Zresztą jak można wiązać się z kimś komu się nie ufa, albo kolegom :shock: , z tego co mi wiadomo dwoje musi chcieć i nie posądzałabym kolegów mojego faceta o jego wybryki
Każdy facet swój rozum ma (fakt że czasem między nogami :D ) i szacunek (bądź jego brak) do swojej ukochanej. Striptizerka to chyba jeszcze nic złego, wystarczy wejść do byle jakiego sklepu z gazetami i więcej nagości jest.
Sam się zastanawiam czy to jest wieczór bardziej dla pana młodego przyszłego czy dla jego kolegów? Chyba jednak dla kolegów.
No i nie zpominajmy że na wieczorach panieńskich też się "wiele" dzieje :)
w pełni się zgadzam z Mają. Klatka nie popłaca bo tym bardziej facet chce się z niej wydostać. Zazdrość jak najbardziej ale zdrowa bo taka tylko wzmacnia związek
Cytat: "pioteras"Każdy facet swój rozum ma (fakt że czasem między nogami :D ) i szacunek (bądź jego brak) do swojej ukochanej. Striptizerka to chyba jeszcze nic złego, wystarczy wejść do byle jakiego sklepu z gazetami i więcej nagości jest.
Sam się zastanawiam czy to jest wieczór bardziej dla pana młodego przyszłego czy dla jego kolegów? Chyba jednak dla kolegów.
No i nie zpominajmy że na wieczorach panieńskich też się "wiele" dzieje :)
Co do wystepu stripizerki - nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że potem ubiera się i wychodzi !!!! :D Przynjamniej facet popatrzy sobie po raz ostatni na żywo.....
A juz myślałam ze ze mna coś nie w porządku :roll: bo ja widze takiego wypacykowanego, pomarańczowego od solarium wijącego się gościa to mnie atak smiechu dopada i musza mnie wyprowadzać bo smiechem zagłuszam występ. teraz jak ide na papienski to dziewczyny odrazu zaznaczają czy bedzie facet czy nie bo inczej to ja jestem główna atrakcją imprezy a tanczącego gościa to morze zbic z tropu, jednka wolę tanczące dziewczyny :wink:
OOOOO wieczór kawalerski razem :?: :?: stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :? haha żartowałam oczywiście :wink:
Cytat: "didi"OOOOO wieczór kawalerski razem :?: :?: stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :? haha żartowałam oczywiście :wink:
MOja znajoma organizowala swoj panienski raze z kawalerskim meza. Spedzili wszystkich ludzi do lokalu i byla wspolna zabawa (raczej bez striptizow). Mozna i tak :)
No ale odbiegamy tu od samego "problemu" tych wieczorów.
No bo po co one są organizowane? Według mnie mają symbolizować ostatni dzień szaleństw życia przed ślubem, kiedy to (teoretycznie) wszystko nam było wolno bo nic nikomu jeszcze nie przysięgaliśmy.
po co one są organizowane? (...)ostatni dzień szaleństw życia przed ślubem, kiedy to (teoretycznie) wszystko nam było wolno bo nic nikomu jeszcze nie przysięgaliśmy.
Oczywiście że nie chodzi o to :) jakby to miało miejsce to po prostu gość (lub gościówa) jest dla mnie zerem. Ja tylko zastanawiałem się nad genezą tych wieczorów ;).
Ja nie jestem taka tolerancyjna. Nie chcę, żeby mój facet gapił się na jakąś gołą babę, tak jakbym ja mu nie wystarczała.
a ja mu niebede zabraniac- niech se idzie!! ja sobie też pójdę:))))))))))))))
O kurcze , ciężko . Mężczyzna któy chce poslubić kobietę swojego zycia nie powinien tak zrobic ! Czemu zdradził ? czemu z nimi się przespał ? O nie nie ! To nie dla mnie !
Jak by mój mąż , przyszły mąż tak zrobił ...powiedziałabym "dowidzenia" bo jak raz tak postąpił to i drugi raz może np, na swoje urodziny :-\ Ja bym nie wybaczyła !
...kurcze nawet cieżko mi sobie wyobrazic takie cos :biczowanie:
Też tak mówiłam, póki nie dowiedziałam się co się działo przed moim ślubem . Mój jeszcze wtedy narzeczony spał z prostytutkami i szalał prawie 2 dni. Było ciężko ale to chyba była dla nas próba . Obiecał i przekonywał ze to był pierwszy i ostatni raz. . Kocham mojego misia więc uwierzyłam ale czy wy macie tyle siły w sobie ??
niestety koledzy czesto przesadzaja...ja bardzo ufam mojemu R ale jego kolegom nie i oni o Tym wiedza doskonale Roll Eyes