e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: davyjohn w 28 Listopada 2004, 21:19
-
A takie pytanie do Pań, jak planujecie ze zmianą nazwiska po ślubie? Pozostawiacie, zamieniacie czy dodajecie nowy człon?
-
ja będę dwojga nazwisk... z powodów zawodowych...
dla dotychczasowych pacjentów będę nadal skirzyńska a nowi będą wiedzieli, że skirzyńska -podgórska :hopsa:
-
zmieniam na nazwisko mego (obecnie przyszłego) męża:)
-
moskirzpod?
a ty małgosia czemu nie głosujesz?
-
:D a ja mam dwa, do swojego dodałam nazwisko męża :lol:
-
ja dodaję do swego pięknego nazwiska dłuuuuugalaśny nowy człon-zainteresowani pewnie juz się orientują jaki. :P
-
ja dodaję do swego pięknego nazwiska dłuuuuugalaśny nowy człon-zainteresowani pewnie juz się orientują jaki. :P
Ja jestem zainteresownaa i sie nie orientuje :czeka:
-
Sylwuś, spójrz siobie na zapowiedzi, które lecą na stronce... :na_ucho:
-
:glupek: No tak! Wszystk jasne :mrgreen:
-
Ja tam mam dwa i sobie chwalę :roll:
-
Może to trochę chore :? ale ja zawsze chciałam mieć dwa :roll: nazwiska oczywiście :P
-
bo tak fajnie wygląda i brzmi, w jakiś sposób się wyróżniasz tym... tak samo ja od kilku lat posługuję się dwoma imionami bo na dwa nazwiska raczej nie mam szans :lol:
-
Ja chcialam miec dwa nazwiska, ale zestawienie panienskiego i "mezowskiego" nie za bardzo mi pasowalo w sensie brzmieniowym :drapanie:
-
Tia :roll: wiem coś o tym bo moja kuzynka miała taki problem - oba nazwiska jej panieńskie i męża kończyły się -cka, -ska i trochę głupio brzmiałyby w zestawieniu więc przyjęła nazwisko męża :)
A propos zmian, nie widzę nikogo, kto zostawia swoje nazwisko rodowe :(
-
jakos faktycznie nikt nie decyduje sie na zostanie przy panienskim.
ja przechodze na nazwisko meza :)
-
Może jednak znajdzie się jakaś odważna nowicjuszka :)
A panowie :?: ktory przybiera nazwisko małżonki :?:
-
Ja znam przypadek, kiedy pan przyjal nazwisko zony, ale generalnie to rzadkosc.
-
tez znam taki przypadek...
mało tego.. to kuzyn mojego narzeczonego :roll:
miał kiedyś ładne nazwisko a teraz :hahaha:
ja będe miałą 2
jak to bedzie brzmiało???
monika skirzyńska - podgórska :okularnik:
-
no chyba normalnie, tak jak pisałem już kiedyś, moskirzpod :lol:
-
A ja jestem teraz Pani Maja Przychocka-Skowronek :D
-
no chyba normalnie, tak jak pisałem już kiedyś, moskirzpod :lol:
nienienie
podmoskirz :hahaha:
-
skirzmopod, buhgehehehe :taktak:
jak jakiś łazik, hihi
-
bawimy sie w scrabble?
-
A ja mam pytanko, facet może do swojego nazwiska rodowego dodać nazwisko żony :?:
No bo to, że może mieć dwa nazwiska to ja wiem, nawet znam takiego, ale to są nazwiska rodziców
-
W taki razie możecie sprawdzić, jak bardzo popularne jest Wasze nazwisko, klikając na adres poniżej i wpisując w okienku na tej stronce dowolne nazwisko, dowiecie się ile razy ono występuje oraz szczegółowo w jakich miastach :D Moje 258 (panieńskie) a mojego faceta ponad 6000 - jaki on popularny :lol:
http://www.herby.com.pl/herby/indexslo.html
-
Wow!! Ale fajne!
moje panienskie wystepuje 203 razy :!:
nazwisko meza prawie 4900 ...
-
Jak na razie (zobaczymy jak się rozkręci :lol: ) to panowie są bardziej POSPOLICI :lol:
-
Moje nazwisko jedynie 959... ale w samym byłym woj. szczecińskim haha. W kraju wyszło 31'521... a myślałem że mam rzadkie nazwisko 8)
Moja przyszła legitymuje się wynikiem: 42'173, co ciekawe pochodzi z Torunia i z tamtego województwa (zaraz po W-wie oczywiście) jest ich najwięcej :)
-
Tym razem to Pani jest bardziej popularna :lol:
-
Moje nazwisko jest popularne , wynik to 23619, a moje przyszłe juz mniej, bo wynik to 407 (ja będę 408 :lol: ).
-
moje nazwisko 536 razy a meza...nie wystepuje.... :(
-
Musi być, może ma polskie litery i trzeba je inaczej wpisać :wink:
-
Moje panienskie 23 osoby , męza 8 os coś nie zawiele nas w ogóle :roll:
-
moje nazwisko 536 razy a meza...nie wystepuje.... :(
Aniac! Co sie martwisz - bedziesz pierwsza, jedyna, po prostu wyjatkowa :taktak:
-
on nie jest polakiem, ale nazwisko nie jest jakies strasznie wymyslone i ma wszytkie polskie znaki!
ja sie tam ciesze ze bede jedyna :)
-
Maju, mąż może przyjąć nazwisko żony.Nie musi łączyć. Może po prostu je zmienić i już.
A tak poza tym Twój link jest świetny.Okazuje się, że moje nazwisko pojawia się ponad 40 000!!!! ale tego się spodziewałam :lol: A mojego męża niewiele ponad 700 !!
Ale to już jest i moje nazwisko :) Zmieniłam, bo chciałam, chociaż na razie nie mogę się jeszcze przyzwyczaić.... moi znajomi też.... :wink:
-
To, że może przyjąć nazwisko żony to ja wiem :? ale xzy może jej dołączyć do swojego :roll:
Tego jestem ciekawa, może kotoś słyszał albo po prostu wie :P
-
Może.Moi znajomi mają tak: ona łączone swoje i jego, a on ma swoje i jej.A brali ślub jakieś pięć lat temu :D
-
Ja planowalam w zasadzie przyjac calkowicie nazwisko meza (Magdalena de Vries, fajnie, co? :lol: ), ale ze wzgledu na to, ze slubuje jeszcze przed obrona i chce, aby moje nazwisko rowniez widnialo na dyplomie, zdecydowalam dodac nazwisko Roela do mojego.
-
ja mam nazwisko dwuczłonowe, czyli "dodałam" :wink: Obydwa mnie po prostu w jakis sposób określają, cięzko wybierać... a tak są obydwa i jest dobrze i na szczęście nie za długo :wink:
-
Ja zmieniam nazwisko.
Sprawdziłam i:
- moje panieńskie występuje 23.266 razy
- moje przyszłe - tylko 4 razy i wszyscy z Gdyni, a tzn, że to rodzice i brat mojego Tomusia :D
-
Ja też sprawdziłam :twisted:
moje występuje 3195
a mojego przyszłego męża 6146 :)
ale ja równiez z powodów zawodowych raczej zdecyduję się na zostawienie dwóch członów mimo, że będzie wtedy strasznie długie i co gorsze oba kończą się na -wski i -wska :cry:
-
Wlasnie sprawdzilam moje: wystepuje tylk 166 razy :lol: , a Roela wcale (co jest zreszta oczywiste ;-) , ale za to w Holandii jego nazwisko to jak u nas Kowalski, prawie co drugi tak sie nazywa :?
-
a ja zmieniam, mimo, ze jestem przywiązana do mojego nazwiska... ale będę miała ładne nowe: Korczyńska... :D
Moje panieńskie występuje 43 razy - co ciekawe, w samym Szczecinie - 7 razy..
Po pierwsze: z tego co ja wiem, to jestem sama samiutka w Szczecinie, bo rodzinka mi się wyprowadziła do grodu Kraka..
Po drugie: nigdy nas tu nie było aż 7 ludków, a chyba bym o tym coś wiedziała....
A po trzecie, w spisie nie ujęto Krakowa, więc jest MOCNO nieaktualny, bo moi mieszkają tam już 2 lata :P
A jeśli to spis po miejscach urodzenia, to jeszcze lepiej, bo z mojej szacownej rodzinki ja JEDYNA urodziłam się w Szczecinie :hmmm:
To jak to jest z tym licznikiem??
Tak czy owak: ja zmieniam nazwisko, w pracy będę się przedstawiać nowym, maile przez jakiś czas podpisywać starym i nowym, a potem już tylko nowym (żeby ludzie się zorientowali pomalutku).. Tylko pieczątkę będę musiała zmienić, a wizytówki chyba wyrzucić...
A na dyplomie świadomie chcę mieć nowe - obrona już w czerwcu!! :
-
Ja też sprawdziłam ;)
Moje 946, a w Szczecinie 29...
mojego przyszłego męża 55, z czego w Szczecinie 13.... (w jego rodzinie 7)..
Tak... zmienie swoje nazwisko.. :P
-
Ja zostaje przy swoim nazwisku. Moj przyszły mąż zmienia swoje. Zastanawiamy się tylko jak to przyjmie jego rodzina bo dla nich pewnie będzie to "nie do pomyslenia" hihihihi
-
A ja tam biorę nazwisko mojego Misiaczka i już postanowione!!!!!
-
Ja po mamie mam nazwisko dlugie ,bo dwu-czlonowe.Wszystcy sie smieja,ze gdybym wziela trzecie,po moim mezu brzmialoby jak w serialu wenezuelskim.Dlatego przyjmuje nazwisko meza.
(Ciekawostka jest to,ze nadal zostana mi inicjaly M.K,bo on ma nazwisko tez na K:)
-
Ja zmieniam nazwisko i już nie zmienię swojej decyzji! :D :D :D
-
Zmieniam :D skoro zaczynam nowe życie to z nowym nazwiskiem :D
-
o kurczę moje - 4426 mojego przyszlego męża 3193. My oboje dodajemy sobie po nazwisku. ja jego a on moje. Wtakim zestawie nie ma żadnego :-)
-
Strasznie fajny pomysł z tymi dwoma nazwiskami u obu małżonków. Niestety mój męzulek na to by nie poszedł. MOże dlatego, że moje nazwisko jest trochę zabawne.
Ja ze względów zawodowych dodaję nazwisko męża do swojego.
-
O rany jaki problem z tym nazwiskiem . Jutro idziemy do urzędu po papiery , a jeszcze nie wiemy co zrobimy . Ja chyba zostanę przy swoim i przyjmę męża , a jego będe namawiała na to samo , czyli zostawi swoje i doda moje .
-
Mam w tym temacie malutkie pytanie - chcę mieć nazwisko dwuczłonowe i nawet oba do siebie pasują ale problem w tym że mam drugie imię i przy dwóch imionach i dwóch nazwiskach robi się tasiemiec. Czy mogę w jakiś sposób pozbyć się drugiego imienia ?
-
tak, nie używać go ;)
-
ja zmieniam nazwisko, ale mój przyszły mąż nic o tym nie wie, to będzie dla niego cudowna niespodzianka - myśli ze zostane przy swoim
moje nazwisko 6573 razy
jego nazwisko 1475 razy
-
Ja chce dodac nazwisko, tylko nie wiem jak zareagują moi przyszli teściowie i mój tata. Pozdrawiam :)
-
ja też mam podwójne
miałam zostać przy panieńskim, bo...
moje imię i nazwisko męża za bardzo "syczy"
no i nie trzebaby zmieniać dokumentów, biegać po urzędach, płacić etc.
ale mój tata..zrobił mi awanturkę... :?
no nie tylko on tak naprawdę
i uległam
teraz mam podwójne :wink:
i nie żałuję, tylko przyzwyczaić się do ogonka ciężko :lol:
-
tak, nie używać go ;)
Gdyby to było takie proste :-) ale formalnie w dokumentach wszędzie będzie i o to by mi mniej więcej chodziło. Do dowodu os. i innych dokumentów muszę podać drugie czy mi sie to podoba czy nie. W tygodniu i tak idę do USC to sie dowiem
-
no to tylko w dokumentach, ale przecież "w życiu" nie musisz posługiwac się dwoma imionami :)
-
a ja przyjmuję nazwisko męża mojego:) myślałam o tym,żeby zostawić sobie panieńskie, ale nie pasuja- nasze nazwiska kończą się na "-icz",,,więc to trochę bez sensu,,,więc będę panią Wojtkowa:P
-
A ja nadal się troszkę waham czy nie zostawić swojego panieńskiego nazwiska przy nazwisku przyszłego męża...
Kariery wielkiej nie robię, więc i pozostanie przy swoim nazwisku nie jest mi bardzo potrzebne. Nazwisko Tomka mi się podoba.
Tylko te wszystkie dokumenty i papiery z tym związane mnie przerażają... Chciaż trochę się uspokajam myśląc, że większość kobiet w Polsce przyjmuje nazwisko męża i dają sobie radę....
Mam jeszcze trochę czasu.... do 10 września - aż klamka zapadnie....
-
jak dodasz nazwisko to tez bedziesz musiała zmieniac dokumenty. tylko jesli pozostajesz przy swoim to nie zmieniasz dokumentów. Nie wiem czym kierują sie inni ale ja oprócz trudności w pracy to jakoś dziwnie czułabym się, gdybym nagle zmieniła zupełnie nazwisko, wolę mieć dwa, to jakoś bardziej naturalne mi się wydaje. Mam swoje panieńskie, a skoro wchodzę w nową rodzinę dodaję drugie.
-
Ja zdecydowałam się na zmianę nazwiska na nazwisko mojego przyszłego męża...właściwie od zawsze wiedziałam, że nazwisko zmienię, choć mojej jest dużo rzadziej sptykane i nie tak popularne, ale szczerze powiedziawszy niegdy nie brałam pod uwagę pozostawienia swojego panieńskiego nazwiska albo też łączeniu dwóch nazwisk.
Może to dlatego, że u mnie w rodzinie każda kobieta przechodziła na nazwisko męża??
-
Ja postanowiłam zostać wierna tradycji i wezmę nazwisko mężą.
Widzę że coraz więcej kobiet decyduje się zostać przy obu nazwiskach.
-
a ja z prostej wygody biorę nazwisko mojego przyszłego.... oboje mamy dlugie nazwiska i do tego mam dlugie imię wiec w momencie podpisywania dokumentów etc strasznie by sie dluzylo, zamieszanie kiedy moge podac tylko jedno nazwisko a kiedy oba, a z doswiadczen pan obu nazwisk wiem ze tak jest :) czysta praktyka
-
a ja z prostej wygody biorę nazwisko mojego przyszłego.... oboje mamy dlugie nazwiska i do tego mam dlugie imię wiec w momencie podpisywania dokumentów etc strasznie by sie dluzylo, zamieszanie kiedy moge podac tylko jedno nazwisko a kiedy oba, a z doswiadczen pan obu nazwisk wiem ze tak jest :) czysta praktyka
nieźle sobie to wykombinowałaś
-
ja równiez przyjęłam nazwisko męża. u mnie w rodzinie w sumie tez wszystkie kobiety tak robiły. ale ja sama tak chciałam
-
ja do ostatniego momentu nie moglam sie zdecydowac bardzo kusilo mnie aby miec 2 nazwiska ale w momencie jak pan z USC zapytal jakie nazwisko bede nosila to no tak oczywiste wydawalo mi sie przyja nazwisko meza ze tak powiedzialm teraz nie moge sie przyzwyczaic, czuje sie dziwnie jak sobie to wymawiam , nie myslalam nigdy o problemach z wymiana dowodu- to szczegol
P.S nikt z rodziny i ze znajomych nie ma 2 nazwisk, zawodowo to tez mi nie jest potrzebne w rodzinie pewnie patrzyliby na mnie jak na wariatke
-
Zmieniłam :) i jak na razie jestem 5 dni po ślubie i za nic nie mogę się przyzwyczaić do mojego nowego nazwiska :) W rozmowach telefonicznych zdarza mi się przedstawić moim starym nazwiskiem, a najgorzej nie mogę wyćwiczyć sobie mojego nowego podpisu :twisted:
W moim przypadku zarówno moje nazwisko, jak i nazwisko moje męża należało do tych w miarę popularnych i z niczym się nie kojarzących, także było mi wszystko jedno, które będę nosić :)
-
Zmieniłam :) i jak na razie jestem 5 dni po ślubie i za nic nie mogę się przyzwyczaić do mojego nowego nazwiska :) W rozmowach telefonicznych zdarza mi się przedstawić moim starym nazwiskiem, a najgorzej nie mogę wyćwiczyć sobie mojego nowego podpisu :twisted:
Kama
Mam ten sam problem. Jak się skupię to mówię nowe nazwisko, a jak muszę coś szybko załatwić to przedstawiam się panieńskim. Dokumenty w pracy podpisuję pełnym nowym nazwiskiem, ale w końcu jakiś skrót będę musiała wymyślić. A do tego mamy kupę śmiechu, bo mój Tomek (a teraz także i ja) ma nietypowe, niespotykane nazwisko i bardzo dużo osób przekręca je na różne sposoby :)
-
ja do swojego nazwiska dodam nazwisko męża.
-
Ja nazwisko zamieniam. Pozdrawiam wszystkie forumki :!: :)
-
Ja pozostaje przy swoim i dodaję nazwisko mojego przyszłego, robię to bo to taka mała tradycja w naszej rodzince wszystkie kobitki mają podwójne nazwisko :P
-
Ja chciałam też dwa, ale jak się dowiedziałam, że męża nazwisko będzie jako pierwsze, to zrezygnowałam. On ma nazwisko przymiotnikowe (Wielki), a ja mam nieodmieniające się stanowiące jednocześnie moje odwieczne przezwisko (Bosan). Jakbym się zdecydowała na oba nazwiska to bym była "Wielki Bosal". ;OP
Dlatego pozostanę przy nazwisku mojego M, ale nieodmienionym. :O) Tzn nie "Wielka", tylko "Wielki".
Już widzę te nieporozumienia na poczcie czy gdzieś, bo ja jestem na M - Monika i on też jest na M. I oboje będziemy się nazywać "M. Wielki". LOL
-
Monisien faktycznie dobrze zrobiłaś jeżeli to Twoje nazwisko miałoby być na miejscu drugim- dziwnie by wówczas brzmiała całość...
A jesteś pena, że to właśnie nazwisko męża występuje jako pierwsze w kolejności :?: Bo mi się wydawało, że jest na odwrót...
-
Hi hi - dobrze Moniko, że zrezygnowałaś z podwójnego nazwiska, bo faktycznie trochę śmiesznie by ono brzmiało :wink:
Ale podobnie jak Demka byłam pewna, ze przyjmując do swojego nazwiska nazwisko męża, to jego jest wtedy jako drugie.... :roll:
-
Hi hi - dobrze Moniko, że zrezygnowałaś z podwójnego nazwiska, bo faktycznie trochę śmiesznie by ono brzmiało
Racja! :)
Ale podobnie jak Demka byłam pewna, ze przyjmując do swojego nazwiska nazwisko męża, to jego jest wtedy jako drugie....
Ja też tak zawsze myślałam. :roll:
-
ja też uważam, że drugie.Moje dwie koleżanki maja swoje jako pierwsze, a męża jako drugie, nasza Monia tez tak ma.Skąd więc informacje, że Twoje nazwisko byłoby jako drugie?
PS. ale rzeczywiście połączenie, w jedną i w drugą stronę jest troszeczkę śmieszne (bez urazy ma się rozumieć :) )
-
dokładnie tak-asiu... moje jest pierwsze a męża drugie..
-
ja zmienie na nazwisko przyszlego meza - wedlug mnie za duzo zamieszania z podwojnym nazwiskiem :)
-
Ja też mam nazwisko mojego męża,bo bardzo mi się ono podoba, a brzmi Korczak.
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=153&f=153.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Ustawa Kodeks rodzinny i opiekuńczy
z dnia 25 lutego 1964 r.
DZIAŁ II
PRAWA I OBOWIĄZKI MAŁŻONKÓW
Art. 25. [Nazwisko małżonków] § 1. O nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. [...]
§ 2. Małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich. Każdy z małżonków może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka. Nazwisko utworzone w wyniku połączenia nie może składać się z więcej niż dwóch członów.
§ 3. W razie niezłożenia oświadczenia w sprawie nazwiska, każdy z małżonków zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko.
Czyli ani słowa o kolejności nazwisk...
Może to zależy od tego oświadczenia??
Ja chyba tak, czy siak pozostanę przy nieodmienionej formie odmienialnego nazwiska mojego męża.
A tak a propos tylko jego mama ma odmienione (Wielka), mój M ma brata i jego żona także pozostawiła sobie nieodmienione (Ania Wielki), i ja też będę M Wielki. :O))))))))
-
Mam znajomych którzy nazywają się Kwaśni i Monika nazywa się Kwaśny - czyli też nie odmiennie. Widać tak może być :D I lepiej brzmi niż Monika Kwaśna.....
-
I lepiej brzmi niż Monika Kwaśna.....
faktycznie
monisen pewnie zostaw sobie nieodmienione nazwisko
brzmi duzo lepiej niż odmienione :)
-
A ja zamierzam przyjąć nazwisko mojego przyszłego męża,moje nazwisko jest długie,jego raczej też,więc jakbym chciala podwójne mieć to chyba by się nigdzie na formularzach nie mieściło,a później jakbym się podpisywała????
-
Aleksad, zgadzam się z Tobą. Ja też zmieniam na nazwisko męża. Jego jest krótsze od mojego. A podwójne byłoby zbyt długie.
-
Witam wszystkie forumowiczki!
Od dnia Ślubu mam dwuczłonowe nazwisko i nawet mi się to podoba!
Nie powiem żeby należało do najkrótszych ale nie jest źle!;o))
Chciałam pozostać przy swoim nazwisku panieńskim a zarazem przyjąć nazwisko Męża więc dwuczłonowe było najlepszym rozwiązaniem!I jest fajnie!
hihi
Polecam!
i Pozdrawiam! :wink:
-
a ja w dalszym ciągu nie zdecydowałam się na nazwisko hmmmmmmmm
myśle i myśle i wymyślić nie moge
:evil: :twisted:
-
ja będę miała nazwisko męża..żadnych wersji podwójnych-jakoś mi osobiście nie przypadła ta opcja do serca :)
-
no teraz to sie wzruszyłem... :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Placz_1:
Nie można jej nie kochać :) :bukiet: :calus:
-
Ja też się zastanawiam co dalej z nazwiskiem. Do swojego jestem bardzo przywiązana i troche trudno się mi z nim rozstać tym bardziej, że na moim pokoleniu się ono zakończy. Mój facet nawet nie chciał słyszeć o tym aby on przybrał moje, więc pomimo tego, iż raczej nie podobają mi się dwuczłonowe to jednak się na takie zdecyduje.
A swoją drogą to czemu faceci tak się oburzają na wzmiankę aby przybrali nazwisko po żonie ......? Na zachodzie jest to dosyć często spotykane, po prostu wybierają fajniejsze nazwisko lecz tez nie zawsze.... O co tu chodzi czyżby męska duma im na to nie pozwalała?
-
Może i nie męska duma, ale raczej tradycja, którą ciężko przełamać. Dla facetów jest to ważne (przynajmniej dla większości z nich); chcą by to kobieta nosiła ich nazwisko i to samo nazwisko żeby nosiły dzieci. Myśle, że nie ma się co upierać....faktycznie, można pozostać przy swoim nazwisku, a jedynie do niego dodać nazwisko męża.
Ja jakoś nie miałąm z tym problemu, samo przez się rozumiało się, że po ślubie przyjmę nazwisko męża. Pewnie długo jeszcze będę się myliła, pewnie dla moich znajomych jeszcze długo będę "starą" Agnieszką, ale z czasem zacznę się utożsamiać z nowym nazwiskiem i będzie ono również moje- nie tylko "po mężu" :)
-
Ja myślę,że tak jak w przypadku Ciebie Molunia,niektórzy faceci są ostatnimi w swoim rodzie,dzięki którym nazwisko może "przetrwać" i może to właśnie o to chodzi,a swoą drogą jeśli kobieta ma dwuczłonowe nazwisko to wygląda to bardziej normalnie niż facet z dwuczłonowym nazwiskiem:)
-
No właśnie chodzi o to, że na moim pokoleniu zakończy się moje stare nazwisko a nazwisko mojego przyszłego bedzie trwało (już właściwe jest przedłużone przez jego brata, on ma rodzeństwo ja niestety nie), dlatego jest mi trochę żal rozstawać się i wobec tego mimo wszystko postanowiłam mieć dwa nazwiska. Nie chcę na siłę walczyć tradycją i dzieci będą mieć nazwisko przyszego męża, ja pewnie te się z czasem przyzwyczję do dwuczłonowego. Chodzi mi tylko o rozważania czysto teoretyczne, skoro dla mężczyzn jest to takie ważne aby było ICH nazwisko to czy dla nas kobiet też nie może to być ważne? Myślę, że dla wielu z nas jest ważne tylko idziemy na kompromis bo właśnie ta tradycja ......
-
a ja w ogóle żałuję, że dodałam do swojego nazwisko męża. teraz, po dwóch miesiacach stwierdzam, że mogłam spokojnie zostawić sobie swoje własne. z nowym nazwiskiem jest kupa zawracania d..., poza tym w pracy i tak używam panieńskiego, bo zbyt dużo byłoby tłumaczenia i wyjaśniania. Szczerze mówiąc dodałam je tylko ze względu na nasze dzieci, żeby się nie musiały zastanawiać, dlaczego mama ma inne nazwisko a tata inne. ale w sumie to uważam, ze zmiana nazwisk jest troche bez sensu.
-
Nie wiem...dla mnie naturalną rzeczą jest przejęcie nazwiska przyszłego męża i tak też zrobię:)
-
Och Amelani!
Ale to wszystko skomplikowane :wink:
Trochę będziesz miała trudności z podpisywaniem się po ślubie (oj, dużo tych liter!) ale wierzę, że dasz sobie radę! :D
-
Cieszę się, że podobnie myślicie dziewczynki bo już myślałam, że trochę filozofuje mając wielką chęć zostać przy swoim nazwisku albo żeby mój przyszły przyjął moje.
Podobnie jak amelani a ramach kompromisu niech będą dwa :). Fajnie jest wiedzieć, że inne babeczki podobnie myślą, zawsze to raźniej :D
-
Molunia ja tak jak ty jestem jedynaczka i także szkoda mi się pozbywać mojego nazwiska i wciąż myśle co zrobie moje nazwisko ma 7 liter a jego 11 heheh
może coś wyczaruje do kwietnia
a u mnie jest jed\szcze taka sprawa ze w jego rodzinie juz jest jedna Agnieszka i w sumie byłyby 2 o tym samym nazwisku i to mnie jeszcze bardziej przekonuje aby miec dwuczłonowe a nie po mężu bo jak nas będą odróżniać????????
-
Oj dziewczyny :mrgreen: zawsze tak było że syn był wazniejszy (lepszy) i wartościowszy od córki (niewazne co w tym momencie ja o tym myslę :) ). Właśnie dlatego że przedłużał ród, taka tradycja. Zawsze też żona przybierała nazwisko męża bo to on utrzymywał rodzinę i był głową rodziny. Teraz jak wiemy różnie z tym bywa :mrgreen: ale tradycja została. Możecie robic co chcecie, wiadomo. Według mnie jest to jednak ostro naciagane równouprawnienie na pokaz :P. Oczywiście są uzasadnione przypadki na dwa nazwiska np. lekarka, prawnik itp. która ma już wyrobione nazwisko.
-
nawet jesli tak było to czas przełamać stereotypy :mrgreen: czasy kiedy kobieta tylko była od rodzenia dzieci i siedzenia w garach minęły 8) ..
-
nawet jesli tak było to czas przełamać stereotypy czasy kiedy kobieta tylko była od rodzenia dzieci i siedzenia w garach minęły ..
RACJA
-
Racja racja racja !!! No i stąd te wszystkie dylematy.
Agulkaaa coś mi się wydaje, że jednak weźmiesz dwa nazwiska :). U mojego przyszłego w rodzinie są dwie Doroty o tym samym nazwisku i do tego obydwie są tymi które doszły do rodziny. Fakt nikt nigdy nie wie o którą chodzi bo do tego są z jednego miasta ! :lol:
Zresztą dwuczłonowe nazwiska używa się urzędowo a na codzień można sobie wybrać jedno, które jest wygodniejsze i pewnie z czasem i tak się jakoś ustosunkujemy do jednego.
Pioteras tu nie chodzi o równouprawnienie my po prostu chcemy zachować cząstkę siebie i pokazujemy, że tak samo to pokazujemy jak faceci.
Ja akurat nie jestem zwolenniczką feminizmu (bez facetów byłoby źle) tylko zachowania równowagi międzyludzkiej :wink:
-
własnie!! zachowanie równowagi a przede wszystkim tożsamości. Ufffff już sie bałam, ze dziewczyny wskoczą na mnie za wywrotowe poglądy, ale widzę, ze coraz więcej kobiet myśli podobnie.
A'propos długości podwójnego nazwiska... no przecież żadna z nas nie jest analfabetką i w dodatku sklerotyczką, więc jest w stanie zapamiętać nowe, dłuższe nazwisko a tym bardziej podpisać sie nim. :wink: :mrgreen:
-
szkoda, ze jesteśmy w mniejszości, bo wlaśnie o równowagę chodzi. chociaż nie wszystkim kobietom na takiej równowadze zalezy (ale to już inny wątek) :mrgreen:
-
Ja przejmę nazwisko po moim przyszłym mężusiu, bo mi się po prostu bardziej podoba i wcale się nie przejmuję, że nie będę jedyną Anią J w rodzinie (żona brata mojego lubego już się tak nazywa) bo już teraz z panieńskim nie jestem jedyna (moja kuzynka też jest Ania). Dwuczłonowe bym na pewno wzięła gdyby to dobrze brzmiało, ale połączenie mojego nazwiska z nazwiskiem Tomka po prostu nie brzmi dobrze...
Moja kumpela natomiast przekabaciła swojego męża, żeby przejął jej nazwisko, bo na niej właśnie ród się kończył i teraz ich córeczka nosi nazwisko po dziadku od strony mamy i jedno pokolenie nazwiska w ten sposób zostało zachowane :D
Nie widzę nic zdrożnego w "bawieniu" się nazwiskami...kazdy bierze jakie mu się podoba! Trzeba iść z duchem czasu- tradycja tradycją, ale ważne jest też to żebyśmy się dobrze czuły z własnym nazwiskiem! Moja ciocia np nie wyszła za mąż za pewnego adoratora dlatego, że miał brzydkie nazwisko (wtedy zostanie przy swoim nie wchodziło w grę) i do tej pory jest starą panną...
-
Całe życie myślałam, że zostanę przy swoim pańieńskim nazwisku. Jest one oryginalne i mało powtarzalne :D Jednak gdy rozmawiałam na ten temat z moim wybrankiem, okazało się że on sobie nie wyobraża innego rozwiązania niż przyjęcie jego nazwiska :shock: I tu zrobił się mały problem. Jego nazwisko aż tak mi się nie podoba i jest bardziej pospolite. Wkońcu postanowiłam, że będe miała dwu członowe, najpierw swoje póżniej męża. Niestety nawet ta opcja go nie satysfakcjonuje :( Nie wiem jakch argumentów muszę urzyć aby go przekonać :| Pomóżcie proszę. On wogóle nie rozumie, że moje rodowe nazwisko jest dla mnie bardzo ważne.
-
No to rzeczywiscie masz mały problemik... Moja koleżanka przeforsowała swoje nazwisko ze względu na jego przedłużenie...bo jakby zmieniła to jej rodowe nawzisko po prostu zniknełoby z powieszchni ziemi :P Jej, już teraz mąż, zgodził się na to...ba! Nawet pozwolił dać jej nazwisko ich córeczce...a sam w przyszłości zamierza zmienić na żony... Myślę, że ona miała dość mocny argument dlatego jej się to udało...
-
Ja miałam ten sam argument ale w dalszym ciągu mój luby kręcił nosem. W końcu się wkurzyłam i powiedziałąm, że jak będzie tak marudził to w ogóle jego nie wezmę tylko zostawię swoje i tyle będzie miał. Jednak ostatecznie go przekonałam w kiedy kazałam mu się postaewić w mojej sytuacji. Jakoś nie mógłm zrozumieć że az tak bardzo mi zalezy na zachowaniu swojego. Powiedziałam mu: słuchaj czy nie byłoby ci zal gdyby nagle ty byś musiał pozbawić się swojego nazwiska ? Rozmawialiśmy poważnie. Gdyby nagle wprowadzono taki przepis jak byś się czuł....bo tracac swoje nazwisko czuję się że tracę cząstkę siebie ..... w końcu wtedy zrozumiał jak naprawde postawił się w mojej sytuacji.
Nie kazdy tak czuje, sporo ludzi akceptuje bez bólu nową sytuacje ale ja akurat nie chciałam.... a skoro bardzo kocha to powinien zrozumiec drugą osobe że akurt na tym bardzo jej zależy
-
ja dzisiaj zdecydowałam :!: :!: :!:
będe miała 2
niech się dzieje co chce ale ja lubie swoje nazwisko
inaczej się czyta inaczej pisze
jest po prostu fajne
niestety nie ma u mnie w rodzinie nikogo kto by przedłużył to nazwisko więc tym bardziej przekonuje mnie to żeby je zachować tym bardziej już jest w Marka rodzinie Agnieszka i byłybyśmy 2 a to mi się nie podoba chce być jedyna i już kropka :)
moje nowe nazwisko będzie miało w sumie 17 liter a miejsca na formularzach jest na 24 litery
:mrgreen:
-
Tak Trzymać AGA! :wink:
-
a ja przechodzę na nazwisko męża. Długo o tym myślalam i stwierdziłam że teraz mam długie imię i nazwisko i jeszcze do tego mieć drugie to byłoby nie wygodne. Moja siostra rok temu wyszla za mąż i wlasnie zostawila swoje i dodala męza i teraz żaluje pelno ma teraz kłopotów z tym. Więc zostaje przy nazwisku tylko męża. To nic że bedą dwie Agnieszki o tym samym nazwisku:)
-
Ja sobie zmienię nazwisko :) Mnie się zawsze ta zmiana podobała - dla mnie to jest podkreślenie tego, że coś się zmieniło.
Myślałam o dodaniu drugiego nazwiska, ale to by jak dla mnie za długie wyszło - 18 liter... Nie chciałoby mi się podpisywać tak długo ;) Będę miała tylko jedno - mojego przyszłego męża.
Moja siostra rok temu wyszla za mąż i wlasnie zostawila swoje i dodala męza i teraz żaluje pelno ma teraz kłopotów z tym.
A jakie dokładnie ma z tym kłopoty?... Bo dla mnie jedno nazwisko to po prostu wygoda - nie wiedziałam, że kłopoty mogą z tego być...
-
Zmieniam 8)
-
Dzięki serdeczne :) mam nadzieje, że poprzez Waszye rady uda mi się jakoś przekonać mego Wybranka :wink:
-
teraz żaluje pelno ma teraz kłopotów z tym
a jakie ma kłopoty???????????????????????????
-
ja nie mam żadnych .. musiałam - tak jak każda z nas w przypadku pojedynczego- zgłosić wszedzie zmianę (dodanie)
jedyny problem jest przy wydawaniu kart płatniczych.. nie mieszczą się 2 nazwiska...
nacodzień podpisuję się bazgrołem (parafką)... przy powaznych dokumentach ( a jest ich naprawde niewiele) pisze 2 nazwiska.. średnio 2/3 razy w m-cy podpisuję się podwójnie więc nie m a większego problemy
a jakie ma problemy twoja siostra????
-
No właśnie jakie problemy :?:
Ja ma dwa nazwiska od około półtora roku i jeszcze nie miałam z tym żadnych problemów, oba mają 19 liter i jedyne co było niewykonalne to tak jak napisała monia-karta kredytowa, tam zmieściło się tylko jedno
-
Ja tak jakoś naturalnie postanowiłam, że przejmę nazwisko mojego przyszłego, nawet nie pomyślałam, że mogłoby być inaczej. Na pewno ma na to wpływ tradycja, wykonywany zawód itp. Moje nazwisko jest rzadko spotykane i naprawdę ładne, choć mojej mamie, która przyjęła je po tacie do dziś sięnie podoba:) Nazwisko mojego m. jest dużo bardziej pospolite ale w niczym mi to nie przeszkadza. Trzeba będzie się po prostu przyzwyczaić i już. Gdybym zostawiła swoje i dodała jego to łącznie z imieniem wyszłoby 26 liter:) Trochę dużo, ale jeśli to komuś nie przeszkadza to jak najbardziej niech zmienia :lol:
-
Ja właśnie z imieniem będę miała 26 liter ale jakoś nie mogę się rozstać ze swoim własnym a mojego przyszłego męża nie bardzo mi się podoba...
Mam nadzieję, że dam radę :)
-
Ja w tej kwestii również nie będę nadzwyczaj oryginalna- przyjmuję nazwisko męża. Jakoś nigdy nie myślałam o tym, że będę miała nazwisko dwuczłonowe- więc i teraz nie mam z podjęciem decyzji problemu. Może zastanawiałabym się, gdyby jedno z nazwisk było krótsze? A tak, to jeszcze dodając długie imię wychodzi straszliwy łamaniec:P 27 liter z imieniem to trochę przydłuugo:) Poza tym uważam taką możliwość wyboru za swego rodzaju przywilej (a nie obowiązek) więc z niego korzystam:) :wink:
-
Ja równiez przyjmuję nazwisko mężą :serce: moje jest ładne i jego też a na dodatek się rymują więc jakbym miła mieć 2 to trochę śmiesznie by to brzmiało :)
-
Ja również będe nosić nazwisko męża, podwójne nazwisko w moim przypadku nie wchodzi w grę bo głupio by to brzmiało :P
-
Ja zmieniłam na nazwisko męża :D Jakoś to było takie dla mnie naturalne. A poza tym gdybym zostawiła swoje to będąc tu w Niemczech dzień w dzień miałabym kłody pod nogami, bo wymówić czy napisać imię Agnieszka to już jest wyczyn a do tego Gorczyńska-o nie to już by nie przeszło :D
-
ma literke typowo polska "e" jak w slowie "piekny" ktorej Niemcy nie potrafia napisac a co dopiero wymowic
Dlatego też nie potrafią wymówić poprawnie mojego imienia :evil:
-
Witam was. Ja zmieniam na męża (min bo oba są bardzo długie)
-
po ślubie będę nosić nazwisko męża :)
-
A ja zostaję przy swoim :lol:
-
Ja bede miec dwa :) Moje jest krotkie wiec nie powinnam miec pozniej problemu.
-
A ja zostaję przy swoim Laughing
tzn że ukochany przejmuje Twoje nazwisko :wink: :?: niezła myśl :mrgreen:
-
niezła myśl
nawet o tym nie myśl :D :mrgreen: :twisted:
-
nawet o tym nie myśl Very Happy Mr. Green Twisted Evil
uważasz że to mało męskie jak facet przejmie nazwisko żony? znowu dyskryminacja :evil:
-
Ród musi trwać :P od tego są synowie :mrgreen:
-
tak było kiedyś..np na mnie i siostrze kończy sie moje nazwisko.więc czemu nie zastanowić sie nad opcją przejęcia nazwiska przez męża :wink: jak kocha to sie zastanowi i może zgodzi :mrgreen:
-
Ja brata nie mam więc pomysł odpada :D
I proszę nie uzależniac takich decyzji od miłości bo to emocjonalno uczuciowy SZANTAŻ! Którego chwyta się zwykle zdesperowana kobieta :P
-
Którego chwyta się zwykle zdesperowana kobieta Razz
oj wchodzisz na grząski grunt :wink: nrozumiem że Ty na takie rozwiązanie nigdy byś sie nie zgodził?
-
to ja zakończe na razie temat bo praca wzywa :luzak: :biala_flaga: :mrgreen:
-
Ja przejdę na nazwisko mojego Lubego, bo gdybym chciała mieć oba, to razem z moimi dwoma imionami, których używam, mój podpis miałby 38 liter. Jakbym chciała zabrać głos przy jakiejśc okazji, to przedstawienie się byłoby chyba często najdłuższą częścią tej wypowiedzi. :P
-
Ja przyjmę nazwisko męża....w końcu skończą się moje kłopoty z źle zapisywanym moim nazwiskiem nawet po przeliterowaniu hehe :)
-
końcu skończą się moje kłopoty z źle zapisywanym moim nazwiskiem nawet po przeliterowaniu hehe
skąd ja to znam :?: Od zawsze wszyscy źle zapisywali moje nazwisko panieńskie a teraz...zero problemów :D
-
Witam.
Ja nie miałam nigdy problemu, jakie nazwisko będę miała po ślubie. Oczywiście męża (chociaż moje też jest ładne). To naprawdę rozwiązuje sporo problemów, szczególni gdy ma się dzieci :jupi:
-
Ja rowniez nie mam problemu z nazwiskiem :)
oczywiście zmienie na nazwisko przyszłego męża :D
-
Mi też przeważnie przekręcają nazwisko lub robią literówki....Nawet jak mają przed sobą papier z napisanym nazwiskiem to i tak trzeba ich upominać... Ale tak czy owak i tak bedę nosiła nazwisko męża... Zawsze mniej kłopotu :) Kiedyś zastanawiałam się nad dwoma ale byłoby strasznie długie :D
-
A ja bym chętnie została przy swoim, jako córka jedynaczka...tato byłby szczęśliwy. Problem polega na tym, że Mis nie chce o tym słyszeć - jakieś dziwne typowo samcze uprzedzenia.
Zatem będe miała dwa....ale zawodowo używać bedę panieńskiego.
Kurka nie będe mieszać pacjentom w głowie....oni sie już przyzwyczaili, a tak zrobi im sie kołoworotek.
-
A dla mojego m. jest to obojętne czy bym została przy swoim, czy miała dwa czy jego... Obym ja sie dobrze z tym czuła :)
-
Ja od dawna wiedziałam, ze chcę mieć podwojne nazwisko. Za wiele lat żyłam ze swoim i się do niego przyzwyczaiłam :wink: Poza tym dla mnie to trochę dziwny zwyczaj, przecież urodziłam się pod jakimś nazwiskiem, a potem nagle mam go zmieniać.
A dzieci urodzily się przed cywilnym i od początku nosiły nazwisko męża. Przechodziliśmy całą procedurę "uznania" dziecka...
Teraz noszę podwójne nazwisko i tak jest mi najlepiej. Wciąż mogę się przedstawiać panieńskim.
Ale przyznam, że wiele bojów i nerwów kosztowłało mnie to podwójne nazwisko... :evil:
-
Ja przyjmę nazwisko męża....w końcu skończą się moje kłopoty z źle zapisywanym moim nazwiskiem nawet po przeliterowaniu
dokładnie :D
też mam zawsze przeprawki z moim nazwiskiem :lol:
-
Mam dylemat. Mianowicie chodzi o wybór nazwiska. Mój przyszły mąż ma podwójne nazwisko w związku z czym nie wiem czy mam zostać przy swoim nazwisku, czy połączyć swoje nazwisko z 2 członem nazwiska przyszłego męża, a może wziąść obydwa nazwiska męża albo wziąść tylko 2 człon? Może macie jakieś sugestie, rady lub doświadczenia. Czuję się trochę jak osiołek, któremu w żłobach dano owies i siano :wink:
-
o kurcze :!: Masz ciężki orzech do zgryzienia. gdybym była w twojej sytuacji to chyba wybrałabym oba nazwiska męża ale to tylko moje zdanie.
-
No a sama nie czujesz jak byś chciała? Pomyśl jak chcesz sie podpisywać. No i chyba ważne tez co przyszły mąż o tym sądzi... ;)
-
Też się nad tym zastanawiałam ale znajomi powiedzieli mi, ze jak wezmę obydwa nazwiska męża to pierwsze nazwisko będzie sugerowało, że jest to moje nazwisko rodowe. I co z tym fantem zrobić? :?:
-
Zabcia ja wybrałabym drugi człon nazwiska męża - z jednym nazwiskiem zawsze jest mniej problemu niż z dwoma, słyszę to od koleżanek, które mają dwuczłonowe nazwiska. Decyzja jednak należy do Ciebie. Powodzenia:)
-
Staram się myśleć też perspektywicznie. Podczas załatwiania formalności podaje się też jakie nazwisko będą nosiły dzieci zrodzone z tego małżeństwa. Nie chciałabym też sytuacji, że ja będę miała inną kombinację nazwisk niż mój mąż, a dzieci będą miały jeszcze inną. Moje rozważania przypominają trochę puzle.
-
Hmmm....niezła sytuacja.... jednak sama musisz zdecydować najlepiej po rozmowie z przyszłym mężem...
jeśli o mnie chodzi, to ja wybrałabym tylko nazwisko mężą, ten drugi człon i dla dzieci również....
Ale faktycznie mozna mieć dylemat :) Ale z pewnością każdą decyzję jaką podejmiecie będzie odpowiednia :) Tylko podejmijcie ją RAZEM....zawsze to raźniej i co dwie głowy to nie jedna :)
-
Ja tez bym przejela jeden czlon z nazwiska meza i tak samo dla dzieci.Ale, ktory z tych czlonow to juz zalezaloby od tego,ktore moj przyszly maz bardziej by cenil i ktorym on np.czesciej sie posluguje.
-
No i tak to jest - dwa nazwiska - dwa razy więcej problemów. Dlatego ja przejmę nazwisko przyszłego męża bez zachowania własnego. Teraz i tak mam wieczne kłopoty, bo ludzie nie potrafią mojego nazwiska zapisać ani zapamiętać. :shock:
-
Ja będę nosić nazwisko mojego męża-jak najbardziej. Jestem do tego taka skora, bo ono bardzo mi się podoba. W innym przypadku, musiałabym się dosyć poważnie zastanowić-moje obecne też jest ładne, dlatego szkoda byłoby się do czegoś zmuszać tylko dla zachowania tradycji..
-
Ja będe mieć nazwisko dwuczłonowe . Zawsze chciałam przyąć męża ze względu ze moje jest bardzo popularne i zawsze marzyłam o zmianie . Okazało sie jednak ze brat mojego J. ma dziewczyne i ona tez ma na imię Kasia :evil: , ich zwiazek zaczyna sie robić dosć poważy , wiec jesli ona kiedys wyjdzie za niego za mąż to bedzie sie tak samo nazywac jak ja :!: :!: :!: i jeszcze ma to samo imię :evil: . Wiec z racji tego ze mam dosc dublowania , zostawiam swoje nazwisko i dodaje męża i tak jak ja juz nikt sie nie bedzie nazywał :).
Bo dwie Kasie C. w jednej rodzinie , prawie w jednym domu to juz by była przesada :!:
-
U mnie jest ciekawie. Zarówno moje jak i mojego Zdziśka nazwisko kończą się na "ski". Obydwa zaczynają się na tą samą literę...moje ma 9 liter, a jego 10 - ale kombinacja...
Dwa nazwiska w grę nie wchodzą...któe wybrac?
Jego jest ładne i świetnie brzmi, a moje za to, hahaha, kojarzy się z pewnym miłym puszystym zwierzątkiem. Ale jest problem - wszyscy przez to robią w nim błędy...ale ja się juz przyzwyczaiłam, i poprawianie ludzi niesamowicie mnie bawi... :mrgreen: :mrgreen:
Poza tym opieram się - co to za głupie zwyczaje nazwisko mężą przyjmować, niech on przyjmie moje, a co...to raczej w rachubę nie wchodzi..ha
i w efekcie nie wiem co zrobię......
kasian - pomyśl o tym - u mnie w rodzinie moja babcia ma to samo i imię i nazwisko, co jej synowa...nie może być gorszej kombinacji... więc mówimy tak:do babci - Janka, do cioci (jej synowej) - Janeczka i jakoś żyjemy :mrgreen:
-
A my postanowiliśmy, że będę "dwuczłonowa" :D bo mam dyplom na panieńskie nazwisko itp... a zresztą przyzwyczajenie
ale moje słoneczko nie chce być dwuczłonowe :wink: i zostaje przy swoim...
czasem jak chcę się z nim podroczyć to mu proponuję przyjęcie nazwiska po moim tatusiu a on nie...i nie :mrgreen:
:D
-
A w ogule to zmiana nazwiska ma jakikolwiek znaczenie...
-
Ja zmieniam nazwisko na mojego męża podoba mi się zarówno i jego i moje nazwisko ale gdybym chciała używać dwuczłonowego to byłoby ono o wiele za długie jak dla mnie
-
Witajcie. Ja też chciałam dopisać nazwisko mojego przyszłęgo ale jak policzyłam ile liter bede miec to złapałam się za głowe samam mami długie imięi długie nazwisko panieńskie wiec odpada nigdzie sie nei zmieszcze.a szkoda bo bardzo ładnei brzmią razem. Pozdrawiam. Igraszka
-
A można tak?? W USC trzeba juz przy wypełnianiu papierów podać jakie nazwisko będziesz nosiła po ślubie....no ale nie wiem, może wolno to poźniej zmieniać (tylko nie wiem, czy przypadkiem nie tylko do 6 m-cy, jeśli już)
-
Ja przyjmę nazwisko mojego przyszłego męzą, a argumentem przważającym było szczęście widziane w jego oczach jak mu o tym powiedzialam, o malo sie nie popłakał ze szczęścia :D
Ale przyznam że rozważałam nazwisko dwuczłonowe, ale Aleksandra Xxxxxxxx-Xxxxxxxxx to 27 liter, a jak codziennie podpisuje sie po kilka-kilkanascie razy, wiec to byloby nie do przejscia.
Na marginesie to moje nazwisko panienskie występuje w spisie 60 razy, natomiast mojego przyszlego 2916.
-
najprawdopodobniej zostane przy swoim nazwisku do czasu ukonczenia studiow (jeszcze rok po slubie)
po ukonczeniu studiow natomiast przyjme nazwisko Roberta - na doktoracie tez chce miec jego nazwisko.
:?: :?: :?: :?: :?:
Pierwszy raz słysze o TAKIM wynalazku, że mozna miec swoje a potem wg zachcianek zmieniać :shock:
-
wiem że po rozwodzie kobieta może przez 3 miesiące zmienic nazwisko na swoje panieńskie i to bezpłatnie ale nie wiem czy można tak sobie zmieniac nazwisko kiedy się chce przeciez w USC piszesz oświadczenie o nazwiskach i całej reszcie :roll: szczerze móiwąc pierwszy raz o czymś takim słyszę i nie wiem tak naprawe czemu ma to słuzyć :) ja swoja prace inzynierska broniłam na nazwisko panieńskie a magisterkę już będę na nowe
-
Ja mam jeszcze rok studiow a jak najbardziej bede miec nazwisko mojego przyszlego meza... tz moje mi sie podoba, jest bardzo charakterystyczne,ale jakos nie jestem za sostawaniem przy swoim nazwisku :? :? :?
Trche bede miala do zalatwiania..legitymacje zmienic i kazdemu wykladowcy mowic,zeby zmienil nazwisko w spisie...no ale przeciez bede mezatka :D :D :D
-
a nie mozesz odrazu zmeinic przy slubie :?: Dlaczego tak cchesz..tak dziwnie rok po slubie jednk zmieniac :wink:
-
bo może jej się przez rok odwidzi ;)
ja też jestem w trakcie studiów i też będę miała trochę biurokratycznej roboty z tym... ale co tam :)
-
Ja tam posługuje się starym paszportem, bo mam tam tez wize (jak bedzie mi sie chciało jechać do warszawki, to sobie wymienie)...na granicy nikogo nie obchodzi czy jestem mężatką, czy nie :D
-
A ja postanowiłam mieć dwuczłonowe. Będzie długie, ale pal licho. Ludzie ze studiów mnie kojarzyć będą po moim, do którego - nie ukrywajmy - jestem przywiązana. Także będę miała dwa :)
-
Ja też zmienie nazwisko zaraz po ślubie...Moje jest długie i popularne, Macieja krótkie i obcobrzmiące więc jakoś się przestawie. Natomiast moja córka pozostanie przy nazwisku po swoim tatusiu, momi iżMaciej przejmie nad nią prawo do opieki. Ja dopiero 2 tygodnie temu odebrałam nowy dowód więc teraz wszystko będę przerabiała na nowe nazwosko kolejny raz. DO tego jeszcze papiery z uczelni za granicą i obce prawo jazdy. Będzie wesoło......
-
A ja ci ągle mam stary paszpirt a na uczelni dopiero teraz będę zmieniać dane-na sam koniec, wystarczy tylko donieśc akt ślubu, pani zrobi ksero i po krzyku - nic strasznego.
Prawko mam stare tzn.na stare nazwisko i jakoś nikt z tym problemów nie robi.
Pamiętam jak pracowałam z gościem, który był ze 20 lat po slubie a w dowodzie miał kawaler; mój małz tez jest w dowodzie kawaler, czekamy aż się nam adres zamieszkania zmieni i dopiero wtedy będziemy zmieniać dokumenty.
Ja mam jeszcze jeden problem, sprayw spadkowe-w testamencie było moje panieńskie nazwisko i dane min.adres; po ślubie dodałam do swojego nazwska męzowskie i okazało się to dużym ułatwieniem niż gdybym miała zmienione...
-
Ja swój dowód wymieniłam 13 mcy po ślubie i to tylko dlatego, że rejestrowaliśmy autko a wydział komunikacj nie uznawał aktu ślubu tylko musiałam mieć nowy dowód (w US i Urzędzi eCelnym nie robili problemów)
-
bo musialabym zmieniac dokumenty w dwoch, a najprawdopodobniej trzech krajach.
No to duzo mialabys do zalatwaiania... ciezka sprawa z tym Twoim nazwiskiem :wink: Jak Ci to wszytsko ulatwi to lepiej zmienic po studich...ale czy wtedy tez nie bedziesz musiala tyle zalatwiac :?:
-
hehe ja chce miec 2 nazwiska wiec bede miala bardzo dlugi drugi czlon...a sprawdzalam i moje nazwisko wystepuje dokladnie 88 932 razy a mojego przyszlego...275;-)
pozdrawiam;-)
-
A ja szczerze mówiąc jeszcze się na tym tak poważnie nei zastanawiałam :/ Przyjmuję dwa warianty, zmiana nazwiska albo dodanie nazwiska męża do mojego, ale co bedzie to zobaczymy!!
-
Ja chce jedno wiec przyjme po mezu :)
-
Ja przyjmę po mężu i podskoczę o kilka literek w górę :)
-
A moje inicjały pozostaną bez zmian, mimo, że zmienię nazwisko :)
-
Ja przyjęłam nazwisko męża teraz trzeba zabrać się za zmianę dokumentów :)
-
No, oto zmora jest... a ile kasy :( ufff
-
Ja chcę zostawić swoje i dodać nazwisko po mężu choc razem to będzie aż 26 literek.. ale moje nazwisko jest tak charakterystyczne że nie chcę się z nim rozstawać :P w końcu przez pół życia słyszałam za sobą "hitler" <Gittler> więc to już sentyment :D boję się tylko jak to będzie na kartach, dowodzie itd... ale myślę że to już problem innych :)
-
ale myślę że to już problem innych
i to bardzo upierdliwy problem :)
-
jednak nazwisko masz takie oryginalne, że też bym przy nim została :)
-
ja sie nigdy nad tym nie zastanawiała, bo dla mnie zawsze było oczywiste, że zmienię nazwisko na męża. (moje nzwisko nie za bardzo mi sie podoba - a występuje aż 36 razy :D , więc malutko nas)
-
Ja kiedyś także myślałam że jak będę duzia to znajdzie się Chłopczyk który da mi swoje nazwisko <bo przecież wtedy nie znosiłam swojego...> ale teraz po pierwsze podoba mi się, a po drugie bardzo się z nim identyfikuje i czułabym się dziwnie nazywając się Sylwia Kołodziejczak bez mojego Gittlerka (który występuje tylko w Łodzi i w całości to moja rodzinka) ;) ale wiem że każda z nas sama wybiera opcję czy zostawić swoje, czy mieć po mężu, czy może wybrać pakiet dwa w jednym więc piszę tylko za siebie ja wybieram "full opcję" bo w dokumentach mam jeszcze drugie imię Anna :D
więc będzie Sylwia Anna Gittler-Kołodziejczak i jak w życiu nie zostanę dyrektorką szkoły specjalnej (jestem pedagogiem specjalnym) to bedzie brzmiało o tyle oryginalnie co i śmiesznie więc liczę na rozwój kariery zawodowej :P no dobra więcej nie piszę bo moje posty będą nie do czytania ;)
-
To wybór każdej z nas tylko zobacz jak bedziesz się musiała długo podpisywać ;) Moje nazwisko panieńskie i męża rymowały się dlatego bezsensu byłoby je łączyć :)
Sylwanika rzeczywiście masz oryginalne nazwisko :)
-
A czy ktoraś z was spotkałą się z reakcjąrodziców dość dzwiną? Mój tato obraziłsię na mnie jak mu powiedziałam ze zmienie nazwisko na męża a nie dodam do swojego. Nie dość że się obraził to jeszcze dodał ze sama to sobie wszystko komplikujębo dokumenty ze studiów i różbne inne papierki mam na swoje nazwisko i ze jak zmienie to jużbędęinna osoba i tamet dokumenty moge do kosza wywalić. Oblęd.
-
ALe ja to doskonale wiem! Natomiast dla mojego ojca jest to ewidentnie jakiś mega problem. Mam rzeczywiście troche tych papierów ale jakoś to pozałatwiam i nie widze zanego w tym problemu.
-
A napisz nam proszę, czy Twoja mama ma nazwisko taty, czy swoje, czy swoje
i taty :twisted:
-
:) Moja mama ma nazwisko podwójne - swojego pierwszego męża i po moim ojcu. ale przez 20 lat nosiła tylko nazwisko pierwszego męża. Tylko że ona wyszła za mąż przed maturą i jużna maturze miała jego nazwisko. Potem na studiach też i dlatego nie zmieniła.
-
Rybko pewnie jesteś kochaną córeczką Tatusia i jemu ciężko pogodzić się z tym że już nie będziesz nosiła JEGO nazwiska... Nigdy nie byłam no i nie będę Ojcem ale moze to o to chodzi i dlatego wymyśla te "bzdurki" o dokumentach itd. wiesz tak myślę sobie i dochodzę do wniosku że to nawet milutkie że Twojemu tacie tak zależy żebyś nosiła dalej swoje panieńskie nazwisko ale oczywiście wybór jest Twoją decyzją może wytłumacz mu że to tylko nazwisko i nic więcej oprócz niego nie ulega zmianie ;) buziaczki
-
:) Moja mama ma nazwisko podwójne - swojego pierwszego męża i po moim ojcu. ale przez 20 lat nosiła tylko nazwisko pierwszego męża. Tylko że ona wyszła za mąż przed maturą i jużna maturze miała jego nazwisko. Potem na studiach też i dlatego nie zmieniła.
To trochę komplikuje sprawę :|
Uważam jednak, że masz prawo wyboru :!:
Mój tatko, gdy dowiedział się, że zmienię nazwisko miał focha :x . Jednak moja mama przypomniała mu jak się obruszał, gdy ona chciała zostać przy swoim panieńskim nazwisku, a muszę nadmienić że było wyjątkowe i już takiego nie ma w Polsce :( .
Dla mie zawsze naturalną sprawą było to, że ofiaruję siebie- swojemu męzowi przyjmując jego nazwisko. Ze swojej miłości zrzekam się dla niego z czegoś, co było ze mną do tej pory. Tym samym całkowicie oddaję mu swoją osobę. Pozwalam mu wprowadzić mnie w szeregi jego rodziny i stać się ich częścią. On natomiast ofiarowuje mi wraz z miłością swoje nazwisko, oświadczając wszystkim, że mnie kocha i chce się mną pochwalić i że teraz jestem jego. Uażam, że to bardzo wyraźny gest obustronnego oddania.
-
Ninuś :)
A ja będę Gittler - Kołodziejczak a naprawdę obłędnie kocham mojego Sebastianka ;) i oddaje mu całą swoją osóbkę. ale nie przeczę że nie jest fajnie przyjąć i zostawić nazwisko tylko po Mężusiu choć moim udziałem to nie będzie :D Poza tym sam Misiek namawiał mnie do zostawienia swojego nazwiska i dołączenia tylko jego więc pewnie od tego też dużo zależy bo ja nie musiałam wybierać - problem rozwiązał sie sam tak naturalnie i bezbolesnie :)
-
Sylwanikuś u Ciebie to inna sprawa :) .Moja mamusia np nie została przy swoim i teraz już jej nazwiska nie uraczysz w Polsce i to jest przykre :(. Uważam, że ona powinna pozostać przy dwóch członach tak jak Ty. Ale każdy robi to, co uważa za słuszne :)
-
dzięki temu ze każda coś innego wybiera mamy okazje sobie podyskutować ;) więc to dobra sprawa inaczej pisałybyśmy tylko o tych naszych sukniach, butach itd. a tak jeszcze nazwiska i inne sprawy nas fascynują :P a szczerze mówiąc jestem bardzo ciekawska jak brzmiało nazwisko Twojej Mamy ... kurcze chyba prawdziwa baba ze mnie - gaduła i ciekawska na dodatek :D
-
masz info na privie :) Special for You, only for You :!:
-
Ninka dzięki :przytul: czuję się wyróżniona :) kolorowych snów
-
Sylwanika - masz racje! W końcu ślub to nie tylko suknie i dodatki lub sala. To także prawa i obowązki jak intercyza czy zmiana nazwiska! I fajnie jest tak sobie poplotkować o tym!
-
Zgadza się. Jutro (jeśli się uda) pójdziemy do USC załatwiać dokumenty. Ostatecznie podejmę decyzję o rozstaniu się ze swoim nazwiskiem :roll:
-
Zgadza się. Jutro (jeśli się uda) pójdziemy do USC załatwiać dokumenty. Ostatecznie podejmę decyzję o rozstaniu się ze swoim nazwiskiem Rolling Eyes
Dla nas kobiet ta sprawa jest troche banalna, to dodatek do reszty, ale dla faceta to jedna z wazniejszych spraw, wierzcie :!: Ja na poczatku zartowalam, ze zachowuje tylko swoje nazwisko, nie przyjmuje nazwiska mojego Misia, gdybyscie widzialy jego mine :mrgreen: Ale zarty szybko sie skonczyly, mialam zamiar dodac jego nazwisko do mojego, ale ostatecznie w USC wybralam jego nazwisko, oj jaki byl zadowolony, mial fajna minke. :D Lubie czasami sie z nim przekamarzac.
-
Dla nas kobiet ta sprawa jest troche banalna, to dodatek do reszty
Oj, nie nie zgodzę się :!: Dla mnie to bardzo ważna sprawa, dokładnie przemyślana. Niewiem czy nie najważniejsza,,,. zaraz po sukience hahaha :D
-
Ja mam -dla niektórych specyficzne-nazwisko...Też miałam odpowiednie z nim przezycia...zwłaszcza w SP :)
Moje nazwisko jest dosyć rzadkie, ale połączenie nazwisk mojego i mojego przyszłego męża brzmiałoby trochę dziwnie... Aleksandra Gołyś-Dyrcz Inaczej, gdzyby miał dłuższe i bardziej polskie nazwisko :lol:
Chcąc nie chcąc muszę przejść na jego nazwisko, ponieważ za moim dzieckiem nie może się ciągnąć legenda matki-wariatki (miało się kiedyś te pomysły) :oops: A tak, jako Dyrcz będę nieco bardziej anonimowa :mrgreen:
-
W piątek 26.05.2006 byliśmy w USC i podjęłam decyzję.... Przyjmuję nazwisko męża :) . Przeżyce jakie towarzyszyło podpisywaniu dokumentów było ogromne :) Prawie jak ślub
-
Aleksandra Gołyś-Dyrcz
mnie się podoba to zestawienie..długie imie i dwa krótkie nazwiska..pasuja razem..
-
A mnie to się wydaje uciązliwe dla osób, które kiedyś będą to pisać. Jak moi klienci mają dwa nazwiska, to zawsze się irytuję. Bez urazy proszę, takie jest moje skromne zdanie i nikogo nie chcę ranić.
-
a ja wzięłam 2 i uważam że to była słuszna decyzja:)
-
a ja wzięłam 2 i uważam że to była słuszna decyzja:)
Skoro tak czujesz, to zapewne :)
-
No ja mam dylemat! Jakos wolałabym zostac przy swoim nazwisku( nie wiem ale podoba mi się i juz sie przyzwyczaiłam) Mama mi odradza ,że potewm z dziećmi będzie problem bo ja ine nazwisko , dzieci by miały inne! fakt myslałam tez o dwóch ale zestawienie mojego nazwiska i nazwiska narzeczonego jakos mi nie gra! A dyplom z uczelni bede miec na stare nazwisko! Jakos jestem leniwa i jak pomysle o zmianie wszystkich dokumentów... nIe wiem co zrobic, ale narzeczony nawet nie chce słyszeć zebym została przy swoim nazwisku ( jak to facet chyba wszyscy tak mają) zgodziłby sie na 2 ale najbardziej jest za przyjęciem jego! nIe wiem chyba się będziemy o to kłocić , bo jemu sie za bardzo nie da tego wyperswadować!
-
Ach, ci nasi Panowie... :) Mój Narzeczony nie chce słyszeć o innym rozwiązaniu, jak tylko przyjęcie po ślubie jego nazwiska. A ja nie chciałabym "rozstawać" sie z moimi korzeniami dlatego wolałabym dodać jego nazwisko do mojego. Misiek za swój mocny argument uważa, że skoro moja siostra już tak zrobiła, ja nie muszę po niej papugować. A po drugie śmieje sie, że za dużo długopisów bede potrzebowała :) Dlatego będąc na przegranej pozycji :roll: muszę powoli zacząc przyzwyczajać sie do zmiany nazwiska!
A jeśli mogę doradzić Ci Aniutku83, skoro nie chcesz rezygnować ze swojego nazwiska dodaj nazwisko męża, a zarówno Ty jak i Twój Narzeczony będziecie połowicznie zadowoleni, ale przede wszystkim unikniecie też kłótni.
Pozdrawiam wszystkie Formukowiczki
-
No tak ale mi jakos nie gra zestawienia naszych dwóch nazwisk , oba sa krótkie i jakoś do siebie nie pasują - podobaja mi sie nazwiska dwuczłonowe jak sa 2 długie albo jedno długie- drugie krótkie! jakos nasze nie współgraja ze sobą- mi się tak przynajmniej wydaje! a po drugie kurcze nie wiem którym nazwiskiem i komu bym sie miała przedstawiac !mama mi radzi wziąść dwuczłonowe- ja juz sama nie wiem! ale juz wczoraj się o to z narzeczonym pokłócilismy!
-
Aniutek83 nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie i bedzie ona zalezała od Ciebie ale tez od Twojego Narzeczonego! Postarajcie sie ze spokojem i bez pospiechu przedyskutowac to - wypisac wszytskie za i przeciw. Moze wtedy dojdziecie do consensusu
Zycze powodzenia w rozmowach :)
-
oba sa krótkie i jakoś do siebie nie pasują - podobaja mi sie nazwiska dwuczłonowe jak sa 2 długie albo jedno długie- drugie krótkie! jakos nasze nie współgraja ze sobą- mi się tak przynajmniej wydaje!
U mnie jest odwrotnie, oboje mamy długie nazwiska, też lubie swoje obecne, nie chce mi sie zmieniać dokumentów więc zostaję przy swoim. Włodu powiedział, że szanuje moja decyzje i koniec rozmowy :D Aniutek83 zapytaj się narzeczonego czy on by tak chętnie zmienił swoje nazwisko na Twoje ( bo taka opcja też jest)?
-
Mi tez się moje podoba. Jest oryginalne, kojarzy się z literaturą polską i ludzie robią w nim dużo błędów :D Nazwisko narzeczonego na szczęście jest normalne i całkiem polskie, ale chyba duzo wody upłynie zanim się przestawię. Dwóch natomiast zostawiać nie chcę. Za długie!
-
A mnie się moje nazwisko średnio podoba. Zawsze denerwowało mnie, że jak podawałam nazwisko jakimś panią w okienku to zaraz słyszałam głośne pytanie " JAK???" No i musiałam im kojarzyć z czymś. Moja mama uważa, że po protu za szybko je mówie i nikt mnie nie rozumie ;) Dlatego bez problemu przejde na nazwisko narzeczonego, które jest krótkie i zabawne jak dla mnie :)
-
A mnie się moje nazwisko średnio podoba. Zawsze denerwowało mnie, że jak podawałam nazwisko jakimś panią w okienku to zaraz słyszałam głośne pytanie " JAK???" No i musiałam im kojarzyć z czymś. Moja mama uważa, że po protu za szybko je mówie i nikt mnie nie rozumie ;) Dlatego bez problemu przejde na nazwisko narzeczonego, które jest krótkie i zabawne jak dla mnie :)
-
Cafe, ja też mam podobny problem. nie potrafię dobrze wymówić głoski "R", a w moim nazwisku ona występuje i wiele osób też mnie pytac "jak??" Na szczęscie w nazwisku narzeczonego nie ma "r", więc będę miała spokój :mrgreen:
-
A ja zawsze muszę mówić, że przez "c" a nie "dz a i tak piszą jak chcą :evil:
-
ostatnio byłam na spotkaniu, gdzie bylo 5 małżeństw-młodych małżeństw, 4 żonki miały podwójne nazwiska...1 męża, gdy osoba pytała po kolei była nieźle w szoku, a przy pani mającej nazwisko męża była taka wymiana zdań:
- a 2 pani ma tylko nazwisko męża?
-tak
- o, słuszna decyzja
i choć pytającym był facet, to ewidentnie mamy teraz boom na 2 nazwiska..powiem szczerze sama jeszcze nie zdecydowałam -skłaniam się jednak do nazwiska przyszłego męża-jest ładne a i On nie bardzo chce słyszeć abym została przy swoim-tez nie brzydkim (porównywalnym do przyszłego w "ładności" )...w końcu nie jestem jakąś gwiazdą i niech będzie tradycyjnie - jak zrobiła moja mama, babcia, siostra i większość koleżanek..i musze przyznac, że jakoś srednio to wyglądała jak wszystkie 4 miały dwu członowe nazwiska..
-
A dla mnie to taki manifest nieuległości "och, jaka jestem niezależna" a mi dobrze w byciu kobietką i oddają się Pawłowi, niech się mną opiekuje :)
-
a ja zmieniłam nazwisko bo ja miałam krótkie i brzydkie kojarzyło się z punkiem a teraz mam piękne kończące się na -ski prawdziwe polskie nazwisko (mój mąż śmieje się z kumplami że te kobiety ciągnie do szlacheckoch "końcówek" :lol: :lol: :lol: )
a ja jeszcze się nie mogę przyzwyczaić
dzisiaj jak umawiałam się do fryzjera to powiedziałam panieńskie ciekawe jak jeszcze długo :D
Aniutek83, prawda jest taka że to nazwisko to jednak łączy rodzinę coś co ich scala dlatego twojemu facetowi tak na tym zależy
i ja to rozumiem
-
ja juz z nowym nazwiskiem musze tez dużo osób poprawiać bo zamiat "Krz" słyszą chsz" a wydaje mi się że nie mam problemów z wymową :roll: :mrgreen:
Ale jest ok juz się do nowego przyzwyczaiłam :mrgreen:
-
Ja powiem tak ,że teraz znowu atakuje mnie mama ,że jak to zostac przy swoim nazwisku i w ogóle?Apotemproblem z daiecmi i jak to rodzinba pod jednym dachem a ja z mężem inne nazwiska!Mi tam wcale o to nie chodzi ,żeby pozostać niezależną czy coś, po prostu wszystkie dokumenty majm na swoje ( z natury jestem pewnie leniwa i jak pomyslę o tym całym zmienianiu to mi sie odechciewa)dyplom z uczelni tez bede mieć na swoje nazwisko! Poza tym srednio mi sie podoba nazwisko narzeczonego- a jak juz mówiłam to nasze dwa mi ze sobą nie współgrają.siostra narzeczonego tez zrobiła dziwna minę ( bo dla niej to naturalne przyjąc nazwisko mężą, bo ona tak zrobiła)Tesciowa tez dziwnie popatrzyła!A-ha i opcja z przyjeciem mojego nazwiska przez niego dla niego odpada! ach juz to widzę ile razy o to sie jeszcze pokłocimy!
-
Aniutek83, alez dokumenty nie powinny być żadnym argumentem przeciwko przyjęciu nazwiska męża..przeciez i tak bedziesz musiała zmieniać dowód, bo na pewno adres zamieszkania zmienisz..co do dyplomu, przecież jest zdjęcie na nim, więc bedzie wiadomo, że to Twój dyplom, no chyba że masz siostrę bliźniaczkę :)..
-
raczej nie bede zmieniac adresu zamieszkania , nie chce sie wymeldowywac od rodziców. Chociaz moja mama radzi inaczej, ale ja chce być tam zameldowana! u męża i tak sie zamelduje na pobyt czasowy bo potem po wykończeniu naszego domkubedziemy sie znowuprzeprowadzac i znowu zmieniać dokumenty , to jak dla mnie to za dużo! Nie nie mam siostry bliźniaczki !!!! Ale jakos trudno mi sie przekonac do zmiany nazwiska!
-
U nas tez był mały problem z nazwiskiem,ja nie chciałam rezygnować ze swojego(jest bardzo ważne dla mnie) a P ze swojego. Było nawet kilka powaznych rozmów i staneło na tym ze ja doklejam jego nazwisko a on moje i obydwoje jestesmy zadowoleni.Oba nazwiska ładnie brzmią koło siebie :D
Małżeństwo to szkoła kompromisu-od samego pacząteczka.
-
Małżeństwo to szkoła kompromisu-od samego pacząteczka.
Och żeby to takie proste było :(
-
Również sie zastanawiam czy mieć dwa czy męża. W przyszłym tygodniu idziemy do urzędu stanu cywilnego więc zostało mi mało czasu na podjęcie decyzji. Hmm....
-
pewnych spraw nie rozumiem, bo w/g mnie nasze podwójne nazwisko nie ma wpływu na nazwisko dzieci, bo one będą miały nazwisko po ojcu - a nie jakies 2...
a 2 to biorąc 2 nazwiska też chyba należy wymienić dokumenty, dowód osobisty itp. czyż nie??
no i 3 - wydaje mi się, że niezależnie od nazwiska przy zmianie stanu cywilnego należy zmienic dowód - w koncu już nie "panna" a "mężatka", przynajmniej tak bylow przypadku "starych" dowodów - wiecie moze , czy to też obowiązuje w przypadku nowych??
-
Sprawdziłam, w nowym dowodzie nie ma nic o stanie cywilnym :) Chyba, że coś przeoczyłam ;)
-
Sprawdziłam, w nowym dowodzie nie ma nic o stanie cywilnym Chyba, że coś przeoczyłam
nic nie przeoczylas Eciu-zgadza sie :D w nowych nic nie ma na temat stanu cywilnego :D
-
i nie tylko, nie ma też daty zameldowania a jak je zmieniasz i dostajesz nowy dowód to musisz to potem podać w US :evil:
-
dostajesz nowy dowód to musisz to potem podać w US
ano, bo inaczej 5000 kary :!:
-
w/g mnie nasze podwójne nazwisko nie ma wpływu na nazwisko dzieci, bo one będą miały nazwisko po ojcu - a nie jakies 2...
to juz zalezy od was,jakie nazwisko beda mialy wasze dzieci, my z P bedziemy mieli taksamo brzmiace nazwisko-bo on dokleja tez moje, i nasze dzieci beda sie nazywaly tak samo jak my. Chcialam zeby dzieci mial tez moje nazwisko.
-
Chcialam zeby dzieci mial tez moje nazwisko.
A co jak one będą się żenić, lub wychodzić za mąż :?: :twisted:
-
Jeżeli chodzi o dzieci to musza miec nazwisko jednego z rodziców, może to być nazwisko matki (jeżeli ona zostaje przy swoim) lub ojca. Jeżeli matka połączy swoje z nazwiskeim ojca to dzieci moga mnieć podwójne lub tylko ojaca. Jeśli matka i ojciec mają takie same podwójne nazwiska to dzieci też muszą mieć podwójne nazwiska. Nigdzie nie jest napisane, że dziecko musi nosić nazwisko ojca, musi tylko nosić nazwisko jednego z rodziców.
A w nowym dowodzie oczywiście nie ma stanu cywilnego.
-
u mnie też nie wiadomo jak to z tym nazwiskiem bedzie ale są tylko 2 opcje albo przejme jego albo będę miała dwa :wink:
Moje nazwisko mi sie podoba i mojego narzyczonego w sumie też bo jest orginalne
wielkiej kariery co prawda nie robie ale przez ten czas co mieszkamy razem to czułam sie jakbym już była żoną tylko ze swoim nazwiskiem wiec chyba będą dwa
w sumie nigdy nie rozmawialiśmy o tym żebysmy obydwoje mieli dwa nazwiska ale ta opcja chyba odpada bo mamy 3 letnią córeczke i ona ma nazwisko po ojcu wiec to by była dodatkowa komplikacja
Tak wiec bedzie Agnieszka Górecka Henike :mrgreen: :P :P
chociaż zastanawiam sie czy można najpierw podawać nazwisko po mężu a potem swoje w nazwiskach dwuczłonowych bo tak bardziej by mi sie podobało czyli Agnieszka Henike Górecka :)
-
No podaje sie najpierw swoje panienskie a potem męża , Albo mozesz przedstawiac sie nieformalnie swoim albo męża! A Tobie te nazwiska jakos pasuja , u mnie jak dla mnie to jakoś nie gra niestety! Bo nasze oba nazwiska sa krótkie moje kończy się na - US a narzeczonego na - KA ! A dzieci to przeciez naturalne jak matka ma dwuczłonowe to nosza nazwisko ojca! A jak ja chciałabym zostac przy swoim to mama mówi ze ja bede sie nazywacinaczej a dzieci inaczej! dla mojej mamy wazna jest tradycja,że w Polsce przyjeło sie tak i tak ma być.Chociaz ona namawia mnie na dwuczłonowe z powodu dyplomu, który bede miec na nazwisko pańnienskie! narzeczony jest bardzo smutny z tego powodu ,że nie chce przyjąc jego nazwiska-to dla niego jak "nie rodzina"
-
ja z pewnoscia przyjmę nazwisko mojego M. co prawda jest dłuższe ale zawsze tak chciałam zrobić
No podaje sie najpierw swoje panienskie a potem męża
z tego co szłyszałam to zgodnie z poprawnościa jezyka polskiego pierwsze powinno być to nazwisko które jest krotsze a dlluzsze powinno byc drugie
-
A co jak one będą się żenić, lub wychodzić za mąż :?: :twisted:
Wtedy to juz one beda mialy problem,wybiora ktore beda chcialy,ewentualnie zostana kazde przy swoim :)
narzeczony jest bardzo smutny z tego powodu ,że nie chce przyjąc jego nazwiska-to dla niego jak "nie rodzina"
w takim razie niech przyjmie twoje i po problemie. Bedziecie prawdziwa rodziną :twisted:
-
a to to chyba raczej nieprawda mam koleżanke , która ukończyła polonistykę i ma nazwisko dwuczłonowe i ona mi powiedz ze najpierwpisze i używa anienskiego a potem męza, a dodam ze swoje nazwisko ma długie a po męzu krótkie! asia-be hahaha to ty mu to powiedz! Bo o tym ,zeby przyjął moje to nawet słyszec nie chce! ja nie wiewm co faceci mają ztymi nazwiskami- jakby stawiali sobie to za jakis punkt honoru czy co!
-
Aniutek83, to moze wybierzcie sobie nowe jakies ??
-
W taki razie możecie sprawdzić, jak bardzo popularne jest Wasze nazwisko, klikając na adres poniżej i wpisując w okienku na tej stronce dowolne nazwisko, dowiecie się ile razy ono występuje oraz szczegółowo w jakich miastach :D Moje 258 (panieńskie) a mojego faceta ponad 6000 - jaki on popularny :lol:
http://www.herby.com.pl/herby/indexslo.html
Wracam do tego wątku :D
Moje 65
Narzeczonego 66
Nieźle co :D
-
To co ja mam powiedzieć? Mojego M występuje tylko 314 a moje aż 19417! Teraz wiem że chce je zmienić!
-
moje aż 19417! Teraz wiem że chce je zmienić
a mojego kochania aż 25 tysiecy :) ale mnie sie bardzo podoba..
-
To co ja mam powiedzieć? Mojego M występuje tylko 314 a moje aż 19417! Teraz wiem że chce je zmienić!
a my oboje jak burki... zaraz sorawdzę ten spis :)
-
Moje wystepuje 2032 a mojego Rafala 307 :)
Tak wiec bedzie Agnieszka Górecka Henike
chociaż zastanawiam sie czy można najpierw podawać nazwisko po mężu a potem swoje w nazwiskach dwuczłonowych
Mozna tak zrobic - ja mam taki przypadek w "rodzinie" - ciocia Rafała wziela sobie najpierw nazwisko meza a potem swoje
-
no mnie jest 2441, a Pawła 1583 no to ja dołączę do Pawłów :)
-
moje 165, a Krzysia 20!!!!!!!
Moze nie zostawie swojego co????
-
moje 165, a Krzysia 20!!!!!!!
Moze nie zostawie swojego co????
Kurcze no oba wyniki fajne, ale ta "20" mnie by kręciła :drapanie:
-
ale ta "20" mnie by kręciła
oj kreci kreci...
ale i tak będę Lilianna O....- K...... :D :D
-
He he - bo jesteś ok :wink:
-
też fajnie taki skrót OK :ok:
My z Pawciem jak się podpisujemy razem to jest:
NiP- od Nina i Paweł
PiN- od Paweł i Nina :)
-
Cała to ja będe nawet LOK!!!!! :lol:
-
Ja będe :AAZ
przyjmuje nazwisko męża :D
-
a ja jestem NK i będę NK mimo zmiany nazwiska :)
-
ten serwis nie jest zbyt dokladny : http://www.herby.com.pl/herby/indexslo.html
moje nazwisko wystepuje tylko 24razy,ale ja sama znam ok 40 Bielczukow.
-
en serwis nie jest zbyt dokladny
też to zauważyłam..ciekawe na podstawie czego sporządzono ten spis..
-
Cała to ja będe nawet LOK!!!!!
a co ja mam powiedzieć?
jeśli uwzględnić drugie imię, to ja jestem MOL :| :x :?
a co do nazwiska,, to nie wiedzialam, ze taki problem będzie... nazwisko w sumie krótkie zakończone na -SKA.. niestety wszędzie słyszą, dodają sobie, dopisują i piszą - WSKA.
a ja tego "w" tam nie mam :?
w ogóle łatwe, proste, a tu wykładowcy mieli problem na studiach,.. az się dziwilam.. no i przykro mi :(
-
Moje jest 51325 a Włodka 150, ale zostałam przy moim "pospolitym" :D
-
Moje występuje tylko 61 razy, teraz już będzie tylko 60, bo przechodzę na mojego Szymona i dzięki temu jego (nasze) nazwisko będzie występować... 841 razy :)
Myślę, że i tak jest mało popularne.
-
Moje nazwisko panienskie wystepuje 2125 razy a po mezu tylko 91 razy :D A teraz mamy takie same inicjaly : A.M :D
-
Moje występuje 124 razy :shock: , a Mariusza 1423 :) Ale pomniejszę liczbę G. do 123, ale dopiero w Przyszłym roku...
Ja będę AD-Anno Domini 2007 :o ,
my będziemy AiMD-jak procesor do komp(w końcu na WI studiuję):D
-
Pobawiłam się wpisując w adres podany przez asia-be różne "smieszne" nazwiska... sporo tego.
-
A ja zdecydowanie chcę nosić nazwisko mojego Misia! pod tym względem jestem zdecydowaną tradycjonalistką.
POza tym nie ma większej róznicy - moje obecne nazwisko występuje 23 tys. razy, a Misia 25 tys., i obydwa kończą się na -ska
-
Sprawdzilam na tym linku, który podajecie, moje nazwisko występuje tam 4062 razy, a mojego lubego 1162 (końcówka taka sama :lol: ) ja dołączam sobie męża nazwisko i będę miała oba....ciekawe czy się przyzwyczaję...
Używając mojego drugiego imienia będę KDAK.....dodać "o" i będę jak firma od aparatów :hopsa:
-
Moje 479 razy a Miśka 87690 :) Mała różnica :D
-
Moje występuje 104 razy a Adamo 2928 :)
-
hmmm ciekawe z tymi nazwiskami :)
moje wystepuje - 444 razy, a Maćka ....8 :!: - całkiem możliwe bo ma niespotykane nazwisko na dodatek niepolskie
ja oczywiscie przyjmuje nazwisko przyszlego męża bo jak będą dwa człony to dopiero nigdzie sie nie podpisze.... sami zobaczcie
Katarzyna Drożdżewska - Rostrygin ... chyba dłuzsze byc nie może wiec pozostane przy jednym :serce:
-
Katarzyna Drożdżewska - Rostrygin ... chyba dłuzsze byc nie może
i język możnaby połamać :)
-
Katarzyna Drożdżewska - Rostrygin ... chyba dłuzsze byc nie może
i język możnaby połamać :)
oj tak :) już próbowałam i jakbym miała komuspowtarzać kilka razy 9najczęsiej nazwiko M przez "z" piszą) to bym sie wściekła :D:D:D :luzak:
-
Na tym linku moje nazwisko wystepuje 87 raz a Mojego Misia 15581.Tez mała różnica;)
-
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1346&f=1346.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
a ja z moim ukochanym mamy prawie takie same nazwiska :) a ja zawsze marzyłam zeby miec dwa nazwiska :) no i nic z tego...
-
tak też bywa znam przypadek gdzie kobieta przed ślubem nazywała sie baran a po ślubie baranek :))) nieźle co?? ale trafili :)
-
Po ślubie chciałabym pozostac przy swoim nazwisku rodowym, jednak mam małe wątpliwości, czy nie poniesie to za sobą komplikacji formalnych w póżniejszym okresie małżeństwa tj. rozliczenie podatkowe itp. Mam pytanie do dziewczyn które postanowiły zostac przy swym nazwisku, czy zdarzyły Wam sie w związku z tym jakieś pomyłki typu administracyjnego? Lub jakieś inne nie oczekiwane sytuacje?
Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuje za każdą odpowiedz.
Agiola
-
A ja mam jeszcze troche czasu na zastanowienie, ale zawsze myslam że zostane przy swoim, teraz zastanwiam się czy nie przyjąc drugiego..zobaczymy - oba krótkie, tylko nie wiem czy pasuja do siebie :)
Moje obcojęzyczne, a drugie pl :)
jescze pomyślimy :) Chciałabym, żeby nasze przysżłe dzieci tez jakos przedłużyły trwałość mojego nazwiska, ale to już jest rzecz trudniejsza - mąż muisalby przyjąc tez moje..ale to yłoby już chyba przegięcie..!!
-
to już jest rzecz trudniejsza - mąż muisalby przyjąc tez moje..ale to Byłoby już chyba przegięcie..!!
znam dwa takie przypadki..dziwne trochę jak dla mnie..chociaż zrozumiałabym, gdyby mężczyzna miał nazwisko na przykład obraźliwe..
-
to już jest rzecz trudniejsza - mąż muisalby przyjąc tez moje..ale to Byłoby już chyba przegięcie..!!
znam dwa takie przypadki..dziwne trochę jak dla mnie..chociaż zrozumiałabym, gdyby mężczyzna miał nazwisko na przykład obraźliwe..
dla mnie też to troszke dziwne....
Vall jeżeli Twój naraeczony chiałby przyjąć Twoje nazwisko to jak najbardziej to popiwram ale tylko gdyby ze swojego zrezygnował... bo dwa to byłaby juz lekka przesada :arrow: ale to moje zdanie
-
znam przypadek gdzie kobieta przed ślubem nazywała sie baran a po ślubie baranek
podobny przypadek to kobieta przed ślubem nazywała się Wróbel, a po - Gołąb. Na samym początku miała dwa nazwiska .... potem sama chciała aby zwracano się do niej tylko "po nowemu".
ten link jest nie bardzo prawidłowy, bo wpisałam nazwisko bardzo nietypowe ; z danych tego programu wyszło że w moim województwie jest jedna osoba, a ja wiem, że są napewno 3 :shock:
-
Moje nazwisko wystepuje 36 razy :) i to tylko w moim wojewodztwie -> rodzina :?: :brewki:
(choc wydaje mi sie ze stronka juz dawno nie byla aktualizowana - stary podzial na woj.) :?
A mojego Tomka 35545 :lol:
mimo wszystko przyjme nazwisko meza :)
-
Nie no ja napewno nie jestem za tym, żeby mój przyszły małzonek przyjmował moje i został z dwoma :) hehhe... Mysle że skończy się na tym, że każde zostanie przy swoim :)
-
Ja zdecydowanie przyjme nazwisko mojego Tomka choć wcale nie bedzie krótsze niz obecnie :cry: (12 liter) teraz podpisuje sie 9 litrowym. Dziennie w pracy składam "autografy" na kilkadziesięciu dokumentach w których wymagany jest czytelny podpis więc gdybym wzieła oba podpisywałabym sie chyba pół godziny :lol: nie wspominając o tym że musieliby wydłużyć kropki w miejscu na podpis :lol:
-
Hhm ja najpierw ze wzgledow sentymentalnych chcialam zostac przy swoim nazwisku (luby w zasadzie to zaakceptowal) pozniej co prawa zaczal lekko nalegac, abym przyjela jego lub podwojne :mrgreen:
Po namysle stwierdzilam, ze skoro dzieci i tak beda nosic jego nazwisko, a ja mam brata, ktory zapewni ciaglosc naszego nazwiska :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: to jednak przyjme nazwisko lubego.
Gdy bylismy w USC po swistek o braku przeciwskazan do zawarcia malzenstwa na pytanie jakie nazwisko przyjme z duma stwierdzialam "nazwisko meza" :mrgreen:
Na dnie serduszka pozostanie lekki zal, ze juz nie bede Aldona R. lecz Aldona S. ale tak czy siak bede sama, jedna i ta sama :)
-
ODpisze tutaj, bo nie moge edytowac postu:
Moje nazwisko 293 osoby, lubego 1143 :lol: no coz juz postanowilam,przyjme nazwisko lubego a teraz juz wkrotce "nasze".
Dwuczlonowych nie lubie bo wydaja mi sie za dlugie, a juza samo imie mam dosyc dlugie, no i wreszcie bede zgodnie z polska tradycja pania "-ka". Moje nazwisko panienskie nie ma typowo polskiej koncowki
-
Na dnie serduszka pozostanie lekki zal, ze juz nie bede Aldona R. lecz Aldona S. ale tak czy siak bede sama, jedna i ta sama
zmiana nazwiska to tylko zmiana nazwiska, a osoba zawsze pozostanie ta sama :D mi też troche bedzie zal mojego nazkiska...ale w koncu przyjme nazwisko ukochanego meża :)
no i wreszcie bede zgodnie z polska tradycja pania "-ka".
no to ja odwrotnie :) teraz mam typowo polskią końcówka, ale po 14 kwietnia już nie bede miała :mrgreen:
-
Jesli chodzi o mnie to mimo tego ze Moj S mowi zeby miala 2 albo zostala przy swoim, i mimo ze to wymaga zmiany wszystkich dokumentow to ja i tak zmienic bede chciala nazwisko na mojego ukochanego :serce:
-
ewelinkaaa7, bardzo rzadko się zdarza żeby facet sam proponował kobiecie aby została przy swoim nazwisku... większość ma na odwrót, musi przekonywać swoich partnerów aby zostały przy swoich, a ty z tego nie korzystasz :D ale ja jestem tego samego zdania co ty, w tych sprawach jestem tradycjonalistką
-
Nie skorzystam.Gdyby były dwa to by moje ma 10 literek a Mojego S ma tez 10.Wiec odpada.Poprostu chce miec nazwisko po mężu. :)
-
Poprostu chce miec nazwisko po mężu.
czyli tradycyjnie :) ja też chce mieć nazwisko męża :serce:
-
a ja ma 2 i nie żałuje zresztą co to za różnica jakie nazwisko się ma ważne że się kocha i już
-
co to za różnica jakie nazwisko się ma ważne że się kocha i już
racja agulkaaa :) Co jednak nie zmienia faktu, ze ja mam w tej kwestii straszny dylemat juz od bardzo długiego czasu... Przez wiele lat chcialam miec dwa nazwiska, pozniej doszłam do wniosku, że nie ma takiej potrzeby i ze tego pisania tyle...Ale ostatnio wkurzyla mnie moja potencjalnie przyszla tesciowa mowiac, ze skoro ku jej wielkiej radosci, zdecydowalam sie na nazwisko po mezu, to teraz osobnikow o ich nazwisku bedzie wiecej (mam siostre, kuzynke i tylko jednego kuzyna, ktory przedluzy ród). I od tygodnia znów sie zastanawiam czy nie miec 2.....Wiem ze powod moze sie wydac dziwaczny, ale coz....
-
A ja sie nie musze przejmowac przedluzeniem rodu bo moj ukochany braciszek zrobil to za mnie hehehe wiec spokojnie spobie przyjme nazwisko mojego mezulka i bede trzecia w rodzinie z takism samym imieniem i nazwiskiem...a tesciowa bedzie mogla czytac moje listy bo przez rok bede z nia mieszkac a ona tez jest Ania M. tak jak i ja bede :D
-
mY sie jeszcze o to z 1000 razt pokłócimy! Ja chciałabym zostać przy swoim nazwisku bo sie przyzwyczaiłam a po drugie tyle dokumentów zmieniać! Ale cóż mój luby za cholere nie chce sie na to zgodzić z wielkim ale godzisie na 2 . ale te nasze 2 za nic mi do siebie nie pasują, obydwa sa raczej krótkie .Moja mama oczywiscie twierdzi,ze u nas taka tradycja ,że kobieta przyjmuyje nazwisko mężą i ,że jestem jakas nienormalna! Tesciowa tojuz w ogóle zapewne stwierdzi,że mam jakieś fanaberie! Ale do ślubu jeszcze rok także te kłotnie odkładam na co najmniej pół roku!
-
A u nas rozmowy na temat nazwiska także trwają. Od samego początku chciałam nosuic dwuczłonowe czyli swoje panieńskie i męza, natomiast mój kochany stwierdził, że zostaje jego żona i to bedzie dla niego bardzo miło jesli przyjme tylko jego nazwisko. wiec teraz sie zastanawiamy bardzo dokładnie bo chyba rzeczywiscie nie sa mi potrzebne az dwa. Zobaczymy za kilka miesięcy gdy ydamy się do Urzędu Stanu Cywilnego.
-
a ja chce miec dwa nazwiska, jakos tak sobie wymyslilam i bede przy tym obstawac, Misiek mowi ze to duzo pisania, ale to przeciez nie on bedzie pisal :P
-
Ja przyjęłam nazwisko męża, ale tak dziwnie mi się nim przedstawia :roll: Poza tym często nadal używam nazwiska panieńskiego, bo jak dzwonię do jakiegoś mojego klienta lub muszę załatwić sprawę z kontrahentem, to oni znają mnie pod starym nazwiskiem. Ale obiecałam sobie, że jak wymienię dowód, to całkowicie przechodzę na nowe nazwisko :)
A swoją drogą, to kobieta ma mnóstwo problemów po ślubie związanych ze zmianą nazwiska :evil:
-
:mrgreen: ja pewnie na nazwisku malza przystane choc jest na ok 3000 nizszej pozycji :D A moje nie dosc ze rzedsze to i herbowe :) herb JUNOSZA hehe ;) kij ze jest na nim baran.. ale zawsze cos :mrgreen:
:)
-
a ja właśnie dzisiaj zadecydowałam w USC - będe mieć podwójne.
w pracy używać bede panieńskiego - po co sie ma pacjentom chrzanic...
-
moja Mama ma podwojne i jak czasami do niej do pracy dzwonie przedstawiam sie swoim nazwiskiem (ojca) i prosze Mame, to często slysze, a u nas nie ma takiej pacjentki, albo u nas taka pani nie pracuje :P wtedy prosze pania ordynator lub dr B i wsio staje sie jasne
-
w dzisiajszym Metro jest artykuł na temat nazwisk kobiet po ślubie ... okazuje sie, że tarz jest "moda" na dwuczłonowe nazwiska :)
Moda na dwuczłonowe nazwiska
Jolanta Nowak 2006-08-28, ostatnia aktualizacja 2006-08-28 09:13:19.0
Nowoczesne mężatki coraz chętniej pozostają przy panieńskim nazwisku. Moda na dwuczłonowe nazwiska opanowuje cały kraj
Jeszcze kilka lat temu kobieta przedstawiająca się dwuczłonowym nazwiskiem wzbudzała co najmniej ciekawość. A dziś?
- Teraz to już staje się normą - mówi Barbara Janik, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu. - Młode mężatki nie chcą rezygnować ze swojego nazwiska. Takich kobiet jest coraz więcej i spodziewamy się, że będzie to zjawisko masowe. We Wrocławiu w zeszłym roku zdecydowało się na to ponad 20 proc. kobiet biorących ślub, czyli około 3,5 tys. osób.
Przykład Wrocławia nie jest oczywiście odosobniony. Dwuczłonowe nazwisko robi furorę w całym kraju.
- Wyraźnie widać, że ta tendencja się nasila - wyjaśnia Małgorzata Woźniak z Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji Urzędu Stanu Cywilnego Miasta Stołecznego Warszawy. - Popularniejszą formą jest dostawianie nazwiska męża, choć kodeks rodzinny i opiekuńczy zezwala na zamianę członów. W Radomiu w I półroczu 2006 r. na 602 śluby 57 kobiet dodało nazwisko wybranka. - Jeden mężczyzna zdecydował się nawet na nazwisko żony - wyjaśnia nam pracownik USC w Radomiu.
Także we Włodawie aż w 10 proc. przypadków kobieta decydowała się na pozostawienie drugiego członu nazwiska. - To dużo, zwłaszcza że nasze miasto nie jest duże i leży przy wschodniej granicy, a i do nas dotarła już ta nowinka. Do końca roku spodziewamy się, że drugie tyle panien młodych pozostanie przy swoim nazwisku - mówi Stanisław Wojciuk, pracownik USC we Włodawie.
Na kobietę przedstawiającą się dwuczłonowym nazwiskiem można natknąć się już niemal w każdej szkole, urzędzie czy zakładzie pracy. - Nie wyobrażam sobie, żebym w pracy nie posługiwała się obecnym nazwiskiem. Klienci, z którymi współpracuję, znają mnie i identyfikują właśnie w ten sposób - mówi Marzena Królewicz, która w maju będzie przedstawiać się jako Królewicz-Ogrodna. - Nie mam braci, więc chcę przedłużyć w ten sposób istnienie mojego rodu. Poza tym je lubię.
- Na taki krok "z duchem czasu" decydują się głównie kobiety, które chcą zachować własną tożsamość, są dumne z własnych rodzin. Poza tym żyjemy w czasach indywidualizmu. Nawet nie jest to kwestia emancypacji, ale kultury "bądź sobą" - wyjaśnia dr hab. Kazimierz Krzysztofek, socjolog, który namówił małżonkę do pozostawienia członu własnego nazwiska.
Czy taka decyzja może frustrować przyszłego małżonka? - Będzie problemem dla mężczyzn, którzy mają poczucie rozbudowanej własnej własności, ale dla osób ceniących indywidualizm przyszłych żon absolutnie nie - przekonuje dr Krzysztofek.
Jednak dłuższe nazwisko bywa też kłopotliwe. - Wprowadza komplikacje w dokumentach. Nie mieści się w arkuszach, w urzędach trzeba przedstawiać się w pełnej wersji i składać podwójny podpis - wylicza Barbara Janik z USC.
Ale to nie zniechęca pań do nowej mody. - Kobiety tłumaczą, że mąż ma brzydkie nazwisko, za krótkie, że to już przyzwyczajenie. Czasem mówią, że dwuczłonowe nazwisko brzmi dostojniej - opowiada Stanisław Wojciuk.
-
ha Lilkuś ja widze ,że Ty czytasz INTERIĘ! ja tez to czytałam dziś!
I nadal mam dylemat swoje, podwójne czy męza! ahhh będzie ciężko!
-
I nadal mam dylemat swoje, podwójne czy męza! ahhh będzie ciężko!
Witaj w klubie....
-
No ja tez nadla nie wiem co zorbie z nazwiskiem...ale wiem jedno - nie pozbęde sie sowjego :) czyli albo zostaje z wąłsnym albo dwuczłonowe..tylko jakos nie bardzo naarzie mi sie podba, nie wiem czy pasuje :) Ale do teog napewno trzeba przywyknąc tak czy siak..skoro sie x lat było panną X, a tu nagle Pania Y :)
-
Ja dylematów nie miałam-zawsze4 chciałam mieć podwójne. W końcu nosiłam moje prawie pół wieku....małż nie miała absolutnie żadnych problemów z moją decyzją, przyjął to ze stickim spokojem, w żaden sposób nie poczuł się urażony, nie miał nic przeciwko - w rodzinie, niektórzy do tej pory nie wiedzą, że jestem "dwuczłonowa".
Teść tylko raz rzucił aluzję, jak odbierałam przesyłkę z jakiegoś urzędu, że to pewnie kłopot mieć takie długie nazwisko-żaden-odpowiedziałam i na tym się zakończyło.
Nie obraźcie się dziewczyny ale mnie się czasem wydaje, że faceci próbujący na siłę wcisnąć małżonce tylko swoje nazwisko nie czują się pewnie, może mają jakieś obawy, a może wynieśli to z domu i uważają, że zmiana nazwiska na męża jeste dowodem jakiejś przynależności, miłości. Sama nie wiem. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kogo kocham, ktoś z kim chcę spędzić resztę życia wręcz z priorytetowe uznawał narzucenie kobiecie swojego nazwiska. :|
-
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kogo kocham, ktoś z kim chcę spędzić resztę życia wręcz z priorytetowe uznawał narzucenie kobiecie swojego nazwiska
Ja mysle ze to nie jest jakies narzucanie tylko poprsotu mezczyzni tacy sa i dumni sa z tego ze ICH kobieta bedzie nosila ICH nazwisko, ze wspolne dzieci beda mialy jego nazwisko itp. Wydaje mi sie ze jest to kwetia charakteru mezczyz i ich biologi poniekad...chca miec wladze..w dzisiejszym swiecie nie ma juz tak wielu mozliwosci zeby panowac nad kobieta dlatego pozostaja im inne sposoby czyli np. prosba o przyjecie nazwiska. A my kobietki musimy im wybaczyc bo to TYLKO mezczyzni i mozey sie na to zgodzcic lub nie.
Takie moje skromne zdanie :)
-
A moj Sebastian powiedzial zebym zostala przy swoim )
-
Ja mysle ze to nie jest jakies narzucanie tylko poprsotu mezczyzni tacy sa i dumni sa z tego ze ICH kobieta bedzie nosila ICH nazwisko, ze wspolne dzieci beda mialy jego nazwisko
tak ale ja miałam na myśli, facetów obrażających się na wieśc o tym, że kobieta pozostaje przy swoim nazwisku albo dodaje ich do swojego...wtedy to już jest dziecinada :roll:
-
ja miałam na myśli, facetów obrażających się na wieśc o tym, że kobieta pozostaje przy swoim nazwisku albo dodaje ich do swojego...wtedy to już jest dziecinada
Maju masz racje, to dziecinada...taki facet wykazuje sie brakiem dojrzałosci
Maciek zapytał mnie czy przyjmę jego nazwisko, odparłam ze Tak a on żebym tego nie robiła na siłe, zebym przemyślała itp. a ja uważam, ze taka tradycja, przyjmowania nazwiska jest bardzo fajna :) oczywiscie gdybym była na jakimś "stanowisku" gdzie moje panieńskie nazwisko byłoby znane wśród klientów to zatrzymałabym swoje i miałabym dwuczłonowe, ale nie musze tego robic, wiec jest ok :)
-
JA jestem na 100 % przekonana, że przyjme nazwisko męża :) Za swoim szczegolnie nie przepadam a i troche przydługie jest ;) Takze nie mam dylematu swoje, dwuczłonowe czy męża :)
-
Powtórzę się, bo mąj post dawno już w tle pozostał. Dla mnie wyjście za mąż, to kontynuowanie pewnej tradycji, tak jak tradycją jest przyjęcie nazwiska swego lubego. Mój jest dumny z mojego postanowienia, że oddałam mu się cała do dyspozycji, z nazwiskiem włącznie :)
-
Ja bede miała podwójne nazwisko :) Nie ma sprzeciwów. A mi sie podoba :)
-
Ja też mam podwójne nazwisko, ale to nie kwestia mody czy jakichś tam fanaberii, po prostu od kiedy pamiętam zawsze chciałam mieć podwóne nazwisko, mój małżonek stwierdził że on nie widzi w tym nic złego, dzieci i tak będą miały jego nazwisko. Najśmieszniejsze jest to, że jak jeszcze kilka lat temu mówiłam mojemu tatusiowi, że chcę mieć podwójne nazwisko to stwierdził, że to bez sensu, ale jak mu ostatnio powiedziałam, że jednak mam to drugie nazwisko, to mu się łezka w oku zakręciła i powiedział że się bardzo cieszy że zostawiłam sobie panieńskie nazwisko.
-
Ja przyjelam nazwisko meza(chociaz dowod mam jeszcze ze swoim nazwiskiem...musimy w koncu wybrac sie do USC) bo i moje i Darka sa bardzo dlugie. jeszcze nie odczulam zmaiany nazwiska bo dopoki mam stary dowod to zostaje przy panienskim :lol: Kurcze naprawde musimy sie juz wybrac do USC bo to juz 1,5 miesiaca od slubu :serce:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1656&f=1656.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Hm... wlasnie zaczelam sie nad tym zastanawiac i jak pomysle ze mam sie pozbyc mojego nazwiska... Opcja z pozostawieniem tylko swojego raczej odpada. Fajnym rozwiazaniem jest nazwisko podwojne tylko wyjdzie strasznie dlugie.. moje 10, przyszlego 9, do tego 8 liter imienia - troche tego jest (ale chyba dosyc fajne bo ja mam -ska a on -ak) :> Ponadto kobietki macie problemy z tym, ze ludzie i tak zwracajac sie do Was uzywaja tylko jednego? (jeszcze pewnie kto ktore sobie wybierze) :)
-
Kurcze a u Nas to dopiero bedzię :lol: .Siostra mojego przyszłego ma tak samo na imię jak ja no i zostawiła sobie panieńskie nazwisko, więc częściowo będą dwie takie same osóbki w jednej rodzinie hahaha
-
A jeszcze nie wiem co zrobić.Opcji jest kilka ale żadna nie jest doskonała. Bardzo chciałabym żeby cała nsza rodzinka nosiła to samo nazwisko. Nie mam nic przeciwko przyjęciu nazwiska mojego mężczyzny ale ponieważ jestem jedynaczką zrobiłabym przyjemność moim rodzicom gdybym miała podwójne nazwisko. Z drugiej strony będę sie czuła jak odludek gdy mój mąż i dzieci będą nosili jedno nazwisko a ja będę się nazywac troche inaczej. Sama nie wiem jak będzie najlepiej. POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1320&f=1320.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
a ja po tym jak juz bede miala podwojne nazwisko, bede mila 20 liter nazwiska + 7 imienia + łącznik nazwisk :D i w cale mi to nie przyszkadza że będzie tak długie :D
-
Ja osobiscie na pewno wezme nazwisko mojego Lubego 8)
Kolezanka chce pozostac przy swoim - i nikt Jej tego pomyslu nawet nie probuje wybic z glowy. I dobrze. Kazdy powinien robic tak jak uwaza. Jej Przyszly Mezulek byl troche rozczarowany, ale konce-koncow pogodzil sie z tym i mowi, ze za to tez Ja Kocha - ze jest zdecydowana i wie czego chce :D No i prosze - zawsze jest rozwiazanie :wink:
-
Ja napewno przyjme nazwisko przyszłego męża. :mrgreen: Moje nazwisko plus nazwisko małżonka,by nawet nie pasowało,byłoby poprostu za długie.
-
Ja mam długie nazwisko i po dodaniu nazwiska męża w ogole wyszedlby tasiemiec dlatego chyba przyjme nazwisko meza. 8)
-
eh ja bardzo chciałabym mieć podwójne ale:
moje imię ma 9 liter
panieńskie 8 liter
przyszłe 14liter
czyli zostając przy obu będę miała podpis składający się z 31liter - nie będę mieścić się w kratkach;( :?
-
Moje imie i nazwisko juz teraz maja 18 liter łącznie. Nazwisko meza jest krotkie, ale z "kratkami" i tak moglby byc problem :D
-
Zmieniam nazwisko ale juz wiem ze bede miała problemy w urzędzie gdzie zawsze je mylą sam mąz musiał poprawiac dowód rejestracyjny dowód osobisty ltd. wszedzie sie myla to tez przejdzie na mnie ale co tam jakos to przezyje.
-
Ja zmieniam nazwisko swoje panienskie na nazwisko mojego przyszlego meza :serce:
Jestem teraz Królikowska a bede Jerzykowska :jupi:
-
U mnie ze wzgledow zawodowych sa dwie opcje pozostac przy swoim (latwiejsze do wymowienia poza tym) albo dodac Pawla nazwisko. Jeszcze nie podjelam decyzji, ale sklaniam sie ku drugiej opcji. :wink:
-
A ja ciagle zdecydowana na dwa nazwiska jestem, razem z "-" bedzie 16 znakow :) + imie 6, chyba zrezygnuje z drugiego imienia :lol: ,bo jak przyjdzie mi sie gdzies podpisywac to bedzie trwalo i trwalo i trwalo ... :shock:
-
nie cudowałam, zmienilam nazwisko na męża...i mam na nazwiko Czaplińska....
-
mam na nazwiko Czaplińska....
Formalnie jutro, prawda?
-
mam na nazwiko Czaplińska....
Formalnie jutro, prawda?
tak, jutro....juz mi sie ręce telepią...
-
MMarta, wlasnie trafiłam na watek.... powodzenia :!: :D Jesli chodzi o nazwisko to ja w stu procentach zmieniam na nazwisko meza. Dwa nazwiska bylyby stanowczo za dluie - razem z imieniem 25 liter :!: Poza tym, jakos ciesze sie z tej zmiany. Nowa droga, nowe zycie i nowe nazwisko... :serce:
-
Witajcie!
Ja na pewno bede zmieniac na nazwisko przyszlego meza. Mam dwa imiona i dlugie nazwisko teraz wiec jak bym sie na dwa zdecydowala to bylo by ciezko sie podpisywac. A bardzo sie ciesze ze zmieniam bo bedzie krocej sie podpisywac i na pewno zmiesci sie we szystkich dokumentach.
Pozdrawiam Angelika J
-
JA chciała bym zostać przy swoim i dodać nazwisko męża, ale... on nie chce o tym słyszeć. Była bym pierwsza w jego rodzinie, która by miała dwa :lol:
Może jeszcze go przekonam
Może macie jakiś pomysł na argumenty jak go przekonać żeby się zgodził??
-
aha moje jeszcze panieńskie nazwisko występuje 223 a mojego przyszłego 123. "Mnie "jest o równą 100 więcej!!! :D
-
ja też jestem pierwsza w rodzinie ( mojej i męża) co ma 2 nazwiska
i wcale się z tego nie tłumaczyłam
a jakby ktoś zapytał czemu to to przecież mój wybór i juz :):):):):)
-
Ja w końcu podjęłam decyzję - będę jednak obu nazwisk. :D Nie pierwsza w mojej rodzinie, ale pierwsza w jego. :D
Mój Pawełek nie miałby (tak twierdzi) nic przeciwko gdybym została przy swoim, to moja decyzja, jak mówi i nikt nie powinien wywierać na mnie żadnej presji. :D
-
a ja ciągle się waham. chciałabym zostać przy swoim i dodać nazwisko a. on chciałby żebym miała tylko jego. w sumie imię i dwa nazwiska to za dużo u mnie.. eh dobrze że mam jeszcze czas;)
-
Ja tam bardzo chętnie zmienię nazwisko na mojego lubego :) Będzie ono "Wnuk" :D
-
Powiem wam szczerze ze... ja mam naprawde duzy dylemat...... poniewaz ja nie zabardzo chce zmieniac nazwisko... moj A.. chcialby bym mimo wszystko przyjela jego nazwisko... ale..... mnie sie ono niebardzo podoba.. moje jest krotkie ladne i dobrze brzmiace :) Grr..... dobrze ze mam jeszcze tyle czasu......
-
... z tą zmiana nazwiska to już nie moge sie doczekć......
ale czas płynie szybciutko , wiec nawet sie nie obejrze ,a już będe sie podpisywać Moim nowym nazwiskiem :mrgreen: nie ulega wątpliwości że biore pod uwage dwu-członowe nazwisko- ułatwiłoby mi to sprawe w pracy, bo juz teraz wiem że będzi z tym sporo zamieszania, ale pożyjemy zobaczymy nie ja pierwsza i nie ostatnia która przez takie czy też inne utrudnienia (przyjemności) przechodziła :mrgreen:
:?: a własnie a co z dzieciakami przyjmują tylko nazwisko ojca, no chyba że moga miec dwa w jednym :?: łoij mój Picio - raczej by stawiał opór :evil:
-
a własnie a co z dzieciakami przyjmują tylko nazwisko ojca, no chyba że moga miec dwa w jednym
nie ojca tylko męża :mrgreen: i mogą mieć dwa, nie ma problemu
Ja wczoraj dopiero zmieniłam moje dane w przychodni :oops:
-
hej wiecie co ja caly czas myslalam ze bede miec 2 ale moj R ma dlugie i tak ostatnio sobie mysle ze moze przejde na jego 8) ale jeszcze nie wiem zastanowie sie ale poki co niech mysli ze bede miala 2 :lol:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
Ja bym chciala 2.
Chociaz oboje mamy dlugie nazwiska.
Poza tym moj M. nawet nie chce o tym slyszec, twierdzac, ze nie chce zebym jedna noga byla jeszcze panienka.
Ech. Nie wiem jak mam go przekonac. Co prawda moje nazwisko jest barrrrrrrdzo popularne, ale w mojej rodiznie, choc duzej jest tylko jeden chlopiec, ktory dalej bedzie przedluzal rod :D
Wiem tez, ze mojemu tacie bardzoi zalezy, zebym zostawila swoje naziwsko.
Jak ja mam przkeona cmojego M.? :(
-
hmmm ja powiedzialam mojemu R ze bardzo lubie swoje nazwisko a ze jestem jedynaczka nie zostanie po moich rodzicach nikt z nazwiskiem a chcialabym go miec...pokazalam na tablo u nas na uczelni pelno par gdzie kobieta ma 2 nazwiska znana jest z panienskiego na uczelni i wszyscy ja z tym nazwiskiem kojarza a 2 nic im nie powie, juz troche miekl a ze mam rodzine we wloszech wiec wyciagnelam najwiekszy kaliber powiedzialam tak:
"wiesz kochanie Wlochy to taki katolicki kraj a kobieta tam zostaje przy swoim nazwisku i nie zmienia go bo gdy zniesli niewolnictwo to zmienili ustawe o nazwiskach moja kuzynka ma dalej polskie nazwisko tylko dodaje sie z rodziny D.....( wloskiej) a wiaze sie z tym ze jak ludzie zyli w innych epokach to twierdzono ze kobieta jest wlasnoscia ojca ( dostaje po urodzeniu jego zazwisko) a pozniej przechodzi we wladanie meza( przejmuje jego nazwisko) wiec zeby udowodnic ze kobieta jest wolna i ma swoje prawa teraz kazda ma nazwisko rodowe i wszyscy sa szczesliwi w koncu nalezy ona do siebie...
a na koncu dodalam...a moze u nas zrobimy inaczej i ty przyjmiesz moje co ty na to???????? :mrgreen: i bedziemy mieli male....(tu zmiekszylam moje nazwisko)
hehe trzeba bylo zobaczyc jego mine :shock: i powiedzial...wiesz to masz racje ladniej bedzie jak bedziesz miala 2 :mrgreen:
buziaki
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
Tyluniu.. jestes wielka! :D
Musze odbyc z M. powazna rozmowe.
Ja tez jestem jedynaczka, bardzo silnie zwiazana z moimi rodzicami.
Moj tatus, nie tak dawno plakal na mojej 18stce, bo cieszyl sie, ze sie jej doczekal.
W marcu skonczy 70 lat.
Chce nosic Jego nazwisko.
Tak samo chce nosic nazwisko mojego Ukochanego.
Mam nadzieje, ze to zrozumie..
Trzymajcie kciuki. :serce:
-
dziekuje
pogadaj pogadaj
Trzymam Kciuki napewno zrozumie :serce:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
A Mój Ukochany zdecydował, że będzie nosił moje nazwisko, nasze dzieci, jak Pan Bóg pozwoli, rownież.
-
ja przed załatwianiem spraw w urzędzie pytałam R jakie jest jego zdanie na temat mojego przyszłego nazwiska (ja chciałam mieć oba), on stwierdził, że to jest mój wybór i nie bedzie nic narzucał, więc zrobie jak uważam.................potem powiedział ale wiesz jak cie to zadcznie wk.....ć to nie moja wina.
Mam dwa nazwiska, mnie to nie sprawia kłopotów, ale jak podoję go gdziekolwiek to jak do pani w okienku dotrze, że mam dwa to zawsze pojawia się pytanie: "jak???????" przecież to nie nowość, że ludzie mają po dwa nazwiska :roll:
nie żałuję :mrgreen: mimo wszystko
a`propos teściowie to chyba do tej pory nie wiedzą jakie przyjęłam nazwisko :roll: jakoś nie wykazali zainteresowania by tą kwestie poryuszyć, pewnie będą niemało zdziwieni, albo jak to w tej rodzinie sie dzieje dowiedzą się drogą okrężną :roll:
-
Myphing gratuluje narzeczonego ;-)
No nowosc, aby mezczyzna tak bardzo byl otwarty na te sprawy..
Kasiu, moja mama tez mnie ostrzega przed 2. Pracuje bowiem w ZUSie :D i mowi, ze nie raz sa problemy z kobietami majacymi 2 nazwiska, bo w roznych dokumentach, rozni, niekompetenti lekarze np. pisza rozne nazwiska i potem jest problem. :shock:
Ale mnie to nie przeraza :D
-
Żeby było ciekawiej, to ja mam nazwisko dwuczłonowe, że tak napiszę "rodowe", więc mój Ukochany także będzie nosił moje dwuczłonowe nazwisko (w sumie 20 liter). Ja żyję z "tym" od urodzenia i jakoś nie ma większych problemów, chociaż faktycznie trzeba uważać na pomyłki urzędników.
-
TYm wieksze brawa dla Niego :D
Gdyby nie pomylki urzednikow, nie byloby na Swiecie tak wesolo ;-)
-
Gdyby nie pomylki urzednikow, nie byloby na Swiecie tak wesolo
dokladnie mojej babci czesto sie myla w nazwisku a wcale nie jest trudne czy dziwne...a ile miala klopotu przez te pomylki
TYm wieksze brawa dla Niego
dokladnie 8)
buziaki
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
Rozmawialismy!
I.. i sie zgodzil! :DDDDDDDDDD
-
I.. i sie zgodzil! :DDDDDDDDDD
moje gratulacje :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :mrgreen:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
a mój sie nadal nie chce zgodzic ,zebym została przy swoim to juz w ogóle a na 2- członowe tez za bardzo nie chce! nie wiem jak to z nami będzie ale chyba ciężko!
-
spokojnie Aniutek83 przekonasz go powiesz ze to dla Ciebie wazne :lol: i napewno to zrozumie :mrgreen:
uszka do gory
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
M. stwierdzil na poczatku, ze juz chyba woli, zebym w ogole zostala przy panienskim.
Ale wytlumaczylam w czym rzecz i zostalo na dwoch :-)
Aniutko, porozmawiaj z narzeczonym szczerze i powiedz, ze to dla Ciebie wazne i, ze ma wartosc sentymentalna.
Na pewno to zrozumie.
Trzymam kciuki :-)
-
met, mialam bardzo podobna sytuacje do Twojej :) Moj tez sie zgodzil mam nadzieje ze jest do tego przekonany a nie tylko robi to dla mnie..
-
Laczy nas wiecej niz data slubu.. :-)))
Ja sie tez wlasnie boje, ze robi to tylko dla mnie, a jest Mu tak naprawde bardzo przykro..
-
Moim zdaniem niepotrzebnie się obwiniacie. Jak zapewne doskonale wiecie prawo, traktując równo kobietę i mężczyznę pozwala na dowolne kombinacje nazwisk po ślubie. Ostatecznie mamy XXI wiek i każdy ma prawo do podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą, nawet wbrew tradycji, która w tej kwestii faworyzuje przecież mężczyzn. Myślę, że decyzja co do wyboru nazwiska powinna satysfakcjonować obie strony, a nie opierać się na kompromisie jednej z nich, a decydującym głosem w dyskusji na pewno nie powinna być tradycyjna "wyższość" nazwiska męża. Najsprawiedliwszym rozwiązaniem, w przypadku braku akceptacji stanowiska narzeczonej czy narzeczonego, zdaje mi się być przyjęcie podwójnego nazwiska przez obu małżonków.
Każdemu jednak życzę doprowadzenia do najbardziej satysfakcjonujących Was rozwiązań.
-
Najsprawiedliwszym rozwiązaniem, w przypadku braku akceptacji stanowiska narzeczonej czy narzeczonego, zdaje mi się być przyjęcie podwójnego nazwiska przez obu małżonków.
Każdemu jednak życzę doprowadzenia do najbardziej satysfakcjonujących Was rozwiązań.
najsprawiedliwszym moze i tak ale jednoczesnie w zasadzie awykonalnym...90% facetow nie przezyłoby gdyby musieli zmieniac nazwisko lub dodawac nasze do swojego, trąci to troche feminizmem, naszym naciskiem a tego nasi narzeczeni/męzowie nie mogliby zniesc w stosunku do swoich kolegów (gdzie pewnie na 10 -8 kobiet przyjmuje ich nazwisko a oni nawet nie mysla o zmianie swojego)
moim zdaniem "przywiązanie" choć pozostaje przez pewien czas to jednak szybko przemija, tak samo szybko przyzwyczajają się znajomi, koleżanki w pracy (które sam poprawiają gdy przedstawiam się "po panieńsku" :P , sąsiedzi i inni)większość rodziców też to na pewno zrozumie-zresztą nie znam przypadku żeby rodzice ingerowali w wybór, jeśli tylko nazwisko męża nie jest dużo brzydsze ( w najgorszym przypadku) od naszego moim zdaniem nie ma co się zastanawiać
-
Co do nazwiska to Moj S chcial zebym zostala przy swoim a ja jestem tradycjonalistka i chcę mieć jego nazwisko i tak bedzie :)
-
Ja też noszę dwa nazwiska :) Po pierwsze zawsze było to moim marzeniem a po drugie mój tata nie ma syna więc nazwisko gdzieś musi zostać :P
-
Ja też noszę dwa nazwiska :) Po pierwsze zawsze było to moim marzeniem a po drugie mój tata nie ma syna więc nazwisko gdzieś musi zostać :P
nazwisko przetrwa tylko wtedy gdy swoim dzieciom przekażesz 2 nazwiska...nie wiem czy to takie fajne :shock:
-
Jeżeli chęć kobiety zostania przy swoim nazwisku nazwiemy feminizmem to narzucanie swojej woli przez mężczyznę musimy nazwać męskim szowinizmem. Oczywiście należy szanować zgodne z tradycją decyzje, pod warunkiem jednak, że podejmowane są za obopólną akceptacją. Najgorszym rozwiązaniem jest chyba wtrącanie się osob trzecich w tą sprawę.
Generalizując: faceci, zapatrzeni w swoje nazwisko, nierzadko bojący się reakcji swoich rodziców - bezapelacyjne narzucanie swojej woli wyraźnie mylą z tradycjonalizmem.
-
a tego nasi narzeczeni/męzowie nie mogliby zniesc w stosunku do swoich kolegów (gdzie pewnie na 10 -8 kobiet przyjmuje ich nazwisko a oni nawet nie mysla o zmianie swojego)
Wybacz Marto, ale chyba Twoj maz/narzeczony robi w spodnie na sama mysl o tym, "co powiedza koeldzy".
Z kolegow sie wyrasta, tak samo jak i wyrasta sie z piaskownicy.
Bywaja przyjaciele, ale koledzy, z pewnoscia od piwa glownie, sa oznaka zlej decyzji co do wyboru wspolamlzonka.
Jeżeli chęć kobiety zostania przy swoim nazwisku nazwiemy feminizmem to narzucanie swojej woli przez mężczyznę musimy nazwać męskim szowinizmem.
Musimy, zgadzam sie ;-)
Generalizując: faceci, zapatrzeni w swoje nazwisko, nierzadko bojący się reakcji swoich rodziców - bezapelacyjne narzucanie swojej woli wyraźnie mylą z tradycjonalizmem
Masz oczywiscie racje, ale dla mnie niepojetym jest, jak mozna bac sie reakcji rodzicow.
Cholera. Za tesciow nie wychodze. Nawet ich kochac ne musze. Tworze rodzine z moim mezem, nie z nimi.
Wspolne nazwisko to ckliwy banal..
Wybaczcie, to moje, iscie subiektywne zdanie.
-
a tego nasi narzeczeni/męzowie nie mogliby zniesc w stosunku do swoich kolegów (gdzie pewnie na 10 -8 kobiet przyjmuje ich nazwisko a oni nawet nie mysla o zmianie swojego)
Wybacz Marto, ale chyba Twoj maz/narzeczony robi w spodnie na sama mysl o tym, "co powiedza koeldzy".
Z kolegow sie wyrasta, tak samo jak i wyrasta sie z piaskownicy.
Bywaja przyjaciele, ale koledzy, z pewnoscia od piwa glownie, sa oznaka zlej decyzji co do wyboru wspolamlzonka.
Jeżeli chęć kobiety zostania przy swoim nazwisku nazwiemy feminizmem to narzucanie swojej woli przez mężczyznę musimy nazwać męskim szowinizmem.
Musimy, zgadzam sie ;-)
Generalizując: faceci, zapatrzeni w swoje nazwisko, nierzadko bojący się reakcji swoich rodziców - bezapelacyjne narzucanie swojej woli wyraźnie mylą z tradycjonalizmem
Masz oczywiscie racje, ale dla mnie niepojetym jest, jak mozna bac sie reakcji rodzicow.
Cholera. Za tesciow nie wychodze. Nawet ich kochac ne musze. Tworze rodzine z moim mezem, nie z nimi.
Wspolne nazwisko to ckliwy banal..
Wybaczcie, to moje, iscie subiektywne zdanie.
niby to wszystko racja co piszecie, mnie przekonywac nie musicie -ja wybrałam i nie żałuje, ale ja nigdy w życiu nie spotkałam faceta z 2 nazwiskami :shock: dla mnie met gdybym takiego poznała juz z miejsca z politowaniem spojrzałbym na niego i powaznie sie zastanowiła "czy nosi spodnie"...
argumentacja "ze tata nie ma syna i byloby mu miło" tez mnie nie przekonuje, bo nazwisko i tak wyginie no chyba ze tylko zostane przy panienskim (a nie jakies 2) i naciskam na męża aby dzieci miały moje nazwisko (no ciekawe ilu by sie zgodziło? :lol: :shock: ) i nie chodzi tu met o kolegów...
jeszcze dodam ze na swoim weselu dostalismy juz podpisane koperty z nazwiskiem męża a niektorzy goscie nawet nie wiedzieli jaka była nasza decyzja, jak zazartowałam na weselu większość zrobiła :shock: :shock: :shock: a pozniej był smiech
kazdy robi jak chce-2 nazwiksa dla faceta lub zmiana jego na nazwisko żony jest jednak dla mnie przegięciem :shock:
-
no to jak każdy robi jak chce? Byleby nazwisko męża było górą?
Wogóle ocenianie człowieka po jego nazwisku to już naprawdę dziecinada. Mój ojciec posiada podwójne nazwisko, jego ojciec i jego dziadek itd również takie posiadali, i to nie w wyniku jakiś okołoślubnych łączeń nazwisk, tylko od zawsze po prostu. Spotkałam się zresztą nie raz z takimi przypadkami w innych rodzinach.
Zatem nieporównywalnie bardziej obawiałabym się męskiego szowinisty, dla którego organem decyzyjnym są koledzy bądź rodzice, niż faceta, który "ma jaja" i ma odwagę podejmować niekonwencjonalne decyzje (co w moim przekonaniu stanowi dowód siły charakteru).
Naszczęście w dzisiejszych czasach kobieta sama wybiera, który typ faceta jej odpowiada.
-
no to jak każdy robi jak chce? Byleby nazwisko męża było górą?
Wogóle ocenianie człowieka po jego nazwisku to już naprawdę dziecinada. Mój ojciec posiada podwójne nazwisko, jego ojciec i jego dziadek itd również takie posiadali, i to nie w wyniku jakiś okołoślubnych łączeń nazwisk, tylko od zawsze po prostu. Spotkałam się zresztą nie raz z takimi przypadkami w innych rodzinach.
Zatem nieporównywalnie bardziej obawiałabym się męskiego szowinisty, dla którego organem decyzyjnym są koledzy bądź rodzice, niż faceta, który "ma jaja" i ma odwagę podejmować niekonwencjonalne decyzje (co w moim przekonaniu stanowi dowód siły charakteru).
Naszczęście w dzisiejszych czasach kobieta sama wybiera, który typ faceta jej odpowiada.
jaka siła charkteru? to raczej manifestacja inności, odrębności..jesli komus to odpowiada nie mam nic przeciwko do mnie jednak nie trafia przyjmowanie przez faceta nazwiska kobiety lub łączenia nazwisk (inne warianty -pozostanie przy panienskim czy 2 nazwiska dla mnie i nazwiska dzieci po ojcu a nie jakies 2 ) są mi obojętne -nic nie mam przeciwko, zresztą ja tylko wyraziłam swoją opinie i moje obserwacje po miesiącu bycia mężatką,a zrobicie jak będziecie chciały
-
Oczywiście, że zrobimy, jak będziemy chciały. "Inność" jest faktycznie często piętnowana, ale to właśnie dzięki sile charakteru można traktować takie piętnowanie z obojętnością. Po za tym, ostatnim argumentem przy wyborze nazwiska, w moim przekonaniu, jest manifestacja czegokolwiek.
-
Ja nie manifestuje, ja chce.
Na szczescie teraz kobieta nie nalezy do kogokolwiek. Sama moze decydowac jakie nazwisko nosic bedzie.
I tyle na ten temat.
A obawialam sie tylko, ze mojemu Narzeczonemu bedzie przykro. Ale nie dlatego, ze boi sie co rodzice lub koeldzy powiedza. Po prostu dlatego, ze nasze nazwiska nie beda takie same od poczatku do konca.
Pomysl z tym, zebysmy oboje mieli podwojne, jakos odpada.
-
powiem Wam,że próbowałam rozmawiac i nic to niecdało!On jest taki tradycyjny, nic do niego nie trafia! Ze on sie nie bedzie czuł jak byśmy byli razem!! A moja mama radzi 2 albo przyjecie nazwiska męża!Bo jak zostane przy swoim to co potem z dziećmi! itp itd. I uwaza,ze mi jakieś bzdury do głowy przychodzą! A juz widze mine tesciowej i reszty rodzinki W.
jA raczej obstaje przy podwójnym z racji,ze dyplom bedzie na stare nazwisko itp[.Ale zobaczymy!
A mój W. w zyciu by nie przyjał mojego- na to nie ma szans!
-
Na mnie takie "zabranianie" dziala jak plachta na byka.. :D
-
Na mnie tak samo :D
Juz pisalam, ze odkad M. sie zgodzil, to podwojne naziwsko rpzestalo byc zakazanym owocem i rozwazam nawet jedynie nazwisko meza :D
-
met, hehe tak to bywa.. ja ze wzgledu na prace chce zostawic tez swoje nazwisko, poza tym po prostu jakos nie wyobrazam sobie ze czesc mnie, mojej przeszlosci mam tak po prostu skreslic calkowicie.
-
ja ze wzgledu na prace chce zostawic tez swoje nazwisko, poza tym po prostu jakos nie wyobrazam sobie ze czesc mnie, mojej przeszlosci mam tak po prostu skreslic calkowicie.
ja chce dokladnie tak samo :mrgreen:
Juz pisalam, ze odkad M. sie zgodzil, to podwojne naziwsko rpzestalo byc zakazanym owocem i rozwazam nawet jedynie nazwisko meza
dokladnie met mnie tez czasami nachodza takie mysli...ale mu nic nie mowi bo mam droge otwarta i to co zrobie bedzie zalezalo tylko ode mnie...czasami mysle ze fajnieby bylo miec tylko jego ale wlasnie moje nazwisko to cale moje dotychczasowe nazwisko to moja rodzina i jakos nie wiem chyab jednak 2 bede 1 w rodzinie w sumie mysle ze bedzie dlugo ale fajnie :mrgreen:
ale dziecie beda po tatusiu :mrgreen:
a ja tez znam chlopaka co ma 2 nazwiska chodzilam z nim do klasy w podstawowce :mrgreen: po prostu 2 czlonowe :mrgreen: i nikt sie nie dziwil... :mrgreen:
ale zgadzam sie z wami w 100% ze oni myla tradycje z tym co kiedys ustalil Meski Swiat i teraz mysla ze tak ma byc nie zastanawiaja sie nawet dlaczego tak jest a nie inaczej 8) no coz faceci :lol:
Aniutek83 wspolczuje uporu...wiesz ja tak naprawde nie wiem co to znaczy sprzeciw bo zawsze z moim potrafilam przeforsowac co tylko chccialam i nawet jak zaczynal od stanowczego Nie Nie zgadzam sie Nie mi tez ma sie podobac.... konczylo sie Ok Fajny Pomysl 8) ale On ma taki fajny charakter :lol:
probuj jeszcze troche czasu moze dasz rade...trzymam kciuki :D
buziaki
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
Aniutek83 trzymam kciuczki, żeby Ci się udało przełamać opór :evil: Mój Misiek przez ponad rok gadał jakieś "bzdury" o równouprawnieniu i o tym, że równie dobrze to ja Jemu mogę się oświadczyć (niedoczekanie!!! :D ). Ale wymyśliłyśmy z moją przyjaciółką Asią, że ten, kto się oświadczy, tego nazwisko przyjmiemy oboje. Dla mojego Grzesia nie był to żaden problem, ale dziwnym trafem to On się oświadczył hihihi, no i zgodnie z umową to ja przyjmę Jego nazwisko. Chociaż ta kwestia pozostaje otwarta, bo Jemu moje też się podoba :D Być może ja zdecyduję się na dwuczłonowe, ale z tym jest chyba trochę problemów, bo nie wiadomo którego używać np. rozmawiając przez telefon :? Na moich studiach podyplomowych mam koleżankę z takim dwuczłonowym nazwiskiem, w którym jedno ma 14 liter, a drugie 8!!! To już lekkie przegięcie :roll:
-
no jak ja zostane przy swoim i doloze mojego R to tez bedzie ciekawie moje 6 liter (jedno z najpopularniejszych w Polsce a rodzinke mam nieduza z tym wlasnie nazwiskiem ) a mojego R (13)i mniej popularne :mrgreen: takze bedzie wesola literowka :D sama juz nie wiem czy nie komplikuje sobie zycia hehe pomyslimy jeszcze 8)
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
a ja właśniue wymieniłam sobie dokumenty,,, z nowym nazwiskiem. Jestem taka świeża teraz, nowa :)
-
U mnie sytuacja z nazwiskiem już dawno jest rozwiązana(omówiliśmy to na drugim naszym spotkaniu z samego początku naszego chodzenia)
ja zostaje przy swoim,mój B. albo dołączy moje do swojego,albo poprostu będzie miał moje,a dzieci dostaną nazwisko po mnie :mrgreen:
-
a ja właśniue wymieniłam sobie dokumenty,,, z nowym nazwiskiem. Jestem taka świeża teraz, nowa Smile
Ja też...tylko czekam jeszcze na dowód hehehe ale w dalszym ciągu jestem urszula_k :mrgreen:
-
a ja z sylwi w. bede sylwia c. kurcze co wybrac?? :|
a powiedzcie naprawde jes frajda z wymiany dokumentow?? :mrgreen:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
ja ze wzgledu na prace chce zostawic tez swoje nazwisko, poza tym po prostu jakos nie wyobrazam sobie ze czesc mnie, mojej przeszlosci mam tak po prostu skreslic calkowicie.
no wlasnie - doskonale cie rozumiem dla mnie to byloby jakies dziwne - dodam Pawla nazwisko tak zeby mu przyjemnosc sprawic - nawet jeszcze o tym nie wie - ale zmienic na jego ... chyba niezbyt
a powiedzcie naprawde jes frajda z wymiany dokumentow??
dla mnie to bedzie raczej koszmar - bo odbior jest osobisty i przylot i urlop bo w dni robocze tlyko - chyba sobie odpuszcze i nie wymienie po prostu do czasu az edzie mi wygodnie to zalatwiac tylko nie wiem jak to sie ma do przepisow ... ech same problemy :roll:
-
Cześć babeczki :)
No właśnie..jak to z tym dowodem i całą procedurą właściwie jest?? Niezależnie pd tego czy zmienię całkiem nazwisko czy dodam drugi człon...muszę zmienić dowód. Z czym się do tego zabierać? jaki czas po ślubie? Ile to trwa (i kosztuje?) Na jakie kłopoty można się natknąć? :)
Dziewczęta świeże mężatki...opowiecie coś? :)
buziasy od olsztynianki-warszawiaczki :D
8)
-
Cześć babeczki :)
No właśnie..jak to z tym dowodem i całą procedurą właściwie jest?? Niezależnie pd tego czy zmienię całkiem nazwisko czy dodam drugi człon...muszę zmienić dowód. Z czym się do tego zabierać? jaki czas po ślubie? Ile to trwa (i kosztuje?) Na jakie kłopoty można się natknąć? :)
Dziewczęta świeże mężatki...opowiecie coś? :)
buziasy od olsztynianki-warszawiaczki :D
8)
-
Niezależnie pd tego czy zmienię całkiem nazwisko czy dodam drugi człon...muszę zmienić dowód
No tak, w końcu to zmiana....ja dodałam drugi człon i dowód musiałam wymienić
Z czym się do tego zabierać?
ze starym dowodem, z odpisem aktu małżeństwa i 2 zdjęciami + formularz i 30zł :mrgreen:
jaki czas po ślubie?
ja nie będę dobrym przykładem bo dowód wymieniłam 13 miesięcy po ślubie :oops: i tylko dlatego, że rejestrowałam autko i musiałam mieć wymieniony....
Ile to trwa (i kosztuje?)
trwa około miesiąca, kosztuje 30 zł + koszt zdjęć :wink:
Na jakie kłopoty można się natknąć?
ja nie natknęłam się na żadne, dlatego wg mnie nie ma z tym kłopotu i nie trzeba leciec zaraz po ślubie. W podróż poślubną pojechałam na starym paszporcie - nie ma przeciwwskazań
-
marf napisał/a:
jaki czas po ślubie?
ja nie będę dobrym przykładem bo dowód wymieniłam 13 miesięcy po ślubie i tylko dlatego, że rejestrowałam autko i musiałam mieć wymieniony....
heheh ja też nie wymieniłam jeszcze i narazie się nie zapowiada
w ciągu myslę 6 miesięcy zmienimy adres zameldowania więć poczekam do tego momentu żeby nie wymieniać dowodu 2 razy ( bo nazwisko i adres zameldowania)
tylko tak się zastanawiam czy przy porodzie nie będzie problemów
-
Dowód trzeba zmienić bez względu na jakie nazwisko zmieniasz dwu, czy jedno członowe. A zaraz po zmianie nazwiska TRZEBA ZGłOSIć FAKT DO URZęDU SKARBOWEGO, bo inaczej kara do 5000 zł!!!! Podobnie ze zmianą dowodu osobistego! Zmienia się bowiem numer i seria!
Musi się to wydarzyć do końca roku podatkowego!
Jeśli chodzi o koszty zmiany dowodu, to potrzebujesz: stary dowód + odpis aktu ślubu + 30 zł + 7 zł znaczki skarbowe.
Prawo jazdy zaś też stare prawko + akt ślubu +70 zł + 7 zł znaczki skarbowe
A frajda ze zmiany dokumentów jest naprawdę. Czuję się taka nowa. W pełni mężata :)
-
Obowiązek wymiany dowodu osobistego powstaje w przypadku: zmiany danych, które zamieszcza się w dowodzie, np. zmiana nazwiska mężatek - w terminie 14 dni od dnia doręczenia dokumentu stwierdzającego zmianę, uszkodzenia dowodu osobistego lub zaistnienia innej okoliczności utrudniającej ustalenie tożsamości osoby - niezwłocznie po zaistnieniu tych okoliczności, upływu terminu ważności - niezwłocznie.
Im później odbierzesz z USC akt małżeństwa tym później bedziesz mogła wymienić dowód.
Jeśli w ciągu roku podatkowego, za który się rozliczamy nastąpiła zmiana typu:
:arrow: zawarcie związku małżeńskiego (zmiana nazwiska)
:arrow: przeprowadzka powodująca zmianę adresu zamieszkania
:arrow: wymiana dowodu osobistego
w tych przypadkach podatnicy powinni wcześniej lub najpóźniej razem z zeznaniem rocznym złożyć formularz aktualizacyjny NIP.
Masz na to 30 dni od daty odebrania dokumentu.
Nie wiem skąd Ninka wzięła znaki skarbowe przy dowodzie - zgodnie z ustwą koszt wymiany dowodu to opłata w wysokości 30zł :|
-
A zaraz po zmianie nazwiska TRZEBA ZGłOSIć FAKT DO URZęDU SKARBOWEGO, bo inaczej kara do 5000 zł!!!! Podobnie ze zmianą dowodu osobistego! Zmienia się bowiem numer i seria!
Musi się to wydarzyć do końca roku podatkowego!
Trochę mnie wystraszyłaś Ninka, bo zmieniałam dowód 2 razy w przeciągu tego roku i przy 1 wymianie (zgubiłam dowód) nie składałam papierów do US, a teraz jeszcze czekam na nowy...zastanawiam się czy dwie zmiany musze zgłosić, czy wystarczy tą ostatnią... :?:
Jeśli w ciągu roku podatkowego, za który się rozliczamy nastąpiła zmiana typu:
:arrow: zawarcie związku małżeńskiego (zmiana nazwiska)
:arrow: przeprowadzka powodująca zmianę adresu zamieszkania
:arrow: wymiana dowodu osobistego
w tych przypadkach podatnicy powinni wcześniej lub najpóźniej razem z zeznaniem rocznym złożyć formularz aktualizacyjny NIP.
To w końcu można przy rocznym rozliczeniu złożyć formularz aktualizującu NIP3, bo zaczynam się gubić :roll: :?:
A wracając do wyminay dokumentów to stanie w UM nie należy do moich ulubionych form spędzania wolnego czasu :shock: szczególnie jak zabrakie jakiegoś papierka :evil:
Ja zmieniałam: nazwisko i meldunek- dają 14 dni od każdej zgłoszonej zmiany, dowód osobisty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny, tylko miałam małe niedogodności ponieważ braliśmy ślub w Ińsku i tam znajduje się akt naszego ślubu...więc miałam do wyboru albo pojadę do Ińska po skrócony akt albo poczekam, aż doślą pocztą do najbliższego USC... Podsumowując :cześć zmian poszła gładko a część rodziła się w bólach, ale ostatecznie wszystko mam już za sobą :jupi: ...zostało tylko poczekać aż przyślą dowód z Warszawy ... a no i jeszcze ten nieszczęsny NIP3 :roll:
ale co tam....sam fakt zmiany jest odświeżający :wink:
-
To w końcu można przy rocznym rozliczeniu złożyć formularz aktualizującu NIP3, bo zaczynam się gubić
Tak mozna :)
Ja zlozylam juz teraz .Mam z glowy. I tak mi zycie utrudnili bo musze sie rozliczyc jeszcze osobno :(
Nie wiem skąd Ninka wzięła znaki skarbowe przy dowodzie - zgodnie z ustwą koszt wymiany dowodu to opłata w wysokości 30zł
Zgadzam sie tylko i wyłącznie 30 zł .
Ja czekalam z zameldowaniem az do slubu by za jednym zamachem wszystko załatwic jednak nie przekroczylam miesiaca od slubu.
-
pytanie do Mai
Maju bo widzę że ty tak jak ja nie śpieszyłaś się z wymianą dowodu czy jak wkońcu się do tego zabrałaś miałaś jakieś nieprzyjemności że tak póżno?????
-
Nie wiem skąd Ninka wzięła znaki skarbowe przy dowodzie - zgodnie z ustwą koszt wymiany dowodu to opłata w wysokości 30zł Neutral
z UM
[ Dodano: Wto Gru 19, 2006 10:16 pm ]
hmmm a może to prawo jazdy miały opłatę skarbową, jejku niepamiętam...
-
Im później odbierzesz z USC akt małżeństwa tym później bedziesz mogła wymienić dowód.
no coz postanowimy to wykorzystac - po jakim czasie jest ten dokument do odbioru?
eśli w ciągu roku podatkowego, za który się rozliczamy nastąpiła zmiana typu:
zawarcie związku małżeńskiego (zmiana nazwiska)
ciekawe czy obwiazek ten wystepuje w przypadku rozliczania sie z podatku w kraju rezydencji a nie pochodzenia?
-
Skończyłam czytanie na 22 stronie i już nie mogę ;-)
Pewnie nic nowego nie napiszę, ale mam dylemat:
Moje nazwisko jest szlacheckie, z tradycjami, herbowe i tak dalej, rodzina "ą, ę" tfu!
Nazwisko mojego narzeczonego jest.. i tu właśnie nie chciałabym użyć sformułowań, świadczących o tym, że nim pogardzam, ale jest.. wiejskie i do tego zabawne.
Zestawione razem brzmią bardzo dobrze, wygodnie się je wymawia i wcale nie są za długie. Nie o to chodzi.
Najchętniej przybrałabym po mężu, gdyby było choćby pospolite, ale nie śmieszne i trochę...
A tak... Jeśli zostawię oba albo, nie daj boże strzeli mi do głowy zostać tylko przy moim, to będzie wielki afront właśnie ze względu na przepaść pochodzeniową. Że pogardzam i tak dalej.
I co ja mam zrobić??
Pocieszam się, że znacznie lepiej mieć wspaniałego Kowalskiego, niż Potockiego skur**na :-)
Natomiast zupełnie się nie przejmuję pospolitością i tym, ile w danym mieście osob nosi to samo nazwisko.
A w ogóle to nie mamy większych zmartwień?? ;-)
Jeżeli przejmę tylko nazwisko po mężu, to będę Magdą M. ;-)
-
Maju bo widzę że ty tak jak ja nie śpieszyłaś się z wymianą dowodu czy jak wkońcu się do tego zabrałaś miałaś jakieś nieprzyjemności że tak póżno?????
żadnych, wszystko bez problemu
no coz postanowimy to wykorzystac - po jakim czasie jest ten dokument do odbioru?
my ślubowaliśmy w sierpniu a dokument odebaliśmy w grudniu - babeczki się śmiały, że nie spieszno nam było...dowod wymieniłam ponad rok po ślubie bo czekałam na zmianę meldunku ale nie udało się :evil: musiałam wczesniej-bo jak wspomniałam rejestracja auta na siebie wymaga aktualnego dokumentu tożsamości.
czy obwiazek ten wystepuje w przypadku rozliczania sie z podatku w kraju rezydencji a nie pochodzenia?
tak, obowiązek zgłoszenia wymiany dokumentu tożsamości - to przede wszystkim
-
No widzę że poruszyłam istotny temat :]
Dzięki za odzew!!
Jak to jest ze ślubem konkordatowym..od kogo i gdzie dostanę dokument potwierdzający zmianę stanu?;) Od księdza w parafii czy w USC?
Muszę jeszcze na spokojnie - nie na szybko przed pracą - Was poczytać..ale naprawdę dzięki :D
szczególnie Maju - za szybką reakcję :D
ściskam..i WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM!!
:D
-
od kogo i gdzie dostanę dokument potwierdzający zmianę stanu?
odpis aktu małżeństwa nalezy odebrać w USC ale nie zaraz po ślubie, ksiądz ma czas na oddanie papierzysk do urzędu - najlepiej iść po dwóch tygodniach najwcześniej
-
my ślubowaliśmy w sierpniu a dokument odebaliśmy w grudniu - babeczki się śmiały, że nie spieszno nam było...dowod
a to dobrze sie sklada :) ze tak mozna :) podejrzewam ze i tak szybciej niz w miesiac sie nie uwina wiec ...
tak, obowiązek zgłoszenia wymiany dokumentu tożsamości - to przede wszystkim
to jak bede wymieniac to zglosze - nie bede miala za bardzo czasu wczesniej :wink:
Jeśli zostawię oba albo, nie daj boże strzeli mi do głowy zostać tylko przy moim, to będzie wielki afront właśnie ze względu na przepaść pochodzeniową. Że pogardzam i tak dalej.
I co ja mam zrobić??
nie sadze ze jak bedziesz dwoch nazwisk to ktos tak odbierze ... wile kobiet zachowuje swoje i dodaje meza :wink:
-
nie sadze ze jak bedziesz dwoch nazwisk to ktos tak odbierze ... wile kobiet zachowuje swoje i dodaje meza
tez tak uwazam chyba ze byly takie przypadki w rodzince ze zle to odbierali...masz nielada orzech do zgryzienia :mrgreen:
buzka
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
A ja mam pytanie - czy w urzedzie moge zdecydowac o kolejności nazwisk - jeżeli chce miec dwa?? Czy zawsze moje musi byc pierwsze??
Wiem, ze moze wydawac sie Wam to smieszne...ale w moim wypadku..zeby nie wyglądało idotycznie pasowłaby zeby męza szło pierwsze a moje later :mrgreen: :mrgreen:
-
Niestety nie wiem jak to jest, ale z doświadczenia wiem, że dowolność w kombinacjach nazwisk ma pewne ograniczenia. Mój K. zdecydował, że przyjmie moje nazwisko, ale jako że ono jest dwuczłonowe, planował przyjąć tylko pierwszą, częściej używaną, jego część. Pani w USC powiedziała, że takiej możliwości nie ma i, chcąc przyjąc moje nazwisko, musi zdecydować się na dwie części, co też bez zastanowienia uczynił.
Wydaje mi się, że z kolejnością nazwisk nie powinno być problemu, ale mogę się oczywiście mylić.
Pozdrawiam!
-
a mi sie wydaje ze jednak chyba musza byc w takiej koejnosci w jakiej sie je przyjmuje bo jak ktos ma 2 nazwiska to zaraz wiadomo ze 1 to panienskie a 2 po mezu ale tak to nigdy sie nad tym nie zastanawialam... moze ktos wie konkretnie sama jestem ciekawa :D
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
Ja bede miala 1 nazwisko- meza :hahahaha:
-
Ja tazke planujue przyjac nazwisko meza i nie mam zamiaru zostawiac swojego bo z dwoma wiecej problemow w urzedach a mojego meza jest typowo polskie nie tak jak moje :skacza:
-
kurcze a ja juz sama nie wiem moze tylko po mezu :drapanie: kurcze trudna decyzja :mdleje:
-
My mieliśmy fajną sytuację ostatnio, jak ksiądz chodził :hahahaha: - nie mieliśmy jeszcze swojej "teczki" więc ja mówię, że Maja P-S a małż Bartosz S, ksiądz a to Państwo S wpiszę-ja na to nie, nie po to sobie rodowe nazwisko zostawiłam, żeby mi ksiądz je teraz pomijał :tupot: - musiałam być przekonująca bo tylko dodał, że wpisze, że mamy kościelny ślub żeby się potem nie czepiali :brewki:
-
My wlasnie niedawno bylismy w USC tak wiec nazwisko juz uzgodnione i przyjmuje mojego kochanie , bedzie tylko jedno :skacza:
-
JA również przyjmę nazwisko mojego T. Nigdy nie chciałam mieć dwóch, a moje nowe nazwisko jest bardzo sympatyczne :skacza:
-
A ja zdecydowalam sie na nazwisko dwu-czlonowe.
Po pierwsze jestem bardzo przywiazana do swojego panienskiego nazwiska;
Po drugie - moj tata nie dorobil sie syna, wiec choc na troche przedluze zywotnosc naszego rodu :wink:
-
a ja wciaz sie waham...wiecie ja tez nie mam brata wiec tylko ja zostalam....ale jest sprawa ze po slubie planujemy wyjechca za granice :drapanie: czy na stale nie wiem :drapanie: i wlasnie w tym problem :mdleje: bo teraz prosza R o przeliterowanie a gdzie dopiero obcokrajowiec a 2 Polskie to chyba bylo by za duzo?? jak myslicie :drapanie:
-
ja zdecydowanie przyjmę nazwisko przyszłego mężą... :skacza:
o wiele lepiej brzmi niż moje hehe :D tzn. łatwiejsze do wymówienia no i napisania... :D
-
Ja też chcę nazwisko męża :D
Juz nawet wymyślam imiona dla naszych "przyszłych" dzieci, żeby pasowały pod to nazwisko :P
A mój tata też nie ma syna :( i trochę szkoda, że nazwisko "umrze", ale podwójne by nic i tak nie zmieniło w przyszłości.
-
Ja swoje nazwisko lubie(tzn.moze sie przyzwyczailam),ale jednak przyjme nazwisko mojego
A.Jesli zestawilabym dwa to by nie pasowalo,bo moje konczy sie na -del,a jego na -lew!Takze troche dziwnie by brzmialo! :ban: :ban:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=2353&f=2353.png)
-
ja w sumie sie nie zastanawiałam poszlismy do urzedu stanu cywilnego pani zapytala jakie nazwisko przyjmuje zona a moj narzeczony powiedzial "no moje oczywiście" lubie swoje nazwisko ale jak se pomysle kiedys w banku kredyt podpisywalam i dostalam stos papierów i jak mialabym jeszcze dwuczłonowe pisac-porazka!
-
To fakt :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
Ja też biorę nazwisko mężula. Jakoś nigdy nie myślałam, że może być inaczej. :skacza: i znikną sytuacje, w których przekręcano moje nazwisko :skacza:
hmmm :drapanie: u nas to jeszcze sprawa taka, że: ślub zawarty na Jamajce jest ważny w Polsce, wymaga złożenia dokumentów w naszym USC. Na te papierzyska będziemy czekać około 2 miesięcy po powrocie. To co przez te dwa miesiące? Będą mężatką w świetle naszego prawa czy nie :brewki:
-
To co przez te dwa miesiące? Będą mężatką w świetle naszego prawa czy nie
a to ciekawe pytanie :drapanie:
ja chyba tez przyjme tylko meza...2 dlugie to masakra a i tak nic nie da jestem jedynaczka :mdleje:
-
To co przez te dwa miesiące? Będą mężatką w świetle naszego prawa czy nie
oczywiście, że będziesz ale jak każda z nas będziesz na okresie próbnym :hahahaha: bo w dokumentach jeszcze panienka i nazwisko stare..ale doczekasz się, na pewno :taktak: . W końcu formalności związane ze ślubem zawieranym u nas też trwają, to nie jest tak, że na drugi dzień wszyscy wiedzą, że jesteś mężatką :los:
-
jestem jedynaczka :mdleje:
znam ten ból
jak każda z nas będziesz na okresie próbnym
dobre to :brawo_2:
wyśnupałam jeszcze w necie, że się dostaje jakiś tymczasowy dokument zanim właściwe papiery przedą przez kolejne ambasady i dotrą do nas, także jest oki :skacza:
-
ja zdecydowanie przyjmę nazwisko przyszłego mężą... :skacza:
o wiele lepiej brzmi niż moje hehe :D tzn. łatwiejsze do wymówienia no i napisania... :D
u mnie jest na odwrut mam teraz tak ciezkie nazwisko ze wszyscy najpierw prosza o powtorzenie a potem jak to sie czyta i pisze! ale musze sie przyzwyczaić
-
A ja będę miała 2, dość długie nazwiska, o typowo poslkich zakońzeniach -ska.
Może ktos uzna, że to głupota i nieładnie brzmi.
Ale mam to gdzieś ;-)
-
ja bede miala jedno ska ale za to dlugasne dosyc i jeszcze imie dlugie..
no ale trudno sie mowi: nie pozbede sie swojego nazwiska :)
-
Potem mi sie przyjdzie podpisywac w urzędach dwoma imionami i podwójnym nazwiskiem..
Mam nadzieję, że rubryczki są wystarczająco długie :D
-
Potem mi sie przyjdzie podpisywac w urzędach dwoma imionami i podwójnym nazwiskiem..
hehe juz widze miny urzedniczek :los: pewnie padna :mdleje: a ja wciaz mysle i mysle :drapanie: :drapanie: :drapanie:
-
hehe juz widze miny urzedniczek
Uwierz mi - robię gorsze :skacza: :skacza:
-
hehe, urzedniczki robia miny tak czy siak :) wiec ...
poza tym malo sie przejmuja "interesantami" wiec czemu mam sie przejmowac ... :)
-
hehe, urzedniczki robia miny tak czy siak wiec ...
poza tym malo sie przejmuja "interesantami" wiec czemu mam sie przejmowac ...
Dokładnie :D
Skoro zawsze maja o coś pretensje.
To dam im chociaz powód, żeby mnie nie opieprzały za darmo ;-))
-
ja zawsze wiedzialam ze przyjme nazwisko meza...
ale jak dowiedzialam sie jakie bede miala... hahahah to chcialam zmienic zdanie ..hehe
no ale coz nie chcialam robic przykrosci mezowi....
a swojego nie chcialam zostawiac, bo zawsze byly z nim problemy - przekrecali...
jest jak jest.. :taktak:
-
no tak moje jest ok nie da sie go przekrecic a R zawsze prosza o przeliterowanie :przytul:
-
moje nowe, po mężulku też będzie się konczyc na -ska ;) i bardzo sie ciesze, ze nie bede miec dwóch nazwisk, i że moge panienskie zmienic. Choc żal mi trochę, bo jestem najmłodszą posiadaczką mojego panieńskiego nazwiska i nie ma ono żadnego "męskiego potomka".
Poza tym będę mogła sobie wyrobic nowy Dowodzik osobisty, z czego sie ciesze, bo stary jest masakrycznie okropny (foto - wygladam jakbym miala 12 lat)
-
No właśnie amelani.
Przecież to decyzja kobiety.
Jak chce sobie stawy poluzować od nadmiernego podpisywania - to jej sprawa.
Ja marzę o tym ;-)
I nikomu nic do tego. NIKOMU!
-
u mnie była to decyzja meza ;)
mam 2 długie nazwiska..
nacodzien na receptach jest parafa zas urzedowo musze troszkę serduszka włozyc żeby TO wyglądało.. inna sprawa,ze żadko podpisuję cos urzędowo ;)
-
wlasnie.. a parafe wyuczona zmieniac..? :) moge uzywac taka sama po slubie :)
-
no pba.. przeca ze możesz.. ja uzywam tej samej ;)
-
Kurczę, zawsze w razie czego, można sobie nazwisko zmienić ;-)
-
Ja przyjęłam nazwisko mojego mężulka bez zastanowienia, bo zawsze straaaaasznie mi sie podobało, w odróznieniu od mojego panieńskiego, którego pozbyłam się bez żalu :mrgreen:
Zresztą mam bardzo długie imię (10 liter) i długie panieńskie (też 10) więc podwójne fajnie by wyglądało tylko przy krótkim drugim nazwisku... Na szczęście dylemat ten mnie ominął, bo mój miś ma 7literowe (więc nie takie znowu krótkie) i podobnie jak moje kończy się (w moim wypadku)na -ska. A dwa nazwiska kończące się na -ska moim zdaniem nie brzmią dobrze. Ale to tylko moje zdanie... :cool:
-
a ja tam swoje lubie i mam dylemat moje imie 6 liter nazwisko tez :skacza: a R 13 :mdleje:
-
moje imie 7, nazwisko moje 10 jego 9 :)
ale co tam :) beda dwa :)
-
Ja będę miała 6 liter imienia, 4 litery drugiego
i 2x8 nazwiska ;-)
-
a ja imię 8 literek, a nowe nazwisko 5 (teraz ma 6)
-
rany, a ja mam 2 imona (razem 16) i nazwisko mojego D. 9- to będzie razem 25,
a jakbym jeszcze moje pozostawiła to dodatkowo 7, czyli 32 :drapanie: .
Dobrze, że postanowiłam przyjąć tylko nazwisko D. :los:
-
moje imie 5 literek, nawzisko 5 (no 6)... mojego A. nazwisko 6 literek....ale ja zostaje tylko przy swoim - moje jest 2 czlonowe ( w pewnym sensie), więc nie moge dołączyć nazwiska A. (ponoc nazwikso moz ebyc max dwuczlownowe), poza tym razme nie bradzo wyglądaja i brzmią :)
-
A mnie dzisiaj szukali studenci...po drugim członie nazwiska..i nie mogli znaleźć...
Nasza zabiegowa w końcu zaczaiła...że to ja i ze śmiechem wysłała młodzież do odpowiedniego gabinetu.
Szczerze wpowiedziwszy jak zobaczyłam siebie na rozpisce ćwiczeń to też moment musiał upłynąć, zanim zajarzyłam, że ta pani to ja....
:brawo_2: razem mam 24 litery w pełnej nazwie... :hahahaha: :hahahaha:
-
mam 24 litery w pełnej nazwie...
ja 23, jestem o jedną do tyłu :los:
-
ja mam 27 liter, a mój mąż teraz ma 29 :brawo_2:
-
Myping, jak na razie wygrałaś :skacza:
-
Liliann,a jak jest z PWZ przy zmianie nazwiska...niechce miec dwoch,a slyszalam,ze sa jakies problemy,jak sie zmienia na nazwisko meza :(
-
pyh, a zielonego pojęcia nie mam...
Nie mam jeszcze nowego dowodu osobistego, zatem do tej pory nic nie zmieniałam, a wszystkie papiery zawodowe ciągnę na starej pieczątce...
Jedyne co, to dokumenty z akademii medycznej i szpitala przychodzą na nowe podwójne nazwisko.
Co do PZW to musiałabym się kumpeli zapytać - ona zmieniała.
A nie łatwiej do izb zadzwonić??? tam Ci powinni powiedzieć....
-
ja mam łącznie 27 literek do wygrozmalenia ale gdy dodam drugię imię (które de facto uzywam tylko na papierze) to mam ich aż 33 :taktak:
-
Liliann pewnie ze latwiej,tak tylko przy okazji zapytalam :)
-
pyh, chociaż z drugkiej strony te panie są tam takie żywotne....że może je nie męczyć...
A jaki robią problemy????? przecież to normalna urzędowa sprawa....kurde chyba im to nie pierwszyzna...???
-
Nie wiem jeszcze Liliann nic dokladnie,w sumie tak na zapas pytam,bo mnie moj wuj (taki lekarz-dzialacz ;) ) nastraszyl,ze jak PWZ wydane jest na jedno nazwisko,to potem sa problemy z jego "przepisaniem" na calkiem inne nazwisko i generalnie panie "wola" jak im sie nie doklada roboty,tylko ew. dodaje nazwisko meza,bo wtedy mozna dopisac i z glowy. Ale konkretnie sie jeszcze nie dopytywalam,bo jakos mnie tam nie ciagnie ;)
-
bo jakos mnie tam nie ciagnie
nikogo nie ciągnie....
A panim się troche roboty przyda.....ruszą dupska ze stołków....przecież one nic tam nie robią.
-
nikogo nie ciągnie....
A panim się troche roboty przyda.....ruszą dupska ze stołków....przecież one nic tam nie robią.
dokladnie poza tym mi sie wydaje ze zmiana nazwiska jest tak jakby normalna koleja...wiec po co robia jakies problemy :drapanie:
-
heja wszystkim, Ja chce mieć nazwisko dwu-członowe :skacza: Długie za bardzo nie będzie bo razem będzie tylko 12 literek ....
-
jak już trąbiłam wielokrotnie, mam nazwisko po mężu. Powiem wam, że formalności trochę życie utrudniają. Minie 8 miesiąc od ślubu, a ja dopiero ze wszystkim wychodzę na prostą :)
-
dobra a ja mam pytanie chce miec 2 nazwiska meza dopisac i zaraz po slubie no z mieisac po wybywamy za granice :drapanie: jak dlugo moge nie zmieniac dokumentow typu dowod, prawo jazdy??czy bede miala jakies problemy z tym zwiazane :drapanie: i jak to w szczecinie na wydanie prawka miedzynarodowego czeka sie ok 3 miesiace ( podobno) to czy juz skaladac dokumenty zebym zdazyla przed wyjazdem -chodzi o to jakie bede miala nazwisko na prawu:drapanie: no i jest ono wazne chyba z 3 lata nie wiem na jak dlugo jedziemy wiec szkoda mi np 3 miesiecy w polsce zeby lezalo :los: rany mam nadzieje ze nic nie namacilam :brewki:
-
a ja mam pytanko, w podróż poślubną chcemy sie wybrać do Włoch, nie trzeba mieć paszportu? czy raczej trzeba?
ja się nie znam na takich urzędowych sprawach.
-
teoretycznie nie trzeba ale zawsze biorę... jakoś tak a nóż widelec..
-
wlasnie ja bylam kilka razy we wloszech i jedyny dokument jaki bralam to byl paszport bo potrzebowalam go np. do samolotu
teraz nie wiem jak jest a my wybieramy sie do wloch tyle ze samochodem wiec mysle ze dowod by starczyl...ale i tak biore paszport jak napisalarajdowka,
jakoś tak a nóż widelec
-
rajdowka napisał/a:
jakoś tak a nóż widelec
e to lepiej zabrać, bo mój tata zawsze mówi, że prędzej nóż niż widelec :hahahaha:
-
Weź! A jeśli masz na różne nazwiska, to i akt ślubu, by się przydał. Wiem, że brzmi irracjonalnie, ale niekiedy się przydaje.
-
A ja mam panieńskie zupełne fajne i pasuje mi do imienia, ale zmienie na mężowskie choć długie i nie bardzo jakoś z moim imieniem współgra. Mój Skarbek jak sie pytał czy zmieniam to coś miał takiego w oczach, że bez zastanowienia powiedziałam, ze oczywiście ;)
-
Jak się mojego przyszłego męża pytałam czy chciałby, żebym nosiła Jego nazwisko czy pozostała przy swoim - to On mi odpowiedział, że dla Niego to bez różnicy - choć w głębi duszy wiedziałam, że byłoby Mu miło, gdybym wzięła Jego. Także nie wiedział jaka będzie moja decyzja - dopóki w USC pani się mnie nie spytała. Wtedy ja na to, że biorę nazwisko męża i dzieci też będą nosiły Jego nazwisko! Widziałam to zadowolenie na Jego twarzy :hahahaha:
-
A ja chciałabym mieć nazwisko dwuczłonowe lecz niestety zestawienie mojego nazwiska oraz mojego przyszłego męża brzmi wręcz komicznie dlatego zdecyduje się jednak przyjąć jego nazwisko ;)
-
kemaya, pamiętam moją deklarację, że wezmę nazwisko męża. Bezcenne przeżycie :)
-
Jak się mojego przyszłego męża pytałam czy chciałby, żebym nosiła Jego nazwisko czy pozostała przy swoim - to On mi odpowiedział, że dla Niego to bez różnicy - choć w głębi duszy wiedziałam, że byłoby Mu miło, gdybym wzięła Jego. Także nie wiedział jaka będzie moja decyzja - dopóki w USC pani się mnie nie spytała. Wtedy ja na to, że biorę nazwisko męża i dzieci też będą nosiły Jego nazwisko! Widziałam to zadowolenie na Jego twarzy :hahahaha:
Jakbyś mówiła o nas :) Dokładnie takia sama sytuacja :taktak: Oj Ci faceci :hahahaha:
-
urszula_k, próżni są bardziej od nas :D
-
coś czuje że większość naszych Ukochanych w rozmowie nie chce naciskać na zmianę nazwiska, zostawiają to nam, ale są zadowoleni gdy przyjmujemy ich nazwiska
Wtedy ja na to, że biorę nazwisko męża i dzieci też będą nosiły Jego nazwisko! Widziałam to zadowolenie na Jego twarzy
dokładnie - nie powiedzą ale na twarzy widać "ulgę", czują chyba wtedy że całkowicie ich akceptujemy - łącznie z nazwiskiem
-
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedno - żałuję, że nie jest powszechnym pozostawanie przy swoim nazwisku :drapanie: .
Ja dodałam do swojego, nazwisko męża ale jakoś dziwnie mi z tym - o całkowitej zmianie nie było nawet mowy. Być może dzieje się tak dlatego, że jestem osobą o silnym poczuciu niezależności; bo niby dlaczego kobieta ma zmieniać nazwisko, bo co :?: Najlepiej, jakby każdy miał swoje a dzieci nazwisko ojca :taktak:
-
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedno - żałuję, że nie jest powszechnym pozostawanie przy swoim nazwisku
ja tez wtedy nie byloby problemu :drapanie:
-
Maja, no ale dzieci są też matki o ile nie przede wszystkim. Danie im nazwiska tylko po mężu, gdzie kobieta męczyła się ponad 9 miesięcy i urodziła... hmmm też jakoś nie pasuje do kobiecej niezależności.
Powiem jednak, że mam nazwisko męża, bo jemu chciałam zrobić przyjemność. Nie zmieniłabym tego, bo kocham go ponad życie i wiem, że w ten sposób mile go doceniłam. Złości mnie jednak to, że promuję sukcesami nazwisko, które w żaden sposób nie oddaje czci moim rodzicom. Za to mój teść chełpi się tym, że jego nazwisko występuje i tu i tam. To mnie wkurza bardzo, bardzo mocno, bo były czasy, kiedy bardzo źle mnie traktował i uważał za niegodną swego syna.
-
A jeśli masz na różne nazwiska, to i akt ślubu, by się przydał. Wiem, że brzmi irracjonalnie, ale niekiedy się przydaje.
no ja tak mam ale aktu małżeństwa nie woże ze sobą jak lece do barcelony to na paszport jak wracam to zależy jak przez berlin to na paszport a jak przez warszawe to na dowód. mój małz od razu za mnie zadeklarował w urzedzie że oczywiście jego nazwisko żona i dziecko przyjmą a ja nawet nie zdążyłam nic powiedzieć!
-
A ja tylko powiem tyle, że Maja dobrze mówi i całkowicie się z Nią zgadzam ;-)
Ale do sierpnia jeszcze 4 miesiące i wszystko może się zmienić ;-)
-
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedno - żałuję, że nie jest powszechnym pozostawanie przy swoim nazwisku
święta racja....
Ja dodałam do swojego, nazwisko męża ale jakoś dziwnie mi z tym - o całkowitej zmianie nie było nawet mowy. Być może dzieje się tak dlatego, że jestem osobą o silnym poczuciu niezależności; bo niby dlaczego kobieta ma zmieniać nazwisko, bo co
Mi dzieki Bogu nie dziwnie...polubłam ten nazwiskowy ogonek po kreseczce...chociaż i tak używam panieńskiego. To własnie to silne poczucie niezależności.
-
Nikt jednak nie ustosunkowuje się do tego, czy dzieci są tylko ojca skoro mają nosić jego nazwisko.... Dlaczego? Czyżby uczucie silnej niezależności kobiety nie obejmowało już uczucia, do kogo "przynależy" potomstwo?
-
wiesz Ninka....matka jest zawsze pewna, że to jej dziecko....bo urodziła. A ojciec...niech sobie potwierdza pewność ojcostwa nazwiskiem... :los: :los: :los: to jest satyryczne podejscie.
A poważnie, to na to patrzę inaczej....żona to żona, wyszła z innego domu, wychował ją inny facet, to niech sobie pozostanie przy panieńskim. Natomiast dzieci to już, że tak powiem osobisty dorobek męża, zatem niech noszą jego nazwisko.
W naszej europejskiej kulturze przez wieki zakorzenił sie partiatchat, stąd zapewne porzejmowanie nazwiska po mężu i ojcu a nie po matce i żonie.
A że kobiety dopiero od kilkudziesieciu lat zaczynają być niezależne, stad zapewne bierze sie cheć pozostawania przy nazwisku panieńskim.
Natomiast nazwisko dzieci to też kulturowa pozostałość po patriarchacie.
Jeszcze do niedawna w naszym "katolickim" kraju, gdzie potępiano dzieci panieńskie, dziecko noszące nazwisko matki miało jakby piętno "bękarctwa" - to kolejny powód.
-
Cieszę się, że ktoś mnie rozumie bo już myślałam, że zostanę zakrzyczana :drapanie: - powiem jeszcze coś, mój małż nie mialby nic przeciwko temu, żebym zrobila wg uznania. Przecież to, że wyszłam za mąż nie zmienia mojego statusu, mojej osoby - ja nie należałam do nikogo i nie mam zamiaru nalezeć. Jestem zupelnie odrębną jednostką, wiecie - trudno mi to racjonalnie wytlumaczyć....co do dzieci - pamiętam sytuację z USC, kiedy facet spytał, czyje nazwisko będa nosiły dzieci - ojca powiedziałam - aha czyli S..., ...a ja na to - ojca, nie męża :hahahaha: i to jest kolejne dziwadztwo w naszym państwie. Nie powiem, żebym miała ochotę na dziecko z innym facetem ale trochę dziwne są te uregulowania prawne, nie sądzicie.
-
liliann, i Maja, rozumiem Was ponieważ ja mam mężowskie ;) nazwisko, a i dzieci będą je odziedziczać. Tylko nie bardzo dociera do mnie podkreślanie owej niezależności. Skoro kobiety są takie wyzwolone i stanowią indywiduum, to po co w ogóle wychodzą za mąż? Przecież, to też jest patriarchat. Nie jest w dobrym tonie bowiem zostawanie starą panną, obniża to też jakoby pozycję społeczną :)
-
Ninka, to nie tak - już minęly te czasy, kiedy bycie przysłowiową starą panną nie było powodem do dumy ;) - tak jak pisze, trudno to wytłumaczyć,trzeba po prostu to czuć i nie ma to nic wspólnego z uczuciem, jakim darzy się tę drugą osobę...
-
dokladnie jak pisze Maja juz nie ma nacisku ani nic ztych rzeczy...ja sie nie spotkalam :brewki:
poza tym kobiety wychodza za maz bo chca a nie musza!!! i mozna zadac takie samo pytanie po co faceci sie zenia??
-
Hmmm no ok, ale to Wy, a dokładnie Lila przytacza tutaj argument tego kalibru :) . Wy natomiast deklarujecie, że zgadzacie się z tym.
Jeszcze do niedawna w naszym "katolickim" kraju, gdzie potępiano dzieci panieńskie, dziecko noszące nazwisko matki miało jakby piętno "bękarctwa" - to kolejny powód.
Cieszę się, że ktoś mnie rozumie bo już myślałam, że zostanę zakrzyczana
Zatem, pewne zabobony nadal świetnie się utrzymują w naszym społeczeństwie.
Podpisując się pod tym dodaję, że:
Nie jest w dobrym tonie bowiem zostawanie starą panną, obniża to też jakoby pozycję społeczną :)
Tak, jest bowiem przyjęte
Jeśli zaś chodzi o:
poza tym kobiety wychodza za maz bo chca a nie musza!!! i mozna zadac takie samo pytanie po co faceci sie zenia??
Bo kobiety często wywierają presję ;)
CZĘSTO, NIE ZNACZY ZAWSZE!!!
-
Bo kobiety często wywierają presję
tak to prawda :mdleje:
-
A czy ktoras z foremek zostala li tylko przy swoim panienskim nazwisku,bo ja wlasnie taka opcje rozwazam....
-
[b]Ninka[/b] bo tak niestety jeszcze do niedawna było...co gorsza nasze nowe pseudoklerykalne - moherowe władze mogą być gwarantem powrotu starego.
Logiczne jest dla mnie, że nie chce aby moje dziecko miało mieć "gorzej" w życiu, przedszkolu, szkole....czy gdzielokwiek. Zatem niech ma to nazwisko ojca, żeby mu było powiedzmy "łatwiej".
Poza tym decyzja o pozostawieniu panieńskiego nazwiska to decyzja dojrzałej dorosłej kobiety, kótra zdaje sobie sprawę z pewnych komplikacji, np tego, że bedzie musiała do pewnych instytucji dreptać z aktem małzeństwa itp.
Natomiast jakim prawem mam obarczać własne dziecko analogicznymi problemami???
A co do "bękarctwa" to jak dzisiaj pamiętam mojego przyjaciela, który bądąc panieńskim dzieckiem nosił nazwisko matki i ile było gadania w szkole, na podwórku i wsród sąsiadów, kiedy mąż jego mamy go usynowił i dał mu swoje nazwisko...
A co do wychodzenia za mąż bądź pozostawania w tzw wolnym związku...to nie mam nic przeciwko ani jednemu ani drugiemu. I nie widze tu żadnego powiązania pomiędzy niezależnością a nie byciem żoną.
Po prostu pewnego dnia doszliśmy z moim obecnym mężem do wniosku, że chcąc budować nowe powinniśmy być małżeństwem....bo bycie nim wiele zmienia.
We mnie przynajmniej zmieniło, dla mnie jesteśmy bardziej "razem" niż przed ślubem, pomimo, że tak jak obecnie mieszkaliśmy razem.
I jeszcze jedno nie widze nic złego w pozostawaniu przy własnym nazwisku, przyjmowaniu nazwiska meża, czy też budowania dwuczłonowej hybrydy. Dla mnie każda z tych decyzji jest dobra, jeśli zgadzaja sie na nią obie strony.
U mnie na pozostawienie panieńskiego nie chciał zgodzic sie mąż. Musiałam iść na kompromis...chociaż nie ukrywam, że wolałbym nazwiska nie zmieniać.
-
Ja nadal nie rozumiem co to za "big deal" z tym nazwiskiem? Po co te wywody? Co za różnica jak się będę nazywać? Najważniejsze, że oboje będziemy szczęśliwi :przytul:
-
Przyznam sie ze mam problem.. tez po cichu marze o pozostaniu przy swoim nazwisku .. przyjecie nazwiska meza odpada ze wzgledu na moje kontakty zawodowe, poza tym po prostu uwazam ze to czesc mojego zycia i mnie.. trudno chyba bedzie mi jednak przekonac narzeczonego i wszystkich dookola do takiego rozwiazania..
Nazwisko dwuczlonowe bedzie dlugasne ale pewnie wybiore ta opcje skoro mowicie ze w sumie mozna poslugiwac sie glownie pierwszym czlonem :los:
-
Nazwisko dwuczlonowe bedzie dlugasne ale pewnie wybiore ta opcje skoro mowicie ze w sumie mozna poslugiwac sie glownie pierwszym czlonem
ja tak robie w pracy...też mam już "wyrobione" swoje nazwisko i szkoda mi wszystkim w głowach mieszać....
-
rajdowka napisał/a:
Nazwisko dwuczlonowe bedzie dlugasne ale pewnie wybiore ta opcje skoro mowicie ze w sumie mozna poslugiwac sie glownie pierwszym czlonem
ja tak robie w pracy...też mam już "wyrobione" swoje nazwisko i szkoda mi wszystkim w głowach mieszać....
w zasadzie juz pisalam o tym - u mnie Pawel nie mialby nic przeciwko zebym zostala przy swoim - dodaje jego bo wiem ze sprawi mu to radoche jak malemu chlopcu autko na baterie :los:
poslugiwac sie bede swoim - zreszta w IRE nawet jak zmienisz nazwisko a zawodowo masz juz swoje wyrobione poslugujesz sie swoim :los: dodatkowo Pawla jest niewymawialne dla anglojezycznych :los: moje jest ciezkie chociaz przyznam ze szefostwo sie stara - ostatnio na spotkaniu z klientami Mike jeden z dyrektorow nawet prawie poprawnie moje nazwisko wymowil :brawo_2: kupilam mu w nagrode czkoladki bo taka mi to przyjemnosc sprawilo :blant:
rajdoweczko ze bedzie dlugasne - heh nie ma lekko niestety :blant: ale powiem z drugiej strony znajac stan rzeczy nie doradzam zmiany na malzowe - za duzo komplikacji ... :los:
a propos przekonywania otoczenia - nie wiem co ma otoczenie do twojego nazwiska ja bym sie nie przejmowala opiniami ludzi z ktorymi w jednym lozku nie spie :los: - a propos przyszlego malza to dwuczlonowe kolidowac mu nie powinno moim zdaniem :los:
-
To, że zostanę przy panieńskim lub dodam małżonkowie i będą dwa człony z uroczą kreseczką - wiedziałam zawsze.
Z racji na mój szczeniacki wiek (jak wielu sądzi) był to wymysł małolaty.
No bo po co? Młoda jestem, więc obciążenie komplikacjami zawodowymi nie grozi.
Nawet nie wiecie jak się cieszę słysząc/czytając takie rzeczy z ust kobiet dojrzalszych. Na pozór ;-) A i tym 'na pozór' nie miałam zamiaru nikogo obrazić.
Wiem, że mojemu Tacie bardzo zależy, żebym zatrzymała nazwisko. Nie wynika to z jakiejś niepojętej próżności, bo Kamińskich akurat jak psów..
Idzie raczej o to, że blisko jestem z rodzicami, naprawdę blisko.
W dodatku moja rodzina choć wieeeeelgaśna to zazwyczaj bezdzietna. Fakt, że nazwisko popularne dosyć, ale..
Jestem jedynaczką. Całe, nie tak długie życie związana z tą rodziną i tym nazwiskiem.
To jakby mi ktoś chciał połowę serca wykraść..
-
Jestem jedynaczką. Całe, nie tak długie życie związana z tą rodziną i tym nazwiskiem.
To jakby mi ktoś chciał połowę serca wykraść..
choc jedynaczka nie jestem tez tak odbieram zmiane nazwiska ... i wcale nie powinnas obawiac sie ze twoja decyzja to wymysl zwariowanej malolaty :los:
-
Dziękuję megan za słowa otuchy ;-)
Zastanawiam się tylko kiedy powiedzieć o tym Teściom. Tzn. hm. Niby niewiele Im do tego i decyzja jest moja, ale trochę obawiam się tej konfrontacji.
Bo Teść kiedyś powiedział, że 2 nazwiska to tak jakby jedną nogą było się jeszcze w 'tamtej' rodzinie.
Tyle tylko, że ja obiema nogami chcę być w 'tamtej' rodzinie!
-
Bo Teść kiedyś powiedział, że 2 nazwiska to tak jakby jedną nogą było się jeszcze w 'tamtej' rodzinie.
Tyle tylko, że ja obiema nogami chcę być w 'tamtej' rodzinie!
hehe tesc troche nie z tej epoki jak widac :mdleje:
hmmm zawsze bedziesz czescia swojej rodziny - nie da sie tego wymazac ...
kiedy powiedziec - po slubie :los:
jakos nie ma po co nadmiarem informacji szpikowc nie pytanym :los:
a jak zapytaja no coz - konfrontacje nie sa mile - ale nie z tesciem slub bierzesz
-
Tyle tylko, że ja obiema nogami chcę być w 'tamtej' rodzinie!
dokladnie :ok:
Zastanawiam się tylko kiedy powiedzieć o tym Teściom. Tzn. hm. Niby niewiele Im do tego i decyzja jest moja, ale trochę obawiam się tej konfrontacji.
uuuuiiii tam.. moi przyszli tez nie wiedza jeszcze o tym zapewne ale srednio sie tym bede przejmowac :los:
-
Bo Teść kiedyś powiedział, że 2 nazwiska to tak jakby jedną nogą było się jeszcze w 'tamtej' rodzinie
teee ale argument...
Ja bym powiedziała, ze dawno skończyły sie czasy kiedy kobieta wchodziła do rodziny męża...Teraz to SIĘ WSPÓLNIE ZAKŁADA SWOJĄ WŁASNĄ RODZINĘ, która swoje korzenia ma w obu rodzinnych domach.
-
kiedy powiedziec - po slubie
wlasnie :hahahaha:
nie z tesciem slub bierzesz
swiete slowa :taktak:
Ja bym powiedziała, ze dawno skończyły sie czasy kiedy kobieta wchodziła do rodziny męża...Teraz to SIĘ WSPÓLNIE ZAKŁADA SWOJĄ WŁASNĄ RODZINĘ, która swoje korzenia ma w obu rodzinnych domach
bardzo pieknie powiedziane :przytul:
ja tez bede miala 2 zawsze tak chcialam i powiem Wam ze kiedys zapytalam co R na to :drapanie: i on nie mial nic przeciwko...ale powiem Wam ze to zalezalo tylko ode mnie i gdyby mial przeciwko to i taik postawilabym na swoim... :brewki: bo tak chcialam...przez pewien czas wahalam sie co zrobic tzn czy nie przyjac tylko R ale ciezko mi bylo na serduchu...i wiem czemu bo bardzo zwiazana jestem z Moim i chce tak nazywac sie do konca...a mojego nazwiska jest pol ksiazki telefonicznej w kazdym miescie :los: :los: :los: a R jest trudne nawet dla Polakow :skacza: :skacza:
-
A ja jakos odwrotnie mam-chyba zostane przy panienskim,z wielu wzgledow,choc podskornie jeszcze sie waham,czy dla samej mnie nie przypiac tego ogonka,chyba daloby mi to wieksze poczucie zmiany w zyciu.Ale wciaz sie zastanawiam...
-
pyh, zostań...ja też chciałam....ale cóż - kompromis...
-
Ja po dlugich a namyslach chyba przyjme dwuczlonowe :) Oba nazwiska sa krotkie wiec nie bedzie z tym wiekszego problemu, choc moj A uwaza ze to zly pomysl gdyz w przyszlosci dzieci beda nazywaly sie po nim a ja bede jakby z innej rodziny (bo bede azywala sie inaczej niz dzieci) ;/ Moze glupie wytluamczenie ale nieco mnie to wkurza jego tok myslenia.
-
Ja również będę miała nazwisko dwuczłonowe. I jak wiele osób głównie ze względów zawodowych. Za dużo osób zna moje panieńskie nazwisko i jak bym tak nagle przyjęła nazwisko męża to nikt by nie wiedział z kim ma do czynienia. Mój P. nie ma nic przeciwko temu i całkowicie rozumie powody mojej decyzji. :brawo_2:
-
Mój P. nie ma nic przeciwko temu i całkowicie rozumie powody mojej decyzji
Brawa za wyrozumialosc przyszlego mezulka :)
-
A ja zmieniam na nazwisko męża... nikt mnie nie namawia po prostu tak chce a że młodziutka jestem to wszystkie ważne dokumenty jeszcze przede mną no i kariera zawodowa też...
-
a my juz bylismy w USC i juz mam zapisane 2 czlonowe :skacza:
-
ja bede miec dwuczlonowe,zwlaszcza ze moje nazwisko jest krotkie. :skacza:
-
Gratulacje Sylwia :-)
-
Ja chcialabym zostawić tylko swoje ale mój przyszły mąż czułby się urażony, zatem będę miala dwa nazwiska :)
-
Hejka. Ja jak wiekszosc tutaj forumowiczek zostane chyba przy dwuczlonowym. Zwlaszcza ze mam zadkie nazwisko a po mezu bede miala bardzo pospolite polskie nazwisko :hahahaha: .
Pozdraiwam
-
a ja myslalam, ze wiekszosc jednak tylko po mężu przybiera.. :>
A jak Wy będziecie mieć dwa nazwiska, to Wasze dzieci też..? :drapanie:
-
Ja też zawsze chciałam zostać przy nazwisku swoim i dodaje męża przyszłego oczywiście:)
-
Ja tylko męża mam i tak chciałam, ja swoje miałam długie i skąplikowane i mąż a teraz i ja :) też mam skomplikowane i długie i nie wyobrażam sobie jak miałam bym podawać nazwisko np przez telefon w jakiejś sprawie :mdleje:
-
to Wasze dzieci też..?
na cywilnym zawsze pytaja sie czy panna młoda przyjmuje nazwisko meza czy przystaje przy swoim i jakie nazwisko beda nosic dzieci... to jak juz mama ma taty nazwisko, to i wtedy dzieci takie maja...
albo mozesz zostac przy swoim a dzieci beda nosic nazwisko meza... lub dwa.
-
Kawaii2 Napisał/a:
to Wasze dzieci też..?
JJak juz pisalam wczesnie zostawiam swoje dodaje nazwisko meza, a dzieci przyjmuja nazwisko po ojcu. Pozdrawiam
-
tak tez mozna..
-
dziekuje met :przytul:
u nas ja bede miec 2 a dzieci po Rysiku :skacza:
-
na cywilnym zawsze pytaja sie czy panna młoda przyjmuje nazwisko meza czy przystaje przy swoim i jakie nazwisko beda nosic dzieci...
Tak dokładnie to pytają pannę i pana młodego jakie nazwiska zamierzają nosić po ślubie i jakie nazwisko mają mieć dzieci. Nie zapominajmy, że jest taka opcja, że to pan młody przyjmuje nazwisko przyszłej żony - co jest podobno coraz częstsze i na co mój mąż się zdecydował.
Spotkałam się też z przypadkami, kiedy to oboje małżonkowie przyjmowali nazwisko paniejskie matki pana młodego.
-
a ja nadal nie wiem i mam dylemat
Takiego dylematu niestety nie ma mój przyszły mąż- dla niego oczywiste jest ,ze przyjme jego
Najchetniej zostałabym przy swoim- mama radzi dwuczłonowe ale nasze oba nazwiska sa krótkie i jakos do siebie nie pasują hmm sama nie wiem co zrobić
Dyplom bede miec na panieńskie nazwisko, wszystkie dokimenty tez na swoje- tyle wymieniania
Nie wiem nadal co zrobić ....
-
Oleńka81, może uściślijmy - nie na cywilnym tylko w USC - bo zanim weźmiesz ślub wyznaniowy to musisz iść do USC.
Tam pada pytanie do faceta - jakie będzie nosił nazwisko i do kobiety takie samo, jest równiez pytanie o nazwisko, ajkie będą nosiły dzieci i nawet, jeśli ktoś wybiera podwójne to dzieci moga mieć pojedyncze - u nas będzie to nazwisko męża, ale równie dobrze mogło być moje :taktak:
-
Też mam mały problem z nazwiskiem, ale chyba do swojego dodam nazwisko męża a dzieciaczki będą miały po tatusiu :brewki: Co prawda mój przyszły raczej jest za opcją bym nosiła tylko jego nazwisko, bo jakos tak w rodzinie nigdy nikt nie miał dwuczłonowego, bo taka tradycja itp. Na pewno nie zostane tylko przy moim bo jakoś tak dziwnie by mi było, ale nosić tylko nowe nazwisko tez dziwnie... Dwa to chyba taki kompromis :brewki: jeszcze mam troche czasu do namysłu, ale dylemat jest
-
U mnie juz po dylematach. W piatek bylismy w urzedzie. Nazwisko zostawilam swoje, choc rozwazalam dwa,ale oba sa dlugie,koncza sie na -ska,jakos pretensjonalnie to brzmialo. Zreszta od czasu zajec na studiach z pania o nazwisku Kostka-Trąbka,jestem troszke przewrazliwiona w tej kwestii ;)
Nie wiem,czy dobrze zrobilam,bo moj narzeczony,choc wczesniej to omowilismy,jakas dziwna mine w urzedzie zrobil,ale decyzja o nazwisku dla dzieci po ojcu jakos go uglaskala...
-
to az do piatku nie wiedzial, co wybierzesz pyh ? ;)
:P
-
My dzisiaj byliśmy w USC. Spędziliśmy tam 2,5h, a jeszcze tak ciepło było dzisiaj w Krakowie.
Nazwisko wszyscy będziemy nosić takie samo, tzn męża. Owszem niby i moje jest krótkie a Marcina jeszcze krótsze, ale jakby je połączył w jakikolwiek sposób, to wyjdzie tak jak z tą Kostką-Trąbką :) że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
-
Gratuluje ze juz zalatwiliscie papiery :brawo_2:
Spędziliśmy tam 2,5h
a dlaczego tak dlugo :drapanie: my bylismy u nas jakies 20 minut gora :brewki:
-
A my jeszcze nie byliśmy :/
-
no cóż, jak zaszliśmy to się okazało, że jest przed nami 6 osób, a 3 pary. Po jakimś czasie jedna para się wykruszyła, a jak my mieliśmy wchodzić do pokoju, to pani stwierdziła, że musi sobie zrobić 20 minut przerwy, bo ma już dość. Przyjęła nas inna pani i wszystko załatwialiśmy w dziale do spraw rejestracji czy czegoś tam bieżących zgonów. No, ale jak już pani zaczęła wszystko wypełniać, to faktycznie było 20 minut :)
-
to az do piatku nie wiedzial, co wybierzesz pyh ? ;)
:P
wiedzial,wiedzial,ale i tak w ostatniej chwili zrobil mine...
my zrobilismy dwa podejscia-pierwsze w tamtym tygodniu ok godz. 10-okazalo sie,ze przed nami jest tyle osob,ze kobieta z 8:30 jeszcze nie weszla; drugie podejscie zaplanowalismy starannie,wstalismy o swicie i juz po 7mej pojechalismy zajac kolejke....wchodzimy,a tu pusciutko,okazalo sie,ze w piatki urzad od 11. Myslalam,ze szlag mnie trafi. Cale szczescie panie juz byly i nawet odpuscily sobie sniadanko,po tym jak moj Mis roztoczyl swoj czar i urok osobisty oraz (jego wersja) wreczyl lapowke w wysokosci 84zl w znaczkach skarbowych ;)
-
a u nas pzemila Pani zapytala czyje nazwisko beda nosily dzieci i R sie wyrwal...moje :skacza: :skacza: :skacza: hehe bo go wczesniej wkurzalam ze powiem ze moje :skacza: a pozniej pani zapytala kto placi wiec R wyszedl do innego pokoju...i wtedy zyczyla Nam powodzenia ze rozwodzi 2005 rok i ze masakra..tak teraz latwo ludzia wszystko przychodzi...i ze maja 17 slubow na 7 lipca i masakra :brewki: :brewki:
-
U mnie juz po dylematach. W piatek bylismy w urzedzie. Nazwisko zostawilam swoje,
Ja tez zostalam przy swoim. Tez mialam dylemat i watpliwosci. Wynikaly one glownie z tego ze nasze spoleczenstwo nie jest na to gotowe. W pracy oczywistym bylo pytanie: jak sie teraz nazywasz? a nie: czy teraz nazywasz sie inaczej? - taki drobiazg. Troche mam obawy o przyszlosc: dzieci z innym nazwiskiem niz ja - jakies pustaki moga sie z nich smiac ale to zmartwienie na przyszlosc.
Nie wiem,czy dobrze zrobilam,bo moj narzeczony,choc wczesniej to omowilismy,jakas dziwna mine w urzedzie zrobil,ale decyzja o nazwisku dla dzieci po ojcu jakos go uglaskala...
Ostatnio rozmowa z nowymi mlodymi. Ona myslala o pozostaniu przy swoim. A on oburzyl sie ze po co slub w takim razie. Powiem szczerze ze wiekszosc mezczyzn jest tak zakorzeniona w patriarchacie ze nie zauwazaja ze moga nawet obrazic narzeczona (czesto dziewczyny tez tego nie widza).
-
dziewczyny ja niedługo też wychodzę za mąż no i oczywiście chce mieć nazwisko męża :) ale nie wiem jak się podpisać na końcu uroczystości swoim panieńskim nazwiskiem czy męża z tego wszystkiego już całkiem się pogubiłam
-
No właśnie jakim?
Jeszcze panieńskim czy już męża nazwiskiem?
-
No właśnie jakim?
Jeszcze panieńskim czy już męża nazwiskiem?
Hmmm....................... ot ciekawostka
-
na papierach w kosciele czy w urzedzie podpisujesz sie panienskim
-
nie wiem jak się podpisać na końcu uroczystości swoim panieńskim nazwiskiem czy męża z tego wszystkiego już całkiem się pogubiłam
na końcu uroczystości, czyli? Chodzi Ci o podpis pod protokołem - jeśli tak to podpisujesz się panieńskim..po raz ostatni
-
Maja podpisujesz się panieńskim..po raz ostatni
Ah..... tak troszke smutasno.....
-
Witam,
Ja zostawiam swoje plus dodatkowo dodaję mojego przyszłego męża. Inicjały będą bardzo ładne : NGN
Pozdrawiam
-
A my juz zapisalismy w urzedzie ze łączymy nasze nazwiska, wyjedzie troszku przydlugie, ale nic to.
Ustalalismy to od poczatku, ale balam sie ze P wymieknie i zmieni zdanie w ostatniej chwili.Ale nie :)
-
Ja bym chciała zmienić po ślubie nazwisko na męża, ale obawiam się, że będzie z tym trochę problemów. Bo na przykład co wtedy zrobię z indeksem na studiach (pobieramy się jak ja będę między 4 a 5 rokiem). Przeiceż nie dostanę nowego, może mi wpiszą adnotację, że zmieniłam nazwisko, no bo chyba na dyplomie już będę mieć nowe... A poza tym ostatnio zmieniałam paszport i tak się denerwowałam, bo takie kolejki, a jak się zdecyduję zmieniać, to wszystkie dokumenty potrzebne będą nowe. Potem za jakiś czas planujemy kupić mieszkanie, więc przemeldowanie i znów wszystkie nowe dokumenty... Dziewczyny, powiedzcie mi, czy można po ślubie zaraz nie zmieniać nazwiska, tylko powiedzmy, po kilku latach? Czy od razu trzeba się zdeklarować po ślubie jakie nazwisko się chce? Co za węzeł gordyjski! :biala_flaga:
-
chyba trzeba od razu :(
ale, uczelnią się nie przejmuj :) w dziekanacie przekreślają panieńskie i wpisują obok męża :) wtedy na dyplomie masz już nowe :)
jeśli chodzi o dokumenty, dowód osobisty i inne takie, to jest jakiś tam czas a wymianę, a do tego czasu wystarczy zaświadczenie, że będzie ze sobą nosić, że wyszłaś za mąż i jak masz teraz na nazwisko :D
-
W sumie to od dawna jestem przekonana, że chcę nazwisko męża, zwłaszcza że bardzo mi się podoba, więc raczej nie będę marudzić tylko mężnie zniosę wszelkie przeciwności losu. Należę do kobiet, które uważają, że wspólne nazwisko jest ważne dla rodziny a podwójne jakoś mi z zasady nie podchodzi. Najwyżej powiem mężowi, żeby znosił ze mną trudny biegania po urzędach i dotrzymywał mi towarzystwa :skacza:
-
A ja od zawsze chcialam miec podwojne nazwisko.
Wlaśnie w piątek podpisaliśmy papiery w USC i już zaklepane.
Zrobiłam to również ze względu na to, że dyplom z uczelni mam z panieńskim i nie chcialabym mieć w przyszłości problemów z identyfikacją :D
Ale to wybór każdej z nas.
Moje inicjały będą następujące : B.Ch-K.
-
moja kolezanka wyszla za maz na 3 roku i skonczyla studia na panienskie nazwisko mimo ze przyjela nazwisko meza i luz ;D dowod miala na nowe legitymacje na stare 8)
-
to ja nie wiem, czy ten jej dyplom jest ważny... bo przecież była sobie kiedyś X, wyszła za mąż stała się Y,,, w tym momencie wg prawa X nie istnieje... zatem kto bronił dyplomu?
bardzo nierozsądnie zrobiła.. potem może mieć problemy w pracy... na dowodzie inne nazwisko na dyplomie inne.. ok gdyby dowód był wydany później niż dyplom, ale tak..
co do studiów... od prazu po ślubie idziesz z aktem małżeństwa do dziekanatu i dokonujesz zmian... w indeksie wpiszą Ci nowe nazwisko i dadzą pieczątkę... a legitymacja moze poczekać.. az do wymiany dowodu.. ważne, by dziekanat miał u siebie zapisaną zmianę nazwiska...
-
My też już podpisaliśmy papiery w USC i oczywiście przejmuję nazwisko mojego K bo ja mam strasznie długie 10 liter a jego tylko 5 ;D
Jeżeli chodzi o studia to w lipcu broniłam się a w sierpniu bierzemy ślub jednak dyplom wydadzą mi na stare nazwisko a pozostało mi jeszcze tylko pół roku studiów podyplomowych i ten dyplom dostanę już na nazwisko męża ;D.
Dziewczyny ja nie widzę problemów z identyfikacją dyplomu nawet jak się zmieni nazwisko ze względu na to, iż w dowodzie masz napisane swoje nazwisko panieńskie.
-
My również podpisaliśmy papiery w USC.....moje nazwisko jest trudne i dłuższe-ludzi często się mylą i muszę je literować!Ale nazwisko R.niby jest łatwiejsze,ale też się dopytują-przez "c" czy "dz"...wrrrr......
-
oczywiście, ze w dowodzie masz panieńskie..
tylko, ze jeśli np. dyplom masz VII 2007 roku na nazwisko panieńskie, a dowód z nowym nazwiskiem wydany np. w II 2007 to jest to trochę dziwne.. dlaczego na dyplomie nie masz swojego nazwiska, ktore obecnie nosisz...
w drugą stronę, to wiadomo, normalne... ale tak? przeciez np. jeśli byłabyś mężatką i zmieniła nazwisko, prawa jazdy nie zrobiłabyś na nazwisko panieńskie... jakiś tam kurs też robiłabyś na nowe nazwisko... zatem dziwne, ze w dosyć ważnej sprawie jaką jest dyplom ukończenie studiów ona tak dziwnie postąpiła..
-
Madzialena zgadzam się z Tobą w zupełności. jeżeli ktoś wziął ślub i zmienił nazwisko w czasie studiów to jego obowiązkiem jest poinformowanie o tym fakcie uczelnie, ale to oczywiście jest sprawa indywidualna i zależy to od osoby.
-
al;e cóz takiego ciężkiego w tym - bierze się akt małżeństwa, który się dostaje i idzie się do dziekanatu zmienić nazwisko - żadna filozofia i nic nie kosztuje......po co tak sobie gmatwać życie.
wiadome jest, że trzeba zgłosić wszędzie gdzie używają naszych danych.....................choć powiem szczerze, że nie wyminiłam jeszcze prawa - jazdy, nie używam go ::) i stawiam tez opór że kosztuje to o całe 50 zł więcej niż wymiana dowodu - a niby czemu, jak są prawie identyczne
-
A co w sytuacji jak własnie obroniłam licencjat i mam jeszcze panieńskie, za dwa tygodnie biorę ślub i przyjmuję nazwisko męża, a pod koniec sierpnia składam papiery na inną uczelnię na magisterskie??
-
to ja mam pytanie chce zyrobic sobie prawo jazdy miedzynarodowe...stare prawko mam na panienskie a teraz mam 2 i co mam zrobic 8)
-
Joasia jak będziesz składała papiery na uczelnie to bierzesz akt zawarcia małżeństwa i dyplom oraz inne potrzebne dokumenty, nie będziesz mieć z tym problemów.
-
Agi, czyli nie musze w mojej starej uczelni zmieniac nazwisko na dyplomie tylko nowa sobie to poprawi??
-
Joasiu oni nic nie będą zmieniać ci na dyplomie, ponieważ broniłaś go jak byłaś jeszcze panienką, a jak im zaniesiesz odpisz aktu małżeństwa to zapiszą Cię już na uczelnie z nowym nazwiskiem.
-
eh ja też nie wymieniłam wszystkich dokumentów.. ale zmianę nazwiska od razu w dziekanacie zgłosiłam..
aczkolwiek do końca miałam legitymację na stare nazwisko (babka powiedziała, ze wymieni mi, gdy wymienię dowód, bo oprócz nazwiska zmieniałam adres, ale jakoś dowodu nie zdążyłam do konca studiow wymienić.. ).. nadal mam prawo jazdy na stare nazwisko i dane na koncie w banku..
cóż.. trzeba niedługo to pozmieniać..
-
Agi dziękuję!!! :przytul: już się martwiłam, że będę krążyć między dwoma uczelniami!! ;D
-
Ja po ślubie przyjęłam nazwisko męża :)))
-
Ja dopiszę nazwisko PM do swojego - na szczęście Tomaszek nie ma nic przeciwko ;D Nawet podoba mu się ten pomysł ;)
A zostawaim z powodów zawodowych oraz dlatego, że tata ma tylko dwie dziewczynki i niech jeszcze nazwisko troche będzie - tym bardziej, że należy do rzadkich :)
-
ja również postanowiłam dopisać drugie nazwisko do swojego, ale z innych powodów. Nazwisko mojego PM niezbyt mi sie podoba, natomiast nie chcę zupełnie z niego rezygnowac - ponieważ sądzę, że byłoby mu przykro, gdybym go nie przyjęła.
-
Ja przechodzę na nazwisko męża - juz za lekko ponad 2 tygodnie :D
Połączenie obu, to byłby problem ,bo nie mieściłoby się w żadnych rubryczkach :D
Już się doczekac nie mogę ;D
-
Będziesz się ładnie nazywać...
Ale podwójne spokojnie by Ci się zmieściło...skoro moje sie mieści....
-
Połączenie obu, to byłby problem ,bo nie mieściłoby się w żadnych rubryczkach :D
E tam, ja się we wszystkim mieszczę ;-)
-
moje tez jest podwojne i ostatnio przy zmianie dokumentow pani mowi oj dlugie nazwisko a ja no i ....zwlaszcza ze mam 2 imiona i 2 nazwiska ale mi sie podoba ;D jakos czuje sie zwiazana i z tym i z tym ale przyznaje szczerze ze nie widze sie tylko z nazwiskiem meza... ;D
-
My połączyliśmy nasze nazwiska -razem to 15 znaków-czasami Patryk marudzi, że gdyny tylko jedno z nas zmieniłoby nazwsiko, to byłoby o połowe mniej papierkowej roboty- bo rzeczywiście jest tego sporo.
Ale generalnie nie narzekamy-obydwoje jestesmy dumni z naszego nowego wspólnego nazwiska.
-
Hm, Lila - Twoje połączenie jest dłuższe niż moje ;D
Tak jakoś nie chciałam łączyć nazwisk. Brzmią bezsensownie, a poza tym widziałam ten błysk w oku Krzyśka kiedy wybierałam nazwisko...
-
He he -moje też są nieco przydługie i czasem kręcą nosem w urzędach..aaa na karcie kredytowej mi się nie mieszczą dwa więc mam jedno - zgadnijcie które ;D
-
pierwsze...of corsssss
-
Witam:)
ja bym najchętniej zostawiła swoje nazwisko bo przyszłego męża tak średnio mi się podoba, ale myślę że by się obraził;) no i będę miała dwa ;)
-
Ja oczywiście przejde na nazwisko mojego przyszłego męzusia i jestemz tego powodu bardzo szcześliwa. A moje zdanie co do pozostawiania jeszcze swojego nazwiska to jak to woli ale dla mnie byłaba to zbedna biurokracja w przeszłosci. pozdrawiam
-
a ja wam powiem ze czasami zastanawialam sie czy by nie przyjac nazwiska R ale szczerze jakos w ogole tego nie widzialam...wlasnie nawet czasami jak gdzies podaje nazwisko to mowia ze wystarczy jedno i daje swoje ;D
ps a propos biurokacji to nie ma jej tylko gdy nie zmienia sie nazwiska przy zmianie czy dopisaniu jest tak samo - a mi to jeszcze nalozylo sie z dostaniem mieszkania w spadku - juz po slubie na moje panienskie nazwisko i super sie stalo ze mam 2 nazwiska wtedy nie ma zadnego problemu przy dokumentach ;D
-
A ja troszke żałuję, że nie zrobiłam sobie dwóch nazwisk :'(
Po pierwsze:
- widziałam jak męzowi na tym zależy żeby miala jedno
- po drugie wszyscy mowil "Ale będzie długi"
No i tak mnie przekabacili, ze teraz mam za swoje....nie lubie nowego nazwiska i tyle, chociaż staram się przyzwyczaic ::) I w dodatku jest brzydkie bleh ::) i ciągle się pytają "Jak to się pisze", "Jak to się wymawia", "Jakiej narodowości jest mąż" - juz mi się wymiotowac od tego chce ::) ::) ::)
-
A ja mam dwa nazwiska i bardzo mi to pasuje i jedyne kiedy tego faktu żałuję to moment kiedy muszę podpisać się czytelnie na awizo!hhihihhihi
Pozdrawiam!!
-
ja także będę miała 2 nazwiska ;D
-
"Jakiej narodowości jest mąż" - juz mi się wymiotowac od tego chce ::) ::) ::)
Ja spodziewam się szczególne tego pytania ;D
-
ja tez myslalam nad zostawieniem swojego ale na 80% chyba zostane przy nowym ::)
-
JA z chęcią przyjmę nazwisko męża, to właśnie ze swoim mam zawsze problem - każdy pyta jak poprawnie napisać.... Więc czekam z niecierpliwością ;D
-
JA z chęcią przyjmę nazwisko męża, to właśnie ze swoim mam zawsze problem - każdy pyta jak poprawnie napisać.... Więc czekam z niecierpliwością ;D
Mam tak samo ;D i o moje też pytają jak się pisze, o przyszłe tak samo, ale łatwiej je przeliterować.
-
JA z chęcią przyjmę nazwisko męża, to właśnie ze swoim mam zawsze problem - każdy pyta jak poprawnie napisać.... Więc czekam z niecierpliwością ;D
Mam tak samo ;D i o moje też pytają jak się pisze, o przyszłe tak samo, ale łatwiej je przeliterować.
Witaj w gronie ;D :piwo_2:
-
JA z chęcią przyjmę nazwisko męża, to właśnie ze swoim mam zawsze problem - każdy pyta jak poprawnie napisać.... Więc czekam z niecierpliwością ;D
Mam tak samo ;D i o moje też pytają jak się pisze, o przyszłe tak samo, ale łatwiej je przeliterować.
Witaj w gronie ;D :piwo_2:
:hello: :piwo_2:
-
Ja przyjmę nazwisko męża. Dwuczłonowe w moim przypadku dziwnie by brzmiało :-\
-
Witam,
A ja zostanę przy swoim :) Mąż się na to zgadza chociaż z nieukrywanym bólem, ale ponieważ na samym początku jak się poznaliśmy to zaznaczyłam, więc jakoś się z tym pogodził. I to nie ze względu na to, że jego nazwisko mi się nie podoba. Zawsze uważałam że przyjęcie nazwiska męża to w moim wypadku za bardzo nadużywa moją niezależność :)
-
A my po burzliwych dyskusjach doszliśmy do wniosku że ja będę miała dwuczłonowe... a Arek zostaje przy swoim... chociaż ja nalegałam by przyjął moje nazwisko... ale oczywiście męskie ego i duma nie pozwoliły mu na tą opcję.... Już nawet nie nalegam..... Oczywiście co jakiś czas słysze docinki na temat mojego już niedługo dwuczłonowego nazwiska....Ale co zrobić gdy przyszły mąz ma brzydkie nazwisko......Opcja przyjęcia jego nazwiska nie wchodzi w grę....
-
heheh...Natulinku u mnie jest dokładnie tak samo, chciałam żeby Darek moje przejął to się prawie obraził że jak to tak można, a ja jego nie przyjmę bo mi się nie podoba więc zostaje mi dwuczłonowe.
-
heheh...Natulinku u mnie jest dokładnie tak samo, chciałam żeby Darek moje przejął to się prawie obraził że jak to tak można, a ja jego nie przyjmę bo mi się nie podoba więc zostaje mi dwuczłonowe.
możesz zawsze zostac tlyko rpzy swoim :)
ja tak zrobiłam :D
-
taaa i właśnie o to był największy mężowy żal - chęc zostania przy swoim...
...ale ja tam lubie swoje dwuczłonowe, przyzwyczaiłam się, polubiłam...a w pracy i tak jadę na panieńskim...
-
no właśnie pozostawienie mojego nazwiska w grę nie wchodzi bo była wielka obraza jak tylko wspomniałam ;) ach ci faceci ;)
-
My oboje mamy bardzo ładne nazwiska (mówiąc skromnie :oops: ) więc szkoda by mi było rezygygnować z jednego, więc będzie podwójne ;D choć długie i bedzie ciężko zmieścić się w jakichś rubryczkach ale co tam :)
-
Tak tak.... faceci.... ich nazwisko to ich duma....
-
A ja zostanę przy nazwisku męża, bo moje jakoś niespecjalnie mi się podoba :P
-
My oboje mamy bardzo ładne nazwiska (mówiąc skromnie :oops: ) więc szkoda by mi było rezygygnować z jednego, więc będzie podwójne ;D choć długie i bedzie ciężko zmieścić się w jakichś rubryczkach ale co tam :)
Ja własnie uważam tak samo :brawo_2: :oops: nazwisko PM jest można powiedzieć ładne, ale moje również jest niczego sobie więc..... będe mieć dwa :brewki:
-
Ja zamierzam wziąć nazwisko męża ;D
-
ja chcialam zeby moj R przyjal moje ale nie nalegalam za bardzo - u mnie calkowita zmiana tez nie wchodzila w gre wiec mam 2 i tez mi sie podobaja... ;D ;D ;D ;D nawet jak sie podpisuje czytelnie ;D ;D ;D
-
Ja mam długie i trudne nazwisko a po slubie będe miała krótkie ale za to jeszcze trudniejsze :twisted:
-
Ja mam nazwisko męża. Jestem miesiąc po śłubie i już od kilku osób słyszałam że ładnie się nazywał ;D ;D
-
Mi się podoba nazwisko mojego przyszłego męża. Zastanawiałam się nad nazwiskiem dwuczłonowym, ale byłoby zbyt długie i trudne. Obcokrajowcy połamaliby sobie języ. I tak go łami wymawiając nazwisko mojego ukochanego :)
-
ja im blizej slubu to jednak jestem ku temu aby miec tylko nazwisko mężą,ale z drugiej strony jakos szkoda mi mojego
-
Mi tez bedzie szkoda mojego nazwiska. Bardzo je lubie i czuje sie z nim mocno zwiazana ;) Jednak ciezko sie z L. na ten temat dyskutuje ;D
Wiec wszystko wskazuje na to, ze bede miala nazwisko mojej drugiej polowy 8)
I tez bedzie super :)
-
ja zawsze trwalam przy tym, ze bede miala nazwisko 2-czlonowe-az pewnego dnia pomyslalam-ze niby dlaczego? i stwierdzilam,ze tak naprawde chce przyjac nazwisko meza-a ta 2-czlonowa chec wynikala raczej z dzieciecej fantazji-ze kiedys bede miala meza i bede miala 2 nazwiska jak moja mama:):):)
slyszalam juz o takich przypadkach-ze zaraz po slubie dziewczyny zmienialy nazwisko 2 czlonowe-na nazwisko meza-bo tak naprawde same tego chcialy-tylko wbily sobie te 2 czlony kiedys w glowe i tak juz zostalo:)
mysle, ze kazda z 3 opcji jest dobra jesli sie z tym dobrze czujemy-ale lepiej kazda z nich przemyslec-bo potem znowu ta straszna papierkowa robota;)
-
Kiedyś tez chciałam 2 nazwiska, ale od 2,5 roku pracuje w urzedzie i widze że kłopot z tym nielada, wiec męza nazwisko przyjmuję - tylko nowy podpis bede musiała wycwiczyc heheh
-
tak tak ja też przyjmuje nazwisko męża i musze cwiczyc podpis, bo swoj juz taki wyrobiony :)
-
Ja przyjmuje nazwisko meża. . .
Chociaż momentami chciałam zostać przy swoim.
W pewnym momencie myslałam by miec swoje i jego. . . Ale mam 2 imione i . . . dwa nazwisko to już za dużo by było ;D
-
do mnie tez czasem jeszcze powraca mysl aby zostawic sobie tez swoje nazwisko ::)
-
akayu Ty masz jeszcze czas by w razie czego zmienić, ja juz podpisałam zapewnienie w USC, ze biorę męża nazwiko. . .
-
hehe no tak ale jednak tez zostane przy nazwisku męża,a niech sie cieszy :D :D :D
-
,a niech sie cieszy :D :D :D
Dokładnie ;D
-
a ja zmienię nazwisko, na to, które 'nosi' moj narzeczony :)
-
a my po slubie chcielibysmy zostac przy moim nazwisku, tylko rodzina narzyczonego sie obrazila i jest wojna. synkowi dalismy moje nazwisko poki co moze rodzina przywyknie do tego pomyslu. poki co powiedzileli ze nie beda miec syna jak zmieni nazwisko dla mnie to chore :(
-
To znaczy, że mąż chce Twoje nazwiską "wziąść" ??
-
tak mąż chce wziasc moje :P i tylko jego rodzice maja cos przeciwko
-
a ja przejmuje nazwisko PM, z własnej woli ;D
ma bardzo ladne nazwisko, pasuje mi i moje inicjały sie nie zmienia :)
choc moj tata pewnie by chciał zebym została przy swoim :)
-
insanes, jak rodzina ma coś przeciwko to spoko - oni nie muszą zmieniać nazwiska na Twoje ;D
-
insanes, mam trzy koleżanki, których mężowie zmienili nazwisko, wiem, że w jednym przypadku też był duży sprzeciw rodziny. Przeszło im z czasem. Mężowie całe życie męczyli się z nazwiskiem, którego się wstydzili i mimo protestów rodziny przyjęli nazwisko żony.
Maja ma rację ;)
-
A ja jeszcze nie wiem co zrobię... Choć w grę wchodzi albo przejęcie nazwiska PM albo dwuczłonowe. Na szczęscie mam jeszcze trochę czasu do namysłu...
Nie myślicie że pewnym rozwiązaniem byłoby dwuczłonowe nazwisko nas obojga??? Mój PM to by pewnie nie chciał, ale ...
-
Nio najsprawiedliwiej hehe
-
Ja będę miała dwuczłonowe nazwisko ;D Łukasz nie ma nic przeciwko.
-
Ja od dziecka miałam w głowie, że przyjmę nazwisko męża. Swoje imię zestawiałam z nazwiskami chłopaków, którzy mi się podobali i sprawdzałam, czy pasuje;-). Do tego ciągłe błędy popełniane przez ludzi przy wpisywaniu mojego nazwiska. Jest po prostu zbyt miękkie i zbyt podobne do nazwisk znanych osób (Hanka Bielicka czy Jan Krzysztof Bielecki). Także od samego początku nastawiałam się, że przyjmę nazwisko mojego ukochanego, nawet gdy jeszcze nie myśleliśmy poważnie o ślubie. A tu niespodzianka - luby niedawno zmienił swoje nazwisko na nazwisko panieńskie swojej matki (ojciec biologiczny bardzo wcześnie rodzinę opuścił i stał się kryminalistą, a rodzina ojca nie utrzymuje żadnego kontaktu, więc nie czuł się nijak związany z nazwiskiem). I teraz muszę przestawić swoje myślenie na nowy tor. O dwuczłonowym nie myślałam, bo będąc dzieckiem miałam zawsze kłopot jak gdzieś musiałam podać nazwisko mamy (dwuczłonowe właśnie). Pozostanie przy swoim nie wchodzi w rachubę, bo po prostu od zawsze nastawiałam się, że je stracę. Choć luby mój, zanim zmienił swoje nazwisko, to proponował właśnie przyjęcie mojego. Mimo wszystko lubię moje nazwisko i czuję się mocno z nim związana, ale, tak jak wcześniej pisałam, od początku nastawiałam się na zmianę i nie powinno to być dla mnie problemem.
Kolega ze studiów dodał nazwisko żony do swojego, ona jego do swojego i oboje mają dwuczłonowe. Bardzo ładnie się komponują dźwiękowo. To pierwszy i jedyny znany mi przypadek. Koleżanka z dzieciństwa chciała do swojego nazwiska dodać nazwisko męża ale ten się poczuł urażony i powiedział jej, że jak nie zmieni na jego to ślubu nie będzie. I mówił to zupełnie poważnie. Więc zmieniła. Szybko się rozwiedli, bo facet okazał się tyranem (czego się można było domyślać już przy kwestii nazwiska. . . ). Szkoda dziewczyny, 23 letnia rozwódka:( (ślub przyśpieszony z powodu dziecka w drodze. . . ).
-
Nie do końca rozumiem jaki masz problem? Możesz przecież przyjać nazwisko przyszłego męża obecne, skoro się na to nastawiałaś od zawsze i po kłopocie :) jesli chodzi o przyjmowanie nazwiska przez faceta to może to zabrzmi prozaicznie ale wydaje mi się to nie męskie :) Mój M pozostawił mi wolną rękę jeśli chodzi o wybór nazwiska i zdecydowałam że przyjmę jego, taka kolej rzeczy ;)
-
ja myślę, że mamy takie czasy-że wszystko jest możliwe-i każdy niech robi jak mu się podoba! jedynie mieszkając w danym kraju nie możemy walczyć z wiatrakami-czyli zwyczajami-bo po co?
okazuje się-że zmiana lub nie- nazwiska w Polsce wywołuje straszliwe dyskusje na noże-całe szczęście nie na naszym forum:)ale wystarczy wpisać w goglach-żeby zobaczyć co się dzieje:)
dla mnie to fajna tradycja przyjąć nazwisko męża-to chyba wywodzi się z takiego polskiego patriarchatu:) w końcu nasza historia na tym powstała, żona i dzieci przyjmują nazwisko mężczyzny-który jest głową rodu, a jedno nazwisko bardziej określa przynależność do danej rodziny, mój znajomy np. zmienił nazwisko -bo miał dość przedstawiania się 2-członowym-bo jego rdzice mieli fantazję-żeby miał nazwiska po obojgu rodzicach. każdy kraj ma inną tradycję-we Włoszech-przecież kobieta nie zmienia nazwiska, Włosi dziwią się-jak jedna rodzina może mieć jedno nazwisko:) podobnie też w Iranie, pomimo, że tam patriarchat przeradza się często wręcz w tyranię:(
genialna tradycja jest w Islandii-nazwiska pochodzą od imion rodziców, np.
"jeśli Islandczyk nazywa się np. Bjorn Sigurdsson oznacza to tylko tyle, że jego ojciec ma na imię Sigurd. Siostra Bjorna będzie się więc nazywać Sigurdsdóttir (dóttir = córka). Czteroosobowa rodzina islandzka (małżeństwo i dwoje dzieci) to cztery różne nazwiska" :)
dla wielu tradycja jest bardzo ważna-mój mąż pozostawił tę kwestię wg. mojego uznania-ale widziałam jaki był dumny-kiedy mu powiedziałam-że przyjmę jego nazwisko-pomimo,iż przez całe życie myślałam o 2-członowym:) jak już pisałam wcześniej-te myśli o 2-członowym nazwisku to były bardziej rozmyślania dziewczynki, przed ślubem-kiedy świadomie dojrzałam do małżeństwa stwierdziłam-że fajnie będzie założyć rodzinę pod jednym nazwiskiem poprostu:)
-
Olucha no właśnie nie ma problemu:-)
-
ja lubie swoje nazwisko,ale np nie chcialabtym abyPM przyjmowal moje
-
Ja od dawna wiem, że przyjmę nazwisko mojego narzeczonego :) Moje i jego są nietypowe, oba mi się podobają, ale nie chcę dwuczłonowego.
Kiedyś jak z P. na ten temat rozmawialiśmy, to widziałam jak się ucieszył, gdy mu powiedziałam, że chcę przyjąć jego nazwisko :)
-
ja te z z tym miałam problem... ale przechodzę na nazwisko mojego narzeczonego :D :D
zresztą innej opcji nie było bo dla mojego PM to nie męskie zmienic nazwisko na moje ale nie zgadza sie na dwuczłonowe bo jak twierdzi jak jednością będziemy to nawet w nazwisku :P :P
hihi tylko mam inny problem bo jestem artystka znaczy sie maluje i boje sie ze bede miała kryzys tożsamości... :"jak tak naprawdę sie nazywam" a jak ktos znajdzie obrazy powiedzmy po 50 latach to skąd będzie wiedzieć ze to ja... zresztą które nazwisko będzie mówiło, że to ja... ale zagmatwane to ::)
-
Myślę Werciu że taki kryzys tożsamości może jeszcze bardziej wpłynąć na wenę ;)a w obrazach które już masz możesz dopisać nowe nazwisko, coby pokolenia wiedziały, że sławna malarka X i malarka Y to te same osoby, tylko po zmianie stanu cywilnego ;)
-
;D ;D ;D olu jesteś super!!!!!!!
dawno nie śmiałam sie do komputerka :D
-
Ja wybrałam za nas dwoje- tzn. mój PM się sprzeciwia, ale to moja decyzja. Jestem ostatnia z rodu, który wraz ze mną
"wymiera" z powodu braku męskich potomków noszących to nazwisko. A, że ród ma dość długą tradycję i historię ciekawą, szkoda byłoby. Tak więc będę nosiła dwu członowe nazwisko. Obydwa są krótkie, więc problemu nie będzie. Czeka mnie jeszcze ostateczna przeprawa z moim PM w dniu podpisania dokumentów z USC:)
Pozdrawiam.
-
Jeszcze kwestia nazwiska dzieci ;)
-
jest jeszcze jedno rozwiązanie :)
np u znajomych, to pan młody zmienił nazwisko z dniem ślubu, nie panna młoda :)
a tam była podobna sytuacja z rodem i nazwiskiem i męskim potomkiem :)
-
Mój PM raczej, a nawet na pewno nie zmieni nazwiska na moje:) On także jest dumny ze swoich korzeni i nie ma takiej opcji z tego co widzę.
Dzieci nasze będą nosiły nazwisko męża.
-
a ja z perspektywy czasu (ponad dwa lata po ślubie)
żałuję, że się nie postawiłam i nie zostałam przy swoim nazwisku...ten drugi człon mi się majta i wkurza
-
Liliann, piszesz, że dwu- członowe nazwiska nastręczają "w codziennym użytkowaniu :) " kłopot?
Muszę się nad tym zastanowić, tego nie brałam pod uwagę....Ty jakbyś miała cofnąć czas, mając wybór zostałabyś przy swoim nazwisku panieńskim?
-
problemu to nie ma...ale męczy mnie ten ogon z tyłu
ja i tak używam panieńskiego
no po prostu bez sensu
a mówiłam mężowi, że i tak bedę używać starego, to nie ....mają być dwa...no i są dwa
pewnie, że bym została przy panieńskim, cały czas tak chciałam, ale mój mąż ma jakiś atawizm nazwiskowy...
-
Ja też mam dwa nazwiska :)
Czesto jednak jak sie pzredstawiam czy ktos sie pyta to podaję swoje stare nazwisko , bo tak mnie znaja :)
-
Ja myślę o dwuczłonowym właśnie dlatego że w związku z pracą ludzie znają mnie właśnie po panieńskim i tak będzie wygodniej. Dwuczłonowe jest fajne bo w zależności od potrzeby można się przedstawiać albo panieńskim, albo męża albo oboma. Tak mi sie wydaje
-
Mi jedynie dwuczłonowe nazwisko troszke pzreszkadza przy podpisywaniu papierów ;/ Jak dają mi do podpisania z 20 na raz to te drugie nazwisko już wychodzi jako ślaczek niż jako konkretny wyrraz ;D
-
znalazłam jeden plus....jak czasem gdzieś dzwonie (zawodowo) gdzie mnie kojarzą po starym, a nie zależy mi na tym, aby pokombinowali z kim rozmawiają, to przedstawiam się tym drugim...
no...dobra nie jest ak źle....
-
Ja też jestem "ostatnia z rodu", a jak mój Tata dostał ostatnio kronikę rodzinną i sobie poczytałam, co tam się działo ;) to tym bardziej nie chciałam rezygnować ze swojego :)
Zresztą już jako dziecko, jak odkryłam, że skoro nie mam brata to już nikt w rodzinie nie będzie się nazywał tak jak ja to "obiecałam", że ja nazwiska nie zmienię- Tata się trochę z tego śmiał, ale już jakoś się tak przyzwyczaiłam do tej myśli, że chyba w ogóle najszczęśliwsza byłabym, gdyby i nasze dzieci i mój mąż mieli moje nazwisko :) Ale myślę, że takiej siły przekonywania nie mam ;) Zresztą, nie uniknie się pytań "dlaczego?".
I o tyle, o ile dwuczłonowe łatwo mogę wyjaśnić kwestiami praktyczno-zawodowymi ;) tak całkowite przejście na moje byłoby potraktowane chyba jak próba odcięcia się M. od rodziny... Nie odbiłoby się w każdym razie bez echa. Tym bardziej, że M. też jest "ostatni z rodu", więc ten argument będzie średnio przekonywujący.
Trudno, nie chcę już na "wejściu" mieszać w rodzinie męża... ;) Będę musiała "zadowolić się" dwuczłonowym ::)
-
A ja do swojego 7 literowego imienia dodam nazwisko narzeczonego, ma tylko jedną literkę więcej niż moje panieńskie. Nazwisko P. bardzo mi się podoba :) kiedy o tym rozmawialiśmy sam proponował żebym nosiła dwuczłonowe jeśli chcę, ale nazwisko dwuczłónowe 8+9 liter to przesada dla mnie. . .
-
A ja tam będę miała 9+9+5 :)
-
to ja mam 8 + 6 + 9
na jedno wychodzi...
i zapewniam, że się mieści...jakoś...
-
Ja też mam podwójne nazwisko i imie długie,
tak to wygląda: 9+8+9.
No i jakoś się mieści - bo musi...
-
U mnie imię też długie, 9+6+6 :)
-
Ja przyjmuje nazwisko meza ;) mam jeszcze brata, a moj PM jest jedynakim :-\
-
kiedyś twierdziłam,że po ślubie na pewno przyjmuję nazwisko męża,ostatnio mam fazę na dwuczłonowe (wiele moich koleżanek tak ma i strasznie mi sie to podoba).Przeciw są 2 argumenty- wpisywanie w urzędowych formularzach 2 nazwisk(i w moim przypadku 2 imion) może byc męczące a 2 sprawa- nasze nazwiska do siebie nie pasuja i nawet osobno są trudne do wymówienia a co dopiero razem...(ja mam "szcz" na końcu a PM na początku nazwiska).Inna sprawa,że jestem ostatnia z rodu i przedłużenie by sie zdało..,
-
No skoro liczymy literki to ja będę miała: 6+6+5 ;D
-
Ja pozostaje przy swoim nazwisku i tylko przy nim poniewaz mój przyszły mąż chce przyjac moje nazwisko a ja nie mam nic przeciwko temu . Wiec u mnie zmian w papierkach nie bedzie :)
-
Befi to super, że Twój PM wybrał Twoje nazwisko, mój raczej nie chciałby o tym słyszeć :D
-
Licząc literki ja będę miała 10+6+8. Kurcze, jak wcześniej liczyłam to jakoś mniej mi wyszło, co nie zmienia faktu, że pozostaję przy decyzji o podwójnym nazwisku.
-
Pierwszy wyszedł z taka propozycja i tak zostanie ...nawet sie ciesze...a z moim tatkiem sie smiałam ze musi flache postawic i to DUZĄ za nazwisko :D
A co do ilosci literek to duzo ich bo az 10 a mogłoby byc 5 ..ale co tam taki problem to nie problem :D
-
w cyferkach u mnie będzie 9+6+5+8 ;D
-
a ja w końcu wzięłam narzeczonego hm... juz męża i jest cudownie, nie żałuje tylko musze sie przyzwyczaić :brewki: :brewki:
-
werka - gratulacje :bukiet:
-
margeritta :-* :-* :-*
-
Werka23 ja również gratuluję i życzę dużo szczęścia w małżeńskim pożyciu :D
-
właśnie werkaszczęścia na nowej drodze ;D, mamy nasze 1 i to w dodatku walentynkowe małżeństwo ;D ;Da powiedz czemu taka przerwa- cywilny teraz a kościelny za rok?
-
No wlaśnie też sie zastanawiałam!
-
To poczytajcie dziewuszki wątek Werci, tam wszystko czarno na białym ;) Werciu taką reklamę ci zrobiłam :P ;)
-
Ja będę brać nazwisko PM ;D
Pierwsza litera nazwiska mojego kochanego jest taka sama jak pierwsza litera mojego nazwiska, więc nie będę musiała zmieniać parafki ;D
-
Ja też przejmę nazwisko po mężu - fajnie :)
-
Cześć dziewczyny!
Ponieważ mam wątpliwości czy zostawć przy swoim nazwisku czy przyjąć dodatkowo nazwisko męża mam kilka pytań do dziewczyn, które pozostały przy swoim nazwisku. Czy nie jest to kłopotliwe w codziennym życiu np. przy odbieraniu poczty za męża, ewentualnych podróżach samolotem (pary o tym samym nazwisku sadzają od razu razem), sytuacjach w szkole (mama ma inne nazwisko od dziecka) lub innych.
Z góry dziękuję za opinie - może pomoże mi to podjąć decyjzę :)
-
największy problem potrafi być z pocztą...dlatego ja się chociażby z tego powodu cieszę z tego drugiego członu
inaczej by mojemu chłopu nie raz na poczcie przesyłki nie wydali
-
A ja zostawiam swoje i dopisuje nazwisko PM. Bedzie to bardzo dluuugie nazwisko ale chcę zrobić przyjemność mojemu tatusiowi bo wiem, że będzie to dla niego wielka duma, ze chcę zostawić swoje ;) a i mi się dwuczłonowe nazwiska podobają
-
Też miałam problem i nie wiedziałam co mam zrobić z racji tego ze mój PM ma dośc nietypowe nazwisko i dosć dziwnie brzmiące i za każdym razem trzeba go literować ::)
Ale wkońcu uznałam że przyjmuje jego, nie chciałam dwóch bo to za długie by było i one jakoś ze sobą nie współgrały ;)
Narazie o tym nie myślę zobaczymy jak będzie po ślubie , już to sobie wyborażam :
- "Imię i nazwisko poproszę"
- Justyna M....
- "Jak " ???
i to będzie codzienność ;D ;D ;D
-
Wszystko ma swoje uroki :D Moze to byc rowniez zaleta, mozna szybciej przelamac lody np. w urzedach tylko trzeba podejsc do tego z humerem no i z dystansem oczywiscie ;D wiem o czym mowie bede miala podobnie :hopsa:
-
Ja postanowiłam pozostać przy swoim nazwisku - w moim środowisku zawodowym, kobiety albo łączą nazwiska albo właśnie pozostają przy swoim. Jedyna trudność z pozostaniem przy swoim nazwisku to konieczność noszenia aktu małżeństwa ze sobą (to wiem od koleżanki, która pozostała przy swoim nazwisku). Jednak noszenie dodatkowego dokumentu w kobiecej torebce to chyba żaden problem ;)
-
Każda z nas wybiera taką opcję, jaka wydaje się słuszna. W moim przypadku, słyszałam podzielone opinie, na temat moich dwóch nazwisk, co mnie bardzo irytuje. To wyłącznie moja sprawa, a takie "pogaduszki" moich ciotek, że to rozłącza małżeństwo doprowadzają mnie do szału :P :P
-
Ineeze nigdy w życiu nie słyszałam o tym żeby podwójne nazwisko, czy jakiekolwiek nazwisko miało wpływ na małżeństwo. Chociaż przesądy są różne, to jak mawia moja mama "kto wierzy w gusła temu d*pa uschła"! Więc niczym się nie przejmuj.
A co do nazwisk, to ja przyjmę nazwisko męża. Ciężko im to przyszło, bo mam bardzo fajne nazwisko, które opisuje również moją osobowość. Natomiast mój narzeczony ma bardzo popularne nazwisko. Ale stwierdziłam, że po ślubie będziemy stanowić jedność i powinniśmy mieć jedno nazwisko. Tym bardzie, że żadne z nas nie pracuje w zawodzie, w którym nazwisko jest wizytówką.
A ciekawa jestem czy któraś z Was proponowała przyszłemu mężowi przybranie jej nazwiska. Bo taka opcja też. Jakoś się tak utarło, że to kobieta zmienia nazwisko. Ciekawa jestem co Wasi partnerzy na to :)
-
Moj, juz maz niestety sie nie zgodzil ::) i jak mowie, ze moje jest (bylo) ladniejsze to sie obrazal ::) ;D
Znam przypadek, gdzie chlopak zeni sie za rok i juz powiedzial, ze przyjmie nazwisko zony, bo u niej same dziewuszki w rodzinie, a on ma jeszcze rodzenstwo meskie ;)
-
marta83 no kurcze to jakis naprawde wyjatkowy mezczyzna ze sie na to zgodził !!
-
U mnie też same dziewczyny w rodzinie, niestety u niego też. On jeden rodzynek. Z tym, że jego nazwisko 1/4 Polski nosi, a moje jest unikalne ;)
A tak poważnie to już się przyzwyczaiłam to myśli, że mienię nazwisko po ślubie, ale podziwiam panów, którzy gotowi są przyjąć nazwisko żony i serdecznie ich pozdrawiam :ok:
-
marta83 no kurcze to jakis naprawde wyjatkowy mezczyzna ze sie na to zgodził !!
Mój mąż też przyjął moje nazwisko, sam wpadł na taki pomysł i sam z wolnej i nieprzymuszonej woli to zrobił.
Większość osób, która się o tym dowiaduje jest przekonana, że go do tego strasznie namawiałam, generalnie społeczeństwo jest nietolerancyjne wobec takich decyzji, mimo, że prawo przewiduje również taką opcję.
Niech tradycja nas rozwija, ale nie pozwólmy się jej ograniczać.
-
Ja jednak jestem całkowitą tradycjonalistką w tej kwestii - i przyjmę nazwisko ukochanego. Nawet nie chciałabym, aby mój przyszły mąż brał moje nazwisko. Po prostu jakoś mi to nie leży ... ;D
No, ale to jest kwestia przekonań i wyboru - na szczęście nikt nas nie zmusza do którejkolwiek opcji.
-
ja juz w USC powiedzialam ze biore nazwisko męza i dzieci tez beda takie nosily wiec juz zaklepane i nie ma odwrotu :D :D :D
-
ja tak samo jak akayu :) chodź troszke smutno mi było nao ale niedługo bedziemy jednością, wiec i nazwisko musi być takie samo bez kombinowania
-
szkoda mi mojego nazwiska chociaż nigdy go nie lubiłam,ale w sumie jestem ostatnią z rodu ale nasze nazwiska się gryzą-ja mam "szcz" na końcu on na początku...
-
Ja przyjmę nazwisko mojego Przyszłego..U mnie w rodzinie (ani u Niego) nie było przypadku żeby to mężczyzna przyjmował nazwisko zony..poza tym Przyszły ma ładne nazwisko..więc luzik. ;D
Ale za to opowiem Wam jaki problem z nazwiskiem miała i w sumie ma moja przyjaciółka. Jej mąż jest Brazylijczykiem. Mieszkaja w polsce. On ma 4-członowe nazwisko - Mendes dos Santos Filho! Które w wolnym tłumaczeniu znaczy "Mendes syn Santos" U nich jest tak, że widac jakie nazwisko Pnieńskie miała Jego Mama(tk mi wyłumaczył). Moja Przyjaciółka chciała mieć tylko nazwisko Mendes..bo przecież nie jest SYNEM Santos..ale w USC powiedzieli, ze skoro mąż jej ma 4 człony to Ona musi mieć też..nie ważne że bez sensu...No i niestety ma to długie nazwisko, które nie mieści się Jej w żadnej rubryce jak wypełnia jakikolwiek formularz..:)))) Mają dwoje dzieci..i one też są SYNEM SANTOS..:))
Więc przyjowanie nazwiska męża u nas - zazwyczaj jednego, to nie jest problem!! :))
Pozdrawiam!
-
Nie bardzo rozumiem jakie znaczenie ma fakt, czy jakiś facet wcześniej w rodzinie zdecydował się na nazwisko żony czy nie - przecież każdy ma swoje życie i sam podejmuje decyzje.
My również przekonaliśmy się w USC, że jeżeli strona decyduje się na przyjęcie nazwiska - to tylko całego (wszystkich członów). Mój mąż przyjął więc moje dwuczłonowe nazwisko.
Kobieta z USC twierdziła, że coraz więcej panów decyduje się na taki krok.
-
Hehe, dobra historia z tym długim nazwiskiem ;D
Jak to się kobiety potrafią poświęcić dla swoich ukochanych ;D
-
Myping - chodziło mi tylko o to, że od dawien dawna wszystkie kobiety w mojej i mojego Przyszłego rodzinie przyjmowały nazwisko po mężu. I nie widzę powodu żebym ja miała zrobić inaczej..
Ale fakt, gdyby mój Przyszły miał na nazwisko "Koziadupa" to bym na rzęsach stawała, żeby przyjął moje nazwisko..i tyle!
..wszyskie osoby o nazwisku "Koziadupa" z góry najmocniej przepraszam!! ;D
-
Nooo, albo "Pipa"... bo spotkałam się z takim nazwiskiem :)
Ja również przepraszam jeśli ktoś ma takie nazwisko i poczuł się urażony ;D
-
:)..tak nazwiska bywają na prawde dziwne..ale to chyba kwestia przyzwyczajenia i podejscia...
aha! jeszcze nawiążę do mojej Przyjaciółki z tym długim nazwiskiem. W trakcie ich ślubu - w USC..Kierownik Urzędu który im udzielał tego ślubu - mimo, że zapoznał się z wymową tego nazwiska...powiedziedział:
"Pani X i Pan...X,,yyyy...Mentos..Mendoza,,,Mentes..."
..umierałam ze śmiechu..zresztą nie tylko ja ;D
a moja Kumpela juz po ślubie mówi na swoją rodzinkę - "Rodzina Mentosów - the Freshmakerów" ;D
-
"Rodzina Mentosów - the Freshmakerów" ;D
uśmiałam się do łez ;D
-
:hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: poplakalam sie ze smiechu... :D :D
-
Wezmę nowe ;)
Na dwuczłonowe mam za długie swoje nazwisko 9 + 7 liter to stanowczo za dużo, i tak mam problem ze zmieszczeniem się w kratce w liście obecności ;)
-
u mojego R jest rodzina "korcipów" no i laska wzieła jego nazwisko :mdleje:
-
Znam osobiście rodzinę Korcipów- to prawdopodobnie nie tylko zbieżność nazwisk :)
-
Ja przyjmę nazwisko Ukochanego.
Chociaż nie powiem, że się nie wahałam. Ale już właściwie decyzja podjęta :)
-
Ja przyjmuję nazwisko po mężu. Zastanawiałam się nad dwuczłonowym, ale jakoś mi nie brzmi. Mój PM nosi nazwisko jak pewien bogaty Polak i zawsze jest pytanie czy to jakaś rodzina. Chyba po ślubie będe musiała się do tego przyzwyczaić :)
Tata mojej koleżanki przyjął nazwisko od żony i ich dzieci też mają nazwisko po mamie. Czego to obrotna i uparta kobitka nie jest w stanie przeforsować ;D
-
Nie powiedziane ze taka propozycja wyszła od kobitki,tak jak u mnie jest, PM z taka opcja wyszedł a ja nic przeciwko temu nie mam i nadal bede nosila nazwisko rodowe :)
-
a ja teraz zaczełam miec jakies obawy, zawsze mowilam ze wezme nazwisko mojego PM a teraz zastanawiam sie nad podwójnym
-
ja tez zawsze mowialam ze albo moje nazwisko albo dwuczłonowe ale jednak wyszlo zupełnie cos innego i zmienie nazwisko na nazwisko narzeczonego, bo 9 + 9 + 9 to zdecydowanie zadługie :/
-
ja również będę mieć 2 nazwiska. Moje pierwsze długie, drugie krótkie :-)) pozdrawiam wszystkie kobietki, które mają dylemat - co wybrać. Ja długo się zastanawiałam. Już w liceum o tym myślałam, ze tak chciałabym mieć czyli podwójne nazwisko i tak będzie. Narzeczony z miłości zaakceptował. Długo nie mógł się do tego przekonać, duma męska mu na to nie pozwalała, ale w końcu zgodził się. Powiedział,że najważniejsze, żeby go mocno kochała i okazywała mu to. Jak tak będzie to będzie szczęśliwy.
-
U mnie R. pozostawił mi decyzję co wybiore miał zaakceptować, nawet jesli zostało by tylko panieńskie, chciał tylko zeby dzieci nosiły jego nazwisko.
-
hihi, ja pamiętam, jak jeszcze nawet nie byliśmy zaręczeni, to mój T. stwierdził, że w sumie mógłby przyjąć moja nazwisko (moje jest ładniejsze;P). Ale, jak już ślub powoli się urzeczywistnia, to nie jest taki chętny. Bardzo mnie jednak gorliwie namawia, żebym zostawiła swoje i miała dwuczłonowe, jednak ja nie wiem tak do końca. Z jednej strony bardzo podoba mi się ta tradycja, że żona na znak oddania się i przynależności dla męża przyjmuje jego nazwisko. Nie tworzy to też żadnych "niewygodnych" sytuacji, bo jak np. wytłumaczyć potem swojemu 5-letniemu dziecku, czemu mamusia się inaczej nazywa i czemu nazwisko tatusia (a tym samym dziecka właśnie, bo dla mnie dzieci akurat powinny mieć nazwisko ojca) się mamusi nie podoba.
Z drugiej jednak strony, jestem niezależną kobietą i dlaczego w imię tradycji mam rezygnować z mojego nazwiska, które lubię, na którym być może już buduję swoją pozycję zawodową i przyjmować nazwisko, które mi się nie podoba?
Cóż, do ślubu mam jeszcze ponad rok, więc na razie nie spędza mi to snu z powiek, ale wiem, że potem będzie, bo bądź co bądź, ale jest to decyzja na całe życie;>
Także mam nadzieję, że Wy dziewczyny nie przywiązujecie do tego takiej wagi i macie AŻ takiego dylematu:)
-
Kitty007, skoro Twój przyszły mąż nie będzie miał raczej z tym problemu, to zostaw swoje nazwisko. ;D
-
Ale właśnie chodzi o to, że on nie miał nic na przeciwko, kiedy wizja ślubu była jeszcze bardzo daleko. Teraz, to on się upiera, że tradycja musi być zachowana i że przecież on nie ma takiego brzydkiego nazwiska;>
Faktycznie takie ostatnie nie jest, myślę, że jakoś bym je przełknęła (raczej jest bardzo pospolite i przeciętne), ale mimo wszystko moje jest ładniejsze, hihi;P
Aaa! Majcia! Właśnie spojrzałam na twoją datę ślubu i wstępujesz w związek małżeński w ten sam dzień, co moja siostra (u której jestem z resztą świadkową;P)
Ale fajnie:D
-
No co Ty?!?! a siostra jest na forum?! Gdzie ma wesele-jeśli możesz powiedzieć? To uzbierasz doświadczenie na własny ślub i wesele!! Bardzo przydatna sprawa! :)
Co do nazwiska, to ja będę mieć nazwisko narzeczonego. Kiedyś zawsze mówiłam, że absolutnie zostanę przy swoim, ale jak już przyszło co do czego, to postawiłam na nazwisko ukochanego ;D
-
hihi :D jest na forum- lillydeluxe (ale udajemy że się nie znamy;P)
wesele będzie miała w julianie na mierzynie, i teraz na ostatia chwile jest tyle zalatwiania, ale fajnie tak :D
A co do nazwiska to się też raczej skłaniam do przyjęcia go od lubego (zwłaszcza, że nie jest brzydkie, tylko takie "niemoje";)), bo głównie chodzi mi właśnie o to, jak kiedyś będą dzieci i na pewno nie chciałabym się nazywać inaczej niż one:)
A Ty gdzie masz swoje wesele? W którym kościele? Na ile osób? Jaka orkiestra, fotograf itp, itd? :D
-
Aaa, to poznałam już siostrę na naszym forum lipcowym :)
Ślub i wesele w Koszewku. Na około 80 osób.
No, do nowego nazwiska, to się na pewno długooo trzeba będzie przyzwyczajać!!! ;D
-
Myślę, że jakoś się przyzwyczaję do nowego nazwiska. Bardzie martwi mnie to, że będę musiała sobie jakiś podpis wymyślić. Pracę mam taka, że dość często muszę podpisywać różne rzeczy. Teraz podpisuję się całym nazwiskiem, bo jest krótkie i jakoś tak się dobrze długopis prowadzi jak się je pisze. Ale nowe nazwisko będzie miało 10 znaków i nie wyobrażam sobie, żeby pisać to wszystko.
A właśnie, jak u tych z was, które są już mężatkami w pracy zostało przyjęte nowe nazwisko? Dużo było z tym kłopotu?
-
zabawex wymyśl sobie jakąś parafkę. Ja się zawsze podpisuję parafką-bo też mam trochę tych dokumentów w pracy.
Na szczęście po ślubie nie będę musiała wymyślać nowej, ponieważ pomimo zmiany nazwiska, inicjały pozostaną takie same ;D
-
majcia to Ci się trafiło :ok:
-
Hehe, faktycznie z tymi podpisami to może być na początku problem. Ale ja akurat parafki mam przećwiczone ze wszystkimi literami alfabetu :mrgreen: bo od dziecka lubiłam pisać i tak już o tym myślałam mając tam parę lat, że muszę być przygotowana na ewentualność zmiany nazwiska :hahaha:
-
Kitty007 Ty to agentka jesteś ;)
-
Ja tez podpis którym sie podpisywałam zostawiłam, bo to pierwsza litera imienia i taki fajny zawijas..wiec luzik!
..ale powiem Wam, że tak "dziwnie" przedstawiac sie nowym nazwiskiem...całkiem jakbym mówiła o kimś innym...ale mam nadzieje, ze z czasem sie przyzwyczaje! ;D
-
Ja jeszcze do niedawna byłam przekonana, że będę miała nazwisko dwuczłonowe a teraz nachodzą mnie wątpliwości... W sumie to nie wiem nawet dlaczego, ale jest dużo za i przeciw. Mam jeszcze trochę czasu na ich rozważenie
-
mnie czasem jest sie dziwnie przedstawiac nowym nazwiskiem,jakos jeszcze tak dziwnie brzmi :P
-
Ja się oswoiłam po pół roku małżeństwa :) A teraz po roku czuję się tak, jakbym od zawsze tak miała na nazwisko ;)
-
ciekawe ile mnie zajmie przestawianie... z panny J na panią K :)
-
Ja już się chyba przyzwyczaiłam, ale tylko dlatego, że bardzo dużo używam swojego nowego nazwiska i weszło mi już w krew.
-
Ja powoli się przestawiam ;)
-
skoro to wątek nazwiskowy to opowiem wam anegdotkę, która to powstała niedawno ;D
moja kuzynka w lipcu brała ślub.a że młodzi mieszkają w londynie to wypisywaniem i wysyłaniem zaproszeń zajęła się jej mama a moja chrzestna. Owa ciocia na zaproszeniu dla nas troszkę się rozpędziła i chciała napisac Katarzynę i Piotra S.(ślubujemy dopiero w przyszłym roku).i potem musiała wciskac moje nazwisko,niestety zmieściła jej się tylko pierwsza litera ;D ;D ;D
historia miała epilog już na weselu,bo w księdze gości,zamiast podpisywac nas Katarzyna G,Piotr i Asia S napisalam po prostu "rodzina S.." ;D
rodzinka się uśmiała ale stwierdzili,że jak młodzi spojrzą w księgę za rok to już będzie aktualne ;D ;D
-
Ja zmieniam nazwisko. A nasi znajomi zrobili tak, że ona dodała nazwisko męża do swojego, a on żony do swojego i oboje mają dwuczłonowe, ale odwrotnie :)
-
Ja postawiłam na swoim i mam podwójne nazwisko, powiem szczerze, że jestem zadowolona. Przy załatwianiu jakichkolwiek spraw, gdzie figurowałam dotychczas pod panieńskim nazwiskiem- posługuję się nadal nim, gdyż dowód wymieniam za 3 tygodnie. Poza tym, zachowałam swoją indywidualność i historię swoją, mojego rodu (który na mnie się zakończy), ale także podjęłam nazwisko męża- otwierając tym samym nową kartę mojego życia.Dla mnie miało to znaczenie bardziej symboliczne niż praktyczne, ale owszem również okazało się pożyteczne :)
-
Ja przyjmę nazwisko męża:)
-
Ja jak będe wychodzic za mąz też pewnie przyjmę nazwisko męża.
Pozdrawiam :)
-
ja jestem rozwódką i mam nazwisko byłego męża, czy teraz po ślubie moge mieć 2 członowe panieńskie-nowego męża?
-
ja jestem rozwódką i mam nazwisko byłego męża, czy teraz po ślubie moge mieć 2 członowe panieńskie-nowego męża?
Mi sie wydaje ze mozesz miec byłego męża + nowe, skoro nie wrocilas po rozwodzie do panienskiego. Mialas na to jesli sie nie myle 3 miesiace. Ale to tylko moje zdanie... musialabys zapytac w urzedzie.
-
Reniu a mi się wydaje, że można nawet po dłuższym czasie. Moja ex ciocia któregoś pięknego dnia (po kilku latach małżeństwa) uznała, że jej panieńskie nazwisko jest ładniejsze niż to po mężu i postanowiła je zmienić. Jak postanowiła tak też zrobiła a potem się z wujkiem rozwiodła ale to już inna bajka ;D Najlepiej zapytać w urzędzie, z tego co pamiętam za 40 zł można zmienić nawet imię :)
-
W necie znalazłam ze:"Nazwisko po rozwodzie
Wiele kobiet zadaje sobie pytanie, co się dzieje z nazwiskiem po orzeczeniu rozwodu. W przypadku, kiedy żona nie przyjęła nazwiska męża, nie dzieje się nic. Nadal, tak jak i w czasie małżeństwa posługuje się swoim nazwiskiem. Trudności pojawiają się, gdy któryś z małżonków przyjmie nazwisko drugiego małżonka. Nie można zapomnieć, że mąż może przyjąć nazwisko swojej żony.
Po rozwodzie możliwa jest zmiana nazwiska. Polega to na rezygnacji z nazwiska męża (żony) i powrotu do nazwiska panieńskiego (kawalerskiego).
Należy jednak pamiętać o zachowaniu odpowiednich terminów. Po ich przekroczeniu zmiana nie będzie możliwa.
W ciągu 3 miesięcy od chwili uprawomocnienia się orzeczenia rozwodu małżonek rozwiedziony, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może je zmienić. W tym celu składa oświadczenie przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że chce powrócić do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa.
Jeśli doszło do przekroczenia 3 miesięcznego terminu zmiana nazwiska może nastąpić tylko według ustawy o zmianie imion i nazwisk.
Zmiana nazwiska możliwa jest dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia rozwodu. Oznacza to, że nie można wystąpić z orzeczeniem o zmianie nazwiska w trakcie trwania postępowania rozwodowego. Nie można także, żądać od sadu, aby w wyroku orzekł o zmianie nazwiska. Zmiana nazwiska bowiem odbywa się przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego."
-
E tam moja kolezanka powróciła do panieńskiego po dłuższym czasie od rozwodu, dopiero wtedy kiedy zamieszkałą z obecnym partnerem i wcale nie było przeszkód.
-
Befi nom o tym dokladnie wiedzialam ;))
Jak wiadomo w zyciu roznie bywa ;)) o wszystko trzeba pytac w Urzedzie i tyle...
Poza tym skoro ona chce miec panienskie+nowego meza - to najpierw biurokracja i zmiana nazwiska z powrotem na panienskie a potem dopiero zalatwianie w USC ze chcesz miec panienskie + nowe.
-
Morgan masz racje ....biurokracja na kazdym kroku....:/ Przekonałam sie ze najlepiej o wszystko pytac choć z otrzymaniem odpowiedzi tez jest róznie bo co niektóre panie z łaska jej udzielaja:/ "Przepraszam że pytam...."
-
Dlatego w jednym Urzędzie się bez problemów wszystko zalatwi, a w innym nie ;)
a wogóle Befi to masz ślub w urodziny mojej bratowej ;))
-
a czy można przestawić podwójne nazwisko?chodzi mi o to czy przykładowa Anna Kowalska może po ślubie z Janem Nowakiem nazywać Nowak-Kowalska czy tylko może dodać nazwisko męża czyli nazywać się będzie Kowalska-Nowak?Mam taką sytuację, nasze nazwiska lepiej brzmią kiedy to jego nazwisko jest pierwsze ??? ??? ??? ???
-
w to akurat wątpie... ale pewnosci nie mam.
-
jak żyje w Polsce facet, który zmienił nazwisko i imię na Manchester United, to i nazwiska da się przestawić...
-
a czy można przestawić podwójne nazwisko?chodzi mi o to czy przykładowa Anna Kowalska może po ślubie z Janem Nowakiem nazywać Nowak-Kowalska czy tylko może dodać nazwisko męża czyli nazywać się będzie Kowalska-Nowak?Mam taką sytuację, nasze nazwiska lepiej brzmią kiedy to jego nazwisko jest pierwsze ??? ??? ??? ???
Można wczoraj akurat spotkałam sie z takim przypadkiem. Mąż zażyczył sobie żeby jego nazwisko bylo pierwsze wiec Pani nazywała sie annna - nazwisko męża- nazwisko panieńskie, reasumując powiedziała że gdyby cofneła sie w czasie to wzieła by jedno nazwisko
-
Ja już wiem, że przyjmę nazwisko po mężu, w sumie trochę kombinowałam, żeby połączyć swoje i jego, ale wtedy miałabym 36 liter w podpisie!!! :o Dlatego zamiast A...icz będę F...ska :)
W związku z tą zmianą mam pytanie. Szukałam odpowiedzi w tym wątku, ale nie znalazłam. Orientujecie się może, jak to jest w dokumentacji? Konkretnie chodzi o sytuację, kiedy od razu po ślubie chcemy wyjechać za granicę. Będę już miała inne nazwisko, ale wiadomo, że nie zdążę wymienić dokumentów - co w takiej sytuacji? Posługiwać się starym dowodem, czy może jakimś, nie wiem, papierkiem z USC? Może któraś z forumek była w takim położeniu?
-
Możesz posługiwać się starymi dokumentami i wraz z aktem małżeństwa
-
Ja obowiązkowo wezmę nazwisko męża. Raz, że to tradycja rodzinna, a dwa, że moje za długie jest :D
A co do nazwisk przejmowanych przez męża to znam przypadek, panna młoda nazywa się Albekier, a pan był Zdziubany i przejął jej nazwisko, bo ona tak chciała, bo uważała , że jego nazwisko jest ciut. . . Hmm! Jednak ja bym na jej miejscu wzięła jego nazwisko :D
-
Ja też się zastanawiałam nad dwuczłonowym nazwiskiem, ale mam dwa imiona od chrztu, więc w dokumentach miałabym dwa iniona+dwa nazwiska. Chyba trochę bez sensu. Przyjmę nazwisko mojego męża. Jest ładne i krótkie.
Ale powiem szczerze, nie wyobrażam sobie przedstawiać się nowym nazwiskiem :-\
-
Super wątek :) Przeczytałam od początku i znalazłam stronkę, gdzie można sprawdzić jak często występuje dane nazwisko:) Moje jest dość popularne 4378. . . ale narzeczonego już tylko 17 ;D Ale ja chyba zostane przy podwójnym. . literek w podpisie 29 będę miała:)
-
moje nazwisko (panienskie) występuje 87690 a mojego ukochanego 2073
Ja przyjęłam nazwisko męża.Ale inicjały pozostały bez zmian :D
-
Ja przyjmę nazwisko przyszłego męża.
Ale przyszło mi teraz do głowy inne pytanie: co jeśli zaraz po ślubie wybieramy się w podróż poślubną do kraju do którego trzeba mieć paszport, lub lecimy samolotem i bilety trzeba kupic juz wczesniej? To wtedy mogę jeszcze "lecieć" na panienskim nazwisku ?? :)
-
Będziesz miała wszystkie dokumenty na panieńskie, więc nie będzie niezgodności, w obcym kraju nikt nie będzie wiedział, że zmieniłaś właśnie nazwisko, więc po prostu się nie przedstawiaj nowym i już :)
Jak Ty będziesz kończyć weselicho to ja będę zaczynać świętowanie pierwszej rocznicy ślubu :)
-
:brawo_2:
-
Ja też miałam dylemat między podwójnym a swoim. Ale zdecydowałam, że zostaję przy swoim, które bardzo lubię, a mój przyszły mąż przy swoim. Mój mężczyzna nie czuje się urażony, ani nic z tych rzeczy. Szanuje moje zdanie i nie naciska. I tak najważniejsze, że ma mnie :), jak twierdzi :) A poza tym jak równość, to od początku małżeństwa.
pozdrowionka
-
A poza tym jak równość, to od początku małżeństwa.
Co prawda to prawda ;) ;)
-
szargiel
Chyba jesteśmy wyjątkami na forum w kwestii nazwiska - u nas też każde pozostało przy swoim - moje uzasadnienie było podobne do Twojego, (u mnie wchodziły też w grę względy zawodowe). Choć teraz 1, 5 mies po ślubie prawie każdemu muszę się "tłumaczyć" dlaczego nie zmieniłam nazwiska - cóż niektorych to dziwi :)
Pozdrawiam!!!
-
ja też zostałam przy swoim....
problemy , a raczej śmieszne - dziwne sytuacje pojawiają sie wtedy kiedy np idzie się z dzieckiem do lekarza itp.. jak pytaja o nazwisko twoje..z autoamtu chcą dziecku wpsiac takie samo, wtedy trzeba reagowac..i czasem podejrzanie patrzą na człowieka :D
albo no w złobkach itp... w róznych takich "zwykłych" sytuacjach :)
-
Widzę po wypowiedziach, że to sama radość zostać przy swoim nazwisku :). Ach te ludzkie przyzwyczajenia, że mąż jest głową rodziny ;D. Nic to, decyzji nie zmieniam. U mnie to pewnie szok rodzinny będzie, ale czas zmienić niektóre tradycje na lepsze. Mam nadzieje dziewczyny, że nie żałujecie swoich decyzji i Wasi mężowie to w pełni zaakceptowali.
pozdrawiam znad biurka zawalonego papierami :urwanie_glowy:
-
Ja nie wiem czy to jest kwestia stereotypu, że mąż głową rodziny itp. Ale powiem Wam, że ja nie chciałabym mieć inaczej na nazwisko niż moje dzieci. Nie ważne czy moje czy męża, ale żebyśmy wszyscy mieli to samo nazwisko, jako że jesteśmy jedną rodziną.
Może to tez kwestia wygody, bo po co każdemu z osobna tłumaczyć, dlaczego mam inne nazwisko niż moje dzieci. I wszędzie chodzić z aktem ślubu, jeżeli chce się coś załatwić. I mimo, ze ja mam zabawne nazwisko, a mój przyszły mąż zupełnie pospolite to ja przyjmę jego nazwisko.
-
hm... tylko kwestia tego, dlaczego akurat dzieci maja nosic nazwisko męża? jak mnie to wkurza, np. dlaczego w mojej legitymacji studenckiej wpisuje sie imie ojca, który ma mnie w dupi* a nie imienia mojej mamy, która mnie wychowała wykształciła...
-
Ja nie żałuję swojej decyzji - tym bardziej, że:
po pierwsze prawo daje taką możliwość i wszyscy wokół (głównie w URZĘDACH, szkołach, przedszkolach itp. nie powinni się temu dziwić),
po drugie jakoś dziwnie się czułam kiedy dowiedziałam się skąd pochodzenie zwyczaju zmiany nazwiska przez kobietę,
po trzecie dzieciom daliśmy nazwisko podwójne łączone z mojego i L.,
po czwarte jest wiele krajów na świecie, także w Europie, gdzie kobietem nazwisk zmieniać nie wolno,
po piąte znam wiele osób ze swojej branży, które po zmianie nazwiska miały ogromny kłopot w pracy,
i po szóste - jestem leniwa: jak sobie pomyślałam ile rzeczy będę musiała wymienić w sensie dokumentów (w tym miliony dokumentów w pracy) - stwierdziłam, że to bez sensu.
Choć bardzo szanuję osoby, ktore zmieniły nazwisko, dla mnie to odwaga.
Pozdrawiam
werka23
ten "zwyczaj" wpisaywania imienia tylko ojca ma swoje uzasadnienie już od czasów starożytnych i wynika z zasady, że mater semper certa est, co oznacza, że matka jest zawsze pewna (czyli że ta ktora urodziła na pewno jest matką - starożytni nie przewidzieli innej możliwości ;) ), natomiast ojca sprawdzić nie można kiedyś było, dltego wpisuje się tylko imię ojca. To tak z historii prawa.
-
po ślubie wybieramy się w podróż poślubną do kraju do którego trzeba mieć paszport, lub lecimy samolotem i bilety trzeba kupic juz wczesniej? To wtedy mogę jeszcze "lecieć" na panienskim nazwisku ??
spokojnie możesz pojechać na "starym" nazwisku
-
Dzięki :)
-
Frezyjka81, czy mogłabyś dać namairy na jakieś źródła, z których wynika zwyczaj przejmowania nazwiska przez kobiety. Bo ja przyznam, że to mnie bardzo interesuje, a póki co nic nie znalazłam ciekawego :) Z góry dziękuję.
Tak jeszcze wracając do nazwisk, to ja wiem, po znajomych, że bardzo wielu męzów kreciło nosem na coś takiego i kobietki najzwyczajniej w świecie wymiękały. Bardzo zaś rzadko to mężczyzna chce zmeinić nazwisko na kobiety, a najczęściej jedyne uzasadnienie, to właśnie takie, że to tradycja. I żadne argumenty już nie trafiają. A szkoda, bo przecież kobieta też ma prawo do swojego zdania, odmiennego od tradycji lub stanowiska męża.
Oczywiście nie mam nic przeciwko przybieraniu nazwiska męża. Przecież to wybór, który należy wyłącznie szanować, bo tak jak już wyżej frezyjka81, to jest też odwaga.
Najważniejsze to i tak, chcieć po prostu być ze sobą codziennie :) i spełniać się w małżeństwie
-
w rodzinie męża jest przypadek gdzie kuzyn przejął nazwisko żony..
1) ładniej brzmi
2) chciał zerwać z "ojcem"
-
U mojej kumpeli będzie podobnie..ona nie chce nazywać sie jak teściowa, on ma złe stosunki z rodzicami, ona zorbiła kariere i jej nazwisko jest znane..więc będą nosić jej panieńskie ;D
-
ja tam wziełam PM i w sumie to mam problem teraz z dorobkiem artystycznym hehe nie wiem którym nazwiskiem mam obrady podpisywać :Co_jest:
-
szargiel
Poszukam w wolnej chwili to jakieś namiary Ci dam (na książkę oczywiście).
Nazwiska noszone przez małżonków ujęte są w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym - zasadą jest wola strony składająca oświadczenie przed urzędnikiem USC. Pamiętam na studiach- jak na ćwiczeniach z prawa rodzinnego Pani dr powiedziała, że zwyczaj przejmowania nazwisk po mężu odzwierciedlał przejście kobiety spod władzy ojca pod władzę męża - wtedy przyrzekłam sobie, że albo będę mieć nazwisko podwójne albo swoje, bo pod niczyją władzą znajdować się nie zamierzam ;D ;D ;D (i przyrzeczenia dotrzymałam). Nie wiem czemu ale jakoś na tych ćwiczeniach dotknęło mnie to stwierdzenie bardzo, od tamtej pory mam bardzo ostre podejście do minionych czasów, tego zniewolenia kobiet i dominacji mężczyzn. Do dziś nie mogę pojąć kultury krajów arabskich w zakresie dominacji nad kobietami. -ale się rozpisałam!!!
Poszukam też w komentarzu do kodeksu rodzinnego - może tam będą odnośniki do jakichś ciekawych źródeł.
-
frezyjka81 - widzę, żeś koleżanka po fachu :). Mnie jakoś chyba te ćwiczenia z rodzinnego ominęły szerokim łukiem, albo nie na tym uniwerku czas spędzałyśmy.
pozdrowienia
-
mnie małż w usc uraczył podwójnym.. ::)
-
Ja nie wiem czy to jest kwestia stereotypu, że mąż głową rodziny itp. Ale powiem Wam, że ja nie chciałabym mieć inaczej na nazwisko niż moje dzieci. Nie ważne czy moje czy męża, ale żebyśmy wszyscy mieli to samo nazwisko, jako że jesteśmy jedną rodziną.
Może to tez kwestia wygody, bo po co każdemu z osobna tłumaczyć, dlaczego mam inne nazwisko niż moje dzieci. I wszędzie chodzić z aktem ślubu, jeżeli chce się coś załatwić. I mimo, ze ja mam zabawne nazwisko, a mój przyszły mąż zupełnie pospolite to ja przyjmę jego nazwisko.
Mam taki sam pogląd. Przyjmę nazwisko męża, bo moje jest obcobrzmiące i w połączeniu z nazwiskiem PM brzmi głupio. Poza tym mam już serdecznie dość tłumaczenia j-a-k s-i-ę t-o p-i-s-z-e Moje nazwisko było przekręcane na milion różnych sposobów. Trochę mi tylko szkoda jest, że z moim dość niepospolitym imieniem + rzadko spotykanym nazwiskiem byłam (jeszcze jestem :))prawdopodobnie jedyna w Polsce...
-
zwyczaj przejmowania nazwisk po mężu odzwierciedlał przejście kobiety spod władzy ojca pod władzę męża - wtedy przyrzekłam sobie, że albo będę mieć nazwisko podwójne albo swoje, bo pod niczyją władzą znajdować się nie zamierzam (i przyrzeczenia dotrzymałam). Nie wiem czemu ale jakoś na tych ćwiczeniach dotknęło mnie to stwierdzenie bardzo, od tamtej pory mam bardzo ostre podejście do minionych czasów, tego zniewolenia kobiet i dominacji mężczyzn. Do dziś nie mogę pojąć kultury krajów arabskich w zakresie dominacji nad kobietami. -ale się rozpisałam!!!
podobna symbolika jak z prowadzeniem panny młodej do ołtarza przez ojca...
oddawanie kobiety z opieki ojca pod opiekę męża...
never...
dlatego my do ołtarza szliśmy razem za ręce...
nie jestem krową nikt mnie nie będzie nikomu oddawał...
-
Silena ja też przyjmuję nazwisko PM właśnie z tego powodu - mam dość pytań "jak się to pisze" i błędow w moim nazwisku.
-
Ja mam dylemat. Zarówno On jak i ja mamy bardzo popularne nazwiska, typowo polski;) I zastanawiam się czy zostać przy swoim( tak zawsze chcialam ), czy dołączyć nazwisko Jego, bo dwa popularne nazwiska jakos tak , jak dla mnie dziwnie brzmią. Najgorsze ,ze zarówno moje imię plus 2 nazwiska to prawie 30 liter, nie zmieszcze sie, jak cos w rubrykach, hehehehe. strasznie mnie to bawi, ale kto wie, może kiedys byc to problem i w sumie sama nie wiem. . . .
-
Mam pytanie dotyczace przyjecia nazwiska meza w nieodmienionej formie ("ski" zamiast "ska"), by nie miec dodatkowych klopotow przy rejestrowaniu dokumentow za granica (gdzie mieszkamy). Moge sie mylic, ale wydaje mi sie ze Kowalski i Kowalska to dla "zagraniczniakow" dwa rozne nazwiska :)Czy ktos juz mial taki problem? A moze nie ma czym sie przejmowac :) Probowalam znalezc cos w necie, ale podpowiedzi brak, wiec moze ktos tutaj wesprze rada :)
-
izzaro74 :) z tego co mi wiadomo mozesz przyjac albo koncowke -ski lub -ska wedle wlasnego uznania (musisz jednak pamietac, ze jak juz przyjmiesz nazwisko w formie meskiej np. Anna Kowalski trudno bedzie Ci je zmienic po powrocie do kraju).
Niestety :-\ wydaje mi sie, ze za granica beda te nazwiska mogli traktowac jako rozne, dlatego np. w USA duzo pan przyjmuje forme meska (by uniknac tlumaczenia i problemow).
Dla pewnosci powinnac zasiegnaj porady - mozesz to zrobic tak jak ja przez internet-ja mialam problem z odmiana zagranicznych nazwiska przy wypisywaniu zaproszen. Poradnia uniwersytecka jezykowa w Krakowie (znajdziesz w necie) odpowiedzi udzieli Ci profesor. ;)
Powodzenia, pozdr
-
Dzieki marta83 :) Zrobię tak jak radzisz. Dopytam może jeszcze w USC jak będę w Sz-nie. Pozdrówki
-
a ja ostatnio w usc dowiedziałam się, że można zmienić kolejność nazwisk (przy dwuczłonowym) tzn ze przykładowa anna nowak może po ślubie nazywac się kowalska-nowak. fajnie to też alternatywa dla nas
-
Ooo to ciekawa wiadomość z ta zamianą nazwisk... ::)
-
Wow , tez uważam ,ze to ciekawe, 1 raz słysze. Ale z 2 strony co za różnica.... Dylemat czy mieć 1 czy 2 nazwiska/...
-
Dla mnie to dylemat ;) Póki co jestem zdecydowana na 2 (w kolejności panieńskie-po mężu), ale nie wiem jak to będzie jak przyjdzie do podjęcia ostatecznej decyzji ::)
-
można zmienić kolejność...
czasem po zamianie lepiej brzmi jest bardziej melodyjnie...
-
Melodyjnie... Czasami mam wrażenie, że kobiety się BAWIĄ nazwiskami. Żeby brzmiało ładnie, żeby to to było ładnie, żeby nie było pospolite itepe itede... A przecież tu chodzi tylko o jedno: O znak zamążpójścia, którym jest przyjęcie nazwiska męża i kropka.
Jak dla mnie to patrzę na to od strony tradycyjnej, a nie liberalnej.
Ciekawostka: W Korei każda kobieta przyjmuje po ślubie nazwisko męża i kropka.
-
leelaa hehe dobrze ze nie żyjemy w korei :P :P hm.... a wśród arabów, muzumanów itp. kobiety chodza w chustce i hm.... nie maja nic do powiedzenia bo maż rządzi :P :P
hm.... ja tylko jednej rzeczy nie jarzę, skoro kobieta przyjmuje nazwisko męza i powiedzmy przez 30 lat jest pania np. K. i powiedzmy ma dorobek artystyczny na nazwisko męża to hm.... nie kumam dlaczego w akcie slubu ich dziecka wpisuje sie tylko nazwisko rodowe matki ::) to w końcu które nazwisko sie liczy męza czy hm... panieńskie.... ale bałagan w tych papierach normalnie, chyba powinno byc wpisane nazwisko rodowe matki ale i te które nosi obecnie ::)
-
Właśnie podawanie nazwiska rodowego matki jest dla uproszczenia. Z założenie nosi ona nazwisko męża, jeżeli nie, to została przy swoim rodowym, które jest podane. Galimatias zaczyna się w momencie kiedy małżonkowie do swoich nazwisk dodają wspólny, ale inny niż ich nazwiska człon (taka możliwość też jest). I tak na przykład małżeństwo Anna Nowak - Kawka i Jan Kowalski - Kawka. Swoją drogą ciekawe jak wówczas na nazwisko mają dzieci.
-
Ehhh nie spotkałam się z czymś takim więc nie wiem...Wiem jedno na dzień dzisiejszy zostanę M.K-H nie chcę być Panią H. jak moja teściowa.....tym bardziej, ze mój PM jakoś z ojcem nie związany, więc i nazwisko nie jest jakąś b. ważną sprawą ::)
-
Ale z drugiej strony tyle razy się narzeka, że się ma długie nazwisko... Więc po co sobie dodawać to po mężu i mieć jeszcze dłuższe? Dajmy na to że któraś jest np. Bogumiła Kwiatkowska i wychodzi za mąż za Nowakowskiego. Bogumiła Kwiatkowska - Nowakowska nie zmieści się chyba prawie w żadnej rubryce, którą będzie wypełniać...
-
A ja podjęłam decyzje,że dodam sobie nazwisko męża i moje imię i nazwiska to 25 liter, a niech się nie mieści a co mi tam;)
A mój narzeczony powiedział,że chce nazywać się tak jak ja i pragnie dodać sobie moje nazwisko do swojego. WOW, pomyślałam, jak to usłyszałam, to bardzo nietypowa decyzja jak na mężczyznę.
-
lolalola6969 fajowo ;D
Narzeczony mojej koleżanki bierze jej nazwisko ;) ;) :D :D
-
ja troche nawiąze do mojej wypowiedzi hm.... zabawex dla mnie to nie jest uproszczeniem.... tylko bałaganem... hm.... jak juz jestem panią L. to nie panią C.... ;D ;D
-
ja zostałam przy swoim,maz zostawił swoje i dołaczył moje,a nasze dzieci,beda nosiły nazwisko po mnie :Serduszka: ale panie w urzedzie były zaskoczone,pytały kilka razy,czy dobrze słyszały i patrzyły na mojego czy sie napewno z tym zgada ;D
-
ja bede miala laczone przez myslnik, a dzieci po mezu.
epox ale fajnie , nigdy nie spotkalam sie z czyms takim
-
Epox, ja też 1 raz słysze i szczerze pogadam z NIM czy by się na to zgodził. Dla mnie było by to idealne rozwiązanie.
-
ja też tak chciałam jak epox, jak kiedyś rozmawialiśmy to mówił mi że mu to obojętne i nie ma sprawy, ale jak naprawdę przyszedł temat ślubu to zaczęło się wykręcanie, no ale przecież nie wezmę ślubu bo nie możemy dogadać się co do nazwiska :)
Ostatecznie pewnie ja wezmę po nim i będę miała podwójne, on po mnie i podwójne a dzieci po nim ehhh
-
ciriness a pomyślałaś jak ludzie będą do Was kartki świąteczne adresować?Jeszcze jak dzieci będą :D :D :D ;) ;)
-
W czym problem ? Ja mam podwójne i życzę sobie aby mi nie skracano nazwiska więc jak ktoś nam napisał M i B S***** to zwróciłam uwagę, że ja mam podwójne nazwisko.
-
Maju no ja tak się tylko śmieję ::) ::)...ona podwójne, małż podwójne, dzieci po nim...miejsca na kartce nie starczy ;) ;)
-
Spoko, jak się ktoś postara to da radę.
Mnie strasznie irytuje jak mi skracają nazwisko - nie po to wzięłam podwójne, żeby mnie teraz go pozbawiano.
Jestem zagorzałą przeciwniczką patriarchatu i nawet tak błaha sprawa jak nazwisko jest dla mnie istotna.
Już kilka razy się zastanawiałam czy by nie odłączyć mężowego i zostawić tylko swoje. Przecież to całe zamieszanie z nazwiskami przy ślubie to jakiś sen wariat. Kto to wymyślił ???
Ślub ślubem ale każdy mógłby mieć swoje nazwisko i nie byłoby kłopotu z wymianą dokumentów.
-
tjjaa jak powiedziałam rodzinie że dzieci też będą mieli podwójne to się nasłuchałam (krzywdę dziecku robisz, a w szkole się będą z niego śmiali, a jak kiedyś będzie chciał zostawić swoje to co? musi wybrać po potrójnego nie można i t d :P )
Maja masz rację, po to jest podwójne i koniec!
Ja się jeszcze muszę zastanowić co z tym fantem zrobić, jak na razie jest pewne że ja swoje zostawię :)
A kartki mogą adresować Państwo np. Kowalscy-Nowak i już ;)
-
chciałam napisać dzieci będą miały :-[
-
Jestem zagorzałą przeciwniczką patriarchatu i nawet tak błaha sprawa jak nazwisko jest dla mnie istotna.
Ja nie mam z tym aż takiego problemu, ale faktem jest, że nie chcę nazywac się tak jak teściowa..a tym bardziej teść, który poszedl w sina dal i nawet go nie znam :-X
-
co do potrójnego nazwiska, to niby nie można. Ale ja znam osobiście przypadek kobietki, która miała potrójne nazwisko (dopóki znów się nie rozwiodła). grunt to bardzo dobre znajomości w Urzędzie Miasta :).
-
Ale przecież każdy może zostać przy swoim nazwisku, prawo tego nie zabrania ;)
-
ja to bym chciala zeby PM wzial po mnie, ale z drugiej strony chcialabym zeby po tym slubie tez cos sie zmienilo w mojej nazwie, wiec moze sie zdecyduje na dwa. tylko jest problem bo mam dwa imiona... :-\ no i teraz bym miala 2 imiona i dwa nazwiska, chyba troche glupio... chociaz tego drugiego imienia zbytnio nie uzywam, tylko w bardzo waznych dokumntach jak juz trzeba podac, a tak to i tak nigdy nie podaje. wiec sama juz nie wiem...
-
Dla mnie przywiązanie do własnego nazwiska jest obce- nie mam żadnego dorobku naukowego/artystycznego, nie jestem osobą rozpoznawalną i mam brata, który "poda" nazwisko rodowe dalej (znam wiele przypadków, w których rodzice córek nalegali na pozostanie przy rodowym nazwisku, bo ich ród wyginie ::) ) Dlatego też nie widzę przeciwwskazań, żeby przyjąć nazwisko męża. Taka tradycja mi odpowiada- partnerstwo w związku mogę zaznaczyć w różnych obszarach życia, nie muszę się upierać przy nazwisku. Dla mnie rodzina powinna mieć jedno nazwisko- takie samo dla obojga małżonków i dla ich dzieci.
-
Ja będę mieć swoje i PM, a dzieci po PM. :)
-
A ja Wam napiszę, z perspektywy czasu, kiedy to sama podejmowałam decyzje odnośnie nazwiska, że mając podwójne, zdarza mi się nadal przedstawiać panieńskim :-X
-
criness u mnie zupełnie ta sama sytuacja co u ciebie. Wcześniej PM mówił, że nazwisko to moja decyzja i nie będzie się wtrącał. A odkąd poważnie planujemy ślub, to zaczyna kręcić nosem, że jak to tak, żeby żona miała inne nazwisko. Rodzice zaklinają, że skrzywdzę dzieci i będą wytykane palcami. Teściowi też to nie w smak, bo przecież nie mam jakiegoś szlacheckiego nazwiska, żeby się nim szczycić.
Ale ja jestem BL, a nie BB. Nikt tego nie rozumie :-\
-
beaberry ja rozumiem :). Ja zostaję wyłącznie przy swoim i koniec kropka. Nikt nie będzie za mnie o tym decydował. Ja bardzo lubię swoje nazwisko i nie rozumiem dlaczego miałabym nagle, po dwudziestu paru latach je zmieniać. Przecież mój małżonek przyszły też lubi swoje nazwisko, mógłby przyjąć po ślubie moje, ale też nie chce tego zrobić i ja go zmuszać nie będę. Najbardziej podobają mi się reakcje różnych osób, jak ktoś się mnie pyta jak będę nazywać się po ślubie, a ja mówię, że w dalszym ciągu tak samo :). Od zniesmaczenia i niemożliwości zrozumienia i wyobrażenia sobie takiej decyzji, po pełen podziw za "odwagę", chociaż akurat nie wiem co to za "odwaga" ;D pozdrawiam
-
dokladnie tak jak mowi szargiel :)
tylko ja jeszcze nie wiem czy swoje bede miec czy 2. :)
-
ja przejmę nazwisko mojego PM
moje nazwisko jest ładne, ale nic szczególnego mnie z nim nie łączy i skoro wychodzę za mąż to dla mnie sprawa jest jasna, że będę się nazywała tak jak mój PM
poza tym moje i jego nazwisko byłoby za dlugie :D
-
jest problem bo mam dwa imiona... :-\ no i teraz bym miala 2 imiona i dwa nazwiska, chyba troche glupio... chociaz tego drugiego imienia zbytnio nie uzywam, tylko w bardzo waznych dokumntach jak juz trzeba podac, a tak to i tak nigdy nie podaje. wiec sama juz nie wiem...
Mam ten sam problem, też mam dwa imiona :). Tylko mi się nie podoba nazwisko mojego K. więc myślę żeby je dołączyć... (Przy samym swoim zostać nie mogę bo mój K. się śmiertelnie obrazi). Ale obecnie jak muszę coś podpisać czytelnie, to zajmuje mi to pół strony, dopisując jego nazwisko, będzie zajmować całą stronę.... Ale przecież nie mogę całe życie mieć nazwiska którego nie lubię ???
-
a mi sie podoba nawet nazwisko PM,
moje rowniez ;D
liczac jedno imie i moje nazwisko mam 13 liter, dolaczajac nazwisko meza mialabym 18.
wiec chyba jeszcze nie tak zle :)
moja pani od polskiego jak wychodzila za maz to wziela 2 nazwiska i tym sposobem ma 34 litery jakby to zlaczyc ;D
hehe przesada ;D
-
a ja dalej w kropce... nigdy nie lubiłam swojego nazwiska ale jak zostało mi 2 tygodnie to doszłam do wniosku że mi go szkoda.Druga sprawa że oba nasze nazwiska połączone brzmią nieciekawie a wręcz szeleszcząco... ja mam szcz na końcu on na początku... a zmieniona kolejność też jakoś dziwnie brzmi ??? ??? ???
-
szargiel a jakie nazwisko beda miały Wasze dzieci??
-
pewnie nazwisko po mężu...
-
dziewczynki po mamusi a synowie po ojcu ;D. tak bym chciała najbardziej, ale to pewnie zbyt skomplikowane dla urzędnika :)
tak naprawdę to jeszcze nie wiem, co z nazwiskami dzieci.
-
ja zostaje przy swoim ( ostatecznie podwójne) mój PM przy swoim dzieci nazwisko po mnie.
Nie miałabym problemu ze zmianą nazwiska gdyby było łądne, ale niestety nie jest
-
Silena dobrze mówisz :)
Maja-ja skracam! Jak ktoś mi mówi, że sie nazywa np. Alicja Rewiderska-Poleczko to na kpercie bez amysłu piszę,z premydytacj Alicja Poleczko I kropka.
-
szargiel dzieciom dajcie podwójne ;D ;D ;D
u mnie ostatecznie stanęło na nazwisku PM,coby sobieżycia nie komplikować i uniknąć literowania nazwisk
-
u mnie nawet nie bylo gadki czy mam zostac przy swoim, podwojnym czy PM :)..od poczatku moj PM mowil ze skoro chce byc jego zonka to musze zmienic nazwisko na jego ;) ale mnie to nie przeszkadza ;D..moje nie jest zbyt "piekne" ::)
-
mój nie mówił nigdy że mam mieć tylko jego nazwisko - i dobrze bo wtedy pewnie zrobiłabym mu na złość, bo nie lubię takiego narzucania.... mówił że mogę mieć jakie chcę i MAM JEGO - moja decyzja :)
-
ja biore po mezu, takie podwojne to chyba dodatkowe wydawanie pieniedzy?
-
takie podwojne to chyba dodatkowe wydawanie pieniedzy?
a co to ma do rzeczy - przy zmianie nazwiska i tak trzeba dokumenty pozmieniać
-
Mój mąż jest chyba wyjątkiem w kwestii nazwisk bo jeszcze długo przed ślubem zarzekał się, że jeśli chce to on przejdzie na moje nazwisko :). Ujęlo mnie to bardzo ale on ma oryginalne imie, a ja proste, zwykle nazwisko więc brzmiało to naprawdę śmiesznie :hahaha: Długo się zastanawiałam bo bardzo podoba mi się zarówno moje nazwisko (końcówka -ska) jak i jego- krótkie i kończy się na spółgłoskę. Myślałam o połączeniu- nawet nieźle brzmiało...Ale ostatecznie stwierdziłam, ze nie będę się produkować na dokumentach i przyjęłam jego nazwisko. Mam teraz krótkie chociaż błędy zdarzają się tak samo jak w moim panieńskim:). No i jest znane w mieście- strasznie mnie to śmieszy ;D.
-
Dziewczyny, ja chcę mieć dwa nazwiska, nawet jeśli będzie za długo 3+9+9 ;) chciałam się Was zapytać, jak to jest w kwestii praktycznej, np u lekarza, albo przy przedstawianiu się ??? Czy "otoczenie" używa dwóch nazwisk czy tylko jednego (którego?),no i jak sie przedstawiacie, dwoma czy jednym??
-
Cziga, a ja chce,na 90%, mieć 9+6+9, więc też sporo, ale się nie martwię tym.
Ja zawsze będę się przedstawiać panieńskim nazwiskiem ;D
-
Z tego co wiem możesz się w nieformalnych sytuacjach przedstawiać albo jednym albo drugim- zależy to od Ciebie. Ale w urzędach i formalnych kwestiach musisz używać obu- zarówno mówiąc jak i podpisując się. Ja się w pracy przedstawiam panieńskim, żeby klientom nie namotać ;D.
-
A ja zaczelam sie zastanawiac czy wlasnie nie zrobic 2-członowego ???
Tez będzie strasznie dlugo 9+7+11
-
Niektórym to nie przeszkadza, że długie :). Mi się podoba krótkie mojego meża dlatego zrobiłam 1 członowe ale widzę, że coraz więcej dziewczyn przechodzi na dwa zachowując panieńskie...:) Taka moda chyba ;D.
-
Hej,
a ja się tak zastanawiam, czy argument "długości" to faktycznie powinien decydować/przesądzać o tym, czy chcemy nazwisko tylko po mężu, tylko swoje, czy podwójne. Bo ja szczerze powiem, nie potrafię zrozumieć co za różnica, czy podpisuje się dwoma długimi nazwiskami, czy dwoma krótkimi. chyba najważniejszy jest mąż i to, co po ślubie, a nie kwestia składania podpisów na dokumentach. I tak się trzeba podpisywać i tak.
-
A wiecie co?
Ja tak strasznie chciałam zostać przy swoim, potem poszłam na życiowy kompromis i wzięłam podwójne a teraz im bliżej ślubu tym bardziej mi się jakoś widzi że zostanę przy nazwisku PM'a, jednak to się zmienia.
A w ogóle mi się fajnie zrobiło jak mnie ktoś ostatnio przez telefon pomylił i spytał się mnie nazwiskiem PM'a i chyba jakoś tak dojrzałam że chcę jego :)
-
ciriness mam tak samo, najpierw chciałam bardzo zostać przy swoim nazwisku, potem stwierdziłam że jednak dwa będa lepsze, a teraz myśle że najmniej problemów będzie jak wezme nazwisko PM'a, chociaż tak lubie swoje nazwisko. ehhh nie wiem co zrobie, dobrze że jest troche czasu jeszcze ;)
-
A ja zdania jeszcze nie zmieniłam...zostaje przy podwójnym chociaż wiem, że będzie z tym trochę kłopotów (z pisownią 8) 8) )..ale nadal uważam, że nie chcę być Panią H. tak jak teściowa ::) ;) :D :D
-
mka, dokładnie mam to samo ;D
-
Ja bym i może nazwisko zmieniła, nawet mogłabym się nazywać jak teściowa, no ale tak wybitnie nie podoba mi się nazwisko mojego, że na samą myśl o zmianie dostaje dreszczy...
-
Hehehehe, ja tez nie chce się nazywać jak moja teściowa, której nie cierpię ;D
Ale nie dla tego zostałam tylko przy swoim nazwisku i dzieci tez dostana moje nazwisko, a co!
-
lolalola, ja zrobiłam tak samo. Zostaliśmy przy swoich nazwiskach a dzieciaczki mają nazwisko po mnie. Kobietka w urzędzie powiedziała nam że to ostatnio coraz bardziej popularne, no oczywiście mąż musi był na poziomie ponieważ nie każdy by się zgodził.
-
no oczywiście mąż musi był na poziomie ponieważ nie każdy by się zgodził.
:hahaha: :hahaha: :hahaha: no to mój nie jest na poziomie bo absolutnie by się nie zgodził ;) ;) ;)
-
A ja kocham mojego meża i chcialam sie nazywac tak jak on (tesciową mam w odwłoku ::) i to ze mamy to samo nazwisko - z nią się nie hajtałam!)...i nasze dzieci też beda sie nazywac tak jak MY. Bo bedziemy jednościa.
-
ja mysle podobnie jak agulek :) mam w zadzie teściową... przy podjęciu decyzji w ogóle o niej nie myślałam tyko o tym, że będziemy razem :D :D
-
ehhh a ja mam młyn w głowie, byłoby cudnie gdyby dzieci nazywały się tak jak ja, ale jak to moje kochanie twierdzi: "Nie po to mój tata tak się starał i ma teraz dwóch synów, żeby jego wnuki inaczej sie nazywały" :mdleje: :mdleje: :mdleje: i jak z takim walczyć :-\
-
A przepraszam Twój tata to się nie starał???????
-
no widocznie starał się za mało bo ma syna i córke ;) ja wiem że to jest takie jego głupie gadanie ::) ale co postanowił to koniec ::)
Dla mnie byłoby idealnie gdyby PM przyjął moje nazwisko :hopsa: :hopsa: :hopsa: byłabym przeszczęśliwa ;D
-
Odnosze wrażenie że ten Twój PM to niewiele się z Twoim zdaniem obchodzi... Nie daj boże tobie się córka urodzi to winna ty będziesz że syna nie dałaś a ON SIĘ TAK POSTARAŁ.
Sorry, ale mi się nóż w kieszeni otwiera jak słysze takie zaściankowe gadanie. Z jaja bym powiesiła.
-
matko.........................co za podejście...
współczuję ci jak będziesz miała kiedyś córkę ::)
-
nie no dziewczyny nie przesadzajcie, nie jest tak źle (on bardzo chce mieć córke) to jest tylko takie głupie gadanie, bo on jest przywiązany do swojego nazwiska, a że ja jestem do swojego, to narasta mała sprzeczność. Może stać sie nawet tak, że pójdziemy na kompromis i oboje plus dzieci będziemy mieć podwójne nazwiska ;D
-
A mój tato ma 3 córki i od kiedy pamiętam chciałam dla siebie i dla niego zrobić prezent zostawiając jego nazwisko na następne pokolenie.
-
ja też biorąc nazwisko męża ani chwilę nie myślałam o teściowej...zwłaszcza że ona ma podwójne, więc tak samo się nie nazywam :P
też myślę jak Agulek - mąż i ja i dzieci = takie samo nazwisko
ale każdy ma swoje zdanie i swój wybór
-
mąż i ja i dzieci = takie samo nazwisko
no właśnie ja też tak myśle, ale jak to pogodzić z utożsamianiem się do swojego nazwiska ??? bardzo ciężko jest się przestawić :-\
-
Nie będę ściemniać - mi łatwo nie jest... ::)
-
Nie będę ściemniać - mi łatwo nie jest... ::)
Mi też nie ::)
-
mnie przestawienie się poszło szybko dzięki tysiącom podpisów w pracy.... i nowej pieczątce :)
mam sentyment do panieńskiego bo też ładne było, ale podwójne to jednak za dużo literek....
a w dokumentach i tak nadal widnieje panieńskie - ja nie żałuję decyzji :)
-
Oj, ja też mam problemy z przyzwyczajeniem się, ale najśmieszniejsze sytuacje spotykają mnie, kiedy dzwonią do mnie do biura:
"-Dzień dobry, Joanna F., firma X, słucham?
-Dzień dobry... yyy... czy z panią Joanną A. mogę mówić?
-Przy telefonie, od niedawna mam nowe nazwisko
-Aaaaa, gratuluję blablabla wszystkiego najlepszego blablabla... co to ja miałem?"
:lol: :telefon:
Chyba jeszcze trochę czasu minie, zanim się przyzwyczają...
-
JoanMo ja właśnie przed chwila miałam taka sytuacje ;) Jestem dopiero drugi dzień w pracy i jakoś ciężko mi się przestawić. zauważyłam ciekawą tendencję - jak odbieram telefon to przedstawiam się obecnym nazwiskiem, ale jak to ja do kogoś dzwonie to jakoś tak język dziwnie mi sie układa, ze to nazwisko jakoś mi nie wychodzi i najczyściej kończy się tylko na "Jolanta firma X" :hahahaha:
-
ciekawe jak to bedzieu mnie ??? :D ja chyba jednak wezme nazwisko PMa, bo uleganie modzie nie jest w moim stylu ale i chodzi rowniez o funkcjonalnosc ;)
-
Wiesz ania222, nie wydaje mi się żeby to była moda, a raczej teraz jest taka "możliwość" (z różnych względów) - wcześniej facet nie dopuszczał do siebie czegoś takiego, no bo jego ego by ucierpiało. Obecnie jest duża grupa, którym jest wszystko jedno.
-
A ja uważam, że jest coś takiego jak moda na nazwiska. Od zawsze była możliwość zostawienia swojego, łączenia lub przejmowania po mężu/żonie nazwiska. I z pewnością nie ma czegoś takiego jak tendencja do ogólnopolskiego nastawienia mężczyzn. Faceci są i tacy, co im wszystko jedno, i tradycjonaliści, dla których dyshonorem jest przejęcie nazwiska żony - i tak było zawsze. Np. mój wujek, który jest 30 lat po ślubie, przyjął nazwisko żony. I nigdy to nie było ani dziwne, ani nowoczesne, ot, skorzystali z jednej z możliwości.
Ja przejęłam nazwisko po mężu, bo po prostu wydało mi się to naturalne - tak zrobili moi rodzice, teściowie i dziadkowie. Ale mój mąż nie miał nic przeciwko połączeniu naszych nazwisk, albo przejęciu mojego. Decyzja zajęła nam jakieś 5 minut. Ot, cała historia.
-
Ja zdecydowałam sie na dwa nazwiska. W dokumentach będzie baaardzo dłuuugo (mam długie imiona) ale trudno, szkoda mi było porzucić nazwisko, które nosiłam tyle lat.
-
silie ja zgadzam sie z JoanMo -teraz jest moda na łaczone a np. za 10 lat minie i np. nadejdzie czas na przejmowanie nazwiska po żonie i pewnie wiekszosc par tak zrobi.....kiedys nie bylo takiej tendencji wiec wszyscy brali po meżu-przeciez nie bylo zabronione łaczenie nazwisk....
-
Z tą modą to chyba nie do końca tak jest. Wydaje mi się, że po prostu czasy się zmieniły, kobiety stały się bardziej niezależne i samodzielne. Robią karierę, awansują zanim wyjdą za mąż. Dlaczego więc mają rezygnować z nazwiska, które w pewnym momencie staje sie już "marką".
Dla mnie to taki sygnał: jestem sobą i żoną mojego męża :)
A wcześniej kobiety były przeważnie tylko żonami (patrz doktorowa, dyrektorowa etc. ;)).
-
A ja myślę, że dawniej też były takie przypadki tylko jakoś się tego nie nagłaśniało. Np. zdziwiło mnie, że śp. pierwsza dama miała dwa nazwiska. Albo niedawno się dowiedziałam, że moja zmarła ciocia zostawiła sobie swoje nazwisko (jakieś 40 lat temu), a teraz ma na grobie nazwisko męża, bo on się widać nie mógł pogodzić z tą ujmą ::)
W sumie nazwisko ma większą rolę w sprawach oficjalnych, związanych z pracą, umowami, itp., a w stosunkach nieformalnych ma to małe znaczenie.
-
A ja się właśnie zastanawiam, czy dodać nazwisko przyszłeg męża po myślniku, czy po prostu przyjać jego....Przyzwyczaiłam się już do mojego panieńskiego nazwiska.... :-(
-
A takie pytanie do Pań, jak planujecie ze zmianą nazwiska po ślubie? Pozostawiacie, zamieniacie czy dodajecie nowy człon?
Zapewne przejmę nazwisko mężysława ;) Swojego nazwiska nigdy nie lubiłam, więc myślę, że decyzja będzie tylko formalnością :)
-
Chłopak mojej siostry (ale oni to jeszcze młodz 17 lat) powiedział ze on chciałby nasze nazwisko :skacza: jeśli dotrwają do wieku "ślubnego" to czy nie zmieni zdania
-
Chłopak mojej siostry (ale oni to jeszcze młodz 17 lat) powiedział ze on chciałby nasze nazwisko :skacza: jeśli dotrwają do wieku "ślubnego" to czy nie zmieni zdania
Mój też tak mówił :-\
-
Pytanie do Mai.
Pisałaś w tym wątku, że - cyt. "W czym problem ? Ja mam podwójne i życzę sobie aby mi nie skracano nazwiska więc jak ktoś nam napisał M i B S***** to zwróciłam uwagę, że ja mam podwójne nazwisko".
W jaki sposób w takim razie powinno się wpisywać Was na zaproszeniach? Maję - np. A-B i B. B?!
-
Właśnie tak. Najpierw moje imię i nazwiska, a potem męża imię i nazwisko ale nie każdy ma takiego hopla na punkcie nazwiska, jak ja ;)
-
ale nie każdy ma takiego hopla na punkcie nazwiska, jak ja ;)
No właśnie, nie obraź się, ale tak to właśnie odbieram.
W mojej opinii podział na żonę z podwójnym i męża z pojedynczym nazwiskiem wygląda jak zapraszanie dwóch odrębnych osób, a nie małżeństwa...
Lepiej od razu wysłać dwa oddzielne zaproszenia i gra ;)
-
Właśnie tak. Najpierw moje imię i nazwiska, a potem męża imię i nazwisko ale nie każdy ma takiego hopla na punkcie nazwiska, jak ja ;)
Maja ja Ciebie w pełni rozumiem. Też mnie to denerwuje jak skracają mi nazwisko i sama wypisywałam zaproszenia na wesele i nie widziałam problemu w tym, żeby np. żonę napisać z jej nazwiskiem i męża też.
Wszak po coś to swoje nazwisko zostawiłam i chcę żeby go używano.
Ponadto jak dla mnie formalnie nie istnieje ktoś taki jak M.P. tylko M.W.P. bo tak jestem zarejestrowana w urzędzie etc.
-
loona, nie do końca się zgodzę - a co w sytuacji, kiedy każde z małżonków ma inne nazwisko bo pozostali przy rodowych :?:
Nie wiem skąd w naszym społeczeństwie przekonanie, że żona musi mieć nazwisko męża albo, że kobieta ma takie samo nazwisko, jak jej dziecko. To drugie też mnie irytuje bo Lila ma nazwisko ojca i często jestem "wołana" jako Pan S., co natychmiast koryguję. Podobnie jest też z Lilą - wpisali jej w książeczkę dwa nazwiska ::) natychmiast poprosiłam o wykreślenie pierwszego bo moje dziecko ma tylko jedno nazwisko (mojego męża i jej ojca jednocześnie ;))
-
mam podobną irytację jak mówią do mnie pani K....
zdecydowanie wolę jak mówi się do mnie pani O....albo oba nazwiska na raz, ale samo drugie mnie z lekka drażni
albo pierwsze, albo oba...
z tym, że mi nie przeszkadza jeśli toś powie państwo Lilianna i Krzysztof K...
-
Ja pozostałam przy swoim nazwisku, bo tak chciałam.
I wielu ludzi to dziwi dlaczego nie zmieniłam nazwiska. A dlaczego miałabym zmieniać? :P
Stereotypowe myślenie :-\
Miałam też sytuację,że powiedziano do nas (do mnie i męża) państwo L.
Zirytowało mnie to, bo nie jestem pani L i nigdy nie będę.
Także rozumiem Was doskonale.
-
ja dodaje człon
-
A to ciekawe :) Zawsze lubiłam swoje nazwisko i nie chciałam zmieniać, później nastąpił czas że nie będę się wygłupiała i zrobię podwójne. Ale jak czekam na ślub to jestem gotowa przyjąć nazwisko męża. A może jednak i podwójne? Cóż, jeszcze mam czas zastanowić się i porozmawiać z narzeczonym, bo z tego co wiem, nie wszyscy faceci lubią, kiedy żona nie bierze całkowicie jego nazwiska ;)
-
Ja się cały czas zastanawiam nad kwestią nazwiska, zawsze chciałam mieć dwa ale moje nazwisko ma 10 liter a mojego przyszłego męża 11, zastanawiam się czy to nie za długie będzie ???
Zupełnie przy swoim jednym nie chce zostać, w grę wchodzi albo podwójne (bardziej bym wolała) albo tylko jego
-
Jak byłam mała to pamiętam, że strasznie się oburzałam, jak to jest i dlaczego, że to mama musi przyjąć nazwisko taty... Potem zaklinałam się, że zostanę przy swoim nazwisku ( to były czasy kiedy uważałam, że nie ma nikogo przystojniejszego na świecie niż mój tata i czasy kiedy grając w eurobiznes wypadło, że idę do więzienia... a ja wtedy wybiegałam z płaczem do pokoju babci martwiąc się, że rodzice chcą mnie tam oddać... czyli baaaaardzo dawno temu :) )
Teraz już wiem, że przyjmę nazwisko męża :) Moje jest długie, a że chciałabym pracować w zawodzie, w którym często będę musiała je mówić to myślę, że taki wybór będzie najlepszy ;)
-
Zapewne przejmę nazwisko mężysława ;) Swojego nazwiska nigdy nie lubiłam, więc myślę, że decyzja będzie tylko formalnością :)
Masz szczęście, że w Twoim przypadku wybór jest taki prosty. Ja też zmienię nazwisko na nazwisko męża, bo choć swoje lubię, to jednak jego jest krótsze i ładniejsze.
-
Ja również zmienię nazwisko na męża:) myślę że to taki ukłon w jego stronę, oddanie mu się bez zastrzeżeń:) Jego nazwisko jest ładne, proste, moje trochę "trudniejsze"
Całe szczęście tato ma jednego syna i nasze nazwisko pozostanie:P gorzej jakby nie miał tego synka a ma aż 5 cór :)
-
A my z narzeczonym od dawna toczymy rozmowy na temat nazwiska... Nie podlega dyskusji, że ukochany chciałby, abym posiadała tylko jego nazwisko, a ja od dawna mówiłam, i to bardzo głośno, że będę miała podwójne nazwisko ;)
Rozmowy, jak już można zauważyć w powyższym, nie są pokojowe ;D uważam, że ukochany powinien cieszyć się z faktu, że dopisuję jego nazwisko do swojego, bo oczywiście to już jest "coś" ;D ja przy swoim nazwisku będę miała także nazwisko przyszłego męża, a dzieciaki iii tak będą miały nazwisko tatusia, więc problemów żadnych nie będzie :P
-
Ja miałam dylemat ale postanowiłam przyjąć nazwisko przyszłego męża. Mój narzeczony przez przypadek (hahaha dłuuga historia) ma nazwisko arabskie, jednakże spolszczone :)
-
To ja powinnam mieć nazwisko niemieckie, ale mam polskie :D za to nazwisko przyszłego męża jest ogromną zagadką, jeżeli chodzi o odmienianie :D my może nie mamy z tym problemów, natomiast osoby, które nie wiedzą jak to bardzo często popełniają te problemy :D
-
ja sie jeszcze zastanawiam, przyzwyczailam sie do swojego. mielismy brac slub w holandii a tu w dokumentach u kobiety zawsze zostaje panienskie ale moze dopisac meza, moze sie tez poslugiwac tylko meza, no ale w paszporcie to panienskie nie zniknie. chyba mieli za duzo rozwodw i dlatego tak to rozwiazali :)
-
hahaha może faktycznie dlatego :)
-
Ja jak to zwyczaj nakazuję przyjmę nazwisko męża :)
Córcia ma już po tatusiu także nie widzę innej opcji :) wiadomo będzie ciężko się przyzwyczaić do nowego nazwiska:-)
Według mnie to z podwójnym nazwiskiem jest czasem troche problemów ale wiadomo szanuje każde zdanie i każdy wie co jest dla niego najlepsze :)
-
"(...)Według mnie to z podwójnym nazwiskiem jest czasem troche problemów..."
A dokładnie o jakich problemach mówisz? Bo przyznam szczerze, że u mnie w rodzinie nie było większych problemów, no może poza takim jednym, że czasem brakowało miejsca :D
-
chyba z odmianą?
-
U nas bardzo często są problemy w urzędzie.. Mylą wszystko a później ze to wina nasza bo takie długie nazwiska... Ale jak mowie każdy ma woje zdanie i to się szanuje :)
-
A przejęłam nazwisko męża i jestem z tego powodu dziwnie dumna ;)
-
No właśnie nie dziwnie - ja też chcę nazwisko przyszłego męża bo kojarzy mi się to (może to być śmieszne i dziwne) z tym, że należę do niego :)
-
Mąż jest dumny gdy żona nosi jego nazwisko :) I ja też będę dumna nosząc nazwisko mojego przyszłego męża :)
-
A ja zostaje przy swoim i kropka. Corka ma nazwisko taty i choc kazdy i tak mnie kojarzy z nim ale w nosie poprawiam jak ktos mnie wola po jego nazwisku.
-
Najważniejsze żebyście oboje się z tym dobrze czuli :) Moim zdaniem to indywidualna sprawa każdego, każdy woli co innego, a jeśli jest mu z tym dobrze to super :)
-
A ja zostaje przy swoim i kropka. Corka ma nazwisko taty i choc kazdy i tak mnie kojarzy z nim ale w nosie poprawiam jak ktos mnie wola po jego nazwisku.
To ciekawe, ja jestem jeszcze przed ślubem i zastanawiam się nad dwuczłonowym, ale moe też zostane przy swoim. nie chce tego zminiać, nie po to tyle lat pracowalam na to nazwisko żeby je teraz zmieniać.