Jeszcze nie wiem, jaką będę miała suknię, zrobię wszystko, żeby była wygodna, ale jednak, gdyby trzeba było wybrać, to wybór byłby jasny.
Co do obcasów... Ja swoje pierwsze szpilki założyłam dopiero w zeszłym roku, bo też myśiałam, że to niewygodne. A teraz nawet klapki, albo kozaki na szpilce do nieba nie stanowią problemu. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Na kurs tańca od paru miesięcy chodzę w butach na szpilkach, nie umiałabym już chyba tańczyć w płaskim obuwiu. Może powinnaś spróbować pochodzić z tydzień-dwa w szpilkach? Może jednak nie będzie tak źle? Nie chodzi o to, co powiedzą inni, ale obcas ułatwia poślizg w tańcu, przeniesienie ciężaru ciała w odpowiedni sposób. Są teraz takie ładne niewysokie szpileczki. A poza tym, jeśli but jest dobrze wyprofilowany, to nawet 10 cm obcas może być wygodny.
Miałam kiedyś buty z satyny... na studniówce. Strasznie mnie otarły, właśnie dlatego, że się nie rozchodzą. Ale te otarcia zauważyłam i poczułam dopiero na następny dzień
Poza tym w takich butach stopa "nie oddycha", w lecie może się odparzyć. Polecam skórę, bo ona naturalnie dopasuje się do stopy, jeżeli tylko odpowiednio dobierzesz rozmiar. Jeżeli już satyna, to koniecznie skórzane wkładki do wewnątrz.