niektóre z ww. propozycji są wręcz śliczne..
może i perły to łzy, ale mogą to przecież być łzy szczęścia..
a zresztą tak jak już wcześniej powiedziano, prawdziwe perły (czyli te niby przynoszące pecha) nosi w dniu ślubu mało która dziewczyna
a naszyjniki perłopodobne

pecha nie przynoszą
a nawet gdyby ktoś się na perły prawdziwe zdecydował-jakbyście rzeczywiście mieli przestrzegać wszystkich przesądów... uufff, współczuję i gratuluję determinacji
