Aniulek84, ale to przecież oczywiste że w salonie, mają jeden rozmiar z danego typu, zakladają go na Ciebie i Pani albo zapina łapie za materiał, żeby przylegał i żeby sukienka na Tobie nie wisiała (ale to raczej problem dziewczyn o rozmiarach 32-34) albo nie zapina sukienki (lub zapina tyle ile się da) a reszte łapie ręcznie, żeby Ci pokazać jak mniej więcej bedziesz wygladać... ważniejsze jest żebyś spojrzała czy długość "gorsetu" sukienki jest dla Ciebie dobra i czy talia sukienki pokrywa się z Twoja talia...
możesz jeszcze pomyślec o jakims krzyżowym rozwiązaniu ramiączek, ale z Twoim biustem, nie pisałabym się na szelkę, bo ona skupia cały cięzar biustu na szyji...
z resztą możesz zrobic eksperyment i zawiesic sobie kilogram mąki/cukru na szyji i zobaczysz że nie wytrzymasz dłuzej niż jakies pol godziny...