e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: klimmarta w 6 Maja 2014, 20:41
-
Witajcie dziewczyny! Również postanowiłam dołączyć do grona opisujących swoje przedślubne odliczanie.
Zacznę może od tego jak się poznaliśmy. Jesteśmy klasycznym przypadkiem pary która poznanie się zawdzięcza Internetowi. Otóż zarejestrowałam się kiedyś na portalu (nie randkowym), który umożliwia komunikowanie się z ludźmi z całego świata oraz poznanie kultury krajów z których pochodzą itp. Na początku zaczęli do mnie pisać jacyś Turcy, jak się pewnie domyślacie w celach nie do końca związanych z ideą tego portalu. Im bardziej zależy na wyrwaniu laski z Polski... Ale wracając do meritum. Na początku trochę przerażona wiadomościami od zagranicznych "kolegów" chciałam usunąć konto. Aż pewnego dnia z ciekawości poszukałam profili ludzi z Bydgoszczy. I wśród 7 męskich profili akurat znalazł się mój obecny narzeczony :D Pisaliśmy ze sobą przez jakiś czas, po 2 tygodniach się spotkaliśmy. Od razu przypadliśmy sobie do gustu, codziennie się spotykaliśmy i tydzień później byliśmy razem. Po dwóch latach, dokładnie w rocznicę mi się oświadczył i tak o to trafiłam na nasze forum :) Ślubujemy 5 czerwca 2015 roku.
-
Dołączam ;)
-
Jestem!!!! ;D
-
Ja też się przyłączę :)
A powiedz czemu w tytule masz "majowe" odliczanie? ??? A ślub macie w czerwcu ::)
-
Zbyt roztargniona jestem :D Jasne że powinno być czerwcowe.
-
Chyba nie da się tego zmienić. Bynajmniej nie mogę znaleźć takiej opcji. Uznajmy więc że "majowe" dlatego, że od maja zaczynam odliczać :D
Tak bardzo zależało mi na tym żeby dzisiaj rozpocząć odliczanko że pomyliłam miesiąc własnego ślubu... Jak widać pośpiech nie wychodzi na dobre :D
-
vivka ale z Ciebie detektyw ;P ja nie zwróciłam uwagi
:hahaha: Uśmiałam się :) to dobrze, że masz nas, bo byś jeszcze na ślub w maju poleciała ;)
A tak w ogóle to cieszę się, że założyłaś odliczanie. Będziemy się teraz mobilizować :) Pisz co już macie :)
-
Jak chcesz to możesz napisać do moderatora o zmianę nazwy, bo samemu to na pewno nie można zmienić. Z tego co się orientuję, to nawet postów nie można edytować. Ale może zostać przecież i majowe :)
-
Też sie przyłączam
-
Mnie też ta pomyłka rozbawiła :D
Co do spraw które mamy załatwione:
- sala - Telimena
- fotograf - Piotr Szamocki
- DJ - Wojtek z The Singers
- ksiądz
- wstępnie oprawa muzyczna mszy w Kościele
Lista spraw pilnych do załatwienia:
-kamerzysta
- kosmetyczka
- fryzjer
Ostatnio trochę się u nas działo. Mogę się pochwalić że od miesiąca mieszkamy razem. Akurat tak się złożyło że mój wujek ze swoją żoną wyjechali do Wielkiej Brytanii do pracy i zostawili nam mieszkanie pod opiekę na ok. 5 lat. Nie płacimy za wynajem, opłacamy tylko czynsz itp., a przed ślubem można się przekonać jak to jest mieszkać z przyszłym mężem :D
Ogólnie to od ponad roku mieszkaliśmy razem u moich rodziców. Trochę przebojów z tym było. Chociaż mój kochany uwielbia swoją teściową i gdyby mógł to by ją ozłocił, ale z moim tatą to nie raz kłótnie zaliczyli. Teraz mamy święty spokój :)
-
To też już macie całkiem sporo załatwione :)
Ale Wam prezent zrobili!!!
-
może być majowe ;)
tak po prostu mi się rzuciło w oczy ;)
Ja też mam wesele w Telimenie- za 3 dni ;)
-
A ja jestem zła, bo poszłabym, Vivka, na Twój ślub, ale mężu odwozi przyjaciół na ślub kolegi.... :mdleje:
zawsze coś wypada >:(
-
Czy i ja mogę dołączyć?
Również wybrałam Telimenę... i tak niedługo będzie rok po ślubie;)
Swojego męża też poznałam przez Internet ;)
-
Tez dołączam ;)
nie może mnie zabraknąć w "czerwcowym" odliczanku :P
-
Witajcie dziewczyny! Cieszę się że zechciałyście do mnie dołączyć :)
-
Może napiszę parę słów o nas :)
Oboje pochodzimy z Bydgoszczy. Ja studiuje dziennie, jestem na 3 roku, za pół roku będę panią inżynier :D Mój jest ode mnie cztery lata starszy, do niedawna pracował w firmie komputerowej, teraz zmienił pracę ale praktycznie robi to samo co wcześniej - zajmuje się jakością.
Dzieci nie mamy, na razie jesteśmy posiadaczami świnki morskiej :D Tak jak już pisałam mieszkamy razem od dłuższego czasu więc myślę że zdążyliśmy się dobrze poznać. Jesteśmy raczej różni. Ja raczej domatorka, nie przepadam za imprezami, wolę raczej jak znajomi do mnie przychodzą :D Mój z kolei chętnie by wychodził z kumplami na miasto, ale dostosowuje się do mnie i trochę się w tej kwestii zmienił. Podobnie sprawa ma się jeśli chodzi o obowiązki domowe, porządek i organizację. Ja lubię porządek, nie cierpię się spóźniać i wolę wszystko mieć zawsze wcześniej zorganizowane. Mój zupełnie odwrotnie. Mamusia porządku go nie nauczyła, spóźnia się często, wszystko robi na ostatnią chwilę, nie jest typem "planisty". Jak to mówią - przeciwieństwa się przyciągają.
Teraz może trochę o oświadczynach. Nie były może tak romantyczne jak w przypadku niektórych dziewczyn. Wiedziałam że coś knuje, bo po nim łatwo jest poznać jak kręci. Nadchodził dzień naszej 2 rocznicy. Upierał się żeby iść do restauracji, a ja się śmiałam i mówiłam że do restauracji to pójdziemy jak się będzie oświadczał, a tak to możemy się na spacer przejść, kupi różyczkę i będę zadowolona :D Ale upierał się żeby iść do tej restauracji to już wiedziałam że coś nie gra. Na początku dla zmyłki dostałam różyczki o których mu wcześniej mówiłam, potem poszliśmy do restauracji, usiedliśmy w sali, w której nie było nikogo no i stało się :D Nie było to dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem, ale tak jak teraz wspominam ten dzień to z wrażenia nawet nie potrafiłabym powtórzyć co mówił :D
-
E..tam...nieromantyczna... :) ja mialam zaręczyny w korytarzu ;)
-
Klimmarta,to z charakteru jesteśmy bardzo podobne,przynajmniej w tej części, która opisalas ;-)
-
tez mam świnkę morską :P :P :P :P
-
Trochę zaniedbałam ostatnio pisanie. Mieliśmy ostatnio sporo na głowie... Mogę się Wam pochwalić że dokonaliśmy z moim pierwszego poważnego wspólnego zakupu - kupiliśmy samochód :D Oczywiście mój jest tak zafascynowany że teraz nawet do sklepu oddalonego o 10 min samochodem chce jeździć :D
Zaczynam powoli rozglądać się za sukienkami. Może jeszcze nie będę chodzić po salonach i mierzyć, ale mam już kilka typów. Stworzyłam sobie w przeglądarce folder suknie i chyba już mam tam z 30 pozycji :D
-
Przymierzanie jest najwazniejsze, inaczej wygląda na zdjeciu, a inaczej na Tobie, moze sie okazac ze kupisz suknie zupelnie inna niż chciałaś. Gratulacje z samochodem co kupiliście?
-
Wiem Gosiu że zupełnie inaczej suknie wyglądają na zdjęciu, a inaczej będą na mnie wyglądać. Pod koniec czerwca planuję się wybrać do kilku salonów i poprzymierzać.
Kupiliśmy Skodę Fabię z 2006 r. W sumie auto planowaliśmy kupić dopiero po ślubie, ale jakoś tak wyszło że kupiliśmy wcześniej. I powiem Wam szczerze, że jak prawo jazdy mam od 1,5 roku i do tej pory bałam się jeździć, tak teraz mogę śmigać i prawie w ogóle się nie stresuje.
-
Ja miałam w planach iść w piątek do pierwszego salonu, ale plany mi się trochę zmieniły i nie wiem, czy zdążę... Ale też planuję się już za to zabrać :)
-
Gratulacje zakupu :)
a jakiego fasonu bedziesz szukać ?
-
Dzięki Alis :) Jutro wstawię zdjęcia kilku sukienek które mi się podobają :) Nie chciałabyn typowej princeski wyglądającej jak"beza" i nie mogę też mieć mocno przylegającej sukienki typu rybka bo za wysoka jestem i niedobrze byłoby mi w takim kroju.
-
a ile masz wzrostu ?
-
Dużo - 178 cm. Jakby któraś chciała parę cm to z chęcią oddan :D
-
Dużo - 178 cm. Jakby któraś chciała parę cm to z chęcią oddan :D
Mi się przyda do moich 160 cm ;D ;D ;D
-
to ja pomiędzy jestem bo mam jakieś 170 :P :P :P
ale to nie jest jakoś wiele to 178 ;) mam kumpele co ma 189 i w szpilkach chodzi, wcale się nie przejmuje ;)
a narzeczony ile wyższy ?
-
Narzeczony 188 cm, więc niby trochę więcej, ale jak stanę obok niego to i tak mam wrażenie że jestem wielka :D
-
Tak jak obiecałam, wstawiam zdjęcia sukienek które mi się podobają :)
-
Pewnie za dużo nie zobaczycie bo wielkość zdjęć na to nie pozwala.
To są dwa modele które chyba najbardziej mi się podobają. Chciałabym coś podobnego znaleźć.
Oprócz tych dwóch Afrodyta Mirra, Afrodyta Berberys, Herm's Dolce, Igar Emily, Igar Frezja i Igar Sue. Nie wstawiam już ich zdjęć bo i tak będą słabo widoczne, jak będziecie miały chwilkę możecie poszukać :)
-
Druga śliczna :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
ta pierwsza tak nie za bardzo do mnie przemawia ::)
ale ta druga rzeczywiście bardzo ładna :)
-
Ta pierwsza troszkę jakby ciążowa...bez urazy oczywiście :)
-
Dla mnie nr 1 jest :ok: przy Twoim wzroście na pewno będzie się pięknie prezentować
-
doksik o tym samym pomyślałam ale nie chciałam pisać :P :P
przejrzałam jeszcze te co napisałaś i jeszcze Herm's Dolce tez bardzo mi się podoba ;)
-
W wymienionych prześlicznie wykończona jest Berberys, te koronkowe rękawy i wykończenie na plecach :-*
Herm's podobnie ale mi osobiście przeszkadza dół sukni, za dużo jak dla mnie
Igar chyba zbyt ciężka, ta pleciona na styl opatrunku bandażowego góra + dół w groszki, sama nie wiem.
Igar Frezja mnie nie urzekła, za to Sue ma coś w sobie. Niby prosta ale geometryczne wykończenie dekoltu jest ciekawe. Jak ona wygląda z tyłu?
-
Z wymienionych ładnie się prezentuje Afrodyta Mirra, ale i tak wygrywa ta druga na wklejonym przez Ciebie zdjęciu :D rządzi :D
-
Ta druga jest boska!!! Zresztą już Ci pisałam. Resztę przejrzę jak będę miała więcej czasu. Ta pierwsza na mnie też jakoś wrazenia nie robi. A co to jest w ogóle za marka Igar? Nigdy nie słyszałam...
-
Może faktycznie ta pierwsza wygląda trochę jak ciążowa. Ogólnie to według Was wygrywa druga i mi też się najbardziej podoba :)
Magna - nie wiem w sumie co to za marka Igar, znalazłam ją na "Twojej sukni" i wiem że suknie tej właśnie marki są dostępne w salonie Amber na Chodkiewicza.
-
na drugim miejscu jak dla mnie Afrodyta Mirra :)
-
Obie są piękne :)
ciężko powiedzieć która ładniejsza bo najlepiej byłoby zobaczyć je na Tobie :)
A firmę Igar znam bo bardzo podobała mi się sukienka Igar Coco gdy ja szukałam czegoś na swój ślub :)
-
Vivka naprawdę piekna ta suknia
-
Prześliczna, jak miałabym tylko cywilny to sama bym taką chciała. Zresztą ta Igar coco chyba była wystawiona na jakichś targach, bo wiem że gdzieś ją widziałam i mnie już wtedy zachwyciła.
-
dziękuje :) ja widziałam ją na żywo w Toruniu w jakimś salonie ale nie odpowiadała mi długość i w końcu stanęło na czymś innym ;)
-
Dziewczyny, muszę Wam się wyżalić. Nie wiem jak zmobilizować swojego do pomocy w przygotowaniach. Jestem obecnie na etapie poszukiwań kamerzysty, proszę żeby też poszukał, albo chociaż zobaczył co ja znalazłam, a on zawsze powtarza że jeszcze czas i że mam fioła na punkcie ślubu, że ciągle siedzę i szukam różnych rzeczy, a przecież jeszcze ponad rok do ślubu. I przez to ciągle się kłócimy, bo niby zawsze powtarzał żebym mu mówiła czego oczekuję, a jak już mówię to on nie wykazuje żadnego zainteresowania...
-
Dość trudna sytuacja. Może najpierw poproś go o rozmowę i wytłumacz to, co nam, że miałaś mówić o swoich oczekiwaniach, jednak nie przynosi to rezultatów. Wytłumacz tez, jak wygląda sytuacja ze nie ty masz świra, tylko inni, bo takie są terminy. Może zrozumie. Rozmowa to złoty środek na większość problemów :-*
-
Już mu to mówiłam, a takie rozmowy zawsze kończą się tak samo - nie ma żadnej poprawy. Mówię mu że takie są terminy, że za jakiś czas to już za późno będzie i że nie mam fioła tylko chcę mieć wszystko załatwione w odpowiednim terminie, żeby później nie było ślubnej gonitwy. Liczę na to że może w końcu zrozumie.
Wybaczcie że tak Wam tu piszę i smęcę, ale musiałam się wygadać, a kto jak nie Wy mnie lepiej zrozumie.
-
Nie no Marta... Staramy się być tu dla siebie wsparciem nie tylko wtedy, gdy wszystko idzie super, ale także wtedy gdy przygotowania nas frustrują. :)
Ja też jestem za rozmową. Tylko to może rozwiązać problem. Czasem trzeba robić wile podejść. Może powiedz mu o swoich uczuciach, o tym że boli Cię jego postawa. Nie wiem, co mam Ci więcej poradzić.. :przytul:
-
powiedz wprost ze skoro podjął decyzje o oświadczynach to teraz musi się zmobilizować do jego organizacji ::)
a jeśli nie będzie zainteresowany to wybierze jedną rzecz sama np. kamerzystę, potem cos następnego, może to go ożywi do działania jak zobaczy ze nie żartujesz tylko sama rezerwujesz terminy ::)
-
powiedz mu że takie rzeczy załatwia sie rok przed ślubem. że terminy u lepszych, czy korzystniejszych cenowo są łapane wcześniej. ja z dj umowe podpisywałam 1,5 roku przed. tak samo z fotografem i makijażystką...
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady. Wielu z nich już próbowałam, bezskutecznie. Liczę na to że od wczoraj sobie trochę przemyślał i w końcu zacznie mi pomagać. A jak nie to faktycznie zrobię tak jak napisała Alis.
-
wiesz żebyście się nie obudzili potem za późno po prostu, a tak będziesz miała zaklepane ::) zmienić zawsze można
-
Wiem, wiem Alis :) Wczoraj powysyłałam kilka maili do kamerzystów. Z fotografem i DJ umowę mamy już podpisaną. Zarezerwowałam już też zespół do kościoła. Dzisiaj zadzwonię jeszcze do makijażystki zaklepać termin.
-
zuch dziewczyna ;) ;) ;) ;)
-
Jest postęp - obejrzał dzisiaj ze mną filmiki kamerzystów i przysiedliśmy razem do cennika cennika ślubu i wesela. Oby tak dalej.
-
:ok:
-
Pierwsze wizyty w salonach sukien ślubnych mam za sobą :) Byłam dzisiaj w salonie Dominika i Angela na Dworcowej i w Amber na Chodkiewicza. W Dominice (ceny bardzo przystępne, ale jakość wykonania nie taka jak w innych salonach). W Angeli w sumie spodobały mi się dwie suknie, ale też jeszcze nie rzuciły mnie na kolana. Podobnie w Amber - dwie wpadły mi w oko, ale to jeszcze nie to. Póki co nie mierzyłam, tylko oglądałam. Może jak zmierzę to też inaczej będzie :)
Z postępów w przygotowaniach: chyba zdecydowaliśmy się na kamerzystę. Novitech - nie są z Bydgoszczy, ale robią filmy niezłej jakości w naprawdę dobrej cenie. Nie jest to co prawda ten sam poziom co Wojwit, albo Tomasz Nuckowski, ale wydaje mi się, że w tej kategorii cenowej naprawdę nieźle wypadają :)
-
Jej.. Ja też już muszę się zabrać za szukanie sukni!!! A jakoś mi się odechciało, bo czuję że to będzie męczarnia!
Gratuluję kolejnego kroku. Razem wybraliście?
-
Jeszcze na 100 % nie wybraliśmy :) Ja znalazłam, bo ten sam kamerzysta filmował u znajomej na weselu, pokazałam mojemu i w sumie mu się spodobało więc się raczej zdecydujemy.\
A co do sukni - ja planuje mierzyć dopiero w lipcu/sierpniu, dzisiaj tak tylko wyszło, że akurat byłam na Dworcowej więc przy okazji wstąpiłam do tych salonów.
Nie musisz aż tak się spieszyć, na spokojnie jak w czerwcu zaczniesz oglądać to zdążysz :)
-
Dziewczyny, poradźcie. Co myślicie o tej sukni? Widziałam ją w salonie na Chodkiewicza i jakoś tak wpadła mi w oko. Nie wiem jak bym w niej wyglądała, ale planuję ją zmierzyć
-
mi się podoba bardzo :)
przymierz koniecznie :)
-
bardzo ładna :)
-
Bardzo ładnie wyszczupla talię, warto przymierzyć ;)
-
Dzisiaj mnie tak naszło i stwierdziłam, że wstawię Wam nasze zdjęcie.
Z wakacji z zeszłego roku, co prawda trochę wiało, ale lepszego nie znalazłam ;)
-
Ale opalona!! :o
-
Tam faktycznie byłam opalona, ale na ogół ciemną karnację mam cały rok (taki prezent genetyczny od rodziców :D).
-
śliczna para :Serduszka:
opalenizny zazdroszcze bo sama jestem wiecznie blada ;) fajowy prezent od rodziców ;)
-
Dzięki Alis :) Jak byłam mała to się ze mnie sąsiedzi śmieli że brudna jestem, albo gadali że cyganka :D
-
Ja za to nie pasuje do rodziny bo wszyscy opaleni a ja wiecznie "córka młynarza" :P :P
slicznie razem wylądacie ;)
-
W ogóle to muszę się zebrać i umówić na sesję narzeczeńską. Jak były te targi ślubne w operze pod koniec roku to właśnie sesję wygraliśmy. Swoją drogą to chyba pierwsza rzecz jaką w życiu udało mi się wygrać (no może oprócz trójki w totka) :D
Zaczęłam dzisiaj szukać piosenki na pierwszy taniec. Wymyśliliśmy sobie że chcemu mix: wolny i szybki. Na wolny mam kilka typów: John Mayer - Slow dancing in the burning room (tylko tam mi w pewnym momencie tekst nie pasuje, ale piosenka świetna), albo Lifehouse - You and me. A na szybki marzy mi się Accidentally in love (mojemu M też się podoba, dzisiaj pół dnia nucił). :D
-
piękną masz karnację! :) Też bym taką chciała :)
ja też raczej z tych bladych niestety i słońce słabo mnie łapie :P
-
super nagroda ;) ja zaluje ze my się nie zebraliśmy na sesje narzeczeńską
tez nigdy nic nie wygrałam :P
-
Dzisiaj 5 czerwca czyli zostaje mi równiótko rok do ślubu :D
-
ani się obejrzysz i ten rok szybko minie ;)
-
wiesz jak mi rok szybko zleciał :P
gratulacje ;)
-
Vivka, AlicjaEwa, proszę o poradę odnośnie Telimeny. Wesele planujemy na 70 osób więc powiedziano nam że w grę wchodzi dolna sala. Nam jednak bardziej podoba się górna. Jak podpisywaliśmy umowę powiedzieliśmy pani kierownik, że w razie gdyby tego samego dnia nie było drugiego wesela na większą ilość osób niż nasza (tj. kwalifikującego się na górną salę) to chcielibyśmy na górze. Podobnie w przypadku gdyby po nas znalazła się para na taką ilość osób jak u nas - wówczas my chcielibyśmy na górnej sali. W umowie mam wpisaną dolną salę, więc w sumie nie wiem czy słowne zapewnienia pani kierownik, że będzie taka możliwość będą później uwzględnione. Zaczęliśmy się jednak zastanawiać czy faktycznie górna sala nie jest po prostu za duża na takie wesele jak nasze. I tu pytanie do Was: jak to jest z miejscem na dolnej sali? Myślicie że na te 70 osób będzie wystarczająco?
P.S. Trzymajcie za mnie kciuki bo mam maraton zaliczeń na uczelni :D
-
raczej nie bedzie tej gornej sali wolnej ;) my wstepnie mielismy na 70 osob wyszlo 63. w zupelnosci dolna sala wystarczy :)
-
a czemu chcesz mieć na górnej? przecież one bardzo podobne są? ::)
mi ciężko powiedzieć na ile osób ta dolna jest ale skoro Alicja pisze, że u niej było ponad 60 osób to i 70 się zmieści ;)
my mieliśmy małe wesele więc ja nawet nie chciałam mieć na górnej bo byłoby pusto ;)
-
Na górnej są stoliki okrągłe :)
-
no ale o wygląd sali mi chodzi :) podobny wystrój :)
Marta myślę, że Twój termin jest na tyle chodliwy, że moze jeszcze się ktoś na niego zapisze... ale zawsze jest szansa ze będzie to ktoś z mniejszym weselem ;)
-
Dokładnie o te okrągłe stoliki nam chodziło. Ale będzie co ma być :)
-
a pytalaś się czy na dolnej można zrobić okrągłe?
chyba, że po prostu nie mają wystarczającej ilości okrągłych ;)
-
Ja się bawiłam na górnej sali przy normalnych stolikach wiec może i na dolnej można się bawić przy okrągłych ::)
-
właśnie moja koleżanka miała na górnej przy standardowych stołach bo nie chciała okrągłych to może i na dolnej mogą zrobić przy okrągłych stolikach :)
-
Pytałam i powiedzieli że na dolnej nie ma opcji okrągłych. Ale jak będą normalne to też przeżyję :) Obstawiam że na 90% będzie drugie wesele. Zwłaszcza że to piątek po Bożym Ciele wię termin chodliwy. A wiecie może ile kosztuje tam wynajem pokoju? Jak pisałam na początku odliczanka, mieszkanie w którym teraz mieszkamy jest mojego wujka który wyjechał do Anglii, ale będzie na ślubie i wiadomo że będzie w nim nocować. Trochę nieswojo będziemy się czuć po ślubie nocując z nimi więc chyba wynajmiemy pokój w Telimenie.
-
my w końcu dostaliśmy pokój za darmo ;)
ale w pierwszej wersji mielismy płacić 120 zł za 2 os. pokój z łazienką :)
-
dokładnie. my chcieliśmy okrągle stoliki ale nie bylo opcji nawet.
za pokój jest tak jak vivka pisze 120 zł za dwie osoby.
-
Dzięki dziewczyny za informacje :) Mam nadzieję że idzie się dogadać w kwestii godziny wymeldowania.
-
my mieliśmy już klucz od piątku i mogliśmy rzeczy zostawić, a wymeldowanie po zakończeniu poprawin :)
-
Bardzo fajna para, a co z sukienka? Wybralas ja?
-
Jeszcze nie wybrałam. Byłam oglądać w kilku salonach, ale jeszcze nie mierzyłam. W następnym tygodniu może się wybiorę :)
-
jeszcze masz sporo czasu
J akupilam swoja wczesmie, I teraz zaluje
-
Wiem Gosiu, miałaś te nieszczęsne przygody z salonem w Żninie. Ja planuje tak na dobre rozglądać sierpień/wrzesień.
-
No niestety, ale na pewno u Ciebie bedzie ok. Wrzucaj sukienki, bede oceniac:)
-
Znalazłam zdjęcie mojej parafii udekorowanej na ślub przez kościelnego. Co myślicie?
http://www.fotokunek.pl/blog/wp-content/uploads/2013/12/%C5%9Blub-uroczysto%C5%9Bc-za%C5%9Blubin-w-ko%C5%9Bciele-p.w.-Bo%C5%BCego-cia%C5%82a-w-Bydgoszczy-060.jpg
-
Wyglada ladnie, ale ja bym troche kwiatow dodala. A masz zdjecia oltarza? Dodatko za to placisz?
-
Zdjęć ołtarza niestety nie mam. Ogólnie moja parafia jakoś super ładna w środku nie jest bo dopiero się buduje i nie jest jeszcze wykończona. Na razie wszystkie dywany na ołtarzu to jakieś zbitki tego co mieli. Zastanawiam się właśnie czy wziąć alejki ślubne czy strojenie przez kościelnego + dokupić kwiaty i powpinać w te stojaki ze świecami.
Za strojenie płaci się kościelnemu jakoś 200-300 zł (mniej więcej) i w tym są przystrojone krzesła dla pary młodej i klęczniki, te stojaki ze świecami, szarfy przy ławkach, rozsypane płatki róż na ołtarzu i jakieś kwiaty chyba na ołtarz. Mam jeszcze trochę czasu więc zorientuje się lepiej jak to wygląda jak będzie jakiś ślub. Nie wiadomo też czy dogadam się z drugą parą bo wiem już na pewno że przed nami też jest ślub.
-
Od poniedziałku w salonie Angela na Dworcowej rozpoczyna się wyprzedaż sukien z 2014 r. Idę poprzymierzać :) Będę wstawiać zdjęcia jak się da zrobić.
-
Będziemy czekać :-)
-
Mam nadzieje, ze sie dogadasz z ta para, bedzie taniej i wrzuc zdjecia sukienek jak bedziesz przymierzac
-
w sumie ładnie, brakuje mi tylko trochę kwiatów i może ... świec ? ::)
poza tym nie ma się do czego przyczepić ;)
trzymam kciuki za przymiarki ;)
-
jak dla mnie -skromnie ale ładnie.
dodaj do tego kwiaty i będzie super.
-
jedyne co mi się nie podoba to te surowe drzwi w tyle ::)
można je jakoś przyozdobić? może jakiś material na to powiesić?
bo tak trochę jak w jakiejś hurtowni albo hali produkcyjnej wyglądają ::)
-
Też mi się te drzwi nie podobają. Kościół jest w budowie i wiele rzeczy tam jest takich "tymczasowych". Nie wiem czy da się to jakoś zasłonić. Ale fakt to są takie typowe drzwi jak do hurtowni.
-
myślę, że jak byś zagadała z kimś kto stroi kościół to pewnie nie byłoby problemu żeby je zasłonić chociażby białym płótnem ( jeśli proboszcz nie będzie miał nic przeciwko) ;)
-
Proboszcza i kościelnego znam bardzo dobrze więc myślę że nie byłoby problemu. Mam gorszy problem z organistą. U mnie w parafii jest dwoje organistów - pan który nawet dobrze gra i śpiewa, oraz pani która nje umie grać i jodłuje. Jak już wiecie zamówiłam zespół na ślub i ich cena jest zależna od obecności organisty. Byłam wczoraj u pana zapytać o granie na ślubie to mi powiedział że on nie wie czy będzie za rok (jak nie on to organistka której za darmo bym nie chciała). Jak zapytałam ile bierze za granie to on że nie wie, że on całe życie za darmo gra w tej parafii. A ja mu mówię że rozmawiałam z proboszczem ile bierze organista i kazał iść się osobiście zapytać. Mówię Wam nie można się z nimi dogadać. Jeden odsyła do drugiego, a my nie wiemy co zrobić.
-
Mogę Ci dać namiar na organistkę która śpiewała i grała u mnie, śpiewa naprawdę bardzo ładnie, bierze 150 ;)
-
moj organista też brał 150.
ale masz jeszcze sporo czasu na ogarnięcie tego. ja organistę klepałam jakieś 2 miesiące przed ślubem :P albo i miesiąc przed :P
-
U mnie organista bierze 100 i tez ładnie śpiewa :-)
-
To dziewczyny, proszę o namiary :) Też już myślałam o tym żeby wziąć organistę z innej parafii tylko nie wiem czy w przypadku gdy ślub jest tego dnia w parafii w której gra na co dzień, po prostu nie jest tak że musi tam być.
Wiem że to jeszcze dużo czasu tylko to chodzi o kwestię dogadania z zespołem. Muszę im napisać czy wchodzi w grę opcja z organistą czy bez. Póki co napisałam im w mailu jak wygląda sytuacja i że na rok przed ślubem nie jestem im w stanie tego przewidzieć. Bez przesady, co im to robi ze już teraz będą wiedzieć, tym bardziej że umowy nie podpisujemy.
-
Jestem po pierwszych przymiarkach. Byłam w Angeli i Dominice na Dworcowej.
Salon Angela: mierzyłam trzy suknie (dwie wyprzedażowe i jedną nie). Wyprzedażowa była na mnie za krótka (tzn. nadawałaby się gdybym miała maks. 2 cm obcasy, a to trochę mało. No i była w kolorze ecru. Jakoś mnie nie zachwyciła. Kolejna, taka klasyczna, fason A - nic specjalnego. Ostatnia, princessa, ładna ale musiałaby być i tak szyta na miarę więc się nie napaliłam bo i tak już wiem że będę musiała mieć szytą. Co do obsługi... były dwie panie, zamiast doradzać sobie plotkowały, mimo iż mówiłam jakie modele chce zmierzyć jakoś z trudem przychodziło im ściąganie z manekinów i szukanie sukni. Co chwila dzwonił telefon i sobie prywatne pogawędki urządzały. Dowiedziałam się w sumie tyle że przy moim wzroście powinnam mieć princessę żeby mnie nie wydłużała. Ogólnie: nie było szału.
Salon Dominika: Jestem bardzo miło zaskoczona. Zmierzyłam pięć sukien. I w sumie w każdej coś mi się podobało. Kilkoma jestem zachwycona. I przede wszystkim ceny: od 1690 zł do 2850 zł (tyle ta co najbardziej mi się spodobała). Co do obsługi - tu również pozytywne zaskoczenie. Pani która mnie obsługiwała bardzo miła, potrafiła doradzić, bardzo sprawnie przynosiła i zmieniała suknie.
W obu salonach jestem umówiona drugi raz na sobotę, wtedy pójdę z mamą i babcią, bo dzisiaj byłam tylko z młodszą siostrą, a ona sama nie jest mi w stanie aż tak doradzić. Po wizycie w Dominice jednak nie wiem czy do Angeli jeszcze pójdę.
Mam zdjęcia w sukniach, jak tylko siostra mi wyśle to wstawię :)
-
to trochę kiepska obsługa w tej angeli ::) pogawędki to sobie powinny urządzać na zapleczu co najwyżej a nie w sklepie przy klientce
a nie mogą uszyć dołu sukni na Twój wzrost ? Dziwne ze tego nie zaproponowały ::)
chyba ze miały gotową suknie i chciały się jej najpierw pozbyć :P
czekam na fotki ;)
-
Salon Angela, suknia 1:
(http://images62.fotosik.pl/1085/581a1c273605e1f0med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/581a1c273605e1f0.html)
Salon Angela, suknia 2. To ta wyprzedażowa. Jakoś mi się nie podoba - zbyt "bezowata":
(http://images65.fotosik.pl/1084/a22258d913d3f8damed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a22258d913d3f8da.html)
Salon Dominika, suknia 3:
(http://images65.fotosik.pl/1084/539c79bdbe791587med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/539c79bdbe791587.html)
Salon Dominika, suknia 4:
(http://images62.fotosik.pl/1085/a6393bdced0f72f1med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6393bdced0f72f1.html)
Salon Dominika, suknia 5:
(http://images61.fotosik.pl/1082/8e73cf5422a27a10med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8e73cf5422a27a10.html)
Tu jeszcze zbliżenie, żeby było widać pas:
(http://images63.fotosik.pl/1081/c810c7204407c2bdmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c810c7204407c2bd.html)
Salon Dominika, suknia 6. Podobał mi się wzór gorsetu, ale mam wrażenie, że jakby był krótszy, albo wykończony w kształt litery V to jakoś lepiej by to wyglądało:
(http://images62.fotosik.pl/1085/cb2a325e7ac1bd70med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cb2a325e7ac1bd70.html)
Salon Dominika, suknia 7. Średnio podoba mi się przód, ale tył ma śliczny:
(http://images61.fotosik.pl/1082/76e72fb4f94295eemed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76e72fb4f94295ee.html)
Tył sukni:
(http://images61.fotosik.pl/1082/c34de741af6f1546med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c34de741af6f1546.html)
Czekam na Wasze porady :)
-
Jeśli miałabym wybrać z nich jakąś suknię dla siebie to zdecydowanie nr 1 podoba mi najbardziej :)
-
W 4 wyglądasz ślicznie, nr 5 na drugim miejscu. W 1 i 2 masz zbyt szeroką pupę ;-) 7 wygląda jak do klasztoru ;-) reszta bezpłciowa ;-)
-
Doksik, masz te same typy co ja :D Wydaje m się że najlepiej mi leży właśnie nr 4. I można ją zmodyfikować żeby nie miała tego świecącego paska na biuście tylko u góry i na dole gorsetu. Nr 5 się najbardziej mojej siostrze podoba. Reszta mnie nie rzuciła na kolana. Tym bardziej że nie chciałam typowej szerokiej princessy.
-
To się rozumiemy ;-)
-
4, 1 i 5... reszta mi się nie podoba. :)
-
Jak na razie wszystkie macie podobne opinie i zgodne z moją :) To na razie dopiero początki przymiarek. W sobotę jeszcze planuje do kolejnego salonu się wybrać.
-
4 i 5 :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Tez myślę ze chyba najlepiej Ci w 4
w ogóle pasuje Tobie taki trochę dłużysz gorset, dużo smuklej wyglądasz w sukni 4 i 6 niż w 2 gdzie spódnica się rozchodzi od razu pod biustem prawie ;)
-
Mi sie podobasz we wszystkich, a najbardziej w 2 i ostatniej.
-
Dziękuję Wam za opinie kochane :) Podsumowując najlepiej wypadła suknia nr 4. W sobotę zmierzę ją jeszcze raz. W sumie nawet mi się podoba i cena przyzwoita. Tylko zastanawiam się czy w razie jakbym się na nią zdecydowała, zostawić ten świecący pas na biuście czy z niego zrezygnować, żeby miała tylko prosty gorset. Co myślicie? Bolerko bym chciała takie: http://allegro.pl/bolerko-koronka-wyszywana-koronkowe-rozmiary-2014-i4266976424.html.
-
Ja akurat jestem sroką i dla mnie im więcej błyskotek tym więcej a Ty ? wolisz więcej świecidełek czy mniej ?
Jeśli wolisz mniej to zrezygnowałabym z tych ozdób na gorsecie i zostawiłabym tylko pas (w końcu bolerko potem zdejmiesz i suknia nie zostanie taka "goła") ;)
-
Ten pas na dole i u góry biustu na pewno by został. Ogólnie bez tego suknia byłaby zbyt "goła". W ogóle to w Dominice można modyfikować wszystko co się chce i szyją też wg projektu, więc zastanawiam się jeszcze nad takim modelem:
http://twojasuknia.pl/suknia-slubna,Afrodyta,Mirra,Essences-2014,item,24117.html
-
tez bardzo ładna
służy Ci taki trochę obniżony pas ;)
a można ją przymierzyć ?
-
No właśnie nie, bo to nie od nich model. Musieliby mi ją uszyć w ciemno więc trochę się boję bo nie wiem jakby to wyszło. Co nie zmienia faktu, że też ładna... W ogóle teraz tak mi się spodobało mierzenie sukni, że najchętniej bym już kupiła :D
-
w ciemno to nie wiadomo na co się trafi ::) ::) trochę ryzyko
Ja kupiłam suknie szybko i potem tez trochę mi było przykro ze przymiarki się dla mnie skończyły ;)
-
Mnie to te przymiarki męczą.. Juz bym chciała mieć to za sobą... :-\
-
Magna, zobaczysz że jak już znajdziesz wymarzoną suknie to nie będziesz żałować, że tyle ich zmierzyłaś :)
-
dla mnie to była super zabawa - tyle ze za krótko trwała :P
-
Ja tez kupilam suknie szybko i tez mi bylo smutno. Taka chyba kobieca natura.
-
miałam potem jeszcze plan iść poprzymierzać ale bałam się ze cos mi się bardziej spodoba niż to co mam w domu ;)
-
oj Alis, to chyba najgorsze co można zrobić, za duże ryzyko... Ja jak już znajdę (mam nadzieję, ze to kiedyś nastąpi :P ) to będę unikała widoku jakichkolwiek sukni :)
-
ja wiem ze to głupie, dlatego nie poszłam ;)
znajdziesz swoją - jestem pewna ze gdzieś tam na Ciebie czeka ;)
-
Puk puk ;D Można? :)
-
A mi się najbardziej podobasz w 1 :)
5 ma ładny pas.
W Dominice ze zdjęcia szyła moja kumpela. Suknia rozpadła się na końcu wesela ::) Była też krzywo uszyta. Ja bym nie ryzykowała.
Szczerze mówiąc jak oglądałam suknie w Dominice to według mnie nie są one warte swojej ceny ::) Za 3 tys. można dostać suknię o wiele lepszą jakościowo.
-
Jasne mgielka, zapraszam :) Na razie nie nastawiam się na kupno w Dominice, poszukam jeszcze w innych salonach. I zdecydowałam już że na pewno nie będę szyć ze zdjęcia. Ta z numerem 5 kosztowała 1690 zł. W Angeli za princesse chcą średnio 2600 zł. Tylko tam mnie obsługa zraziła. W sobotę chcę jeszcze poprzymierzać w Amber i zobacz w Agnes na Gdańskiej, zobaczymy :)
-
Mnie też w Amber zraziła obsługa.
Agnes na Gdańskiej? Hmm nie kojarzę... Chyba nie ma już takiego. W Amber bardzo miłe babeczki :)
-
Miało być, że w Angeli kiepska obsługa :P
-
Ja o Agnes tylko czytałam, nie wiem czy ten salon jeszcze jest. W Amber podobają mi się cztery modele:
http://salonamber.pl/majestic/item/325-sue
http://salonamber.pl/majestic/item/5-ametyst
http://salonamber.pl/mercator/item/259-finezja
http://salonamber.pl/majestic/item/343-mercedes
-
Sue jest śliczna :) Finezja bardzo ładna, ale ja akurat nie lubię zabudowanej góry. Pozostałe dwie dla mnie średnie.
-
Ametyst i Mercedes to tak "awaryjnie". Jak byłam w salonie to nie powaliły mnie na kolana, ale mogę zmierzyć. Sue spodobała mi się na targach. I kosztuje 2200 zł, więc nie tak źle. Ja ogólnie chciałabym dosyć prostą suknię ze względu na to że bolerko chcę koronkowe i wtedy za dużo by się działo. Wolę też bardziej wyrazistą biżuterię wtedy dobrać.
-
Też mi się marzyło takie bolerko, ale chyba nie będzie do mojej sukni pasować. Przymierzaj nawet te które Ci się nie podobają :) Inaczej na wieszaku a inaczej na Tobie :)
-
Mgielka, miałaś racje, tego salonu Agnes już dawno nie ma. Znalazłam jeszcze jakiś salon Gratia, nie byłam jeszcze i nie wiem czy tam jest coś ciekawego. Na ich stronie w sumie jedna sukienka mi się spodobała:
http://www.gratiasuknie.pl/kolekcje/gratia2014/big/711.jpg
-
Byłam w Gratii, obsługa nieciekawa, zero zainteresowania i zero pojęcia o krojach. Suknia mi się też żadna nie spodobała.
-
Agnes to był cudowny salon :) byłam kiedyś z koleżanką :)
całe wielkie mieszkanie sukien, komfortowe warunki mierzenia, cudowna pani tam pracująca....
szkoda, że już go nie ma... ::)
-
Ja o Gratii nie słyszałam żadnych opinii i w ogóle nie wiedziałam o jej istnieniu tylko mi tak wyszukało w internecie. Też żałuje że Agnes już nie ma, tym bardziej że ładne suknie mieli... Już sama nie wiem gdzie by jeszcze iść pomierzyć.
-
Mierzyłam dzisiaj tę suknię:
(http://images64.fotosik.pl/1100/8a5179ca7bb8c442med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
tutaj zdjęcie, ale jakość kiepska i słabo widać
(http://images63.fotosik.pl/1098/af97978cbec88558med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Moim zdaniem jesteś do niej za wysoka . Niby wszystko super ale cos mi nie pasuje. Wg mnie to nie ta suknia .
-
A mi się podoba hybrydowy najbardziej z dotychczasowych :-) niska osoba była niej wyglądała jak pączek, Ciebie dodatkowo wysmukla, a Już i tak jesteś szczuplutka. Dodaje Ci takiej...elegancji :-)
-
mi się podoba :)
ale pytanie najważniejsze: co Ty o niej sądzisz?
:)
-
Mi się podoba najbardziej z dotychczasowych. Ta co mierzyłam była ecru, ale jest możliwość białej i chyba taką bym wolała. I uwaga, jest z salonu Gratia. Poszłam tam z nastawieniem że nie będzie nic ciekawego, a sporo ładnych sukien mieli.
-
Wow! Według mnie pięknie :) Bardzo Ci ta suknia pasuje :) Na Twoim miejscu jednak wzięłabym pod uwagę kolor ecru - biała może za bardzo odbijać się od Twojej karnacji.
-
Dzięki za uwagę :) Jeszcze się zastanowię :)
-
a jakie odcienie są dostępne?
też wydaje mi się, że taka śnieżnobiała może do Twojej karnacji nie pasować
ale może kość słoniowa jest dostępna?
-
wg mnie tez piekna i właśnie taki gorset podkreślający talie najbardziej Tobie pasuje - masz piękna figurę i ta suknia to podkreśla ;)
-
Vivka, dostępny jest ecru - ten co na zdjęciu modelki i na mnie oraz biel. Ten ecru nie był taki typowy bo gdyby mi ta kobitka nie powiedziała to bym nawet nie wiedziała. Czuję że to ta suknia i chyba w sierpniu ją zamówię.
-
moim zdaniem pięknie w niej wyglądasz :)
oczywiście wszystko to kwestia gustu ale mi się strasznie podobają suknie z prostym, gładkim dołem :)
-
Tez uważam ze bardzo ładnie ;)
a na jaki kolor chcesz się zdecydować ?
-
Zawsze chciałam białą, ale w tej co mierzyłam też się dobrze czułam. I tak jak dziewczyny piszą - biała może nie pasować do mojej karnacji.
Do ecru łatwiej mi znaleźć buty. Wczoraj w focusie szukałam bo chciałam białe czółenka na klocku i nigdzie takich nie było. Jedne w ryłko, ale nie mój rozmiar (noszę 41 wię ciężko z rozmiarem). A chciałam już kupić bo w sierpniu idziemy na wesele i przy okazji bym miała i rozchodziła, tym bardziej że na to wesele też białych czółenek potrzebuję. Za to w ecco i gino rossi były świetne czółenka tylko takie ciemne ecru i nie wiem czy do ślubu się takie nadają. Bardzo wygodne.
-
w rylko właśnie jako w jedynym sklepie widziałam buty ślubne w rozmiarze 41 a nawet większym :)
Minus był taki ze buty ślubne mieli tylko w sezonie wiec dziwne ze jeszcze nie mają ::)
-
Na stronie mają kolekcję ślubną, ale mi się nie podoba. Zresztą w salonie ani jednej pary nie było. Jedyne to czółenka z odkrytym palcem, ale o rozmiar za małe. W ogóle to powiedzieli że już białych nie będą mieli bo to już nie ta kolekcja i teraz jesienną będą wprowadzać. Dziwne bo sezon ślubny w pełni.
-
No właśnie wiem ze u nich z dostępnością było średnio ::)
a przymierzałaś białą sukienkę jakąś tez czy tylko same ecru ?
-
Przymierzałam, ale nie w tym salonie tylko w Dominice. Ta na zdjęciach które wstawiałam, numer 5 (z tym pasem) była biała. W Gratii białych nie mierzyłam bo przyszłam nie umówiona, a pani miała zaraz klientkę na godzinę na przymiarkę umówioną i tylko ten jeden model zdążyłam. Ogólnie to tam mieli bardzo ładne sukienki. Jeszcze zmierzę inne modele z ciekawości jak będę następnym razem, szczególnie w bieli dla porównania.
-
źle się wysłowiłam - chodziło mi o ty czy w tym salonie mierzyłaś białą sukienkę czy tylko tę jedyną ;) ;) ;) ;)
wiesz biel bieli nierówna, wszędzie są inne odcienie ;)
-
Wymyśliłam sobie, że chyba nie chcę welonu na ślub. Wiem, że to tradycja itp., że potem się rzuca welonem, ale ja jakoś siebie w nim nie widzę Chciałabym opaskę, wczoraj już nawet kupiłam.
Wiem, że do opasek to raczej jakieś koki, albo upięcia, ale mi nie jest dobrze w koku. Strasznie podoba mi się taka fryzura:
http://styl.fm/newsy/121545.upiecia-z-dlugich-wlosow-trendy-fryzury-na-2014-rok?pid=142629.
Polecicie mi jakiegoś dobrego fryzjera? W sierpniu idziemy na wesele i chciałabym iść na próbną fryzurę. Właśnie dogaduję też termin makijażu, żeby od razu tego dnia skorzystać.
-
A byłaś w zdrowej stopie oglądać buty ? Maja każdy rozmiar bo na zamówienie robione:) co do welonu- na forum wszyscy wiedzą że dla mnie welon musi być obowiązkowo no nigdy więcej go już nie założysz . Opaski owszem. No ale to moje zdanie :)
-
Wiem Ala, że jesteś ogromną fanką welonów :) Jeszcze ostatecznej decyzji nie podjęłam, dużo jeszcze czasu i może mi się odmieni. W zdrowej stopie jeszcze nie byłam, widziałam na stronie ich buty i nie było białych czółenek na w miarę niskim obcasie. Ale zobaczę bo może w sklepie będą coś mieli :)
-
u nich sezon kończy sie w czerwcu, potem na jesieni sie zaczyna. wielką zaletą jest to ,że buty są na maksa wygodne i że możesz sobie wybrać odcień, wysokość obcasa i ozdoby. :)
-
O, to super. A jak np. Jest model takich butów jak chcę tylko że czarny, to zrobią mi na zamówienie biały?
-
Ja tez nie chciałam welonu ale kupiłam bo chciałam ubrać go gdzieś tam na sali i rzucić nim o północy ;)
Ubrałam go do kościoła i głupio się czułam :P :P :P :P ale był to był - głowy mi nie urwało z tego powodu ;)
Jeśli mogę dać Ci rade - jeśli się z nim już teraz źle czujesz to rzeczywiście go nie zakadaj ;) ;) ;)
-
Kupiłam suknię! w ogóle tego nie planowałam dzisiaj. Poszłam jeszcze raz do Gratii żeby zobaczyć dokładnie kolor tamtej którą mierzyłam i znalazłam jeszcze inną. Zmierzyłam i wiedziałam że to ta. Co więcej akurat udało kupić się salonową, więc zaoszczędziłam prawie 700 zł. Do tej pory chciałam suknię bez trenu, ta ma tren. Chciałam księżniczkę, ta typowo księżniczkowa nie jest :D Wisi już w szafie bo w kwietniu mam podejść jeszcze na dopasowanie i wezmą ją do odświeżenia. Mierzyłam też tamtą, ale jednak w tej się lepiej czułam. Jest taka delikatna i ma koronkę, dokładnie takiej szukałam.
Oto i ona: model Elizabeth Passion 2780.
(http://images62.fotosik.pl/1128/3235452704ab6d45m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3235452704ab6d45.html)
(http://images62.fotosik.pl/1128/0c573cf81e1798a7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c573cf81e1798a7.html)
-
Kurcze, nie ten rozmiar zdjęć. Teraz jest ok.
(http://images62.fotosik.pl/1128/3235452704ab6d45med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3235452704ab6d45.html)
(http://images62.fotosik.pl/1128/0c573cf81e1798a7med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c573cf81e1798a7.html)
-
Bardzo ładna i ma tren :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
a masz fotke na sobie ? ::)
kolor taki jak na zdjęciu ?
-
Mam zdjęcie, ale jest kiepskie więc nawet nie wstawiam. Leży naprawdę ładnie :) Kolor dokładnie taki jak na zdjęciu - biel śmietankowa. Miałyście rację z tym, że w czystej bieli nie do końca mi dobrze, a ta biel śmietankowa jest taka trochę cieplejsza i już tak bardzo nie odbija się od mojej karnacji. Od razu zamówiłam buty - niskie bo obcas raptem 3 cm, ale więcej w sumie nie potrzebowałam bo i tak już jestem wysoka, a poza tym, żeby salonowa pasowała na długość to taki obcas mogłam mieć maksymalnie.
-
Bardzo ładna :)
No i na pewno wytrzymasz w butach całą noc ;)
-
Do Twojej karnacji rzeczywiście taka biel lepiej pasuje ;)
A buty super ze dobrali od razu - przynajmniej nie musisz szukać w podobnym odcieniu potem we wszystkich sklepach ;) ;) ;) Jesteś wysoka to taki obcas starczy, przynajmniej będzie Ci wygodnie ;)
-
Śliczna sukienka :)
Troszkę podobna w kroju do tej poprzedniej.
Na pewno pięknie będziesz wyglądać ;)
-
Dziękuję :)
-
Piękna! :-) i chyba najlepsza ze wszystkich :-) spontaniczne decyzje zwykle są trafione :-)
-
Przepiękna !
-
Marta ubierz się w nią i zrób dla nas zdjęcie :)
-
Chciałam, ale nie mam halki na razie bo będzie szyta na miarę, a dopiero w kwietniu będę ją miała. Trochę musicie poczekać :)
-
To bez halki może być :P
-
(http://images61.fotosik.pl/1131/1e5bde95731ebff9med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tu macie zrobione z salonu, udało mi się od mamy z telefonu zgrać. Dziwnie wygląda przy dekolcie bo brakuje mi odrobinę żeby się dopiąć, a ona ma zapięcie na guziczki więc nie chciałyśmy na siłę próbować i dlatego nie była zapięta do końca i tak odstaje. W kwietniu będą mi to przerabiać, albo trochę gorset poluźnią żeby zostały guziczki, albo jak będę chciała to mogą na wiązanie zmienić. W sumie nie wiem na co się zdecyduję, mam dylemat.
-
jest naprawdę śliczna :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Nie wiem właściwie co lepsze, ja zostawiłam wiązanie bo miałabym problem ze zmianami gdybym schudła/przytyła, wiązanie zniesie większe zmiany figury ::)
a co Ci się bardziej podoba?
-
śliczna:)
wiązanie bezpieczniejsze. :) ja zmieniałam z guziczków :)
-
Bardziej podobają mi się guziczki, ale wiązanie jest z kolei bardziej praktyczne bo można potem dopasować do figury tak jak napisałaś. Moja mama mówi, że wiązanie jest lepsze pod tym względem, że jak będę chciała ją kiedyś sprzedać, to będzie łatwiej bo wtedy kupująca będzie mogła dopasować do swojej sylwetki.
-
chyba nie ma co patrzeć ' co praktyczniejsze'. ma sie Tobie podobać. Guziczki są eleganckie, piekne itp itd.
waga przed ślubem może szaleć. moja kumpela ślubowała 21 czerwca br i suknia z niej spadała.. mimo iż miała 2 tyg wcześniej ostateczną przymiarkę. wydaje mi sie że wiązanie nie dopuści do dramatu.
-
jeśli trzymasz jakąś określoną wagę to ja bym zostawiła guziczki bo są po prostu ładniejsze
a suknię i tak jest dosyć ciężko sprzedać więc nie myśl pod tym kątem ;)
nawet bez halki pięknie wygląda :) a z halką to już w ogóle będzie cud malina ;D
-
Jak Ci się podobają guziczki bardziej to brałabym guziczki ;)
taki rządek guziczków ma naprawdę swój urok :)
-
Vivka, to zdjęcie jest z halką, ale nie tą co będę miała, tylko jakaś salonową :) Postanowione: jak się uda ją przerobić tak, żeby zostały guziczki to zostaną :) Brakuje mi dosłownie ze 2 cm żeby się dopiąć. Ale w planach mam schudnąć do tego czasu, więc może się uda. Tylko ja jak chudnę to zawsze nie z tego co trzeba :D
-
Nie masz się co oglądać na to ze chciałabyś cos zrobić tylko dlatego żeby potem sprzedać, bo Tobie się musi suknia przede wszystkim podobać a suknie sprzedać ciężko, i sprzedaje się za marne grosze ;)
Ja moją mogłabym wystawić może za 500 zł, a kupiłam za 4 tys wiec chyba sobie ja zostawię :P
-
Wiem, że na pewno ciężko będzie sprzedać. Tym bardziej, że ofert sprzedaży sukien jest pełno. I macie rację, że suknia ma się podobać mnie, więc posłucham siebie i zostawię guziczki :D Jak byłam w tym salonie ostatnio to miałam straszny dylemat którą suknię wybrać. Mamie i siostrze bardziej podobała się ta poprzednia, mi ta. Nie zasugerowałam się ich zdaniem i kupiłam tą :D W ogóle już chciałam w salonie wstawiać na forum zdjęcie, żebyście obiektywnie doradziły, ale to dość ciężko by było :D
-
Najważniejsze ze Tobie się suknia podoba ;) drugiej okazji może nie być pamiętaj wiec Twoje zdanie jest najważniejsze ;)
Mojej mamie się moja suknia w ogóle nie podobała ja już ja zobaczyła bo kupowałam sama ;)
-
to Twój dzień i Twoja suknia:)
ja swoją wystawiłam za 800 zł do negocjacji ale tłumy nie walą drzwiami i oknami :P
-
Ala pokaz aukcje może kupie :P
w zamian dam Ci moją ;D
-
hahah :D chcesz sobie do pracy ponosić ?:P
-
ostatnio miałam plan żeby obciąć w kolano i zafarbować - byłaby idealna na ten ślub co idziemy we wrześniu :P
tylko cały czas mi trenu szkoda :P
-
Załóżcie wspólną aukcję i sprzedajcie jako wielosztuki :D Jedna suknia + druga gratis i podzielicie się kasą :D
-
ewentualnie sprzedam swoją jako namiot - w końcu okres letni się zbliża to i namioty są chodliwym towarem ;D
-
hej, dopisuje sie i bede śledzić Twoje przygotowania, suknia prześliczna. Klimmarta ja Cie skądś kojarze (po zdjęciu które zamieściłas) chodziłaś może kiedyś do kościoła do Bazyliki? Tak mi się wydaje, że Cie widywałam z "niebieskiej pelerynce" na mszach dla dzieci. ;p ;p ;p
-
Witam mogę dołączyć do odliczanka? Piękną masz suknie :)
-
Witajcie dziewczyny, jasne że możecie dołączyć :) Sofijka, dobrze kojarzysz :) Jak byłam mała to chodziłam do bazyliki do scholi dziecięcej i właśnie w niebieskich pelerynce musieliśmy chodzić :) Ale to z ponad 10 lat temu było :) Kto wie, może ja też bym Cię skojarzyła jakbym zdjęcie widziała :) Chyba że masz konto na fb to możesz mi na priv napisać :)
-
Ja Cie kojarze po prostu z widzenia, bo mojej przyjaciółki z dzieciństwa młodsza siostra chodziła na ta schole i musiałyśmy ją "ostawiać" pod wejście to z tyłu no i blisko ołtarza siedzieć żeby mała nas widziała więc się na Was napatrzyłam i nasłuchałam ;p ;p ;p ;p
-
Ale od dzieciństwa dużo się nie zmieniłaś więc Cię poznałam :) Zresztą mam pamięć do twarzy, często tak mam, że ja kogoś kojarze z przedszkola, z podstawówki a ludzie mnie nie :) ale ślub masz w innym kosciele prawda? Bo widziałam, że pisałaś coś, że remont jest czy budowany dopiero. Ja się przeprowadzałam kilka lat temu więc nie należy już ale jakbym należała to bym nie ślubowała tam, zbyt przytłacza mnie ten kościół i nie ma klimatu.
-
Ja tam należałam kiedyś, potem się przeprowadziłam i należę do parafii Bożego Ciała na Jesionowej, a teraz z narzeczonym przeprowadziliśmy się niedaleko focusa więc znowu do bazyliki blisko.
-
Dziewczynu, pozdrowienia znad morza! U nas upał. Codziennie siedzimy po kilka godzin na plażt, wyglądam już jak murzynka. Woda zimna bo przyszedł jakiś zimny prąd i ma tylko 11 stopni. Zaraz jedziemy do Ustki pozwiedzać.
-
zazdroszę pogodę macie świetną :)
-
Dziewczyny, ile przed ślubem dawaliście robić obrączki do jubilera?
-
my dawalismy 31 grudnia , odbiór był w lutym . :)
-
właściwie to nie wiem ale pamiętam ze czekaliśmy na nie 3 tygodnie ;)
-
A my czekaliśmy tydzień.
-
To jeszcze dużo czasu mam :) Dzięki za odpowiedzi.
-
U nas łączny czas oczekiwania to ok. 1,5 tygodnia. Najpierw po kilku dniach była przymiarka, a po kolejnych kilku dniach odbiór. W czwartek mam nadzieję już będziemy je mieli :Serduszka:
-
Mgielka, a gdzie dawaliście robić obrączki?
-
klimmarta my robimy w Inowrocławiu, w moim rodzinnym mieście :) W Bydzi nie znaleźliśmy jubilera, który by nam odpowiadał.
-
My czekaliśmy chyba najdłużej na forum, bo się im maszyna zepsuła w trakcie realizacji zlecenia :P dobrze, że się nie spieszyliśmy.
Zamówione w grudniu, odebrane w maju.
Złoto + Pallad (nie żółknie i zmniejsza matowienie).
-
Dawno mnie nie było, więc czas odświeżyć wątek :) U nas na razie przygotowania stoją w miejscu. Ostatnio byliśmy bardzo zabiegani... W piątek byliśmy na weselu u bliskiego kuzyna mojego narzeczonego i mój M. był właśnie świadkiem. Wesele w hotelu Akor, ładna duża sala, ogrom miejsca, tylko moim zdaniem mało jedzenia. Wybawiliśmy się, wychodziliśmy ostatni i o 5 byliśmy w domu. Co ciekawe, mieli dwoje świadków mężczyzn, a gdzieś tam między ludźmi jak widzieli mnie i M. to słyszałam że jesteśmy świadkiem i świadkową :D. Może z uwagi na to, że też dużo latałam i pomagałam. W sobotę mieliśmy zaproszenie na kolejny ślub, tym razem do kolegi M., ale pojechaliśmy już tylko do kościoła bo jednak wesele dzień po dniu to nienajlepszy pomysł, a poza tym mieliśmy jeszcze zaproszenie na poprawiny.
Z nowości mogę się pochwalić, że prawdopodobnie zacznę pracę. W dniu piątkowego wesela, byłam na I etapie rekrutacji, w poniedziałek na II, który pozytywnie się dla mnie zakończył. Czekam na odbiór umowy, potem szkolenie i pewnie dopiero w połowie września zacznę właściwą pracę.
Co do samego ślubu - byliśmy oglądać przystrojoną salę w Telimenie i dopytać jeszcze o kilka rzeczy. Tak jak kiedyś pisałam, w przypadku gdyby drugie wesele tego dnia było na taką ilość osób jak nasze lub mniejsze, chcieliśmy górną salę, niestety okazało się jednak że będzie drugie wesele na 80 osób i zostajemy na dolnej. Ubolewam bardzo z tego powodu, ale już teraz nic nie zmienię. Pisałam AlicjiEwie na priv że boję się że będzie mało miejsca do tańczenia i ścisk, bo jak podliczyliśmy wszystkie osoby które mogłyby przyjechać na ślub to wyszło 75 osób... Wiadomo, że część odmówi, ale obstawiam, że odpadnie nie więcej niż 5-8 osób. Ogólnie ustrojona sala bardzo ładnie się prezentowała, akurat był wystrój fioletowy, zastanawiamy się z M. nad kolorem przewodnim. Mi się ten fiolet nawet podoba, ale narzeczony by chyba złoty wolał. Będzie trzeba doprowadzić do kompromisu :D
Poza tym, na tym piątkowym weselu grał nasz DJ więc mieliśmy okazję zobaczyć go w akcji. Sprawdza się w 100%, goście byli zachwyceni.
W tym całym klimacie weselnym który mi się ostatnio udzielił już nie mogę się doczekać naszego ślubu. Nawet zaczęłam myśleć o pierwszym tańcu i w sumie znalazłam już nawet obrączki takie jak nam się marzą :D
-
W końcu wróciłaś!!! :)
Rzeczywiście dużo się u Was dzieje.
Jaka to praca? :)
Ja dziś właśnie wróciłam z "urlopu", uznałam, że wystarczająco odpoczęłam od pracy i mogę znów pracować. Więc do dzieła ;)
Dobrze, że DJ się dobrze zapowiada :) a z kolorem się dogadacie :P
-
Praca z dokumentacją klienta w PZU. Wprowadzanie do systemu różnych danych, np. rozwiązanych umów itp., a potem zwrotny kontakt z klientem. Zostało mi pół roku studiów i od października będę mieć tylko 2 dni zajęć w tygodniu, więc chciałam znaleźć jakąś pracę żeby nie siedzieć bezczynnie przez pozostałe dni w domu i żeby jednak też zarabiać, a nie być tylko utrzymanką :) Co prawda to umowa zlecenie, ale na ten czas i tak by mnie inaczej nie zatrudnili.
-
Nie martw się na zapas tą salą ;) w końcu ona nie jest taka mała :)
a może połączycie 2 kolory? złoty i fiolet mogą ładnie razem wyglądać no i kompromis byłby osiągnięty ;)
Fajnie z pracą- warto nabywać doświadczenia! :)
-
Jeszcze tyle czasu nam zostało, że w kwestii koloru wszystko się może zmienić. Bardziej mnie to miejsce do tańczenia martwi, ale właśnie wiem że nie powinnam się martwić. Jak byliśmy to natrafiliśmy akurat na panią manager i naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Wolałabym z nią ustalać wszystko. A co do pracy to dokładnie z takim założeniem podchodzę - nowe doświadczenie :)
-
Nowe doświadczenie i nudzić się nie będziesz :)
Musisz na kawkę jeszcze wpaść, bo potem czasu dla mnie nie znajdziesz ;)
-
Na pewo cos zajdziesz, jak chesz to cos znajdziesz
-
Ja byłam na tej górnej sali na weselu na 100 osób i naprawdę był luz także nie martw się ;)
Gratulacje pracy :)
-
Alis - tylko że ja mam na dolnej :D
-
Ale ta dolna nie była chyba mniejsza o wiele niż ta górna ;)
-
a kogo masz jako dj?
-
Wojtka Singera z The Singers.
-
Hej, hej :) U nas z nowości: dzisiaj w końcu mieliśmy tę wygraną sesję narzeczeńską. Za jakieś 2-3 tyg dostaniemy zdjęcia to Wam jakieś pokażę :)
-
to gratulacje :) :) :)
ja trochę żałuje ze sobie nie zrobiliśmy sesji narzeczeńskiej :P :P
czekam niecierpliwie na zdjęcia ;)
-
ooo ja też jestem ciekawa zdjęć z sesji :D
chętnie zobaczę :)
my zrobiliśmy sobie taką mini sesje narzeczeńską z Ostromecku i będzie super pamiątka :)
-
je je je:D
czekam na fotki ,super sprawa. My mieliśmy i naprawę to mega pamiątka ;)
-
Ja tez teraz zaluje, ze nie milismy nazeczenskiej, czekam z niecierpliwoscia na zdjecia
-
Hej, hej :) Dzisiaj odebraliśmy w końcu zdjęcia z sesji narzeczeńskiej więc tak jak obiecałam - udostępniam :)
https://picasaweb.google.com/117972863759685528585/SesjaNarzeczenska?authkey=Gv1sRgCIe3yMeQ5LO7aQ
-
W końcu :) gdzies Ty była :*
-
Ale piękna z Was para :)
A to zdjęcie jak się całujecie w wysokiej trawie :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
I jak skaczecie superowe :D
-
Dziękujemy :)
-
superancka sesja ;D ;D ;D
będzie świetna pamiątka :)
-
ślicznie wyszliscie ;)
-
jacy Wy piękni i słodcy. Ach widać , że zakochani :)
jedynie miejsce pleneru mi sie nie podoba, ale to już każdego indywidualna sprawa:P
super pamiątka będzie :-*
-
Śliczne zdjęcia :)
-
No i co tam kochana? :-)
-
U nas sporo ostatnio się dzieje. Nie pracuję tam gdzie Wam kiedyś pisałam. Przygotowuję oferty przetargowe dla zamawiających. Leci mi też ostatni rok studiów, więc muszę pracę pisać. Poza tym, nie wiem czy pamiętacie jak pisałam że mój wujek udostępnił nam mieszkanie na kilka lat bo wyjechali za granicę. Teraz na tydzień przyjechali i mówili że w przyszłym roku będą wracać, więc chyba musimy się rozejrzeć za mieszkaniem. I teraz mamy dylemat: z rynku pierwotnego czy wtórnego. Przeglądam oferty i sami nie wiemy jak to rozwiązać. Mieli wyjechać na kilka lat i nie byliśmy przygotowani na to że już niebawem czeka nas kredyt i kupno mieszkania.
-
uu to nieciekawie, rozumiem, że z rodzicami nie chcecie mieszkać? My jesteśmy w komfortowej sytuacji, ze rodzice mojego narzeczonego mają mieszkanie wprawdzie malutkie i do kapitalnego remontu (od kilku lat stoi puste a wcześniej mieszkała tam stara ciotka która im zostawiła to mieszkanie, więc nie ma ani okien plastikowych ani porządnej podłogi, a łazienka i kuchnia była remontowana ok. 20-25 lat temu) ale po ślubie powoli będziemy wszystko remontować jednak bez niemałego kredytu sie nie obejdzie bo mieszkanie na dzień dzisiejszy jest "nie do zamieszkania". Choć się jeszcze zastanawiamy czy nie zamieszkać u moich rodziców, mielibyśmy 2 pokoje i moglibyśmy odkladać na wkład własny do kredytu na większe mieszkanie lub mały domek za miastem no i nie wydalibyśmy kilkudziesięciu tysięcy na remont i wyposażenie, ale wtedy kilka lat u rodziców musielibyśmy mieszkać, co mojemu się nie podoba. W takich sytuacjach trzeba realnie ocenić szanse np. ile i w jakim czasie uda nam sie odlożyć, czy stać nas na kredyt ewentualnie czy dogadujemy się z rodzicami i czy ułozy nam się pod wspólnym dachem. Pisałaś chyba kiedyś, że mieszlaiście razem u Twoich rodziców prawda? Jak Wam się mieszkało?
-
Tak, mieszkaliśmy u moich rodziców. I teraz jeśli wyjdzie taka sytuacja, że wrócą jeszcze przed naszym ślubem to do rodziców pewnie też byśmy wrócili. Po ślubie już na pewno byśmy brali kredyt i kupowali coś swojego. A jak się mieszkało z rodzicami? Nie było źle, czasem były jakieś spięcia, ale jednak co swoje mieszkanie, to swoje. Jeszcze niedawno powtarzałam, że nie wyobrażam sobie teraz wrócić do rodziców mieszkać, a okazuje się, że jednak może być to koniecznością.
-
Ja się opowiadam jednak za rynkiem wtórnym, choć przegladalismy oferty u z wtórnego i z pierwotnego, ale zadecydowało wiele czynników, w tym głównie lokalizacja. Pierwotne tez nie są złe. Nam nie pasował rozkład i lokalizacja tu u nas, poza tym strach jest kłaść kafle w łazience. Ale to małe minusy. Pewnie znalazło by się więcej plusów. My myśleliśmy, żeby po prostu w razie czego móc się wprowadzić od razu, ale wyszlo tak, że i tak zrobiliśmy kapitalny remont. Są osoby, które się "brzydza" wtórnego mieszkania. Ja nie czuje pierwotnego ;-) wiec w sumie dla mnie po równo, decydują często inne czynniki ;-)
-
wydaje mi się, że na rynku wtórnym można dostać bardzo fajne mieszkania, w dobrej cenie i to wcale nie jakieś stare, a remont i tak się przecież na ogól robi, więc dziwni moim zdaniem Ci ludzie co się "brzydzą", ja sama przeprowadzałam się kilka lat temu ale my zamienialiśmy mieszkanie tzn moi rodzice i nie miałam z tym żadnego problemu.
-
Pewnie, że na wtórnym są fajne mieszkania.
tu ciekawosciekawostka, znalazłam przed chwilą:
http://finanse.wp.pl/martykul.html?wid=16971302&kat=1033695
-
Niezbyt fajną niespodziankę Wam wujek zrobił. No, ale ich święte prawo...Ja też wyjeżdżając za granicę wynajęłam garaż i najemcy byli bardzo zaskoczeni jak po niecałym roku napisałam, że wracam i koniec wynajmu :P Hehe mieli garaż za pół darmo to im było szkoda. No, ale to był tylko garaż. Co innego mieszkanie. Jak ja szukałam to nie było nic z rynku pierwotnego, a ja właśnie taki bym wolała. Znalazłam mieszkanie w 8 letnim bloku i to był taki złoty środek ;) Jak przefiltrowałam oferty na otodom.pl to mi to jedno tylko wyskoczyło :P Dlatego usiądźcie, przedyskutujcie, czego oczekujecie itp., na co możecie sobie pozwolić i na pewno do czegoś dojdziecie :) Powodzenia :)
-
Moi rodzice są w trakcie zakupu mieszkania na leśnym w naprawdę niezłej cenie. rynek wtórny a mieszkanko super. ;) remont , jasne trzeba zrobić ale i tak niezła okazja. Jakieś 40 tyś taniej.
-
Moi rodzic też kupowali 7 lat temu z wtórnego, 25 tys. taniej. Wyszło jak wyszło, mają prawo wrócić, ich mieszkanie. I tak przez te pół roku mamy okazję mieszkać sami, nie płacąc za wynajem i nie mając jeszcze kredytu. Czeka nas teraz sporo szukania i sporo dyskutowania.
Doksik, o tym wkładzie własnym już wiedziałam bo moja mama pracuje w banku i mam źródło z pierwszej ręki, ale i tak dzięki :) Jakbyście słyszały o jakichś fajnych ofertach mieszkań to możecie mi dawać znać :)
-
A jakiego szukasz? metrażowo etc.?
-
Właśnie zapomniałam napisać: mieszkanko w metrażu 48-55 m2, 2 lub 3 pokoje, z balkonem, nie w wieżowcu, nie w Fordonie i nie na Osowej.
-
Oj to średnio wyszło z tym mieszkaniem ale co zrobić, ich mieszkanie, mają prawo ostatecznie ::) ::) ::)
ale przecież to nie koniec świata ;D ;D ;D
ostatecznie możecie przecież wynająć cos niewielkiego, dozbierać sobie kaske i wziąć kredyt, ja brałam kredyt na gwałt przed samym ślubem bo trafiła nam się okazja a kasy nam trochę zabrakło i tez się wszystko udało, pół roku przed ślubem mieliśmy przeprowadzkę, remont, formalności, przygotowania do ślubu ... e tam też dacie rade :-* :-* :-*
Ja myślę ze po prostu rozejrzyj się za mieszkaniem nie oglądając się na to czy to rynek pierwotny czy wtórny bo i na jednym i na drugim można znaleźć okazje, my się rozglądaliśmy za wtórnym bo wiadomo - te mieszkania są po prostu tańsze, poza tym chcieliśmy kupić mieszkanie za to co mamy bez kredytu, a tymczasem trafiła nam się bardzo duża okazja na rynku pierwotnym i trochę nam zabrakło wiec kredyt tez mamy :) poza tym może być tak ze wejdziesz do jakiegoś mieszkania i stwierdzisz ze to jest Twój dom i nie będziesz chciała z niego wyjść :P :P
Z rodzicami to różnie, zależy dużo od tego jakie macie warunki, moi rodzice mieszkają w Ostromecku i tam na porządku dziennym jest to ze młodzi mieszkają z rodzicami, przerabiają domy, jedni na górze drudzy na dole i wszyscy żyją. My wykluczyliśmy mieszkanie z rodzicami bo mimo ze moi rodzice mają bardzo duży dom (prawie 200 metrów) to w momencie gdy ja się wyprowadzałam mieszkało tam 8 osób, fakt ze każdy miał swój kąt ale to już trochę tłum, i gdzie tam młode małżeństwo na to wszystko. Znowu u teściów mielibyśmy kawalerski pokój M. do dyspozycji... 6 m2, nie wiem czy moje buty by się zmieściły ;D ;D ;D ;D wiec przed ślubem mieszkaliśmy na wynajętym i wszyscy żyją ;)
-
Znowu u teściów mielibyśmy kawalerski pokój M. do dyspozycji... 6 m2, nie wiem czy moje buty by się zmieściły ;D ;D ;D ;D
;D ;D ;D
klimmarta zwróćcie uwagę na wysokość czynszu, ale o to najlepiej pytać w spółdzielni/wspólnocie, no i żeby w tym czynszu były uwzględnione zaliczki na 2 osoby. Często jest tak, że w tych starszych blokach czynsze są dużo wyższe niż w nowych. Mój znajomy płaci prawie 2 razy większy czynsz niż ja a mieszka w bloku obok i ma 10 m2 mniejsze mieszkanie. A piętro ma dla Was jakieś znaczenie?
-
Ale ile to dużo, a ile mało? :D
Wynajmować bym nie wynajmowała, lepiej się przemęczyć u rodziców, dużo wiecej idzie odłożyć
-
tez im starszy blok to wyższy czynsz bo np. zaliczka remontowa jest dużo wyższa, jakieś tam dodatkowe wydatki na ocieplenia, remonty, częściej się cos psuje itp.
a z ta zaliczką (domyślam się ze chodzi Ci o śmieci) to często teraz robią tak ze biorą ilość zameldowanych ludzi i tyle :P :P
-
Alis nie sprecyzowałam - chodzi mi o wodę i ogrzewanie :) W ogłoszeniach często podają wysokość czynszu z jakimiś śmiesznymi zaliczkami, żeby ładniej wyglądało :P Śmieci to wiadomo - ile im się zgłosi osób :)
-
a to ja się nie pokapowałam ze chodzi o wodę bo u nas trzeba było zadeklarować bez względu na to ile ludzi mieszka, po prostu zadeklarowaliśmy ile chcemy miesięcznie mieć kubików wody w czynszu i rozliczają to wg zużycia co trzy miesiące ;)
-
My mamy remontowe 75 zł i tak wszyscy w tej spółdzielni, bez względu na rok bloku etc. Zaliczki na wodę są u nas ustalane indywidualnie dla każdego mieszkania, dopasowywane jak najbliżej rzeczywistego zużycia na podstawie poprzednich miesiecy, a ogrzewanie to równy koszt dla wszystkich w bloku i potem w zalezności od zużycia jest nadpłata lub niedopłata, ale to też całe osiedl ma równe zaliczki, różni się tam kilkoma zł w zalezności od metrażu mieszkania ;) ale to u nas, wiec jest chyba całkiem spoko, bo dopasowane pod lokatorów ;)
-
Alis właśnie o to chodzi, my tez sami określamy ile chcemy mieć wody w czynszu a potem co 2 czy 3 miesiące nam to rozliczają.
Doksik my akurat remontowego mamy 25 zł :) Ale ile to dużo, a ile mało? :D
To do mnie ? :)
-
U nas zaliczka remontowa to grosze bo jakieś 25 zł ale pamiętam jak mieszkaliśmy na tym wynajętym, zaliczka na remontowe to było chyba tez jakoś 70 zł (na mieszkanie 30 metrów) a ze blok miał 30 lat to ciągle się cos psuło, i spółdzielnia żeby ocieplić blok zaciągnęła kredyt który został rozdzielony na wszystkie mieszkanie, wtedy remontowe wzrosło do 170 zł - na szczęście to był ostatni miesiąc naszego mieszkania tam :P :P :P :P
-
U nas zaliczka remontowa to grosze bo jakieś 25 zł ale pamiętam jak mieszkaliśmy na tym wynajętym, zaliczka na remontowe to było chyba tez jakoś 70 zł (na mieszkanie 30 metrów) a ze blok miał 30 lat to ciągle się cos psuło, i spółdzielnia żeby ocieplić blok zaciągnęła kredyt który został rozdzielony na wszystkie mieszkanie, wtedy remontowe wzrosło do 170 zł - na szczęście to był ostatni miesiąc naszego mieszkania tam :P :P :P :P
Masakra :mdleje: :mdleje: :mdleje:
To mieliście farta, że się wyprowadziliście :P
-
gadka o kredycie była już podejmowana pół roku wcześniej na spotkaniu lokatorskim, i większość się zgadzała na ten kredyt, my jako nie-właściciele mieszkania nie mieliśmy prawa głosu, wiec rozważaliśmy żeby wynająć inne mieszkanie
na szczęście wszystko się rozwiązało samo ;) ;) ;)
jestem ciekawa jak bardzo się ucieszyli nowi lokatorzy którzy podpisywali umowę najmu na to mieszkanie po nas w listopadzie :P :P :P
-
Ja bym chyba zawału dostała na ich miejscu ;D ;D ;D
-
No dobra, ale ogółem rzecz biorąc ile płacicie- pi razy oko- czynszu na miesiąc (nie licząc prądu)? Bo nie wiem, ile to dla Was mało, ile dużo, ile w sam raz, a ile my płacimy :D
-
my płacimy 900 zł - mieszkanie ma 70 metrów, mamy 12 kubików wody w tym, zaliczka na remont, podgrzanie wody, 2x śmieci niesortowane, ogrzewanie, sprzątnie klatki schodowej i garażu podziemnego, i jeszcze cos o czym zapomniałam ale wiem ze tam cos jeszcze jest,
poza czynszem płacimy tylko prąd
nie wiem czy to drogo czy tanio, nie zastanawiałam się :P :P :P
-
No to u nas sam czynsz, tak jak w Waszym przypadku na dwie osoby (przy czym garażu nie mamy) wynosi ok. 370 zł, za nas 4 płącimy w okolicach 500 zł (490-510)
-
Alis :o :o :o
My płacimy 400 zł za mieszkanie (woda, ogrzewanie, śmieci, garaż) + 25 zł fundusz remontowy.
Mieszkanie ma niecałe 70 metrów. Co 3 miesiące mamy zwrot za wodę - mniej więcej 70 - 100 zł. Co roku zwrot za ogrzewanie ok. 100 - 200 zł.
Poza czynszem tylko prąd.
-
Mgiełka, to Wy porównywalnie do nas (licząc od osoby).
-
U nas wszystko jest liczone metrażowo. Od osoby płacimy tylko za śmieci. Sąsiad płaci coś ok. 250 zł za mieszkanie 45 m2. Kiedyś jego rozliczenie przez przypadek trafiło do mojej skrzynki :P
-
My za to mieszkanie wujka płacimy 360 zł czynszu na dwie osoby, przy metrażu 66 m2, więc też nie jest . I fundusz remontowy jest wliczony w czynsz.
-
no ale my mamy jeszcze dwa miejsca postojowe w garażu podziemnym i nie są za darmo :P :P :P :P
tez mamy zwrot co 3 miechy ok 150 zł
-
Alis ile Wam za te miejsca liczą? My mamy garaż i płacimy ok. 24 zł (prąd, sprzątanie, eksploatacja).
-
klimmarta a to niedużo płacicie. A na jakim osiedlu to mieszkanie?
-
U nas też fundusz w czynszu :D :D :D
-
Alis ile Wam za te miejsca liczą? My mamy garaż i płacimy ok. 24 zł (prąd, sprzątanie, eksploatacja).
naprawdę ???
kurczę szok bo u nas gdziekolwiek by się chciało garaż blaszak wynająć to życzą sobie 100-150, na leśnym pamiętam było podobnie
za jedno miejsce miesięcznie płacimy 123 zł, ale u nas niestety one nie są do wykupienia a tylko do wynajęcia
-
Alis tylko my ten garaż mamy na własność.
-
no i dlatego tyle taniej, a my go wynajmujemy jak każdy inny garaż, bo póki co ich nie sprzedają, stad taka różnica :)
ale znowu jak bym miała kupić ( o ile będą sprzedawać ) to pewnie by trzeba było oszczędzić lub wziąć na niego kredyt - wiec czynsz by zmalał, rata wzrosła - nie wiem czy będę tak długo mieszkać tutaj :P :P :P :P
-
No i czy w ogóle jest sens kupować takie miejsca postojowe?
-
no dwa na pewno nie - bo już jesteśmy na etapie gdzie jeden samochód jest nam niepotrzebny, stoi bo stoi, jak go sprzedam (może w końcu) to oddam miejsce i do widzenia ;) ;) 123 zł będę co miesiąc do przodu
ale w sumie nie wychodzi u mnie czynsz tak dużo w porównaniu do Was - w sumie jakieś 650 zł bez opłaty za garaż, i co 3 miesiące zwrot 150 za wodę
-
Alis, jednak trochę wychodzi, u mnie 500 na czterech, u Ciebie 650 na dwóch ;) dołóż do tego dzieci ;)
-
Doksik a jaki Wy macie metraż?
-
50 m, więc trochę mniej, ale moi rodzice przy 60 m przy 3 osobach płacą niewiele więcej (ok. 60 zł)
-
no ale jak dołożę dzieci to zwiększy mi się tylko wydatek na śmieci właściwie, bo wszystko inne płace od metrażu :)
-
Ale zwiększa się zużycie wody (bardzo), prądu...reszta fakt, bez zmian, tylko śmieci.
-
mi ogólnie ten czynsz nie przeszkadza wiec nie wiem co mam napisać w tej kwestii :P :P
jak dla nas jest ok ;)
-
Alis z dziećmi po prostu nie będziecie mieli już zwrotów za wodę :P
-
Alis, badź co bądź przynajmniej póki co to wy mozecie się gonić po mieszkaniu, a nam trochę zaczyna brakowac przestrzeni :P za cenę 200 zł więcej chętnie bym to zmieniła :d
-
Doksik przeprowadzcie się do mojego bloku ;D Czynsz nie wzrośnie a 20 metrów więcej będziecie mieli ;D
-
no właśnie Doksik, to jest pomysł :P :P :P :P
-
mgiełka, a gdzie mieszkasz? :P chociaż obawiam się, że mi inna okolica niż tu nie będzie pasowała ;)
-
a my mamy czynsz 550 zł, 2 os. 64 m ;)
mógłby być niższy ale nie jest źle ;)
-
Doksik Wzgórze Wolności :) No tak to jest jak się człowiek przyzwyczai do swojej okolicy :)
-
Wzgórze jeszcze nie jest najgorsze :P
chłopaka kiedyś tam miałam :brewki:
-
Wspomnienia.... ;)
-
W końcu coś się ruszyło w moim wątku, rozmowa na temat mieszkań i czynszów :D
Mgielka, my mieszkamy teraz w tych w miarę nowych bloczkach przy kładce prowadzącej na Łuczniczkę.
-
to ja mam największego hiciora! 35 m. czynsz 500 zł :P
-
klimmarta to ja po drugiej stronie - przy schodach prowadzących na Łuczniczkę :)
-
mi się kiedyś bardzo dobrze mieszkało w fordonie, jeszcze z rodzicami, ekstra, dojeżdżając do szkoły a potem pracy czytałam książki po drodze, wbrew pozorom wszędzie było blisko, lubiłam tam mieszkać, połączenia autobusowe były super, a dojeżdżałam znad Wisły aż na bartodzieje
ale teraz jak już mam do pracy 10 minut piechotką to już bym nie wróciła ;) ;) ;)
wiec doksik możesz spróbować zawsze :P
-
Ja tylko Fordon, niczego innego nie biorę pod uwagę ;) rodziców tu mam, rodzeństwo ;) chyba, że domek za miastem, to inna rzecz :D
-
Dla mnie Fordon to zdecydowanie za daleko, chociaż raz tam byłam i miałam pozytywne odczucia, taka przyjemna okolica :)
-
Domek za miastem jest w moich marzenioplanach ;) ;)
ale to baaaaardzo odległe marzenioplany ...
-
Tak naprawdę punkt widzenia zależy od tego gdzie się pracuje ;) bo można mieszkać blisko centrum a do pracy mieć jednak daleko jak się pracuje np. w Fordonie albo na Osowej ;)
-
Alis - też mi się marzy domek za miastem, ale wtedy to już dwa autka byłyby potrzebne. Pomarzyć można :)
Vivka - dokładnie, ja teraz pracuję na Miedzyniu i dlatego np. Fordon odrzuciłam jako lokalizację mieszkania. Wystarczy jak czasem z UTP muszę do pracy dojechać komunikacją miejską - ponad godzinę to zajmuje...
-
ja dojeżdżałam z nad Wisły do pracy aż na dworcową ale lubiłam jeździć bo wysiadałam wtedy w 94 i miałam 50 minut na czytanie książki ;) ;) ;)
-
no dokładnie
ja mogłam swojego czasu aplikować do Atosa ale zrezygnowałam bo jakbym miała dojeżdżać z Fordonu tak daleko to więcej pieniędzy i czasu bym straciła niż to wszystko warte ;)
kiedyś nie wyobrażałam sobie kupić mieszkania w innej dzielnicy, teraz myślę, że jeśli będzie potrzeba przeprowadzki to mogę pomyśleć o innej lokalizacji ale miałabym problem bo nie wiem na jakim innym osiedlu miałabym tyle przestrzeni co tutaj
uwielbiam spacery, ciszę, kontakt z naturą- tutaj to wszystko mam :) dla mnie spacer w parku to nie spacer ;) musi być pole, piach i brudne buty po ;)
Ja bym postawiła na rynek wtórny na Twoim miejscu, ale to musi być wasza decyzja :)
-
Cześć dziewczyny! Piękną suknię sobie wybrałaś! Rewelacja :) Ja mam też upolowaną w Grati dlatego piszę z pytaniem: czy jesteś zadowolona z jakości i wykonania? Można utargować cenę za sukienkę z salonu? Mi idealnie pasowała jedna z ich salonu, mój rozmiar poprostu :)
-
Mamy ślub w ten sam weekend. Tylko że my mamy w sobotę ;D
-
Hej werona! Ja jestem jak najbardziej zadowolona z jakości sukienki i obsługi w Gratii. Sukienkę mam z kolekcji Elizabeth Passion, kupiłam salonową i będę miała ją dopasowywaną. Zamiast ceny katalogowej 2890 zł, zapłaciłam 2200 zł. Można utargować, zresztą Pani która tam pracuje sama proponowała mi taką opcję przy kilku sukienkach. Tyle, że ja kupowałam akurat jak się tam wyprzedaże zaczynały. A jaki model sobie upatrzyłaś? I gdzie masz wesele?
-
Mi Pani zaproponowała TYLKO 200zł upustu z sukni salonowej. Mi się upatrzyła Jacquese z serii White One.
-
Widziałam ten model i też strasznie mi się podobała. White One nie jest polską firmą i być może dlatego taki mały upust zaproponowała. A jaka jest w ogóle jej cena?
-
Jak ją tylko założyłam odrazu wiedziałam że to ta - dopóki nie poszłam do salonu Laura, w którym przymierzałam suknię Agnes i mam WIEEEEEELKI dylemat, którą wybrać! ??? ??? ???
Cena sukni w Gratii to 3200zł. Ale model jest obłędny! Najpiękniejszy jest gorset, jestem oczarowana i w nim zakochana! ;D
-
dopisuje się do śledzących Twoje odliczanko :D :D :D
-
Dawno mnie nie było... Sporo się ostatnio pozmieniało. Kupujemy mieszkanie, jednak zdecydowaliśmy się na rynek pierwotny i bierzemy kredyt dla młodych z dopłatą od państwa. Mieszkanie powoli opłacamy, czekamy na wypłatę kredytu i pewnie pod koniec grudnia odbierzemy klucze.
Na razie przygotowania do ślubu uległy zawieszeniu, póki co czeka nas wykończenie mieszkanie, moje pisanie pracy inżynierskiej i obrona. Na szczęście większość rzeczy mamy już załatwionych, zostały obrączki, zaproszenia, dekoracja kościoła itp.
W nawiązaniu do tematu mieszkania - planujemy niebawem kupić sprzęt AGD bo akurat na koniec roku można trafić na fajne promocje. Wczoraj wyhaczyłam ofertę sprzętu Amica - przy zakupie płyty indukcyjnej, piekarnika i okapu dostaje się bon - kartę przedpłaconą o wartości 500 zł. Używa którą sprzętu tej firmy? Jak się sprawuje? Ewentualnie jakich firm sprzęty polecacie? Nie chcemy czegoś mega drogiego bo i tak dużo wydatków nas czeka.
-
Ja mam wszystko Samsunga, o Amice nie czytałam zbyt dobrych opinii, ale może coś się zmieniło.
No, to czekają Was spore wydatki, nas remont kosztował połowę wartości mieszkania ::) na szczęście skończyło się tylko na kredycie na mieszkanie, reszta już, że tak powiem, samodzielnie.
Najważniejsze, że będziecie mieli własne mieszkanko :) A na jakim osiedlu, jeśli chcesz napisać? :)
Fajnie ::) bardzo się cieszę. Ze ślubem nic pilnego nie ma, to na spokojnie :)
-
Moi przyszli teściowie mają z Amici piekarnik, mikrofale i okap (prawie rok mają) co do piekarnika i okapu są zadowoleni (mikrofali nie używają) zwłaszcza z piekarnika. A co do płyty indukcyjnej, czemu na nią zdecydowaliście? Czy to jest oszczędność prądu (bo nie orientuje się w tym)? Wiem tylko, że moja koleżanka jak kika late temu kupowała z Amici chyba płyte to nie byla zadowolona bo na początku jej coś nie działało, dopiero po pierwszym serwisie (na gwarancji) było ok. No był problem np. na Sylwku bo działały na niej tylko specjalne garnki (dosyć drogie) i wszystko trzeba było do jej garnków przekładać, potem myć gar na nową potrawę (bo miała wtedy tylko 3takie)
-
Płytę indukcyjną będziemy mieć ze względu na to, że w bloku nie ma już gazu (w nowych blokach ze względu na bezpieczeństwo wyeliminowują gaz). Zostaje więc albo ceramiczna albo indukcyjna, a z tego co się orientowaliśmy lepsza jest indukcyjna bo bardziej energooszczędna. A że akurat myślimy o Amice to ze względu na tę promocję o której wyżej pisałam - przy zakupie 3 produktów, bon na 500 zł. Na razie tak tylko się rozglądamy więc zbiera opinie :)
-
Gratuluję decyzji o mieszkanku :) Co do Amici niestety nie mam zielonego pojęcia, warto poczytać opinie na necie. Na stronie RTV EURO AGD zazwyczaj jest ich dużo :) My też w bloku nie mamy gazu i mamy zwykłą płytę elektryczną, która ma już kilka lat i powiem Ci, że kosmicznych rachunków za prąd nie mamy :) A te nowe na pewno są bardziej energooszczędne.
-
Gratulacje zakupu mieszkania :) ślub Wam nie ucieknie, z resztą jak macie sporo załatwione to z tymi ostatnimi sprawami spokojnie zdążycie 8) 8)
Płyta indukcyjna jest świetna, ja korzystałam z takiej 2 lata ja wynajmowaliśmy mieszkanie i za 2-3 lata tez chcemy kupić do nas do mieszkania
Będziesz bardzo zadowolona
indukcyjna jest oszczędniejsza od innej bo jak ustawisz temperaturę i płyta nagrzeje się do tej wartości to się wyłącza i tylko podtrzymuje temperaturę, nie grzeje cały czas z pełną mocą, a co do garnków - lepsze do niej będą takie z grubym podwójnym dnem, w zwykłych z pojedynczym częściej się przypala niestety :-\
rachunki za prąd nie wzrosną Ci wiele a naprawdę komfort gotowania jest dużo większy i łatwiej utrzymać ją w czystości
co do marki, wszystko tylko nie polar :P :P :P mi pralka polara wytrzymała 3 lata potem do wymiany łożyska + jakieś tam gumy, uszczelki, ciekła pod spodem , taniej było kupić nową :P :P
-
No, z garnkami to inna historia, bo na działce mamy kuchenkę indukcyjną i kupiłam dość drogie garnki włąsnie m.in na indukcję, a na działce nie działają (one chyba mają nawet potrójne dno). I to chyba zależy od garnków, bo próbowałam na dwóch indukcyjnych i lipa....grunt, że w domu mam gaz, bo gdyby taki cyrk był przy indukcji to bym się wściekła >:(
-
ja korzystam z garnków Hoffner - polecam bo gotuje się w nich świetnie i na indukcyjnej i na zwykłych palnikach :)
-
moi rodzice mają kuchenke gazową Amica i już kilka lat i nc z nią się nie dzieje, piekarnik w niej mają elektryczny też bezawaryjny, nie wiem jak z resztą bo z Amici nic więcej nie mają.
-
Doksik, dopiero teraz zauważyłam że pytałaś na jakim osiedlu mieszkanie, to żadna tajemnica - Wzgórze Wolności, Folwark deweloper budował blok. Też czytałam różne opinie o Amice, więcej negatywnych, ale mimo wszystko chyba na piekarnik i płytę się zdecydujemy. Lodówkę chcemy Hotpointa.
Alis - garnki już mam :) Z Tescomy i są przystosowane do kuchenek indukcyjnych więc jeden wydatek mniej :)
-
I co tam, kochana? :-*
wrrr nadal do mnie nie wpadłaś ::)
-
Hej :) My jutro odbieramy klucze i powoli będziemy zaczynać wykańczanie mieszkania. Poza tym bez zmian :) Jak dobrze pójdzie to pod koniec stycznia/ na początku lutego będziemy się przeprowadzać. Wczoraj spotkaliśmy się ze stolarzem który będzie nam robił wszystkie meble, w tym kuchnie. Kupiliśmy już panele i drzwi, chwilowo przerwa w zakupach :)
-
Heeeej :)
Bardzo ładna suknie wybralas jest prześliczna :)
Czas ucieka i niewiele do ślubu wam zostało 😊
-
Jak tak patrzę na Waszą obecną sytuacje to mi się moje przedślubne zamieszanie przypomina :P :P :P
tez ślubowałam w czerwcu a na przełomie grudnia/stycznia się przeprowadzaliśmy i mam obraz "bajzlu" jaki musisz ogarnąć teraz ;) ;) ;) ;)
a nie doczytałam albo umknęło mi gdzieś - na jaki duży apartament się zdecydowaliście ? :)
już niewiele do ślubu :) :)
-
Alis - nieduży ten nasz "apartament" :D 52 m2, 3 pokoje - salon z aneksem 19m2 i dwa pokoje: 11 i 12 m2. Dla nas w zupełności wystarczy :) Teraz już bliżej niż dalej do wyprowadzki. Jak dobrze pójdzie to za 3 tyg. będziemy już u siebie :)
-
no to apartament jak się patrzy ;D ;D ;D super zakup, gratulacje :) :)
my tez mamy 3 pokoje i zupełności wystarczy :) :)
super uczucie być na swoim co nie ? :)
-
Już tylko czekam aż się przeprowadzimy. Wykańczanie mieszkania kosztuje naprawdę sporo nerwów i mnóstwo czasu. Większość robiliśmy sami. Na ścianach mieliśmy tynk maszynowy, a nie gładzie więc narzeczony z tatą przez 3 tygodnie szpachlowali i gipsowali ściany po pracy, żeby to jakoś wyglądało. I naprawdę wyszło im prawie tak jakbyśmy mieli gładzie kładzone przez firmę. W tym tyg. kafelkarz kończy łazienkę, wchodzi znajomy stolarz który będzie kładł panele i robił nam wszystkie meble. W sobotę w końcu zamówiliśmy sprzęt AGD. Wiadomo, że wszystkiego od razu mieć nie będziemy, ale na tyle żeby się wprowadzić i mieszkać wystarczy :)
-
Zazdroszcze... ja dopiero po slubie (czyli za ok. rok i 8 miesięcy) zamieszkam z moim narzeczonym :( choć mam dużą swobodę bo mieszkam u babci, mam dwa pokoje dla siebie, kuchnie w zasadzie ustawiłam po swojemu bo głównie ja gotuje to mimo wszystko to nie jest to co swoje mieszkanko w którym można wszystko zrobić tak jak się chce. Powodzenia w wykańczaniu, pochwal się zdjęciami jak skończycie :) A na jakiej firmy sprzęty się zdecydowałaś?
-
Spokojnie , wszystkiego jak nie kupisz teraz to będziesz miała frajdę w kupowaniu potem ;)
Ja mieszkam rok a ciagle co zmieniam/dokupuje :P w ten weekend chcemy zacząć miniremoncik w sypialni :P chce zmienić trochę wystrój - u siebie to jednak inaczej bo jak kupisz to do swojego domu a nie komuś na wynajętym ;)
-
Powróciłam :) ale zmiany :) gratuluję i sukienki i mieszkania :)
-
Hej :) My już od ponad tygodnia na nowym mieszkanku. Skończyłam studia, została mi obrona.
Przygotowania do ślubu wracają. Czas kupić alkohol więc tu zwracam się do Was z pytaniem: ile wódki kupić na 72 osoby?
Wybraliśmy też wstępnie zaproszenia. Waham się między dwoma wzorami:
1) http://allegro.pl/show_item.php?item=5073656087&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.&msgtoken=048a25b10f8bf5405c1e387864ffa85323220a1444b540a86acf77d00be2ff62 - tutaj wzór Li8 lub Li9
2) http://allegro.pl/zaproszenia-slubne-druk-cyfrowy-top-2014-etui-z13-i5066842741.html
Co sądzicie?
-
Wg mnie 2 :)
-
ja stawiam na 1 ;)
liczyło się zawsze 0,5 litra na osobę, wliczając w to dzieci, ale możesz kupić z 10 więcej, zalezy ile wasze rodziny piją i ile osób przyjedzie autem ;)
-
Dla mnie 2 i wzór Li9 :)
My mieliśmy 150 butelek wódki na 80 osób, bez poprawin. Poszło ok. 120 z czego ok. 40 rozdaliśmy.
-
Słyszałam że nawet 1l na osobę się liczy. Inni z kolei mówią że właśnie 0,5l na głowę + 10%.
Mgielka, mieliście butelki 0,5 czy 0,7l?
-
A nad jakimi wzorami się zastanawiacie? Bo na tych aukcjach w obydwu tych modelach jest do wyboru sporo wzorów... i np. w tym pierwszym są one baaaardzo różne.
-
My mieliśmy butelki 0,5 l.
-
Magna - tak jak napisałam przy linku w tych pierwszyvh wzór Li8 lub Li9. Te drugie ecru, z wzorem okładki kwiatki, ze złotą lub beżową wstążką i wolałabym bez tej cyrkoni.
-
Ślepa jestem ;P nie zauważyłam ::)
-
Ejjj mi się pomyliło :D Chodziło mi o 1 i wzór Li9 :)
-
Ja też obstawiam Lis :)
-
Oczywiście nie lis... tylko Li9 :P
-
Też się bardziej ku Li9 skłaniałam. To postanowione :)
-
klimmarta a jak Wam się mieszka? :) Teraz jesteśmy sąsiadkami ;)
-
Bardzo dobrze się mieszka. Mamy tylko przeboje z deweloperem, które będą się pewnie ciągnąć przez jakiś czas. Generalnie w całym bloku same młode osoby mieszkają i sąsiadów mamy naprawdę super.
Mgielka - zapraszam na gościnę jak tak blisko mamy ;)
-
klimmarta trzeba będzie się kiedyś na kawkę umówić ;) Fajnie, że z sąsiedztwa jesteście zadowoleni :) My naszych w ogóle nie znamy :P
-
ja miałam 0.5 l na osobę. tylko że liczyłam każdego - dzieci, nie pijących, ciężarne.
u nas zeszło MOŻE 10 -15 flaszek, ale my mieliśmy barmanów więc zupełnie inaczej to wszystko szło..
-
Hej :) Mój wątek znów obumarł więc czas go odświeżyć. Ślub za niecałe 3 miesiące, już mi się zaczyna udzielać powoli ten stresik.
Z nowości:
W końcu dotarły zaproszenia. Już część rozdaliśmy. Zdecydowaliśmy się na te, o których wcześniej tu pisałam. Wyszły tak:
(http://images67.fotosik.pl/711/56e313a46e1420acmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/56e313a46e1420ac.html)
Kupiliśmy też wódkę. Na ok. 70 osób zamówiliśmy 100 butelek 0,5l Stock'a. Mam nadzieję że wystarczy.
Zaczęliśmy się rozglądać za obrączkami. Na 90% będziemy kupować w Domino na Błoniu. Mają ogromny wybór i korzystnie cenowo wychodzi. Póki co mamy upatrzonych kilka wzorów i nie możemy się zdecydować. Chcemy dwukolorowe: z białego i żółtego złota. Wstępnie upatrzyliśmy te:
(http://images67.fotosik.pl/711/1c2e64b2f7755ca2med.png) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1c2e64b2f7755ca2.html)
Zostały nam do załatwienia formalności Mamy już akty chrztu, jutro idziemy do urzędu stanu cywilnego po papiery i w środę ponownie do księdza. Poza tym samochód, kwiaty, podziękowania dla rodziców, garnitur dla mojego i poprawki sukni.
-
bardzo ładne zaproszenia :)
mi się podobają ze obrączki oe-11, wyglądają na półokrągłe :)
to się szykują intensywne 3 miesiące :P ekstra ze z mieszkaniem wszystko załatwione ;)
-
Ooo.. my też kupiliśmy Stocka :)
-
Mi się podobają OE-171 ;) mamy bardzo podobne, tylko z żółtego złota ;)
-
Dziewczyny, a powiedzcie mi jak wyglądają formalności w urzędzie w przypadku ślubu konkordatowego? Chodzi mi konkretnie o zaświadczenie o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa. Płaci się coś za to? Przelewem, czy można na miejscu? Na stronie urzędu znalazłam tylko informację o kwocie za sporządzenie aktu małżeństwa.
-
Płaci się , ale nie pamietam ile :P coś koło 80 zł
można w okienku pocztowym na miejscu zapłacić :)
-
my mamy OE11 tyle że z brylantami w mojej :)
-
84 zł. Płacisz na miejscu. :) Jestem zorientowana w temacie, bo idziemy 3 kwietnia :) o ile urzędy będą otwarte...
-
Dokładnie tak jak piszecie, już dzisiaj to załatwiliśmy :)
-
Co tam u Ciebie? Jak przygotowania?
-
U nas tyle się działo przez ostatni czas, że nawet nie miałam kiedy pisać. Narzeczony miał miesiąc temu wypadek i mało co sprawa nie skończyłaby się w sądzie. Dodam, że wypadek miał tego samego dnia, w którym miał służbowo lecieć do Francji (dzień po tej katastrofie Lufthansy, tym samym samolotem miał lecieć). Kolizja trzech samochodów, facet przed nim gwałtownie zahamował, narzeczony wyhamował metr za nim, ale kierowca jadący z tyłu nie hamował w ogóle bo miał nie do końca sprawne hamulce i w dodatku jechał 70 km/h gdzie ograniczenie było do 55 km/h i wjechał nam z impetem w tył. Narzeczonemu poduszka wystrzeliła, na chwilę stracił przytomność, potem się ocknął i zabrała go karetka na obserwację. Oczywiście kierowca z pierwszego auta wyskoczył z krzykiem na narzeczonego, że co on zrobił (nie używał miłych słów), no to narzeczony też mu odpyskował że to nie jego wina itp. Na miejscu ustalona była wina tego kierowcy, który jechał z tyłu, ale do czasu jak się potem okazało. Do szpitala przyjechała po kilku godzinach policja oddać dokumenty i do narzeczonego z tekstem: "co, nie wyhamowało się młody kierowco?" Facet jadący z przodu powiedział, że poczuł dwa potężne uderzenie i oni na tej podstawie stwierdzili, że najpierw musiał uderzyć narzeczony w tego z przodu, a potem ten z tyłu w niego, co jest kompletnym absurdem bo przodu nie mieliśmy w ogóle uszkodzonego, a tył zmiażdżony. Na każde tłumaczenie narzeczonego policja śmiała mu się w twarz mówiąc, że przecież oni ponad 20 lat pracują w zawodzie i wiedzą lepiej i że skoro się nie przyznaje to zadzwonią za kilka godzin i powiedzą co ustalili. A jak wychodzili to rzucili "no to się będziemy sądzić". I po kilku godzinach zadzwonili, że pan z przodu nadal się upiera że czuł dwa potężne uderzenie więc na pewno musiał uderzyć i czy w związku z tym przyjmuje mandat. Wiadomo, że nie przyjął bo nie uderzył i sprawa miała być skierowana do sądu. Po jakimś czasie narzeczony zgłosił się najpierw na komisariat na wyjaśnienia i całe szczęście że trafił na super policjantkę, która mu uwierzyła. Przyszedł z plikiem dokumentów z oględzin samochodu, na których widać, że przód mamy w ogóle nieuszkodzony, dzwonił też po okolicy miejsca zdarzenia z zapytaniem czy przypadkiem któraś z kamer czegoś nie nagrała bo świadków nie było, albo nie chcieli się zgłosić bo szukaliśmy przez długi czas. Policjantka powiedziała, że jej zadaniem byłoby skierowanie sprawy od razu do sądu, ale widzi pewne niejasności i chce zweryfikować wersje. Kierowca który jechał z tyłu przyznał się do winy, jego wersja zgadzała się z wersją narzeczonego, tylko pan jadący z przodu miał wersję zupełnie inną. Na szczęście po 2 tygodniach zadzwoniła ta policjantka, że sprawa zakończona i jedynym winnym jest kierowca z tyłu. Ale co się stresu najedliśmy to sobie nie wyobrażanie... sprawa sądowa prze ślubem, koszty sądowe, koszty powołania biegłego, po prostu byliśmy kłębkiem nerwów przez ten czas. Teraz stres zszedł, zostaliśmy bez auta bo sprzedamy je warsztatowi w którym stoi, a po ślubie kupimy nowe.
-
Narzeczonemu nic poważnego się nie stało, boli go czasem jeszcze kręgosłup i nosił kołnierz ortopedyczny.
A co do samego ślubu: wczoraj odebraliśmy obrączki, 2 tyg temu kupiliśmy garnitur, byłam na przymiarce sukni, kupiłam biżuterię, w sobotę idę do fryzjera na próbną fryzurę, tydzień temu byłam na próbnym makijażu i to chyba tyle :)
-
Jezu... :o to faktycznie mieliście stresu... No to teraz stres przedślubny Ci nie straszny ;)
-
Ślubem też już się stresuję. Do tego będę niebawem mieć obronę na uczelni więc też stres dochodzi.
-
Zostało tylko 10 dni. Jak ten czas szybko zleciał...
Już się porządnie stresuję. Wszystko mamy załatwione, ale boję się, że coś nie pójdzie po naszej myśli. Aktualnie chodzimy na kurs pierwszego tańca. Trzymajcie kciuki, żebyśmy mieli ładną pogodę :)
-
pogodę zapowiadają piękną :) :) :)
ostatnie 10 dni... pamiętam jak by to było wczoraj a tymczasem zostało mi 11 do 1 rocznicy ;)
jakieś wieczory kawalersko-panieńskie się szykują ?
-
Panieński i kawalerski mieliśmy w zeszły weekend :) Mężczyźni grillowali na działce u moich rodziców, a my miałyśmy posiadówkę w domu do nocy.
Tak mi się teraz nasunęło: jak u Was wyglądał polter? Długo goście siedzieli? Różnie ludzie mówią i myślimy jak się do niego przygotować.
-
polter wyglądał tak ze zjeżdżali się znajomi i sąsiedzi, wszyscy tłukli szkło, my laliśmy wódkę, na stole w ogrodzie stały sałatki, zakąski itp.
mój tata się chciał popisać i upiekł dzika w całości ;)
Ci co nie szli na wesele składali życzenia, dostaliśmy kilka drobnych prezentów
schodzić się zaczeli koło 16 - 17
u nas większość siedziała do 19, my wyszliśmy po angielsku chyba koło 21,
wcześniej przed wyjściem zamiotłam szkło na koniec (nie chciało mi się co chwila zamiatać :P :P :P)
część gości (w większości znajomi zza płotów moich rodziców) siedzieli jeszcze, ale oni się tak normalnie spotykają na posiadówki w ogrodach co dzień u kogoś innego wiec w ogóle w to nie ingerowałam ;) ;)
i tyle właściwie :)
-
Jej.. to już tuż tuż.. zostało Wam coś jeszcze do przygotowania?
-
W zasadzie to już wszystko mamy. Czekamy tylko na wysyłkę prezentów dla rodziców i dla świadków. I szlifujemy pierwszy taniec :)
-
jejku, czemu tu nie zawitałam do Twojego wątku ???
Super że już wszystko macie. A jaki prezent kupiliście dla świadków i rodziców?:) Powodzenia!
-
Nie kupowaliśmy oklepanych prezentów, tylko stwierdziliśmy że chcemy zrobić coś od siebie.
Rodzicom zamówiliśmy albumy z podziękowaniem, moja siostra zrobiła nam zdjęcia na których dziękujemy za różne rzeczy, wywołamy je i dodamy zdjęcia z dzieciństwa.
Świadkowie dostaną fotoobraz z naszym zdjęciem na którym jesteśmy oboje i trzymamy kartkę z napisem "dziękujemy najlepszemu świadkowi "imię świadka" i to samo dla świadkowej.
Myślimy tylko nad prezentem dla babci, ale przypuszczam, że w tym przypadku raczej tradycyjnie kupimy kwiaty.
-
Świetne pomysły. Może dla babci też mały albumik? Jak nie to na pewno kwiaty też będą dobre:)
-
klimmarta spóźnione ale szczere życzenia, mało się udzielałam ale śledziłam Twój wątek :P :D
Napisz jakieś szczegóły :D
-
No właśnie. Co to za zachowanie że nic się nie pochwalisz?! :D
Najlepsze życzenia na Waszej nowej drodze życia! DUŻO MIŁOŚCI!:)
-
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze :-* :-* :-* :-* :-*
dużo miłości, wytrwałości i zrozumienia ;)
-
Odezwij się, kochana, opowiadaj :) :-*
-
wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;*
-
Hej, dziękuję wszystkim za życzenia.
Już opowiadam :) Było naprawdę lepiej niż mogliśmy sobie wymarzyć.
Rano obudziłam się tak zestresowana że ryczałam, ale jak siedziałam u fryzjera to mi przeszło. Potem pojechałam do rodziców się przygotowywać i tam znowu się zaczęło. Tata był tak przejęty faktem, że wydaje córkę za mąż, że co chwila się wzruszał i nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Malowała mnie Ola z Oliskova Make up, mogę śmiało polecić. Przed 16:00 przyjechał narzeczony (teraz już mąż) na błogosławieństwo. Zapieraliśmy się że nie będziemy płakać, starałam się trzymać, ale jak zobaczyłam jak mąż płacze to potem już wszyscy ryczeli :) O 16:40 ruszyliśmy do Kościoła i musieliśmy trochę poczekać bo przed nami też był ślub. Jak czekaliśmy już z tyłu aż ksiądz po nas podejdzie to znowu płacz - mieliśmy zespół (skrzypce, gitara i śpiew) i jak ich usłyszeliśmy to pękliśmy. Potem msza: kazanie piękne, na przysiędze się nie pomyliliśmy i nie płakaliśmy, ksiądz nas rozśmieszał co chwilę. Potem na podpisy zagrali nam Hallelujah, wyjście przy marszu weselnym i standardowi ryż, grosiki i płatki. Ci co nie jechali na wesele złożyli nam życzenia i pojechaliśmy na salę. Tam dalszy ciąg życzeń, toast, tłuczenie kieliszków i obiad. Potem pierwszy taniec. Stresowałam się, że zapomnę kroków, ale wyszło idealnie. Tańczyliśmy walca angielskiego do "what the world needs now". Dalej tańce itp. Tort po 23:00, mieliśmy od Sowy, ładny i bardzo smaczny tylko ciężko było kroić ten pierwszy kawałek :) Następnie podziękowania dla rodziców, babć i świadków. Oczepiny - welon złapała moja siostra więc tata się śmiał, że na razie ma puste kieszenie i musi zbierać na następne wesele :D Tradycyjne zbieranie kasy do welonu. Po oczepinach zabawy: "taniec z gwiazdami" wyszedł rewelacyjnie, mój wujek z ciocią mieli do zatańczenia tango, wujek wziął różę w zęby i nosił ciocię po parkiecie :) DJ stwierdził, że tak świetnie ta zabawa jeszcze mu nie wyszła, my byliśmy w jury, wszyscy łącznie z fotografem płakali ze śmiechu :D Z innych zabaw była "jaka to melodia" i "wycieczka do zoo". Wszyscy bawili się świetnie, do 4:00 było ponad 20 osób na parkiecie (mieliśmy 56 gości). Nikt się nie spił, nikt nie pokłócił, poznałam talent taneczny cioć i wujków :) I mimo wcześniejszych obaw, szczerze polecam Telimenę. Obsługa niewidoczna, dbali o wszystko, jedzenia zamówiliśmy co prawda więcej niż w standardowym menu i jak się okazało o wiele za dużo bo połowa została. W sobotę mieliśmy poprawiny na działce u moich rodziców. Teraz czekamy na plener. Mam kilka zdjęć zrobionych przez siostrę, kto ma konto na facebooku na pewno widział, kto nie - mogę wstawić tutaj jeśli chcecie. Za tydzień będziemy mieć film i teledysk więc też się podzielę :)
-
to super, że wszystko się udało ! :) ja też byłam zadowolona z Telimeny . :)
niestety nie mam Cie w znajomych na fb :( więc chciałabym zobaczyć Cie w całej okazałości :)
-
Gratulacje! Super że jesteś tak zadowolona:) mam nadzieje że u mnie też tak się będą bawić;)
a jakiego dj'a miałaś?
Ja też nie mam Cię na fb więc liczę na dalszą relację ze zdjęciami itp... ;)
-
super ze się wszystko udało :)
ja mam Cię w znajomych to wieczorkiem zerknę ;)
-
ja też nie mam Cię w znajomych, podziel się fotkami tutaj :D
-
Na razie mam tyle. Na zdjęcia od fotografa musimy poczekać :)
(http://images68.fotosik.pl/964/1aa4aa5437a8b5d1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1aa4aa5437a8b5d1)
(http://images67.fotosik.pl/965/a3e23c36aa212ba2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a3e23c36aa212ba2)
(http://images68.fotosik.pl/964/2de583a530fa7c04m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2de583a530fa7c04)
(http://images66.fotosik.pl/964/e012d29f28be472fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e012d29f28be472f)
-
Mam już teledysk ze ślubu.
https://www.youtube.com/watch?v=YXEvE4108mE - włączcie jakość HD jak będziecie oglądać.
-
Ale super że się wszystko tak ładnie udało, zazdroszczę! A gdzie takie piękne kwiatki zamawiałaś? Jak cenowo wyszły?
-
Bukiet i kwiaty do kościoła robiła mi żona świadka. Kończyła kurs na florystkę. Generalnie płaciłam za wszystko razem, ale sam bukiet to koszt ok. 120-150 zł. Mogę ją śmiało polecić bo nie zedrze kasy, a w bukiet naprawdę wkłada całe swoje serce, także jakby któraś chciała namiary na tę to mogę podać.
-
Pewnie, kontaktów nigdy za wiele :D ciekawi mnie też filmowiec ;)
Prezenty rodzicom się spodobały?:) jak teraz życie po ślubie? Chyba cudowne co? :))
-
Obejrzałam teledysk i jest boski :) :)
Super wszystko Wam wyszło :)
-
Pięknie wyglądaliście :)
Gratulacje! :)
-
Dziękujemy :)
Jeśli chodzi o życie po ślubie to dla nas w zasadzie niewiele się zmieniło - mieszkaliśmy już wcześniej razem, więc teraz to jest jedynie kwestia przyzwyczajenia się do nowego nazwiska i mówienia że ma się męża, a nie narzeczonego :) Póki co musimy się jeszcze przemów z mówieniem do teściów mamo/tato, a łatwo to nie przychodzi.
Violiza - na pw wysłałam Ci namiary na tę dziewczynę od kwiatów i informacje o kamerzyście.
-
Śliczny teledysk, szkoda tylko że nie ma ujęć z pleneru chyba że nie mieliście kamerzy
sty na plenerze
-
Nie mieliśmy kamerzysty przy plenerze. Była taka opcja, ale kamerzysta z Gniewkowa, pleneru jeszcze nie mieliśmy i stwierdziliśmy że ciężko byłoby się nam zgrać.