No dobrze. To ja się wypowiem, jako eeee.. ten.. o mało co kosmetolog

Wszelkie urządzenia do zakupu w sklepie i do użytku domowego są przereklamowane i na pewno się nie sprawdzają. Taki depilator, podobnie jak na przykład domowa sauna odchudzająca w pasie na baterie, mają z reguły szereg skutków ubocznych, a działają na nieco innej zasadzie, niż reklamowana.
Jeśli zaś chodzi o depilację laserową nawet w gabinecie kosmetycznym, to:
1) trzeba mieć owłosienie mocne, grube i o dużym natężeniu pigmentu, żeby osiągnąć maksimum efektu, który i tak nie jest specjalnie zadowalający,
2) zabieg jest nieuzasadnienie drogi w stosunku do efektów, bolesny i trzeba go powtarzać,
3) nie daje 100% satysfakcji. Wydaje się, że po trzech-czterech sesjach ma się całkiem gładką skórę, a to nieprawda, bo włos ma trzy fazy wzrostu i nigdy nie można usunąć tych włosków, które jeszcze nie wyrosły
4) powiadają, że laserowe usuwanie owłosienia to zabieg raz na zawsze, a to też mit, ponieważ z doświadczenia koleżanek, które rzuciły się na tę nowinkę parę lat temu, wiem, że powtórzyć wszystko trzeba za rok -dwa.
5) jeśli ma sie ogólnie tendencję do wrastania włosów, to i po laserze tak będzie, tylko może trochę później, niz po depilacji na przykład woskiem.
6) występuje oczywiście możliwość poparzenia jak przy każdej ingerencji laserem.
Podsumowanie: nie polecam, chociaż oczywiście metoda laserowa nie utrzymałaby się tak długo na rynku, gdyby nie było klientek zadowolonych.