Moja suknia jest ze "zwykłego" atłasu, najlepszej jakości, jaka jest dostepna w Polsce. Zaś płaszczyk jest wyszywany (mniemam, że ręcznie) koraliczkami, bardzo małymi.
Moniu, jak świat światem za markowe produkty zawsze płaciło się drożej. Nie odmawiam im wysokiej jakości, ale do ceny są doliczne koszty promocji, opłacenia modelek, wydania pieknych katalogów, utrzymania pieknych salonów i "prestiżu". Po co mam za to dopłacać.