A jak to hobby wygląda w praktyce?
Ano w praktyce robie sweterek, a potem się z nim psychologicznie kontaktuję.
A już na poważnie. Interesują mnie różnie zagadnienia z tej dziedziny np komunikowanie międzyludzkie (mowa ciała, komunikacja werbalana i niewerbalna, zaburzenia tejże komunikacji), zasady powstawania konfliktów, ich rozwiązywanie i pseudorozwiązywanie, psychomanipulacje, kłamstwo w jego szerokich aspektach.
To są rozległe tematy. Zbieram na ten temat publikacje, wiele czytam i stosuję w praktyce.
To wiedza bardzo potrzebna w moim zawodzie i ogólnie w życiu.
Np. takie praktyczne wykorzystanie tematu. W poradni na poczekalni siedzi grupa pacjentów, już przez drzwi słyszę, że jeden z nich jest zły, że musi czekać i psioczy, że długo trzymam pacjenta w gabinecie. Kiedy wchodzi jest „nabuzowany”.
I teraz jaką manipulację zastosować żeby nie doszło do eskalacji konfliktu, bo on jest wściekły, bo czekał, a ja również „podkurzona”, bo słyszałam jego marudzenie w poczekalni.
A tak w ogóle lubię sobie analizować pewne zachowania ludzi. Techniki obronne pacjentów, kiedy „coś idzie nie tak” - tu bywa stosowana np regresja. Wtedy dochodzi z ich strony do zmian płaszczyzny komunikacji na płaszczyznę dziecko- rodzic, a nie dorosły- dorosły. Umiejąc to rozpoznać potrafię rozmawiać z nim tak, żeby osiągnąć zamierzony cel, np. zgodę na inwazyjne badanie, którego bardzo się boi.
Tylko proszę mnie nie zrozumieć, że robię coś złej wierze. Nigdy nie manipuluję ludźmi, żeby osiągnąć dla siebie korzyści. Natomiast demaskuję tych, którzy próbują manipulować mną, stosując różne techniki ( oczywiście nie zawsze, taka dobra nie jestem). Wtedy faktycznie lubię się „pobawić” z manipulatorem.
I takie inne….nie będę tu już przynudzać, bo cały wykład mogłabym tu chlapnąć.