e-wesele.pl

ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: pioteras w 19 Stycznia 2005, 08:55

Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 19 Stycznia 2005, 08:55
Co tak naprawdę narzeczone sądzą o tym wieczorze? Jesteście zazdrosne co tam może się dziać? Bo kumple mogli przecież zaprosić jakąś "panią" itd. Ufacie swoim mężczyznom ale co siedzi w Was głębiej? Może lepiej żeby tych wieczorów nie było?  :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Agami w 19 Stycznia 2005, 09:00
Ja sie nie zgodziłam na wieczór kawalersk(choć i tak by go nie było, bo Marcin musiał na jakiś czas wyjechac, więc nie będzie kiedy). Narzeczonemu ufam ale nie ufam jego kolegom, a alkohol plus panienki to nie jest dobre połączenie (przynajmniej z mojego pktu widzenia).
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Stycznia 2005, 09:06
Nie wydaję mi się żeby zabranianie czegokolwiek miało sens  :?
My mieliśmy swoje ostatnie wieczory na wolności i nikt nikogo nie pytał o pozwolenie, umówiliśmy się tylko co do dnia żeby wypadło nam razem.
Każdy miał swoje towarzystwo, mój wieczór robiły dziewczyny a wieczór mojego faceta jego koledzy.
Zresztą jak można wiązać się z kimś komu się nie ufa, albo kolegom  :shock: , z tego co mi wiadomo dwoje musi chcieć i nie posądzałabym kolegów mojego faceta o jego wybryki
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Agami w 19 Stycznia 2005, 12:21
Cytat: "Maja"
Zresztą jak można wiązać się z kimś komu się nie ufa, albo kolegom  :shock: , z tego co mi wiadomo dwoje musi chcieć i nie posądzałabym kolegów mojego faceta o jego wybryki

Jak juz pisałam ufam mojemu facetowi, co nie oznacza, że muszę ufać jego kolegom (bo nie za nich wychodzę za mąż). Wiem, że nie poszedłby do łóżka z jakąś panienką, ale samo gapienie się na striptizerkę mi się nie podoba (a taką rozrywkę na pewno załatwiliby mu koledzy) .
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 19 Stycznia 2005, 12:48
Każdy facet swój rozum ma (fakt  że czasem między nogami :D ) i szacunek (bądź jego brak) do swojej ukochanej. Striptizerka to chyba jeszcze nic złego, wystarczy wejść do byle jakiego sklepu z gazetami i więcej nagości jest.
Sam się zastanawiam czy to jest wieczór bardziej dla pana młodego przyszłego czy dla jego kolegów? Chyba jednak dla kolegów.
No i nie zpominajmy że na wieczorach panieńskich też się "wiele" dzieje :)
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: asiek w 19 Stycznia 2005, 14:52
Cytat: "pioteras"
Każdy facet swój rozum ma (fakt  że czasem między nogami :D ) i szacunek (bądź jego brak) do swojej ukochanej. Striptizerka to chyba jeszcze nic złego, wystarczy wejść do byle jakiego sklepu z gazetami i więcej nagości jest.
Sam się zastanawiam czy to jest wieczór bardziej dla pana młodego przyszłego czy dla jego kolegów? Chyba jednak dla kolegów.
No i nie zpominajmy że na wieczorach panieńskich też się "wiele" dzieje :)


Tak, dla kolegów!!! oni mają największą frajdę!!
Co do wystepu stripizerki - nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że potem ubiera się i wychodzi !!!!  :D Przynjamniej facet popatrzy sobie po raz ostatni na żywo.....
Na panieńskim też się różne rzeczy dzieją...owszem  :oops:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Agami w 19 Stycznia 2005, 16:30
Ja nie jestem taka tolerancyjna. Nie chcę, żeby mój facet gapił się na jakąś gołą babę, tak jakbym ja mu nie wystarczała.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: asiek w 19 Stycznia 2005, 20:19
Ale i tak zawsze panowie coś wykombinują.... lepiej się zgodzić, a potem ze śmiechem słuchać tych opowieści  :D Naprawdę ubawiłam sie z tego, co mi opowiadali. A popatrzy sobie po raz ostatni (oczywiście tak zakładamy). A poza tym, w sumie często ten kawaler nie wie co planuja koledzy.. i co?? Nagle wstanie i wyjdzie???
Nie wierzę w to  :lol:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: g@ta w 20 Stycznia 2005, 00:14
agami: trzymam twoją stronę :-) ja także nie pozwalam- wiem ze mogę zaufać jemu ale nie ufam kolegom tym bardziej że wiadomo jak to jest: alkohol zmienia świadomość i nie wiadomo co sie może wydarzyć. Ustaliliśmy że nie ma kawelerskiego i panieńskiego, w końcu z nikim i niczym się nie żegnamy :-) Po ślubie nie wiele sie zmieni :-)
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Maja w 20 Stycznia 2005, 07:52
Ojejku jakie Wy jesteście konserwatywne, skoro po ślubie nic się nie zmieni to pewnie też będzie chciał gdzieś wyskoczyć z kolegami np. na piwko  :piwko: a panie np. na kawkę czy na drinka  :drinkuje:
Według mnie to nic złego jeśli ma się jakiś margines prywatności
A co jeśli któryś z kolegów będzie miał taki wieczór  :?: Też powiecie nie pozwalam
Tak przecież nie można
Moim zdaniem jak się kogoś zamknie w klatce to on będzie szukał sposobu na wydostanie się z niej  :roll:
Bycie zaborczym nie popłaca
Ja staram się nie ograniczać mojego męża, bo uważam że osoby bardziej kontrolowane i ograniczane po prostu szukają okazji do np. kłamstwa, bo jak nie może powiedzieć prawdy (kobitka się nie zgodzi a on tak bardzo by chciał) to kłamie
I co  :roll: , mnie taki układ nie odpowiada
A co do striptiserek, to przecież nie jest zdrada takie patrzenie, my z moim fecetem byliśmy w lokalu ze striptisem i jakś żyję  :wink: Powiem więcej dobrze się bawiłam, ona na prawdę ładnie tańczyła (można to później jakoś wykorzystać  :oops: )
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 20 Stycznia 2005, 08:50
w pełni się zgadzam z Mają. Klatka nie popłaca bo tym bardziej facet chce się z niej wydostać. Zazdrość jak najbardziej ale zdrowa bo taka tylko wzmacnia związek
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pszczółka w 20 Stycznia 2005, 09:15
My nie mieliśmy ani kawalerskiego ani panienskiego. Zrobilismy sobie wieczór we dwoje i bylo baaaaardzo przyjemnie. Nie bylo nam potrzebne do szcześcia dodatkowe  "wyszumienie" sie przed slubem. Jestesmy ze sobą już parę ładnych latek i jest nam tak dobrze jak na początku. Nic sie nie zmieniło, poza tym, że mieszkamy razem (przed slubem nie bylo wspólnego mieszkania).
Każde z Nas decydując się na bycie we dwoje na dobre i na złe bylo świadome swojego kroku i żadne z Nas niczego nie żaluje. Nie kontrolujemy sie nawzajem, nie szpiegujemy. Potrzebujemy jakiegos wyjscia do kolegów, kolezanek - idziemy. Mamy do siebie pełne zaufanie i co najwazniejsze - nie ma w Naszym związku zazdrości. Jesli któreś z Nas ma potrzebe wyjscia tu czy tam - idzie. Jestesmy tak bardzo do siebie przywiązani i wciąż w sobie zakochani, że wszystko robimy i ustalamy wspólnie. Przed slubem była opcja urzadzenia wieczoru kawalerskiego i panienskiego, i każde z Nas podejmowalo decyzje za siebie i gdyby wyszlo tak, że mój Mąż chce takiego wieczoru - nie miałabym nic przeciwko.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: asiek w 20 Stycznia 2005, 11:07
Cytat: "pioteras"
w pełni się zgadzam z Mają. Klatka nie popłaca bo tym bardziej facet chce się z niej wydostać. Zazdrość jak najbardziej ale zdrowa bo taka tylko wzmacnia związek


tak tak, to prawda  :)

Ale czasami bywa jeszcze tak, że wcale młody nie organizuje kawalerskiego (bo sam niby nie chce).Ale ma kumpli, którzy zrobią to za niego, bez jefgo wiedzy i zgody  :D
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: didi w 20 Stycznia 2005, 12:20
U nas był panieński i kawalerski. Moja panieńska impreza skonczyła sie o 5 nad ranem śpiewami i tancem na stole 8)  (uff ale dałysmy czadu :lol: ) a kawalerski mojego lubego ... no cóz wyszedł z kolegami do pubu o 20 wrócił o 23 bo ... przez dwie godziny tarmosił wszytkich do ich domów. Powiedział ze więcej nie idzie na żaden kawalerki wieczór! Morał z tego taki że czasami napradę trzeba tochę zauwać tez kolegom :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 20 Stycznia 2005, 12:21
Cytat: "asiek"
Cytat: "pioteras"
Każdy facet swój rozum ma (fakt  że czasem między nogami :D ) i szacunek (bądź jego brak) do swojej ukochanej. Striptizerka to chyba jeszcze nic złego, wystarczy wejść do byle jakiego sklepu z gazetami i więcej nagości jest.
Sam się zastanawiam czy to jest wieczór bardziej dla pana młodego przyszłego czy dla jego kolegów? Chyba jednak dla kolegów.
No i nie zpominajmy że na wieczorach panieńskich też się "wiele" dzieje :)


Co do wystepu stripizerki - nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że potem ubiera się i wychodzi !!!!  :D Przynjamniej facet popatrzy sobie po raz ostatni na żywo.....


No własnie ja też nic nie mam do striptiserek jak tylko potańcza i sobie pójdą. Najbardziej mnie wkurza to że większość siada na kolana, ociera sie itp.  :evil:  :evil:  :evil:

My jestesmy przed decyzją czy robić. :?  A jak wyjdzie na tak to ufam mu to raz a dwa to to ,ze ja też napewno będę miała takowa niespodzianke :) tylko ja uprzedziłam dziewczyny,ze wole babke niz faceta  :) :)  :)  (bez zadnych podtekstów :) ) poprostu nie podoba mi sie jak tańcza faceci, nie ubliżając im  :!:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: didi w 20 Stycznia 2005, 12:51
A juz myślałam ze ze mna coś nie w porządku :roll:   bo ja widze takiego wypacykowanego, pomarańczowego od solarium wijącego się gościa to mnie atak smiechu dopada i musza mnie wyprowadzać bo smiechem zagłuszam występ. teraz jak ide na papienski to dziewczyny odrazu zaznaczają czy bedzie facet czy nie bo inczej to ja jestem główna atrakcją imprezy a tanczącego gościa to morze zbic z tropu, jednka wolę tanczące dziewczyny :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 20 Stycznia 2005, 13:01
Cytat: "didi"
A juz myślałam ze ze mna coś nie w porządku :roll:   bo ja widze takiego wypacykowanego, pomarańczowego od solarium wijącego się gościa to mnie atak smiechu dopada i musza mnie wyprowadzać bo smiechem zagłuszam występ. teraz jak ide na papienski to dziewczyny odrazu zaznaczają czy bedzie facet czy nie bo inczej to ja jestem główna atrakcją imprezy a tanczącego gościa to morze zbic z tropu, jednka wolę tanczące dziewczyny :wink:


Jesteś "swoja" dziewczyna :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D
 Ja identycznie reaguje.  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 20 Stycznia 2005, 13:07
Przylaczam sie do Was dziewczyny!
Zdecydowanie wole patrzec na piekne kobiety :na_ucho:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: didi w 20 Stycznia 2005, 13:20
BO MYKOBIETY JESTEŚMY PIĘKNE :idea: A O MĘŻCZYZNACH MÓWIA TYLKO ZE PRZYSTOJNI :!:  (BEZ URAZY CHŁOPAKI 8) )
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 20 Stycznia 2005, 14:49
hihihi, tak didi, co by nie mowic, w tym przypadku kobiety sa gora  :D
(Mam nadzieje,ze panowie sie nie obraza  :drapanie:  :wink:  )

Powracajac do tematu - mialam kiedys okazje obejrzec striptiz meski na imprezie sylwestrowej i powiem Wam,ze moje rozczarowanie nie mialo konca.
Wystep goscia byl zenujacy,w tancu nie najlepiej sobie radzil, wcigal do zabawy kobiety, ktore kompletnie nie mialy na to ochoty (szarpiac nimi potrornie),rzucal sie na parkiecie jak ryba wyjeta z wody,  etc,etc ... Po tym wystepie odechcialo mi sie meskich striptizow.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 20 Stycznia 2005, 14:55
No OK, jesteście piękne bo jesteście naszymi ozdobami, prawda? :D i tak ma pozostać  :!:
Zaręczam też że striptiz damski tez jest wielokrotnie żenujący, różnica polega na tym że jak tancerka się rozbiera to facet jakby mniej na taniec zwraca uwagę, no ale cóż, taka męska natura :D
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 20 Stycznia 2005, 15:13
A co do wieczoru kawalerskiego mojego meza, wydaje mi sie,ze nie mialabym nic na przeciw. Niech by chlopak sobie popatrzyl na ladna pania, nie wiedze w tym nic zlego :)
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: g@ta w 21 Stycznia 2005, 00:11
A tak wracając ogólnie do tematu topicu czyli wieczoru. Oczywiscie trzymanie w klatce nic nie daje ale jeżeli ja np. nie życzą sobie żeby mój przyszły mąż zrobił wieczór a on ma inne zdanie i albo robi wbrew albo nie robi i ma do mnie żal to chyba nie powinien być przyszłym meżem :-) U nas jest taki układ że jak zabawa to tylko razem, ja nie potrzebuję koleżanek a on kolegów, nie znaczy ze jesteśmy odludkami poprostu najlepsza zabawa jest wtedy gdy bawimy się razem nawet w towarzystwie - ciężko to wytłumaczyć i naprawdę nie ma to nic wspólnego z konserwatyzmem :-) ja zawsze jakos lepiej dogadywałam sie z chłopakami :-)
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: didi w 21 Stycznia 2005, 08:35
OOOOO wieczór kawalerski razem :?:  :?:  stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :?  haha żartowałam oczywiście :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: didi w 21 Stycznia 2005, 08:37
OOOOO wieczór kawalerski razem :?:  :?:  stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :?  haha żartowałam oczywiście :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Magda Sz. w 21 Stycznia 2005, 09:42
Maju,  bardzo podoba mi sie twoje podejscie i zgadzam sie z toba w 100%. Biorac slub, musimy ufac naszemu mezczyznie, znac go tak dobrze, aby calkowicie i naprawde wiedziec, ze mimo kolegow, alkoholu etc. bedzie on i tak myslal GLOWA  :wink:  Ja mam wlasnie takie zaufanie do Roela i co u nas najsmieszniejsze chyba, je jestem calkiem ZA wieczorem panienskim i kawalerskim, a moj narzeczony calkiem PRZECIW :shock:  takze jak naprawde bedzie u nas to jeszcze nie wiadomo, choc mysle, ze moje przyjaciolki i Roela bracia i koledzy nie popuszcza i cos zorganizuja  :wink:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 21 Stycznia 2005, 10:59
Cytat: "didi"
OOOOO wieczór kawalerski razem :?:  :?:  stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :?  haha żartowałam oczywiście :wink:


MOja znajoma organizowala swoj panienski raze z kawalerskim meza. Spedzili wszystkich ludzi do lokalu i byla wspolna zabawa (raczej bez striptizow). Mozna i tak :)
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 21 Stycznia 2005, 11:48
Cytat: "Sylwia"
Cytat: "didi"
OOOOO wieczór kawalerski razem :?:  :?:  stiptisik dla kolegów ..... no zyba bym nie zaryzykowała :?  haha żartowałam oczywiście :wink:


MOja znajoma organizowala swoj panienski raze z kawalerskim meza. Spedzili wszystkich ludzi do lokalu i byla wspolna zabawa (raczej bez striptizow). Mozna i tak :)


A ja chyba najbardziej  chciałabym zrobic razem i nawet ze stripizem dla nas  :wink:

Nie wiem czy oglądaliście na MTV program z Electrą i Navaro. ONi zrobili super impreze paniensko-kawalerską :D Najpierw ona wszyszło z tortu seksownie ubrana, a pózniej zatańczyły dla nich panienki :D  :D  :D
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 21 Stycznia 2005, 12:00
No ale odbiegamy tu od samego "problemu" tych wieczorów.
No bo po co one są organizowane? Według mnie mają symbolizować ostatni dzień szaleństw życia przed ślubem, kiedy to (teoretycznie) wszystko nam było wolno bo nic nikomu jeszcze nie przysięgaliśmy.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 21 Stycznia 2005, 12:07
Cytat: "pioteras"
No ale odbiegamy tu od samego "problemu" tych wieczorów.
No bo po co one są organizowane? Według mnie mają symbolizować ostatni dzień szaleństw życia przed ślubem, kiedy to (teoretycznie) wszystko nam było wolno bo nic nikomu jeszcze nie przysięgaliśmy.


Ale czy w praktyce to się zdaża :?:  raczej nie :) No chyba że nie w tym świecie żyje :?
Mi sie wydaje ,że chodzi tu o super zabawe a nie o obmacywanie. ościskiwanie, a tym bardziej o seks  bo jeszcze nie przysięgliśmy. :!:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 21 Stycznia 2005, 12:18
Oczywiście że nie chodzi o to :) jakby to miało miejsce to po prostu gość (lub gościówa) jest dla mnie zerem. Ja tylko zastanawiałem się nad genezą tych wieczorów ;).
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Stycznia 2005, 12:21
Cytuj
po co one są organizowane? (...)ostatni dzień szaleństw życia przed ślubem, kiedy to (teoretycznie) wszystko nam było wolno bo nic nikomu jeszcze nie przysięgaliśmy.


o nie tu sie nie zgadzam  :tupot:
przed ślubem czy po, jak się z kimś jest to już do czegoś zobowiązuje i szaleństwa też muszą być odpowiednio dozowane.
Takie wieczory to okazja do spotkania się w gronie najbliższych nam przyjaciół i dobra zabawa, okazja do dawania dobrych rad przez doświadczonych już żonkosiów/mężatek :P, a przede wszystkim świetny sposób na oderwanie się od weselnej bieganiny (i jest chyba najmilsze) pod warunkiem, że organizacją zajmuje sie ktoś inny niż kawaler/panna (tak jest wygodniej)
To taka chwila rozpręzenia i beztroski, bo po ślubie kto Wam taki wieczór urządzi osobno  :?: I niby z jakiej okazji   :lol:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 21 Stycznia 2005, 12:32
Cytat: "pioteras"
Oczywiście że nie chodzi o to :) jakby to miało miejsce to po prostu gość (lub gościówa) jest dla mnie zerem. Ja tylko zastanawiałem się nad genezą tych wieczorów ;).


No własnie chyba takowa geneza istnieje tylko w Stanach (tak mi sie wydaje) bo w większości to beznadziejne społeczeństwo(widac to u Jerrego Springera-nie pamietam jak sie to pisze), ale i tak chciałabym tam mieszkać :wink:.  

A u nas to super zabawa dlatego tez chciałabym abyśmy na tej imprezie bawili sie razem.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Agami w 21 Stycznia 2005, 13:15
U mnie nikt nikomu nic nie zabrania, po prostu nie podoba mi się, żeby jakaś goła baba tańczyła przed moim facetem. On się ze mną zgodził, więc wieczoru kawalerskiego nie bedzie. Gdyby mu zależało, byc może by mnie przekonał. A zazdrosna jestem i nie widzę w tym nic złego.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: agniesiak1 w 3 Marca 2005, 20:37
Hej ludziska a nie pomyslalyscie ze wieczor kawalerski czy panienski nie musi oznaczac wcale striptizu. To musi byc niezapomniane przezycie - a panienke czy faceta szybko zapomnimy. Osobiscie chodze na striptiz meski z kolezankami od czasu do czasu - raz nawet jeden wcagnal mnie na scene. Swietnie sie bawilam ale po ktoryms razie to juz sie nudzi. Moj przyszly tez uwaza ze to takie oklepane - zwlaszcza jak jakas nie umiejaca tanczyc wyskoczy...
Wiec alternatywa moze byc cos niekonwencjalnego - skok na bangee, wyjazd na "selekcje" dla faceta, namiocik i trzy dni hardcorowego picia w srodku dziczy (a la Blair witch project), albo pochod srodkiem miasta z transparentami (zegnamy kolezanke) , przyjmowanie gratulacji od nieznajomych ludzi...
Co wy na to? Takich rzeczy sie nie zapomina.

PS. Jestem szczesciara bo mojego narzeczonego nie ciagnie do ogladania babek tez pare razy byl, i co i nic....
Tytuł: a
Wiadomość wysłana przez: Marta&Tomek w 3 Marca 2005, 21:34
Wszystko zależy od tego na jakich zasadach ludzie są ze sobą, jak również od ich emocjonalnej inteligencji. Najważniejsze żeby  nie robić niczego na siłę. Są osoby, które potrzebują pewnych wrażeń, a są i takie, którym do szczęścia nie jest to wcale niezbędne. A poza tym jest wiele jeszcze innych czynników. W kwestii wieczoru, myślę, ze  zależy to również od towarzystwa jak i od finansów. Jeśli ktoś jest już ze soba jakiś czas, mieszka z sobą i spotyka się często w gronie współnych przyjaciół, to czemu nie podzielic się na kobiety i meżczyzni i zabawić z osobna, lecz gdy ze względów finansowych spotkania są rzadkie lub młodzi mieszkają osobno, mogą nie mieć potrzeby oddzielnych zabaw( Znam takie prary )My jeszcze nie podjęlismy decyzji, jak będzie wyglądał nasz "Ostatni wieczór na wolnośći" Moje słońce zaproponowało ostatnio wielką imprezę w naszym ogrodzie. Wspólną. Bo podobnie jak w życiu gaty kiedy nie jesteśmy razem, to nie ma imprezy.Żadnej. Zazwyczaj bez siebie nie bawimy się dobrze. Jesteśmy ze sobą mocno emocjonalnie związani.Nawet jak jeszcze nie byliśmy parą to nawszystkich imprezach najlepiej bawiliśmy się wlaśnie ze sobą. Zobaczymy jak to będzie. Jeszcze jest trochę czasu. Najważniejsze to nie zabraniać niczego tej drugiej stronie, bo jeśli czegoś pragnie to przecież po to jesteśmy by jej to dawać. Jeśli mamy być z kimś do końca życia, to jego  marzenia marzenia ne mają prawa nam robić krzywdy.
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: demka w 27 Czerwca 2005, 16:37
Cytat: "Agami"
Ja nie jestem taka tolerancyjna. Nie chcę, żeby mój facet gapił się na jakąś gołą babę, tak jakbym ja mu nie wystarczała.


Ja tez nie jestem aż tak tolerancyjna...ale na kawaleski się godzę...bo właściwie czemu nie?? Ja tez chcę mieć panieński i nie chciałabym żeby mój ukochany powiedział mi NIE :!:
Tytuł: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: koralik w 27 Czerwca 2005, 18:28
a ja mu niebede zabraniac- niech se idzie!! ja sobie też pójdę:))))))))))))))
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: altima w 6 Lutego 2008, 20:00
Cytat: koralik link=topic=466. msg16123#msg16123 date=1119889733
a ja mu niebede zabraniac- niech se idzie!! ja sobie też pójdę:))))))))))))))


Też tak mówiłam, póki nie dowiedziałam się co się działo przed moim ślubem .  Mój jeszcze wtedy narzeczony spał z prostytutkami i szalał prawie 2 dni.  Było ciężko ale to chyba była dla nas próba .  Obiecał i przekonywał ze to był pierwszy i ostatni raz. .  Kocham mojego misia więc uwierzyłam ale czy wy macie tyle siły w sobie ??
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: met w 6 Lutego 2008, 20:08
Altima..
Gdybym dowiedziała się o czymś takim przed ślubem, na pewno by do tegoż nie doszło.
Po ślubie? Nie wiem..

Na szczęście mój Marcin jest taki sam, jak ja.
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 6 Lutego 2008, 20:38
Mój Krzysiek spotkał się z kumplami i porządnie zważył :D
Męska popijawa. W męskim gronie.

Altima, z całym szacunkiem, ale koleś to szacunku nie miał do Ciebie. Przecież to zdrada
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: ela w 6 Lutego 2008, 21:34
O kurcze , ciężko . Mężczyzna któy chce poslubić kobietę swojego zycia nie powinien tak zrobic ! Czemu zdradził ? czemu z nimi się przespał ? O nie nie ! To nie dla mnie !
Jak by mój mąż , przyszły mąż tak zrobił ...powiedziałabym "dowidzenia" bo jak raz tak postąpił to i drugi raz może np, na swoje urodziny  :-\ Ja bym nie wybaczyła !
...kurcze nawet cieżko mi sobie wyobrazic takie cos  :biczowanie:
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 6 Lutego 2008, 21:37
O kurcze , ciężko . Mężczyzna któy chce poslubić kobietę swojego zycia nie powinien tak zrobic ! Czemu zdradził ? czemu z nimi się przespał ? O nie nie ! To nie dla mnie !
Jak by mój mąż , przyszły mąż tak zrobił ...powiedziałabym "dowidzenia" bo jak raz tak postąpił to i drugi raz może np, na swoje urodziny  :-\ Ja bym nie wybaczyła !
...kurcze nawet cieżko mi sobie wyobrazic takie cos  :biczowanie:


Dokładnie. Wybaczenie zdrady to indywidualna sprawa, ale zrobienie tego w wieczór kawalerski? Przegiecie.
I tu nie chodzi o siłę, alby wybaczyć. Brzydziłabym się być z takim facetem. Nie chcę Cie urazić, to moja opinia.
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 6 Lutego 2008, 21:38
Facet nie potrafił sie powstrzymać!!!!! To żałosne!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: liliann w 6 Lutego 2008, 22:35
Dla mnie byłby skreślony.....
Gdybym z kimś takim została...to jakbym nie szanowała samej siebie...
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: izabell26 w 9 Lutego 2008, 20:14
Ja jestem za panienskim i kawalerskim:-) mimo, ze koledzy mojego PM ciagle twierdza, ze załatwia mu czarnulke, to sie nie martwie..a ja..zaszaleje z dziewczynami , wytańcze sie i moze popatrze na jakiegos smiesznego faceta? a co..pewnie tez dostane ataku smiechu ale to dopiero bedzie atrakcja..a facet..? coz, najwyzej zwieje :skacza: :skacza: :skacza:
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: Anjuschka w 9 Lutego 2008, 23:48

Cytuj
Też tak mówiłam, póki nie dowiedziałam się co się działo przed moim ślubem .  Mój jeszcze wtedy narzeczony spał z prostytutkami i szalał prawie 2 dni.  Było ciężko ale to chyba była dla nas próba .  Obiecał i przekonywał ze to był pierwszy i ostatni raz. .  Kocham mojego misia więc uwierzyłam ale czy wy macie tyle siły w sobie ??

 :o :o :o :o ja bym nie wybaczyła... nigdy.... jak raz to zrobi... to i następnym razem mu się może przytrafić. I jak tu zaufać drugiej osobie po takim czymś?
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: tylunia w 11 Lutego 2008, 20:53
ja popieram dziewczyny zdrada jest niewybaczalna..igdyby mi to zrobil Ktos przed slubem to slubu by nie bylo... >:( >:( >:(

co do wieczorow ja nie chcialam bo nasz swiadek powiedzial ze zamowi R dziwki bo sam chcial...ja nic na to nie reagowalam ale R powiedzial ze sobie nie zyczy takich wystepow.. ja tez nie mialam pana..striptizera i powiem szczerze chyba bym umarla ze smiechu gdyby byl..wyszlo ze dziewczyny bawily sie w swoim gronie a panowie w swoim i 2 poleglo ze nawet nie wyszlo z domu i w tej 2 byl moj maz takze spedzil kawalerski z kolega spiac na jedym lozku  ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: mardewka w 11 Marca 2008, 11:18
Altima ja ze swoim porywczym temperamentem to bym go chyba rozszarpała na kawałeczki... a co zrobiłabym dalej to trudno powiedzieć...

Właściwie nie obawiam się, że mój przyszły mąż będzie się "bawił" z taką panią... To zupełnie nie w jego stylu i chyba zdaje sobie sprawę z tego jakie mogłyby być konsekwencje ;) ale w kwestii tego jak sobie wieczór zaplanuje zostawiam mu swobodę
Myślę, że mój planowany wieczór "panieński" będzie bardziej przypomniał "kawalerski". Mam zamiar wybrać się na najprawdopodobniej jeden z moich ostatnich meczy widzianych na żywo. Jak dla mnie najlepszym pomysłem na ostatni "wolny" wieczór będzie mecz na stadionie, zdarcie odrobinę gardła i leczenie go po meczu piwem z kolegami...
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: nefka w 11 Marca 2008, 12:08
no drogie panie w końcu to jest ostatni taki wieczór w życiu faceta w znaczeniu ze kawaler, a jak sobie popatrzy na "wieszaka" któż się wygina w rożne strony to chyba nic złego, ja byłam bym za... może potem miałabym spokój bo wiedziałby jak to wygląda i nie probowałaby tego robić potajemnie (chodzi o striptiz)  ;)
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: pandzia84 w 15 Marca 2008, 18:15
ja sie obawiam wieczoru kawalerskiego mojego narzeczonego  :-\ to że jego koledzy zamówią striptizerkę jest pewne ale tego sie nie boję .  Gorzej jak zadzwonią po panie do towarzystwa.  Już kilka razy niektórzy z kolegów z pracy namawiali go na wypad na panienki  >:( jestem pewna że na trzeźmo nigdy by sie na taką wycieczkę nie zgodził i nigdy by mnie nie zdradził , jednak ma troche słabą głową i obawiam sie jak by sie to skończyło po pijanemu i po namowach pijanych kumpli :(
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: KashDar w 27 Kwietnia 2008, 20:28
Znam przypadek, że koledzy Pana Młodego w ramach wieczoru kawalerskiego zasponsorowali mu panienkę w agencji, i

wszyscy tam razem pojechali. Jeden z obecnych tam kolegów  - nie wtajemniczony - był tak zszokowany tym "prezentem", że wyszedł z tej

agencji i wrócił do domu. Wszystko opowiedział swojej żonie (mojej znajomej). Nie wiem, czy Pan Młody skorzystał z usług tej pani, ale

podobało mi sie, że jeden zareagował inaczej niż pozostali.

Do swojego PM mam zaufanie, na pewno zgodzę się na wieczór kawalerski, jeśli będzie miał takie życzenie.
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: tylunia w 30 Kwietnia 2008, 11:53
KashDar bardzo podoba mi sie to co napisalas....niestety koledzy czesto przesadzaja...ja bardzo ufam mojemu R ale jego kolegom nie i oni o Tym wiedza doskonale   ::)
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: LittlePoodle w 18 Marca 2009, 10:58
 A co sadzicie o takim wieczorze panieńskim? Najpierw godzinna pzrejazdzka limuzyna chrysler i popijaie szampana, a potem wielka kolacja sushi polaczona z pokazem przygotowywania. Na koniec jesli bedzie potrzeba  jeszcze kolorowe drinki w domu, albo sake:) jak wam sie to widzi?
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: liliann w 21 Marca 2009, 13:45
fajnie
oryginalnie

po hamerykańsku  ;D ;D
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 22 Marca 2009, 09:13
tylunia napisała:
Cytuj
niestety koledzy czesto przesadzaja...ja bardzo ufam mojemu R ale jego kolegom nie i oni o Tym wiedza doskonale   Roll Eyes

Zgadzam się w stu procentach. Tyle że mój PM mam kolegów którzy z reguły więcej gadają niż robią ale kto tam ich wie... JA nie mam nic przeciwko wieczorowi kawalerskiemu choć wiem że po koledzy PM będą zmyślać historyjki o tym co tam się nie działo, jak to PM mnie zdradził/chciał zdradzić itp. Na szczęście znam ich na tyle długo że wiem że kłamią. Choć z drugiej strony...ale nie, ufam PMowi. Wiem że on nie chciałby kawalerskiego w klubie ze striptizem, ale koledzy pewnie tak.

Wyjściem jest łączony wieczór panieńsko - kawalerski, byłam na takowym w zeszłym roku. Ale jakoś wydaje mi się że wtedy to nie czuć że to właśnie wieczór kawalerski czy panieński tylko po prostu kolejna impreza, jak wiele, które odbyły się do tej pory...
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: epata w 23 Marca 2009, 11:57
do naszego wieczoru panieńskiego/kawalerskiego jeszcze sporo czasu ale już zastanawialiśmy się jak i gdzie je zorganizować. Z M mieszkamy we Wrocławiu a nasze rodziny 200km od nas ale w przeciwnych kierunkach. I siłą rzeczy nasi znajomi pochodzą z 3 miast (głównie). Z racji że Wrocław jest po środku tu chcemy zorganizować imprezę. Podkreślam IMPREZKĘ a nie imprezki. Zastanawialiśmy się czy razem nie zrobić super zabawy, ja osobiście nie mam nic przeciwko panią tańczącym, sama chętnie pooglądam :) (a propos słyszałam że teraz dziewczyny wynajmują sobie na wieczory panieńskie panie które tańczą a nie panów - czy to prawda?)
Tym samym poznalibyśmy ze sobą wszystkich znajomych i na weselu już wszyscy młodzi znaliby się :)

Co wy na to dziewczyny?
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: justyna85 w 25 Marca 2009, 13:10
ja swojemu N. powiedzialam ze zadnej striptizerki ma nie byc i to nie chodzi o jakas chora  zazdrosc, bo nie mam nic przeciwko jak pujda do lokalu popatrzec i tyle, ale bez zadnych ocieranek itp, czy wynajmu tylko dla pana mlodego bo nie ma co ukrywac faceci sa tacy ze do roznych glupot namawiaja, co prawda ja ufam mojemu N. i wiem ze by czegos takeigo nie wywinoł, ale nie tylko ja tak mam a jednak różne rzeczy sie zdarzaja,
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 26 Marca 2009, 08:12
justyna - masz rację - lepiej dmuchać na zimne  ;)
Tytuł: Odp: Wieczór kawalerski
Wiadomość wysłana przez: MagdaMa w 3 Maja 2009, 15:36
różnie to bywa na tych kawalerskich... bardzo często dziewczyna nie jest tylko striptizerką, i nieraz narzeczony korzysta z pełnej usługi...no cóż, życie...
zresztą na panieńskich również  :P
my postanowiliśmy upić się razem, w gronie młodych, czyli po prostu organizujemy w restauracji imprezkę przedweselną na ok.30 osób - wódeczka, żarełko, muzyczka; przynajmniej część ludzi się pozna  ;D [człowiek to sobie zawsze wymyśli wymówkę żeby się napić ;D ;D ;D]