-
Witam Was Kochane Forumki!
W związku z tym, że forum wciągnąło mnie na dobre postanowiłam stworzyc tu swój skromny wateczek w postaci odliczania do dnia zero czyli...
31 grudnia 2009 roku
Przed nami nie całe pół roku.. po cichu liczę, że będziecie tu ze mną, udzielicie cennych wskazówek i porad lub po prostu poplotkujecie o bzdurkach (nie)koniecznie ślubnych ;)
Życzę Wam miłego dnia i jeszcze więcej słonka.. jeśli się tylko da :)
-
dolacze :) jesli moge oczywiscie ;)
-
paooolka oczywiście, że możesz! Witaj :przytul:
-
Ja też chętnie się przyłączę. Obietnica plotek mnie skusiła ;) :na_ucho:
-
To i ja chcę odliczać do Sylwestra....ups, waszego ślubu :) Mogę? Mam kwiatka na powitanie (http://img188.imageshack.us/img188/5650/flora128.gif) (http://img188.imageshack.us/i/flora128.gif/)
-
zabawex witaj :) Wiedziałam czym skutecznie skusić :)
japcio uściski za kwiatka :przytul:
Cieszę się, że zajrzałyście do mnie.. to może na poczatek coś o nas??
Historia naszego poznania może nie jest jakas szczególnie romantyczna.. Z mojej strony nie była to miłość od pierwszego wejrzenia.. może brzmi to troszkę brutalnie, ale tak było, co nie znaczy, że teraz nie nadrabiamy ;D
Spotkałam Ł. w dosyć przykrym dla mnie czasie, byłam świeżo po rozstaniu z "największapomyłkąmojegożycia" ;) Słowem - zupełnie nie miałam ochoty angażować się w nowe uczucie. Ale czas mijał.. Ł. zawsze był obok, zawsze poradził, rozśmieszył.. Tak, to właśnie poczucie humoru było bym co mnie w nim ujęło :) Uczucie powoli kiełkowało az w końcu nie było sensu dalej się oszukiwać, staliśmy się nierozłączni, jak nigdy z nikim innym..
Tak więc we wrześniu miną 3 latka od kiedy jesteśmy razem.. Bardzo szybko zamieszkaliśmy razem, wspólnie urządziliśmy nasze 4 kąty. Mimo, że nie zawsze było idealnie, możnaby powiedzieć, że nasz związek nawet wisiał na włosku, przetrwaliśmy to.. I wiecie co, nie zamieniłabym tego wariata na nikogo innego :)
-
I ja dołaczam Julenka!
Ładna historia poznania, taka " z życia wzięta" :)
Buziaki
-
olenka83 witam cieplutko :przytul:
-
historia jest wyjatkowa, jak historia kazdej z nas :)
czekamy na fotke i ciag dalszy :)
-
Więc aby nie było bardzo nudno napisze Wam co i gdzie mamy załatwione :)
Data i godzina ślubu: 31 grudnia 2009 roku o godzinie 15:00
Miejsce: Kościół pw. św. Trójcy w Będzinie.. dziewczyny z Zagłębia na pewno skojarza od razu kościółek - oczywiście to ten koło zamku w Będzinie :)
(http://images50.fotosik.pl/163/a8528f8cc51d50d8m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a8528f8cc51d50d8)
Przyjęcie weselne: Restauracja Wiktoria w Sosnowcu (mimo różnych opinii na forum liczę, że wszystko będzie w porządku :) )
(http://images41.fotosik.pl/159/4028e1d20ce2578dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4028e1d20ce2578d)
(http://images49.fotosik.pl/163/a1a13c377c9ceeffm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a1a13c377c9ceeff)
Fotograf: jest :)
Zaproszenia: zamówione, odebrane, jeszcze nie wypisane :)
DJ : szukamy..
Nauki przedmałżeńskie: częściowo załatwione, pozostały 2 spotkania z poradnią..
O czyms zapomniałam??
Może na koniec: sprawcy całego zamieszania, czyli po prostu MY :)
(http://images48.fotosik.pl/163/912a976d910f91d7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=912a976d910f91d7)
-
Ale ładna z was para. Nawet boczkiem :)
ps czy tylko ja widzę podobieństwo do wiśniowej ?
-
Pięknie!! Kościół wygląda imponująco, restauracja także, tym bardziej w zimowej scenerii- będzie pięknie!
-
Ładne zdjęcie. Robiliście sobie sesje narzeczeńską czy ktoś po prostu taka ladą fotę wam strzelił?
-
ps czy tylko ja widzę podobieństwo do wiśniowej ?
japcio zaskoczyłaś mnie :) szczerze to ja nie widziałam podobieństwa, ale jeśli ktoś myśli inaczej to jest mi miło, bo podczytywałam relację Wiśniowej i stwierdzam, że to bardzo ładna kobitka :)
oleńka83 uwierz, naprawdę to miejsce ma klimat..
zabawex dziekuję, zdjęcia wykonała dziewczyna, która będzie robiła reportarz z naszego ślubu, można powiedzieć, że to taka "sesja narzeczeńska" mimo, że pół roku przed ślubem :) Mamy z niej ponad 400 zdjęć..
-
:o 400 zdjęć!!!
No to kochana masz co wklejać :hopsa: A my chętnie będziemy oglądać :]
-
Zabawex postaram się cos jeszcze Wam pokazać.. ale to jak juz wrócę do domku.. jeszcze tylko godzinka.. :jupi:
W ogóle musze stwierdzić, że przy takiej temperaturze powinni warunkowo skracać godziny pracy ;)
Tak max do 12:00 ;)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie dzis termometry pokazały 32 ST.C W CIENIU
Móc być w taka pogodę na plaży, ehh marzenie.. :okularnik:
-
O plaży można sobie tylko pomarzyć. Podobno do piątku maja być upały a w weekend zimno i deszcz. I gdzie tu sprawiedliwość. Lato minie a ja będę biała jak ściana.
-
witaj julenko dolaczam i ja do waszego odliczania. a co cie zainspirowalo do slubu na przelomie? polaczysz dwie imprezy za jednym razem ;D bardzo fajna para jestescie, swietnie miec takich utalentowanych znajomych :-*
a co z kiecka?
-
Witam Cię Pamela :przytul:
Dziękuję za miłe słowa, jeśli chodzi o datę naszego ślubu było to tak: zaplanowaliśmy wstępnie nasz ślub na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, powoli zaczęliśmy rozglądać się za salą, dekoracją i innymi sprawami.. Jednak po czasie powolutko doszłam do wniosku, że mimo iż Święta mają swój urok, to już sprawa ślubu zaczyna się nieco komplikować.. Fryzjerka, makijażystka, niezapowiedziane zakupy - po prostu miałam obawy czy to wszystko uda się połapać w czasie Świąt. Z pomysłem niespodziewanie wyszła moja mama :serce: - Sylwester.. hmm.. Może to nie jest zły pomysł.. Przeanalizowaliśmy z Ł. sprawę i postanowiliśmy - 31 grudnia to nasza data :)
Wszystkie osoby, które wiedzą już o ślubie są bardzo mile zaskoczone.. będzie śnieżnie (mam nadzieję :)), mroźnie (bardziej prawdopodobne ;)) i wybuchowo - wystrzałowo (to na pewno ;D)
-
Pochwalę się Wam jeszcze naszymi zaproszeniami, które wczoraj odebraliśmy:
(http://images46.fotosik.pl/163/d1fc01da41a6d4d2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d1fc01da41a6d4d2)
(http://images39.fotosik.pl/159/ada18c7ccd925fa9m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ada18c7ccd925fa9)
Wybraliśmy w miarę prosty tekst zaproszeń, do tego cytat Jana Pawła II:
"Niech nasza droga będzie wspólna.
Niech nasza modlitwa będzie pokorna.
Niech nasza miłość będzie potężna.
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego,
co się tej nadziei może sprzeciwiać"
Niby to tylko zaproszenia a jednak się buźka cieszy na ich widok :)
Pamelka pytałas jeszcze o sukienkę - a więc jest w mojej główce, rozglądam się po sklepach ale kupię po wakacjach, na pewno zdążę a chciałabym coś raczej skromnego :)
-
:hello: to i ja się melduję chociaż po przeczytaniu tego co już się pojawiło w tym wątku troszku się zawstydziłam :oops: dziękuję za takie miłe słowa :-*
Julenko bardzo fajna ta Wasza historia :) a po fotce widzę, że zakochana z Was i sympatyczna para (mam nadzieję, że pokażesz nam więcej zdjęć z tej sesji bo zaostrzyłaś nam mówiąc ile masz z niej zdjęć ;) ... super, że zrobiliście sobie taką sesję bo to super pamiątka i cenne doświadczenie przed ślubem... ja niestety jeszcze fotek ze swojej narzeczeńskiej sesji nie widziałam :-\) zaproszenia śliczne... sama się nad tym wzorem zastanawiałam ;) kościół i sala bardzo klimatyczne :)
aha... świetna sprawa z tym ślubem w sylwestra... ostatnio czytałam gdzieś o zimowych ślubach ::) były zdjęcia Młodych, którzy do ślubu saniami przyjechali... coś pięknego :)
o rany chaotycznie coś dziś pisze... sorry :drapanie:
-
julenko bardzo dne te zaproszenia. a co do wubuchow, to niektore pary mlode kuuupe kasy wydaja za paro minutowy pokaz sztucznych ogni, a wy bedziecie mieli to za darmo!!! super
koniecznie daj nam znac po wakacjach na co sie zdecydujesz, a tak swoja droga to od wrzesnia do konca roku leci tak predziutko!!!
-
A mi się właśnie przypomniało, że moi dziadkowie pobrali się w Sylwestra :) i byli bardzo szczęśliwi razem :) Tylko wnuczęta marudziły, gdy musiały na imprezkę rocznicową do rodziny jeździć :) Bo jedną nogą byli już na imprezie u znajomych hihi :)
-
bardzo fajna z Was parka :) czekamy na wiecej fotek :)
zabawex dobilas mnie, ja sie w week wybieralam na plaze do swinoujscia mhmmmmmmmmmm
-
wiśniowa miło mi, że zawitałaś w moim odliczanku :przytul: i nie szkodzi, że może chaotycznie ;D
pamela, prawda jaka oszczędnośc ;) Co do sukieneczki na pewno dam Wam znać
japcio moi dziadkowie również pobrali się w Sylwestra, tym bardziej wzruszyła ich wiadomość o tym jaką datę wybraliśmy, bardzo bym chciała aby byli na naszym ślubie, wiem że Oni również.. ale jak będzie to czas pokaże, oboje maja już ponad 80 latek i zdrowie już nie to co kiedyś ;(
paooolka, obawiam się, że zabawex miała rację, u mnie już grzmi, więc jest opcja, że do Was dojdzie taka pogoda ok weekendu. Oby nie!!! :blagam:
Dobrej nocki dziewczyny! :id_juz:
-
Cześć, mogę jeszcze dołączyć? :)
Bardzo ładnie razem wyglądacie - tacy zakochani... :) A Wasza historia przypomina mi trochę bieg wydarzeń w moim życiu z A. :)
Zaproszenia bardzo ładne! :) I ten cytat JP II... :)
Pomysł na ślub w Sylwestra świetny ;) Na pewno nikt nie zapomni o Waszej rocznicy! ;) ;) ;)
-
Ale tu dziś tłok :)
Po pólnocy będziecie już rok po ślubie :) :) :)
-
Julenko
Chętnie dołączę i ja!!!
Przepiękna ta Wasza historia!!! Na zdjęciu wyglądacie na szczerze w sobie zakochanych i szczęśliwych. Sala, która wybraliście bardzo mi się podoba - sprawia wrażenie klimatycznej. Kościół - niesamowity.
Datę macie bajkową - 2 lata temu byłam na weselu, które odbywała się tuż po nowym roku. Pomyślałam sobie wtedy "kto normalny robi wesele zimą" - w trakcie mszy wiedziałam jak bardzo się pomyliłam. Msza odbyła się tylko przy blasku świec i światełek choinkowych, biło magią Bożego Narodzenia, przed hotelem w trakcie wesela było urządzone zimowe ognisko i padał śnieg... U Was też na pewno będzie tak magicznie.
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
paooolka bardzo mi przykro, ale pomyśl w ten sposób, że jak jest brzydka pogoda to można w inny równie przyjemny sposób spędzać czas ;) Najwyżej się nie opalisz ;)
Juleńko napisz mi proszę na priv gdzie zakupiłaś takie piękne zaproszenia.
-
Puk, puk ;D Można? :D
Ja też bym chciała dołączyć do podglądania tego magicznego ślubu co nam się tu szykuje! :) Będzie na pewno pięknie! Wyglądacie razem jak dla siebie stworzeni, śliczna, zakochana para :) Super!
Jeśli chodzi o zaproszenia to bardzo mi się spodobały! Ja też poproszę o namiary na PW. Można zrobić w innej kolorystyce? :)
A sukni to ja już też nie mogę się doczekać, po wakacjach będziesz szukać czy masz już coś upatrzonego? :)
-
Dzień dobry wszystkim :) Nawe nie wiecie jak miło widzieć tyle osób w moim odliczanku.. :przytul:
japcio faktycznie, po północy będę mogła powiedzieć, że mieliśmy ślub w zeszłym roku ;D
frezyjka81 witam Cię serdecznie.. wiesz, jeśli chodzi o dekoracje kościoła to właśnie tak to sobie wyobrażam, kościół w którym bierzemy ślub jest bardzo stary, znajduje się na wzgórzu zamkowym, nie chciałabym przesadzić z dekoracją, na pewno będą choinki ozdobione światełkami.. może właśnie do tego świece.. Trzeba pogadać z księdzem jak jemu się widzi msza przy zgaszonym górnym świetle ;)
Mysikróliczek Ciebie również ciepło witam :) Dziękuję za komplement w imienie swoim i PM ;) Suknie napewno chcę skromną, ponieważ muszę mieć do niej jakąś kurtecznę, może bolerko futrzane :) nie chcę aby całość była przesadzona, bardziej niż na zdobienie sukni chcę postawić na biżuterię, jak znajde jakiś mój typ to napewno się z Wami podzielę.
Zabawex, Mysikróliczek, wysyłam Wam na priv namiar na sprzedawcę zaproszeń.
Z nowości na dziś napisze Wam tylko, że mam zalane mieszkanie :mdleje:
-
Dziękuję bardzo za namiary. Już zaczynam buszowanie.
A co się stało, że masz zalane mieszkanie?
-
Bardzo dziękuję za namiary :) :-*
A co do mieszkania, strasznie mi przykro :( Duże zniszczenia? Mam nadzieję, że nie...
-
Julenko - a co z mieszkaniem, sąsiedzi? rury? Oby strat nie było!!
Co do twojego stroju - teraz sa takie piękne futerka albo etole futerkowe, widziałam na allegro- CUDO! Na pewno będzie pasowało do wielu rodzajów sukienek ( no może nie tych super zwiewnych ). Mi się w ogóle też marzył ślub w zimowej scenerii ale ponieważ nasi rodzice i moi i PM brali ślub grudzien, styczeń i dziadkowie to postanowiliśmy choć trochę uroczystości przełożyć na lato ;)
Buziaki
-
Zabawex, Misikróliczek nie ma sprawy :)
A mieszkanko..
Więc tak - sąsiadka , która mieszka nade mna w miejscu naszej sypialni ma łazienkę, więc odpływ idzie przed ściane naszego mieszkania i właśnie ten odpływ się zatkał :mdleje: w związku z tym sąsiadce cała woda stoi w wannie.. :/ Moja łazienka na szczęście jest w innym pionie..
Ale przez to, że ten odpływ się zatkał to tej sąsiadce podczas jej nie odecności zaczęło wypływać wszystko zlewem i wanną brrrr... I przeciekło do naszego mieszkania. Tak więc mamy ścianę w dwóch pokojach zalaną..
Przyjechała ekipa technicza z administracji zobaczyli co i jak, próbowali przepchać na różne sposoby i nic.. zdecydowali, że najprawdopodobniej będą rozbierać cały pion. Czyli nasze ściany również..
I teraz pytanko do Was forumki, czy orientujecie się czy taka ekipa doprowadzi później sciany do takiego stanu jaki był wcześniej ? Mieszkanie mam ubezpieczone, więc jakaś tam kasa wpłynie na pewno, ale kasa to jedno a robocizna i nasz czas to drugie.. Dodatkowo w miejscu gdzie zakręca ten pion kanalizacyjny my mamy narożny zabytkowy (jak to bywa w przedwojennych kamienicach) kominek.. Niech mi go tylko tkną :Kill:
-
Julenko - - koniecznie zawołaj kogoś z ubezpieczenia zanim zaczną cokolwiek robić!! Żeby zobaczył faktyczny stan a nie potem, bo będzie za późno. :)
-
O kurcze, to ci nie zazdroszczę. Nie wiem na ile ta ekipa musi po sobie posprzątać, ale na pewno musisz cały czas stać im nad głową i patrzyć na ręce. Bo jak nie to zrobią tylko tak, żeby ściana się nie wywróciła nim wyjdą z mieszkania.
Musisz się uzbroić w dużo cierpliwości i nie daj sobie niczego wmówić.
-
o rany współczuję zalania :( to nigdy przyjemne nie jest... wydaje mi się że ekipa powinna doprowadzić wszystko do takiego stanu jak było bo przecież nie Wasza wina, że coś tam rozbierają ::) ale głowy nie dam bo to nie moja działka ;) ale faktycznie warto wcześniej zawołać kogoś z ubezpieczalni albo chociaż porobić zdjęcia zniszczeniom (no i zanim zaczną u Was coś rozbierać też porób fotki koniecznie)
co do nakrycia zimowego to faktycznie jest sporo fantastycznych rzeczy dla panien młodych... mi osobiście podobają się płaszcze na królową śniegu :) a pomysł ze zgaszonym światłem w kościele genialny... może być naprawdę magicznie :Serduszka: tylko jeżeli coś takiego uda Wam się z księdzem "załatwić" to radzę uprzedzić też o tym wcześniej fotografa i kamerzystę (jeżeli takiego zamawiacie) żeby zaskoczeni nie byli :)
zostawiam :-* :-* :-* czwartkowe
-
Myślę, że ze zgaszonym światłem nie powinno być problemu. W końcu wiele nabożeństw odbywa się przy zgaszonym świetle. Tylko przy ołatażu pala się jakieś lampki, żeby ksiądz widział co czyta :)
Ale Wiśniowa ma rację, dobrze uprzedzić kamerzystę i fotografa.
-
wisniowa ma racje, pelerynki, płaszcze też się ładnie prezentują, coś jak miała Cichopek np.
Co do świeczek- koleżanka miała ustawione takie małe w drodze do ołtarza...zapomniała tylko, że ma tren i przy obrocie zgarnęła parę sztuk :) pożaru nie było ale warto pamiętać o tym:)
-
Nie zazdroszczę zalania. Doskonale ci rozumiem, bo mieszkanie moich rodziców w przeciągu 20 lat było zalane jakieś 16-17 razy :( Ciągle przez tych samych sąsiadów. A to pralka włączona, gdy oni byli poza domem. Albo szklanki w zlewie i odkręcony kran, a facet pijany. Straszne matoły nad nami mieszkają wrrrrrr i jeszcze ta kobita obraziła się na nas, że się jej uczepiliśmy. Ostatnio nawet idiotka policję wezwała, bo ojciec poprosił, by wnuka uciszyła (biega po mieszkaniu, rzuca przedmiotami, itp.). :klnie:
-
Dziewczyny już dowiedziałam się cos więcej na ten temat, więc do wypłacenia odszkodowania za zniszczenia jest potrzebna opinia techników z administracji, czyli tak czy inaczej musimy czekać do soboty, bo wtedy maja przyjść.. No cóż nic nie zrobimy..
Nie winię sąsiadki, bo przecież sama sobie nie wylała tej wody, ot cały urok mieszkania w bardzo starych budynkach, które maja stare instalacje.. nawet przy wymianie okien jesteśmy musimy sie dostosowac do wymogów konserwatora zabytków i okna muszą być kropla w kroplę/deseczka w deseczkę identyczne jak obecnie.. :) Czyli bardzo drogie bo na wymiar 2 metry wysokie .. :)
Ale wracając do tematu ślubu.. poszperałam sobie w necie i zapisałam kilka zdjęć, które mnie zainspirowały do naszego zimowego ślubu, chętnie się z Wami podzielę pomysłami:
zimowe winietki:
(http://images45.fotosik.pl/164/abf89d65ac150654m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=abf89d65ac150654)
pomysł frezyjki:
(http://images47.fotosik.pl/164/1b9da70efe59baf2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1b9da70efe59baf2)
..i coś co tygrysy lubią najbardziej ;)
(http://images44.fotosik.pl/164/323cce22bcfd5ddem.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=323cce22bcfd5dde)
-
W ogóle zastanawiam się gdzie jest mój post hi! wydaje mi się że go umieściłam u ciebie i że napisałam że macie piękną datę ślubu :drapanie: bo bardzo szybko zauważyłam nowe odliczanko no ale cóż moge się mylić. A może wiadomość napisałam a nie wysłałam hihi różnie to bywa a ostatnio to mały zakręt ze mnie - 100 myśli naraz!
W pracy fotek nie widzę więc nie mam szans na wypowiedzi ale nadrobię w domu.
mam nadzieję że mogę się przyłączyć!
Pozdrawiam!
-
Winietki i tort rewelacja. chyba sama bym na to nie wpadła :)
-
:hello: można? ;D Fajną macie datę ślubu, a zalania mieszkania nie zazdroszczę :-\
-
pięknie pięknie :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: genialne pomysły masz zwłaszcza na winietki
co do świeczek w drodze do ołtarza to moja kwiaciarnia tez mi je proponowała ale zrezygnowałam... kościółek był dość mały i bałam się że się coś stanie (byłam parę miesięcy wcześniej na ślubie w tym kościele, były świece i momentami było naprawdę straszno :o)... świeczki na podłodze wyglądają najlepiej gdy jest szerokie przejście i stoją na marmurowej podłodze (fajnie wtedy odbijają światło)
-
katrishja, madziulka 83 oczywiście, że można, witam Was :przytul:
wiśniowa masz rację, najlepiej na marmurzei taki tam jest, ale jeszcze zastanawiam się, jakie to miały by być swieczki, bo myślę, że najlepiej takie osłonięte chociaz częściowo z góry.. tylko, żeby nie wyglądały jak znicze.. ;)
Znalazłam zdjęcia naszego kościółka nocą:
(http://images46.fotosik.pl/163/34a2ea9a0bc441a2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=34a2ea9a0bc441a2)
(http://images49.fotosik.pl/163/8a2392d477d029f6m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8a2392d477d029f6)
(http://images41.fotosik.pl/159/6a81939a20360da8m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6a81939a20360da8)
-
CUDOWNY tort i te winietki po prostu boskie, takie niespotykane! :) Pięknie wygląda kościółek nocną porą :) Atmosfera jaka będzie panowała w kościółku, będzie po prostu nieziemska :) Taka magiczna...
Co do zalania, to moim rodzicom jak zalano mieszkanie, to dostali tylko kasę na naprawę tego, ale robić rodzice musieli sami ::)
-
jestem i ja :)
A szukałam wcześniej twojego odliczanka i nie było ;)
Kościółek oczywiście znam ! :) bardzo klimatyczny. Salę też - :) bylismy tam jak szukaliśmy dla siebie.
Wsółczuję tego zamieszania z mieszkaniem ;/
Dziś krótko, ale obiecuję będę zaglądać ;)
buziaki :*
-
Kochana!!!
Zaczynam się zastanawiać czy swojego ślubu nie przenieść na zimę!!! ;D
A tak poważnie - rewelacyjne pomysły na winietki i tort!!! Sama magia!!!
Zalanego mieszkania - współczuję!!!
Dziewczyny mają rację, co do świeczek należy uprzedzić kamerzystę i fotografa!!!
Nakrycia na zimę są świetne - nawet w forumowym komisie widziałam piękny biały płaszczyk na sprzedaż.
Pozdrowionka!!!
-
u la la ekstra te fotki kościółka :o :o :o... no właśnie z tymi świeczkami taki problem, że mogą jak znicze wyglądać... ale jeżeli jest wystarczająco dużo miejsca (czyli Was dwoje, suknia i jeszcze zapas) to może wystarczą zwykłe tealighty ::) tylko wtedy dobrze jest "zagrodzić" wejście do ławek od strony dywanu jakimś materiałem, żeby goście nie tratowali tych świeczek tylko wchodzili od zewnątrz... ja o coś takiego poprosiłam moją kwiaciarnię bo widziałam jak goście przy wchodzeniu do rzędów dekoracje przewracali (dobrze, że miałam okazję być wcześniej na ślubie w tym naszym kościele i zobaczyć jak to się sprawdza)
-
Julenko dołączam i ja! Kościół piękny, ter zdjęcia są zniewalające!
Zaproszenia, które wybrałaś też są cudne, no ale powalił mnie na kolana tort! Swietny pomysł :)
Zazdroszczę tych wystrzałów, bo ślub w sylwestra musi mieć niesamowity klimat :) Z ogromna ciekawością będę śledziła Twoje przygotowania ;D
-
Madzia_n cieszę się, że zajrzałaś do mnie :)
Arvenka witam i Ciebie sąsiadko ;)
Frezyjka październik też ma swój urok :) I Wasz ślub na pewno będzie wspaniały!
Wiśniowa Ty to masz pomysły z tymi tealightami :przytul: .. jak myślisz, chyba nie powinny się wypalić podczas mszy ? .. w końcu ile to.. 40 minut maksymalnie..
Z ogromna ciekawością będę śledziła Twoje przygotowania ;D
Carollaa witam i trzymam Cię za słowo ;)
To co zastałam dziś po południu do domku troszkę mnie podłamało.. z wczorajszej małej plamki na ścianie zrobiła się wielka plama zachodząca na sufit, drugi pokój sąsiadujący ścianą też jest zalany w tym samym miejscu, między pokojami mamy drzwi, takie drewniane dwuskrzydłowe z bardzo szeroką futryną i wokół nich też zaczęła gromadzi się woda, nasiąkły nią i zaczyna pękać lakier, którym są pomalowane i jakby tego było mało jak to zwykle bywa obok drzwi jest prąd i włącznik światła w pokojach - tam też jest już woda..
.. W całym tym pechu mam tylko nadzieję, że nie ucierpi dodatkowo sąsiadka z dołu i że do niej woda się nie dostanie bo lada dzień ma urodzić dzidziusia :)
I taki mieliśmy czwartek..
Ale nie ma co się załamywać :)
Najważniejsze, że jutro piątek a co za tym idzie weekendzik tuż tuż.. :jupi:
A więc zmykam spać przy akompaniamencie kapiącej do wiaderek wody... Ściskam Was :przytul:
-
O kurcze... Nie wiem nawet co powiedzieć ::) Powinni zabrać się za to od razu! Lepiej z takim czymś nie zwlekać ::)
-
Odporności nerwowej życzę!!!
Buźki
:-* :-* :-*
-
o rany :o :o :o mam nadzieję, że szybko się za to zabiorą bo wygląda to nieciekawie... czy tam dalej woda się leje że tak nasiąka? ::)
co do tealightów to chyba palą się ok. 3 godzin więc myślę, że dadzą radę (ale pewnie długość palenia się zależy od firmy).... sama chcesz dekorować kościół julenko czy zdasz się na jakąś kwiaciarnię?
-
witam, czy ja też mogę jeszcze?
piękna z Was para :)
data ślubu pomysłowa :D
-
Dzieńdoberek forumki..
Nowości mieszkaniowe - nasiąkła futryna dzwi i których Wam wspominałam i łącznie z drzwiami jest do wyrwania.. :'( A to są drzwi oryginalne, mimo, że bardzo stare, po prostu nie pasuja w takim mieszkaniu jakies nowoczesne "90-tki".. Łukasza kierownik znający się na temacie budowlanym zadzwonił dziś do mnie abym jeszcze przed pracą zrobiła kilka zdjęć zniszczeń, które to zdjęcia MUSZĄ podpisac pracownicy administracji podczas sobotnich oględzin mieszkania..
W całym tym zamieszaniu wybaczcie, ale nie mam głowy do spraw ślubnych..
Chociaż.. jeśli możecie mi podpowiedzieć, czy w przypadku gdy miałam bierzmowanie w innym mieście, bardzo daleko stąd to mogę odpis otrzymac pocztą ? Czy muszę pojechac osobiście?
castia witam Cie serdecznie :przytul:
wiśniowa dziękuje za info, powinny więc wystarczyć takie tealighty, myślę, że poradzę sobie sama , nie chcę wielu ozdób ponieważ kościół w czasie świątecznym i tak wygląda pięknie, właśnie takie świeczki i tak jak podpowiedziałaś ładnie upięty materiał który odgrodzi ławki od strony nas idących do ołtarza.. poza tym mamy nie wielu gości więc myślę, że jak się na początku podpowie to tez nie będzie problemem aby wchodzili od drugiej strony do ławek.
-
Nie zazdroszczę Ci tych przebojów z mieszkaniem. No i szkoda tych drzwi. :przytul: Ale możesz być pewna, że wszystkie tu jesteśmy z Tobą i wspieramy Cię myślami.
-
Juelnko
Odpis bierzmowania nie jest ci do niczego potrzebny - jeżeli ktoś ci tak powiedział - ksiądz - to chce wyciągnać po prostu kasę. Procedura jest taka: tam gdzie byłaś bierzmowana, musiałaś dołączyć akt chrztu - parafia, w której byłaś bierzmowana, ma OBOWIĄZEK, przesłać informację, do parafii, w której byłaś chrzczona informację o dacie i miejscu bierzmowania, i na metryce chrztu jest obowiązek umieszczenia wzmianki o bierzmowaniu - i tak ze wszystkimi sakramentami się teraz robi. Dlatego powinnaś dołączyc tylko aktualną metrykę chrztu. Kosiściół ma o nas lepszą wiedzę niż urzędy ;)
Te informacje mam od "swojego" kuzyna - księdza.
Za drzwi - nie wiem co bym zrobiła... Przykro mi, że masz takie problemy.
:-* :-* :-*
-
frezyjko kościół ma niby obowiązek ale wiadomo jak to z nimi jest... w mojej metryce chrztu niestety nie znalazła się adnotacja o moim bierzmowaniu bo proboszcz mojej parafii zapomniał to przesłać... potem wielokrotnie zmieniali się proboszczowie a siedziba parafii zmieniała swoje miejsce (kościół przeniesiono w inne miejsce a dom parafialny został zlicytowany za długi :-\)... kiedy poszłam do mojej parafii po odpis bierzmowania (był mi potrzebny skoro na metryce chrztu nie było o tym wzmianki) to okazało się, że dokumenty zaginęły i nie ma na podstawie czego tego odtworzyć... powiedziano mi, że muszę powołać mojego świadka z bierzmowania u biskupa żeby mogli mi coś takiego wydać (to był z kolei kłopot bo świadkiem na moim bierzmowaniu był mój ex który w dodatku mieszka gdzieś za granicą)........ na szczęście wszystko dobrze się skończyło bo znalazłam w domu obrazek święty, który dostałam wtedy od biskupa (z adnotacją, że to z okazji bierzmowania i z datą) i na tej podstawie wystawiono mi akt bierzmowania, który był mi potrzebny ;)
-
zabawex :przytul:
frezyjka, wiśniowa widzicie, różnie to bywa z tymi księżami i parafiami. Muszę po prostu pojechać po odpis chrztu i zobaczyć, czy jest tam taka wzmianka o bierzmowaniu.
Jeszcze 5 godzin i weekend :jupi: oczywiście nie to, żebym nie lubiała swojej pracy ;)
-
Koniecznie sprawdź, żebyś niepotrzebnie nie jechała. U nas na aktach chrztu były takie odnatacje.
A dokąd lecicie? :) Pochwal się! :)
-
Ja już tez odliczam godziny do weekendu. cyk cyk cyk cyk cyk cyk......
-
Japcio lecimy na 2 tygodnie do Londynu, mam tam mamę, ojczyma, brata.. Ostatni raz widzieliśmy się w marcu więc bardzo za nimi tęsknię :serce:
zabawex u mnie już nie całe 4 godz ;)
-
londyn to nie tak daleko daleko ;D 1,5 godzinki i na miejscu. :-*
-
No to super że zobaczysz się z rodziną :)
Co do aktu bierzmowania to nie pomogę, bo my oboje byliśmy bierzmowani w naszym kościółku. Ale A. był chrzczony zupełnie w innym mieście i potrzebował akt chrztu, nic na nim o bierzmowaniu napisane nie było(a z tego co napisała frezyjka, powinno). Ah, i tam akurat ten akt trzeba było odebrać albo osobiście, albo zaangażować do tego kogoś z rodziny. Mieliśmy szczęście, że tam ciocia A. mieszka.
-
To i ja sie dołacze jeśli moge :D
Kurcze nie wiem czy wszystko napisze co chciałam, bo juz nie pamiętam ;)
Napewno się zgodze że data niesamowita ;)
Ja bym się cieszyła gdyby ktoś mnie zaprosił na wesele w sylwestra - impreza już zorganizowana i nie musiałabym się głwoić co tu robić - a tak zazwyczaj u nas z tym bywa ;D
Zaproszenia bardzo ładne ;)
Kościółek jest śliczny zreszta znam go - bylam tam nie raz :D
Na dodatek moi rodzice brali w nim ślub ;)
Bedzie tam swietny klimat zimą ;)
Świetna z Was para , mam nazdieje że wstawisz nam jeszcze trochę fotek z tej sesji narzeczeńskiej ;)
Mam nadzieje że z mieszkankiem bedzie wszystko w porządku ;)
-
Justys851 witam Cię w moim odliczanku :przytul: Dziękuję Ci za miłe słowa!
Mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz i goście ucieszą się na przygotowana imprezkę sylwestrową.. szczerze - ja bym sie ucieszyła ;D
Mam dziś wyjątkowego lenia, wypisaliśmy część zaproszeń, zadzwoniłam jeszcz przed chwila do resturacji aby zapytać, czy zmieści się na sali troche więcej osób niż planowaliśmy.. Pani z restauracji mnie troszkę uspokoiła..
Tak więc w miarę spokojna lenię się przed telewizorkiem, właśnie na kanale DISCOVERY TRAVEL & LIVING leci dokument o salonie sukien ślubnych, nazywa się chyba SAY YES TO THE DRESS.. ehhh chciałabym być już na miejscu tych dziewczyn przymierzających suknie.. :)
Postaram się jeszcze dziś pokazać Wam jeszcze kilka fotek z naszej "mini sesji narzeczeńskiej".. ;)
-
Tak tak, czekamy na foteczki! :)
Lubię oglądać ten Travel&Living, zawsze tam coś ciekawego leci :)
A na ile osób planujecie wesele? Bo nie wiem czy pisałaś, albo może to ja nie doczytałam :)
-
hehe ja tez chciałabym być na miejscu dziewczyn które dopiero wybierają suknie :D
ale przeciez Ty już możesz szukać sukni ;)przecież tylko 5,5 miesiąca zostało ;)
ja swoją zamówiłam 9 miesięcy przed ślubem ;D
-
Madzia_n nie pisałam jeszcze - będzie niewiele ponad 30 osób, czyli raczej małe przyjęcie :)
Obiecana pierwsza porcja zdjęć:
(http://images38.fotosik.pl/160/62c94db409f57a2emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images41.fotosik.pl/160/4d69e8cb97431630med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images43.fotosik.pl/164/a9a708bf81adb8d4med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images41.fotosik.pl/160/3295f4384f49d15dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images37.fotosik.pl/160/97da2037570ed283med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
... i jeszcze takie trzy..
(http://images46.fotosik.pl/164/3ff6fa11209f3221m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3ff6fa11209f3221)
(http://images47.fotosik.pl/164/c5279b8b25b89709m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c5279b8b25b89709)
(http://images39.fotosik.pl/160/289d8118725be70bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=289d8118725be70b)
-
Oj jak cudnie! :) Wyglądacie świetnie :) Ale z Ciebie ładna kobieta :)
-
Bardzo chetnie sie dolacze jesli mozna :):):)
Sliczne zdjecia ;)
Buziaki na mily weekend zostawiam :-* :-* :-*
-
sliczne fotki, a tak na marginesie, to lepiej sie takie wieksze oglada niz te mniejsze ;D :-*
-
:szczeka: :szczeka: :szczeka: ale z Ciebie śliczna dziewczyna ;)
bardzo fajne zdjęcia ;)
tak na margiensie masz bardzo fajny kolorek włosów , bardzo Ci pasuje ;)
-
cudne foteczki :)
kolorek naturalny czy farbnięty? jak tak to jaką farbą? :)
-
Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa :przytul: :przytul: :przytul:
Nataliaxp witaj :)
Nie wiem czemu te trzy ostatnie zdjęcia takie małe wyszły, muszę to jeszcze przećwiczyć :drapanie:
Co do koloru włosów, to niestety nie jest naturalny.. na tych zdjęciach był efektem przejściowym między blond pasemkami a powrotem do naturalnego brązu. Obecnie już jest tak jak powinno.. ale jak uważacie, że pasował tamten to muszę to jeszcze przemyśleć, bo w sumie dobrze sie czułam w takich rudawo-jasno-brązowych :)
Castia to była dokładnie ta farba- "Złoty świetlisty karmel":
(http://www.e-commerce.pl/zdjecia/Koloryzacja-wlosow/Palette-Deluxe-Gold-Gloss-Browns-555-Zloty-swietlisty-karmel-29623-big.jpg)
-
na moich włosach ta farba pewnie nie wyglądałaby tak ładnie ;) ostatnio mi słabo farby łapią ;/
aaa co do tego programu "Say Yes to the Dress" to oglądam praktycznie codziennie :D
ale te suknie są drogieee :o mój P. ogląda ze mną i zawsze komentuje cenę sukienki XD
-
Tak, wczoraj była panna młoda ze skromnym budżetem.. 3000 $ ;D ;D ;D
Chciałabym mieć taki skromny budżet na sukienkę :)
Ale program jest świetny a sukienki przepiękne!
Przyszli robotnicy.. rozkuwają całą ścianę od góry do dołu i tak od czwartego piętra po parter.. teraz są u mnie, ale okazało się, że jeden z nich to jakiś kolega Ł. więc może nie będzie tak źle..
-
Uważam, że w tym kolorku który miałaś na zdjęciach, Ci idealnie :)
Oj ja ostatnio włączyłam na MTV PL, i tam był program o jakiś urodzinach, dokładnie nie pamiętam nazwy... Ale na chwilę sobie to zostawiłam... Byłam w tak ogromnym szoku, że szkoda słów. 15, 16 latki urządzały imprezy urodzinowe za taką kasę, że mi by wystarczyła chyba do końca życia. Sama suknia kosztowała 7000 $ ::) Dostała na urodziny jakieś najlepsze auto z renomowanego salonu, którego ceny nawet nie pamiętam... To trzeba po prostu zobaczyć, by przekonać się jakie to wszystko nienormalne. A jak ta laska się zachowywała! Po prostu niewiarygodne, że można aż tak rozpuścić swoje dziecko.
-
Ten program Madziu to SWEET SIXTEEN, nie wiem jaka teraz pokazują edycję, ale była kiedyś angielska i miałam okazję na żywo widzieć te rozwydżone panny podczas jednego z wyjazdów do Londynu. Jechały sobie limuzyną w samym centrum, z mega napisem SWEET SIXTEEN i oczywiście piszczały jakby je ktoś ze skóry obdzierał.. Widok komiczny :D
Rozumiem rodziców, których stać na wiele, niech wyprawią córce idealne przyjęcie.. ale strzelanie fochów z powodu forda zamiast mercedesa jako prezentu na 16 urodziny przez taką małolatę to po prostu.. ehhh nie ma tego nawet jak skomentować.. :)
-
sliczne foty :)
kocham DISCOVERY TRAVEL & LIVING :) uwielbiam say yas to the dress :) :):) miami ink i la ink :) o tych karzelkach tez :) i o dzieciaczkach :)
-
no ja dokładnie to samo :D a dziś niestety przeputałam o 11.45 ::) buu
ja mtv pl nie mam :(
-
Julenko tak, właśnie o to mi chodzi! Pewnie, że gdybym miała kasę, to bym chciała kupić dziecku dosłownie WSZYSTKO, i spełniać jego marzenia. ALE nigdy nie pozwoliłabym sobie tak rozwydrzyć dziecka. One potem taktują rodziców jak kartę kredytową... ::) A słowa "kocham cię" używają tylko po to by coś dostać.
Widzę że nie tylko ja jestem zwolenniczką tego kanału :) Też uwielbiam te programy o tatuażach. Lubię też popatrzeć na program w którym ludzie z totalnej rudery robią piękny dom :) Czasem zerkam też na chirurgię otyłości, i jestem pod wrażeniem że można aż tak się zmienić! Wcześniej niby wiedziałam o operacjach plastycznych, ale nigdy nie zdawałam sobie z tego sprawy, że można tak się "naprawić".
Julenko a jak tam roboty w mieszkanku?
-
Madziu mieszkanko w nieciekawym stanie, mamy rozłupaną sypialnię, musieliśmy się przenieść ze spaniem do drugiego pokoju. W całej tej sytuacji myślę, że mamy "najlepiej" ponieważ my w tym miejscu mamy sypialnie tak jak już pisałam a sąsiad z góry ma łazienkę więc jemu rozkuli kafelki, a wprowadził się dopiero w zeszłym roku i remontował całe mieszkanko.
Koleżanka z dołu nic nie wiedziała do dzisiaj. Nieciekawą miała minę.. w środę ma termin porodu..
W poniedziałek będą robić dalej, przebijać stropy i wyciągać stare rury.. Niestety nie mogę wziąć urlopu aby mogli remontować od rana, bo mam już zaplanowany na sierpień, podobnie Ł - i tak za dwa tygodnie w sierpniu bierze bezpłatny urlop w pracy i jedzie.. na koncert pewnej dosyć sławnej osoby do Warszawy.. pewnie się domyślacie o kim mówię.. spokojnie, nie jedzie jej oglądać, to będzie też praca :)
A jeszcze wracając do DISCOVERY - program, przy którym po prostu się rozpływam to JOHN & KATE + EIGHT.. jeeejjjku jak ja uwielbiam te dzieciaczki.. :) Maja takie słodkie skośne oczka, chociaż jedno mieć takie w domku.. hmmmm marzenie :) Trzeba pomyśleć :)
Niedawno wróciliśmy z basenu, super sprawa w taki upał.. woda według termometra wskazywała 26 st.C, a temperatura powietrza 30 st. w cieniu.. Troszkę się opaliłam, ale tylko troszkę, bo mam kiepską karnacje do opalania :( A ludzi... mnóstwo! Myślę, że jutro tez się wybierzemy, albo nad jeziorko na rowerki wodne..
Powolutku przekonuję się do kajaków.. ale naprawdę powoli mi to idzie.. (wiśniowa ;) )
-
JULENKO!!!
Zdjęcia po prostu REWELACYJNE!!!!!!!!!!!!!
Z mieszkankiem współczuję - ogromny problem.
Całuski zostawiam
:-* :-* :-*
-
Co do "Say yes to the dress" ostatnio ogladalam to dziewczyna wybrala suknie za 18000$ ale jej sie nie podobalo i w koncu wybrala inna, drozsza, za 27000$ - normalnie pikus - ale bylo widac ze to corunia rodzicow - ona mowi i ma !!!
Buziaki zostalam w polowie weekednu :-* :-* :-* :-* :-*
Ale burza w Bydgoszczy >:( >:( >:(
-
W Będzinie też była burza.. :( Teraz tylko pada..
frezyjka dziękuję :przytul:
Wiecie, rozglądam się z czymś na ramionka do ślubu.. tzn wiem, że troszkę od złej strony.. ale jednak lubię popatrzeć. Więc widzę, że większość z tych wdzianek jest ze sztucznego futerka, a ja bym chciała coś z takiego materiału "śliskiego", jak sukienka tylko, że podszyte od środka jakimś cieplejszym materiałem, coś jak polarek.. i żeby miało wysoki kołnierz.. ehhh ciężko będzie :) Jak nie znajdę to może się przejdę do krawcowej..
Na miły wieczorek:
http://www.youtube.com/watch?v=KOKH5-nqF0E&feature=PlayList&p=E274388847498B1B&playnext=1&playnext_from=PL&index=11
... popłakałam się ze śmiechu .. ;D
Buziaki :-* :-* :-*
-
:hello: czy mogę jeszcze?
data ślubu wyjątkowa, śliczny kościół, winietki, tort i zaproszenia bardzo ładne i najważniejsze śliczna z Was para :)
-
julenko - sesja piękna a Twój PM ma szczęscie, ze bedzie mial taka sliczną panne młodą ;D
Co do kajaków- polecam i przekonaj się! Super sprawa, ja także wkrótce planuje spływ ale tutaj u nas na pomorzu- Drawą. Dobra maść na komary i będzie super - zobaczysz!
-
Witam :)
Mozna jeszcze dołączyc?:)) Wszystko nadrobione! ;))
Zdjęcia super, ładna z Ciebie kobietka :))
Ja w PL jestem z Dąbrowy Górniczej.... :)) blisko/...
A co do Discovery... to ja oglądam praktycznie wszystko Discovery... to moje ulubione programy! :))
-
matrix0007 witam Cię serdecznie :) i dziękuję za miłe słowa..
Oleńka83, kochana zawstydzasz mnie :) Już jestem pewna, że na kajaki się wybierzemy, nawet dziś mogłoby to być, ale pogoda nam się troszkę popsuła .. :(
Morgan witam i zapraszam.. widziałam gdzieś Twój wąteczek i miałam napisać, nie wiem czemu mi to umknęło.. :drapanie: A bardzo lubiałam odwiedzać Twój wątek bo mamy wspólną cechę - kochamy berneńczyki :serce:
Moi rodzice mieli kiedyś hodowlę berneńczyków właśnie w Dąbrowie Górniczej, niestety rozwiedli się 10 lat temu i tata zabrał wszystkie psy.. :( Ale wspomnienie pozostało, pamiętam jak jeździłam z tatą na wystawy po całej Polsce, nasz najstarszy psiak był Championem Polski w swojej rasie, był piękny.. ale został otruty, w związku z tym dostał skrętu jelit i nie przeżył poważnej operacji, a tylko ona mogła go uratować... :'( A miał tylko 5 lat.
Troszkę smutno się zrobiło, trzeba to zmienić :)
Za nami niedzielne zakupy, dostała mi się świetna bluzka koszulowa w kolorze ecru.. Przyda się do pracy, przeważnie muszę ubierać sie w miarę elegancko, jedynie w piątek jest większy luuzz.. Poza tym odpoczywamy w domku a ja planuję przewertować allegro w poszukiwaniu dekoracji. Postanowione - będzie ona błękitno-biała-srebrna, motyw typowo zimowy.
Musze zdobyć takie elementy jak - szyszki prosto z lasu, które pomalujemy srebrną farbką.. - tego nie znajdę na allegro :)
Błękitna organza - jako dodatek do białych obrusów
Niebieskie lub białe świece, proste "walcowane":)
Szkiełka, o których już gdzieś pisałam.. znalazłam już takie w sklepie WSZYSTKO PO 2,50 ;) Widziałabym je w duecie ze świecami..
Przepraszam, że może trochą tak chaotycznie, ale czasem tak mam.. ;)
Idę jeszcze poczytać co u Was :-*
-
Ja tez dzisiaj przewertowałam allegro ale w poszukiwaniu hmm czegokolwiek ;D
zakupiłam bransoletke , kolczyki a teraz czekam na końcówkę licytacji żakieciku ;D
A tak z ciekawości gdzie pracujesz ??
tak wogóle to masz taką znajoma twarz ::) :D
Fajny pomysł na taki zimowy wystrój ;)
-
Kurcze, naprawdę szkoda że musicie przed ślubem przeżywać taki stres z mieszkaniem. Ale dacie radę :)
Myślę, że jeśli dobrze poszukasz, to znajdziesz materiał który nada się na bolerko, a krawcowa zrobi z niego cuda! :)
Ja tam dalej mam jakieś uprzedzenie do allegro i w ogóle zakupów przez neta... Jakoś nie umiem się przełamać ;)
-
Julenka a to zapraszam zapraszam :)) Pamiętasz Waszą nazwe hodowli?:) Dawniej w Dąbrowie była taka hodowla... Ze starej Chaty... może to ta Wasza?:))) Ja jak wrócę do Polski (mam nadzieję) będę miec nowa nazwe... prawdopodobnie FataMorgana. :) Jak mi nikt w okolicy (wtedy będę mieszkac w okolicy Limanowej) nie ukradnie ;))
Strasznie fajna ta data Waszego Ślubu :)) Pomysł rewelacyjny... kurcze może jakis kulig zorganizujecie ;))
-
fajne masz plany z tą dekoracją :)
ja tez chyba na allegro zajrzę...
-
Dekoracja będzie wyglądać rewelacyjnie -szczególnie szyszki. W mojej rodzinie jest taki bożonarodzeniowy zwyczaj, że pod koniec września w lesie zbieramy szyszki, potem rozkładamy je w koszach wiklinowych - schną tam sobie i "rozkwitają" a tuż przed Bożym Narodzeniem malujemy ja na złoto lub srebrno, robimy z nich ozdoby na choinkę,albo z samych szyszek robimy miniaturowe choinki. Obowiązkowo stanowią dekorację stołu.
Julenko - masz naprawdę superowe pomysły.
Buźka
:-*
-
Ale świetny zwyczaj! :) Pamiętam, jak, gdy byłam dzieckiem, kupowaliśmy gałązki, lub z lasu braliśmy, i robiliśmy stroiki :) Ale teraz już to jakoś zanikło ::)
-
Justyś pracuję w pewnej niemieckiej firmie.. branża BHP, na stanowisku specjalista ds.zakupów (hihiih każda kobieta powinna mieć taki tytuł :D), ale tak poważnie to dbam o to żeby były pełne magazyny :) Twoja buzia też wydaje mi się znajoma, może ze szkoły.. a może po prostu gdzieś się już spotkałyśmy, świat jest przecież mały :)
Madzia_n kiedyś też unikałam allegro.. ale zaryzykowałam z zaproszeniami i nie żałuję, pewnych rzeczy nie warto kupować ze względu na kosmiczny koszt wysyłki, ale samo allegro może być inspiracją dla realnych zakupów :) Lubie oglądać, zapisuję na komputerze ciekawe zdjęcia a potem robię selekcję :)
A gałązki - musze zapisac Twój pomysł!
Morgan szukam w pamięci ale nie umiem sobie przypomnieć nazwy... pamiętam jednak że nasz najstarszy berneńczyk nazywał się MELON OD BONZY, tzn my wołaliśmy na niego Barry, bo Melon trochę tak śmiesznie, w każdym razie takie imię widniało w jego rodowodzie, suczka nazywała się AMANDA Z WYSZEPTANEJ OPOWIEŚCI. Wyszeptana Opowieść to hodowla z Dąbrowy Górniczej, ale nie wiem czy jeszcze istnieje..
FataMorgana - świetna nazwa :) Nie sądzę, aby ktoś wpadł na taki fajny pomysł przed Tobą.
Jeśli chodzi o kulig.. wiesz, może być trudno o kulig z Będzina do Sosnowca ;D ;D ;D
Frezyjka, Castia dziękuję, mam nadzieję, że gościom tez się spodoba.
Dziewczyny mam pytanie.. może głupie, ale co tam.. Czy zimą ( a przyjmijmy, że będzie padał śnieg) nie będzie dziwnie wyglądała suknia w kolorze ecru? To znaczy, czy nie będzie na tle śniegu wyglądała .. brudno ???
Spodobała mi się jedna sukienka właśnie w takim kolorze...
-
Ja się nacięłam zamawiając księgę gości, i od tego czasu unikam zakupów internetowych. Chociaż niektórych zakupów nie żałuję :)
Hmm... Sama nie wiem, co do tej sukienki. Może faktycznie wyglądać na brudną na tle zimowej scenerii. Ale z drugiej strony, skoro spodobała Ci się właśnie taka suknia... ::) Przecież to musi być ta wymarzona :) A nie możesz mieć tej samej sukni, ale w bieli? :) Czasem salony oferują oba te kolory :)
-
A ja uwielbiam kupowac na all ... robie to bardzo czesto tzn jak jest cos do kupienia co jest i w sklepie i na all to zawesze je allegro :):):)
Do tej pory nie zawiodlam sie jeszcze i mam nadzieje ze tak zostanie ;)
Buziaki na mila noc :-* :-* :-* :-*
-
Oj kochana sąsiadko, ile już mam nadrabiania a nie było mnie zaledwie 2 dni. :)
pomysły z dekoracjami masz super - już widzę cała magiczną aurę.
Ja czasem żałuję, że nie zabrałam się za pewne rzeczy wcześniej... ale Ty widzę masz wszystko opanowane. ;) to bardzo dobrze. :)
Zdjęcia naprawdę są ładniuchne! A Ty też widzę obiektywu się nie boisz - lubicię się na wzajem.
Z mieszkaniem - pechowo :( , - także życzę szybkiego remontu i mało sprzątania ;)
A jeśli chodzi o suknie - to ja myślę, że ecry też ma swój blask :) i jak Ci będzie super pasowała - to pomyśl odwrotnie - że przynajmniej się będziesz wyróżniała na śniegu, a nie zlewała z nim ;) wiesz jak to jest - każdy kij ma dwa końce ;)
Pozdrówki :)
-
Gdybyś mieszkała na północy Polski to bym ci mogła zagwarantowac praktycznie że śniegu nie będzie a jesli będzie to w znikomych ilościach!!! Natomiast nie wiem jak u was:)
Nasi znajomi brali slub zimą... panna miala białą suknię wyglądało to cudnie (ale tylko na sesji plenerowej bo w dniu ślubu oczywiście śniegu nie było a był to chyba 5 stycznia).
Ja bym obstawiała biel :D
-
A ja widziałam dwa śluby w zimę, gdzie suknia była ecru i wyglądało to też pięknie, bo liczy się cały Twoj strój, żeby się wszystko razem trzymało. Gorzej, jak suknie być miała ecru a płaszcz czy jakieś bolerko białe, kontrast mógłby być zbytnio widoczny. Ale koleżanka ślubowała w bieli a była plucha na dworze i była już lipa w tle z brudnym śniegiem :) I tak wszyscy będą patrzeć tylko na Was a nie na śnieg ;) Sukienbkę wyboierz raką, w jakiej się bedziesz dobrze czuła :-*
-
Ja jeszcze w sprawie waszych zdjęć - śliczna z was para :) Już nie mogę się doczekać zdjęć ślubnych, bo zapewne będą piękne :)
A Travel&Living to także jeden z moich ulubionych kanałów :)
Pozdrawiam :)
-
Oj Kochana hodowla Wyszeptana Opowieśc juz nie istnieje, ale znam ją doskonale .... a szczególnie jej miot B z 99 roku i C z 2000! :))
I wiem o jakim mowisz piesku...Amanda jest .... po Awanturce i po Aspenie :)) Moj Morgan to wnuk Aspena :) A Aspen to ojciec Twojego Barryego :)) Oj kurde.... nie wierze, że ktos z tak sarymi korzeniami berneńskimi się tutaj znajdzie :) Bardzo się cieszę! :)))
A Twoje pomysly z dekoracjami :) Mistrzostwo! :))
-
Bo ja pracuję w Będzinie więc może gdzieś pzrypadkowo się spotkałyśmy ;D
Myślę ze spokojnie może być suknia ecru ;)
zreszta u ans śnieg nie jest i tak zbyt czysty ;D
-
suknia powinna być tak by Tobie się podobała, nie sugeruj się śniegiem, zlewaniem z dekoracjami itd :)
-
Witam Was poniedziałkowo :)
Dzis urodziny obchodzi moja kochana mama, tak bardzo żałuję, że nie moge jej uściskać.. :serce:
Sobotni basen daje o sobie znac w postaci przypalonych ramion.. uff jakos damy radę, teraz chwilka przerwy na śniadanko i dalej do pracy, ale i tak od czasu do czasu się loguję żeby podczytac co u Was :)
Jeśli chodzi o tą suknię, to jest takie delikatne ecru.. myślę, że ten model właśnie ma swój urok w tym kolorze i w bieli mogłby już tak nie wyglądać. Widziałam tez suknie w kolorze cappucino - tego bym nie wybrała w moim przypadku bo mogłoby faktycznie wyglądać brudno :)
Jeśli się zdecyduję na taka suknie to tak jak pisze carollaa dopasuje kurteczkę/bolerko/płaszczyk w identycznym kolorze..
Japcio dziękuję :przytul:
Morgan poszperałam jeszcze troszkę w drzwie genealogicznym naszych psiaków i znalazłam takie informacje o Barrym (czyli o naszym Meloniku ;))
MELON od Bonzy
o.Amant Berst
m. Blacky Ryba z Niedźwiedziej Gawry
urodzony 17.04.1994
Ustalona ilość potomstwa: 10
data pierwszego miotu: 07.07.1997
Data ostatniego miotu 06.11.1999
Ilość miotów: 4
tak jak już pisałam postaram się znaleźć i wkleić jego zdjątka i lady AMANDY :) Co do rodziców Amandy miałas rację :)
Justys ja równiez pracuję w Będzinie :D
-
Wszystkiego najlepszego dla mamusi :-* :-* :-*
Buziaki zostawiam na poczatek tygodnia :-* :-* :-*
-
Julenko
Dla Mamy wszystkiego najlepszego :Daje_kwiatka:
Co do sukni - ja nie przejmowałabym się aż tak bardzo - przecież będzie ciemno - nawet przy najlepszym aparacie - zdjęcia będą w ciut innych kolorach niż w rzeczywistości. Ty masz się dobrze czuć w tej sukience - jeśli to jest Twój wymarzony kolor, to go ubierz i tyle.
Buźki zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
ooo kolejna forumka ma mame z lipca ;D ;D ;D
-
Ulala :)to tego miotu Melona nie znam :)) ojciec mojego Morgana (CUBA Stróż Zagrody) to Akord Fortissimo Bona Fide (ur. 1996 zm.2009)... mozliwe, że jak bywaliście na ringach dawno temu to z nim konkurowaliście :))) Od 97 roku już znam mioty polskie, wiec nie było problemu ;)) zdjęcia chętnie obejrzę! :))
-
Fajny pomysł z datą! rewelacja! i goście pewnie też zadowoleni, że będą mieli sylwestra, że tak powiem z głowy ;D zapytam tak z ciekawości: bo słyszałam, że w sylwestra sale i lokale liczą sobie o wiele wiele więcej, że niby przez wesele mają jedną imprezę w roku mniej ::)
Zdjęcia cudowne. I chyba sprzęcik też dobry ;D mój K. złapał bakcyla
-
Natalia, Frezyjka dziękuję Wam, przekażę :przytul:
Marita witam Cię serdecznie :) Wiesz, też słyszałam, że lokale życza sobie podwójną kwotę na przyjęcie w tym dniu/nocy.. ale rzeczywistość nas mile zaskoczyła, otóż nasza restauracja liczy nam za przyjęcia tyle samo jak w każdym innym dniu, czyli 150 zł/osobą.
Jeśli chodzi o foteczki to potwierdzam, że sprzęcik jest niezły, Karolina, czyli osóbka, która je tworzyła trochę w niego zainwestowała bo to jej wielka pasja..
Dziewczyny.. nie wiem czy ludzie nie myślą logicznie czy są tacy tępi.. Wyobraźcie sobie, że dzisiaj zgodnie z umową przyszła ekipa żeby dalej naprawiać te nieszczęsne rury i grzecznie zapukali do sąsiadki (tej co rodzi w środę) pode mną żeby ją ostrzec, że będą się przebijać przez strop a Ona na to NIE.. :o Ona sie nie zgadza, bo Ona ma w tym miejscu świeżo wyremontowany salon z panelami, gipsami, sripsami.. i Ona się nie zgadza żeby jej to zerwali.. Tłumaczą jej grzecznie, że jest awaria i sąsiedzi są odcięci od wody, albo jak w naszym przypadku woda spływa po ścianach i niszczy wszystko.. Nadal bunt.. No i odeszli z kwitkiem.. Jak to usłyszałam to aż mnie zatrzęsło, wróciłam do domu, poszłam po sąsiadkę z góry i razem poszłyśmy na dół, nie było tej dziewczyny tylko jej mąż, wzięłam go za fraki i zaprowadziłam do mojego mieszkania. Mówię grzecznie: Czy nie widzisz jak wygląda moja sypialnia, jeśli się nie zgodzisz to co oni maja zrobić, mają mi teraz zamurować pokój z powrotem z tą starą rozwaloną rurą? >:( No idiota! Nie dociera do niego, że za 2, góra 3 dni przecieknie to do jego mieszkania.. Nie mam siły do takich ludzi.. straciliśmy cały dzień, a robota mogłaby już ruszyć. Wykonawca tłumaczył, że jeśli wszyscy zgodnie udostępnia mieszkania to oni wejdą tam w 8 osób, podzielą się mieszkaniami i 2 dni i będzie po sprawie.. Tamta w tym czasie by urodziła i wróciłaby do gotowego mieszkania.. A przecież oni muszą oddać mieszkanie w takim stanie jak zastali, wiem bo już się dowiadywałam w tej sprawie, resztę kosztów ewentualnego malowania zwracają.. Czy to jest krzywdzące? Chyba nie, a spokój byłby na X lat..
Wybaczcie, ale musiałam się komuś wyżalić..
-
ooo rany :o :o :o
niektórzy ludzie to chyba nie wiedzą że żyją ::)
jak można byc takim tępym i nie wiedziec ze ta woda zaraz będzie u niej ???
-
Julenko
Żal się nam ile chcesz - po to tu jesteśmy. Niestety bezmyślność ludzka nie zna granic. Nie raz przekonałam się na własnej skórze, że ludzi interesuje ich czubek własnego nosa. Przylecą jak im się naleje na głowę. Rozumiem Twój bunt i żal i mocno trzymam kciuki, żeby udało Ci się ich przkonać. Może przez noc zmądrzeją.
Buźki Kochana
:-* :-* :-*
-
Co za tępa kobita wrrrrrr
A ty się żal ile chcesz - po to nas masz :)
-
Dzięki dziewczyny :przytul: .. Już się wkurzyłam i powiedziałam, że wleje w tą dziurę z dwa wiadra wody i jak im przemoknie w przyspieszonym tempie sufit to może wtedy się zgodzą.. Nie no żartuję oczywiście, nie zrobię tak, ale czasem myślę, że to byłby jedyny sposób na takie idiotyczne postępowanie.. :(
Żeby nie było tak smutno u mnie to napiszę Wam ciekawą nowinę - najprawdopodobniej w ten weekend wybiorę się z moja przyjaciółką do Rybnika, bardzo chce mi pokazać jakiś salon z sukniami ślubnymi, który prowadzi jej znajoma, powiedziała, że będę oczarowana.. a co tam.. pojedziemy, zobaczymy :) W końcu poprzymierzam suknie.. :jupi:
Uciekam poczytać co u Was nowego :) :-*
-
a może sąsiadka ma jakieś spięcie przed porodem coś takiego jak PMS ;D ale tak serio to nie myślą ludzie
miłej nocki życzę :-*
-
Ufff, nadrobiłam, ale się dziewczyny rozpisałyście :D
Julenko, winietki zimowe i tort mnie powalił, masz super pomysły i na pewno wszystko wyjdzie świetnie! :)
Co do sąsiadki, złamie się, zobaczysz. No musi się zgodzić, nie ma innego wyjścia, nie martw się :)
Zostawiam buziaczki :-*
-
Oj nie zazdroszczę sąsiadki :/ Ale jak im zacznie na głowy kapać, to od razu będzie zmiana decyzji.
Obyś jednak nie musiała tyle czekać :)
-
Kochana doskonale rozumiem Twoje nerwy. Mnie też furia ogarnia jak spotykam się z głupotą ludzką. I podziwiam Cię, że nie wlałaś tej wody bo ja chyba bym tak zrobiła ;)
-
Co do sąsiadki to - NO COMENTS... :-\
Co do sukni julenko to na niektóre trza czekać nawet 4 miesiace...wiem bo sama na swoja tyle czekam od 30 marca.... więc to jest dobry momenty żeby się zacząć rozglądać- nie będziesz wtedy w żaden sposób ograniczona w wyborze bo np. braknie ci czasu na zamówienie :D
Pozdrawiam!
-
oj z sąsiasdami, ja też się wczoraj wkurzyałma na mojego sąsiada z bloku, ale to może u siebie napisze ..:)
może ją jakoś przekonacie.
I pewnie warto przymierzyć kilka sukni , choćby to nie była jeszcz ta, to zawsze już jakieś rozeznanie ;)
-
współczuję sąsiadki... maskara normalnie :-\
co do sukni to ja swoją zaczęłam szukać w styczniu i już wtedy wiele modeli było poza moim zasięgiem bo nie zdążyłyby do mnie dojechać... na suknię czekałam od połowy stycznia do końca kwietnia ::) strrrasznie długo ale niestety tyle się czeka
-
no sąsiadka zdecydowanie nie myśli :( i to nie tylko o innych, ale i o sobie; jak jej woda będzie kapać na głowę, to się ocknie!
-
Ja mam zamiar zacząć przymierzać suknie w październiku, zamawiać będę pewnie grudzień/styczeń. Suknie sprowadzają 4 miesiące, to zostaną 4 na poprawki... Chyba starczy? :)
-
Ja moją sukienkę zamówiłam pod koniec listopada 2008. A odbieram 8 sierpnia :) już nie mogę się doczekać :)
-
Mysikróliczku myślę, że to idealny czas- ja zaczęłam szukać w marcu i w marcu też zamówiłam. I jeszcze czekam na nią ponoć lada moment będzie (wstępnie miałam czekać 3,5 miesiąca jak widać przedłuża się!)
-
Dzięki dziewczyny, myślałam, że tylko ja tak myślę, ale widzę, że macie podobne zdanie co to moich genialnych sasiadów..
podziwiam Cię, że nie wlałaś tej wody bo ja chyba bym tak zrobiła ;)
Kochana, Ty mnie nie podpuszczaj, bardzo Cie proszę ;D
A o sukni, dobrze, że piszecie, faktycznie, nie ma co czekać na ostatnia chwilę.. wiem, że na pewno chcę aby moja suknia była jednoczęściowa, w kształcie litery A. Do tego zakochałam sie w bolerku albo raczej kurteczce, którą miała na sobie w dzień ślubu jedna z forumek - martaxyz, najciekawsze, że tez brała ślub w sylwestra :) Ale to już musiałaby stworzyć zdolna krawcowa, mam nawet taką na oku, trzeba się przejść do niej.. Więc coś takiego sobie wymarzyłam..
Wczoraj poimprezowałyśmy z mama.. przez SKYPE-a ;D Było urodzinowe winko nawet :) W ogóle muszę Wam napisać, że mam najlepsza mame pod słońcem :serce: ... Czego nie moge powiedzieć o tacie.. mimo wszystko dostanie zaproszenie na ślub.. ehhh zreszta to długa historia.. i o tym już kiedy indziej :)
-
Julenko ja tez bym tak zrobila... wlała wiadra wody do dziury ;D
Widze ze siasiadka to sama ma nierowno pod sufitem... bedzie dzidzius a wtedy sie jej bedzie lało i wtedy dopiero zobaczy... madry Polak po szkodzie jak to mowia.
-
Ja bym też zalała ;D Szybciej się zdecyduje i co za tym idzie szybciej zrobią ;)
-
Witajcie dziewczyny :przytul:
Mamy środę, nie przepadam za środami.. w końcu jeszcze 2 dni do weekendu.. ;)
Najświeższe doniesienia z placu boju czyli z naszej kamienicy - dziś o 8 rano przyszła ekipa i rozwalaja ścianę u siąsiadki, ehhh no i po co tak walczyli?? Po co?? ;D Nic im to nie dało. O 13:00 wraca z pracy Ł i wtedy przyjda do nas i tylko przebija strop na dół i będzie juz gitara, jutro wyciągna stare rury i włożą nowe, w piątek będa zarzucali wszystko tynkiem, gipsem i takie tam kosmetyczne sprawy. Oczywiście nie liczę na to, że skończą w tym tygodniu, no ale najważniejsze, że ruszyło się coś w tej sprawie :)
Od wszoraj przeglądam watki dotyczace fryzur ślubnych, mam kilka typów i nie wiem na jaki się zdecydować, biorąc pod uwagę obecna długośc moich włosów, ich kolor, a jest troszke inny niż na tych fotkach z sesji narzeczeńskiej.. Postaram sie wkleić Wam kilka tych, które mi się spodobały..
Słyszałyście ten dowcip??
Na placy zabaw rozmawia ze sobą dwóch chłopców:
- Ile mas lat?
- Pięć.
- Palis?
- Palę.
- Pijes?
- Piję.
- A chodzis na dziewcynki?
- Nie chodzę.
- No to mas cztery.
:skacza:
-
No to super ze robota ruszyla !! Oby szybko wszystko poszlo !!
Heheheheh no to mas cztery i juz ;D ;D ;D ;D ;D
-
(http://images50.fotosik.pl/167/63d95bcff5f0929c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images46.fotosik.pl/167/ff9cfa6289b4266e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images39.fotosik.pl/163/92b0bd83a01586d0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images38.fotosik.pl/162/c2d7433a9464c935.jpg) (http://www.fotosik.pl)
I co o tym myslicie?
Aha, postanowiłam zrezygnowac z welonu.. na 90 % będzie kwiatuszek:)
-
typuje trzecią i czwartą :)
-
Bardzo podoba mi sie trzecia !!
-
A to są 4 różne fryzury? Bo wyglądają jak jedna tylko z różnych perspektyw.
Na 100% rezygnujesz z welonu? a dlaczego? :)
-
Nie Japcio, nie na 100% tylko na 90 % :) Na dzień dzisiejszy mam wrażenie, że będzie tego po prostu za dużo - do suknie będe miała jakąś kurteczkę, do tego częściowo rozpuszczone włoski z kwiatuszkiem wpiętym (bardzo mi się takie podobają) i jeszcze welon.. nie chciałabym przesadzić..
A te fryzury rzeczywiście wyglądaja podobnie jak tak się przyjrzeć...
Natalka dzięki za Twój głos :)
-
Fryzura nr 3 i 4 bardzo fajne ;)
Ja bym nie rezygnowała z welonu , taki delikatny typu mgiełka nie bedzie źle wyglądał moim zdaniem ;)
-
Też zostałabym przy welonie :) no chyba, że będziesz się z tym źle czuła, no to nic na siłę!
Fajny typ fryzurki ;) ostatnio byłam na weselu i Panna Młoda miała coś w tym stylu, też miała kwiatuszka :) miała też welon :) jeśli chcesz, chętnie prześlę Ci real foto ;D
-
A mnie się podoba 2 i 4 ;D
-
super te fryzury są.. wszystkie mi się podobają chociaż rzeczywiście są do siebie podobne :) chyba Olucha miała podobną ::)
co do welonu to ja też upierałam się, że go nie będzie i dałam się przekonać na ostatniej przymiarce 2 tyg przed ślubem... nie żałuję bo chyba moja głowa zbyt biednie by bez niego wyglądała ::)
-
julenko najlepiej bedzie jak juz wybierzesz suknie, przymierzysz welon i wtedy zadecydujesz, bo mozesz sie zdziwic jak bardzo ci sie spodoba z welonem. zreszta mozesz na allegro zamowic najzwyklejszy za 20zł i zdecydowac w dniu slubu z fryzurka, suknia i bolerkiem, albo zalozysz albo nie. :-*
-
Julenka, fryzurki bardzo w moim stylu :) ja Ci mogę jeszcze moja wkleić :) żebyś mogła sobie podpatrzec jakbyś chciała. A co się będę pytać ;P wklejam:
(po kliknięciu się powiększy)
(http://images44.fotosik.pl/149/75132efa61e8ac6fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=75132efa61e8ac6f)
-
Mnie też się podoba fryz nr 3 i 4 i fryzurka wklejona przez Castię :)
-
Mnie podobają się fryzury 1 i 3 z przewagą na tę 3. Do tych fryzurek welon wydaje mi się zbędny - ale mojego zdania nie bierz pod uwagę bo ja za tą częścią garderoby ślubnej nie przepadam.
Cieszę się, że z mieszkankiem poszło do przodu. A sąsiadka minę musi mieć kwaśną ;)
Buźki zostawiam
:-* :-* :-*
-
Nie było mnie chwilkę, a już tyle nadrabiania :)
Przede wszystkim - chyba bym zamordowała taką sąsiadkę. Nie rozumie że jak się nie zgodzi to i tak szlag trafi ten jej nowiutki pokój ::) Co za baba.
Salon w Rybniku? Jestem troszeczkę zdziwiona... ;) Ja osobiście przeszłam cały Rybnik, i niestety musze przyznać że nie było zbyt wielkiego wyboru( w ubiegłym roku), obsługa była okropna, nigdzie się z taką nie spotkałam(nie chcę nikogo urazić oczywiście, to moje odczucia). W jednym salonie kobiety próbowały mi wcisnąć kit, że to ja muszę do sukni schudnąć ::) Nie przesadzajmy! Mam rozmiar 36, czasem 38, więc nie należę do osób otyłych, które MUSZĄ się odchudzać(odchudzam się, bo chcę :P ) a one mi na siłę wciskały 34. Gdyby mogły, to by mi na głowe weszły.
Takie same odczucia miała siostra A. gdy szukała sukni ::) A gdy chodziłam po moim mieście za suknią, to w salonach spotykałam dziewczyny z Rybnika, które przyjeżdżały właśnie dlatego, że obsługa w Rybniku jest fatalna. Wolały poszukać u mnie, mimo że wybór jest mały, niż użerać się z tymi kobietami.
Może to też zalezy od tego, jakiej sukni szukasz, tak więc POWODZENIA :)
Pisze swoje opinie, nie chcę Cię zrażać, mam nadzieję że Twoje wrażenia będą O NIEBO lepsze :)
Fajnie, że masz taki kontakt z mamą :) Ja mam wrażenie, że odkąd jestem daleko, to własnie dzięku Skype mój kontakt z rodzicami jest dużo dużo lepszy :)
Z fryzur najbardziej podoba mi się ostatnia, a zaraz po niej 3 :)
-
Śliczne fryzurki! :) 3 i 4 wygrywają stanowczo! :)
-
Niestety nie widze fotek fryzurek- wczoraj nie miałam czasu w domku zobaczyć może dziś się uda :0
Pozdrawiam!
-
Heeejjj laseczki :) Podsumowując Wasze głosy stwierdzam, że zwycięska fryzurką jest... ta dam ta dam..
(http://images39.fotosik.pl/163/92b0bd83a01586d0.jpg)
Mnie też się chyba najbardziej podoba :) Mam bardzo podobny kolor włosów więc powinno pasować..
Pamela może z tym welonem za 20 zł to jest dobre wyjście.. :)
Marita bardzo chętnie zobaczę fryzurkę Twojej kuzynki :)
Castia, rraannyy któż Ci takie cudo wyczarował na głowie?? Poproszę namiar, dziękuję!
Madzia_n zainteresowało mnie to co napisałaś o salonach z Rybnika.. wiesz, ja nie ma pojęcia jeszcze na ich temat, to moja koleżanka tak zachwalała jakieś miejsce właśnie w tym mieście.. Ale to nie fajnie, że tak Cię potraktowały.. Bez przesady, nawet jak byś nosiła rozmiar 48 albo i większy to nikt nie ma prawa Ci mówić, że masz schudnąć, bo to wyłącznie Twoja sprawa..
Musze Wam napisać, że dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie troszkę niefartownie.. obudziłam się jak gdyby nigdy nic ale ze wstawaniem to już miałam mały problem, zawroty głowy, serducho biło mi jak oszalałe, zimny pot na ciele.. myślę sobie, to już nie pierwszy raz.
Postanowiłam: zamiast do pracy idę do lekarza.. Potem już się potoczyło szybko, badania, EKG, ciśnienie. Generalnie nie jest dobrze, w mojej rodzinie jest sporo chorób serca, u mnie też lekarze podejrzewali już kilka lat temu, ale dopiero teraz trafiam do jakiegoś normalnego lekarza, który mam nadzieję, wyleczy mnie a nie tak jak inny będzie mnie faszerował lekami nasercowymi, po których tylko czułam się jak naćpana..
Oprócz tego dostałam skierowanie do kliniki do Katowic w celu dalszych badań, L4 do środy oraz przykaz - żadnych nerwów!! :) Łatwo powiedzieć..
Ściskam czwartkowo :przytul:
-
super fryzurka :)
a co do zdrowia to najważniejsze, że się tym zajęłaś.. takich rzeczy nie wolno lekceważyć :)
-
Oj dokładnie , lepiej teraz się przebadac i szybko wyleczyć póki młodziutka jesteś ;)
W takim razie zdrówka życze ;)
-
uuuu, nieładnie. Ze zdrowiem nie ma żartów. Przebadaj się wzdłuż i w poprzek :)
Pozdrawiam :)
-
Kochana!!!
Zdrówka życzę - dbaj o siebie, nie przemęczaj się i słuchaj lekarza....
Buźka dla Ciebie
:-*
-
Strzel sobie meliske albo herbatke z jemioły ;) Polecam, nie nacpasz sie ;))
Kochana kiedy Ty będziesz w Londynie? Bo będziesz nie? I jak długo? ;D
-
Castia, rraannyy któż Ci takie cudo wyczarował na głowie?? Poproszę namiar, dziękuję!
ależ to jeszcze nie moja główka niestety ;) na razie została ustalona z fryzjerką taka fryzurka, gdzieś za tydzień się na próbną dopiero wybiorę.
Oczywiście zdrowiej kochana!!!
-
zdrówka życzę :-*
-
Jesli chodzi o fryzurkę nr 4 to już ją widziałam kiedyś i już wtedy zrobila na mnie wrażenie ale moje włosy się do niej nie nadają- jednak jesli ty masz predyspozycje to JAK NAJBARDZIEJ!
Fryzurka jest przepiękna!!!!!!!!
Co do zdrówka to trzymam kciuki aby wszystko się dobrze toczylo :-*
-
katrishja :uscisk:
matrix0007 :uscisk:
Castia :uscisk:
Morgan :uscisk: Pytałaś kiedy będę w Londynie.. a więc od 25 sierpnia do 5 września :)
frezyjka81 :uscisk:
japcio :uscisk:
Justys851 :uscisk:
wiśniowa :uscisk:
Po takich życzeniach od razu mi lepiej ;D
Jestem w szoku jak bardzo mogą spaść ceny sukni ślubnych :szczeka: Wyobraźcie sobie, że w środę wracając z pracy tak z ciekawość zajrzałam do takiego bardzo małego saloniku u mnie w mieście, w sumie to jeden sklep jest podzielony na artykuły ślubne i biuro podróży ;) Mimo wszystko mają kilka perełek, i jedna z nich na prawdę wpadła mi w oko.. Zapytałam o cenę.. 750 zł !! Bo z rabatem.. bo po sezonie.. a wcześniej było 1250 zł.. No i powiedzcie czy nie warto czasem zaglądać w takie miejsca? Oczywiście jest jeden minus, jest to ostatnia sukienka, dlatego tyle kosztuje, gdyby nie pasowała na mnie to już szycie nowej byłoby droższe..
Jak się troszkę lepiej poczuję to chyba przejdę się i przymierzę tę sukienkę, bo naprawdę jest piękna..
Buziaczki piątkowe dla Was :-*
-
Morgan :uscisk: Pytałaś kiedy będę w Londynie.. a więc od 25 sierpnia do 5 września :)
Ale jaja! Akurat w tym czasie to ja będę w Polsce!!! 6 września o 6:00 rano odlatuje z Pyrzowic spowrotem do Angli :-\
Także w tym roku nie spotkamy sie ani tu, ani tu... bo już kombinowałam z Londynem!!!
Kochana biegnij przymierzyc ta sukienkę skoro Ci się tak podoba! Cena naprawde niesamowita!!!
-
Julenko - mi się również podoba fryzura nr 3!!!! Już kiedyś gdzieś widziałam ją i też wpadła mi w oko, uważam, że będzie ślicznie wyglądać- na zdjęciach widać, że masz gęste włoski więc będzie bomba!
Co do welonu - popieram Cię w 10000%! Ja też nie będę miała uważam że kiecka, do tego jakieś bolerko i jeszcze welon to przesada..Równie dobrze mogłabym sobie papużkę na głowie posadzić ;D Chociaż przyznam, że do dość skromnych kiecek podobają mi się te długie welony z hiszpańskimi koronkami...ale tylko podobają !
-
to koniecznie przymierz tę suknię... może akurat będzie ładnie leżała :) ja też początkowo zaczęłam poszukiwania od takich właśnie wyprzedażowych sukien ale moje grono doradcze (mama i siostra) stwierdziło, że źle na mnie leżą a to były ostatnie sztuki :)
-
Morgan.. kurcze, szkoda :( Ale wiesz, co się odwlecze.. ;)
Oleńka83, tak właśnie mi się wydaję, że zrobi się taka mała choinka .. a wychodze z założenia, że lepiej mniej niż za dużo..
Wiśniowa, zrobiłam tak jak pisałaś, nie wytrzymałam w domku...
i ... ... ... ... ... ... MAM SUKNIĘ ŚLUBNĄ :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:
Dziewczyny, nadal trudno mi w to uwierzyć.. Postaram sie opisać Wam całą sytuację.
A więc dziś rano wyszłam sobie z domku ponieważ miałam w planie iść do apteki i ogólnie zrobić małe zakupki.. Wydłużyłam sobie troszkę drogę i przeszłam do dwóch salonów z sukniami ślubnymi, w pierwszym (tym o którym Wam pisałam nie było dziś krawcowej, która zbiera miarę) więc sobie darowałam, zresztą jak tak dziś spojrzałam na ta suknię, którą się zachwycałam to już nie byłam taka pewna jej uroku.. Tak już czasem mam ;D W planach był jeszcze jeden salon.. Weszłam.. rozejrzałam się, przemiła Pani odpowiedziała na kilka moich pytań.. od razu zauważyłam jedną z sukien.. Tylko był mały problem.. cena :-\ prawie 2000, wiecie dla mnie jest to dużo, przy niewielkim weselu taka kwota za sukienkę jest problemem. Ale była szansa aby ta sukienka stała się moja.. musiałabym sie zmieścić w tą z salonu, z wystawy.. Hahaha myślę sobie, niedoczekanie ;D Ja się w to zmieszczę? W życiu! Ale Pani grzecznie zaprosiła mnie do przymierzalni.. przymierzyłam suknię i nie wierzyłam własnym oczom.. Powiem nieskromnie: bardzo się sobie podobałam ;D Siadłam, zgięłam się, podniosłam ręce do góry.. No cuda zaczęłam wyrabiać ;D I nadal był super :) Ale wiecie, myślę sobie - kupię pierwszą którą przymierzyłam? A co jak zobaczę ładniejszą i będę później żałowała? Więc przymierzyłam jeszcze dwie inne, również ładne.. ale jednak to nie było to.. Postanowiłam: pierwsza albo żadna :D
Wpłaciłam niewielką zaliczkę, maksymalnie do końca października mam przyjść z bucikami już ślubnymi aby zobaczyć, czy na pewno będzie dobra długość i jeśli wszystko będzie ok to mogę już zabrać sukienkę do domu. I już. Oto cała historia mojej wymarzonej sukienki :)
Nawet nie wiecie jak się cieszę.. ..
-
łooo super wiadomość :D :D :D
a masz moze jej jakąs fotke ??
Powiem Ci ze ja miałam podobnie w sumie przymierzyłam może z 8 sukni, ale jak zobaczyłam ta moja to nie chciałam innej ;D ;D ;D
oj ciekawa jej jestem bardzo ;)
-
Ja też jestem ;)
-
oooooooo to moze Nam pokazesz? ;D
-
Justyś, czyli coś w tym jednak jest :) Trzeba zaufać swojej intuicji :)
Bardzo chętnie bym Wam pokazała, ale nie zrobiłam żadnej fotki niestety.. Próbowałam w internecie znaleźć chociaż podobną ale jeszcze na taka nie trafiłam. Powiem Wam tylko, że cały czas byłam pewna, że kupię suknię w kształcie litery A.. Ale w rzeczywistości okazało się, że o wiele lepiej czuję się w sukniach o kształcie zbliżonym do rybki :) Moja ma przedłużony stan tak do mniej więcej połowy uda a dalej jest rozszerzana.. co jeszcze.. hmm snieżnobiała :).. jednoczęsciowa.. haftowana.. i przede wszystkim MOJA :jupi:
-
ojej super wiadomość ;D ;D ;D szkoda tylko że fotki nie masz ale po opisie sądzę, że musi być piękna.. zwłaszcza te hafty mnie przekonały ;)
ja tam zmierzyłam ok. 60 sukien i bardzo miło to wspominam.. szukanie sukni ślubnej to był piękny czas :) i ta fantastyczna atmosfera w salonach ślubnych :)
-
Masz rację Wisienko, w dodatku tez trafiłam na przemiłą Panią :) Za to teraz mam zakaz oglądania sukien ślubnych ;D ;D ;D
-
Czemu zakaz ??
ja tam oglądałam inne i to mnie jeszcze bardziej przekonało że moja jets jeszcze piękniejsza ;D ;D ;D
-
Super wiadomość! Szkoda że nie ma foteczki... Ale z opisu wydaje mi się byc śliczna! :)
-
jejkujak fajnie!!! jupi!!! rybka??? super uwielbiam rybki na kims ;D na mnie wygladalaby tragicznie, nie mam figury, dlatego uwielbiam na innych.
Ja w sumie tez przymierzylam moze z 5 przed moja, a jak ubralam, to wiedzialam, ze to TA.
a ja wlasnie ogladam teraz mnostwo sukien i coraz bardziej sie utwierdzam, ze moja najlepsza jest i nie zaluje, a tez myslalam, ze lepiej nie ogladac, bo moze mi sie spodobac inna ale jednak nie.
szkoda, ze nie masz fotki, ale nastepnym razem nie zapomnij. :-*
-
Juleńko szczerze Cię podziwiam, że zdecydowałaś się tak spontanicznie na suknię. Szczególnie, że sama tam poszłaś, no jestem pełna podziwu dla Ciebie i cieszę się razem z Tobą, że masz swoją wymarzona suknię.
-
gratuluję znalezienia tej jedynej sukienki!!!!
nie mogę się doczekać zdjęć!
-
Justyś nie no żartuję oczywiście, wiesz, też pooglądałam od wczoraj kilka sukienek ale nie miałam wrażenia, że źle wybrałam..
Pamelka w zasadzie to nie wiem czy mogę tą suknie nazwać taka typową rybką.. ale w sumie.. skoro jest jednoczęściowa i gorset jest tak jakby przedłużony aż do połowy uda, a poniżej rozszerza się to chyba to jest rybka, prawda?? ;D
Szkoda, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia, ale byłam taka zaskoczona całą sytuacją, że nawet nie przyszło mi to do głowy :)
Castia, Zabawex dziękuję :-*
Dzisiaj mnie troszkę opętało hihihi ;) tzn. zaczęłam sprzątać kuchnię i jak mnie poniosło to powyjmowałam wszystko z szafek, łącznie z talerzami, garnkami, szklankami .. no i teraz mogę powiedzieć, że jest porządek :) Zawsze tak mam jak Ł. gdzieś wyjedzie, akurat dzisiaj jest u swojej mamy, maluje jej mieszkanie, pewnie wróci wieczorkiem. Nie wiem czy to normalne, ale lubię czasem zostac sama w domku.. oczywiście uwielbiam przebywać z moim Kochaniem, ale potrzebuje czasem takiej samotni, ciszy.. Wydaje mi się, że każdy czasem tego potrzebuje..
:)
Wiecie, zaproszenia ślubne mamy jeszcze nie rozdane, ale już mogę się spodziewać że 4 osoby nie przyjdą.. Najbardziej przykre jest to, że tą osoba jest mój tata i jego rodzina, bo zaprosiłam go razem z jego żona i dwójką dzieci. Kiedy dowiedział się, że bierzemy ślub powiedział, że na ślubie będzie ale na weselu raczej nie, bo będzie głupia sytuacja skoro moja mam też tam będzie.. Nie wierzyłam jak to usłyszałam.. Mój ojciec odszedł od nas 12 lat temu.. założył swoja rodzinę, ma dzieci.. Moja mama również wyszła ponownie za mąż i jest szczęśliwa. Rodzice rozstali się w zgodzie, nie było żadnego włóczenia się po sądach, walki o dom.. wiem, że mama nie miała żadnych obiekcji, żeby mój ojciec był na weselu.. Dlaczego wiec On nie przyjdzie.. Pewnie powiecie, że może jeszcze przemyśli sytuację i jednak przyjdzie.. ale ja uważam, że jeśli teraz tak powiedział będąc ze mną sam na sam, to jak wrócił do domu i powiedział o tym swojej żonie to Ona tym bardziej nie zgodzi się przyjechać.. W końcu kiedyś była najlepszą przyjaciółką mojej mamy..
-
współczuję tej sytuacji... mam nadzieję, że Twój Tata zmieni zdanie i jednak się pojawi.. w końcu to najważniejszy póki co dzień w Twoim życiu i on powinien świętować go razem z Tobą ::)
-
Również współczuję :( mój P. ma taka sytuację tylko, że z bratem. Strasznie przykra sprawa gdy ktoś bliski nie chce być przy Tobie w takiej chwili. Dobrze, że na ślubie Twój tata będzie.
-
Aż mnie ciary przeszły jak wyobraziłam sobie, jak musisz się czuć :( :przytul:
Nie wiem nawet co Ci napisać, bardzo cięzko jest mi zrozumieć takie zachowanie. Skoro rozstali się w zgodzie itd, to wszystko powinno byc ok. A może porozmawiaj z nim, powiedz że dla wszystkich Wasza sytuacja już dawno jest zrozumiała, i że to dla Ciebie wiele znaczy, by był z Tobą w tym ważnym dniu?
Być może faktycznie tata jeszcze to przemyśli, może asam dojdzie do jakiś wniosków... Ale może naprawdę spróbuj z nim pogadac. Dużo tez zalezy od tego jaki masz z tatą kontakt.
A co do porządków, ja mam tak samo. Uwielbiam czasem zostać sama, porobić sobie porządki czy po prostu pobyć chwilę w samotności :) Zorientowałam się o tym dopiero niedawno ;) Wcześniej łapałam każdą chwilę z A., bo wiedziałam że znów czeka nas rozstanie. A teraz gdy jestem już spokojniejsza, to lubię czasem pobyć sama :)
Chociaż lubie też, gdy w porządkach pomaga mi A. :) Tak fajnie jest robić takie rzeczy razem :)
-
A ja mam troche inne zdanie na ten temat. Bo ja myśle, że Twój tata nie chce iśc na wesele ze względu właśnie na jego obecną żone, która zapewne głupio czułaby się wśród waszej rodziny znającej Twojego tate... i myśle, że to jest powód. Zapewne też sam będzie w Kościele.
Ja mam troche inną sytuacje, otóz mój mąż jest rozwiedziony i ja jestem jego żoną i chociaż nie znam sie z jego była żoną i nie znam jej rodziny itd.... też bym nie zgodziła się pójśc na wesele gdyby Tomek miał dzieci z pierwszego małżeństwa. U Nas nie ma tego problemu, bo oni sie rozstali i nie mają dzieci tak więc nic go z nią nie wiąże. Mówię tylko, że ja bym nie poszła na wesele, a założe się, że z racji tego, że mój mąż nie poszedłby beze mnie więc też by nie poszedł... może do Kościoła. Widzisz ja nie twierdze, że zona Twojego taty go namawi żeby nie szedł czy cos, ona po prostu nie chce iśc bo by sie głupio czuła a Twój ojciec w takim razie sam nie pojdzie. Ja myśle, ze to bardziej tak wygląda.
Niemniej jednak wiem, że może byc Ci przykro.
-
Hmm... Być może Morgan faktycznie ma rację ::) Ale z drugiej strony minęło już 12 lat, każdy ma nową rodzinę, więc nie powinno być z tym tak dużego problemu.... No nie wiem, może dlatego że po prostu nie doświadczyłam takich problemów. Moja chrzestna na wesele córki przyjechała ze swoim nowym mężem, nie zważając na rodzinę starego męża i w ogóle ::) A to było tylko rok albo dwa po ich rozwodzie. I wszystko było ok.
Ale to są naprawdę trudne tematy, i zdań na ten temat jest wiele, wiele.
-
Madziu... i dokładnie... ile ludzi tyle zdań... każdy jest inny....:) Ja bym nie poszła, bo wiem, że czułabym się głupio... a ktoś poszedłby bo olewałby wszystko... czy ktoś cos gada czy nie.... wszystko zależy od tego kto jaki ma charakter, tak mi sie wydaje. Ja bym sobie stresu oszczędziła, bo wiem, że zestresowałoby mnie to :)
-
Teraz mi przyszło na mysl, że jednak jest to przecież rodzony tata, więc ma jakies zobowiązania wobec córki, a jego obecna rodzina musi to zrozumieć. Dlatego miło by było z Jego strony, gdyby przyszedł chociaż do kościoła, a potem na obiad czy pierwszy taniec. W końcu to Jego córka, powinien ją widzieć w takich waznych momentach... A gdyby został do tego pierwszego tańca, to nic by takiego się nie stało.
Niestety mój A. ma chorego chrzestnego, jest po dwóch zawałach i wylewie. Ale jego stan nie jest bardzo ciężki. Potrafimy się z nim dogadać, a on jest szczęśliwy gdy jest wśród nas. Niestety nie mówi, i nie może sam podejmować decyzji, podejmuje je za nie jego żona. Bardzo chcieliśmy by przyszedł właśnie chociaż na ten obiad, posiedział z nami trochę, bo to na prawdę super człowiek. Ale żona wymyśla coraz to nowe powody, i w końcu nawet go nie będzie na obiedzie :( A to naprawdę przykre. Dla A., jako jego syna chrzestnego. A co dopiero musi czuć nasza Julenka.
-
No tak wlasnie Madziu... pisałam, że do Kościoła to jemu samemu właśnie wypadałoby iśc :) I prawdopodobnie tak sie stanie, że sam zjawi sie w Kościele wlasnie ze wzgledu na to, że to jego córki slub.
-
Ojojojo nie było mnie pół dnia a tu widze konkretna dyskusja sie zrobiła.. :)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe słówko..
Wiśniowa na prawdę widzę marne szanse.. :(
Madziu, Morgan.. dziewczynki, dzięki, że tak się otworzyłyście na mój problem.. hmm same widzicie, jak ciężka i zagmatwana jest ta sytuacja. Co osoba to opinia, a tak na prawdę nikt do końca nie wie i nie będzie wiedział co kieruje moim tatą.. Kiedyś nie przyszłoby mi do głowy, że będzie taka sytuacja.. Byłam córeczka tatusia, ale jednak wszystko się zmieniło. Nie wiem.. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, czas pokaże. Jest mi cholernie przykro, ale z drugiej strony staram sobie to tak tłumaczyć, że jeśli miałaby być jakaś nieprzyjemna sytuacja to może lepiej.. sama już nie wiem. Mama była przy mnie zawsze, zawsze pomocna, nie wyobrażamy sobie dnia bez rozmowy lub chociaż krótkiego maila, że u mnie wszystko w porządku.. A Tata.. 10 lat nie szukał ze mną kontaktu, nie byłam mu potrzebna, przypomniał sobie 2 lata temu, ale też bez jakiś rewelacji, ot mamy kontakt, był na moich urodzinach.. oprócz tego kilka razy się widzieliśmy, było kilka telefonów.. To wszystko. Mimo wszystko miałam nadzieję, że będzie w tym ważnym dniu..
Ale już nie będę Wam smucić :)
Wróciliśmy niedawno od mamy Ł. Ma w domku remont i chcieliśmy troche pomóc. Ł. pomalował kuchnię, pomagałam przyszłej teściowej wybierać kolor farby.. wybrałyśmy "Miodowe Lato" Nobilesu - kolor wyszedł extra! Bardzo mocny i ostry ale przez to świetny.. Moje spojrzenie mówiło wszystko.. Ł. już wie, że czeka go przemalowanie naszej kuchni ;D
W ramach relaksu idę popodglądac Wasze wąteczki :-*
-
Jejku ja to nie mogę "przeboleć" takich sytuacji :( Jak sobie pomyslę o tym wszystkim, to az mnie w serduszku coś kłuje. By tyle nie mieć kontaktu z własną córką? To się wydaje nie do pomyslenia, a wydaje się czasem że takie sytuacje to tylko w filmie można spotkac :( Najwidoczniej Twój tata nie zdawał sobie sprawy, jak wielką krzywdę Ci robił. Ale dobrze,s taram się już nie skupiac na tym temacie, chociaż pewnie bym tutaj eseje o tym pisała(taka już jestem, że się przejmuję).
Troszkę w podobnej sytuacji byłam jeśli chodzi o moją Chrzestną. Od małego zawsze miałam z nią super kontakt, zawsze była na urodzinach, po prostu była taka "moja". Ale potem gdy się rozwiodła i wyprowadziła, kontakt się urwał i już nie było tak fajnie :( Doszło do tego(moją Chrzestną jest moja była sąsiadka), że jak kiedyś zwracałam się do niej Ciociu, tak teraz było mi głupio i mówię do niej Pani. Gdy zaprosiłam ją na moje 18 urodziny, odmówiła przybycia. Było mi przykro... I spodziewałam się odmowy jesli chodzi o wesele. Miałam jednak nadzieję że przyjedzie. Ostatnio dostałam wiadomość: "oczywiście że będziemy, jakby mogło być inaczej". Ze szczęścia się popłakałam :)
Nie ukrywam, duzo dała nasza-klasa. To tam odnowiłam z nią chociaż troszkę kontakt. Jednak ten portal, mimo coraz większych wad, ma swoje dobre strony :)
-
Witaj Julenko-czy mogę zaglądac raz na jakiś czas???? ;D
Buziaki niedzielne ;)
-
Julenko, mam nadzieję, że będzie dobrze... Nie przejmuj się tym tak, nie masz na to wpływu.
-
Izabelle miło Cię widzieć w moim skromnym wąteczku :) Wpadaj kiedy tylko będziesz miała ochotę :)
Madzia widzisz, czasem życie jest "ciekawsze" od filmu..
To super, że tak się ułożyło z Twoją Chrzestną, może będzie tak, że Wasz ślub na nową sprawi, że będziecie mieć wspaniały kontakt i znów będzie Twoja prawdziwa ciocią :przytul:
Widzisz, czasem faktycznie NASZA-KLASA się przydaje, ale są też jej minusy, jak ze wszystkim oczywiście.. A propos.. wyczaiłam na NK profil forumek e-wesele, musiałam dołączyć oczywiście :)
Castia najlepiej byłoby czasem tak zupełnie się wyłączyć na wszystkie uczucia.. Szczególnie, że tak jak piszesz nie mamy na niektóre wpływu..
-
Przed chwilą zupełnie przypadkiem trafiłam na taką super stronkę do planowania ustawienia stołów i rozmieszczenia gości:
http://notatnik.wyjdzzamnie.pl/stoly/
Myślę, że może się przydać nie tylko mnie :)
-
Ja mysle ze jak ktos nie jest i nie byl w takiej sytuacji to sam tak naprawde nie wie coby zrobil :)
-
mozna jeszcze sie dołaczyc? ale date macie super!!! :D :D :D :D :D
-
Oj trudny to temat i myślę że osoba która tego nie doświadczyła moze tylko sobie gdybać co by zrobiła ::)
Ja np teraz mogę powiedzieć że w sumie jeśli to już 12 lat odkąd rodzice sie rozstali i byłabym żoną Twojego taty to może i bym poszła, ale z drugiej własnie tak jak mówi Morgan ze trochę głupio by było i nie wiem czy bym się swobodnie tam czuła , aczkolwiek wydaje mi sie że Twój tata przyjść powinien , wkońcu jestes jego córka i powinien być przy Tobie w takiej chwili nawet jeśli ma nową rodzinę ;)
Ale nie chce tu mówić za dużo bo tak jak wspomniałam na początku musiałabym się znaleźć w takiej sytuacji żeby mogła precyzyjniej określić co bym zrobiła ;)
Mam nadzieję jednak ze tata przyjdzie choć na obiad ;)
-
werka23 oczywiście, że można, witam Cie serdecznie :przytul:
Justyś masz rację i chciałabym żeby było chociaż tak jak napisałaś o tym obiedzie .. .. :)
Dziewczyny szukałam, szukałam.. i znalazłam :) Oto sukienka praktycznie identyczna jak ta, którą wybrałam..
(http://images41.fotosik.pl/165/5d9b80be0c862711med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Mam nadzieję, że będę w niej wyglądała choć w połowie tak ładnie jak modelka na zdjęciu ;D ;D ;D
-
Mnie się podoba i to nawet bardzo ;D
a masz ja na halce z kołem czy bez ??
-
Tak wiem że życie czasem potrafi być "ciekawsze" niż film, niestety.
Ale kochana, będzie dobrze! :przytul: Najwazniejsze że osoby z którymi jesteś najbardziej związana, będą z Tobą! :) Np. Twoja mama :przytul:
Sukienka bardzo ładna, to znaczy nie w moim stylu! Ale piękna :) No i jesli pasuje na Ciebie rozmiarowo itd, to Z PEWNOŚCIĄ będziesz w niej pięknie wyglądała :) Do takiej sukni trzeba mie figurę, a Ty taką masz! :)
-
piekna suknia ale lepiej byloby ja zobaczyc na tobie ;D
-
Justyś cieszę się, że suknia sie podoba :) Jest ona na halce z kołem, ale ta halka jest wszyta w sukienkę.
Madzia :przytul:
Pamela.. nie mam zdjęcia na sobie.. Ale będą już w grudniu ;)
-
śliczna suknia, ale dobrze masz, że posiadasz taką figurę ;D
-
sukienka cudna!!! W moim stylu :) śliczna po prostu
-
Julenko!!!
Po kilku dniach - tyle nadrabiania!!!
Cieszę się,ze znalazłaś sukienkę - jeden z najważniejszych (o ile nie najważniejszy dla kobiety) problem ;) masz załatwiony!!!
Jeśli chodzi o takie chwile "samotności" chyba każda z nas tak ma!!!
Natomiast co do Twojego Taty - przepraszam, że to powiem ale wcale mnie to nie dziwi - pracuję z takimi tatusiami - nie płaca alimentów, nie utrzymują kontaktów z własnymi dziećmi - część z nich jest tak nieodopiewidzialna, że na miejscu ich dzieci nie chciałabym mieć z własnym ojcem kontaktu. Dzieci mimo rozwodu powinny być dla rodziców najważniejsze, cóż czasem tak bywa... Wiem, że to jest trudno zrozumieć ale pami ętaj to jest Twój ślub, Ty zakładasz teraz swoją rodzinę i jeśli ktoś nawet ojciec nie chce przyjść na ślub - to świadczy to o jego nieodpowiedzialności.
Jeszcze raz przepraszam, że tak radykalnie wyraziłam swoje zdanie.
PS. Sukienka piękna!!!
Buźka
:-*
-
julenka śliczną suknię wybrałaś ;D
-
Piękna suknia :) a wyglądać będzesz na pewno lepiej!
-
Julenka przesliczna sukienka :szczeka: nie dziwie sie ze ja wybralas :) bedziesz wygladala cudownie! :D
-
Morgan bardzo się Tobie dziwie. Mówisz, że nie poszłabyś na wesele dziecka Twojego męża (gdyby je miał) i masz świadomość tego, że bez Ciebie on by tez nie poszedł. Jednym słowem byłabyś powodem dla którego ojciec nie uczestniczył w tak ważnym dla kogoś dniu i ktoś czułby się tak jak teraz czuje się Juleńka. Nie oceniam Cię, ale takie zachowanie jest dla mnie mega samolubstwem.
-
zabawex jak już napisałam JA nie broniłabym MUiśc... ale widzisz ja bym nie poszła bo bym się głupio czuła i tyle. On by nie poszedł sam na wesele bo też by się czuł głupio i tyle. Napewno poszedłby do Kościoła ale tez sam. Może to i samolubne, ale takie jest moje zdanie i tyle i spokojnie możesz mnie oceniac, bo mnie to nie boli :) Takie jest życie. Ja tego nie roztrząsam dalej bo mój mąż nie ma dzieci z pierwszego małżeństwa więc nie mam tego problemu, że będzie taka sytuacja. Poza tym każdy czuje inaczej... Mój mąż tez pochodzi z takiej rodziny.... od nich odszedł ojciec jak mój mąż miał 7 miesięcy i kontaktował się z nim tylko do jego komunii... tylko widzisz... i też jego mama ułożyła sobie życie na nowo... a skoro tamten ojciec miał go w **** tyle lat, to Tomek po prostu nie przejął sie tak jak Julenka. Pisałam już każdy ma inny charakter. Życie mojego męża w małym stopniu powieliło życie jego rodziców. Jego rodzice się rozwiedli i Tomek tez się rozwiódł.
I co? Żona jego ojca to też samolub bo powiedziała, że nie przyjdzie na nasze wesele? Też , wg Ciebie.
A zresztą.... nie będę zaśmiecała wątku Juleńki.... :))) Każdemu życie inaczej się układa zabawex każdy ma inny charakter i każdy zrobiłby inaczej. Wszystko zależy od tego kto w jakiej sytuacji się znajdzie. A nikomu takowej nie życze jak w/w dyskusja.
-
julenko śliczna suknia... taka zwiewna i kobieca :) a ten dodatek koronkowy na szyi też będzie? bardzo mi się podoba :)
-
Witam poniedziałkowo ;) :skacza: Piękna suknia julenko :skacza:
-
wow... kiecunia śliczna :D :D ja wole księzniczkowe ale bardzo mi s e tego typu podobają... tylko trzeba miec biodra ::) a kiedy fotka na tobie bedzie? ;)
:-* :-*
-
Prezentuje się ładnie :) ale oczywiście czekamy na zdjęcie sukienki na Tobie :)
Pozdrawiam :)
-
hop hop jak tam się czujesz ?? :D
-
Witajcie kobietki :)
Ciesze się, że sukienka nadal Wam się podoba..
Wiśniowa.. w mojej sukni zamiast tej ozdoby na szyję są haftowane ramiączka, czyli hafty wystają poza ramiączka.. dodatkowo są one odpinane.. muszę jeszcze przemyśleć to czy będą w ogóle :)
Frezyjko, dużo racji jest w tym co piszesz, muszę zacząć chyba ta o tym myśleć, bo nic nie da zadręczanie się..
Morgan, Zabawex.. dziewczyny same widzicie, że co człowiek to zdanie o nim. Nie mają sensu spory, nie chcę abyście się sprzeczały przez jednego nieodpowiedzialnego i niezrozumiałego człowieka jak mój ojciec.. nie ma sensu :przytul:
Werka zdjęcia na mnie będą grudniu ;)
Justyś.. dziękuję, w porządeczku :) Biorę grzecznie tabletki od Pana doktora i nawet nie jest tak źle :)
Właśnie sobie uświadomiłam, że w przyszłym tygodniu są urodziny Ł :) W związku z tym, muszę odwiedzić dziś parę sklepów..
A poza tym dziś jest ostatni dzień mojego zwolnienia, od jutro wracam do pracy.. ciekawa jestem co tam zastanę.. Najgorsze w takiej sytuacji jest to że człowiek zamiast odpocząć myśli czy wszystko jest w porządku, czy w trakcie jego nieobecności nie wynikną jakieś kłopoty.. Nie powinno tak być.
Ze spraw ślubnych.. wczoraj tak ładnie w exelu rozpisaliśmy wszystko co jeszcze potrzebujemy kupić, to co mamy.. obok koszt aby po całej imprezie mieć orientacje ile wszystko kosztowało. Do tego rozmieszczenie gości przy stole, nawet nie wiedziałam, że Ł. tak się w to zaangażuje.. a jednak ;) Zaczęłam zastanawiać się nad wizytówkami, bo takie będą na pewno u nas i chciałam kupić ozdobny papier.. niestety nic takiego nie znalazłam.. a jeśli są takie w sklepie papierniczym to prawie same odcienie ecru.. jak to papier wizytówkowy. Gdzie Wy kupiłyście taki papier? Szukam czegoś w błękicie i najlepiej na sztuki, a spotykałam za każdym razem całe paczki..
Jeszcze dziś się odezwę na pewno, uściski dla Was :przytul: :przytul: :przytul:
-
Juleńko sprzeczki nie były moim zamiarem, dlatego po wyrażeniu własnej opinii nie kontynuowałam tematu.
Po drugie, ja po kolorowy papier chodzę do sklepów z artykułami kreślarskimi, malarskimi itp. Maja oni arkusze sprzedawane na sztuki we wszystkich kolorach tęczy i różnej grubości w zależności od potrzeb.
-
takie rzeczy można dostać w sklepach lub hurtowaniach papierniczych ale jak nie masz w swoim mieście to polecam allegro... ja kupowałam na allegro bo mi się po mieście ie chciało latać ;)
fajne będą te ramiączka... a na co je się przypina?
-
Julcia nikt tu nie mówi o sprzeczce, bo nie ma o co sie sprzeczac ;) a z zabawex to mozna byloby i piwo wypic ;) tylko ja nie pije alkoholu i bylby problem ;)) normalna wymiana zdan i tyle :))
-
Zabawex oczywiście ja to rozumiem i szanuję Wasze zdanie..
Sklep z artykułami kreślarskimi! Właśnie tego szukałam! W Sosnowcu mamy sklep z artykułami dla plastyków! Dzięki wielkie :przytul:
Wiśniowa te ramiączka tak od środka się przypina, nie widać nic z zewnątrz, wiesz, jak będę miała suknię w domku to zacznę kombinować :)
Morgan :) i mam nadzieje, że kiedys będzie okazja takie piwko/soczek wypić w forumkowym gronie :przytul:
-
Byłaby teraz, ale z tego co sie orientowałam wczesniej w Zagłębiowskim wątku nikt nie może w tym terminie co ja będę a i u mnie okazało się, że 1 września jedziemy jednak w góry odpocząc do siebie, a mieliśmy nie jechac.... także tylko 3 dni będę w Dabrowie i Rudzie Slaskiej i musze to podzielic.... bo bedziemy na koncercie naszego zespołu co grał na weselu ;)
-
Morgan nic nie stoi na przeszkodzie żebyś Ty piła soczek a ja piwko ;) :piwo_2:
A kiedy będziesz w Polsce? Ja co prawda ze Szczecina jestem, ale w przyszłym tygodniu będę w Chorzowie, tez na koncercie :koncert:
-
W Chorzowie na koncercie :D Hmmm ciekawe na jakim :) Czyżby na U2?? Mój Ł będzie na U2, tzn służbowo jako obsługa ;)
-
Też bym chciała mieć taką pracę :) Ja niestety musiałam zapłacić.
-
Ja będę dopiero 28 sierpnia w nocy przylatywac... a wracam 6 września... w tym roku Twoje rejony zabawex odpadaja, ale w przyszłym możliwe ze pojedziemy nad morze... zawsze to bliżej ;)) i wtedy mozna forumki znad morza zmobilizowac ;))
Pracy Ł ja bym kiedys zazdrosciła jak bywałam na roznych koncertach ;)) teraz juz nie bo głownie bywam na Golcach, ale tak wchodze gdzie chce i kiedy chce po znajomosci ;)
Buziaki
Ps Ja zostane przy soku z czarnej porzeczki ;D
-
Zabawex, zawsze to możliwość poznania ciekawych osób.. ale wiem, że np. na koncercie Metallicy to jak już się zespół pojawił to nasi chłopcy byli tak zmęczeni, że nie chciało im się nawet gadać.. Ciekawe jak będzie na Madonnie, podobno przygotowanie całej oprawy show, które robi jest baaardzo długie.. a ja w tym czasie całe 10 dni sama w domku.. buuu :(
Co do rejonu nadmorskich forumek.. Byliśmy już w tym roku nad morzem, ale niestety pogoda nam się nie udała.. tzn dwa dni było ładne słonko, ale reszta niestety deszcz, więc postanowiliśmy, że w przyszłym chyba postawimy na cieplejsze kraje - koszt ten sam a pogoda pewna.. Poszperam w fotkach i postaram się pokazać Wam kilka wakacyjnych właśnie :)
-
oo to fajnie, ze foteczki beda :))) bede czekala! :)
-
To fajnie że się dobrze czujesz :D
Ja papier na winietki kupowałam na all ponieważ za paczuszkę czyli 20 kartek razem z przesyłka wyszło mi ocs 13 zł, a w sklepie widziałam za 17 zł taki sam :mdleje: a tu nawet z domu nie trzeba wychodzć ;D
My tez mielismy zrobiony taki kosztorys w exelu i wpisywałam tam kazda złotówke którą wydałam na wesele ;)
aaa najpierw zrobiłam założenie kosztów i ciesze się że w rzeczywistości wyszły niższe ;D
-
czekamy na wakacyjne fotki :tupot: :tupot: :tupot:
-
Już jestem :) co za dzień :) Ł. wrócił wcześniej z pracy i porwał mnie na basen.. byliśmy ok.2 godzin, a następnie na zakupki.. kupiliśmy parę drobiazgów i papier na wizytówki i zawieszki - dokładnie taki jak chciałam w kolorze błękitnym oczywiście, gruby, z ciekawą fakturą. Oprócz tego trafiliśmy na Krwio-Bus więc Ł. troszkę czasu tam spędził - jejku jak zobaczyłam tą igłę to myślałam, że padnę - w ogóle ja straszek jestem do takich rzeczy.. a krwi i tak nie mogę oddawać krwi przez serduszko..
Justyś my właśnie też mamy taka podwójną tabelkę - koszty założone i koszty rzeczywiste - oby te drugie okazały się mniejsze również u nas ;D
Ok, ok już Was nie zagaduję, tylko pędze z obiecanymi fotkami :)
Lekko zachmurzony Sopot... ...
(http://images40.fotosik.pl/166/c7088b61e0ceb13fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images44.fotosik.pl/171/62cc12b59b9b7734med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images48.fotosik.pl/171/e6d1d208b2f94833med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images40.fotosik.pl/166/b4af0adca5998ae4med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A tu już słoneczne Władysławowo... ...
(http://images43.fotosik.pl/170/c220ec4624458e5amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
wow :szczeka: :szczeka: :szczeka: ale Ty jesteś ładna ;)
świetne fotki ;)
Mój G tez jest honorowym dawca krwi ;D ;D
-
Dzięki Justyś, ale beeez przesady ;)
Bo to jest tak, że nasi mężczyźni honorową oddaja krew a My honorowo zjadamy czekolady, które dostają ;D
-
Bo to jest tak, że nasi mężczyźni honorową oddaja krew a My honorowo zjadamy czekolady, które dostają ;D
dokładnie ;D ;D ;D jakoś niedawno w Dg mieli takie dobre :D szukałam ich w sklepie ale nie ma ::) w granatowym papierku ;) ostatnio tez kawę dostałam ;D
ja nie przesadzam tylko mówię co widze ;)
-
A tym razem dawali jakieś "Oryginalne szwajcarskie".. jeszcze nie jadłam.. :) No i kawkę, już mam z 5 w domku, bo my kawy nie pijemy :)
-
a u nas tylko czekoladki dają :o
i Justyś ma rację :P
-
Julenko
Cieszę się, że z Twoim zdrówkiem już lepiej.
Najgorsze w takiej sytuacji jest to że człowiek zamiast odpocząć myśli czy wszystko jest w porządku, czy w trakcie jego nieobecności nie wynikną jakieś kłopoty..
Ja mam dokładnie tak samo - nawet jak mam 1 dzień wolny - ciągle myślę czy wszystko ok, a jak idę na dłuższy urlop to bardzo się denerwuję, że ktoś będzie "grzebał" w moich dokumentach...ale podobno, to kobieca natura ;)
Fajne zdjęcia z Sopotu - masz niesamowitą urodę!!!
Pozdrawiam serdecznie!!!
:-* :-* :-*
-
Ależ Ty ładna julenko :D
-
U lala.... piękność z ciebie :) gdybym nie była kobietą i to jeszcze ślubującą niedługo.... hihihih :)
-
Piekne zdjecia ..... ;)
-
uuu kilka dni nieobecności i tyle nadrabiania...a co dopiero będzie po tygodniu, albo dłużej.
Sukienka wygląda bardzo ładnie - to super, że tak szybko udało Ci się wybrać i tak zdecydowanie - tym bardziej, że jeszcze nie myślałaś o mierzeniu nawet :)
Zdjęcia rzeczywiście urocze - I Ty oczywiście ;)
Pozdrówki.
-
Kochana, wybacz, że dopiero teraz piszę, ale wakacje i non stop jakieś wyjazdy... No nieważne. Nadrobiłam wszystkie pościki i muszę Ci powiedzieć, że bardzo przyjemnie się Ciebie czyta :)
No to po kolei:
Suknia przepiękna, ja absolutnie nie mam figury na suknię-rybkę, ale Ty na pewno wyglądasz przecudnie! Suknia jest skromna, ale z klasą! Taka nieco inna niż wszystkie. Serdecznie gratuluję wyboru!
Trzymam kciuki za zdrówko! Dobrze, że poszłaś do lekarza! A co do oddawania krwi - ja mam totalną igłofobię wiec odpadam, ale mój Łukasz też oddaje krew - brrrr. Podziwiam Go za to i też przejmuje czekolady ;> Szczególnie te z kokosem :skacza:
Co do taty. Wiem, że już wszyscy napisali co się dało, jednak nie byłabym sobą gdybym nie dodała czegoś od siebie. Ja rozumiem, że obecna żona Twojego taty może czuć się dziwnie czy niekomfortowo, jednak minęło 12 lat a Ty jesteś Jego CÓRKĄ. Nic tego nie zmieni i to powinno być najważniejsze w tym dniu. Przecież nie może być tak żeby On nie szedł na Twoje wesele, bo Jego obecnej żonie jest głupio. Ja już taka jestem, że dla mnie rodzina to jest coś NAJWAŻNIEJSZEGO. I tak powinien podejść do tego Twój tata. Może warto z Nim porozmawiać? Trzymam za Ciebie kciuki :-*
Co tam jeszcze, co tam jeszcze ;D Połowę już zapomniałam co chciałam pisać.. aaa! Zdjęcia z Władysławowa - cudo :) Super z Was para! :D
Pozdrawiam cieplutko :)
-
Naprawdę piekna z Ciebie kobieta! :) I nikt tu nie przesadza! :) Cudne te zdjęcia macie :) Wyglądają, jak robione przez profesjonalistów! :)
Mój A. krwi nie oddaje, bo się boi strzykawek :P Ja oddawałam przez krótki czas, zawsze bardzo chciałam to robić, mój tatuś był dawca przez wiele, wiele lat - ile ma medali! Ale nie mogę dalej oddawać bo mam ciągle problemy z krwią :( No a ostatnio to nawet do zwykłego badania krwi pani nie umiała znaleźć żyły... Co ja się nacierpiałam. Ciekawa jestem, co będzie jutro ::)
Heh, ja z kolei zawsze, jak były akcje w szkole, dostawałam od wszystkich chłopaków z klasy po czekoladzie :P "Bo marnie wyglądasz Madzia" ;D :P
-
Baaaaaaaaaardzo ładne zdjęcia. A co najważniejsze, patrzycie w tym samym kierunku :)
-
Witam :)
Piękne zdjęcia Juleńko... kobietka z Ciebie urocza i niesamowita :))
Krwi nie oddaje bo nie moge ... :) Podobnie jak Ty ;))
-
Śliczna dziewczyna jesteś, bardzo ładne zdjęcia:)
-
Melduję się już z pracy.. na szczęście wszystko jest gitesik ;)
Matrix007 :bukiet:
Frezyjka :bukiet:
Izabelle :bukiet:
Japcio :bukiet: Ojjj Ty niedobra ;D
Nataliaxp :bukiet:
Arvena :bukiet: Słońce, a Ty juz PO.. jak ten czas leci...
Mysikróliczek :bukiet: Ciesze się, że zawitałaś :) Masz dużo racji.. rodzina powinna być najważniejsza..
Madzia :bukiet: ten tekst chłopaków to była tylko pretekst żeby dac Ci czekoladki ;D
Carolla :bukiet:
Morgan :bukiet:
Zabawex :bukiet:
Ogólnie wielkie uściski dla Was dziewczynki za tyle miłych słów, nawet nie wiecie jak poprawiłyście mi humor, nawet powrót do pracy nie mógł mi go zniszczyć ;)
Więc tak jak na początku pisałam wróciłam do pracy po L4, musze stwierdzić, że nawet troszke odpoczęłam.. ale miło był byc w domku jak Ł. wracał z pracy, zrobic obiadek, posprzatać na spokojnie.. no cóż wszystko co dobre szybko się kończy. Coo by Wam tu napisać.. hmm zakupiłam prezent urodzinowy dla mojego narzeczonego.. o taki:
(http://images38.fotosik.pl/167/1c8452da48c74460.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Mam nadzieje, że mu sie spodoba, a przesądni nie jesteśmy.. :)
Zmykam poczytac co u Was słychac, bo mam wyrzuty sumienia, że zaniedbuję Waszę wąteczki.. ;)
-
Kochana, na tej ostatniej fotce wyszłaś po prostu rewelacyjnie! zazdroszczę fotogeniczności :)
-
Bardzo fajny prezencik ;)
-
ale mialam nadrabiania :)
suknia piekna, bedziesz slicznie wygladala :)
a fotki z wakacji ladniutkie...i tak trafiliscie na ladna pogode
-
Badzo gustowny prezent. Moim zdaniem powinien sie spodobać.
-
Myślę, że prezent się narzeczonemu spodoba :) Ja też nie jestem przesądna, nigdy nie byłam :) W końcu mam w domu całego czarnego kota ;D
-
Castia.. e tam ;) miałam po prostu fajnego osobistego fotografa ;) Buźka dla Ciebie :-*
Paooolka, wiesz ostatni raz byłam nad morzem 4 lata temu, więc żałowałam, że tym razem nie mogę się wykąpać w morzu .. :(
Mysikróliczek.. uwielbiam czarne kotki ;)
-
Prezent super :)) Bardzo elegancki i gustowny zegarek :)
-
Mój w tym roku też dostał zegarek na urodziny :) a co to za przesąd? nie wolno prezentować zegarków?
-
Bardzo ładne fotki, a ty chyba troszkę za skromna jesteś :) Zegarek fajny, a o co chodzi z tym przesądem? ;)
-
hmm ja sie ostatnio dowiedzialam ze jak kupujesz zegarek to on odlicza czas do rozstania czy cos takiego
-
chyba do ślubu hihi :)
-
Mnóstwo jest takich przesądów, podobno właśnie tak jak Paooolka pisze zegarek odmierza czas do rozstania, buty sprawią, że ktos od Ciebie odejdzie, jeszcze wiem, że noży nie wolno kupowac, ale dlaczego to już nie wiem ;D
-
Może odliczają czas do następnego dziabnięcia ;) ;D
Nie ma co wierzyć w przesądy. Jak byłam z moim Ł jakiś rok to dostałam od niego na gwiazdkę zegarek. W tym roku będziemy obchodzić 7 rocznicę :)
-
Ja też nie wierze w takie bzdury ;D
Aczkolwiek moja kumpela była z chłopakiem 4 lata i kupił jej buty - po miesiącu się rozstali ;D ;D ;D
myślicie ze to przyczyna tych butów ?? ::) ::) ::) ;D ;D ;D
-
Napisałam posta,a le gdzieś go wcięło ;) Może później się znajdzie. a chciałam Wam powiedzieć co zawsze moja mama mówi o takich przesądach: "Kto wierzy w gusła temu d*pa uschła"
-
Justys851 może kupił jej jakieś brzydactwa, które jej się nie spodobały i go rzuciła :)
-
.. jestem przekonana, że to przez te buty... zdecydowanie
;D ;D ;D
-
Pewnie jakieś z przeceny jej kupił i się wkurzyła że na niej oszczędza ;D
-
Z tego co pamiętam fajne te buciszki były ;D ;D ;D
-
Może z rozmiarem sie nie wstrzelił ;D
-
Julenko zegarek bardzo ładny- mój mężyk dostał zegarek pod choinkę i nie zamierzamy się rozstawac ;D ;D ;D
Jak kupuje mi buty albo ja jemu zawsze oddajemy sobie symboliczną złotówkę choc nie wierzę w przesądy.....Buziaki ;D
-
Widocznie się musieli rozstac i już.... ;D ;D ;D ;D
-
pierwszo słyszę o tych przesądach :o
-
piękna z Ciebie kobieta Julenko (super oczęta masz) i świetne te Wasze fotki :)
a przesądami bym się nie przejmowała... od mojego Kocura dostałam już tyle butó, że gdyby to była prawda już dawno bym w nich uciekła ;)
-
Zegarek bardzo mi się podoba i podobnie jak dziewczyny nie przejmowałabym się przesądami - mój L. jak gdzieś zobaczy buty które mogą mi się spodobać to od razu je kupuje ;D mam z nim dobrze no nie??? póki co musielibyśmy rozejść się chyba już z 20 razy;)
Buziaczki zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
wiśniowa :przytul:
Dziewczyny mam spory problem.. muszę oddać zegarek który miał byc prezentem urodzinowym dla Ł. .. Kurcze, tak z ciekawości zmierzyłam pasek tego, który ma obecnie i jestem pewna,, że tamten będzie miał za krótki pasek! Cholerka, że wcześniej o tym nie pomyślałam.. Te zegarki tak się wąchają między 19 a 20 cm długości paska, a mój mężczyzna najmniej może mieć 21 cm obwodu nadgarstka. Taka ma wielką łapkę... Ehhh oczywiście przyjma spowrotem.. ale za to musze szybko coś innego wymyśleć.. :drapanie: :drapanie: :drapanie:
;D Ale ze mnie gapa... ;D
Frezyjko, oj dobrze masz, dobrze z nim ;) W ogóle widzę, że częstym zjawiskiem jest kupowanie przez mężczyzn butów dla ich kobiet.. U mnie jest podobnie :)
-
Może będą miele z dłuższym paskiem??? Albo podobny???
Buźki zostawiam
:-* :-* :-*
-
Sprawdzę jutro :) Ale obawiam się, że będą podobne te paski nawet w innych modelach.. ojojoj :(
Ale mam jeszcze kilka typów co do prezentu więc na pewno coś wybiorę :)
Dobrej Nocy dla wszystkich.. :)
-
Ah no to jeśli masz kilka rzeczy do wyboru jeszcze, to nie problem! :) Ja nigdy nie wiem co mojemu kupić ::) Wyczerpałam limit pomysłów :P
Co do przesądów - ja też w nie nie wierzę ;) ;) ;) No ale znam aż 3 przypadki sytuacji, w której kobieta odeszła od faceta, niedługo po tym jak jej buty kupił ;D
Ja od A. już dawno bym odejść musiała :P
-
szkoda, że musisz oddać zegarek... ja też P. na ostatnie urodziny dałam zegarek :)
może jednak będzie jakis fajny z dłuższym paskiem?
-
Julenko mam nadzieje, ze cos znajdziesz ;))
-
Juleńko, a nie mogą ci tylko paska wymienić na dłuższy?
-
Czwartkowe Heloł ;D
Z tym prezentem jeszcze cos wymyślę :) Zabawex byłoby trudno bo to są bardzo szerokie zegarki, takie na co najmniej 4 cm więc inny pasek mógłby psuć efekt..
Bardzo mnie cieszy pogoda za oknem, licze po cichu, że utrzyma sie taka równiez przez cały weekend :) Wtedy wyskoczylibyśmy z Ł. nad rowerki albo może w końcu na kajaki 8)
A w niedziele jedziemy do mojej babci i dziadziusia na wieś.. lubię tam jeździć .. jest tak cicho i spokojnie.. No i w końcu rozdamy pierwsze zaproszenie..
Oki.. zabieram sie do pracy :) Dziś do 17:00.. Damy radę :)
-
Tylko sie nie przepracuj za dużo hihihi ;))
U Nas tez dzisiaj ladnie , ale to pewnie tylko tak do soboty, w weekend pewnie bedzie padało ;D
-
Ja równiez modlę się by weekend był ładny, chcemy wybrać się z siostrą w niedzielę nad wodę ::)
Pochwal się nowym prezentem dla Ukochanego! ;D
Ja również z chęcią wybrałabym się na wieś na kilka dni, ale niestety już nie mam do kogo :( Nie mogę przeboleć tego, że mój A. nawet nie poznał mojej Babuni kochanej, a ona Jego... Przypadliby sobie do gustu.
Ah, ale dobra, już nie smutam, bo Ci wątek zaśmiecam :P :P :P
-
Narazie pogoda sprzyja w sobote 29 stopni ale podobno niedziela ma być burzowa ::)
oj ja też z miłą checią wybrałabym się na wieś i najlepsze jest to ze mamy gdzie bo teście mają dom na wsi ale jakos nie możemy się zebrać poza tym jak dotąd było iceżko z czasem :-\
-
Właśnie tak to jest dziewczyny, że zawsze goni nas czas. . . Jak miałam 14-15 lat nie lubiałam tam jeździć, tzn nie lubiałam właśnie tej ciszy, wydawała mi sie nudna, ale jak człowiek dorasta to zaczyna doceniać to co ma :) Moja babcia po prostu uwielbia Łukasza! Nawet nie wiem dlaczego az tak bardzo, po prostu gdzieś tak bardzo przypadł jej do gustu, dziadek też bardzo go lubi i wiem, że jakby mogli to przyjechaliby na nasz ślub, ale to już wszystko zależy od ich zdrówka.. W końcu maja ponad 80 lat..
Przykro mi Madziu, że Twoja babcia nie zdąrzyła poznać Twojego narzeczonego :( I nie zaśmiecasz mi watku niczym, głupolu :)
Justyś szkoda, że nie możecie pojechać, wspaniale jest odpocząć w takim miejscu..
Korzystam, z tego, że mam luzik w pracy i szperam po allegro za pierdołkami na ślub :) Chciałabym kupić jakąś ładną, wesołą figurkę na tort.. coś takiego jak miała nasza Wisienka, ale kurcze.. troszkę szkoda mi wydac 120 zł za figurkę.. :-\ Ale za to znalazłam ładne aniołki gipsowe jako podziękowania dla gości, poważnie się nad nimi zastanawiam! :)
-
to może poszukać w tej firmie co robiła tą drugą figurkę (na stół) z namiotem.. robią na indywidualne zamówienie ale takie stałe tez mają i naprawdę super na żywo wyglądają (firma nazywa się doye - znajdziesz bez problemu w necie a nawet na allegro)
-
Dziękuje Wisienko, juz szukam :przytul:
-
Uwielbiam wieś, na szczęście i moi i rodzice i teściowie mieszkają na wsi, a już niedługo my będziemy mieszkać mam nadzieję ;)
-
Olucha zazdroszczę, choc do pracy bym miała kawałek.. ;)
Znalazłam.. boskie są te figurki ;D
(http://www.doye.art.pl/images/okolicz/sls036.jpg)
(http://www.doye.art.pl/images/okolicz/sls037a.jpg)
(http://www.doye.art.pl/images/okolicz/sls039.jpg)
;D ;D ;D
-
ja ich polecam obiema rękami Julenko... nasza figurka z namiotem zachwyciła gości a dla nas jest super pamiątka :) byłam tez na słowackim weselu (te forumki, które czytały moje odliczanko na pewno kojarzą) na którym były te łosie, figurka na tort i takie małe aniołki i diabełki na kieliszkach i właśnie z tej firmy... super to wyglądało :D
haha zajrzałam teraz na ich stronkę w dział figurek indywidualnych... widzę, że jest teraz trend z motocyklami :D
-
O Matko, jakie zarabiste żabki! ;D ;D ;D
A mi przyszło na myśl... Mozna przecież też samemu zrobić taką figurkę :) Jako dziecko zawsze uwielbiałam robić figurki z modeliny i musze przyznac że nawrt dobrze mi to szło :)
-
figurki sa swietne!!!!
-
Boskie są te figurki ;)
-
puk, puk. .
mozna dolaczyc? ;D
-
wow bombowe te figurki ;D ;D ;D
-
a gdzie można je znaleźć, wisniowa mogłabyś mi na prv wysłać linka? będę wdzięczna!
-
Do ślubu pozostało.. 5 miesięcy :jupi: :jupi: :jupi:
Witajcie dziewczynki :)
Aneczka81 witam i zapraszam świeżynkę :przytul:
Madzia_n popróbuj, jak nie wyjdzie to przeciez nic się nie stanie, ale jak się uda to będzie świetna ozdoba tortu!
Figurki faktycznie sa śliczne, ale może jeszcze popytam na tej stronce właśnie o zamówienia specjalne.. Mam wizje ;D
Dzisiejszy dzień zapowiada się spokojnie, jak to piąteczek także myślę, że będę mogła spokojnie pobiegac po Waszych watkach..
Miłego dnia!
-
Gratuluję 5 miesięcy do ślubu :)
-
Ja również gratuluje :) To już taaaak bliziutko! :)))
-
Bliziutko Morgan?? A mnie się wydaje, że to taka odległa data :)
Idę dzis po pracy do krawcowej, u nas na mieście, niedaleko mnie jest taki zakład.. kiedys słyszałam, że drogo sobie liczą za szycie, ale z drugiej strony już troszkę prosperują i widze, że dziewczyny wynosza od nich całe suknie, więc też może coś dla mnie będa mogły zrobić :)
-
malutko malutko zostało, nawet się nie obejrzysz kiedy to zleci ;D
-
gratuluję 5 miesięcy :D
-
5 miesięcy to naprawdę nic! Jak zaszłam w ciaże to mówiłam, jeju gdzie tam 9 miesięcy... a już mi dwa zostały... leci strasznie szybko :P wiec ciesz się panną póki możesz ;D
-
Gratuluje 5ciu miesiecy Julenko
I cudownego weekendu zycze
-
Gratuluję 5 miesięcy do Ślubu! Kurcze, przed chwilą do mojego było 6 miesięcy :P Więc zapewniam - SZYBKO ZLECI! :)
-
Witam Was weekendowo :)
Dziękuje Dziewczynki :przytul: chyba macie rację, że nawet się nie obejrzymy jak zleci te 5 miesięcy :)
Ale jak na razie mamy sobotę i nastrój bardzo pozytywny.. Ł. wybył do swojej mamy jeszcze jakieś poprawki po remoncie zrobić a ja w tym czasie muszę ogarnąć mieszkanko i skończyć robić ciacho dla babci bo jedziemy dzisiaj :jupi: Tak więc pierwsze zaproszenie będzie rozdane :) Wrócimy wieczorkim to napisze Wam relacje jak było.
Aha, wczoraj kupiłam prezent dla Ł! ;D Nie zgadniecie co... ZEGAREK ;D Na bardzo długim pasku.. Na bank będzie pasował!
Buźka dla Was :P :P :P
-
A jednak zegarek hihhi :) Super, że udało Ci się kupic cos na długim pasku!!! :)))
I gratuluje, że pierwszy zaproszenie pojdzie w "swiat" :))) oczywiście czekamy na relacje :))
co za ciacho pieczesz?:))
-
No to dobrze, że jednak znalazłaś zegarek ! :)
Miłego dnia, a z pewnością taki będzie - rozdawanie zaproszeń, tym bardziej tak bliskim osobom, jest po prostu niepowtarzalnym doświadczeniem! :) Nigdy nie zapomnę, jak bardzo moi kochani rodzice byli zaskoczeni, że dostają zaproszenie(a dostali takie "wyjątkowe" i z tekstem wymyślonym przeze mnie - to zawsze wzrusza Tatę ;) ). Oboje bardzo się wzruszyli, i w ogóle... Niepowtarzalne :) Nawet oglądając moje świadectwo maturalne nie byli tacy wzruszeni ;D ;D ;D
-
Cieszę się, że udało Ci się zakupić prezent dla Twojego PM i to właśnie zegarek :brawo_2:
Udanego wyjazdu życzę... Babcia na pewno się ucieszy!!!
Buźki
:-* :-* :-*
-
fajnie, że udało Ci się znaleźć ten zegarek :) pokażesz go nam? :)
-
a zdjęcie zegarka? ;)
-
Witam Was ciepło :)
Musze Wam napisać, że wyjazd udał się wspaniale, rzeczywiście babcia z dziadziusiem bardzo sie ucieszyli z zaproszenia, mimo, że już oczywiście wcześniej wiedzieli, że z nim przyjedziemy. Ogólnie była bardzo miła sobota, wróciliśmy ok. 21 do domku. Zasnęłam jak dziecko ;D Ale ok. północy już się obudziłam z potwornym bólem ucha, pewnie w samochodzie mnie tak zawiało, wiadomo - gorąco - wszystkie okna pootwierane to o zawianie nietrudno :( No nic, zasnęłam jeszcze na 2 godzinki i w sumie potem od 2 do 6 rano juz nie spałam :( O 6 rano ubrałam sie i poszłam do apteki po jakies leki przeciwbólowe.. Pomogło na szczęście :)
Wczoraj już było lepiej więc pojechalismy na basen do Sosnowca, bardzo lubimy tam jeździć, szczególnie w większym gronie - nigdy nie jest nudno, opaliłam troszkę ciała ;) Wieczorkiem imieniny w przyszłej teściowej, tzn. dziś ma imieniny ale wraca późno z pracy więc wczoraj poświętowaliśmy.. I znów wieczór - bardzo się bałam czy znów nie obudzę się w nocy z bólem, nie wiem ale na leżąco bardziej mnie bolało niz w ciągu dnia gdy chodziłam, coś robiłam w ogóle... I nie pomyliłam się, obudziłam sie o północy, ale wzięłam tabletkę i zasnęłam.. O 5 rano przeważnie sie budzę gdy Ł. wychodzi do pracy ale tym razem spałam tak mocno, a On mnie tez nie obudził, bo wiedział, że męczyłam się wcześniejszą nockę, więc spokojnie pospałam do 6.30 i dziś już się czuję o wiele lepiej :) Ojjj takie już nieszczęście chodzace ze mnie :)
Zegarek .. hmm postaram się zrobić fotke w domku i Wam pokazać :)
Morgan zrobiłam babci sernik wiedeński - moje popisowe ciecho ;D
Wiśniowa - śliczne suwaczki :brawo_2:
Miłego dzionka Wam życze :przytul: :przytul: :przytul:
-
Oj tak, zjadłabym kawałek sernika, po tak długiej abstynencji ciastowej, słodyczowej itd :P
Współczuję problemów z uszkiem... Ale może idź sobie do lekarza, chyba nie ma sensu faszerować się ciągle tabletkami przeciwbólowymi?
Fajnie, że babcia z dziadkiem się ucieszyli :) To musiało być wspaniałe uczucie równiez dla Was! :)
:-* :-* :-*
-
Do laryngologa, biegiem!!!!
Pozwolę sobie na małą prywatę, jeśli pozwolisz..... :)
Madziu, przeczytałam, że daliście rodzicom zaproszenia na ślub. Na naszych zaproszeniach było napisane, że na ślub zapraszają narzeczeni z rodzicami, więc bez sensu byłoby wręczać rodzicom zaproszenia, skoro sami by siebie zapraszali :) Chyba, że u was było inaczej zapisane.....
-
Madziu ale już mnie nie boli uszko, na prawdę jest ok :)
Japcio to ja sie przyłącze do tej prywaty :) Na naszych zaproszeniach nie było napisane "narzeczeni z rodzicami". Więc rodzice oczywiście dostana zaproszenia. Wiem, że większość zaproszeń ma taka formułke wpisaną, ale jeśli ktoś zamawiał specjalnie zaproszenia i miał możliwość wyboru tekstu jaki będzie umieszczony mógł oczywiście z tego zrezygnować.. no chyba, że nie chciał.. :)
-
Przeczytałam pierwsza stronę, super początek :)
obiecuje nadrobić i prosze o przyjęcie do odliczanka
pozdrawiam
-
malavi witaj :przytul: super avatarek ;D
-
to poprosimy jakies foteczki z basenu hihihih
-
Dzięki za powitanie i melduję karnie, że nadrobione!!!
Suknia super i szalone zakupy, mi się tez taki krój podoba. Wersja zimowa wesle może miec wiele uroku i póki co zanosi się, że będzie. Trzymam kciuki za dalsze przygotowania .
-
Morgan.. :) Nie no cos Ty.. foteczek z basenu nie mam :) Nie chciałam brać aparatu bo nie raz zostawialiśmy wszystko na kocyku, po co kusic los ;)
Malavi.. oj przygotowań mamy jeszcze sporo, ale i czasu troszkę zostało także powinnismy ze wszystkim zdąrzyć.
Jak na razie mamy problem - DJ :) Szukam kogos od jakiegos czasu ale wiecie jak to jest.. Sylwester..
Nie mamy DJ-a !!! :Olaboga: :Olaboga: :Olaboga:
-
Nie mam rozeznania w DJach więc niestety nie pomogę :-\
-
julenka zapytam szwagra o namiary oni mieli dj na poprawinach ;)
-
Czekam z niecierpliwością na zdjęcie nowego zegareczka ;D Na pewno mu się spodoba, fajnie, że wybrałaś inny.
Wrócę jeszcze do figurek na tort - julenko, mogę Cię prosić o linka na PW do tej firmy? Boskie są te figurki! ;D
No i dużo zdrówka życzę, ból ucha to coś okropnego ... :uscisk:
Aaa jeszcze DJ - na pewno kogoś znajdziesz! A koniecznie chcesz DJa? Nie zastanawiałaś się nad zespołem? :koncert:
Buziaczki! :-*
-
Justyś z góry dziękuję :przytul:
Mysikróliczek dziękuje za życzonka :-* oczywiście juz Ci wysyłam linka do strony, napisałam do nich maila z pytaniem o stworzenie figurki według mojej szalonej wizji ;D i odpowiedzieli, że na pewno uda się to zrobić :jupi:
Wiesz, oboje z Ł. wolimy muzyke w oryginale, poza mamy niewielkie przyjęcie i raczej kameralną salkę z miejscem typowo dla DJa, więc zespół miałby niewiele miejsca..
-
No i racja :) kazdy ma inny gust ;) my np tylko i wylacznie zespol bralismy pod uwage ;)
-
my na początku tylko zespół braliśmy pod uwagę ale jak posłuchałam olsztyńskich zespołów to mi ręce opadły, jak strasznie grają... spodobały nam się tylko 2 które braliśmy pod uwagę... pierwszy miał zajęty termin a drugi zażyczył sobie sumę 6 tysięcy za wesele (bez poprawin) :o
-
6 tysięcy... :Olaboga: :Olaboga: :Olaboga:
A w ogóle to dziewczyny orientujecie sie może jakie sa ceny za 1 dzień pracy DJ-a ???
-
Ja nie ;)
6 TYS o mamoooo ;D
-
duzo to fakt ale cena mnie nie szokuje :) slyszalam to i owo i przywyklam ;)
-
u nas dj za jeden dzień życzy sobie 1,5-2 tys
a Julenko mogłabyś się podzielić przepisem na sernik :)
-
Matrix oczywiście, że sie podziele :) Podzieliłabym się nawet serniczkiem ale po pierwsze przez internet ciężko :) a poza tym cały pojechał do babci :) jak wrócę do domku to zerkne w przepis bo tak na pamięć nie znam ... W ogóle to mam takie zeszyt.. jest w strasznym stanie, ale są tam przepisy na najróżniejsze pyszności.. ale najciekawsze jest to, że ten zeszyt założyła moja mama gdy miała ok. 20 lat.. czyli ma on prawie 30 lat :) Prawdziwy skarb!
-
ja też niedawno taki zeszyt sobie założyłam i teraz zbieram tam przepisy :D
-
na pewno za DJa zapłacicie więcej skoro to Sylwester ::) w Olsztynie ceny za dja kształtują się od 800 do 2500 zł
a ten zespół był tak drogi bo to zawodowi muzycy, 7 osób (dwie gitary, saksofon, perkusja, klawisze i śpiew)... no dla nas ta cena była zaporowa chociaż jak mój tatko usłyszał, że z tego powodu zrezygnowaliśmy i wzięliśmy DJa to był trochę zły i próbował nas przekonać do zmiany decyzji (chciał nam sfinansować ten zespół)... przeszło mu gdy zobaczył w akcji naszych wodzirejów ;D ;D ;D na pewno, tamci by nam tak imprezy nie rozkręcili ;)
-
Julenko mam taki sam zeszyt po mamie jak Tyu i tylko dodaje teraz swoje przepisy, czesc przepisow mam w kompie z neta i od forumek ;) oj sie tego nazbieralo :))zeszyt ma juz ciemne kartki wylatujace! :) ale uwielbiam go :)
-
A ja mam segregator, do którego wpinam ciekawe przepisy, np. z czasopism :) Tylko muszę wam się przyznać, że rzadko z nich korzystam :) ale po ślubie pewnie się to zmieni :)
-
Jeśli chodzi o DJ to najdroższy zaśpiewał 2,5tys. Drożej się nie spotkałam ;)
-
A ja juz się spotkałam z cena 3000.. :(
Wiśniowa oczywiście masz racje, że może być większa ta kwota z racji naszej specyficznej daty, liczymy się z tym. Oczywiście tak jak piszesz - siedmiu zawodowych muzyków nie powie 1000 zł za noc, mają prawo rządac więcej. Ale tak na prawdę cena zawsze idzie w parze z jakością o czym już się niejednokrotnie przekonałam i to nawet nie w kwestii muzyki :)
To mam jeszcze jedno pytanko do Was.. bo zawsze takie pomocne dziewuszki jesteście ;D Jak myślicie ile powinno sie kupić winka białego/czerwonego/likieru na przyjęcie? Tzn. jak to policzyć?? Tak na oko.. ?? ;) Wiem, że kilka osób nie będzie piło wódki (w tym i ja :)) ale nie do końca moge to przewidzieć.. Wódkę kupimy "w ilości większej" - wiadomo, że jeszcze troszkę się porozdaje na ewentualnych bramach, potem w pracy itp.
-
Ten dj co miał szwagier kosztował 400 zł za poprawiny od 16 do 22 ;)
a zespół 4800 zł za jeden dzień ;D
nie no tego to ja nigdy nie przeboleje jak Oni mogli tyle kasy na to wydać ::)
czyli muzyka kosztowała ich 5200 zł więc wiśniowa Twoja cena przy tym aż tak bardzo nie straszna ;)
My płaciliśmy 2200 zł za 3 os zespół i ja jestem bardzo zadowolona ;)
wysyłam kilka namiarów co miałam ,a ten jeden jeszcze podeslę ;)
-
Też będę brała winko oprócz wódki. Myślałam żeby kupić 1 butelkę na 4 osoby. Jeśli zostanie to płakać nie będę, kupuję winko, które z Łukaszem bardzo lubimy więc żadna strata :)
-
Kochana powiem Ci jak u mnie było.
:!: 75 osob
Wódka - mialam 56 butelek 0.7 - został prawie 20 butelek.
Białe wino - 18 butelek - zostalo ponad 10 !!
Czerwone wino - 12 butelek - zostalo moze z 5.
Do tego wisky, bacardi, scheridan, martini biale, martini rozowe i takie dwa male wynalazki ktore chyba jako pierwsze poszly - nie pamietam nazwy- tego wszystkiego co napisalam mialam po 3 male butelki - i tego wlasnie poszlo bardzo duzo - i chyba dlatego tyle wodki zostalo :) Te dodatkowe staly na stole z boku i gdy goscie uslyszeli haslo - drinkbar to az sie z nimi kurzylo bo tak chetnie z niego korzystali ;D ;D ;D
Buziaki zostawiam na spkojna noc :-* :-* :-*
-
Kochana, nie pomogę z winami, bo my ich jednak nie kupujemy. Mimo, że wiem że część ludzi woli wino, część piwo, to jednak stawiam na wódkę. Bo kupując piwoi, musiałabym kupić ogromne ilości :P A co do wina to jakoś już sama nie wiem ::)
Co do muzyki tez nie pomoge. Wszelkie wizytówki jakie miałam, dawno temu wyrzuciłam ::)
Japcio u nas były zaproszenia że tylko my zapraszamy, bo i sami sobie wesele robimy. Ale i tak rodzice dostali całkiem inne zaproszenie niż wszyscy :)
-
My płaciliśmy 3000 zł. za samo wesele, za zespół, ale to po znajomości, podobno biorą dwa razy więcej i po tym jak grali na Naszym weselu wcale się nie dziwię, jak łupneli to wszyscy byli w szoku, grali po prostu rewelacyjnie :) A jak usłyszałam saksofon to wymiękłam :) Grali tak że prawie nikt nie siedział i nie musieli wymyślać żadnych zabaw i tym podobnych, bo muza sama ciągnęła ludzi na parkiet :) Zresztą jak chcieli jakieś zabawy poza oczepinami to ludzie prosili żeby coś zagrali, bo wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem i nieskromnie powiem ( choć to nie moja zasługa, bardziej Męża) że takiej muzyki jak na naszym weselu jeszcze nigdzie nie słyszałam ;) Dlatego wszystkich zachęcam do brania zespołów, ale tych dobrych :) Za kogoś kto tylko puszcza muzykę, ewentualnie wymyśla zabawy nie zapłąciłabym więcej jak 1000 zł ::)
-
Hallo laseczki ;)
:serce: 5 sierpnia - urodziny mojego kochanego Łukaszka :serce:
O 5:00 złożyłam mu życzenia urodzinowe, dałam prezent - baaardzo sie podobał :jupi:, zrobiłam kanapeczki i pomknął mi narzeczony do Chorzowa przygotowywać jutrzejszy koncert... Ale najprawdopodobniej przyjedzie na noc do domu, wtedy zaskocze go jeszcze tortem :)
Justyś dziękuję jeszcze raz na namiary :przytul:
Mysikróliczek, Natalka dziękuję za wskazówki :)
Madzia_n wiesz, u nas też nie będzie piwa, bo według mnie na wesele to troszkę nie pasuje, tzn piwo każdy może wypić w knajpie a poza tym faktycznie musiałabym tego kupic mnóstwo, bo piwo jest słabsze i wypić go moża na prawdę dużo - znam takich piwoszy, którzy poniżej 10 sztuk na wieczór nie schodza ;D Ale winko to będzie - i myślę tu o mojej mamie, ciociach, kuzynkach.. i o sobie :) Wódki nie cierpię a jakby nie było nic innego to pozostałby mi soczek, bo drinków z wódki tez nie pijam :)
Olucha najwazniejsze, że jesteście zadowoleni z zespołu :) Może 3000 to nie mało, ale tak jak piszesz jeśli był to tak dobry zespół z różnymi nstrumentami i wziął 3000 to nie można tego porównywac do jednego człowieka, który będzie puszczał muzykę z płytek i też krzyknie 3000 - bo z takim właśnie ja się spotkałam.. :-\
-
Udanego urodzinkowania
-
My tez placilismy za zespol 3 osobowy 3000zł i jestesmy meeega zadowoleni! I gdybym miala powtorzyc jakas impreze to ich bralabym znow! :))
-
A my płacimy za zespół 110 zł za godzinę grania. Tak więc zaleznie od tego ile będą grali, tyle zapłacimy.
Na początku, gdy usłyszeliśmy i zobaczyliśmy u naszej Pani Fotograf film z wesela gdzie był DJ, zachorowaliśmy na niego,MUSIAŁ BYĆ i już. Ale po skontaktowaniu się z tym Panem, już nie byliśmy tacy pewni. Chciał ponad 3 tys! Dla mnie to jest troszkę dziwne. jedna osoba puszczająca muzykę z płyt, a cena większa niż orkiestra. No i dlatego mamy orkiestrę. Jak mój A. powiedział - jakby miał tyle za DJ wywalić, to juz by sam dj-ował na weselu ;D
Wszystkiego najlepszego dla Łukasza! :) :bukiet:
-
Ja się zastanawiam czy nie postawić kega na sali ;D Wiem, że niektórzy powiedzą, że to dziwne i że nie pasuje, ale z drugiej strony niektórzy nie piją wódki, wina - są piwoszami - niech też coś mają :)
Wszystkiego dobrego dla Twojego Łukasza! :piwo_2:
-
Mysikróliczek my też kupimy beczkę piwa, a nawet ze trzy beczki :) bo na poprawinach to większość jednak się piwem leczy ;) U nas na sali jest mały bar i tam będzie beczka. Pani kelnerka będzie nalewała piwo, jeśli ktoś sobie zażyczy. Ale byłam tez na takim weselu gdzie beczka stała sobie na zewnątrz na tarasie i każdy mógł sam sobie nalać.
-
Wszystkiego Najlpeszego dla Narzeczonego ;)
Mam andzieje ze znajdziecie jakiegoś odpowiedniego Dj ;)
Madzia_n - bardzo mało płacićie za tą godzinę grania :o :o :o , u mnie zespół grał niecałe 12 h to by wyszedł nas tylko 1320 zł :o :o :o
Mój szwageier za dodatkową godzinę grania zapłacił 400 zl ;D ;D ;D nie przepraszam ale to jest dla mnie i mojego meza smieszne wydac za muzykę na wesele 5200 zł a na ciastach oszczedzać i prosić mame o pieczenie ::)
-
malavi dziękuję :-*
Madzia_n dziękuję, przekażę :) Nie wiele płacicie za zespół, a z ilu osób się składa?? Bo gdzieś niedoczytałam :)
Mysikróliczek, Zabawex mówicie kega.. hmm.. nie spotkałam sie z tym nigdy prawdę mówiąc :)
Justys dziękuję :-* Juz gdzies właśnie czytałam o tym Twoim szwagrze - wiesz, ludzie maja różne priorytety, ale jeśli się oszczędza to masz rację, że nie wydaje sie takiej kwoty na zespół, na pewno znalazło by cos równie dobrego za połowe tej kwoty ::)
-
my długo się zastanawialiśmy czy kupować piwo ale okazało się, że dobrze się stało, że było bo smakoszy się trochę znalazło i na weselu i na poprawinach
nie chcieliśmy brać kega z knajpy bo jakby to nie zeszło to by się zmarnowało więc kupiliśmy takie fajne małe kegi carlsberga... nie dość, że piwko z tego pysznie smakuje to jeszcze mogliśmy to co zostało zabrać do domu na dalszy dzień poprawin ;) poszły chyba 3 albo 4 takie beczułki
wina mieliśmy 20 butelek rożnych i zostały 4 :)
-
Justys a powiem Ci że to na moment w którym zamawiałam zespół, była cena z takiej pośredniej półki :) Były zespoły za 70, 80, 90 zł za godzinę :) 100 to była norma. No, jeden znalazłam co kosztowała godzina 190. A nasz taki pośredni akurat był :)
Julenko nasz zespół składa się z trzech osób - dwóch mężczyzn(jednego znamy "z widzenia" bo zbiera pieniążki "na ofiarę" czy "na tacę" w kościele ;) ) i jednej kobietki :)
-
Takie małe kegi to też jakieś wyjście :) Jeszcze się zastanowię ;D
-
Julenko
Po pierwsze - wszystkiego najlepszego dla Twojego PM!!!!
Jeśli chodzi o DJ to "mój" zażyczył sobie kwotę 2500 zł bez poprawin (ale ich jest sztuk 2) za sylwestra biorą od 3500 - 5000.
W alkoholach raczej nie pomogę bo z matmy noga jestem :-\
Też mam zeszyt z przepisami ale takimi które już wypróbowałam bo niestety nie mam głowy do ich zapamiętania - nawet mam tam wpisane placki ziemniaczane!!!
Buźki dla Ciebie!!!
:-* :-* :-*
-
Witajcie dziewczynki czwartkowo.. chociaż, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się jakby dziś był piątek.... ::)
Frezyjko dziękuje za zyczenia w imieniu Łukasza :) Tymi plackami ziemniaczanymi wcale mnie nie zaskoczyłaś ;D Ja za każdym razem patrze jak upiec biszkopt ;D Kurcze, tak dużo biorą DJe.. :(
Nie wiem co zrobimy, nie zapłacę 3000 za sama muzykę, bo to będzie 1/3 kosztów całego wesela, a z drugiej strony wesele bez DJa ??? Co wtedy z muzyką ??? Byłyście na takim weselu? Nie wiem jak to rozwiązać..
Od naszej Justynki dostałam kilka namiarów ( :przytul: ), podzwoniłam wczoraj i tylko jeden jest najprawdopodobniej wolny, ale ma mi jeszcze dziś oddzwonić..
Zapomniałam Wam napisać - wczoraj tak jak planowałam po powrocie z pracy upiekłam tort.. tzn.. byłam w trakcie pieczenia kiedy niespodziewanie wrócił Ł. :P Kurcze, a miała być niespodzianka ;D Ale dokończyłam ciacho, fajnie wyszło nawet, były świeczki, i w ogóle było miło :) Dziś znów jedzie do Chorzowa i wróci dopiero jutro pewnie ok. 9-10 rano jak wszystko spakują spowrotem na auta i scena wyjedzie na kolejny koncert.. Także czeka mnie samotna nocka, jak ja tego nie lubię ... >:(
W drodze z pracy do domku wstąpiłam też do krawcowej i oczywiście uszyją mi taką kurteczkę/płaszczyk jak tylko chcę, podobno zmieszczę się w 150 zł z materiałem, także super :) Muszę poszukać jakiś fajnych przykładów, żeby im zanieść jako wzory.
Miłego dzionka Wam życzę :)
-
oj szkoda że tylko jeden :(
mam nadzieję ze jednak sie uda ;)
hmmm no ja zawsze byłam na weselu gdzie była orkiestra więc cięzko mi powiedziec jakby to wyglądało ::)
ewentualnie może jakiś znajomy który mógłby się tym zając , no tylko tak jest sylwester wiec każdy bedzie chcial go spędzić raczej na imprezie ::) :-\
Trzymam kciuki za znalezienie Dj ;)
super ze tak tanio wyjdzie kurteczko - płaszczyk ;)
-
Ale ze mnie gapa! Zapomniałam dodac "0" ;D Płaszczyk oczywiście będzie do 150 zł a nie do 15 zł ;D Juz poprawiłam błąd.
-
Julenko trzymam kciuki za znalezienie tego DJa! Kurcze faktycznie w tym terminie problem.... ale Bedzie Dobrze! :))
-
Dzięki Reniu :)
Mam pytanko do dziewczyn ze śląska - czy miała któraś z Was skrzypaczkę/skrzypka na ślubie ?? Bardzo bym chciała aby ktos taki zagrał nam, ale nie moge znaleźć wątku na ten temat na naszym forum.. a wydaje mi się, że gdzieś widziałam..
Jeśli macie jakiś namiar to wiecie.. będę wdzięczna :-*
-
Kurcze ja tez gdzies widzialam o skrzypaczce... hm ale chyba to nie bylo na slasku Julcia... ja nie mialam na slubie ;)
Julcia zobacz ten wątek, moze ktos jakies namiary Ci da ;)
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=4587.0
-
Buziaki wieczorne zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
Ja niestety nie pomogę... Moge tylko poradzić, że jeśli już znajdziesz skrzypaczkę, to najpierw zapytaj w kościele proboszcza, czy możecie coś takiego mieć. My nie mogliśmy - nie możemy miec nawet przystrojonego kościoła ::)
A to musi być koniecznie DJ? Może spróbuj poszukac orkiestry?
-
Witam piąteczkowo :)
W pracy luzik więc śmiagam po Waszych watkach, nadrabiając "conieco" :)
Morgan, dziękuję, już napisałam i mam nawet odpowiedź :)
Madziu, ja juz sama nie wiem co mam zrobic z tym DJ-em :( Wczoraj dostałam nowa ofertę - 5000 zł ..
Wysłałam Ci wiadomośc na PRIVVVVV
Pokażę Wam zaraz zdjęcia płaszczyka na bazie którego będzie mój szyty...
(http://images39.fotosik.pl/172/30e3e9751115886bmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
przesliczny :) elegancki
-
Bardzo ładny ;)
-
fiu fiu.... piękny!
-
Śliczny płaszczyk! :)
-
ale cudeńko :o :o :o
-
Paooolka, Justyś, Japcio, Mysikróliczek, Wiśniowa dziękuję dziewczyny!
Właśnie z takim zdjęciem pójdę do krawcowej, tylko kurcze nie wiem jakiej długości powinien być.. tak sobie wyobrażałam, że byłoby nieźle, gdyby kończył się w miejscu w którym suknia się rozszerza, czyli jak po połowy biodra.. jak myślicie?? :)
-
Niestety nie widzę zdjęć płaszczyka w pracy- standardowo nadrobię w domku:)
Czyżby twój przyszły mąż pracował w firmie FOTIS SOUND??
Mam kilku kolegów którzy też jeżdzą po koncertach i zajmują sie akurat nagłosnieniem:) hehe może pracuję w tej samej firmie :D
pozdrawiam!
-
przecudny płaszczyk! aż mi się oczka zaświeciły na takie cudeńko :D
-
Bardzo łagdny i gustowny płaszczyk :)
-
Cudny płaszczyk :) Hmm, tak myślę o długości i nie mam pojęcia jak być powinno... Ale jesli miałabym mieć coś takiego dla siebie, to chyba chciałabym by był to bioderek.
-
Cudny plaszczyk... koniecznie czekamy na fotke jak juz Twoj sie uszyje ;)
-
Ja bym też chyba wzięła do bioderek. Taki w stylu Ogniem i mieczem, jeśli wiecie o co mi chodzi :)
-
Śliczny płaszczyk -perełka!!!
Co do długości - myślę tak jak japcio - jak z ogniem i mieczem!!!
-
Witajcie moje drogie :przytul:
Cieszę się, że płaszczyk Wam się podoba :) Znalazłam jeszcze jedno zdjęcie pokazujące jego oryginalną długość.. według mnie robi wrażenie ;D
Na początku października mam zanieśc ostateczny wzór do uszycia, mam jeszcze troszkę czasu do przemyślenia, ale dziękuję Wam za sugestie :)
Katrishja nie, mój narzeczony nie pracuje w tej firmie o której pisałaś. Jeździ z ekipą LIVE NATION i robią najróżniejsze rzeczy przy organizacji koncertu - sceny, oświetlenia, nagłośnienia:) Teraz czeka ich Warszawa i praca przy koncercie Madonny. Ale to taki wyjątkowy wyjazd - ponad tygodniowy. Na szczęście na co dzień nie zostawia mnie na tak długo samej w domku i pracuje u nas w Będzinie w pewnej firmie budowlanej.
Musze Wam powiedzieć, że jestem z siebie bardzo dumna ;D Wczoraj w końcu zrobiłam porządek z naszym balkonem - robi się najróżniejsze rzeczy w mieszkaniu, dokupuje się sprzęty, mebelki a o balkonie jakoś człowiek nie pamięta, a przecież tam też może być ładnie. No i tak zaczęłam sprzątać, wymyślać i zmontowałam taki oto balkonik..
(http://images44.fotosik.pl/177/d622821a475c4c56med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Wiecie, może nie jest to szczyt marzeń.. ale kiedy pomyślę jak wyglądał on wcześniej to jestem bardzo szczęśliwa :) Na podłodze był goły beton do tego popękana ściana, i w ogóle żadnych mebelków... Zrobiłam tym dużą niespodziankę Łukaszowi, bo akurat nie było go kilka godzin w domu. Kiedy wrócił to nie chciał mi uwierzyć, że sama to zrobiłam ;D A przecież co w tym trudnego, tylko troszkę chęci :) A potem zapytał co zrobie jak On wyjedzie na tydzień do Warszawy.. hihihi tez go zaskoczę, bo mam już swój plan na nowy przedpokój ;D
O jeszcze cóśśś Wam pokażę - mój wczorajszy zakup.. choć obiecałam sobie.. żadnych ciuszków... ehhh.. Ale jakoś nie mogłam się oprzeć ;D
PROSZĘ PRZECZYTAĆ REGULAMIN-ROZMIAR ZDJĘĆ !
Teraz lecę do Was, bo mam trochę zaległości w Waszych wąteczkach ..
Buziaki na miłą niedzielę :-* :-* :-*
-
Płaszczyk fajny, mi jednak bardziej podobałby się krótszy :) Ale to w końcu ma być Twoja decyzja! :-)
Bardzo ładny balkonik! :) My zawsze(z rodzicami) dbamy o balkonik, musi tam być czyściutko i ładnie :) No, ale przyznam, tak ładnie jak Ty teraz, to nie mamy ;D
Buziaczki :-* :-* :-*
-
Według mnie ten płaszczyk powinien kończyć się na bioderkach ;)
balkon super zrobiłaś :) !
-
Płaszczyk robi wrażenie :o też jestem za krótszym, takim do bioderek.
Balkonik, że fiu fiu. Tylko siąść i wypoczywać :D
A kiecuszka... to dla Ciebie? Taka maciupeńka. ja bym tam jedną nogę włożyła tylko. Śliczna. Dziewczęca taka. Pokazuj nam na sobie ;)
Buziaki :-*
-
Julenko balkonik wyglada super!!! :)))
A sukienka cud miod :) Naprawde ładna :))
Milej niedzieli :)
-
Widzę tylko zdjęcie balkoniku - jestem pod wrażeniem.
Zdolniacha z Ciebie!!!
Pozdrowionka niedzielne!!!
-
Ja też niestety tylko zdjęcie balkoniku widzę. Śliczny kącik zrobiłaś, aż chce się usiąść z kawka i dobrą książką :)
Domagam się zdjęć tego cudeńka co sobie kupiłaś, bo już niestety nie widać ;D
PS. Co do płaszczyka - pewnie, że fajnie będzie wyglądał taki do bioderka, ale długi też jest cudny https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=15387.0 np taki jak ten :)
Buziaczki na suuuper niedzielę :-*
-
fajny balkonik i sukieneczka śliczniutka - widziałam wcześniej na szczescie ;D
-
Oj, moderatorzy mnie niedługo wyrzucą za te za duże zdjęcia :P
Wrzucam jeszcze raz sukieneczkę (ale tym razem w miniaturce).. na prośbę Mysikróliczka :)
(http://images40.fotosik.pl/173/fc3d200eb4496747m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fc3d200eb4496747.html)
Nawet dziś miałam ją na sobie i chcieliśmy porobić foteczki podczas spaceru.. ale wyładowały nam się baterie :mdleje:
Madziu, Castia, Morgan, Frezyjko, Justynko dzięki dziewczynki :przytul:
Marita, wcale nie tak maciupeńka ta sukienka ;D Nie wiem dlaczego taka wyszła ;D
Oprócz spacerku zaliczyliśmy też wizytę u mamy i siostry Ł., rozdaliśmy zaproszenia :) Ogólnie miły był dzionek :) Mam nadzieję, że u Was też :)
-
fajna ta sukienka :)
-
Ale fajna ta sukienka :) Dobrze, że spędziliście tak miło dzień. Nie moge się doczekać, gdy mój A. będzie wreszcie ze mną ::)
-
Płaszczyk jest przesliczny- ja bym stawiała na taki dłuższy :)
A balkonik - zdolniacha z ciebie !! zapraszam do siebie na balkon gdyż ma on długość kilku metrów jest ogromny i ..pusty hihi na pewno byś cosik zmontowała ciekawego z taką weną !!! tzn 8 tui tam rośnie i 2 doniczki wiszą tylko - narazie brak funduszy ale za rok kto wie...może cosik wyczaruję ;D
-
No a co tam w poniedziałek? ;D Milego dzionka ;))
ciesze sie ze juz zaproszenia ruszyly pelna parą :)
-
Płaszczyk bardzo mis ie podoba. Szkoda tylko że nie widać dołu.
-
ja tez stawiam na dluzszy :)
-
Czyli jednak jest więcej zwolenniczek dłuższego płaszczyka :D Ten kamyczka był cudny.
A jeszcze wracając do balkonu - mój ma 10 m długości - tu się dopiero da coś zrobić ;D Julenka, chcesz to Ci go udostępnię - swój zrobiłaś pięknie :)
-
Wiśniowa, dziękuję :)
Madzia_n, zobaczysz, że szybciutko czas zleci do powrotu A. :) Potem juz Was nic nie rozdzieli :)
Zabawex no właśnie skasowano mi fotkę, a tam widac było dół - w każdym razie był z trenem..
Katrishja - wiesz, czasem nie potrzeba wiele funduszy :) Oczywiście, że złotówka do złotówki i zbierze się spora kwota.. Chetnie bym sie pobawiła na takim balkoniku i coś ciekawego by się z niego zrobiło..
Morgan, tak zaproszonka ruszyły.. jak na razie wszyscy sa happy ;)
Paooolka, dzięki za radę, teraz to już sama nie wiem.. tyle głosów ;D
Mysikróliczek, 10 metrów powiadasz.. spory kawałek balkoniku, podobnie jak u Katrishji miałabym co robić ;)
Dziewczyny z tym balkonikiem to dopiero poczatek.. on jest taki malutki i wychodzi na jedną z głównych ulic Będzina, także huk jest straszny, ale mamy jeszcze coś w ciekawszego.. a mianowicie po drugiej stronie mieszkania jest hmm.. chyba można to już nazwać tarasem - 15m2 :) Ale to już zostawiam sobie na wiosnę. Chciałabym częściowo go zadaszyć i zasłonic od strony sasiadów takimi drewnianymi płotkami..
(http://images44.fotosik.pl/178/0a4c745aba47b113med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Będzie ślicznie, juz nie mogę się doczekać wiosny.. nie no żartuję, najpierw czekamy na grudzień ;D Najciekawsze jest to, że ten tarasik wychodzi z pokoju, który jest ostatni i w sumie najmniejszy, dlatego tez w przyszłości będzie przeznaczony dla dzieciatka.. trzeba będzie zamontowac jakies blokady na drzwi balkonowe.. Oki, chyba troszkę mnie poniosło z tymi planami na przyszłość..
chociaż kto to wie ;) ;) ;)
-
Dobrze ze macie jakies plany na przyszlosc :) Sama zobaczysz ze ani sie obejrzysz jak szybko Wam to zleci :))
-
Po długiej nieobecności :) pozwoliłam sobie znów troszkę podczytać.
Płaszczyk wygląda barzdo elegancko i ładnie :) Ja chyba też bym była za krótszym ;)
I jaka zdolna z ciebie projektantka wnętrz .
Balkony to jakby przedłużenie mieszkania, więc warto o nie dbać - zasze dodatkowy kawałek podłogi do odpoczynku.
Pozdrawiam cieplutko
-
Morgan.. z pewnością ;D
Arvenka, jak miło Cie widzieć! Czekamy z niecierpliwościa na relacyjkę.. chyba, że już jest a ja przegapiłam.. hmm.. ;)
Dziękuję za komplenty.. staram się jak mogę aby mieć ładne mieszkanko:)
Dziewczyny liczę na Waszą pomoc - bo juz sama nie wiem.. wczoraj jak byliśmy u Łukasza mamy i wywiązała się jakaś rozmowa o garniturze dla Łukasza właśnie, oczywiste jest to, że kupimy też płaszcz.. I w tym miejscu mama Ł. powiedziała, że do ołtarza Łukasz musi zdjąć płaszcz... też tak uważacie?.. bo ja już sama nie wiem.. a jak będzie bardzo zimno?? W tym dniu przed naszym ślubem nie będzie mszy, zreszta księża będą chodzic od rana po kolędzie, także jest szansa, że kościół będzie wyziębiony.. Więc jak myślicie? Czy ja też powinnam zdjąć płaszcz i śmigać bez niego do ołtarza.. czy może kupić do tego jeszcze bolerko z długim rękawem.. bo moja sukienka ma całkiem odkryte ramiona i zamienić płaszcz na bolerko.. Ehhh zamotałam strasznie, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi i pomożecie :hmmm:
-
ja bym założyła płaszcz... chyba nie ma sensu marznąc tylko dlatego, żeby to lepiej wyglądało ::) szkoda, żebyście potem na weselu kichali... Ty będziesz miała przecież śliczny płaszczyk a Twój PM pewnie też jakiś elegancki kupi a nie w jakiejś kurtce będzie więc spokojnie możecie w nich zostać
brat mojego Kocura miał ślub w grudniu i uparli się, że nic nie założą... on trząsł się strasznie a Młoda prawie fioletowa była (cieniutkie bolerko tylko miała) ... mój małż był świadkiem i nie mógł na to patrzeć więc zdjął swój płaszcz i ją nakrył....... teraz ona ma to za złe, że przez to, że on ją tym swoim (czarnym) płaszczem nakrył na ślubie to wdową została ::) masakra po prostu :-\
-
mój brat brał ślub w styczniu zeszłego roku i na garnitur miał nałożony płaszcz, kupił nowy taki 3/4 on ma z tych eleganckich męskich.
Płaszcz tylko sciagnal do skladania przysiegi i obraczek. A tak to mial caly czas zalozony. Żaba (moja bratowa) miała taka ala moherową kurteczke ;)
-
Hm, myślę, że weszłabym bez płaszcza, Łukasz również, aczkolwiek umówiłabym się z świadkami, że jeśli zrobi się któremuś z nas tak zimno, że będziemy chcieli je założyć to damy im jakiś znak i nam je podadzą :)
-
moj brat mial slub na poczatku stycznia i byl caly czas w plaszczu, bo z nerwow zapomnial zdjac i nikt mu nie powiedzial, wygladalo to moim zdaniem brzydko, a ksiadz od tamtej pory wszystkim parom zimowym mowi, zeby sciagac plaszcze, emocje rozgrzeja. a bratowa miala krotkie futerko
-
Ja bym chyba założyła ale zdjeła na przysięgę i nakładanie obrączek ;)
albo tak jak proponuje Mysikróliczek że jak będzie zimno to swiadkowie nałoza ;)
wiśniowa zszokowałas mnie tym :o :o :o jak można tak obarczać ludzi :-\ ???
-
ja bym miała płaszcz w pogotowiu... tzn. weszłabym bez, na siedzenie bym założyła, a potem do przysięgi, obrączek i podpisów zdjęła.
-
Zgodzę się z Paniami wyżej - ubrać płaszcz- ściągnąć na przysięge i obrączki ;D
-
Ja na Twoim miejscu byłabym w płaszczu cały czas. W końcu po to go kupujesz, żeby nie było Ci zimno w kościele, bo na sali to jest ogrzewanie i jest ciepło. Co do męża, to wszystko zależy od sytuacji. On w końcu będzie miał koszule na długi rękaw i marynarkę. Dojdą emocje i jest szansa, że nie będzie mu zimno. Jeśli będzie to niech zakłada płaszcz i niczym się nie przejmuje. I wcale nie musi zdejmować na przysięgę i obrączki, bo to chodzi tylko o to, żeby na zdjęciach "ładnie" było. Bo Panu Bogu to obojętne czy wy w płaszczach składacie przysięgę czy bez.
-
Hej dziewczyny!
Dzięki za wszystkie sugestie.. zawsze można na Was liczyć :przytul:
Tak przemyśleliśmy sprawe i chyba zrobimy tak, że owszem będziemy mieli płaszczyki na sobie w drodze do kościoła, ale w kościele Łukasz zdejmie z tym, że zawsze może ten płaszcz leżeć w pogotowiu gdzieś na ławce i ktoś z gosci może podać w razie wyjątkowego zimna. Co do mojego płaszczyka to nie będę go zdejmowała, bo będzie on jednak elementem sukienki i nie powinien razić. Zresztą, nie będzie to jakiś wielgaśny płaszcz żebym wyglądała jak eskimos, tylko obcisły płaszczyk - także myślę, że sam w sobie będzie ozdobą. Łukasz jest odporny na zimno, zresztą jest sporym mężczyzną i ma go co grzać ;D
Wiśniowa.. jak może obwiniać Twojego męża za okrycie płaszczem.. no bez przesady.. Mam nadzieję, że Twój mąż nie bierze tego do siebie :przytul:
Dziś w nocy Łukasz wyjechał do Warszawy, także ponad tydzień będę sama.. nie lubie być sama w domku.. mamy spore mieszkanie i zawsze wydaje mi się, że po drugiej stronie w pokoju dla gości ktoś łazi... to taki schiz oczywiście, ale okna sprawdzam dwa razy..
A propos okien, przydałoby się umyć je, szczególnie te od strony ulicy, wiecie jak spaliny + deszcz + kurz działają na szyby :-\ Ale od okien jest u nas Łukasz.. nie wiem czy tez tak macie ale u nas od poczatku to On mył okna, zdejmował i wieszał firany, zasłony. Zaskoczyło mnie to na poczatku naszego wspólnego mieszkania ale teraz jak pomyślę, że miałabym sama to robić to w sumie jest troszkę męczące, tym bardziej, że mieszkanie ma 3 metry wysokości i z ostatniego szczebla drabiny ledwo dosięgam.. A okien jest 8.. a tym 2 balkonowe to przyznacie, że pomocna jest taka męska ręka. A nawet upinanie firan świetnie mu idzie. Ostatnio ograniczam firanki w naszym domku, przestawiam się raczej na delikatne woale i to już bez zasłon - tak mi się o wiele bardziej podoba :)
Nie przynudzam ?? ;D
Pogoda jest dziś lekko dołujaca, do tego w pracy mamy sezon urlopowy.. dyrektor, kierownik - wszyscy się plażują :) Także wiecie.. myszki harcują ;D
W tym tygodniu mam spotkać sie z naszą fotograf.. ale to już sama przyjemność, w końcu Karolka była moja koleżanką z LO i zawsze świetnie się dogadujemy:)
Lecę dalej do Was :)
-
Ja sobie nie wyobrazam mojego meza na myciu okien a co dopiero juz na wieszaniu firanek, raz to zrobil za mnie i ja bardzo dziekuje za pomoc, ale myslalam ze wykorkuje, pochwalilam ale na drugi dzien sama umylam... mam strasznego hopla na tym punkcie, wkoncu firanki to wizytówka domu... ;D
-
swietnie ze Ci PM pomaga w takich sprawach, zazdroszcze :)
u nas M jest od odkurzania, wynoszenia smieci i mycia naczyn, no i od marudzenia ze balaganie ;)
-
U mnie jest też podział. Np. ja gotuje, ale mój Łukasz zmywa. Ja odkurzam, ścieram kurze, myje podłogi, ale On za to myje kuchnie i łazienkę. A co do okien to różnie, jak jestem sama w domu to sama myje i wieszam firany a jak jesteśmy razem to ja robię część okien i On też część. Myślę, że podział obowiązków domowych jest bardzo ważny :)
W Warszawie też dziś nie za ciekawa pogoda :-\ Szkoda, bo ja tak lubię słoneczko... ;)
-
nie przynudzasz ;) ;D
U nas okna też myje mój mąz , zrezsta w domu rodzinnym tez to robił ;D
Firanki tu już mi tylko pomaga , bo pewnie upiął by je bardziej artystycznie ;D ;D ;D
-
Morganku, ale wiesz, ja jestem zadowolona z jego mycia okien bo robi to bardzo sumiennie, razem z parapetami itp. Jeśli chodzi o firanki to dobrze je upina, równo i w ogóle :) A jak są to jakieś wymyślne upięcia to ja z dołu dyryguje ;D
Paooolko, Mysikróliczku a ja zazdroszczę Wam tego mycia naczyń przez PM..mój nienawidzi tego robic! :) Widzicie.. coś za coś :)
Justyś.. daj szanse się Grzesiowi wykazać w tym artystycznym upinaniu, może Cie pozytywnie zaskoczy ;)
-
To ja Ci tylko gratuluje ;)
Tak jak mowilam, moj raz mi tylko zawiesil artystycznie to wygladalo nie powiem... az strach patrzec, moj sie do tego niestety nie nadaje kochana :))
Moj sprzata lazienke i kuchnie i smieci wynosi i czesto pranie tez on robi ... :) a juz napewno zajmuje sie samochodem i jego myciem, co dwa tygodnie ;D
-
O dokładnie :) Przypomniałaś mi..
Jeszcze robi pranie, wiesza je.. potem składa.. odkurza mieszkanie, czasem prasuje mi bluzki.. wynosi śmieci, myje/odkurza/woskuje samochód.. hmm w ogóle tych kosmetyków do mycia samochodu to ma więcej niz ja wszystkich dla siebie ::)
-
O tak! Co do samochodu to ja sie juz nie wypowiadam ;D wszystko co mozliwe i do wszystkiego co tam jest do umycia i odkurzenia! >:( ale wlasnie sobie usmiadomilam ze to dobry pretekst jakbym chciala jakis kosmetyk sobie kupic hihihi ;D
o Julcia to gratuluje... moj po ponad 4 latach mieszkania razem robi to jeszcze, zobaczymy za kolejne 5 co bedzie robil, czy lista sie zmniejszy czy zwiekszy hihih ;))
-
No, no ;D Twój PM to naprawdę wzór mężusia :P ;)
Ale to dobrze :) Mój A. też bardzo mi pomaga, i bardzo mnie to cieszy :)
-
Oj też tak nie mogę go zachwalać, bo jak sobie przypomne jaki bałagan potrafi zrobić to grrrrr ;D
Kurcze, pogoda nadal paskudna.. ani zimno ani ciepło.. dobrze tylko, że nie pada. Wczorajsza pierwsza noc bez Ł. na szczęscie szybko minęła. Położyłam się w sypialni poleżałam chwilkę po czym wstałam, wzięłam poduszkę, kocyk i położyłam sie w salonie na połówce sofy i tak zasnęłam :) W sypialni łóżko wydawało mi się takie wielkie i puste bez niego :( Pewnie pomyślicie, że jestem wariatką, ale my na prawdę bardzo rzadko się rozstajemy..
Buziaczki dla Was środowe! :-* :-* :-*
-
Rozumiem Cię doskonale, na początku rozstań z A. też nie potrafiłam spać. Łózko było wielkie i wręcz straszne ;)
-
Kuurcze, pogoda faktycznie nie za ciekawa. Chcieliśmy jechać do trójmiasta na weekend i chyba jednak zrezygnujemy, no bo w deszcz to nie ma co... >:(
Trzymaj się Kochana cieplutko bez swojego mena, dasz radę, czas szybko minie :) Szykuj ten przedpokój i coś nam zdradź co planujesz zrobić ;)
-
tutaj też pogoda paskudna :-\
co do tego czarnego płaszcza to Kocur wie, że to nie jego wina a szwagierka tak gadała tylko bo potrzebowała jakiegoś winnego znaleźć ::)
-
A My wręcz musimy mieć w piątek pogodę, normalnie spać przez to nie mogę :P
-
Julenko nie tylko u Ciebie tak bylo ;)
U Nas to sie zmienilo jak Tomek pracowal prawie rok czasu na nocki, wtedy musialam sie przyzwyczaic ;)))
Teraz naszczescie znow ma dniowki ;))
-
Madziu na szczęście już niedługo to sie u Was skończy :)
Mysikróliczku :przytul: właśnie słyszałam od Łukasza, że w Warszawie kicha z pogodą .. :-\ A co do przedpokoju to przemaluję go na kolor fioletowy, musze oprawić obrazy w antyramki i powiesić nowe lustro.. Zobacze też czy starczy mi białego lakieru to może pomaluję drzwi do łazienki :)
Wiśniowa i się Twojemu mężowi musiało oberwać ehhh.. :przytul:
Morgan niech żyja dniówki ;D
Ale tak myślę, że te wszystkie prace remontowe zaczne od jutro bo dziś pojade na zakupki po pracy, musze kupic pędzle bo nie mogę znaleźć w domu a nie chcę pytać Łukasza bo się domyśli co zamierzam. Poza tym chcę kupić Pawełkowi (to mój młodszy brat) rolki, ostatnio ma na nie "fazę" więc dostanie od siostry :) Jak miałam 10-12 lat to tez była mania na rolki a teraz widze, że to wraca, szczerze mówiąc sama bym pośmiagała, ale moje będa na mnie za małe..
-
A teraz jaki kolor ma przedpokój? A to się Twój Ukochany zdziwi :D
Btw, na fioletowej ścianie pięknie wyglądają czarno-białe fotografie oprawione np. w antyramy :)
-
Teraz jest żółty :) Właśnie tak będzie - już mam gotowe czarno białe fotografie, zakupiłam w IKEI zapas antyram i tylko czekaja aż będą ścniany pomalowane i ktoś je tam powiesi :)
-
No to chyba czytam w Twoich myślach :D
Na pewno będzie wyglądało pięknie. A o jakim fiolecie mówisz? Lawendowy czy ciemniejszy? :)
-
(http://bi.gazeta.pl/im/2/1405/z1405922X.jpg)
O takie cóóóś :)
Nie wiem czy to lawendowy.. taki w sumie średni :)
-
Piękny. Ciemniejszy niż lawenda :) Bardzo ladny :D
-
bardzo mi sie podoba :))
-
sliczny :)
ja mam lawendowy, powiem szczerze ze na poczatku okropnie razi mnie po oczach ten kolor, teraz juz pojasnial i jest ok
-
Śliczny kolorek :D :D :D :D
-
śliczny :ok:
-
fajowski!:D
-
bosski ten fiolet, uwielbiam fiolety ;D
-
to ja mam pokój fioletowo niebieski, ale takie jaśniutkie, pastelowe ;)
fiolet się super sprawdza :)
-
Super kolorek- skojarzył mi się z kolorem mojej sukienki na wesele, którą mam zamiar założyć już w sobotę :P
-
Fiolet to mój ulubiony kolorek, więc mnie jak najbardziej się podoba:)
-
Julenko!!!
Mam identyczny kolor ścian w przedpokoju - sprawdza się super!!! Zazdroszczę Ci tak dużego mieszkania!!!
Co do schiz mam podobnie jak Ty - dziś nie ma mojego L. mimo, że mieszkamy na ostatnim 4 piętrze sprawdzam wszystkie okna dokładnie czy pozamykane, zamki w drzwiach wszystkie pozamykane i zawsze jak jestem sama śpię z zapalonym światłem w przedpokoju - głupie no nie???
Buźki na dobranoc zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
Fajny kolorek :)
A ja mam rolki, dostałam od A. na urodziny dwa lata temu ;D Tylko że prawie nie jeżdżę, bo o mało się nie pozabijałam na nich ::)
-
Śliczny ten kolorek!!!
Przedpokój będzie przepięknie wyglądać ;D
-
ja tez naleze do tych bojacych, potrafie drzwi sprawdzac 2-3 razy
-
Ciesze się, że Wam się podoba kolorek:) :przytul:
Niestety wczoraj nie doszło jeszcze do malowania.. oczywiście zabrałam się za robotkę ale jak tak spojrzałam na te ściany to niektóre były takie lekko nierówne, wiecie - ktoś zachaczył czymś i już rysa.. itp... Nie pozostało nic innego jak zagipsowac te uszczerbki, rozrobiłam więc gipsu, szpachelka, paca, i do dzieła :) Nieźle wyszło, z tym, że nie mogłam zacząć malować, bo ten gips musi oczywiście wyschnąć, potem trzeba go dotrzeć... Ale dziś jak się obudziłam i wyszłam do przedpokoju to już nieźle to wyglądało 8)
Madziulka83 oo to masz śliczny kolor sukienki :) Tez lubię w takich kolorach!
Frezyjko właśnie przez tą wielkość mieszkania chyba mam takie schizy.. ale przyznam, że wczoraj jak się kładłam spać to byłam tak zmęczona, że wyjątkowo mało słyszałam "głosów" (oczywiście to wytwory mojej wyobraźni... :P My mieszkamy na 2 piętrze, tak w sumie pośrodku i raczej nie ma zagrożenia, jakby się ktoś dobijał (odpukać!!) to zawsze mogę zadzwonić do sąsiada i wiem, że zaraz przybiegnie :) Dobrze mieć fajnych sąsiadów - nie wszyscy są tacy niestety..
Pisałam Wam, że ostatnio mi zakosili wycieraczkę spod drzwi?? Normalnie bezczelność. Żeby jeszcze jakaś extra byłą - a to tylko made in IKEA za całe 3.99 zł ::) Ale liczy się fakt.. ehhh
Madziu_n bo z rolkami to jest tak, że trzeba się przełamać i troszkę poćwiczyć, tak to nie będzie efektów.. A sport fajny ;)
Paooolka jakby tak zliczyć, to wczoraj tez chyba conajmniej z 3 razy sprawdziłam ;D
-
Julenka, no się dziwisz, że wycieraczkę zakosili, ikea robi fajne rzeczy, przykuwają oko ;) A do tego na pewno była nowa i złodziej to widział. Przykro mi Skarbie :(
A co do szpachlowania, WOW, ja nie umiem takich rzeczy robić... więc :brawo_2: :brawo_2:
Miłego dzionka :D
-
O matko ale ktos ma tupet wycieraczke zakosic hahaha niezle ;)))
Ja nie lubie sie babrac ze ścianami, takze podziwiam ;)) Moj mąż ma ten zawód wyuczony wiec wiesz.... :)
-
no nie jak można wycieraczkę zakosić :o :o :o
No ale co ja sie dziwie , mojej byłej szefowej sasiedzi którzy mieszkali piętro nizej zajęli jej piwnice bo stwierdzili ze z niej nie korzysta ;D ;D ;D
Wyniesli jej wszystko i urządzili sobie pomieszczenie na rowery ::)
-
Morgan, Mysikróliczku właśnie z tą wycieraczką to jest najciekawsze, że chyba jakbym polożyła jakaś szmate przed drzwiami to może wtedy by się nie połasili na nią .. Na szczęście mam blisko do IKEI, bo bez wycieraczki to troche tak pusto przed drzwiami, jakbym mogła to chyba bym ja przybiła czymś! ;D
To gipsowanie i szpachlowanie wcale nie jest takie trudne jakby się mogło wydawać ;D Zresztą sami od początku urządzamy i remontujemy nasze mieszkanko więc miałam okazję przypatrzeć się co nieco, przy wielu pracach staram sie pomagac Łukaszowi dlatego teraz nie jest to dla mnie taki wielki problem.. a poza tym.. ja chyba po prostu lubię takie troszkę męskie prace :)
Justyś :o no nie mogę, jak tak można! Hahaha ludzie to maja tupet!
-
Justys, no to mnie zszokowałaś z sąsiadami, którzy zajęli czyjąś piwnice. Szczyt bezczelności :o
-
Przejdź się po sąsiadach i zobacz u kogo pod drzwiami leży Twoja wycieraczka ;)
-
Justynka to mnie powaliła na kolana ;D
-
o rany... niźli Ci sąsiedzi co zajęli piwnicę... niezły mają tupet :o :o :o
-
A wiecie, że ja mieszkam już 3 lata w tym mieszkanku i nie wiem gdzie mam piwnice? ;D
Tzn.. wiem w której części piwnic jest moja ale nigdy tam nie byłam.. Strasznie się boję takich miejsc.. W dodatku, żeby do niej dojść musiałabym wyjść z naszej kamienicy wejść w podwórko i dopiero zejść po takich schodach i tam jest..
...to ja *pii* taką piwnicę! :P
-
Ja tez gały wytrzeszczałam jak mi opowiadała :o :o :o
Pozamieniali wszystkie zamki, wynieśli jej tam jakies szpargały , na szcęście wszystko odzyskała ;)
Ale wiecie zrobili to 20 letni kolesie i gdy Ona poszła do ich rodziców to Ci ich bronili i że jak Ona tak śmie mówic na ich synów ::) :-\
-
No oczywiscie jak ona smie to mowic na jej dzieci skoro jej synowie sa kulturalni i super.... jak mnie takie cos czasem rozwala...
-
Bo to pewnie taka "mamusia-adwokat diabła" była ;D
Takie są najgorsze... :ckm:
Jeszcze 15 minutek i zmykam do domku.. a najlepsze jest to, że....
JUTRO MAM WOLNE :jupi:
A to z racji sobotniego święta, oddaja nam ten dzień w postaci wolnego piąteczku, żyć nie umierać 8)
Buziaki przesyłam laseczki i do juterka pewnie, bo dziś jak wpadnę dalej w szał gipsowania/malowania/lakierowania to mogę późno skończyć... ;)
:-* :-* :-*
-
Ja tez mam do odbioru ale kiedy chce ;D
Każdy powinien miec do odbioru ten dzień ;)
Mój maż też przez to ma jutro przymusowe wolne ;)
-
No to bedziesz malowac na całego :D:D
-
to miłego weekendu :)
-
Dziewczynki. melduję, że plan remontowy zrealizowany..
Nie mam siły na nic..
Obiecuję, że jutro napiszę więcej!
:przytul:
-
Ale z Ciebie złota rączka! :)
Fajnie, że miałaś dziś wolne, zawsze to dodatkowy czas na prace remontowe ;D
Akurat przeczytałam Twoją wiadomość więc... Gratuluję zrealizowania remontu! :) :-*
-
Dziękuję Madziu! Ja też na moment wpadłam do Ciebie i od razu przeczytałam nowinki ;)
-
Udanego weekendu ;) ;) ;)
-
Witajcie forumeczki :)
Izabelle dziękuję i nawzajem :przytul:
Czy Wam też się wydaje, że dziś mamy niedzielę? Jakoś takie mam dziwne wrażenia, pewnie przez ten wolny piątek.. ;)
Śliczną mamy dziś pogodę, tak sobie nawet myślałam o dziewczynach, które biorą dziś ślub - po prostu wymarzona pogoda! :)
A ja wybyłam w południe do teściowej na obiadek, tak o mnie dba jak jestem sama w domku ;D Potem na herbatkę do siostry Ł. no i tak miło minął dzionek.
Posprzatałam już po malowaniu i powiem Wam, że chyba nic więcej już nie będę robiła w domku do powrotu Ł., tzn nic ze spraw remontowych ;)
Jutro zaplanowałam sobie zakupki w DECATHLONIE, mam nadzieję, że uda mi się kupić tam jakieś fajne rolki dla braciszka :) I może coś dla mnie ;)
Co poza tym.. Zamówiłam okularki u optyka.. Do odbioru jutro w poniedziałek po pracy, bardzo mi się podobają oprawki.. choć miałam problem z ich wyborem. Powód prosty - za duży wybór ;D
Tak sobie dziś uświadomiłam, że w sumie powinnam się już rozejrzeć za butkami do ślubu.. nie wiem czy o tym pisałam ale tak się zastanawiam czy powinnam kupować kozaczki. W sumie założyłabym je tylko na drogę do kościoła bo już na sali zmieniłabym je na zwykłe butki.. A Wy jak myślicie?? Z drugiej strony - będzie plener w kilka dni po ślubie.. będzie gdzieś w górach.. a to może potrwać kilka godzin.. :drapanie: Wtedy może mi być ciężko w takich odkrytych butkach..
-
Moim zdaniem powinnaś kupić kozaczki, będą ładnie wyglądały do płaszczyka no i wiadomo, jak sama piszesz - plener. W końcu nie po to to wszystko, by potem leżeć w łóżeczku ;)
Ja tez miałam wczoraj wrażenie że niedziela jest ;D Ale dziś już oprzytomniałam ;)
-
Ja też myślę że lepiej byłoby gdybyś miała kozaczki ;)
Jeśli sesja ma trwac kilka godzin ....brrrrrrrrrrrr......;) ;)
Zostawiam :-* :-* :-* :-*
-
Tak jak dziewczyny piszą julenko, absolutnie nie wyobrażam sobie pleneru w odkrytych bucikach! Kozaczki muszą być - poza tym w kościele będzie Ci cieplej :)
-
Julenko :) Plener tylko w kozaczkach kochana ;)) dziewczyny dobrze radza :))
-
zgadzam się z dziewczynami... tym bardziej, że plener w górach masz (super sprawa... już sobie wyobrażam te zimowe fotki :))
-
zdecydowanie kozaki, bo jak będzie śnieg to jeszcze nam się pochorujesz
-
ja również bym się zaopatrzyła w kozaczki:)
-
Oki, postanowione - będą kozaczki :)
TYlko wiecie.. łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Wklepałam w googlach hasło KOZACZKI ŚLUBNE i w sumie pojawia sie wszędzie jeden wzór - czyli takie koronkowe, pewnie widziałyście, jeśli nie, to już Wam pokazuję...
(http://images40.fotosik.pl/177/8a90f3cdb8c6505dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8a90f3cdb8c6505d)
.. Trochę kiczowate mi się wydają.. najlepiej jakbym znalazła czyste, tzn bez żadnych ozdób kozaczki, bez świecidełek, paseczków, klamerek.. :-\
Będzie trudno.. ;D
Oglądałam kilka foteczek z zimowych plenerków, wymieniamy się pomysłami z moją fotograf - już nie mogę się doczekać kiedy będziemy mogły te plany zrealizować...
(http://images48.fotosik.pl/182/72539fc33418f2bc.png) (http://www.fotosik.pl)
(http://images50.fotosik.pl/182/bfa26f5011a529a5.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images48.fotosik.pl/182/ecc106f3b7e51605.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://www.thebrideandgroom.com/wedding_picture/picture/2101/full/Three-Winks-Studio-03.jpg)
(http://www.theviewpointinn.com/images/wedding_gallery/weddings/winter_wedding.jpg)
(http://th06.deviantart.net/fs22/300W/i/2008/001/6/4/Winter_wedding_by_GenevieveAlbert.jpg)
To czwarte zdjęcie bardzo mi się podoba, ma to cos w sobie ..
I mam wiadomość z ostatniej chwili... Ł. wraca dziś w nocy!
:serce: :cancan: :serce: :cancan: :serce:
-
świetne te zimowe fotki :) na pewno Wasza sesja też będzie niezapomniana... takie zdjęcia na śniegu mają urok :Serduszka: co do kozaczków to nie podobają mi się takie ślubne ::) chyba wolałabym kupić jakieś białe skórzane... zawsze potem możesz je zapastować na jakiś inny fajny kolor i jeszcze nosić ;)
pomyśl też zawczasu o jakiś gadżetach zimowych do sesji foto... może futrzana mufka albo jakaś fajna biała zimowa czapka... a może sanki? ::) ojej zaczynam Ci zazdrościć tego zimowego pleneru ;)
-
Ja znalazłam takie............ale na stronie angielskiej :-\Ale wiesz julenko myślę ż nie będziesz miała problemu.Niekiedy można iśc do sklepu z obuwiem a oni mogą Ci sprowadzic jeśli mają w ofercie ;D
-
te ostatnie bardzo ładne :)
p.s. a tak przy okazji to przypomniało mi się, że kiedyś takie bloga podczytywałam białe kozaczki (http://bialekozaczki.blog.pl/)
-
Cudne te zdjęcia z sesji zimowej :)
A co do bucików, faktycznie jest średni wybór, ale można poszperać i może coś znajdziesz... Ja na szybko znalazłam coś takiego:
(http://img12.imageshack.us/img12/2865/706662810c.jpg)
(http://img39.imageshack.us/img39/6917/715047184.jpg)
(http://img11.imageshack.us/img11/6965/715698682.jpg)
Mi się te pierwsze podobają nawet :)
-
Wiśniowa, widzę, że podzielasz moje zdanie na temat tych kozaczków z koronką ;D :przytul: Ten blog znam.. trzeba uważać aby się na nim nie znaleźć.. wystarczy założyć odpowiednie butki i ktos zrobi Ci fotkę.. ;D
Gadżety zimowe - właśnie o tym samym myślałam Wisienko, muszę na pewno zdobyć taka czapę futrzaną!
Izabelle dziękuję Słonko za te butki, które wkleiłaś.. te ostatnie tez najbardziej mi się podobają! Są śliczne! Powiedz a teraz w angielskich sklepach pewnie nie ma kozaczków? Bo ja lecę w przyszłym tygodniu i może bym poszukała dla siebie coś ciekawego...
Mysikróliczku dziękuję! te pierwsze mogłyby być ewentualnie tylko te klamry musiałabym usunąć jakims sposobem ;D
-
julenka, ja bym inaczej z klamrami kombinowała, próbowałabym je zasłonić - np spinkami do włosów- takimi kwiatowymi z białej koronki :)
-
Julenko u mnie w mieścinie zaczynają się pojawiac kozaczki - jednak nie białe.
Jeśli lecisz do większej miejscowości to myślę że warto pochodzic po sklepach........ ;)
-
Izabelle lecę do Londynu :)
-
Julcia bedziesz w Londynie to popatrz, moze cos "u nas" znajdziesz! :))
-
To z pewnością coś znajdziesz julenko ;D ;D ;D ;D
-
moim zdaniem kozaczki jak już powinny być gładkie... wszelkie klamry czy ozdoby mogą haczyć sukienkę ::)
-
Jesli chodzi o ciepłote wybrałabym kozaczki tylko podobnie , nie lubie białych kozaków ::)
z drugiej strony z pod sukni niebedzie za dużo widać ;)
ale jak już kupiłabym bardziej normalne niż te slubne - koronkowe ;)
hehe przypomniała mi się taka sytuacja fajna jak kumpel poznal dziewczynę i bardzo mu się spodobała, ogólnie fajnie im sie gadało itd już byli tam na kilku randkach i zaprosił ją do pub razem ze znajomymi czyli nami :D i wiecie Ona przyszła w bialych kozakach ;D a On się popłakał, przy barze się upił i powiedział ze to koniec tej miłosci bo On nie chce dziewczyny w białych kozakach nie wazne jaka by była ;D ;D
-
Justynko, ale żeby tak zaraz przez buty zrywać znajomość... ;D
Troszkę dziwnie :) W sumie kolor jak kolor, a jak są żółte kozaczki to już jest w porządku? ;D
Nie wiem skąd to się wzięło..
-
A ja wiem skąd to się wzięło ;) ;) ;) Myślę, że Tobie też się przypomni ;D
-
Mysikróliczku, chcesz mi powiedzieć że od kogoś raczej? :hmmm: :hmmm: :hmmm:
;D
-
Mhm nic nie kumam ;D
-
Julenko, ja podobnie bym się zaopatrzyła w kozaczki, ale nie znoszę białych... chociaz moze jakbym ślubowała w zimę zminiłabym zdanie. Wiesz, ter zdjęcia zimowe sa piękne, naprawdę mają w sobie coś uroczego. Buziaki!
-
Dziewczyny ja też jie bardzo przepadam za białymi kozaczkami.....chociaż może dlatego ze są nie praktyczne ???
Ale na slub zdecydowanie białe-bo wersja poniżej to tragedia...........(chyba że komuś taka wersja się podoba) ;D ;D ;D
-
Carolla wiesz innego wyjścia nie mam.. :) Ewentualnie kremowe kozaczki przy sukience ecru.. ale mam białą to nie mam wyboru :D
Izabelle... cholerka, ale fota ;D Ciekawe czy te butki założyła tylko na potrzeby zdjęcia? Nieźle, na prawdę nieźle :D
-
Nie mam pojęcia julenko , ale wiem natomiast że jeśli biała suknia to tylko białe kozaczki ;)
Może do krótkich spodenek latem wyglądają kiczowato ale na sesji zdjęciowej w Zakopanem w styczniu będą jak najardziej na miejscu :-* :-* :-*
-
A ja uwielbiam biale buty ;D kozaczki tez ;D
-
Zgadzam się z Dziewczynami - kozaczki jak najbardziej na sesję. Mam tylko jedno ale - te zdjęcia zimą...hmm... suknia jakoś na nich znika. Na tych zdjęciach powyżej nie widać uroków tych sukien, może pomyśl o jakimś innym kolorze niż biel, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie!!!
-
A ja uważam właśnie, że biała suknia wśród śniegu przepięknie wygląda ;D Co osoba to inny gust i opinia :)
-
pewnie się babeczka tak tylko do zdjęcia ubrała.... w tegorocznym katalogu sincerity modelki miały do sukien ślubnych założone kolorowe kalosze i bardzo mi się to podobało ;D ;D ;D
moim zdaniem Panna Młoda na białym tle może baśniowo wyglądać... wszystko zależy od fotografa ;)
-
Tak zdecydował, no nic widocznie to nie to ;D
ale jedna forumka miała sesje w sukni i w glanach wiecie jak fajnie to wyglądało ;)
-
też przeglądałam relację z glanami i mi się podobało ;D
a julenko te zdjęcia z przykładowych plenerów są super, tylko żeby spadł śnieg, bo np u nas w Szczecinie śniegu w zimie jest tyle co kot napłakał, a jak spadnie, to zaraz chlapa
-
kto miał relację z glanami? zdradźcie proszę ja też chcę obejrzeć :)
-
Morgan i ja nie widzę w tym nic złego jeśli ktoś lubi, tak jak powiedziałam - biały to kolor jak każdy inny, najważniejsze jest to jak sie je będzie nosiło :)
Frezyjko, może tak sie troche wydawać, jednak według mnie cały w tym urok aby ta biel aż biła po oczach :D
Nie wiem czy pamiętasz ale na początku miałam dylemat między kolorem ecru a bielą i wybrałam to drugie, ponieważ bałam się, że ecru na tle śniegu będzie wydawało się brudne. Co do innych kolorów to jakoś się nie widzę w nich na ślubie.. pod tym względem jestem tradycjonalistką :)
Wiśniowa.. kalosze hmm to byłby fajny pomysł dla jesiennej Panny Młodej :)
Justyś.. o ile mnie pamięć nie myli to w glanach na sesji wystąpiła Met.. musze powiedzieć, że to połączenie robiło bardzo pozytywne wrażenie, z lekkim przymrużeniem oka :)
-
ja pamiętam sesje Aghaty ;)
oboje z mężem byli w glanach tak wogóle mieli rewelacyjne foty z pleneru ;)
-
lecę oglądać ;D
-
Aghaty nie kojarzę.. ale Met na 100% miała glany :D
-
Ja też lecę, ja też ;D
-
No i wypędziłam wszystkich ode mnie ;D ;D ;D
-
ale cudowne te relacje... nie wiem jak to się stało, że przegapiłam relację Met (jak oni się tortem weselnym rzucali :D :D :D)... fajne te zdjęcia w glanach chociaż mi bardziej podoba się wersja męża Agathy czyli trampki... super wyglądały
ale zdjęcia obie pary mają cudne... fantastyczne pomysły na zdjęcia... szkoda, że nie zajrzałam tam wcześniej ;)
-
Wpadłam zostawić :-* :-* :-*
Kozaczki - ja również zdecydowanie nie jestem za tymi koronkowymi ;)
-
:-* zostawiam
-
:hello: :hello:
jeżeli można ja też przyłączę się do odliczanka ;D
-
mnie nie przepędziłas ;D
-
Witajcie kobietki!
Jak zwykle rozpoczynam dzionek w pracy od zielonej herbaty i mojego ulubionego forum:) Za równy tydzień będziemy się szykować na lotnisko, super, już nie mogę się doczekać.. Wczoraj mamcia uraczyła mnie news-em.. Przygarnęła małego kotka od sąsiadki :D No nieźle, lubię wszystkie zwierzątka, miałam kiedyś kota - a raczej kotkę ale zakochała się i uciekła z domu :-[ Także dwa tygodnie z moją kocią rodzinką sie szykuje!
Poza tym...
Ł. wrócił! :Serduszka: Co prawda o 3:40 nad ranem ale i tak zdąrzyłam choć troszkę się nim nacieszyć ;) ;) ;)
M@dziuni@ witaj moja droga, zawsze miło widzieć nowe osoby w moim wateczku :)
Morgan wierna podczytywaczko i trafna komentatorko uściski ślę :uscisk:
-
Ojojoj nielubie kotów ;D tzn moga sobie zyc, ale nie u mnie w domu ;D
-
a ja z kotem prędzej się dogadam niż z psem ;)
-
Dzień dobry......nie ma jak rozpocząc dzień od zielonej herbaty ;)
Ja uwielbiam małe kotki.....duże z resztą też lubie, ale jestem fanką "piesiów" oczywiście za wyjątkiem mutowanych genetycznie :o
Też muszę zajrzec do tych relacji-zostawiam :-* :-* :-*
-
A ja lubię i koty i psy ;D Zawsze byłam "psiara", ale odkąd przygarnęłam dwie małe bidy 4 lata temu - koty nie są mi obce, wręcz pokochałam te zwierzaki :)
-
Ja też kocham wszystkie zwierzaczki... A teraz marzę o takim futrzaczku.. :Zakochany:
(http://images1.fotosik.pl/125/7f4bc431703ec372med.jpg)
Ale Ł. nie chce się zgodzić... :-[
Musze nad tym jeszcze popracować.. :P
-
ale słodki :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
julenka, no boskiiii! :D Prześliczny słodziak.
Ja chciałam króliczka, ale takiego:
(http://img35.imageshack.us/img35/9200/krolik1thumb.jpg)
Kupiłam sobie dwie książki o króliczkach i zaczęłam urabiać mojego Łukasza. Kiedy już mi się prawie udało, On już się łamał ;D a lektury o królikach miałam przeczytane poszłam do koleżanki która ma królika. I mi przeszło. Królika trzeba wypuszczać żeby pobiegał, jego kupki są wszędzie, dosłownie wszędzie. Dziewczyna miała poprzegryzane wszystkie kable w domu, meble przy podlodze, książki, no masakra. Poza tym mówiła, że to sianko trzeba zmieniać co dwa dni, bo inaczej smród jest zabijający. Mi przeszło niestety, albo stety ;)
-
Słodziudkie te zwierzaczki :Serduszka:
Buźki zostawiam
:-* :-* :-*
-
w zonkowym Aghata wrzucila fotki swojej kolezanki w zimowej sesji :)
piekne sa zimowe fotki, takie magiczne :)
-
Mysikróliczku fajne ma uszka ten którego wkleiłaś! :D Właśnie słyszałam, że tak to jest z tymi kroliczkami że zostawiają bobki gdzie popadnie i gryzą i w ogóle... ale są takie słodkieeee :)
Paooolka dziękuję za info, zaraz polecę obejrzeć..
Takie coś znalazłam.. i tak się zastanawiam ile wytrzymam w takim stroju na mrozie ;D
(http://www.istockphoto.com/file_thumbview_approve/5347136/2/istockphoto_5347136-winter-bride.jpg)
-
I jeszcze takie.. bardzo mi się podoba :Zakochany:
(http://images49.fotosik.pl/182/fcdde0f090b1c2d4m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fcdde0f090b1c2d4)
-
julenka, mi się bardzo podobają te zdjęcia, sesja na śniegu będzie przepiękna... A co do tego czy wytrzymasz tak na mrozie. Myślę, że emocje Cię rozgrzeją i pewnie na kilka zdjęć ściągniesz płaszczyk. Aaa! Właśnie, wczoraj znalazłam płaszczyk w internecie gdzieś, chciałam Ci wkleić dla inspiracji i zapomniałam. Poszukam i później wkleję, nie widzę tego nigdzie teraz, nie wiem gdzie się zapisało.
A ten króliczek to taka rasa - Baran ;D Uważam, że są przesłodkie :)
-
My mamy w domu szynszyla :D a raczej szynszylice ktora ma na imie Sheila :D Zwariowane zwierzatko! :))
-
Dzięki Mysikróliczku, na którejś z poprzednich stron wklejałam płaszczyk zimowy, na wzór którego chciałabym mieć uszyty dla siebie, ale oczywiście wszelkie inne pomysły są mile widziane.. :)
Morgan..właśnie jak to jest z szynszylem? Czy tez go wypuszczasz i biega sobie po domku? Zostawia bobki? Gryzie kable i meble?
-
Wiem Kochana, pamiętam, piękny masz ten płaszczyk, ale pomyślałam, że chętnie zobaczysz też inny. Ale jak nie masz ochoty to nie ma sprawy :-*
-
No coś Ty, nie pisz bzdurek ;D
Czekam na foteczkę jeśli tylko ja znajdziesz .. :)
-
fajna taka zimowa sesja ;)
kochana ja zostawiam buziaki i lecę dalej, bo zaniedbałam Was strasznie! :-[
-
Mhm... już pisze jak to jest u Nas ;)
Nie ma musowego, że musimy ja wypuszczac, ale wypuszczamy... zostawia bobki dokładnie ktore wsysam odkurzaczem... w klatce ma sianko, ale zmieniamy raz w tygodniu, nie czuc żeby śmierdziało że musiałabym częsciej zmieniac, gryzie kable dokładnie, u Nas ma teren do biegania wiec tam gdzie kable to nie wchodzi ;) bo nie ma jak ;) mebli nigdy Nam nie ogryzła, pierwsze słysze ;)) czesto skacze na kolana jak ktoś siedzi ;) mozna ja poglaskac bo jest strasznie udomowiona ;) i oswojona... aha mamy tez wiadereczko takie wysokie a wąskie z piaskiem dla niech, bo ona uwielbia kąpiele piaskowe ;D wtedy ma lepsza siersc ;)) ja absolutnie polecam szynszyla ;) wiadomo sprzatac trzeba ;) jak po kazdym zwierzaczku.
-
Morgan a gryzie ?? ;D
-
buziaki zostawiam :-* :-* :-* :-*
-
Nie gryzie ;D ale za to jakby przyszedl do Nas jakies obcy piesio w odzwiedziny to staje na dwóch łapach i potrafi mu nasikac w pysk! ;D i fuczy na niego strasznie ;D ;D
-
Heheh, jaki charakterny! :D
-
Aż mi się łezka w oku zakręciła :'( :'( :'(
Szynszyla miałam 7 lat, ale niestety kiedy postanowilismy wyjechac musiałam go oddac bo nie chciałam obarczac mamy ;)
Wiem że jest bardzo kochany i szczęśliwy.
Polecam szynszyla z ręką na sercu-są absolutni wyjątkowe :D
Mój "Duszek" zjadł dwie kuwety od swoich klatek tzn. wygryzał dziury i uciekał ...... nigdy nie zapomnę obtartych kolan moich i Pawła gdy go łapalismy ;D ;D ;D ;D
-
Nie gryzie ;D ale za to jakby przyszedl do Nas jakies obcy piesio w odzwiedziny to staje na dwóch łapach i potrafi mu nasikac w pysk! ;D i fuczy na niego strasznie ;D ;D
faktycznie charakterny.... ubawiłam się strasznie :D :D :D :D nie mogę sobie tego nawet wyobrazić ;D
-
Julenko sesja na śniegu jest super tylko przydałoby się coś kolorowego bo się zlejesz z tłem.
-
My mamy króliczka czarnego baranka- Fredzika i jest wspaniały!
To prawda, że robi kupki ale można go tego częściowo oduczyć ja np. je zbieram pokazuję mu i mówię " widzisz ! nakupkałeś a ja i tak wrzucę ci je spowrotem do kuwety! :) " I on idzie za mna i widzi, że niestety trafia to tam gdzie trzeba. No i zdecydownie mniej kupka po mieszkaniu.
Co do gryzienia to 2 kable były do naprawy u nas, mebli w ogóle nie rusza ale za to mamy poobgryzane wszystkie rogi ścian... :/
Jeśli chodzi o klatkę to Fredzik nie toleruje sianka "pod sobą'" więc ma je tylko wciśnięte do tej pasieki czy jak to się tam nazywa.
A w rogu ma kuwetę którą sprzątam 2 razy w tygodniu i granulki w niej bardzo ładnie" łapią smrodek" :)
-
oj sama wczoraj zajzałam do jej watku zonkowego i nie bylo fotek tylko link ktory juz nie dziala
-
Heelloołł :)
Nawet nie wiecie jaki miałam wczoraj fajny wieczorek - spontaniczna decyzja - aqua park! Od 20:30 aż do 22:00 czyli do zamknięcia :D..
Było bosko! Na dworze ciemno, baseniki podświetlone, ludzi prawie zero, na dworze lekko chłodno ale woda oczywiście podgrzana.. jacuzzi.. ehhh :Zakochany:
Dziękuję Wam za info na temat futrzaczków, może jakoś uda mi się udobruchać Łukasza...
Morgan extra ten Twój szynszylek jest! ;D
Izabelle musiał być wspaniały Twój zwierzaczek :przytul:
Katrishja czyli Ty jestes za króliczkiem, tak? :)
Paooolka odebrałam wiadomość na PRIV obejrzałam foteczki i jestem pod wrażeniem.. a ten link to faktycznie nie działa, już miałam o tym wcześniej pisać, ale wypadło mi z głowy ;)
-
jak sobie przypomne kto robil fotki z tamtego linku to dam znac bo byly swietne :)
-
Zostawiam :-* :-* :-* :-*
-
oo tak Sheila jest niezła ;))
A mam pytanie z innej beczki... jak tam kucharek wiosenny? zasmakował?
-
No pewnie Reniu! :) W sumie dodaje go do wszystkiego ;D
A dziś będę robiła śledziki z cebulką... mmmm pyszotka!
W ogóle lubię rybki pod każdą postacią..
-
OOOOO to witaj w klubie, u Nas rybki to podstawa, dużo ich jadamy i różnie i pod różnymi postaciami ;))
ten kucharek u mnie tez do wszystkiego leci... ostatnio tez kupiłam smako myka i zamiast soli używam, rewelacja :)))
-
Oj nie wiem czy potrafiłabym zastąpić czyms innym sól - strasznie dużo jej używam..
wiem, wiem, że nie zdrowa jest.. :-\
-
Ja używam jej tylko do ziemniaków :) a ten SmakoMyk to jest wlasnie zamiast soli :) kup sobie na sprobowanie ;)) nie jest drogi :)
-
a ja w ogóle nie solę ;) odzwyczaiłam się zupełnie :)
wracając jeszcze do zdjęć na śniegu... jeszcze raz obejrzałam sobie ostatnie fotki w relacji Agulka i bardzo ładnie wyglądają te na białym tle...co prawda to tylko ściana w studio a nie śnieg ale chodzi o to, że na tych fotkach suknia jest ładnie wyeksponowana chociaż wydawałoby się, że powinna się zlać :)
paoolka szkoda, że ten link nie działa bo tez bym chętnie obejrzała te zimowe fotki :-\
-
Alinko, ja też tak uważam, zresztą powiedz - czy nie ma w tym uroku? Wszystko białe.. źle bym się czuła w sukni innego koloru.. A przecież tak do końca nie wiadomo jaka będzie pogoda tej zimy, może nie będzie śniegu? Zresztą nie tylko zdjęcia w śniegu planujemy.. Chcielibyśmy pojechać jeszcze do Pałacu w Pszczynie.. widziałam kiedyś zdjęcia z sesji właśnie w tym miejscu i zauroczyły mnie... :Zakochany:
-
:-* zostawiam
-
Julenko my mamy króliczka i wiadomo,że troszkę od czasu do czasu cosik zepsuje i że czasem śmierdzi ale na pewno nie jest uciążliwy a przynajmniej jest o wiele wiele wiecej zwierzat uciązliwych choćby popularny pies:) nawet gdy chcemy z Pawłem wyjechać to nie ma problemu żeby go zabrać ze sobą lub zawieść do mojej mamy:)- już był z nami tydzień nad morzem i był starsznie szczęśliwy:)Biegał po całym domku hihi
Ale rozmawiałam niedawno ze znajomym i on mi mówił że od królika jeszcze wygodniejszy jest szynszyl bo praktycznie w ogóle nie smierdzi i nie gryzie różnych rzeczy aż tak jak królik a jest przeciez tak samo slodziutki:)
także wybór należy do ciebie:)
-
Carolla :przytul:
Katrishja dziękuję, że napisałaś - kolejna osoba jest za zakupem futrzaczka.. tak bym chciała... ehhh może jednak się uda.. :)
A tymczasem..
Wklejam obiecane już dawno zdjątka innych futrzaczków ze specjalna dedykacją dla naszej Morgan :uscisk:
Przepraszam Reniu, że musiałaś tak długo na nie czekać...
Barry (Melon) [ * ] hodowla Bonza (kuzyn pieska naszej Morgan)
(http://images38.fotosik.pl/179/6e81846777bd5c3em.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6e81846777bd5c3e) (http://images46.fotosik.pl/184/495df3ed4613bd98m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=495df3ed4613bd98) (http://images48.fotosik.pl/184/8a3d2ff5190e459em.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8a3d2ff5190e459e)
Amanda [ * ] hodowla Wyszeptana Opowieść
(http://images49.fotosik.pl/183/8b44d1873877deaem.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8b44d1873877deae) (http://images48.fotosik.pl/184/2da6744863d92facm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2da6744863d92fac)
Medale, puchary.. i te kilka zdjęć to wszystko co mi po nich pozostało..
-
piękne te zwierzaki :)
-
Julcia pociesze sie tylko tyle... ze ja mam wszystko na odległosc... półke z medalami i pucharami, rozetki na ścianie i psa u rodziców... :( Dziekuje serdecznie za fotki :)) Widac, że to inny typ berneńczyka niż mój ;) znacznie bielsza strzałeczka :))
Ech PRZEKOCHANE SĄ! :)
-
Nie ma za co Reniu, z przyjemnością wróciłam wspomnieniami do moich psiaczków :)
Dziewczyny, odebrałam wczoraj okulary od optyka.... rraannyy nie mogę się przyzwyczaić do siebie w okularach. W sumie nigdy nie nosiłam, ale trzeba się będzie przyzwyczaić.. hihihi jakoś tak dziwnie się w nich czuję, nie wiem czy mi pasują... :hmmm: :D
-
pokaż nam to Ci powiemy czy pasują ;)
-
wrzuc no jakąs fotke..... :))
-
Tak :tak_2: najlepiej wrzuć fotkę:)
-
No dobra, same tego chciałyście ;)
Wybaczcie głupie minki, ale Łukasz robił mi zdjęcia i nieźle przy tym mnie rozśmieszał ;D
Dla porównania..
Julenka bez okularków:
(http://images40.fotosik.pl/179/6aa17b68bf6e829c.jpg) (http://www.fotosik.pl)(http://images37.fotosik.pl/179/dbf0d489e70734a5.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Julenka w okularkach: :okularnik:
(http://images48.fotosik.pl/184/f746852ec030acec.jpg) (http://www.fotosik.pl)(http://images38.fotosik.pl/180/fcc9f2a360d01440.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Nie wiem jak reszcie ale mi się bardziej podobasz w okularkach :D
Tak wogóle świetne oprawki ;)
Ponosisz 2 dni i później nie będziesz wiedziała że je masz na nosie ;)
-
Julcia super wygladasz w okularkach :)
-
Po 1 - śliczna z Ciebie dziewczyna, naprawdę! :)
Po 2 - super wyglądasz w okularach!
I po 3 - jak się nie przekonasz to zawsze można nosić soczewki :)
Buziaczki! :*
-
W okularkach wyglądasz super......a oprawki świetne :D
-
Bardzo pasują Ci te okulary, naprawdę.
-
Witajcie forumeczki!
Justyś, Morgan, Mysikróliczek, Ismenka, Zabawex
Dziękuję za miłe słowa :przytul:
Dziś już jest lepiej, powoli sie przyzwyczajam do tych nieszczęsnych szkiełek ;D
Słuchajcie, mam sprawę do obgadania z Wami ;)
Więc tak:
Wysłałam ok. 30 maili do DJ-ów-WODZIREJÓW, większość już odpisała i mamy sporą rozpiętość cen:
3 000 zł - szef agencji jakiejśtam, w każdym razie nagłaśniają imprezy.. W cenie zabawy oraz jako bonus występ jego jako Elvisa + zabawa szalone lata 70-te
2 000 zł - jego pracownicy, podobny schemat imprezy jednak bez tych bonusów jak powyżej.
1 550 zł - DJ "nie agencyjny", jednak ze świetnymi referencjami na swojej stronie internetowej, bardzo polecany. W cenie zabawy (które oczywiście wybierzemy my).
Jak myślicie.. ??
Prawda jest taka, że nie mam za dużego wyboru a czas nagli. Większość maili była z odmową, terminy pozajmowane.. :-\
-
Skoro ten najtanszy ma swietne referencje to czemu nie... chociaz na www to roznie moze byc z tymi referencjami.
Macie mozliwosc pogadac lub obejrzec cos z wesela gdzie on gral?
-
tak w ogóle fajny masz kolor ścian ;D
-
Morgan, właśnie chciałabym zdobyć takie nagranie, myślisz, że będzie dysponował czymś takim?
Madziunia... a dziękuję.. taki spokojny kolorek, ale bardzo dobrze sie w nim czujemy ;)
-
Nie mam pojecia, ale może coś ma... nie wiem czy z DJami jest tak jak z zespołami ;) Ja osobiscie wole zespol wiec jakos tam mam wieksze rozeznanie ;))) Mozna byłoby go spytac czy posiada jakas plytke z wesela gdzie grał.
-
Zabawy w Elvisa mogą byś ryzykowne. Byłam kiedyś na weselu, na którym zespół trzasnął pół godzinne show a la Queen. Facet się strasznie wczuwał, niestety nie umiał poruszyć gości i po 5 minutach zrobiło się żenująco. I teraz jak wspominamy to wesele, a było t jakieś 10 lat temu, to wszyscy śmieją się z tego występu. Do tego moim zdaniem 3000 zł za dj-a to dużo, ale nie wiem jaki Wy macie budżet.
Co do płytek z wesela, to my jak byliśmy u Zibiego to nic nam nie pokazał, nei wiem czy to dlatego, że to dj i gra oryginalne nagrania więc nie ma co sprawdzać czy dlatego, że byłam na weselu, na którym grał i już wiedziałam, że nie chcę nikogo innego :) Ale zapytać można.
-
myślę, że jeśli ten niedrogi DJ ma dobre referencje to nie ma co się zastanawiać ;)
-
Wiesz co ja bym porozmawiała z tym najtańszym bo czasmi już po samej gadce widać jaki jest człowiek ,moze coś Wam pokaże jak gra ;) Bo skoro ma dobre recenzje to wrato go sprawdzić , ale nie podejmowałabym decyzji bez rozmowy z nim ;)
Ja nie chcialabym takiech wsytępów na swoim weselu no ale kazdy woli coś innego ;D
-
Właśnie też mam obiekcję co do takich występów, nie każdemu może się to podobać. Mnie osobiście drażnią takie pseudo-Elvisy, pseudo-Jacksony, pseudo-Mercury itp. Musi być ktoś bardzo dobry w tym co robi aby mi się spodobało.. Pamiętacie jak w programie MAM TALENT występowali tacy przebierańcy? Ich występy w większości były żenujące :-\ Była jedna perełka, pamiętam, ale to w angielskiej edycji - chłopak przebierał się za Michaela Jacksona i z tego co kojarzę doszedł do finału. Ale to była prawdziwa rewelacja. Oki, w takim razie spróbuję umówić sie z tym trzecim DJem.
Do tego moim zdaniem 3000 zł za dj-a to dużo
Kochana, musisz pamiętać jaka mamy datę ślubu.. Dlatego tak windują ceny :)
-
Racja, zapomniałam o tym :)
-
U mnie w odliczanku wiśniowa pisała, że była na weselu na którym był Elvis i była wspaniała zabawa a goście szaleli. Także nie ma reguły. Jeśli facet jest dobry w tym co robi - to na pewno będzie super. Na Twoim miejscu poprosiłabym o jakieś nagranie z tym jego występem ala Elvis.
I podobnie z tym najtańszym - nagranie jakieś z wesela. A jeśli nie mają to po prostu zapytaj kiedy mają najbliższe wesele i czy możesz przyjść na chwilkę, stanąć z boku i popatrzeć. Ja jutro idę tak sprawdzić zespół o którym nie ma za dużo opinii w internecie a na naszym forum niestety Oni sami sobie piszą pozytywne posty....
Będzie dobrze Kochana, wybierzesz najlepszych ;)
-
na naszym forum niestety Oni sami sobie piszą pozytywne posty....
Poważnie?? ;D Ale numer, oby to był tylko głupi wybryk a na żywo żeby okazali się godni uwagi :)
-
Poważnie. A najciekawsze jest to, że mają super demo i wydają się być naprawdę super. No zobaczymy już jutro :)
-
Wracam po przerwie i nadrobiłam już zaległości :)
Płaszczyk świetny i myślę, że to dobry pomysł żeby go nie zdejmować, bo byś zamarzła
Futrzak to fajna sprawa, ale i odpowiedzialnośc, my rozważamy kotka i co godzinę zmieniam zdanie
Kozaki to lepiej niekoronkowe bo i ładnijesze i praktycznijesze
W okularkach ci do twarzy, ale to spora zmiana więc trzeba czasu na przyzwyczajenie się, a co na nie Twój mężczyzna?
Ja tez bym sprawdziła tego najtańszego, bo pozostałe kwoty jak za dja ogromne, no i mnie równiez udawany elvis nie przekonuje :)
-
Weekendowe Heloł ;)
Jejku ile forumek dziś ma swój wielki dzień.. mimo, że pogoda w kratkę mam nadzieję, że nad nimi świeci piękne słoneczko :)
Malavi witaj :przytul: ciesze sie, że zajrzałaś. Właśnie tak zrobimy z tym DJem, mamy umówione spotkanie na poniedziałkowy wieczór :)
Dziś dzień pod znakiem przygotowań do wyjazdu, zrobiliśmy drobne zakupy, jeszcze dodatkowe prezenty w szczególności dla Pawełka (to mój brat) On tak strasznie sie cieszy, że przylatujemy :) Kochaniutkie dziecko :)
Musze Wam się pochwalić.. wczoraj omal nie upadłam z wrażenia po niespodziance jaka zrobił mi Ł.
Bardzo często rozglądałam się w sklepach za biżuterią ślubną, był taki jeden komplet który szczególnie wpadł mi w oko.. Plan był taki, że koło października sprawię sobie takowy, bo wiecie teraz troszkę napięty budżet, masa zaliczek i takie tam inne sprawy...
Ale moje kochanie postanowiło zepsuć mi te plany.. i.. dostałam cudny (!), wyjątkowy (!), błyszczący (!) komplecik ślubnej biżuterii :jupi:
Zresztą co ja Wam będę pisała, oceńcie same, kolczyki na zdjęciu wyszły troszkę małe ale w rzeczywistości sa takie jak ta zwisająca ( ;) )część naszyjnika ;)
(http://images47.fotosik.pl/185/2255d379bab0b315m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2255d379bab0b315.html)
(http://images37.fotosik.pl/180/e23b0b0accd276b8m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e23b0b0accd276b8)
Chyba jednak troszkę mnie kocha :Serduszka:
-
Bombowy zestaw :D Super, że PM robi Ci takie niespodzianki, od razu humorek idzie do góry :D
-
Raczej nie troszkę a ponad wszystko ;)
Śliczny komplecik ;)
-
Piękny kompleick, chyba jednak kocha :P
-
Prawda, że piękny ?? :D No niech Wam będzie, że kocha ;)
Szykuje się i zmykamy do koleżanki na urodzinki.. miał być z tej okazji grill ale pogoda spłatała nam figla :-\
Buziaczki dla Was!!!!
-
komplet ekstra, wygląda trochę jak winogrona :)
-
ładny komplecik
miłej imprezki :-*
-
fiufiu kochana! komplecik bomba!!!
-
prześliczna biżuteria!
taki mężczyzna to skarb :)
-
Hej dziewczynki!
Dziś jest mój...
:jupi: :jupi: :jupi: OSTATNI DZIEŃ W PRACY :jupi: :jupi: :jupi:
A od jutra...
:jupi: :jupi: :jupi: WAKACJE :jupi: :jupi: :jupi:
W domku tez nastrój wakacyjny, wszędzie walizki, listy ostatnich zakupów, listy "niezbędników".. Nawet nie wiecie jak się cieszę!!
Trzeba jeszcze tylko pownosić kwiaty z balkonu do domku bo obawiam się wiatrów, aby mi ich nie poprzewracało.
Poza tym zostawić kluczę u siostry Ł, co by czasem światło zapaliła ;) no i właśnie kwiatuszki podlała.
No a jak na razie to w pracy kilka spraw trzeba pozamykać. Wiecie co pewnie am pisałam już to ale zawsze jak mam iść na urlop to mam obawy czy wszystko dobrze zrobiłam w pracy, czy nie zostawiłam jakiś ważnych spraw. Najgorsze jest to, że w biurze pracuje ze mną jeszcze jedna dziewczyna, ogólnie zajmuje się innymi sprawami niż ja ale w razie urlopu ją zastępuję i odwrotnie. Ogólnie nieźle się pracuje ale wiem, że jak mnie nie ma potrafi speclajnie powiedzieć przy dyrektorze, że nie zrobi czegos tam za mnie bo ja mam bałagan w papierach itp. A dobrze wie, że to nie prawda, bo pilnuję dokumentów. A w oczy milutka.. ehh nie lubie takich wrednych istot..
Tak więc staram się wszystko dziś zrobic aby wyjść na czysto. Ale i tak do końca nie ufam co powie jak mnie nie będzie..
Telefon służbowy zostawiam w biurze, nikt do mnie nię będzie dzwonił ;D To taki największy plusik wakacji ;)
Uściski na miły początek tygodnia! :przytul: :przytul: :przytul:
-
wredna ta dziewczyna, ale cóż poradzisz, że są tacy ludzie ::)
już od jutra będziesz leniuchować :D
-
tak to juz w pracy bywa ... mnie zagranica nauczyla tego dokladnie jaki jest szczegolnie polak dla polaka wiec juz mnie to nie rusza ;))
nic sie z takimi osobnikami nie zrobi, sa i beda! ;))
Julcia juz tuz tuz i wolne yupi! :)
-
A to dwulicowa małpa >:( Takie są niestety najgorsze, nigdy nie wiesz czego możesz się po takiej spodziewać.
Ale julenko, teraz to tylko o urlopie myśl, o tym, że odpoczniesz i najlepiej w ogóle zapomnij o pracy :)
A gdzie się wybieracie? Bo chyba mi to umknęło? ???
-
Oj macie racje, takie są najgorsze, ale ja mam swojego szpiega - pracuje ze mna siostra Ł., tzn ona w innym dziale ale generalnie to samo piętro ;) Także wiem, że wstawi się za mną jakby co, ona z tych co to sobie nie dadza w kasze dmuchać ;D
Mysikróliczku, podbijamy Londyn ;)
Jeszcze tylko 2,5 godziny w pracy.. odliczam ;)
Aha pisałam Wam, że mamy dziś wieczorem spotkanie z DJ-em? Nasze pierwsze takie spotkanie, macie jakieś rady? Na co zwracac uwagę szczególnie ?
-
Szczęściaro ale masz fajnie :D
:-* :-* :-* :-*
Ja niestety nic nie poradze odnośnie DJ-a ;)
-
odnosnie DJa to ja niestety tez nic nie poradze ;)
-
Ale fajnie ja jeszcze musze troche poczekac do urlopu ;)
Co do spotkania, nie wiem ale popytajcie jakie piosenki puszcza, jakie robi przerwy, jakie zabawy robi , coś w tym stylu ;D
-
:-* zostawiam i miłych wakacji
-
no i nadrobiłam :)
super te okularki... bardzo ładnie w nich wyglądasz :)
co do wodzirejów to ja bym się spotkała z każdym... na stronie mogą pisać co chcą a tak w bezpośrednim kontakcie łatwiej się przekonać jaki to człowiek.... mój Kocur mimo, że nie chciał wodzireja po 5 minutach spotkania z nim chciał umowę podpisywać tak mu gość przypasował ;) poza tym jak ktoś jest dobry to powinien nie mieć oporów, żeby Was zaprosić na jakieś wesele na którym gra lub dać płytkę z nagraniem ;)
a prezent od narzeczonego superowy... ma rację, że Cię tak rozpieszcza :)
miłego wypoczynku :)
-
Julcia to juz pewnie po Londynie buszuje ;D ;D
-
fajnie Ci Julenko :)
-
To ja zostawię buziaki :-*
-
To pewnie dopiero sie we wrześniu odezwie, bo jakoś tak wraca nie? :-\
-
Dziewczynki, gdzież ja bym bez Wam wytrzymała do września ;D
Melduję, że do Londynu dotarliśmy cali i zdrowi :) Podróż minęła nam bardzo spokojnie. Na razie pogodę mamy w kratkę.. ale nie przeszkadzało nam to zaliczyc kilku sklepów, czego wynikiem były 3 reklamówki pełne bluzek i jakiś pierdółek dla mnie ;) Ł. boi się, że jak ja będę wydawała w takim tempie kasę w Londynie to nie wie czy nam wystarczy do końca urlopu ;D Ale spokojnie! :)
Czasem pewnie jeszcze tutaj zajrzę, ale zaległości to już najpewniej nadrobię jak wrócę do Polski!
Ściskam Was mocno!
-
miłego pobytu :-*
-
bawcie się tam dobrze :)
-
baw się dobrze, korzystaj, szalej i wracaj do nas :)
-
tiaaa wiedziałam, ze tak bedzie ;D ;D
baw sie dobrze! :))
ja jutro stad wyjezdzam wiec spotkamy sie na forum we wrzesniu ;)
-
No to Julenko udanej zabawy ci życzę. Udanej pogody. wspaniałych zakupów. No i przede wszystkim solidengo wypoczynku :D
-
Juleńko ja dopiero trafiłam do Twojego wątku. Zazdroszczę Londynu, mi może uda się wyskoczyć tam na pare dni w październiku.
Jeśli można to chętnie będę towarzyszyć Ci w przygotowaniach do Waszego zimowego ślubu :)
-
Baw się dobrze julenko :-* :-* :-* :-* :-*
-
Wypoczywaj i wydawaj kasę - w końcu po to są wyjazdy i wakacje ;D
Ja też planuję wycieczkę do Londynu, ale jakoś w listopadzie pewnie na kilka dni :)
Buziaki :-*
-
Mysia moze mnie odwiedzisz? ::) jak juz bedziesz w listopadzie ::)
-
Udanego urlopu no i zakupów oczywiście ;)
-
Nadrobiłam...uff.
Kochana jestem pod wrażeniem Twojej urody i koloru oczu, zarówno w okularach jak i bez nich jesteś po prostu piękną kobietą :)
Jeśli o muzykę chodzi - podpisuję się pod wiśniową spotkałabym się z każdym, a pokaz Elvisa - poprosiłabym o jakąś "próbkę" pokazu.
Życzę udanego pobytu w Londynie i oczywiście udanych zakupów!!!
Buźki zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
Mysia moze mnie odwiedzisz? ::) jak juz bedziesz w listopadzie ::)
A dlaczego nie - jeśli będzie na to czas - jak najbardziej ;D
-
Witam Was Moje Drogie pourlopowo! :) :przytul:
Wszystko co dobre szybko się kończy - tak było tez z naszymi wakacjami, ale wspaniale wypoczeliśmy! Troszkę pozwiedzaliśmy, ale przede wszystkim leniuchowaliśmy ;D Pomalutku postaram się nadrobić forumowe zaległości - bo jest ich mnóstwo ;)
A.. no i może jakieś foteczki wakacyjne się znajdą ;)
Poqsa witam serdecznie! mam nadzieję, że będziesz częstym gościem :)
Fryzyjko dziękuję :przytul:
-
super, że wyjazd się udał :) czasem trzeba naładować baterie ;) czekam na fotki
-
Najważniejsze, że jesteście zadowoleni :)
No i fajnie, że już jesteś :)
-
Super, że wyjazd się udał
Buziaki niedzielne zostawiam
:-* :-* :-*
-
To świetnie, że urlop się udał :D :D
A fotki jak się znajdą to oczywiście są mile widziane :-* :-* :-*
-
wróciłaś :)
super, że mieliście udany urlop :)
ja cały czas wszystkim zazdroszczę, że sobie gdzieś z ukochanym mogą pojechać... ;)
foteczki :tupot: :tupot: :tupot:
-
Hej słoneczka! Dzięki za miłe powitanie pourlopowe :)
Zauważyłam, że dziś "trójkowo" się zrobiło w moim odliczanku:
3 miesiące.. 3 tygodnie.. 3 dni..
W całym tym zamieszaniu przegapiłam kiedy stuknęły nam równe 4 miesiące :)
W każdym razie od dziś znów praca, nawet nie miałam dużo zaległości więc dzionek spokojnie mija.
W domu powrzucam kilka obiecanych zdjęć, ale to pewnie dopiero wieczorem ponieważ po pracy jadę w poszukiwaniu butków ślubnych, dodatkowo do salonu żeby umówić się na przymiarkę sukni - ale do tego właśnie potrzebuję buty, bo chodzi o długość.
Widziałyście tego gościa... ?
http://www.youtube.com/watch?v=mzj9z8QDTfU&feature=fvst
Jezzuuu gdybym nie była zaręczona.. nie no żartuję oczywiście, ale przyznam, że zrobił na mnie piorunujące wrażenie!
-
O jaaa... facet ma zaczepisty głos! :o :o :o
Gratuluję "trójkowego':D
-
Teraz trzy 3, zaraz będą dwie 2 :) zleci raz dwa!
-
Zostawiam :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* julenko ;)
-
Mysia to ja bede czekac ;) Jak sie uda to zapraszam do mnie ;)
Julcia witaj Kochana :) Minelysmy sie, ale w styczniu napewno sie spotkamy! :)
Pozdrowionka, teraz ja czekam na Twoje fociaki
-
Witaj Juleńko pouroplowo :)
Poopowiadaj trochę co widziałaś :tupot:
-
Jestem jestem :)
Dziewczyny w piatek po 16 zmykam na przymiarkę sukni.. cieszę się jak dziecko :jupi:
Oto obiecane foteczki, nie będzie ich dużo, bo też zresztą nie ma co pokazywać, większość z Was zapewne zna te miejsca i nie chciałabym Was zanudzać..
Mniej więcej taki widok mieliśmy większą część lotu.. :) Mimo wszystko jak dla mnie piękny..
(http://images48.fotosik.pl/195/72545d90b4ade0a0m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72545d90b4ade0a0.html)
Dolatujemy do Stansted..
(http://images37.fotosik.pl/191/7f64b0b12b32418fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f64b0b12b32418f.html)
Troszkę Londynu..
(http://images43.fotosik.pl/195/39f1de0d9396a659m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/39f1de0d9396a659.html)
(http://images40.fotosik.pl/191/18d4b7dcda444fe9m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/18d4b7dcda444fe9.html)
(http://images40.fotosik.pl/191/a5b5a62e644da25am.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a5b5a62e644da25a.html)
(http://images46.fotosik.pl/194/3ba0f7df491cf9c5m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3ba0f7df491cf9c5.html)
(http://images37.fotosik.pl/191/e25954076769844dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e25954076769844d.html)
(http://images50.fotosik.pl/195/bb7edfd4c560f67fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bb7edfd4c560f67f.html)
A tego przystojniaczka spotkałam nad Tamizą :)
(http://images48.fotosik.pl/195/b7ab797549fce01bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b7ab797549fce01b.html)
Na weekend opuściliśmy Londyn i pojechaliśmy w takie piękne miejsce... Bournemouth nad samym oceanem.. zakochałam się w tej miejscowości.. Niestety nie mam wielu zdjęć, ponieważ padły mi baterie w aparacie a nie zabrałam ładowarki... :-\
(http://images45.fotosik.pl/195/198722776bf477d7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/198722776bf477d7.html)
(http://images41.fotosik.pl/191/2c529879d77696b7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c529879d77696b7.html)
(http://images48.fotosik.pl/195/b8522b194fee3a1cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8522b194fee3a1c.html)
Żeby nie było że tylko grzecznie spacerowaliśmy po uliczkach...
"Club V".. tak tak.. jeszcze niedawno był to kościół...
(http://images41.fotosik.pl/191/40919e85137c797cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/40919e85137c797c.html)
:):):)
-
Pięknie! rewelacyjną pogodę miałaś;-)
Ja już rok w Londynie nie byłam, a mieszka tam moja przyjaciółka... może ten październik się uda.
Super wyglądasz Juleńko! :D
-
Ja nie znam tych miejsc. Nigdy nie byłam w Wielkiej Brytanii. Bardzo Ci dziękuję za oprowadzenie mnie :)
-
super fotki.. faktycznie ładna pogoda :) niebo jak z pocztówek
-
poqsa dziękuję bardzo! :)
zabawex wiesz, napisałam tak dlatego, że spora część naszych forumek mieszka na wyspie i zapewne te miejsca są im znane i nie robią wrażenia.. ale cieszę się, że mogłam Ci je pokazać skoro tam nie byłaś. Jeśli będziesz miała kiedyś okazję polecieć - polecam gorąco!
wiśniowa czasem oczywiście złapał nas deszcz - jak to w Anglii bywa, ale ogólnie na pogodę nie możemy narzekać :)
To pokażę Wam jeszcze coś - taki zwierzaczek zamieszkał w u mojej mamy..
(http://images50.fotosik.pl/195/ed5fa238bc80176emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Słodki, prawda?
-
jaka słodka kiciolinka!! jak się nazywa? ile ma? Śpi jak moja Matylda na boczku:-)
-
Poqsa kotek ma na imię Felix - tak wymyślił mój braciszek :)
Trudno stwierdzić ile może mieć, ale podejrzewam, że nie więcej niż ok. 5-6 miesięcy.. A trafił do mojej mamy zupełnie przypadkiem i miał wiele szczęścia - wyobraźcie sobie, że mojej mamy koleżance - Georgie zaginął kotek, ot tak po prostu wyszedł sobie z domu nie wrócił, długo go szukała, nawet porozklejała ogłoszenia ze zdjęciem. Odezwała się rodzina, która znalazła jej kotka. Kiedy po niego pojechała to przeżyła szok, w tym domu podobno dzieciaki rzucały kotami o ścianę - dla zabawy :o ... Zabrała szybko swojego kota i jeszcze wyprosiła o to aby dali jej za jakąś drobną opłatą tego malutkiego, który u nich przebywał. Ludzie jak widac byli łapczywi na kasę, dali Georgie kotka a Ona dała go mojej mamie. Oto cała historia Felixa :)
-
Głupi ludzie! a gdyby tak nimi ktoś dla zabawy porzucał o ściany? Zupełny brak wyobraźni i zapewne czoło nieskażone myślą!!! aż się zezłościłam. Dobrze, że udało się Felixa zabrać, a Twoja mama się nim zaopiekowała. Złota Kobieta! Na pewno kotek odwdzięczy się miłością i przywiązaniem :)
-
Jak dobrze, że koleżanka mamy uratowała kocinę...
Słodki ten Felix... ;D
-
super fotki :) mieliście bardzo udany urlop!
kotek słodki :)
-
Kochana !!! My tez jezdzimy do Bournemouth! Kapac się ;) Byliscie przy Durdle Door?? Wierze ze tak, tego nie mozna przegapic!!! :)
Super fotki i super kociak!!! :)
-
ooo super ze wakacje się udały - zresztą jak mogło być inaczej ;)
Świetne fotki, rzeczywiscie piękna pogode mieliście ;)
-
Mysikróliczek, Poqsa macie rację, ale tacy ludzie bez serca byli, są i będą i niestety nic na to nie poradzimy ... ... :-[
Morgan.. Durdle Door powiadasz.. wiem co masz na myśli, ale niestety brakło czasu. Następnym razem nie podaruję bo dla mnie to prawdziwy cud natury!
DOBREJ NOCY FORUMECZKI :-* :-* :-*
-
I znów mówię Wam DZIEŃ DOBRY :)
Fajny dziś mamy dzionek.. mógłby czas w pracy tylko troszke szybciej płynąć ;) ale dobre i to, ważne że jest spokój.. tak więc naszły mnie (pewnie z nudów) takie rozważania na temat nazwiska.. Od razu wiedziałyście jakie przyjmiecie po ślubie? Wiem, że sporo dziewczyn pozostaje przy swoim nazwisku i dodaje do niego nazwisko męża. Fajne jest takie rozwiązanie, ale boję się, że w moim przypadku będzie tego po prostu za dużo i wyjdzie masło maślane - moje nazwisko jest długie i kończy się na -SKA a Łukasza kończy się na -CKI.. więc chyba nie pasowałoby to za bardzo.. :-\
Dodatkowo w ciągu dnia kilkanaście albo i kilkadziesiąt razy posługuję się nazwiskiem w pracy i wymawianie za każdym razem dwóch troszkę by trwało ;D
Też miałyście takie dylematy ??
-
hejo :)
Pod tym względem jestem tradycjonalistką :) Przyjęłam nazwisko męża. Poza tym, jest krótsze od panieńskiego :) Mniej pisania :)
-
Ja na początku chciałam pozostać tylko przy swoim panieńskim. Ale Przyszły się zbuntował. Dla niego to ważne żebym miała jego nazwisko i ja to rozumiem. A wiec mimo, ze jestem bardzo przywiązana do swojego nazwiska, po ślubie przyjmę nazwisko męża. Dwuczłonowe stanowczo odpada: obydwa nie są krótkie, moje -ska, jego -ski, bym się wkurzała za często :)
-
No właśnie Poqsa, też myślę, że tylko bym się wkurzała nie wkórzała..
Chyba pozostanie tylko nazwisko męża.. jak to napisała Japcio - będę tradycjonalistką, a że będzie krótsze od obecnego to i praktycznie będzie ;D
Będę miała nazwisko jak bohaterka "Lalki" B.Prusa ;) Także chyba ładne :)
-
Eeee super nazwisko! :) takie... szlachetne:) fiu fiu
Moje będzie takie bardziej hmm tradycyjne polskie jakby to określić :)
-
Ja miałam z tym dylemat i to ogromny ;)
Tzn z poczatku chcialam miec dwa z racji tego ze swoje mam bardzo ładne :P proste w wymowie i w sumie popularne, a mój mąż ma bardzo rzadkie, trudne w wymawianiu i za każdym razem muszę literować ::) :-\
Ale w sumie tak sobie pomyslałam że przeciez nie wybierałam nazwiska tylko męża :D no i dwa póxniej jakoś tak dziwnie ja inaczej , dzieci inaczej ;), na dodatek codziennie strzelam ok 100 podpisów ::) w sumie to każdy ma na to inny pogląd ,ale wkoncu mam jedno - nie pwoiem ile razy mi się już pomylili ,a do literowania już przywykłam ;D
-
Ale w sumie tak sobie pomyslałam że przeciez nie wybierałam nazwiska tylko męża :D
Dobrze powiedziane Justyś.. :)
Chyba juz nie będę nic kombinować z tymi nazwiskami..
-
Ja też się zastanawiałam, bo to takie przywiązanie jest do własnego nazwiska :)
ale potem pomyślałam tak jak wy i będę miała jego. Jest dużo krótsze, ale za to trzeba zawsze literować.
-
A ja po ślubie w końcu przestane literować :) bo niby proste moje obecne nazwisko, ale dużo spółgłosek i ciągle ktoś przekręcał :)
-
U Ciebie -SKA i -CKI a u mnie -CKA i -SKI ;D ;D
Wezmę nazwisko PM'a. Chociaż swoje nazwisko bardzo lubię... ::)
-
Ja tez jestem tradycjonalistka i nie myslalam nawet o tym ktore bede wybierac ;))
Od razu bylo postanowione ze Tomka :) Zreszta Tomka nazwisko bardziej mi sie podoba niz moje ;)
-
ja od początku wiedziałam, że będę miała dwa... za nic nie chciałam się pozbywać swojego :)
jestem bardzo zadowolona z tego wyboru... mniej papierów (okazało się, że przy zmianie musiałabym nostryfikować dyplom zawodowy a to bardzo długo trwa), przedstawiam się jednym nazwiskiem (raz panieńskim raz męża w zależności od sytuacji ;)) a podpisuję się parafką ;)
-
ja bede miala po mezy, z tego wzgledu, ze kombinacja mojego imienia i dwoch nazwisk to 32 literki, a kratek w papierkach jest najczesciej 28 ;) Wiec nie ma jak ;)
Chociaz moj sie oburzyl, jak mu zaproponowalam, ze moze zostane przy swoim ;P
-
Julcia koniecznie odwiedz Durle Door jak bedziesz nastepnym razem... to jedno z piekniejszych miejsc nad morzem w tych rejonach! :))
Masz jeszcze jakies foteczki? Byliscie jeszcze gdzies?:)
-
Wydaje mi się, że przeważnie przy swoim nazwisku zostaja osoby którym wyjątkowo nie podoba się nazwisko męża - bądźmy szczerzy - sa różne dziwaczne ;), albo są już znane pod swoim nazwiskiem - np. są jakimś znanym wśród pacjentów lekarzem z niezłym stażem.. pewnie są jeszcze inne powody ale ja chyba też będę tradycjonalistką pod tym względem.
Gdybym miała taką sytuację jak Wiśniowa to zapewne tez pozostałabym przy obydwóch nazwiskach, bo mimo wszystko chciałabym abyśmy z mężem nosili wspólne nazwisko..
Carolla po Twoim poście zaczęłam liczyć ile byłoby u mnie literek jeśli pozostałabym przy dwóch nazwiskach.. wiesz, że też aż 32 :D
Ogólnie ile osób tyle opini, każdy ma prawo do swojej decyzji :) Ale cieszę cię, że podzieliłyście sie ze mną swoimi uwagami :przytul:
Morganku myślę, że następnym razem się uda nam zobaczyć więcej, może nawet Durle Door. Teraz chciałam jak najwięcej czasu spędzić z mamą, dodatkowo był ze mną Ł. więc ten czas chciałam podzielić między wszystkich po równo. Foteczek mamy sporo, jak coś fajnego jeszcze znajdę to wrzucę.
O zauważyłam coś ciekawego...
No właśnie Poqsa, też myślę, że tylko bym się wkurzała nie wkórzała..
Chyba pozostanie tylko nazwisko męża.. jak to napisała Japcio - będę tradycjonalistką, a że będzie krótsze od obecnego to i praktycznie będzie ;D
Będę miała nazwisko jak bohaterka "Lalki" B.Prusa ;) Także chyba ładne :)
:hahaha: Niedługo będa nam stawiać pały za błędy ortograficzne ;) .. a że post traci sens przez taką uwagę to jakoś nikt się tym nie przejmuje :-\
Z nowości ślubnych - dziś zamówiliśmy obrączki - klasyczne, półokrągłe, zółte złoto z nacięciem w kolorze białego złota. Bardzo się z nich cieszę :)
W środku grawer - AMOR VINCIT OMNIA :serce:
-
Jak sie ciesze, ze kolejna sprawa zalatwiona! :)))
Bede czekala na fotke obraczek jak juz je odbierzecie! :)
-
Ja też się ogromnie ciesze Reniu :)
Ale to nie jedna sprawa jaka załatwiliśmy -
MAMY DJ'A
:disco: :disco: :disco:
-
Hurraaaaaaaaa! :) No to extra!!!!! :skacza:
-
To super że macie DJ -a :D
Mojej znajomej panieńskie nazwisko też było takie jak bohaterki "Lalki" hmmm i nawet na imię ma Izabela ;)
Ja przejęłam nazwisko męża choć wolałam moje(chyba jak każda z nas), ale przynajmniej inicjały mi się nie zmieniły ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Zostawiam czwartkowe :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
A nawet nie wiecie jak ja się cieszę, to był dla nas jeden z największych ślubnych problemów - po pierwsze znaleźć dobrego DJ'a nie jest łatwo. Dla mnie DJ, który będzie puszczał muzyke z laptopa to nie jest DJ. Tak to ja moge ustawić swój sprzęt, podpiąć laptopka, ułożyć playlistę i tez by się ludzie pobawili.. ale to nie o to chodzi. Ważne jest aby ktoś fajnie poprowadził takie przyjęcie.
Lubię zabawy na weselach, nawet takie z przymróżeniem oka.. ale wszystko musi być w dobrym tonie..
Dlatego jechaliśmy na spotkanie z tym DJ'em pełni obaw, mieliśmy ułożone w głowie pytania jakie mu zadamy.. ale nie daliśmy rady :) a to dlatego, że gość był taką gadułą i w sumie od razu nam o sobie opowiedział i zawarł w tym wszystko to co chcielibyśmy wiedzieć.
Z resztą jego strona internetowa mówi sama za siebie :) Recenzje i pochwały zadowolonych nowożeńców sa chyba najlepszą reklamą, a takich tam nie brakuje.
Za kilka dni podpisujemy umowę.. uffffff i z głowy.. :D
-
Nadrobiłam zaległości po mojej nieobecności :) Co do zwierzaczków, to miałam kiedyś króliczka miniaturkę :) Tzn, trochę przerósł rozmiary które miał osiągnąć... Ale i tak był kochany. Bobki faktycznie zostawiał gdzie popadnie, ale raczej nie zdarzyło mu się nic pogryźć. W ogóle to do dziś jestem pod wrażeniem inteligencji tego małego stworzenia, ale może się nie rozpisuję na ten temat ;)
Co do okularów - jeśli nie umiesz przywyknąć, to może zdecyduj się na soczewki kontaktowe? Ja od ślubu je noszę i nie mogę przeboleć, że nie zdecydowałam się na nie przed ślubem ;)
Super biżuteria, bardzo ładna no i Ł. się spisał ;D
Pięknie zdjęcia z urlopu, najważniejsze że było wspaniale i że odpoczeliście :) No i kotek słodziutki :)
Co do nazwiska, to od początku wiedziałam że przejmę nazwisko mojego A. :) Była chwila, w której było mi troszeczkę szkoda mojego nazwiska, ale bez przeszkód przejęłam nazwisko A. :)
Super, że obrączki załatwione no i że macie DJ'a - to w sumie najważniejsze :)
Lecę nadrabiać resztę wąteczków :)
-
Ale do przodu mkniecie :D i dj i obrączki! gratuluję :) byle tak dalej
-
ooo super że obrączki już są :D
I DJ załatwiony - extra :D
( a to któryś z tych co dawałam Ci namiar czy jakiś inny ?? )
-
Ciesze sie, ze dj zalatwiony. I obraczki sa :) A co teraz w planach najblizsze do zalatwienia?
-
Kurcze Julcia :) Juz tak bliziutko....
co wam jeszcze zostało?
-
Witajcie kobietki.. już piątek.. najfajniejszy dzień :)
Madzia_n ciesze się, że wróciłaś :przytul: Dzięki za miłe słowa, wiesz co do okularów to musze przyznać, że mimo obaw dobrze się wnich czuję, na szczęście mam małą wadę więc kiedy mnie męcza po prostu ich nie zakładam i też nieźle widzę, ale przydaja się do komputera na przykład bo maja odpowiednie filtry w szkłach.
Justyś dzieki jeszcze raz za wszystkie namiary, chyba 3 numery miałam od Ciebie, ale dwa były od razu zajęte, a trzeci Pan miał oddzwonić jakby ewentualnie był wolny On lub ktoś z jego współpracowników ale nie oddzwonił .. :( Ten, którego wybraliśmy ma stronkę w necie i jakoś przypadkiem na nia wpadłam, wysłałam maila, odpisał, podał kwotę i dalej już wiecie :)
Carolka, Morgan.. dałyście mi do myślenia dziewczyny.. zaraz zrobię mały bilans ;)
Ale najpierw ... ...
(http://www.lavazza.waw.pl/images/kawa_rys.jpg)
Buziaki na miły poczatek dnia :)
-
ooo ja właśnie też kawusię piję :)
zdrówko kawką :D he he
-
Julenka ja tylko z ciekawości pytałam :D
ja juz dawno po kawusi - teraz czas najakies II sniadanko i zieloną herbatke ;D
-
Castia zdrówko! :D Choć ta moja kawusia to taka słabiutka.. pół mleka, pół kawy.. i nie piję codziennie, muszę mieć wenę.. ;)
Justyś to u mnie zielona herbatka jest ok 8, przed pierwszym śniadaniem.. i pomyśleć że kiedyś mi kompletnie nie smakowała!
Oki.. zmontowałam takie cóóóśśśś: :)
ZAŁATWIONE:
Zarezerwowana data i godzina w kościele
Ukończone nauki przedmałżeńskie
Uzyskana zgoda na ślub w innej parafii
Wpłacona zaliczka na salę
Wybrane menu
Zamówione obrączki
Zamówiona suknia
Zarezerwowany DJ
Zarezerwowany fotograf
Zakupione zaproszenia
Zarezerwowany samochód
Biżuteria dla Panny Młodej.. czyli, dla mnie ;D
Zarezerwowana makijażystka (… przypadkiem ;p)
POZOSTAŁO DO ZAŁATWIENIA: (no i tego będzie sporo.. )
Dokumenty z USC - możemy dopiero zacząć w październiku aby zachować 3 miesiące
Dokumenty poświadczające o chrztach i bierzmowaniach - jw.
Dekoracja kościoła - musimy porozmawiać z księdzem jakie mamy możliwości
Garnitur, buty i dodatki dla Ł. - czemu faceci tak na spokojnie do tego podchodzą.. zawsze maja czas.., ale w sobotę ponoć pierwsza wycieczka w poszukiwaniach..
Zlecić uszycie płaszczyka do sukni ślubnej - ale to dopiero po odbiorze sukni, aby dopasować materiał
Kupić butki dla mnie - dwie pary w tym kozaczki, pewnie koło listopada..
Rozdać resztę zaproszeń
Zakupić alkohol i napoje - to już niedługo
Zamówić tort i ciasta - to już w grudniu..
Zamówić fryzjerkę
Omówić scenariusz przyjęcia z DJ-em.
Pewnie masę rzeczy opuściłam.. ale to tak na szybko :)
Sporo nam jeszcze pozostało do załatwienia, ale najważniejsze, że mamy to o co się najbardziej obawiałam..
-
Wiesz ja bym chyba dekoracji Kościoła juz nie robiła , będa choinki, szopka, a tu np kwiaty slubne, jakoś mi to nie współgra ze soba, ewentualnie na krzesła białe pokrowce - ale to moje zdanie ;)
Takie najważniejsze rzeczy są ;)
A cukiernia i tort wbrane ??
Z tym fryzjerem to chyba ja juz bym rezerwowała, w sylwestra będzie szał pał ;D ;D ;D
-
Kurde Justynka wyjela mi dekoracje Kosciola z ust... uwazam podobnie... :)
Tak niewiele juz Wam w sumie zostalo, nie sa to jakies jednodniowe zalatwiania ;) dacie rade ;))
-
Morgan :p :p :p ;D ;D ;D
-
Dziewczyny macie rację.. może niektóre z Was pamiętaja jak na jednej z pierwszych stron odliczania pisałam o tym, że dla mnie kościół w okresie świątecznym już sam w sobie ma magię i nie chciałabym przesadzić z dekoracją. Może jakieś świecie.. może delikatnie krzesła jedynie.. to tyle :)
Lepiej za mało niz przesadzić..
Justyś cukiernia wybrana, będzie mam nadzieję jakis rabacik, bo znajoma jest jej menagerem.
A fryzurkę zrobię chyba tam gdzie Ty czyli w Fanaberii.
Robiłaś u nich tez próbną?
-
Cieszymy się ze się znami zgadzasz :D :D :D
Nie nie robilam próbnej ;)
Pani Agnieszka jest specjalistką wiec tylko znią porozmawiaj a Ona sama Cię uswiadczy w tym żeby nie robić próbnej :D
-
Agnieszka, powiadasz :) Ok, do niej się zwrócę :)
Jakby co będzie na Ciebie :p
-
Dobra , przyjmuje na klate te odpowiedzialnośc ;D ;D ;D
tak na marginesie, margolka tez tam się czesała bez próbnej i też była zadowolona ;)
-
też tak myślę, ze już ta dekoracja będzie zbędna ;) ewentualnie jakiś tiul na ołtarz rzucić jakby się kto upierał ;) ale kwiaty to już by nie pasowały za bardzo...
-
Ja uważam jak dziewczyny, że dekoracja jest zbędna :) No, oczywiście białe pokrowce na krzesła muszą być :)
Najważniejsze już macie, więc największe problemy z głowy! :) Z resztą pójdzie "jak z płatka" :)
Co do okularków to ja siebie od zawsze lubiłam w okularach, a po sesji ślubnej powiedziałam kategoryczne "nie" i tak już chyba zostanie :)
-
Nie ,nie kwiaty na pewno by nie pasowały... :)
Madzia czyli wraz ze zmianą stanu cywilnego zmieniłaś image :) świetnie! :)
Dziewczyny mam problem.. kurcze mam taki problem, że nie wiem jak go rozwiązać..
Mój starszy brat jest związany z pewną kobietką, już z 4 lata, nie maja jeszcze ślubu ale mieszkają ze soba i w ogóle takie tam..
Ta kobietka ma dzieci - syna (14 lat) i córkę (16 lat). I wygląda to tak jak się odwiedzamy to oni przychodzą albo z jej synem, albo czasem sami, nigdy z córką.. ogólnie mówiąc niezłe z niej ziółko - policja, dragi, wagary, mnie na ulicy nawet "cześć" nie powie.. straszne kłopoty z nia mają.. z synem wręcz przeciwnie, bardzo miły dzieciak..
Pytanie moje do Was jest takie: czy zaprosić ich razem z dziećmi? czy samych? a może tylko z tym synem?..
Na prawdę nie wiem jak to rozwiązać..
No bo jeśli z córką to wypadałoby jej dac osobne zaproszenie wraz z osobą tow. bo ma podobno chłopaka, a może teraz ma już innego.. sama nie wiem..
-
Julenko... ja bym zaprosila brata i jego kobietke razem z tymi dziecmi... skoro zyja razem, to niefajnie wygladaloby gdybys zaprosila tych "starszych"... moze i Twoj brat tez poczulby sie urazony? Nie wiem... bo to nie moj brat. Corce dalabym zaproszenie z osoba towarzyszaca JESLI FAKTYCZNIE ma chlopaka. Nie wiem, obawiasz sie pewnie zachowania ich na weselu tak? Boisz sie ze cos Wam popsuja? Jezeli dzieciaki odmowia, to bedziesz miala "problem" z głowy, bo przeciez pewnosci nie masz czy sie pojawia czy nie. Zrób tak,zebys nie miala potem wyrzutow sumienia, a jezeli juz nie chcesz dzieciakow zapraszac, to moze pogadaj wczesniej o tym z bratem ... zeby potem nie bylo, ze on sie nie zjawi bo nie zaprosilas "jego" dzieci. Wkoncu jakby nie bylo to teraz ich ojczym.
Justynka :D:D:D:D nie bierz na klate odpowiedzialności, bo gorzej będzie jak Ci z piersi nic nie zostanie ;))) :P
-
Hmm.. A ja bym zrobiła troszeczkę inaczej: zaprosiłabym po prostu brata z tą kobietą i DZIEĆMI. I wydaje mi się ze ta dziewczyna sama od siebie nie przyjdzie, albo matka jej nie weźmie ze sobą, skoro zawsze przychodzą tylko z synem. A jak dostanie zaproszenie z osobą towarzyszącą to prawda jest taka że nie wiadomo z jakim typkiem przyjdzie i no... Hm, może nie być ciekawie. Z takimi osobami nigdy nic nie wiadomo.
-
ma 16 lat, z osobą towarzyszącą się zaprasza raczej od 18 roku życia, no chyba, że długoletni facet, ale w wieku 16 lat ma się długoooletnich facetów? ;)
-
Jak miałam 16 lat to byłam zapraszana z osobą towarzyszącą ;D baaa nawet 15 :P
Ale na Twoim miejscu zaprosiłabym brata z dziewczyną i tymi dziećmi ale bez osób towarzyszących ;)
Bo skoro ten chłopak jest fajny to w sumie głupio byłoby go zaprosić a jej nie ::) może jak dostanie sama zaproszenie to zrezygnuje :D
Morgan - nie bój nic sporo tego - coś sie uchowa ;D
-
Ja też na wesele do kuzyna byłam zaproszona z osobą towarzyszącą a miałam wtedy lat 16. Ale oni znali mojego A., i w ogóle, wiedzieli że to na poważnie wszystko. Ale tutaj sytuacja jest trochę inna, dlatego zaprosiłabym z dziećmi,, a dzieci bez osób towarzyszących.
-
ja bym chyba zapytała brata jak by to widział.... albo zaprosiłabym ich tylko z dziećmi :)
-
ale ja nie miałam chłopaka :D
od 15 roku życia zapraszali mine z os towarzyszaca, a od 16 lat miałam dopiero chłopaka, ale hehe teraz śmiem twierdzić ze to nie było na poważnie ;D ;D ;D
-
ja też miałam od 16 roku życia, ale dokładnie tego samego co teraz ;)
jednak nie obraziłabym się jakby mnie ktoś wtedy zapraszał bez niego...
-
My się trzymaliśmy zasady że z osobą towarzyszącą zaproszamy po 18stym roku życia i chyba każdy to zrozumiał :)
-
Mnie tam od 15 zapraszano z osoba towarzysząca, czy takowa była czy nie ;))
-
Weekendowe heloł ;D
Taki był łądny tydzień ale oczywiście na weekend pogoda musiała się pochrzanić... ehh.
Plan na dziś wieczór - dance, dance, dance.. :disco: Pewnie w Sosnowcu wylądujemy jak zwykle..
Dziewczyny co do mojego ostatniego pytania: dzięki za wszystkie porady, wiecie co ja tez jestem zdania takiego, że jeśli nawet dziewczyna ma powiedzmy 16 lat ale ma chłopaka już jakiś tam czas to należałoby aby zaprosić ją razem z nim. Tu jednak problem jest w czym innym - ta dziewczyna w ogóle jest taka na NIE ze wszystkim.. ucieka z domu, mnie lub Ł. jak zauważy na ulicy to udaje, że nie widzi.. ostatnio tak jej się porobiło jak poszła do liceum. Wiem, że w domu też nie mają z nią łatwo.. Będę brutalnie szczera - nie mam ochoty widzieć jej na naszym ślubie... Pewnie wiele z Was uzna, że bardzo źle myślę, ale tak po prostu jest. Z drugiej strony mam dobry kontakt z bratem, ta kobieta z którą jest jest bardzo ciepłą, miłą i w ogóle w porządku osobą i tak juz z nimi troszkę rozmawiałam na ten temat i zapytałam wprost jak oni widza tą sprawę, ale powiedzieli mi, że jej córka na pewno i tak by nie przyszła bo raz, że to jest Sylwester i wybierze swoje towarzystwo a dwa, że pewnie i tak by nie miała ochoty.. Nie wiemy tylko co w takiej sytuacji napisać na zaproszeniu.. ???
Jakoś najbardziej pasowałoby moim zdaniem napisać "... z dziećmi". Tak z naszej strony byłoby chyba w porządku a oni podejrzewam, że i tak przyszliby w trójkę.
-
No wiec napisz kochana tak jak myslisz, ze zapraszacie z "dziecmi".. i to bedzie wporzadku :)
-
pisz z dziećmi, skoro z nimi rozmawiałaś o tym to na pewno nikt się nie obrazi ani nic ;)
-
Tak zrobię :)
Kupiłam butki.. chcecie zobaczyć?
No to Wam pokażę.. :D
(http://images43.fotosik.pl/197/8eaa2d3a2e1c4533med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
ulala :) fajne buciki! :))
-
Fajne butki :)
Moim zdaniem pisząc "z dziećmi" zrobisz jak najbardziej słusznie :)
-
wow :) a wygodna buciki są ? :)
-
Moim zdaniem jak napiszesz "z dziecmi " będzie okey ;)
Skoro syn jest fajny to się nie obrazi ;)
A własnie jest sylwester więc ona pewnie pójdzie ze znajomymi ;)
śliczne buciki - a możesz zrobić fotkę z przodu ?? ;D
-
a możesz zrobić fotkę z przodu ?? ;D
Jasne, że mogę.. będzie w miniaturce, bo coś mi za duże zdjęcie wyszło..
(http://images37.fotosik.pl/193/1f6eced57e1f6cb3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1f6eced57e1f6cb3)
Castia, dziękuję.. butki wygodne. Długo w nich nie chodziłam, przed ślubem postaram się je rozchodzić :)
-
Dziękuje ;)
Niby takie proste ale ten paseczek dodaje im uroku ;)
-
Śliczne butki-bardzo mi się podobają, a co do zaproszeń to "z dziecmi" będzie najbardziej trafne :-* :-* :-* :-*
-
Śliczne te butki :)
-
No właśnie to mnie w nich ujęło :) Nie sądziłam, że tak szybko znajdę takie buciki takie chciałam.
Śmigamy na imprezkę... :cancan:
paaaaaaaaaa :id_juz: :id_juz: :id_juz:
-
Mam nadzieję, że imprezka się udała :)
-
Ja bym tez na pisała "..z dziećmi" i pewnie ona i tak nie przyjdzie, tak jak piszesz
Co do butów to fajne, ja mam niestety z dużą stopę na czuby, a większość slubnych takie właśnie ma
udanej zabawy!!!
-
Hej dziewczynki, impreza była świetna! Wylądowałyśmy w klubie MINIMUM w Sosnowcu.. a propos dziewczyny z Zagłębia nie wiecie co jest z KONKURENCJĄ ? Zamkneli ją? Coś mi się takiego obiło o uszy.. z resztą wczoraj tez było zamknięte i zero informacji na drzwiach co jest grane..
A więc w MINIMUM trafiliśmy na imprezkę pod patronatem Eski, były jakieś nagrody, smyczki, koszulkę DJ wręczał.. zgadnijcie gdzie jest teraz ta koszulka.. hihihi oczywiście w mojej szafie :D :D :D
A po imprezie stały punkt programu.. kebab.. Czy ktoś w Sosnowcu kończy bez tego wieczór.. ??? :D
Ok, to tyle o sobocie.. a dziś - zaraz rosołek będzie gotowy, potem spróbuję wyciągnąć Łukasza do IKEI, może mi się uda... Chciałam kupić kilka antyram do przedpokoju, koszyczki do kuchni i może coś jeszcze nowego wpadnie w oko ;) A wieczorkiem jedziemy do kuzyna Ł.
z zaproszeniem. .
Co do butów to fajne, ja mam niestety z dużą stopę na czuby, a większość slubnych takie właśnie ma
Malavi słoneczko ale ja tez mam sporą stopę - rozmiar 39, jednak nie przejmuję się tym. Czasem kupuję butki z zaokrąglonymi czubkami ale takie"szpice" też lubię :)[/color]
-
Oj nie mam pojęcia co się stalo z Konkurencją ::)
W takim razie gratuluję zdobycia koszulki ;D
Tak ja kończe bez tego wieczór ;D
Po pierwsze o tej godzinie nie jem, a po drugie widziałam na youtube co tam sie dzieje w tym Kebabie wiec od razu podziękowałam z miejsca za takie jedzenie ;)
przepraszam że zraziłam ::) ;D
-
Jeśli kebab, to tylko sprawdzony ;) Chociaż teraz mało jest takich sprawdzonych lokali.
Gratuluję zdobycia koszulki :)
-
nawet fajne te buciki :) gratuluję zdobycznej koszulki... super, że impreza się udała :)
-
Buziaczki wieczorne zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
no, no tylko to jeszcze od wzrostu zależy :) z reszta pod długą sukienką nie będzie tego tak widać.
Gratuluję eskowej koszulki!
-
Justyś, jak możesz to podeślij mi link do tego filmiku, z chęcia obejrzę :D
Madzia, Ala dziękuję ;)
Frezyjko :przytul:
Malavi, masz rację. Poza tym te długie czubki to też ukłon w stronę mojego PM.. jemu strasznie nie podobaja się zaokrąglone. Jeszcze na codzień jakoś je trawi, ale na ślubie chciałabym aby był w 100% zadowolony :D
Lecę do Was...
:-* :-* :-*
-
Wysłałabym Ci gdybym miała ::)
Oglądałam ale to dawno i nie mam linka a nie pamiętam jaki tytuł był tego filmiku :-\
-
Jeśli to było dawno to może już się cos zmieniło na lepsze... ;)
Dziewczyny, tak sobie myślę, że może byłaby pora zapisać się na ślubną fryzurkę, co? Jak myślicie?
Niby jeszcze jest czas ale same wiecie.. Sylwester..
No i teraz tak myślę, na którą godzinkę? Żeby nie było za późno, ale też żebym się wyspała ;D
Ślub o 15:00..
Do kościoła 5 minut jazdy autkiem..
Fryzjer 5 minut spacerkiem od domu..
Makijażystka przyjdzie do domku..
To co? na 11:00 będzie dobrze? Czy wcześniej może?
Forumki-mężatki jak to było u Was?
:)
-
Spokojnie na 11 zdążysz ;)
ja miałam na 11.20 - bo o 10.30 był makijaż ;)
a slub był o 16.30 - i nie miałam co robić - dziewczyny pamiętają ze na forum siedziałam ;D
co do filmiku to on był z tamtego roku ;)
a czy sie zmieniło nie mam pojecia bo ja na miescie nie jadam ;)
-
ja bym wzięła wcześniejszą godzinę bo czesanie tez trochę trwa a lepiej mieć zapas ::) ja miałam na 17.00 ślub, fryzurę na 10, makijaż na 12 ... w domu byłam ok. 13.30 i na forum czasu już nie było ;) za to miałam czas, żeby potańczyć sobie ostatni raz z narzeczonym ;)
-
Justyś to miałaś najpierw make-up a dopiero potem fryzurkę? Mnie się wydawało, że lepiej odwrotnie.. tak jak Ala pisze..
-
Tzn powiem Ci tak - mi tez się tak wydawało ale jednak źle ;D tzn nie mówie bo może komuś tak było lepiej.
Natomiast u mnie było tak bardziej praktycznie - po pierwsze gdy maluje sie twarz no i wlosy sa na czole już zalakierowane no to trochę cieżko , mogłam spokojnie się położyć, bez problemu ze coś tam z tyłu zdemontuje ;)
zreszta tak własnie doradzają Panie w Fanaberii i mi to pasowało ;)
Gdyby mi się coś stało z makijazem to mogłam iść na góre do poprawy - ale nie było takiej potrzeby ;)
-
Ja miałam ślub o 13, fryzjerka przyszła do domu na 7:30, a makijaż miałam o 9:15. Mój A. miał być u mnie na 11.30, i wszystko praktycznie miałam robione "na styk". To też zależy od tego czy macie wykupiny itd. Jeśli chodzi o mój komfort ;) to wolałabym mieć najpierw makijaż, potem fryzurę, tak jak miała Justyś. Moja fryzjerka nie za bardzo cieszyła się z faktu że mam z fryzurą jechać na makijaż, bała się że makijażystka nie będzie uważała na włosy. Przy makijażu siedziałam, nie leżałam, co było dodatkowym dyskomfortem. Mieli niewygodne krzesła, że nawet oprzeć się nie można było ::) ;) Ale ogólny efekt końcowy był super. Tak więc wydaje mi się że to kwestia osobista, co wybrać najpierw - czy fryzura czy makijaż :) Zrób tak jak Tobie pasuje :)
Ja dla świętego spokoju wzięłabym sobie tą fryzurkę choćby nawet godzinę wcześniej, by być spokojniejszą że ze wszystkim zdążę :)
-
to malowali Cię na leżąco? :o ja za każdym razem na siedząco byłam malowana i nie wyobrażam sobie malowania na leżąco ::)
ja miałam grzywkę i nie została do końca polakierowana żeby łatwiej było czoło pomalować.... miałam dolakierować w sobie sama w domu :) ja wolałam mieć makijaż na końcu żeby jak najdłużej się nim cieszyć.... moje czesanie było dość intensywne i włosy były zaczesywane też na buzię (do tapirowania) więc pewnie makijaz trochę by się uszkodził
z drugiej strony byłam wcześniej na probie u innej fryzjerki (nie zdecydowałam się na nią w końcu bo była chamska i gadała głupoty) i ona mnie wysłała najpierw na makijaż bo powiedziała, że umalowana osobę łatwiej się czesze ::) może po prostu zapytaj swoja fryzjerkę i ona Ci coś doradzi
-
Każdy ma inną teorię :) Nie wiem co jest łatwiejszego w czesaniu umalowanej osoby ;) To w sumie jedno czy czesze się osobę pomalowaną czy nie pomalowaną. Bardziej chodzi o to żeby coś tam się nie zepsuło. Ja miałam na tyle kochaną fryzjerkę, że została w domu u mnie na kawce z siostrą moją ;) i poczekała aż wrócę od makijażystki. Wtedy dokończyła mi grzywkę(bo tak jak u Ciebie wiśniowa, to i u mnie w końcu zdecydowaliśmy że przód włosów dokończymy po makijażu), wpięła diadem i welon :)
A co do leżenia, to ja słyszałam że w profesjonalnych zakładach się nie tyle leży, co półsiedzi na specjalnych łożach ;) Tak też byłam malowana pierwszy raz na makijażu pani z Katowic, na który się nie zdecydowałam ze względu na cenę(może pamiętacie z odliczanka ;) ). Ona też mi powiedziała, ze tak naprawdę dla dobrego fachowca to obojętne, czy najpierw jest fryzura, czy makijaż.
-
Ja dla mojego muszę z koronek zrezygnować :) więc rozumiem, ja też myślałam, że najpierw fryz a potem malowanko i też, że na siedząco, ale zielona w tych sprawach jestem
-
źle to lezenie ujęłam tzn ja hmm pół lezałam na tym łożu u kosmetyczki tyle że było ono tak na skos a nie poziomo ;) więc de facto dotykałam tyłem głowy w oparcie ;)
Tak julenka wszystko zalezy od fryzjerki tylko ze Ona własnie hehe - bo julenka wybrała wstepnie tą co ja - własnie radzi żeby wcześniej się pomalowac, ale wszystko jest zapewne do dogadania ;)
wiśniowa mnie uczono malowania własnie na pół leząco ::)
-
Julcia milego popoludnia zycze ;)) i witaj na mojej NK ;))
Juz nadrobilam od wczoraj bo nagadane u Ciebie duzo ;)
Buziaczki
-
Wiedziałam, że mogę liczyć na Wasze rady.. :przytul:
A więc tak, co do kolejności to wnioskuję, że na pewno ważne jest to jaka będzie fryzurka, jeśli grzywka lub jakieś kosmyki na twarzy to na pewno byłoby łatwiej jakby ta buzia była już pomalowana..
A resztę to już chyba najlepiej doradzi właśnie sama fryzjerka i makijażystka.
Myślę, że zostanę już przy FANABERII - widziałam jak uczesali naszą Justyś, Margolkę.. podobało mi się.. a zresztą to rzut beretem ode mnie także i praktyczniej będzie.. Makijaż wykona moja utalentowana koleżanka Gosia - sama maluję na sesje zdjęciowe.. nie boję się oddać w jej łapki :D
Jeszcze właśnie zastanawiam się nad godziną.. jeśli zdecyduję się na to aby mnie najpierw uczesali a dopiero potem pomalowali to chyba umówię się na wcześniejszą godzinkę.. chyba na 10:00. Jak to Madzia pisze - lepiej wcześniej na spokojnie :)
Malavi.. a ja byłam pewna, że każdy facet uwielbia koronki 8) hihihi
Morgan.. dziękuję.. było przemiłe.. a to dlatego, że...
....
....
....
Byłam na przymiarce sukni ślubnej.. :jupi:
Jejku tak się cieszę, że wszystko pasuje, bałam się, że w biodrach będzie trzeba troszkę poszerzyć a tu niespodzianka.. nic a nic!
Wszystko gra, wszystko na miejscu! ;)
-
dokładnie najlepiej porozmaiwać z makijazystką i fryzjerką jak one to widzą ;)
mam nadzieje ze masz foteczki z przymiarki ::) :D ??
-
yyy.. no właśnie nie mam .. wybaczcie .. :blagam: przynajmniej zobaczycie mnie już w pełnej krasie podczas relacji :)
Ale jestem taka szczęśliwa i podekscytowana tym, że wszystko pasuje i w sumie moge już mieć ją u domku:) Tylko trzeba resztę kaski dopłacić.
Miłego dzionka dziewczynki! :-* :-* :-*
-
O kurczę, nie było mnie tylko kilka dni, a tu takie zaległości u Ciebie julenko, no, ale już nadrobiłam ;D
Buciki ładne, ja mam rozmiar 40 i wcale się nie przejmuję ;)
Co do fryzurek, makijażu, laski powiedziały już wszystko właściwie :) A czas na zapisy uważam jest już jak najbardziej odpowiedni - Sylwester to bardzo oblegany dzień :)
Zostawiam moc buziaczków :-* :-* :-*
-
Super że wszystko pasuje :) To w końcu najważniejsze, bys czuła się w ten dzień wspaniale! :) Ja już chcę relację :P
-
Kochana jak sie ciesze, ze masz juz sukieneczke super dopasowaną! ;D
-
Może i lubi, ale nie koniecznie na sukience ;)
Gratuluje kiecy, to musi być super uczucie !!!
-
Witajcie forumeczki :)
Było już o sukience.. teraz pora na garnitur! :)
Wbrew opiniom, że wybór sukni dla panny młodej jest sporym problemem, zajmuje sporo czasu, wymaga wielu przemyśleń i konsultacji to jak same pamiętacie zapewne u mnie poszło to gładko, szybko i ogólnie obyło sie bez ofiar.. ;)
W skrócie powiem, że przy wyborze garnituru dla mojego przyszłego męża jest ODWROTNIE ...
Wczoraj moje kochanie "obudziło się" z myślą, że w sumie to nie mamy już tak dużo czasu.. i że dziś (czyli wczoraj) koniecznie musimy pojechac na zakupy..
Tak też się stało.
Nie będę Wam opisywała naszych min kiedy w chyba 3 z kolei sklepie dowiedzieliśmy się, że nie ma takiego rozmiaru, który by pasował na mojego PM :-\ Czyli generalnie pozostało nam szycie. A to z kolei przyprawiało o drgawki Ł., bo stwierdził On musi zobaczyć garnitur już na sobie i wtedy zdecydować czy go chce czy nie, a takie decydowanie o materiale na podstawie za małego garnituru to dla niego nie to samo..
I co w takiej sytuacji ?
A no dalsza wycieczka po salonach.. chyba w jednym z ostatnich, nie pamiętam już który to był, w każdym razie w naszej sosnowieckiej Plejadzie znaleźliśmy świetny garnitur, tzn świetny, bo Ł. sie podobał a to najważniejsze, chociaż ja też stwierdzam, że jest extra.. Oczywiście padło pytanie z naszej strony jaki jest możliwie największy rozmiar, chodziło tu o obwód klatki piersiowej. . Pani na to, że 124 cm.. :mdleje: :mdleje: :mdleje:
czyli znów to samo... a Ł. ma 130 cm w klacie..
Nie dała jednak na wygrana i prosiła aby Ł. przymierzył, bo według niej mają zaniżoną rozmiarówkę..
Dziewczyny, pasował! :jupi:
Jedyny problem jest taki, że trzeba go troche w pasie zwęzić, czyli przesunąć guziki, ale to już jest pikuś..
Dziś odbiór :)
Myślałyście, że to będzie post z happy endem.. muszę Was rozczarować.. kamizelka haftowana rozmiar XXL jest za mała na mojego narzeczonego.. aaaaa
:glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur:
-
Kolejna rzecz załatwiona :brawo_2: Czyli kamizelka będzie szyta? Czy szukacie dalej?
Mój małżonek od razu wiedział, że będzie szył garnitur :) W końcu nie wiadomo, czy podobna okazja się nadarzy :)
Pozdrawiam :)
-
Japcio właśnie na to wygląda, że będziemy musieli zlecić uszycie kamizelki..
No trudno, ale sukcesem jest to, że w ogóle Ł. zgodził się na taka kamizelkę, bo dawniej był stanowczo na NIE :)
Ale wczoraj sam stwierdził, że bez tej kamizelki to jakoś tak pusto by było ;)
-
No jeden dzien to i tak nie tak źle :) a uszycie kamizelki to na pewno mniejszy problem niż szycie gajerka i dobierzecie dobrze amterial do kiecki
my ostatnio myslimy o smokingu, ale to zależy jaka ja kiece wybiore
-
Julcia :) aaa to z kamizelka nie ebdzie problemu :) Uszyjecie i juz :))
-
Kamizelka to mały pikuś będzie! :) Super, że garnitur znaleźliście, to najważniejsze! Gratuluję zakupu! :D
-
Dziewczyny kolejna dobra wiadomość sprzed kilku minut!
Pamiętacie jeszcze sprawe mojego zalanego mieszkania?
Sprawa wyjaśniona, po wielu telefonach zjawił się kierownik administracji, obejrzał dwa zalane pokoje i kazał zadzwonić dziś. Więc dzwonię. Decyzja zarządu jest taka, że mam do wyboru:
- wpuścić ekipe remontową, która pomaluje mi pokoje, naprawi futrynę drzwi, zdrapie popękany lakier, nałoży nowy..
- zgłosić się do wskazanego przez nich sklepu, odebrać materiały (oni płacą) i wykonac remont na własną rękę..
Bardziej wygodna wydaje się oczywiście pierwsza opcja, ale ma kilka minusów, po pierwsze teraz ta ekipa remontuje jakieś klatki schodowe w innych kamienicach i będą wolni za ok. 2 miesiące Po drugie remontowaliby to w godzinach porannych a my w tych godzinach jesteśmy w pracy - nie ma szans na wzięcie wolnego.. a po trzecie jakoś im nie ufam, że zrobią mi to tak jak bym chciała.. :) Wolę sama :) Także wybieramy to drugie rozwiązanie.. będzie nareszcie ślicznie :) A i tak chciałam przemalować sypialnie ;D Ten drugi pokój to w sumie jest tylko tak dla gości jak ktoś u nas nocuje ale też zawsze można odświeżyć.
-
alez Julcia jakie to sa dobre wiesci!!!
Zobacz caly czas sie uklada w sumie po Waszej mysli! :))
Przed Ślubem będzie zrobione ;)) a jeszcze pogoda w miare wiec lepsze schnięcie ;)
-
Właśnie aż się boję, że zapeszę jeśli będę sie tak bardzo cieszyła :D
Ale tak na powaznie to właśnie na tym mi zależało aby było to gotowe do ślubu, to oczywiste. A jak bym miała czekac na tą ekipę to by mnie listopad a może i grudzień zastał :D Jak to wtedy wyschnie?
Ciesze się, nawet bardzo :)
Roboty troszkę będzie, bo nasza sypialnia ma 35 m2, a ten pokój dla gości ok. 20 m2. Ale to nic, najważniejsze, że ruszymy z tym.. :)
-
No to bombowo :)
-
Ja tam też wychodzę z założenia, że lepiej zrobić samemu, a dokładniej :) Jeśli oczywiście ma się jakiekolwiek pojęcie, bo my to jeszcze nogi w tych sprawach jesteśmy ;) Ale zawsze jest też pewnie chętna do pomocy rodzina! :)
Co do garnituru - gratuluję znalezienia tego jedynego :) U nas też było baaardzo ciężko, zjeździliśmy pół Śląska, w żadnym salonie nie było nic co by się podobało, a co więcej pasowało na mojego A. - w tej sytuacji chodzi o to, że A. za chudy jest ;) . No i w końcu trafiliśmy do firmy która ma wystawione garnitury, ale szyje na miarę i jesteśmy mega zadowoleni :) Jakbyście jeszcze garniaczka nie znaleźli, to bym Ci poleciła tą firmę, bo jest naprawdę super :) W sumie to mam do polecenia dwie tego typu firmy, a w nich garniturów do wyboru masa :) W razie czego to i kamizelki szyją(A. też miał szytą na miarę), więc jeśli chcesz to mogę Ci dać namiary :) Ale to w Rybniku lub w Żorach jest.
-
Madziu możesz mi wysłać.. i tak niedługo będziemy jechac do Jastrzębia Zdroju bo tam mieszka moja przyjaciółka (i jednocześnie świadkowa) także nic nie zaszkodzi spróbowac :)
Za 20 minut zmykam do domku... Nareszcie :) 8)
-
A pytaliście w Rafaelu w Centrum DG? My tma szylismy garniak dla mojego Tomka, bo też był za chudy ;) I góre musielismy wziac wieksza a spodnie mniejsze ;) Julcia sprawdz jeszcze tam! :) To dokładnie naprzeciwko Merkurego tego małego targu. Tam jak szkoła 2ka.
-
super wieści Julka :) oj pamiętam ile było łażenia za gajerkiem dla Kocura... dobrze, że kamizelkę bez problemu znaleźliśmy bo jak przymierzył do garnituru to od razu się przekonał... wcześniej był sceptyczny :)
-
Fajnie, że historia z feralnym zalaniem ma swój happy end, gratuluję :)
-
My na szczeście kupiliśy pierwszy garniak który G przymierzył ;D ;D ;D i to jeszcze w sklepie gdzie pracuje kumpela wiec mieliy 30 % zniżki ;D
Kamizelki nie miał wcale bo wyglądał w niej beznadziejnie ::)
-
witaj ula po przerwie!!
oj coraz blizej i coraz wiecej spraw zalatwionych, garniaka moj M.szyl na miare, a nawet 2, wtedy idealnie pasuje, a kamizelki nie mial wcale, bo jakos nie podobaja nam sie typowo slubne biale haftowane kamizelki, a zreszta do muchy i tak nie pasuje. fajnie, ze kiecka juz dobra, szkoda, ze nie mozemy cie w niej zobaczyc. a gdzie bedziesz ja trzymac? u was w domku?
-
Halo halo co tam u Ciebie? :)
-
Witajcie moje drogie!
Wybaczcie chwilową nieobecność, wczoraj tak dużo się działo.. ale od początku.
Odebraliśmy obrączki! :) Są śliczne!!! Takie jak chcieliśmy, niby delikane, ale maja cos w sobie.. oczywiście moja obrączka przy obrączce Łukasza wygląda jak zabawkowa ;) Na chwileczke tylko założyliśmy aby przymierzyć czy rozmiar pasuje, ale wszystko jest dobrze. Teraz leżą schowane w eleganckim pudełeczku i czekają na TĄ CHWILĘ :hopsa:
Następnie odebraliśmy garnitur w salonie, Panie spisały sie na medal - jest tak jak Ł. chciał, czyli zwężony w talii, do tego skrócone rękawy i trochę nogawki.
A dziś.. nie wiedziała, że piątek może być takim pracowitym dniem ;D Ogólnie w pracy wielka afera, musiałam w związku z tym wyskoczyć na pocztę zgłosić reklamację.. ehh szkoda gadać.. Dopiero teraz miałam chwilkę aby do Was zajrzeć :)
Dziś po pracy będzie to co tygrysy lubia najbardziej czyli.. wycieczka do IKEI ;)
Morgan oczywiście kojarzę to miejsce, będę miała na uwadzę, dziękuję Ci :przytul:
Wiśniowa - dokładnie tak jak u Łukasza - musiał przymierzyć aby sie przekonać.. ehh faceci! ;)
Pamelka ciesze się, że wróciłaś :) Wyczekuje relacji z niecierpliwością! Suknie będę trzymała w domku w ostatnim pokoju, ale już zapowiedziałam Łukaszowi, że będzie szczelnie zamknięta i niech nie waży się nawet próbować do niej dostać! ;D
Madziu, dziękuję za info na prv :przytul:
-
Kochana odpoczywaj wiec w weekendzik! :))
-
Proszę, mam nadzieję że pomogłam :)
Super że macie już obrączki, ale to fajne uczucie, co ;D ;D ;D ? Pamiętam jeszcze jak odbieraliśmy swoje i wtedy jak ją założyłam, to nie chciałam już ściągać. Co jednak nie zmienia faktu, że w dniu Ślubu to uczucie jest dużo, dużo, dużo przyjemniejsze ;D ;D ;D
Oj jak fajnie musicie się czuć, ja bez tych przygotowań ślubnych umieram z nudów! ;)
-
No coś Ty Reniu, w weekend mam już plan na to aby poprzątać mieszkanko przed remontem, który ma być mam nadzieję w przyszłym tygodniu.. :)
Liczę, że właśnie w Ikei znajdziemy parę drobiazgów, które mnie interesują.. dodatkowo chciałabym kupić dywan do pokoju dziennego, będzie przytulniej, jakieś nowe zasłonki..
Madziu, wiesz, ja to właśnie nie chciałam jej długo nosić aby nie przyzwyczaić się do tego uczucia, niech będzie to takie NOWE w dniu naszego ślubu.
Mimo wszystko to piękne uczucie ... :Zakochany:
-
Zazdroszczę wycieczki do Ikei... Uwielbiam :skacza:
Buziaczki :-*
-
Ja też nie nosiłam jej długo, bo mi nie pozwolili... Rodzice i A. :P Ale to było świetne uczucie :)
-
No to milej pracy zycze hihihi :)
-
zazdroszczę wycieczki do ikei! ech ale bym nakupowała :D
dobrze, że z garnitur już jest ;)
i obrączki :D :D :D ja już swoją mogę na szczęście na okrągło oglądać na paluszku ;p bo tak mnie do nich ciągnęło od kiedy je odebraliśmy...
-
Witam Was w ten miły sobotni wieczór.. :)
Pojawiam sie tylko na chwileczkę, aby napisac Wam, że ...
jest!!
Jest.. wisi w sypialni.. piękna.. śnieżnobiała..
czekająca na swój wielki dzień.. noc..
:Zakochany:
-
No to super! Ale Ci zazdroszczę :) ale tak pozytywnie oczywiście
-
Super, że suknia już wisi w szafie! :)
-
super uczucie, prawda? :)
buziaki niedzielne :-* :-* :-*
-
Moja też wisi w szafie :) :) :) Jeszcze.....
Pozdrowionka :)
-
Moja została odebrana... Z pralni przed wczoraj, i też wisi w szafie ;D ;D ;D
-
Witajcie.. macie rację, to wspaniałe uczucie.. muszę jednak o nią bardzo teraz uważać, bo jak już Wam pisałam wcześniej szykuje nam się remont w domku, także jest szczelnie zaklejona w worku i niech tak już zostanie.. potem będzie sobie wisieć właśnie w ostatnim pokoiku, tym który będzie odnawiany.. Ale jest piękna!
Ogólnie to był fajny weekendzik.. zakupy też nam się udały.. w sumie kupiliśmy stolik, dywan większy, dywanik mniejszy, dwie firanki, komplet pościeli :)
Łukasz umył okna w domku, powiesił firaneczki.. no i jest pięknie :)
Szukaliśmy też kamizelki dla Ł. no i wszędzie jest ten sam problem, że jest dobra w pasie ale.. w plecach się nie mieści.. Zostawiliśmy numer telefonu w jednym salonie, mają nam zadzwonić czy będzie jeszcze większy rozmiar czy też będą szyli jako nietypową.. taki nietypowy jest ten mój PM ;D
Tylko jeden przykry moment był w tym całym weekendzie.. dostaliśmy odmowę przyjścia na nasze wesele.. :( Tym bardziej jest mi bardzo przykro, że są to przemili ludzie ale jednak mają już jakieś plany sylwestrowe.. :(
Wiem, że powinnam to brać pod uwagę.. ale wiecie - gdy robicie przyjęcie na 30 osób i jeszcze ktoś odmawia to nie sposób nie posmutnieć.. :(
-
Julcia ciesze sie ze sukieneczka juz w domku :)))
A co do odmowy... niestety kazda z Nas musi sie z tym liczyc... nie przewidzisz kochana.... :przytul: :przytul:
-
Z odmowami niestety trzeba się liczyć, każda z Nas to przeszła :) Będzie zdjęcie w sukience, a może już było a ja jak zwykle przegapiłam? ;)
-
Dziewczyny, postanowiłam, że nie będę robiła zdjęć w sukience, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie..
Chciałabym zostawić to na dzień ślubu :)
Wtedy będzie dużo zdjęć - obiecuję!!
-
No jakoś wytrzymamy :P :P :P
Ale powiem Ci ze juz nie moge doczekac sie tej relacji z zimowego slubu ;D ;D ;D
-
Skoro tak postanowiłaś,niech tak będzie :) Ja też nie robiłam wcześniej zdjęć, dopiero w dniu ślubu ;)
-
Pewnie, że rozumiemy z kiecką :)
A z gośćmi to rzeczywiście szkoda, zwłaszcza, że tyle przed wiedzieli. Na szczęscie będziecie wy i nni goście i będzie pieknie :)
-
Też będę niecierpliwie czekać na relację ;D
Buziaczki na miły poniedziałek i cały tydzień :-*
-
to ja już się naprawdę relacji doczekać nie mogę! :)
-
Bardzo jest mi miło czytać takie słowa :przytul: Mam nadzieję, że relacja Was nie zawiedzie :)
W sumie to nie pierwsi goście, którzy nam odmówili, bo nie wiem czy pamiętacie ale jako pierwszy postawił nieciekawie sprawę mój tata.. jeszcze nie wiem jaka będzie jego decyzja, ale jak tak sobie teraz o tym myślę to jeśli ma przyjść i powiedzieć mi cos przykrego w dniu ślubu to chyba wolę go w ogóle nie widzieć..
Ciągle pamiętam jak zabolała mnie jego reakcja na wieść, że wychodze za mąż.. po tym jak powiedział żebym sie nie martwiła tym, że może go nie być powiedział, że będzie jeszcze okazja.. Ja na to "jaka może być jeszcze okazja, przecież to ślub kościelny, bierze sie go raz w życiu", a on wtedy powiedział "ee tam raz w życiu, Twoja prababcia brała 3 razy ślub kościelny", wtedy mówię mu "ale prababcia 3 razy owdowiała, dlatego mogła brać ślub kościelny ponownie".. Na to on się tylko uśmiechnął.. I przy tym wszystkim był Łukasz, ale wtedy chyba był zajęty czymś i nie słuchał uważnie, tylko potem jak rozmawialiśmy to Ł. zapytał co tata miał na myśli, jak mu wytłumaczyłam to nie chciałybyście widzieć jego miny..
Dla mojego ojca to były fajne żarty, uwierzcie, że dla mnie nie..
-
Ja nie robiłam fotek, bo nie mogłam ;) Jak tylko chciałam, to tata zabierał mi komórkę ;)
Co do odmów kochana to niestety trzeba się z tym liczyć, chociaż faktycznie przykre to musi być bardzo, bo te osoby, ta wybrana 30, to już pewnie i tak sami najbliżsi... Ale nie przejmuj się :) :-* :-* :-*
Co do sukni... Kochana, a panie z salonu nie zastrzegły, żeby nie trzymać sukni w worku, bo może zaparować? Ja odbierałam swoją 5 dni przed ślubem, i nawet wtedy kazały przyjechać do domu i od razu powiesić ją albo samą, albo w poszewce po kołdrze, czy czymś takim, co "oddycha". Oczywiście tak zrobiłam, bo lepiej dmuchać na zimne... Może też na wszelki wypadek tak zrób? Na pewno masz jakąś jasną poszewkę która nie jest bardzo potrzebna, i przez którą nie widać sukni :)
Ah i jeszcze jedno! Nie boisz się, że przed ślubem schudniesz? Ja na miesiąc przed miałam suknię zmniejszaną o całe 6 cm w spódnicy i 4 cm w gorsecie, bo schudłam. Mało tego, w dzień ślubu suknia była minimalnie za luźna(bo jeszcze schudłam mimo że jadłam wszystko).
Przykro mi, że tata tak do tego podszedł :( Nie mogę w dalszym ciągu pojąć jak tak można.. Ale też nie chcę się rozpisywać, bo nie chcę robić Ci przykrości czy coś. Pewnie bardzo to przeżywasz. A co do Łukasza, to wyobrażam sobie jak się czuł :( W końcu to tak, jakby Twój tata od razu zakładał ze wam w małżeństwie nie wyjdzie ::) Jak tak można...
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko napisać: NIE PRZEJMUJ SIĘ KOCHANA! Albo przynajmniej postaraj się nie przejmować... :-* :-* :-*
-
Super że suknia już jest ;)
Własnie nie boisz się ze np schudniesz ?? czy raczej nie masz takich tendencji ??
Mam nadzieję ze te odmowy będa jedyne ;)
Co do Twojego taty to przykro mi bardzo :(
-
Nie rozumiem zachowania Twojego ojca... to że jemu w zyciu nie wyszło nie znaczy, ze ktos pojdzie w jego slady i powieli jego bledy... masakra... dla mnie to strasznie dziecinne zachowanie. Po tym co napisalas, to ja sie zastanawiam czy Twoj ojciec to oby naprawde kochal ta jego obecna partnerke... czy tak sobie tylko z nia jest, bo przeciez zawsze moze byc ktos nowy. Przykro mi Bardzo Ulcia!
-
To super że suknia już w domku, a co do Twojego taty ma bardzo dziwne podejście.
Może jeszcze wszystko przemyśli ........ ???
Zostawiam :-* :-* :-* :-* na cały dzionek
-
Madziu, dzięki za podpowiedź, dziś jak tylko wrócę do domku to ją przełożę do jakiejś jasnej poszwy i będzie sobie czekała :)
Pytałyście czy nie obawiam się, że schudnę.. hmm raczej nie mam takich tendencji, jednak jeśli nawet tak by się stało to sukienka jest w całości wiązana więc to tylko kwestia dopasowania, tak mi się wydaje :) A jak się mylę to będę się martwiła przed ślubem :)
Morgan, wiesz, ja nie znam tak na prawdę mojego taty.. 12 lat nie było go w moim życiu, nie jest mi tak bliski jak powinien być ojciec dla córki, ale gdzieś tam w środku myślałam, że będzie się cieszył i będzie życzył mi jak najlepiej. To jak On teraz żyje tez jest dla mnie wielką zagadką, bo mimo, że jest bardzo bogatym człowiekiem to zachowuje się tak dziwnie, że nie jednego by to zaskoczyło. Wszystko na pokaz dla obcych ludzi - imprezy, przyjęcia.. O mnie pamięta tylko wtedy gdy właśnie zbliża się jakaś impreza typu jego urodziny i zjedzie sie jakaś rodzinka, jego przyjaciele, wtedy musi pokazać, że ma na nowo wspaniały kontakt z córką :-\
A mnie to tym bardziej odpycha od niego.. Wolałabym aby przyjechał do mnie którejś soboty, tak po prostu, porozmawiał.. może chciałby usłyszeć gdzie pracuje (bo nie wie do dzisiaj, jakoś nigdy to go nie interesowało), obejrzeć zdjęcia z tych lat kiedy go nie było ze mną, nie wie na co jestem chora, tak na prawdę nic nie wie..
Ostatnio zwróciłam się z pytaniem do znajomego czy nie użyczyłby nam swojej koncesji na zakup alkoholu, wtedy byłoby troszkę taniej. Oczywiście, że nam pomoże w tym, przecież jego to nic nie kosztuje a nam odejdzie niezła sumka :) Troszkę się zdziwił dlaczego nie zapytałam swojego taty o to, przecież ma sklepy i restauracje więc i ma koncesję na alkohol... Ale ja nie chcę, właśnie dlatego, że może odczułby, że wymuszam na nim zakup tego alkoholu, że coś on niego chcę, że potrzebuję jego pomocy finansowej i w ten sposób się do tego zabieram..
Przepraszam,że tak się wywnętrzam przed Wami, ale to taki mój czuły punkt w sprawach weselnych.. musze się wziąc w garść..
-
Bardzo przykre jest to co piszesz na temat swojego ojca, pozostaje mi trzymać kciuki żeby w żaden sposób nie zepsuł ci tego dnia
-
Przede wszystkim: NIE MASZ ABSOLUTNIE ZA CO PRZEPRASZAĆ. My jesteśmy po to, by doradzić w sprawach weselnych ale także innych, oraz do po to, by "wysłuchać" gdy zaistnieje taka potrzeba. Tak więc nie przepraszaj kochana :przytul:
Serce mi się kraje gdy czytam o takich sprawach. To bardzo przykre, zachowanie Twojego ojca. Nie wiem co Ci napisać, bo wiem że żadne słowa nie pomogą. Gdy masz gorsze dni, gdy czujesz ból z jego powodu... Pomyśl sobie o tym, że Wasze małżeństwo będzie bardziej udane, a WY - Ty jako Mama, Łukasz jako Tata, dacie swoim dzieciom wszystko to, czego zabrakło Tobie. Nigdy nie pozwolicie na to by Wasz owoc miłości tak cierpiał. Takie nastawienie nie zmieni przeszłości, nie wpłynie na przyszłość związaną z Twoim ojcem, ale pozwoli uwierzyć w lepsze jutro oraz w to, że życie może być piękne pomimo tego, że najbliższa osoba tak bardzo Cię zawiodła.
:przytul: :przytul: :przytul:
Ja również trzymam mocno kciuki, by w tym dniu wszystko było wspaniałe, i by nie zepsuł tego Twój ojciec.
-
Ojej, dziwna sytuacja.... ale życie często płata nam takie figle :przytul:
Na szczęście masz w NAS wsparcie :)
-
Oj mam w Was wsparcie i to nawet nie spodziewałam się, że tak wielkie :przytul: :przytul: :przytul:
Czekam na noworoczne spotkanie forumek z Zagłębia, chociaż gdybym mogła to spotkałabym Was wszystkie na jakims ogólnopolskim zlocie!
Nie sądziłam, że można tu spotkac tyle bratnich duszek, że już nie wspomnę o spotkaniu tutaj swojej rodzinki (prawda Madziu ;))
Jesteście super! :)
-
Prawda, prawda ;D ;D ;D
Musimy się kiedyś spotkać :) Co utrudnia mi przeklęta Irlandia... Ale co tam, przeszkody są po to by je pokonywać ;)
-
Julcia... rozumiem doskonale Ciebie i to co piszesz i pewnie wiekszosc z Nas zrobilaby to samo co Ty jezeli chodzi o ta kwestie alkoholu.
Wiem, ze to Twoj ojciec... ale nie przejmuj sie nim... ciesze sie ze zyjesz wlasnym zyciem itd... choc rozumiem co czasem w glebi czujesz.
Bedzie dobrze Kochana, glowa do gory!
-
Witam Was Dobre Duszki!
Śpiesze donieść, że dziś mijają nasze wspólne :serce: 3 latka :serce:
3 latka pełne uczuć tak ogromnych, tak różnych.. pełne prób, pełne walki o NAS.. pełne miłości, której nie zamieniłabym na żadna inną..
Z tej okazji troszkę zebrało mi się na wspomnienia.. :Serduszka:
Tacy byliśmy dokładnie 3 latka temu.. zauroczeni, zakochani..
(http://images50.fotosik.pl/203/2e181dfb42639341.jpg) (http://www.fotosik.pl)
nieco szaleni..
(http://images46.fotosik.pl/202/cd5ab18c9b6adca9.jpg) (http://www.fotosik.pl)
ale zawsze RAZEM.. zawsze w jednym kierunku..
(http://images50.fotosik.pl/203/564d5c07a76084ac.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
ojojo jacy młodziudcy ;)
gratuluję 3 latek bycia razem - przed nami jeszcze to święto ;D ;D ;D
-
ale słodki post.... gratuluje Wam tych trzech lat i życzę kolejnych jeszcze piękniejszych :-*
-
Gratuluje Julcia :)) Nasza połowę macie za soba ;)
-
Zmieniłaś się troszkę Ula przez ten czas :*
gratuluję Wam serdecznie :)
-
Mam nadzieję, że nadal jesteście zauroczeni, zakochani i nieco szaleni :) Gratuluję 3 latek :)
-
Gratulacje!!!
-
Dziękuję dziewczynki w imieniu swoim i Łukasza!
Castia.. no tak to jest, człowiek się zmienia, niby tylko 3 lata a ja też widzę różnicę :)
Japcio.. no pewnie, że tak!
Wczorajszy wieczór całkiem milutko nam minął, była kolacyjka, film.. :Zakochany:
A dziś mamy już jesień.. szkoda, że lato tak szybko minęło, w ogóle teraz ten klimat jest taki pokręcony, że nie wiadomo jaka jest pora roku..
Oby tylko zima była piękna, marzy mi sie delikatny śnieżek.. lekki mróz.. byle nie chlapa :D
A tak przy okazji jakoś niedługo przesuwamy wskazówki zegara, prawda?
-
Trochę spóźniona, ale również gratuluję trzeciej rocznicy :bukiet: i życzę kolejnych trzech ;) Razem z moim narzeczony kiedy zaczęliśmy się spotykać przyleliśmy zasadę, że życzymy sobie jeszcze raz tyle ile już razem jesteśmy. I tak w pierwszą rocznicę życzyliśmy sobie kolejnego roku, w drugą kolejnych dwóch lat, trzeciej jeszcze nie mieliśmy ale tradycja będzie pewnie kontynuowana. To tak tytułem wyjaśnienie, żebyś nie pomyślała, że Wam źle życzę, bo życzę Wam jak najlepiej.
A co do zmiany czasu, to wskazówki przesuwamy w ostatni weekend października.
-
z tego co po moich urodzinach chyba 23 pazdziernika :))
-
a nie w imieniny mojego męża, tzn. 24 października? :)
-
GRATULUJE!!!!
Zostawiam :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Albo w moje imieniny 21 października ;D
W każdym razie lubie tą październikową zmiane czasu bo można dłużej pospać ;) Ale też szybciej się ciemni na dworze.. coś za coś :)
Zabawex dziękuje kochana! ciesze się, że zajrzałaś :) Fajny pomysł z tymi zyczeniami!
Wczoraj w ramach świętowania mojemu narzeczonemu zebrało się na wyszukiwanie jakiegoś ładnego imienia dla naszego (w przyszłości oczywiście) dziecka.. I jak na razie zamęcza mnie imieniem.. BOGDAN/BOGUSŁAW/BOGUMIŁ...
:mdleje: :protestuje: :mdleje: :protestuje: :mdleje:
Nie mam pojęcia, co mu się tak ubzdurało z tym imieniem.. Nie ma mowy!
P.S. Z góry przepraszam, wszystkich Bogdanów/Bogumiłów/Bogusławów.. :)
-
Ja lepiej nie mówie jak mój mąż chce dziecko nazwać :P ;D
-
a koniecznie chce imię na B.? ;)
-
Ala, wiesz, ja mam nadzieję, że jednak uda mi się go przekonać.. ;) Jak nie, to pozostaje mi oczekiwać córci, bo mamy jednakowe typy dla żeńskich imion!
Justyś, dawaj.. pośmiejemy się ;D Ciekawe, czy przebijesz Bogusia ? ;D
-
Mój z kolei chce córkę Malina nazwać i mu obiecałam, że jak wykorzysta moją chwile słabości po porodzie, to jego syna nazwe banan!
-
ojej bez urazy dla wszystkich B.... itd ale... o nie... ja bym mojemu się nie dała w to zrobić.
Ja imiona dla naszych "przyszłych" dzieci sama powybierałam.
-
Julenka a jakie macie typy na dziewczynkę?
-
Laura, Hanna, Alicja.. kolejnośc przypadkowa, ponieważ zmienia nam się średnio co kilka dni :D
Laura.. bo będzie pięknie brzmiało z nazwiskiem..
Alicja.. bo po babci..
Hanna.. bo ładnie i już..
:)
-
Mój maż jest fanatykiem sztuk walki i uwielbia Jeta Lee ::) i On chce naszego syna nazwać Jet ;D ;D ;D
Jak tylko cos gada o dzidzi to nie mówi dziecko czy dzidzie tylko że On chce już Jeta ::)
wiecie to nie jest śmieszne ,ja sie boje że On własnie poleci po porodzie go tak zarejestrować :D :D :D
Julenka mamy podobny gust bo my dla dziewczynki mamy 3 typy - Alicja, Hanna i Maria ;D
-
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Justys, Twój mąż poprawił mi humor na całe dzisiejsze popołudnie!
To rzeczywiście nie jest śmieszne, radzę Ci jak będziesz rodziła zastrzeż od razu położnej jakie ma imię wpisać bo jak zapyta męża, to będziesz musiała potem długo odkręcać "drobne" nieporozumienie ;D
Maria - też mi się podoba, ale Ł. kręci nosem..
Castia a Ty jakie powybierałaś?
-
No no ;D Ale się imiona posypały, Justys Twój mąż wygrywa ;D ;D ;D Myślałam że to mój A. żyje w filmowym świecie... Ale wreszcie ktoś go przebił :P :P :P
Mój A. chciał by nasz syn miał na imie Hadrian. Bo tak miał mieć A. na początku na imię... Ale mi się odwidziało, nie skrzywdzę dziecka, bo potem by się tylko inne dzieci z niego śmiały. Chociaż ładnie brzmi to Hadrian ;) A córkę będziemy mieli prawdopodobnie Natalkę :) Chociaż Maria to też piękne imię :)
Julenko gratuluję 3 latek! Wspaniała rocznica :) My 20 października świętujemy 5... :)
-
Hihihihihi :) Hania tez fajne imie :) Natalia juz oklepane :P
-
Takkk Justysiowy Grześ wygrywa :Najlepszy:
Madziu.. Hadrian to mi sie kojarzy z jakimś rycerzem z bajki :D
-
Jet oczywiście wymiata :D
Ja sobie wymyśliłam, jakoś po roku naszego związku, oczywiście od razu skonsultowałam to z P., że dziewczynka będzie Hania ( widzę, że nie jestem sama :D ), a chłopiec będzie Karolek :)
-
Spóźnione, ale szczere gratulacje z okazji 3 latek! :)
Buziaczki :-*
-
oj długo mnie nie było, ale wszystko ponadrabiałam,
gratuluję 3 lat, ja niestety nie mam dużo zdjęć z naszego związku, a Wy tak słodko i młodzieńczo ;) wyglądacie
co do imion podoba mi się bardzo Zuzia, chłopczyk to Franek, ale mój żartuje sobie, że syna będzie miał Mustafę ::)
-
gratuluje Ula 3 latek razem, fajna rocznica, nam juz minela w tym roku, teraz to tylko rocznice slubu bedziecie liczyc.
jejku to wy juz macie powybierane imiona dla dzieci??? my chyba bedziemy myslec o tym dopiero jak dziecko bedzie, chociaz kiedys zartowalismy i moj maz sie pytal czy dla dziewczynki jest takie imie jak Marcina, zeby bylo po nim, a dla chlopca Marcin junior ;D oczywiscie chyba nie musze dodawac ze i to i to imie zostalo odrzucone przeze mnie. :-*
-
Zostawiam :-* :-* :-* :-* :-*
-
Uśmiałam się z tego Jet'a :)
My mamy wspólne typy. Chcemy trójkę dzieci ;D ;D ;D
Witold (uwielbiam te imię!), Wojciech i mała Izabelka :)
Gratuluję kolejnej rocznicy! I oby każda następna była radośniejsza od poprzedniej :-*
-
Najlepsze jest to, że przy bierzmowaniu wybrałam sobie imię Natalia(już wtedy A. mówił o Hadrianie a ja o Natalii jako imionach dla dzieci :P ), no i musiałam znaleźć jakąś legendę o niej czy coś, nie pamiętam dokładnie bo to tak dawno było... No i szukam szukam a tam opowieść z Biblii właśnie o Hadrianie który miał za ukochaną św. Natalię ;D Ale dokładnie nie pamiętam jak to było ;)
-
Dżem dobry! :D
Czy Wam też dzisiaj tak "superszybko" śmigało forum? Dopiero niedawno udało mi się normalnie zalogować.. :-\
Dziękuję kolejnym forumkom za życzenia :przytul:
Castia - kolejna osoba typuje Hanie :) Super!
Matrix jak zaproponowałam Ł. imię Franek to wiesz co powiedział? "To ja już wolę Szymona" Już wyjaśniam o co chodzi z tym Szymonem. Wszyscy nasi przyjaciele wiedza o tym, że szaleję za Szymonem Wydrą - wiem, wiem śmieszne, ale tak już mam ;D Uwielbiam jego głos, bardzo podoba mi się jako mężczyzna i tyle. I jak zaproponowałam Łukaszowi, że może w przyszłości damy tak na imię synkowi to On powiedział, że w sumie to jemu nawet to imie się podoba ale nie zgodzi się na nie.. bo wszyscy będą się z niego (czyli z Ł.) śmiali.. ;D Bo każdy będzie wiedział o kogo chodzi..
Poqsa - Witold to mój dziadek, Wojciech to mój brat.. :) Także zaraz kojarza mi się tak te imiona, ale sa ładne, Wojtek bardziej mi się podoba.
Madzia to coś już musiało oznaczać.. wiesz, przeznaczenie :)
-
To i ja się podzielę naszymi typami :)
R stawia na wielkich władców :) Coż, jest fanatykiem historii... Zatem chciałby mieć syna o imieniu Aleksander, ewentualnie Cezary... brrrr.....
Mój typ dla chłopca to Wiktor, po dziadku :), a dla dziewczynki Marianna, po babci :)
Jednak ostatnio doszliśmy chyba do kompromisu i nasze ewentualne dzieci będą nosić imiona Aleksandra (Oluś, Oleńka, Olcia.... uwielbiam to imię :) ) i/lub Dariusz :) (po Darku z serialu "Siedem życzeń").
Miłego dzionka życzę :)
-
a ja mysle ze jeszcze nie raz wam wszystkm sie typy imion zmienia nim przyjdzie co do czego :))
-
No tak, Morgan masz rację, ja w sumie po tylu latach przekonania do Natalki, jakoś już tak bardzo do niej przekonana nie jestem :P
A co do forum Julenko, to ja tez dopiero niedawno normalnie zaczęłam po nim śmigać, bo wcześniej to strasznie chodzilo ::)
-
Japcio.. a u mnie też się przewinął Cezary ale to nie z powodu historii.. ale z powodu ubóstwianego przez Ł. Cezarego Pazury.. :glupek:
Morganku, oczywiście masz rację, ale czy nie jest to przyjemne tak pomarzyć, powymyślać, "pogdybać" ;D
Chyba jeszcze Wam nie pisałam mojego typu na imie dla chłopca.. pomijając Szymona.. ;)
LEON - bezkonkurencyjne jak dla mnie.. :Serduszka:
Po moim ukochanym, obecnie 83-letnim dziadziusiu.. wspaniałym człowieku..
-
Julcia bardzo fajnie tak pogdybac ;D ja zawsze chciałam nazwac dziecko po dziadku moim Stefanie ;D ale potem mi przeszło ;D
Natalia imie bardzo ladne i tez mi sie podoba, ale u nas tutaj duzo teraz Natali, Ameli, Emili, Juli, Zosi ;D
a Michalinka mi wpadlo po slubie dopiero i tak zostało :P:P:P:P
-
Morgan, mi się pewnie nie zmieni ;) jak miałam 4 lata to sobie wymyśliłam Julia na trzecie imię i tak właśnie mam :) a synek miał być Przemek, ale potem mi się przypatoczył taki jeden Przemek i tak głupio mieć teraz juniora ::) a gdyby nie to to bym typu nie zmieniła.
-
A ja z kolei miałam mieć, co było od małego ustalone przeze mnie, na 3 imię Maria :) i w ostatniej chwili zmieniłam na Natalia, może nawet trochę szkoda... Bo moja mama ma imiona: Anna Maria Magdalena, a ja bym miała Magdalena Anna Maria ;D
-
A ja mam drugie imię po mamie - Barbara.
U mnie w rodzinie jest taka tradycja, że pierwszej córce i pierwszemu synowi nadaje się drugie imię po rodzicu.
Starszy brat ma po ojcu - Krzysztof..
Przy bierzmowaniu zachciało mi się imienia Aleksandra.. nie wiem skąd wpadłam na taki pomysł ;D
Plan na sobotę - grzybobranie!!!!! :skacza:
Osób chętnych: 9
Pobudka: 5:00 ::)
Jest jeden problem...
- nie znam się na grzybach
- nigdy nie byłam na grzybach
- nie mam odpowiedniego obuwia na grzyby..
To już jednak nie jeden a trzy problemy.. ;D
-
Ja też mam po mamie :) Swojej córce dam po sobie, a synowi po Adrianie :P ;) Tak jak u Was :)
No no ale się nachodzisz! Nie przejmuj się, ja też nie byłam nigdy na grzybach, przynajmniej po lesie pochodzisz! :) A jak was tak dużo, to zawsze Ci podpowiedzą, które grzyby sa dobre a które nie... :)
-
Musze Wam napisac newsa przed wyjściem do domku bo nie wytrzymam :D Pamiętacie zapewne sprawę naszego zalanego mieszkania.. potem zaproponowali, że nam je naprawią około listopada albo dadza materiały na naprawę we własnym zakresie.. a więc wybraliśmy tą drugą opcję i zrobimy wszystko sami tylko czekaliśmy jeszcze na informację ile tych materiałów nam się należy.. a więc jest! Myślałam, że padne jak to usłyszałam!
50 litrów farby! :hahaha: przecież tyloma litrami to ja pomaluje pół kamienicy a nie jedna sypialnię! ;D Ale to nic..
do tego wszystkie niezbędne rzeczy takie jak lakiery do malowania futryn drzwi, gipsy, siatki, rozpuszczalniki...
Jutro jedziemy odebrac to wszystko ze sklepu :)
SZOK!
Szykuje sie remont pełna gębą :jupi:
Spadam do domku.. buźka moje drogie :-* :-* :-*
-
No to super ;D Będziecie mieli farby a farby :P
-
Hahahaha SUPER WIEŚCI!!! ;D
-
zakładasz sklep z farbami? :D
a ja jutro na grzyby pojadę z P. na skuterku jak dobrze pójdzie :D lubię grzybobrania ;)
-
ależ moda na tym forum weselnym na grzyby :)
-
ja tez się wybieram na grzyby nie wiem od kiedy... mam nadzieję, ze w końcu jutro się uda ;)
-
Dziewczyny, z tymi imionami dla dzieci to nie za szybko? :D Pewnie, że mam jakieś, które mi się podobają, ale jeszcze nie myśleliśmy tak na serio jak nazwiemy nasze dzieci :)
A na grzybach dawno nie byłam i nawet bym się wybrała :)
-
Dzieńdoberek forumki :)
Nareszcie mamy piatek! Zaraz po sobocie to najfajniejszy dzień w całym tygodniu, w pracy można przyjśc luźno ubranym i tylko odlicza sie godziny do końca dnióweczki :D Tez tak macie ?? ;D
Plany grzybowe na jutro jak najbardziej aktualne, juz dawno temu wypatrzyłam w Auchanie extra gumiaczki :D Ale pomysł ich kupienia spotkał sie z ostrym sprzeciwem ze strony mego narzeczonego.. a teraz byłyby jak znalazł.. >:(
Mysikróliczku, wcale nie za wcześnie! Co do pewnych pomysłów dotyczacych imion trzeba juz teraz zacząć przygotowywac naszych mężczyzn.. ;D
Miłego dzionka!
P.S. Ponadrabiałam wszystkie wąteczki i teraz nie mam co robić...
-
u nas w firmie zawsze jest dowolność w ubieraniu. Ale znam przypadki, że właśnie tylko w piątki mają luz.
:-* :-* :-* piątkowe, kto do 15-stej to zaraz zaczyna weekend
-
Julcia jak nie masz co robic to wpadnij na herbatke :D
-
ja muszę miec zawsze biały fartuch :P alepod spodem mogę miec nawet bikini ;D ;D ;D
-
Ejotku u nas nie jest to może szczególnie przestrzegane, jednak w adidaskach tak w środku tygodnia nie pośmigam :)
Morgan.. ja bardzo chętnie! Przecież wiesz :D Ale myślę, że w styczniu to się spotkamy - Ty jako mamusia a ja jako świeżo upieczona mężatka :)
Justyś.. ale chyba tak nie pracujesz :hahaha: Chociaż podniosłabyś takiej aptece obroty - to pewne!
A propos fartuszków - troszkę moja branża, poniekąd..
A kto pracuje do 16:00 ten za 24 minuty zacznie weekendzik :jupi:
-
Obiecuje ze w styczniu sie spotkamy :) jak najbardziej! :)
-
oj to nasze grzyby niestety nie wypaliły, takie czarne niebo było rano, że zrezygnowaliśmy, popadało, rozjaśniło się, ale nam się już wtedy nie chciało ruszać ;p
-
Ja mam weekend w całym tygodniu, i mam już dosyć nudów :P :P :P
-
To z tym mieszkaniem nawet fajnie wyszło :)
udanego grzybkowania! Ja je czasem wołam, żeby się z trawy wychyliły i pomaga ;)
-
a z tym mieszkaniem to fachowcy zawsze może tyle biorą materiałów, a później na lewo opylają ;) i stąd tyle macie sprzętu ;D
-
julenko, dzisiejsze zadanie wykonałam - nadrobiłam cały Twój wąteczek :) takie sobie założenie zrobiłam. Przepraszam, że tak późno do Ciebie dotarłam, nie wiem jak to się stało... :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
śliczna z Ciebie dziewczyna, cieszę się że masę rzeczy już macie i piękna suknia w szafie, nie mogę się doczekać Twojego zimowego ślubu :)
u nas problem z garniturem był taki, że mój PM jest wysoki a chudy...
:-* :-* :-* zostawiam
-
Julenko, jak to się stało, że mnie tu u Ciebie nie było jeszcze? Nadrabiam! :-)
-
Witam Was moje drogie weekendowo!
Ejotek, Selena strasznie się cieszę, że zawitały do mnie nowe forumki :) Troszkę stron się nazbierało, tym bardziej miło mi, że nadrobiłyście wszystko :)
Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie o godzinie 4:00. Szybciutko i sprawnie zebraliśmy się w drogę, po drodze zabraliśmy kilkoro znajomych i pojechaliśmy na grzybki..
Hmm no cóź.. tak się stało, że ja i Ł. zebraliśmy najmniej ze wszystkich ;D, ale jaka frajda jak już się trafiło na jakiegoś porządnego maślaczka :)
Las dość suchy był, pewnie stąd niewielkie zbiory, ale nic straconego, nie mamy daleko (byliśmy w Koziegłowach pod Częstochową) i jeśli będzie tak jak zapowiadają i w przyszłym tygodniu będą deszcze to można w następny weekend tez się wybrać na polowanie :)
Nie obyło się bez wpadki w przenośni i dosłownie - 3 koleżanki wpadły w mokradła.. tzn one twierdzą, że to były mokradła, ale zapaszek.. a raczej smród mówi co innego.. to była zwykła gnojówka.. ;D ;D ;D
-
He he, a to wpadka :D Mnie to nikt nie zmusi do pójścia na grzyby, ale grzybki uwielbiam :-)
-
my byliśmy na grzybach i wróciliśmy tylko z dwoma podgrzybkami.... w lesie strasznie sucho i grzybów nie ma a jak coś jest to robaczywe :-\
-
wpadka z gnojóweczką ha ha, uśmiałam się, masz szczęście, ze to nie Wam się przytrafiło ;)
nie ważne ile się zbierze, ważny jest miło spędzony czas :) mi to wystarczy, wczoraj też byliśmy i super się bawiliśmy, odpoczęliśmy, pogadaliśmy :) no i wiaderko grzybów w 3h :)
-
Dziewczyny, przez te Wasze wyjścia ja też mam ochotę gdzieś połazić ! :P A nie mam zbytnio gdzie więc pozostaje mi tylko wspierać Wasze wycieczki i zbiory :P
-
No nie w bikini to nie chodze :D Teraz mamy klimę w aptece wiec nawet by se nie dało bo bym zamarzła ;D
ale jak pracowałam w innej aptece to miałam sam biustonosz i na to fartuch bo nie dało się wytrzymać - tam było w lato 30 stopni a w zime 17 ::) I na dodatek w zimę grzejniki pozakręcane a jak zapytałam czemu to zawsze była odpowiedź " a bo i tak się nie nagrzeje takie wielkie pomieszczenie " :-\
A mnie jakoś nie ciagnie na grzyby - może dlatego że jestem mega spiochem ;D
-
Poniedziałkowe hallo :)
Dzisiaj szykuje się nam gorący dzień.. tzn niestety nie za oknem a w biurze - powoli zamykamy miesiąc :-\ Czyli zestawienia, FV i takie tam inne sprawy.. Te papierowe robótki uświadamiają mi też, że mija kolejny miesiąc oczekiwania na ślub.. i wtedy zdaję sobie sprawę jak bardzo czekam na ten dzień ale co za tym idzie jak bardzo się tym denerwuje..
Po pracy mam w planie wybrać sie w końcu do kracowej ze zdjęciem kurteczki/płaszczyka.. Zobaczymy co wymyśli, wydaje mi się, że będę musiała przyjść do niej z suknią, bo zależy mi aby odcień bieli był identyczny oraz aby krojem pasowało do całości.
Dam Wam znać jak poszła wyprawa.. :)
A tymczasem zabieram sie do pracy dziewczynki!
P.S. Jajecznica z uzbieranymi grzybkami - pychotka! :D
-
Julcia witaj Kochana! :)
Zycze powodzenia w biurowy rozgardiaszu :) Dasz rade i szybko sie uporasz z zakonczeniem miesiaca ;) I mowisz tak jakbym slyszala mojego tatę ;) On tez zawsze mi mowi pod koniec miesiaca ze teraz miesiac zamyka i ma duzo do roboty ;))
-
Oj tak, miesiące szybko lecą, a każdy następny do ślubu leci coraz szybciej :-)
-
O to ja bym sie z Morganowym Tatusiem zafunflowała :D
Ok, najgorsza robota za mną to można sobie zrobić przerwę przy belriso (z pieczonymi jabłuszkami mniammmmm :D ).
Lecę odwiedzić Wasze wąteczki! :ekxpert:
-
OJ uwielbiam jablka z ryzem ;D mniam mniam... ale takie z pieca :P
-
To mi teraz dałaś pomysł Reniu na pyszny obiadek.. albo kolację :)
Taki ryż z jabłuszkami, do tego duuużo cynamonu, na wierzchu białka z cukrem i zalane wszystko śmietanką.... mmmmmmmmmmmmmmmmm
:Uu: :Uu: :Uu: :Uu: :Uu:
Ł. dzwonił, że czeka na mnie w domku niespodzianka i za żadne skarby nie chce niewdzięcznik powiedzieć o co chodzi.... :nerwus:
Dobra wiadomość: za 5 minutek zmykam do domku, trzymajcie się kobitki!
-
u mnie to samo za 5 min się zbieram ;D
-
Osz Ty niedobra, zrobiłaś mi na nowo straszną ochotę na jajecznicę z grzybami!!! CHCĘ JAJECZNICĘ!!! :'( ;) ;) ;) ;) Muszę poczekać do listopada :P
Pochwal się niespodzianką! :)
-
Jesteście przebrzydłe! takiej ochoty narobić na dobre żarełko, znowu! ::)
Juleńko, minie baaaardzo szybko do ślubu, zobaczysz.
-
Wszystko nadrobiłam po kilkudniowej nieobecności!!!
Buziaki wieczorne zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
Hej!!!
Jestem spowrotem :)
Dorotka, Madzia.. nie marudzić, tylko śmigac do kuchni i zabierac się do gotowania (Madzia nie znajdziesz w Irlandii jakiś grzybków?)
Frezyjko.. w drodze wyjątku wybaczam tą dłuższą nieobecność - rozumiem, ostatnie przygotowania do ślubu .. :)
Wczoraj co prawda kupiłam jabłuszka, cynamon, ryż już jest w domu.. ale jednak zrobiłam sałatkę z serem feta, świeżym ogórkiem, papryką, cebulą, sałatą.. i coś tam jeszcze było... W każdym razie pyyyszne! :obiad:
Dziś jeśli zdąrzę to zrobie ryż z jabłkami, bo wybierami się zawieźć zaproszenie do kuzyna Ł. To już ostatnia osoba do zaproszenia, pomijając mojego tatę, chciałam pojechać do niego w niedzielę, dzwoniłam kilka razy ale nie odebrał tel. a potem nie oddzwonił.. jak myślicie, powinnam pojechać bez zaproszenia?
Napiszę Wam później newsa od krawcowej co do płaszczyka..
:id_juz: :id_juz: :id_juz: :id_juz:
-
do kuchni, do kuchni, jeszcze trochę i z kuchni nie wyjdę ;D he he
spróbuj jeszcze podzwonić do taty...
-
Dobra to teraz napiszę Wam o co chodzi z tym płaszczykiem.. byłam wczoraj u krawcowej, pogadałyśmy chwilkę o materiałach, wykończeniach a na koniec pokazałam jej zdjęcie mojej sukienki (znalazłam takie w internecie :) ) i wtedy kobietka troszkę zmieniła ton, a więc jej zdaniem do tego typu sukni nie pasuje płaszcz ponieważ zakryje on cały fason sukienki, jej linię..
wygląda to tak..
(http://www.gownella.com/blog/wp-content/uploads/2009/05/mermaid-wedding-dress.gif)
:)
Krawcowa twierdz, że do takich sukni pasuja etole, ewentualnie bolerka, czyli coś co będzie się wysoko kończyło.. Jak myślicie?
-
W Irlandii to raczej tylko pieczarki ;D Kiedyś siostra A. wybrała się z mężem na grzybki, uzbierali całe wiadereczko kurek :) Gdy znajomi Irlandczycy to usłyszeli, złapali się za głowę z przerażenia, że przecież się potrujemy, że grzyby z lasu są trujące ;D ;D ;D Dziwni tutaj są ludzie ;)
Oczywiście poszlibyśmy do lasu uzbierać chociaż trochę, na słynną jajecznicę ;D Ale nie mamy auta, autobusy w tamte rejony nie jeżdżą, a na nogach to kawał drogi ::) Tak więc... Pozostało czekać do listopada, bo kochana mamusia zamroziła dla spragnionej jajecznicy córci porcję grzybków na jajecznicę ;D ;D ;D
Co do Taty... Sama nie wiem, wydaje mi się że całkowicie wypada Ci iść bez uprzedzenia. Po pierwsze, to Twój tata, a po drugie, próbowałaś się dodzwonić, nie udało się to przez niego. On zachowuje się nie w porządku, więc to jemu powinno być głupio czy coś. Moim zdaniem idź tak jak sobie zaplanowałaś, i się nie przejmuj.
Gdyby płaszczyk był ładnie dopasowany, i kończył się w miejscu gdzie suknia się poszerza, to wyglądałoby to ładnie :) To moje skromne zdanie ;) W mojej wyobraźni płaszczyk wygląda do tej sukienki ładniej niż bolerko :) Bo jeśli będzie piękny, ten płaszcz, to tylko doda uroku do całości, a urok samej sukni będzie można podziwiać na weselu.
-
Zostawiam buziaki :-* :-* :-*
"Do zobaczenia" za 2,5 tygodnia ;)
-
chyba faktycznie etola bardziej pasuje chociaż płaszczyk o podobnej linii jak suknia też by chyba ok wyglądał ::)
-
No mi się wydaje że etola albo bolerko zdecydowanie lepiej, szkoda sukienki :)
A co to była za niespodzianka wczoraj?
-
Dzięki za opinie, dziewczyny :) Ja też coraz bardziej skłaniam się za etolą.. tylko w tym momencie odzywaja się głosy bliskich, ża zamarznę w kościele :D
A co do tej niespodzianki to Ł. kupił mi storczyka i ... nowy fotel do komputera :)
Tylko ze storczykiem mam problem, bo wystają mi z doniczki takie jasne pędy.. czy ja mam je wyciąć? A sam storczyk jest też w takiej plastikowej doniczce.. czy mam go przesadzić? Czy tylko wstawić do osłonki?
-
Jak szukaliśmy fototgrafa, to widziałam sliczne zdjęcia zimowej panny młodej i ona miała futerko. Gdyby mi ktoś powiedział futerko, to bym go nawet słuchac nie chciała, bo to przeciez brzydkie i bez gust, a na tej młodej wyglądało cudnie było na prawdę z klasa i eleganckie, taka w zasadzie etola z futerka w jasnym brązie, może by tobie pasowało jakieś, a bys nie zamarzła :)
-
mysle ze krotkie futerko albo bolerko zebys nie zmarzla bedzie wporzadku... krawcowa ci pomoze.
-
Oj ze storczykiem nie pomogę, niestety :-*
-
wg mnie płaszczyk, dopasowany w talii jak sukienka, kończący się na linii bioder wyglądałby super ;)
ale może krawcowa wie lepiej...
-
julenka szybko zleci :)
ja miałam 60dni jak zakładałam odliczanko, pamiętam to jak wczoraj, a tu już tak mi zostało....mało....
moim zdaniem albo dopasowany płaszczyk albo króciutkie futerko
-
Witajcie moje drogie, wczoraj malutko sie udzielałam na forum - przyznaje sie bez bicia - miałam kryzys :( Tzn nic się nie stało tylko tylko taki ogólny dół.. Ale dziś jest juz troszkę lepiej..
Nie wiem czy zauważyłyście, że w moim liczniku pojawiła się już dwójka z przudu.. za 3 miesiące będę mężatką... Tak szybko ten czas leci..
Dziewczyny, tak szczerze czy miałyście jakiekolwiek wątpliwości przed ślubem? Nie chodzi mi o to czy kochałyście swoich narzeczonych bo w to nie wątpie. Ale taki ogólny strach czy podejmujecie dobrą decyzję?
Nie wiem co mi chodzi po głowie.. Już głupoty chyba piszę..
Wybrana etola biała do tego dłuuugie pełne rękawiczki..
Biorę się do pracy, może mi przejdzie..
-
Ja ma do slubu jeszcze kawał czasu, ale myśle, że nie masz się czym martwić i że jeżeli to tylko taki ogólny strach to sam przejdzie :) Mi się wydaje, że jak by się nie kochało tej drugiej osoby to obawy sa normalne bo to na całe życie, czyli krok w nieznane :) Nic nie pekaj, dziewczyny pisały, że juz blisko slubu wszelkie wątpliwości znikają.
-
Julcia.... niektore tak mają, że się przed slubem zadręczają właśnie czymś takim... Kochana Kochacie Się, Macie Siebie i jest CUDOWNIE!!!
Nie dręcz się na zapas, bo to nie ma sensu! Będzie wszystko dobrze!
-
Julenko :-* Oj jak przykro wchodzić tu do Ciebie i widzieć Cię nie w humorze. Ale mam nadzieję że już będzie lepiej po powrocie z pracy! :)
Co do Twojego pytania, to myślę że każdej z nas przechodzi w pewnym momencie przez myśl pytanie "Czy na pewno dobrze robię?"
Myślę że to całkiem normalne, w końcu teraz dookoła tyle złego się widzi, każdy czasem boi się tego, co przyniesie los. Jeśli chodzi o mnie, to tak, miałam czasem takie chwile załamania, bałam się bardziej tego, czy po ślubie nie okaże się, że 2 letnie ciągłe rozjazdy nas nie zniszczyły. Zastanawiałam się, czy ludzie którzy mówią że po ślubie wszystko się psuje, mają rację. Wiele myśli przechodziło po głowie, nigdy jednak nie przeleciała mi przez głowę myśl "Chyba źle robię" lub "Chyba nie powinnam tego robić". Bałam się też tego, by A. nie "wdał się" w swojego ojca, to był mój największy strach, bo gdy byliśmy osobno, czasem popełniał pewne błędy które powodowały we mnie ten strach.
Ale po ślubie zauważyłam, że moje rozmyślania nie były wcale konieczne. Chociaż może i były konieczne(oczywiście rozmawiałam o tych myślach z A.)... Po ślubie wszelkie moje obawy się rozwiały. Teraz, z perspektywy minionego już miesiąca, chociaż to nie dużo, widzę że A. bardzo się stara, a między nami jest tylko lepiej. Oczywiście, nasze rozstania nie ułatwiły nam sprawy, ale jest coraz to lepiej :)
Po co to wszystko piszę? Żebyś się uspokoiła i jeśli masz takie myśli to nie mów że piszesz "głupoty". To całkiem normalne, ale wiedz i pamiętaj że, jak to powiedziała Morgan:
Kochana Kochacie Się, Macie Siebie i jest CUDOWNIE!!!
I po ślubie będzie tylko lepiej! :) Kochacie się, dlatego ślub to dobra decyzja, o czym przekonasz się już na początku 2010 roku ;)
-
Zgadzam się z dziewczynami, nie daj się obawom, to normalne przed tak poważnym krokiem :-)
-
Fajnie, że wybrałaś etolę, płaszczyk zepsuł by efekt... ale suknia jest PIĘKNA!!! :D Naprawdę śliczna... :)
A co do dołka... Wszystkie wątpliwości miną w TEN dzień, zobaczysz :-*
-
ja to mialam watpliwosci i to powazne, ale czy to maz dobrze robi :D
w sumie to mialam, powiem ci tak, ze okres przygotowania do slubu jest bardzo stresujacy, duzo nerwow, niepotrzebne klotnie o drobnostki, krzyk i skrajne wahania nastrojow, wtedy nachodzily mnie rozne mysli, czy dobrze robie, czy to tak bedzie wygladac, nie chcialam tych klotni po slubie, ale to wszystko byly mysli w tym danym momencie, na drugi dzien, a nawet chwile potem wszystkie watpliwosci mijaly, przypominalam sobie jak bardzo mi z nim dobrze, jak bardzo go kocham, i wtedy wszelkie watpliwosci odchodzily na bok. teraz juz po slubie, nie mam zadnych watpliwosci czy dobrze zrobilam, choc niewiele sie zmienilo, jednak ten czlowiek z ktorym zyje, juz jest MEZEM a ja jestem ZONA i jest to niesamowite uczucie.
wiec nie przejmuj sie, to normalne,ze masz jakies watpliwosci, doly. przejdzie. ciesz sie tym fajnym okresem przed slubem, bo pamietaj, ze juz sie nie powtorzy. :-* :-*
-
Juleńko, wątpliwości jak widzisz są normalne, ślub to bardzo ważna decyzja. Ja ani razu nie zastanawiałam się czy P. to ten jedyny... tyle się razem przeszło by w końcu doszło do ślubu... za to w pewnym momencie się zastanawiałam czy wytrzymam jego rodzinę, czy wszystkiego nie popsują... ale okazało się, że się pomyliłam co do P. i on się już w ogóle nie daje swojej rodzince, teraz ja jestem dla niego najważniejsza i liczy się przede wszystkim ze mną.
-
Witajcie moje drogie, jesteście niazastąpione :D Nie chcę tutaj za bardzo się rozpisywac ale każdej z Was należy się ogromny buziak za ciepłe słowa!
Malavi :bukiet: :-*
Morgan :bukiet: :-*
Madzia :bukiet: :-*
Selena :bukiet: :-*
Mysikróliczek :bukiet: :-*
Pamelka :bukiet: :-*
Castia :bukiet: :-*
W całym tym niepotrzebnym dołku nie zauważyłam że na moim liczniku zagościła już dwójka z przodu :) Niesamowite jak ten czas leci.. Skoro mamy mniej niz 3 miesiące do ślubu to możemy wybrać się z Ł. do USC i podpisac wszystkie dokumenty, poza tym trzeba jeszcze załatwić sprawę odpisów chrztu i bierzmowania, Ł ma uproszczone zadanie bo wszystkie sakramenty przyjmował w jednej parafii, do tego w naszym mieście.. Nie to co ja :) Wszystko gdzie indziej..
Do tego musimy załatwić jeszcze poradnie przedmałżeńską..
Dziewczyny ze śląska, możecie mi napisac gdzie się zgłaszałyście? Bo szczerze to nie mam pojęcia, na szczęście nauki w kościele zakończyliśmy.. :)
Miłego dzionka, zrobię pare rzeczy w pracy i poodwiedzam Was :id_juz: :id_juz: :id_juz:
-
Mimo checi to ja Ci z poradnia nie pomoge niestety ;) My nie mielismy ;))
A aktami sie nie przejmuj ;) zalatwisz wszystko szybciutko... ja musialam jezdzic do Wadowic bo tam sie urodzilam i tam mieszkalismy wczesniej ;) wkoncu stamtad pochodze ;)
-
I za chwilkę kolejna rzecz będzie załatwiona :) No jak już papierkowe sprawy możesz załatwiać to oznacza tylko jedno - coraz bliżej naszego forumkowego zimowego ślubu! :)
-
Tylko ze storczykiem mam problem, bo wystają mi z doniczki takie jasne pędy.. czy ja mam je wyciąć? A sam storczyk jest też w takiej plastikowej doniczce.. czy mam go przesadzić? Czy tylko wstawić do osłonki?
Kochana o pędach już Ci pisałam - nie wolno ich obcinać a co do doniczki to nie przesadzaj bo storczyk musi mieć ciasno w doniczce... jak przesadzisz to padnie. Najlepiej też żebyś kupiła osłonkę przezroczystą a nie jakąś kolorową... musi przepuszczać światło do korzeni.
Co do wątpliwości to rozumiem Cie doskonale... tak jak pisały Dziewczyny.. małżeństwo to poważna sprawa i jeśli traktujesz ją poważnie to wątpliwości mogą się pojawić. Poza tym przed ślubem jest dużo stresów i powodów do kłótni... i człowiek się zastanawia czy wiązać się na zawsze z kimś z kim właśnie się kłóci o jakąś pierdołę. Może warto powiedzieć narzeczonemu o obawach... taka rozmowa może zdziałać cuda :) W końcu robicie to razem ;)
:-* :-* :-* zostawiam
-
No jak już papierkowe sprawy możesz załatwiać to oznacza tylko jedno - coraz bliżej naszego forumkowego zimowego ślubu! :)
Pewnie nie podarujecie relacji z zimowego ślubu, prawda ? :) hihihi
Wisienko, dziękuję za radę odnoście storczyka :przytul: Kupię taką osłonke, wiedziałam w markecie właśnie przeźroczyste.
A z Ł. tez porozmawiam, masz rację, że jeśli się traktuje poważnie małżeństwo to będą wątpliwości, bo to powazna decyzja na całe życie, jakby nie było!
Mam dla Was coś na wesoło w tematyce ślubnej...
http://www.smog.pl/wideo/29453/porazajace_wejscie_na_slub/
:D :D :D :D :D
Jak dla mnie RE-WE-LA-CJA!!!!!!
-
Siwtna sprawa !
Wszyscy się poporstu raduję a nie idą zwiednięci :)
Tylko to jest kosciół a u nas nigdy by to nie przeszło :(
-
julenko, nie podarujemy ;D
A co do tego wejścia, mój fotograf powiedział, że jeśli zrobimy takie wejście do kościoła to będzie focił za darmo :brewki: :D
-
już gdzieś widziałam ten filmik :) super wejście :) he he
-
tak tak filmik byl juz u kogos w watku... jest rewelacyjny ;)
-
mój fotograf powiedział, że jeśli zrobimy takie wejście do kościoła to będzie focił za darmo :brewki: :D
Hmm.. kuszaca propozycja.. trzeba ja wrzucić do działu "JAK ZAOSZCZĘDZIĆ" ;D
Fajnie, że filmik się podoba!
Mało dziś zaglądam tutaj, wybaczcie, ale tak mnie wciągnęła pewna książka.. jestem na 190-tej stronie..
(http://ksiazki.wp.pl/k/i/k/150/978-83-247-0731-7_64605_F.jpg)
Gdyby ktos był zainteresowany to dysponuję ebook-iem :)
A tak w ogóle to za godzinke zaczynamy WEEEEEEEEKKKKKKEEENNNDDDD :jupi: :jupi: :jupi:
-
Hehe ;D Niezłe wejście :P
Widzę że czytasz Danielle Steel :) Moja mama uwielbia jej książki :) A ta którą czytasz, to jakaś nowość? Bo ja już sama nie wiem :P
A co do poradni przedmałżeńskiej to po prostu zapytajcie Księdza :) Na pewno będzie wiedział :)
-
To wejście super, ale w żadnym chyba Kościele w Polsce nie przeszło by coś takiego!!! Niestety. A szkoda, bo przecież Bóg dał radość po to żeby, również żeby i Jego tym cieszyć. Ja miałam problem, żeby w Kościele na wejście grało "Dla Elizy" Bethovena!!! Ksiądz mi tłumaczył, ze to nie wypada. A niby czemu? Przecież to piękna muzyka klasyczna - również dar z samej Góry. Cóż... taki mamy kraj i Kościół - ale się u ciebie rozpisałam.
Co do Twoich "wątpliwości". Julenko to całkiem normalne - chyba każda z nas tak ma. Powiem Ci, że ja cały czas się zastanawiam czy sobie dam radę - kocham wolność, nie lubię wyznaczania granic - a małżeństwo wyznacza pewne granice normy ale kocham też swojego L i kiedy nachodzą mnie takie myśli, mówię sobie, że ta miłość wszystko przetrzyma.
Głowa do góry!!! Dobrze będzie!!!
Buźka
:-*
-
dzisiaj z kumpelą oglądaliśmy ten filmik tylko na youtubie :) i też rozmawiałyśmy, że u nas by to nie przeszło ;)
-
Witajcie poweekendowo :)
Kurcze, jak te dwa dni zawsze lecą szybko wrrr.. a tyle człowiek mógłby jeszcze porobic :) Nie pisałam do Was bo miałam pracowity weekend, tak w skrócie: skrobanie ścian pryskanie jakims preparatem po zalaniu, zakupy, sprzatanko.. o i książke skończyłam czytać.. jest CUDNA!
Widzę że czytasz Danielle Steel Moja mama uwielbia jej książki A ta którą czytasz, to jakaś nowość?
Madziu.. ja nie wiem czy to jest nowość, bo to moja pierwsza książka tej autorki, ale teraz juz wiem, że nie ostatnia :)
Frezyjko, cieszę się, że zdąrzyłas jeszcze zajrzeć do mnie mimo napiętego planu przed ślubnego :) Również nie do końca rozumiem księży, którzy maja coś przeciwko innej muzyce w kościele, ok, niech to ne będzie taka jak w tym filmiku, ale DLA ELIZY to przecież poważna, bardzo stara i słynna pieśń..
Ok, teraz troszke będzie o ślubie.. w końcu to wątek ślubny ;D
Szukałam rękawiczek do ślubu, o takich..
(http://www.sklep-izabela.pl/images/tnproduct_1197724093_1191873154_RSL-024m.jpg)
Są długie. Bardzo długie. Czy Waszym zdanie powinnam je sciągnąć przed założeniem obrączki? bo mnie sie wydawało, że tak, ale już znalazłam kilka opini, że absolutnie.. Czyli, że obrączke na rękawiczkę się zakłada.. ? :-\
-
zazwyczaj ślubne rękawiczki mają odkryte palce... właśnie by tego problemu nie było.
Ja bym była za zdjęciem rękawiczek, ale nie wiem jak to powinno faktycznie być... troszkę dziwnie tak na rękawiczkę.
-
Szczerze mówiąc nie wiem, ja chyba też bym ściągnęła, ale później obrączka zniknie pod rękawiczką ... sama nie wiem :)
-
uffff nadrobilam wszystko :) a bylo tego sporo :)
co do watpliwosci, chyba kazdy ma taka chwile a napewno powinien bo to w koncu powazna sprawa.
ja bardzo przezywalam nasz slub, sam fakt przygotowan jest bardzo stresujacy!
hmmm faktycznie do Twojej kiecki pasuje etola albo szal. ja bym wybrala futerko
-
ja bym rekawiczke sciagla, ale tylko dlatego ze nie podoba mi sie jak ktos na nia zaklada obraczke. co innego jesli palce sa odkryte.
-
Też tak mi się wydawało, że wypada ściągnąć, w takim razie muszę poćwiczyć wcześniej abym nie mocowała się za długo z rękawiczką przed ołtarzem ;D
-
Mi też wydaje się trochę dziwne zakładanie na rękawiczkę ;) Ale z drugiej strony później jak fotograf będzie pewnie robił zdjęcie Waszym dłoniom, to nie będzie widać obrączki ::) No ale tak dziwnie na rękawiczce obrączkę zakładać ::) Heh, taka niby mała pierdoła, a tyle kłopotu ;D ;D ;D
-
Heh, taka niby mała pierdoła, a tyle kłopotu ;D ;D ;D
Hihihi, dokładnie! Chyba za bardzo człowiek się takimi bzdurami przejmuje! Jak przyjdzie co do czego i ten dzień będzie nadchodził to takie rzeczy będą schodziły na drugi plan..
-
Jak przyjdzie co do czego i ten dzień będzie nadchodził to takie rzeczy będą schodziły na drugi plan..
Potwierdzam, potwierdzam! :) W ten dzień najważniejsi będziecie tylko WY :serce: :) I mimo że czasem przejdzie przez głowę myśl, że coś miało być inaczej, to szybko ta myśl z głowy zniknie, a pozostanie tylko uczucie... :) :) :)
-
hehe uwielbiam ten filmik... kiedyś wklejałam go w mojej relacji :)
-
właśnie Juleńko, w tym dniu po prostu wszystko jest cudowne, nawet jak nie idzie po naszej myśli, więc spoko ;) nie nerwuj się niepotrzebnie
-
Myślę, że i tak do wielu rzeczy podchodzę spokojnie, bywa nerwowo, ale są też zabawne sytuacje.. :) ostatnio pojawiła się taka, którą to skwitowałam tylko uśmieszkiem.. opowiadałam w pracy jak to kuzyn Łukasza miał opis na GG: "W sylwestra bawimy się na weselu! Bosko!" a moja koleżanka z biura skomentowała to w taki sposób, że na moim miejscu to wcale by się nie cieszyła bo ona by ten opis odebrała jako ironię i żal, że ktoś nie będzie miał normalnego sylwestra tylko musi iść na wesele, skoro już dostał zaproszenie.. :D Ludzie to czasem mają nierówno pod sufitem, prawda? :D
-
Hahahaha niezle... tylko ja bym tego ironicznie nie odebrala... :)
-
Dokładnie Reniu, mnie się bardzo miło zrobiło, że ktoś się cieszy z naszego ślubu i tak oficjalnie o tym pisze..
A tu mnie koleżanka "oświeciła" hahahhaah :D
-
świetna koleżanka... też bym tego z ironią nie odebrała
-
"życzliwych" nigdy nie zabraknie :) ja dalej uważam, że to genialny pomysł i jestem pewna, że kuzyn się cieszy!
-
W życiu bym tak nie pomyślała! A koleżanka chyba z zazdrości zielona, że takie głupoty wygaduje ;)
-
żal jej jest, że nie została zaproszona pewnie ::)
-
Prawda, że zabawna koleżanka?? :D Ale dosyć o niej :D
Witajcie wtorkowo..
Dzisiajszy dzień do prostu musi być miły i szczęśliwy, poniewaz przed wyjściem do pracy odwiedził mnie... hmmm.. ZGADNIJCIE KTO!
Taka zagadka ;D
Na pewno wiecie kto przynosi szczęście, kiedy się tego kogoś spotka na swojej drodze a co dopiero jak przyjdzie prosto do Waszego domku.. :)
-
Zapewne pan kominiarz ;D
-
i zapewne z kalendarzem na 2010 rok? ::)
-
Phhhiiii.. łatwa była ta zagadka, musze wymyślić następnym razem trudniejszą :D
Tak, to był Pan kominiarz z pełnym sprzetem ;D, ale bez kalendarza..
Kontrola kominów :)
-
Ja tam też bym takiego opisu nie zrozumiała ironicznie! I też zrobiłoby mi się miło :) :) :)
-
Julcia tak tak zagadka latwa jak pieron ;P
-
a ja myslalam, ze mikolaj ;D ale to chyba za wczesnie
a co do rekawiczek, wiem, ze to moze troche dziwne ale jednak chyba lepiej by bylo sciagnac, bo w rekawiczce palce sa troszke wieksze, i obraczka moze nie wejsc tak gladko, a wedlug mnie nie ma nic gorszego niz pan mlody wciskajacy na sile malzonce obraczke.
-
o widze nowy awaterek :) fajny
-
Julenko
To dużo szczęścia Ci ten kominiarz przyniesie...
Co do koleżanki - cóż - wariatów nie brakuje. Ja cieszyłabym się z takiej "imprezy" zniknąłby taki doroczny problem "i co my będziemy robić w sylwestra?"
Buźka dla Ciebie
:-*
-
Hej Dziewczynki! Mamy piękną złotą jesień za oknem.. u Was tez tak świeci słoneczko? :)
Morgan ... :P
Pamelka, a do Mikołaja w sumie tez niedaleko :) masz rację z obraczką, najwyżej chwilkę poczekają aż ją zdejmę a co tam ;D
Malavi.. zauważyłaś :przytul:
Frezyjko, oby oby!
U nas remoncik na całego, jak ja tego nie lubię.. tego kurzu który wszędzie sie roznosi.. tych śladów gipsu na podłodze.. wrrr.. Co prawda przenieśliśmy się do innego pokoju na ten czas ale i tak wszędzie czuje się nastrój remontowo-bałaganiarski.. Najbardziej mi szkoda mojej sukieneczki.. Za radą Madzi_n została włożona do dużej bawełnianej poszwy i tak sobie wisi.. mam nadzieję, że nie ucierpi w żaden sposób. Już chciałam nawet wywieźć ją do teściowej albo do siostry Ł., mój brat odpada bo ma kota i nie będę ryzykowała.. Ale nie chcę aby ktokolwiek ja widziała przed ślubem, a wiecie.. może kusić..
Zmykam do Was!
Buziaczki :-* :-* :-* :-*
-
No to jeśli nie chcesz aby ktokolwiek ją widział przed ślubem to musi wisieć u Ciebie, bo choćbyś nie wiem ile prosiła to podejrzewam, że ciekawość by zwyciężyła ;)
A co do pogody... u mnie niestety LEJE deszcz i szaro... fatalnie dzisiaj w Warszawie... :-\
-
melduję się ;D
jesteś śliczną dziewczyną :)
co z suknią bo niestety nie nadrobiła wątku, jest już wybrana?? ;)
-
Mysiu to zapraszam do Będzina, tutaj śliczna pogoda :)
Agu-s ciesze się, że zajrzałaś do mnie i dziękuję za miłe słowa :oops: :oops: :oops:
Już odpowiadam na pytanko - suknia jest! Wybrana, zakupiona, wisi i czeka na swój wielki dzień :) Chyba jedna stronę wcześniej lub dwie wklejałam fotkę jak wygląda :)
-
bardzo ładna suknia :D
i płaszczyk do niej absolutnie nie bo ją zasłoni ;) ja bym stawiała na futerko ;)
-
dla mnie tez futerko idealnie pasuje :)
-
Aga, Paula właśnie tak wybrałam jak piszecie.. zamówiłam futerkową etolę :)
O taką..
(https://justthething.co.uk/Uploaded/Images/fur%20stole.jpg)
-
Julcia >:( ja Ci zaraz dam śpiochu >:( :P klapsa chcesz? :P czlowiek nie spi pol nocy to potem odsypia do 9:00 ;D ;D hahahaha
U mnie tez piekna pogoda dzisiaj, nawet posciel wywalilam za okno! :P Takze Waszej nie chce :P
Etola super!!! Bardzo mi sie podoba!
-
bardzo fajne i do zimowej panny mlodej pasuje idealnie !
-
śliczna :D :D mam tylko nadzieję, że będzie wystarczająco ciepła
-
Julenka czy mozna jeszcze dolaczyc do Twojego odliczania? :)
jednym tchem przeczytałam dzisiaj wszystko :D
raz, że Ty sama w sobie jesteś przesympatyczna, to jeszcze to co piszesz to juz jest mmmm :D super sie czyta!
data slubu wyjatkowa :) i to juz coraz blizej :)
-
a wiesz, że ta etola jest przecudna? :o :-* :-* :-*
-
ale ta etola to chyba nie bedzie na gole ramiona? bo wyglada pieknie ale niezbyt cieplo, fajna jako dodatek, ale nie jako "ocieplacz"
-
Hallo!!!
Patik :przytul: Bardzo się cieszę, że wciąż zaglądaja do mnie nowe osóbki! Dziękuję za tyle miłych słów :oops: Uwierz z ta sympatycznościa u mnie to bywa różnie, czasem jestem niezła zołza :D Zauważyłam, że mieszkamy niedaleko.. Mam nadzieję, że dołączysz do styczniowego zlotu :)
Ciesze sie, że etola wszystkim się podoba, tylko muszę wyjaśnić pewna kwestię.. Pamelka, tą etolę założę na gołe ramiona.. nie ma innego wyjścia, mam odkrytą sukienkę, wiem że nie będzie mi ciepło, ale tak na prawdę w czym by mi było ciepło zimą ? :D Modelka na zdjęciu ma ją tak bardzo zsunięta z ramion, ja wcale nie musze tak jej zakładać, mogę troszkę wyżej, do tego będą długaśne rękawiczki, które będą wchodziły aż pod etolę więc ręce będę miała przykryte... dam radę :D
Dziewczyny wczoraj pojechałam do taty z zaproszeniem.. Uwierzcie, sporo nerwów mnie to kosztowało, gdy wróciłam do domku to wszybko poszłam spać tak mnie bolał żołądek, pewnie przez tą całą sytuację.
Decyzja w sprawie naszego ślubu jest taka, że tata przyjdzie tylko do kościoła, na weselu go nie będzie, bo jak sam stwierdził "tak będzie lepiej". Ciekawe dla kogo, bo na pewno nie dla mnie.. Nie wiem czy przyjedzie sam czy z rodzina bo w momencie jak dałam zaproszenie to jego żona wyszła z pokoju.. i już nie przyszła..
-
etola wyglada przeslicznie! bedzie idealnie pasowala!
wspolczuje sytuacji z Tata! achhhh ciezko mi cokolwiek napisac, Twoj zawod jest zrozumialy. tez bylo by mi przykro
-
Juleńko, ale dobrze, że już masz to za sobą... przynajmniej wiesz na czym stoisz. :przytul:
-
kurczę, współczuję sytuacji z tatą :-\ ciężko cos tu poradzić :-[
-
Julcia kochana :przytul: ja sie ciesze, ze mimo wszystko pojawi sie Twoj tata w Kościele... bo balam sie ze nawet z tym bedzie ciezko.
-
Ehh dziewczyny, nic nie moge poradzic na tą sytuację, choć bym chciała i to bardzo.. Wczoraj jak wyjeżdżałam od taty to jedyne uczucie jakie miałam w sobie to nie była złość a taka bezsilność, że z najbliższą mi osobą tak mnie rozdzieliło życie, a teraz już nic nie będzie takie jak dawniej, nic nam nie wynagrodzi lat, choćby nawet mój tata zaczął się starać o mnie. A nie zacznie bo mu żona nie pozwoli! Taka jest prawda, do tego jest chory od kilku lat na serce, i to bardzo powaznie. Ona o niego nie dba bo tylko kasę widzi, nie ugotuje mu nic zdrowego tylko na odpiernicz jakieś fast foody zamówi, przeciez to go zabija!
Ale nie piszmy już o nim, bo to taki przykry temat.. Ciesze się, że jesteście tu ze mną mimo takich smutnych postów :przytul:
Jutro wybieram się do Sosnowca na zakupy w poszukiwaniu drugich butków ślubnych - tym razem kozaczków :) I może jakiś jeszcze tylko tak do śmigania na codzień..
A propos butków na codzień .. Muszę się Wam do czegoś przyznać.. jestem straszna tandeciarą, tzn wolę kupic 3 pary butów za 30 zł niż jedne za 100 :D Powaznie, tez tak macie??? ;)
-
No nie fajna ta sytuacja z ojcem, moze chcial uniknac krepujacych sytuacji, albo myslal jak się usunie to będzie bardziej komfortowo?
Mysle że w rekawiczkach i etoli dasz rade, najwyzej zapisz sie do klubu morsów, zeby potrenowac ;)
-
Julenko haha ja z tymi butami to mam dokładnie tak samo :D
a juz myslalam ze tylko jeden taki egzemplarz ja jestem :P
a co do styczniowego zlotu oj to bardzo chetnie! ;)
buziaki ;*
-
Wy sobie zawsze mozecie wczesniej taki zlotek zorganizowac przeciez ;) ja podalam ten miesiac bo akurat bede w PL i chcialabym sie znow z wami spotkac :)
-
Mnie tam styczeń pasuje jak najbardziej :)
Będę odstresowana...
I foteczki Wam przywiozę :) :) :)
najwyzej zapisz sie do klubu morsów, zeby potrenowac ;)
:ok: dobry pomysł :D
-
No to superowo! :)) Ustalimy termin blizej stycznia jak juz kazdy bedzie wiedzial jak mu pasuje :)
-
Co do bucików, to ja też tak miałam :) Do czasu ;) Te butki za 30 zł szybko mi się rozwalały, no a jak sobie kupię porządniejsze, trochę droższe, to je dłużej noszę :) I w ten sposób już od ponad roku mam butki zimowe takie cieplutkie, jeszcze się nie rozwaliły ;D
-
Julenka- a tak sie zastanawiam,co z wloskami bedziesz robila? bedziesz miala welon? kwiatuszki jakies? diademik? ;>
kurcze data slubu naprawdę - no rewelacja :)
-
z butkami to ja mam podobnie, ale wcale nie uważam, że źle robię, często te droższe buty jak już kupiłam to mi się szybciej popsuły niż te tańsze... ::) dlatego wolę zaoszczędzić i ewentualnie się przejechać niż wydać kupę kasy i się przejechać... ;D
-
Ja chyba robię najgorzej, bo kupuję takie w średnich cenach a czasem i tak są na sezon jeden i do kosza, bo się rozwalają...
Co do taty.... To ta Jego żona ma jakiś problem najwyraźniej, może z Nią pogadaj jak nie będzie taty? Ja bym jej powiedziała parę słów do słuchu. W końcu to Twój tata! I Ona tego nie zmieni, że jesteś Jego córką, którą KOCHA. Myślę, że jest zazdrosna... :-\
-
Dzieńdoberek :przytul: .. od dziś przez następne dwa tygodnie zostałam sama w pracy.. koleżanka na urlopie w Egipcie.. ehh można pomarzyć o słoneczku.. :okularnik: Ale nie powinno być tak źle, mam nadzieję, że dam sobie sama radę, mimo troszkę innych funkcji jakie muszę tymczasowo przejąć..
Mysiu to nie jest takie proste jak się wydaje, rozmowa z tą osoba nic nie da, ona jest zła i fałszywa do szpiku kości! W oczy milutka a jak nie widzisz to by Ci wbiła nóź w plecy.. taki typ.
A zazdrosna jest na maxa. Nie mam z nią o czym rozmawiać a nawet nie chcę bo szkoda moich nerwów. Taty decyzja kogo wybrał 12 lat temu. Na poczatku jeszcze udawałam, że jestem dla niej w miarę miła a teraz po prostu mówię Dzień dobry i nie rozmawiam z nią. Po ostatniej wizycie już widze, że nie ma szans tego zmienić. Ją nawet boli to, że ja biorę ślub, bo może obawia się, że będę oczekiwała pomocy finansowej od taty. A ja nie chcę, prosic nie będę mimo, że takie jak ja wesele to oni robią sobie imieniny i urodziny co roku w restauracjach.. :-\
Patik, wiesz gdzies juz wrzucałam w moim odliczaniu pomysły na fryzurkę.. myślałam o rozpuszczonych włosach, lekko podpiętych kwiatem.. Choć nadal trwa dylemat co do welonu.. nie wiem sama co z nim robic.. chyba wolałabym bez.. Znalazłam jeszcze kilka ciekawych pomysłów na takie fryzurki jak mnie interesują, pokażę Wam później :)
Madziu, widocznie bardzo dobrze trafiłaś na porządne butki, ja nie mam takiego szczęścia, dlatego wolę mieć kilka w sezonie niz się denerwować na niepotrzebnie wyrzucona kaskę jak Castia. O i jeszcze zawsze tak mam, ale to pewnie wszystkie macie podobna przypadłość, że na samych butach się nie kończy.. do tego musi być torebka w takim samym kolorze i odcieniu.. no dobra choćby szalik.. choćby rękawiczki... ;D ;D ;D
-
Julenka ja też nie miałam welonu bo wydawało mi się, że będzie za dużo ;) zamówiłam tylko welon na allegro, żeby mieć do rzucania ;D
powodzenia w pracy, na pewno dasz radę ;)
-
Julcia masz jeszcze czas z welonem.. jak już będziesz miała wszystko to na ostatniej przymiarce zdecydujesz... ja się zarzekałam, że nie będę miała welonu ale postanowiłam przymierzyć 2 tyg przed ślubem i go kupiłam ;) etola, którą zamówiłaś jest śliczna :)
co do butów to może nie za 30 ale za 60 zł to kiedyś kupowałam jak jakiś świr po kilka par... na szczęście Kocur mnie z tego wyleczył i przestałam kupować buty za każdym razem gdy coś mi w oko wpadnie.... teraz wolę mieć mniej ale porządne i obowiązkowo skórzane (a wcześniej to różnie bywało).... moje stopy na pewno są mu wdzięczne ;)
-
Pozdrowienia i buziaczki :)
-
Julenko co do welonu, to moim zdaniem to jedyna okazja, niepowtarzalna, by wyróżnić się właśnie welonem :) Wiesz, mi było bardzo smutno jak o północy musiałam go ściągnąć ;) Ale oczywiście to Twoja osobista decyzja :)
-
teraz wolę mieć mniej ale porządne i obowiązkowo skórzane (a wcześniej to różnie bywało)....
Powoli też kupuję więcej skórzanych niż sztucznych, chociaż nie powiem, teraz akurat mam na oku kozaczki/botki i nie są ze skóry... ::)
-
Troszkę miałam nadrabiania, etola bardzo ładna, rękwiczkę bym ściągnęła przed włożeniem obrączki, co do sytuacji z Tatą to przynakmniej tyle dobrze że w kościele będzie, jakby nie patrzeć to najważniejszy moment tego całego dnia, choć rozumiem że i tak może być ci przykro, co do wątpliwości przed ślubem to ja nie miałam, choć słyszałam że czasem się zdarzają, wręcz przeciwnie byłam tak pewna że nawet najgorsza kłótnia nie mogła mi tego zakłócić, a co do wesela w sylwestra to ja bym się bardzo cieszyła gdybym mogła w ten sposób go spędzić :)
To się nagadałam, pozdrówka ;)
-
tak to mam na pewno :) choćby szalik...
-
Julcia masz jeszcze czas z welonem.. jak już będziesz miała wszystko to na ostatniej przymiarce zdecydujesz... ja się zarzekałam, że nie będę miała welonu ale postanowiłam przymierzyć 2 tyg przed ślubem i go kupiłam ;) etola, którą zamówiłaś jest śliczna :)
w 100000000000% popieram :D
fryzurki, ktore pokazywalas wczesnie-sliczne.. ale wlasnie tak jak pisze wiśniowa - jak juz bedziesz miala wszystko to byc moze i na welon sie skusisz ;)
buziaki ;*
-
chociaż dobre i to, że Twój tata przyjdzie do kościoła, bo wcześniej się martwiłaś, że w ogóle się nie zjawi.
co do butów chyba teraz wolę rzadziej sobie kupić, ale porządniejsze, a jak coś się z nimi stanie to od czego jest reklamacja ;)
-
Hej laseczki! Jak Wam mija weekend? Bo mnie całkiem miło tyle, że jak zwykle za szybko :( :D
Wybrałam się wczoraj na zakupy do Sosnowca w poszukiwaniu butków - kozaczków ślubnych, niestety nie kupiłam takich.. :( Pod tym względem wybór był strasznie marny.. Za to kupiłam.. bieliznę + pas do pończoch ;), pończochy białe, kolczyki (to już nie ślubne).. klipsy dla mamy.. i to chyba już wszystko :)
Rękawiczek nie znalazłam, wszystkie które mi pokazywały Panie w salonach były przed łokieć.. :( Za to w internecie wpadłam na takie coś.. I sama nie wiem, załatwiałoby to sprawę zakładania obrączki a zarazem byłoby mi ciepło w łapki.. powiedzcie szczerze czy warto?
(http://photos03.allegroimg.pl/photos/oryginal/772/20/90/772209070)
-
Mi się tam podobają te rękawiczki, no i faktycznie problem byłby mniejszy ;) Jestem na TAK :)
Weekend mija zimno i nudno :P Czekam na Mam talent, bo wczoraj nie oglądałam ;D
-
O Mam Talent też nie oglądałam wczoraj tylko dzis w internecie.. moimi ulubieńcami z wczorajszego odcinka są dwaj panowie "grający w piłkę" ;)
Dzięki za opinię Madziu, te rękawiczki są na all, do tego za malutkie pieniądze..
-
całkiem ciekawe i na pewno duzo praktyczniejsze, tylko czy bedzie do kiecki pasowało?
-
Wiesz, jeśli nie kosztują dużo to nie zastanawiaj się i zamawiaj, bo potem może nie być i możesz żałować :)
-
Ciekawe te rękawiczki....
Ja miałam welon i nie żałuję. W końcu to jedyna okazja w życiu. Po północy też mi jakoś smutno bez niego było... :)
-
Jeszcze się wstrzymam z tymi rękawiczko-rękawkami, aukcja jeszcze troszkę będzie trwałą..
Ale za to przed chwilką kliknęłam KUP TERAZ na..
(http://img32.imageshack.us/img32/3776/24816874.jpg)
Nawet nie wiecie jak trudno jest znaleźć białe kozaczki na białej podeszwie :) A te naprawdę spodobały mi się :) Mam nadzieję, że będą pasowały, to pierwsze butki jakie zamówiłam na all.. i do tego ślubne hihihi :)
-
Są prześliczne! :) Cudne :) Chociaż ja bym ich nigdy nie ubrała bo pewnie bym ich na łydce nie dopięła :P
-
Buty sa przepiękne! Bardzo mnie powaliły!
-
Super! Teraz jestem pewna, że podjęłam słuszna decyzje co do ich zakupu! :)
Jedziemy do Silesii... Byeeeee :przytul:
-
piękne buty!:)
na mnie na pewno na łydce by się nie dopięły ;/ odwieczny problem
-
Castia ah, skąd ja to znam ;)
-
Sliczne buciki-udany zakup :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Ulcia. sliczne te rekawiczki, naprawde mi sie podobaja, a napewno beda pasowac, no bo przeciez od normalnych roznia sie tylko "dlonia", a kozaczki tez super, tylko ciekawe, czy beda pasowac, ja tam nie ejstem za kupowaniem nutow na alle, juz sie tak nacielam, nie kupuje bez zmierzenia. :-*
-
Julenko, mogę jeszcze dołączyć do odliczanka?
Kozaczki bardzo ładne :ok: A ta futerkowa etola i długie rękawiczki do tego cudo, będziesz pięknie wyglądać! :tak_2:
-
Śliczne te rękawiczki, nawet się nie zastanawiaj :) Przepiękne! I do tego bez zdejmowania mężulek obrączkę na palec wsunie :)
-
świetne te a'la rękawiczki :) a buty ładne,ale nie w moim stylu
-
Castia, madzia Dołączam do klubu pulchnych łydek ;)
Co do białych kozaczków to mam mieszane uczucia..... ale przecież to Twój dzień i to Ty masz być zadowolona :)
-
A mi się średnio podobają te rękwiczki bez dłoni, wydaje mi się że o wiele bardziej elegancko wyglądałyby te z palcami :)
-
Castia, madzia Dołączam do klubu pulchnych łydek ;)
;D mamy nowy klub
Co do rękawiczek, to ja bym jeszcze na alle... poszukała...
Mi się wydaje, że nie w każdych rękawiczkach z palcami będzie Ci wygodnie...
-
jak dla mnie to te rekawiczki bardzo sexi :D bardzo mi sie podobaja!! :)
buciki tez! - mam nadzieje ze beda pasowaly jak je dostaniesz :)
buziaki ;*
-
Witajcie :przytul: Co za dzień.. pamiętacie, jak pisałam, że koleżanka wyjechała do Egiptu i przejmuje jeszcze jej obowiązki..?? To nie wszystko, trzecia osoba z naszego biura jest chora no i mam do oblatywania przez najbliższy tydzień 3 biurka .. Czadowo :D
Cieszę się, że kozaczki większości sie podobają, rozumiem tez, że niektóre z Was moga mieć mieszane odczucia co do takich butów.. Napisze tak - nie sa to butki na codzień, traktuję je jako typowo ślubne wiec tez nie mogłam wybrać innych, bo jak dla mnie to jedyny fason jaki byłby odpowiedni do sukni :)
Rękawiczki zamówione :)
Mam do Was pytanie, bardzo ważne dla mnie. Czy któraś z Was zna się na prawie rodzinnym?
-
Super, że zamówiłaś rękawiczki, bo są naprawdę śliczne (przynajmniej na zdjęciu) :)
Z prawem rodzinnym niestety nie pomogę :(
Buziaczki :-* :-* :-*
-
Wybaczcie zapomniałam przywitac nowa forumkę w moim odliczaniu.. KaKa85 ciesze się, że zajrzałaś! :przytul: Zapraszam częściej!
A co do grubych łydek - chciałabym je zobaczyć hihihi ;D Na pewno przesadzacie laseczki! Same jesteście zgrabniachy to i takie kozaczki by na Was były dobre!
"Klub grubych łydek" zmienia nazwę na "Klub urojonych grubych łydek:"
Mysiu, mam nadzieje, że na żywo będą jeszcze ładniejsze! :)
-
Butki rzeczywiście specyficzne, ale tak jak piszesz to nie na co dzień :) a do sukni muszą być białe
-
Ja jednak pozostanę przy klubie nie urojonych grubych łydek :P
Nie należę do osób tęgich czy coś, tak samo jak Casia i Japcio - jesteśmy normalnej budowy ciała. Ale jeśli chodzi o moje łydki, to naprawdę nie spotkałam jeszcze takich eleganckich butów, które by mi się w łydce dopięły. Wiadomo, jakieś tam zawsze się trafią, ale czasem chciałoby się kupić takie mega super buty a tu... nie można, bo przecież nie obetnę sobie łydy ;D ;D ;D
A co do prawa rodzinnego to ja niestety też nie pomogę... Ale może nasza Olucha?
Dasz radę w pracy kochana :) Mam nadzieję, że chociaż Ci więcej za tą bieganinę zapłacą!
-
Wczoraj przmierzałam kozaczki szwagierki i nawet do połowy nie zapięłam zamka :( Nie cierpię moich nóg, zwłaszcza łydek. Nie cierpię nosić spódniczek. Mam dwa klopsy poniżej kolan i tego będę sie trzymać wrrrrrr
-
ja tez sie zapisuje do Klubu Grubych Łydek
-
nie grubych, tylko PULCHNYCH :)
-
Julcia pisz na priv odnosnie rodzinnego i do mnie i do Oluchy, moze uda Nam sie pomoc :)
-
no właśnie mi też się dopinają do połowy łydy zazwyczaj... ech
julenko i które zamówiłaś rękawiczki w końcu? :D
-
A mi zawsze odstają na łydce, też sobie klub założę ;) A może to dlatego że mam długą stopę więc i reszta buta automatycznie jest większa ::)
Napisz Julka w czym jest problem :)
-
Olucha, ja mam tak samo- długa stopka, chuda łydka, czyli kazdy but, ktory powinien przylegać, odstajeto
- w tym klubie już we dwie jesteśmy.. teraz jeszcze jakaś nazwa.. :drapanie: :hmmm:
Julenka- juz po pracy? jakos widzisz dalas rade ;* zdolniacha :D
-
Oj kobitki kobitki.. Za grube źle.. przepraszam ZA PULCHNE ;D ŹLE .. i za chude też źle.. Nie ma chyba osób zadowolonych do końca ze swojego wyglądu, prawda?
Mam nadzieję, że chociaż Ci więcej za tą bieganinę zapłacą!
Chciałabym Madziu.. ale nie ma na to szans, niestety..
Castia zamówiłam te ostatnie rękawiczki, które Wam pokazywałam.
Patik dałam radę, musiałam dać radę .. :) Ale na dłuższą metę chyba długo bym tak nie popracowała :)
Lecę do Was bo troszkę dziś zaniedbałam Wasze wątki!
PS. Dziękuję dziewczynom, które się do mnie odezwały w sprawie prawa rodzinnego, jesteście niezastąpione!
-
To super,że już zamówiłaś te rękawiczki :) Ważne by pasowały do całości, jak przyjdą to przymierz do sukni, kozaczków itd ;) buziaki :-* :-* :-*
-
Szkoda, że nie dostaniesz tego, co praktycznie Ci się należy, czyli większej płacy ::)
Dobrze, ze zamówiłaś te rękawiczki:)
-
Julcia buziaczki Kochana :)
-
miłego popoludnia ;*
-
Witajcie kobitki! Jaka szkoda, że mamy dopiero wtorek.. Kolejny dzień na wysokich obrotach... Padał u Was dziś śnieg? U nas posypało :)
:balwan: :balwan: :balwan: :balwan: :balwan: :balwan: :balwan: :balwan: :balwan:
Dorotka, mam nadzieję, że tak będzie.. jak wszystko przyjdzie to od razu poprzymierzam :)
Madziu nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym aby tak było ale moja płaca nie jest zależna od pracy :(
Nie mogę narzekać, ale w takich dni jak dziś nie luuubieee...
Renia, Pati :przytul:
Pokażę Wam kilka nowych fryzurek, które ostatnio znalazłam..
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000001.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000002.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000003.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000004.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000005.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000006.jpg)
-
u mnie tez sypalo,albo podal - grado-snieg :):):):)
poza tym zmarzlam dzisiaj nieasamowicie brr...
co do fruzurek to hmm- wszystkie ladne, alle jak dla mnie nr 5 wygrywa:)
-
Oj ja tez zmarzłam strasznie.. :(
Mnie chyba najbardziej podoba się druga fryzura ze wszystkich jakie wkleiłam :)
-
A mi najbardziej podoba się 1 :)
U nas nie padało, teraz lekko pada deszcz, ale jeśli chodzi o śnieg to nawet gdybym go wymodlić próbowała, to bym nie wymodliła :P To dobrze, chociaż szkoda mi zawsze gdy w Swięta nie widać śniegu ;)
-
Dla mnie 2 i 6 wygrywają!!!
Buźka
:-*
-
mnie sie podoba i 1 i 2 i 5 :)
-
mi się najbardziej 1 i 3 podobają :)
-
mój typ to 1 i 3
miało być 1 i 5 zamiast 3 :D, ale trójka też niczego sobie
-
JOJ snieg juz?????? kurde ciekawe co zastane w piatek w Pl. mi sie wszystkie fryzury podobaja, ale nie sadze, zeby byly zbyt wygodne w tancu. ja mialam z boku rozpuszczone troche na jednej stronie i w sumie byly spiete i bylo ok, ale rozpuszczone luzno moga przeszkadzac. :-*
-
wszystkie fryzurki ładne :) tak myślę, że masz większy wybór niż my letnie PMki, bo włosy na ramionach nie będą Ci tak przeszkadzać, bo gorąco na pewno nie będzie.
-
Jak dla mnie 2 i 3 :)
-
moje typy to 3 i 2 :)
:-* :-* :-* zostawiam
-
Mi się w sumie marzy coś takiego jak 3/4 (to ta sama fryzurka, tyle, że dwa ujęcia przód/tył), ale do każdej sukni coś innego pasuje i każda z nas ma inne oczekiwania :)
-
Co u Ciebie Julenko? :-*
-
Oj dziewczyny, mam tak mało czasu, że tylko "z doskoku" wpadam zobaczyć co u Was, nawet mało piszę.. ale czytam :) Jak to dobrze, że jutro juz piatek bo szczerze mówiąc mam dosyć tego tygodnia.. wszystko szło mi pod górkę.. zarówno w pracy jak i w domku. Ł. miał kontuzję w pracy, tzn szarpnął betonowy krawężnik i coś mu przeskoczyło w plecach, ma L4 na 10 dni ale prawdopodobnie będzie miał przedłużone bo mimo tabletek nadal odczuwa ból..
Do tego kolejna sprawa z moim ojcem..
Zauwazyłam pewną zależność...
Zawsze po wizycie u mojego ojca cos się złego u nas dzieje..
Wiem - głupie..
-
Julcia ech nie wiem co powiedziec kochana na temat zaleznosci kontaktow z ojcem, moze potem rozdraznieni jestescie czy cus :-\
Nie jest to glupie co piszesz.... czasem tak bywa...
-
Co do zależności o której napisałaś, to wcale nie głupie, tylko całkiem normalne. Ja mam taką samą zależność, jeśli chodzi o ojca A. - gdy czasem zbyt długo z nim przebywa czy gada, to potem staje się dziwny, przez co rodzą sie u nas problemy. To kwestia emocji, zachowań i wielu innych... :przytul:
Co do problemów Łukasza... Mam nadzieję że to nic poważnego! ::) Swoją drogą, nie chcę straszyć ani nic... Ale mój A. 3 lata temu miał wypadek w pracy, hm.. Po prostu ciągnął paletę i nagle coś mu przeskoczyło w kręgosłupie... Niestety do tej pory mu nie przeszły problemu z kręgosłupem, no i nie przejdą już raczej nigdy. A ile my się nalataliśmy po lekarzach! Też najpierw dostał tabletki po których nic a nic mu się nie polepszyło... Potem było wysyłanie go od lekarza do lekarza... Wrr. Jeśli macie możliwość, wybierzcie się do prywatnego lekarza lub do jakiegoś dobrego kręglarza. Mój A. był po tym wypadku u kręglarza, który owszem, zaoferował mu pomoc i gwarantował polepszenie stanu zdrowia, ale na tamtą chwilę najzwyczajniej nie było nas na to stać :( A może gdybyśmy wtedy mieli pieniążki, to dziś A. by się tak nie męczył... Niestety skończyło się niemożliwością wykonywania fizycznych zawodów i nieustannym bólem pleców :( Ale się rozpisałam ::)
-
A Ł. może coś przeskoczyło? Może wizyta u masażysty/kręglarza? ::)
Tydzień się już kończy, zobaczysz, że wyjdzie słoneczko :-*
-
Wiecie, zobaczymy co powie lekarz jak Ł. pójdzie do niego w poniedziałek .. Oby tylko mu przeszło, z kręgosłupem nie ma żartów. Gdyby (odpukać) nie pomogło to oczywiście pomyślimy o takich specjalistach o jakich piszecie..
Dostałam maila, że etola już do mnie jedzie :jupi:
Teraz jeszcze czekam na butki i rękawiczki i w sumie będę miała już wszystko do ślubu.. Stop! Nie mam podwiązki niebieskiej! ;D Ale to drobiazg..
I nadal nie umówiłam sie do fryzjera.. Musze się wziąć w garść! :)
Wrzucę Wam jeszcze kilka fajnych fryzurek na które ostatnio wpadłam..
-
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000007.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000008.jpg)
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000012.jpg)
Szczególnie ta ostatnia mi sie podoba :)
-
ostatnia genialna! Śliczna i ten kwiat tam super pasuje
-
Pierwsza i ostatnia są super! :)
-
Tą pierwszą sama brałam pod uwagę, bardzo mi się podoba, ostatnia też całkiem całkiem :)
-
mi sie najbardziej podobały te ktore wkleilas na poprzedniej stronie, 1 i 3 :) sliczne
-
tez brałam 1 i 3 pod uwagę ::)
super, że etola juz jedzie ;D
-
ej cudowna ta ostatnia!!!
-
Pewnie zauwazyłyście, że fryzurki które wklejam sa wszystkie w jakis sposób podobne do siebie.. Przydałyby sie tylko jeszcze troche dłuższe włosy.. czy któraś z Was miała kiedyś doczepiane włosy? Jakies pasma? Nie na stałe, tylko na jeden wieczór.
Łukasz dzwonił, że doszły rękawiczki i na poczcie jest jeszcze jedna paczka, czyli... BUTKI!!!
Napisze z domku jak wrażenia na zywo :)
-
Julcia ja mialam doczepiane na slub, prawdziwe wlosy :) sciaglam co prawda tydzien po weselu dopiero, bo jechalismy do zakopca i nie bylo czasu ;)) Ja polecam :))
Czekam na relacje! :) Jak tam paczuszki :P
-
i zdjęcia już na Tobie tych paczuszek :D
-
aj daj koniecznie znac czy zadowolona jestes, ba - pewnie nie ma innej opcji :D
czekam na foto ;)
-
i jak tam zakupy?
-
Ta ostatnia fryzurka faktycznie jest rewelacyjna :)
-
mi tez się podoba 1 i 3 chociaż ta pierwsza to trochę za podniesiona jest jak na moje oko... ale to i tak przecież do buzi się dopasowuje ;)
-
Hej laseczki, wróciłam z zakupów.. brrrrrr tak nie przyjemnie jest na dworze i bardzo zmarzłam..
Ale kupiłam sobie na poprawę humorku golfik, szaliczek i kolczyki :) A co :D Wszystko w takim fajnym kolorku - niebieskim :)
Paczka oczekująca na poczcie okazała się etolą :) A do domku dotarły rękawiczki jak już pisałam wcześniej.. Ogólnie jestem zadowolona z allegrowych zakupów, mam nadzieję, że butki tez będą OK :)
Lecę gotować zupkę - grochowa z kiełbaską ;) na specjalne zamówienie mojego osobistego narzeczonego! :serce:
-
no a gdzie zdjęcia zakupów? ;)
-
Uwielbiam grochową ::)
Ja ostatnio kupiłam na all welony i siostra mówiła, że są bardzo ładne- dziś się przekonam" naocznie" ;)
Zostawiam weekendowe :-* :-* :-* :-* :-*
-
a ja miałam niedawno fasolową :D też ciekawa zupka ;)
kochana, chcemy zobaczyć te paczki! na co czekasz? ;D
-
Wybaczcie, ładuję akumulatorki do aparatu.. :)
-
niech będzie, jesteśmy cierpliwe ::)
-
Oki już jestem, zrobiłam zdjęcia telefonem bo akumulatorki jeszcze nie gotowe :) Mam nadzieję, że nie za duże fotki mi wyszły..
Zakupione na all..:
ETOLA ŚLUBNA..
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000031.jpg)
RĘKAWICZKO-RĘKAWKI..
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000032.jpg)
Oraz dzisiejsze małe zakupy:
GOLFIK + SZALICZEK + KOLCZYKI..
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000033.jpg)
-
No, no, super zakupki :D
Te rękawiczki są rewelacyjne, bardzo mi się podobają :)
Buziaczki :-*
-
etolę tylko słabo troszkę widać, ale najlepiej by było ją zobaczyć na Tobie! ;P
Rękawiczki super, nie takie oklepane :)
a zestaw golfik+szaliczek+kolczyki super ! kolorek świetny! :)
-
A ja nie widze fotek :-\ :-\
-
Ojj nie wiem dlaczego fotki zniknęły.. czyżby jednak za duże były..?? ;)
Czy u Was też jest taki ponury ten dzień? W sensie za oknem.. słońce gdzieś wcięło.. ::)
-
U mnie też ponuro dziś :(
A ja fotki widzę nadal :)
-
Ja też widzę fotki - fajne zakupki :) Dobrze, że jesteś zadowolona :)
U mnie też strasznie zimno dziś ::)
-
uwielbiam ten odcień niebieskiego :) fajnie się komponuje z rudymi włosami
-
widzę, że zakupy się udały :)a czy odcień niebieskiego golfika to kobaltowy?Czy tak się mówi?
-
Ale super kolorek zakupkow ;)
I etola bardzo mi sie podoba - slicznie bedzie pasowala :) No i rekawiczki ;)
Buziaki zostawiam :-* :-* :-*
-
wkoncu widze fotki ;D przecudne zakupy Julcia!
-
Ula zaupy jeszcze lepiej wygladaja niz na alle juz nie moge sie doczekac ciebie w nich :-*
-
Julenko!!!
Wracam do Ciebie jako świeżo upieczona, szczęśliwa żonka!!! Ile się u Ciebie dzieje...
Przykro mi z powodu Twojego PM - trzymam za niego kciuki i życzę dużo zdrówka.
Co do Twojego taty - to wcale nie jest głupie - to normalna rzecz - jak już napisała, któraś z Forumek, wszystko co dzieje się po takich spotkaniach jest kwestią emocji i nastawienia, nie przejmuj się tym. Rób swoje i może zabrzmi to naiwnie myśl pozytywnie :)
Zakupy bardzo mi się podobają, szczególnie etola...
Buziaki zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
Zostawiam buziaki :-* :-* :-* :-*
Bardzo fajny golfik, podoba mi sie bardzo taki kolorek ale nie u mnie ;D
-
Hej dziewczynki, tak mało do Was zaglądałam wczoraj .. wybaczcie brak czasu.. a dziś miałam kłopot z zalogowaniem się, nie wiem dlaczgo ale zawieszał mi się komputer po wejściu na forum..
No nic. Mam pół godzinki do wyjścia z pracy to jeszcze odwiedzę może choc kilka z Was :)
Justyś, super, że już jesteś! :-*
Frezyjko, wypatruje relacji!!! :przytul:
Matrix, wiesz chyba to jest właśnie taki kolor jak piszesz.. ale ja do końca nie znam się na tym az tak bardzo.. ważne, że ładny ;D
Wejdę wieczorkiem i napisze Wam conieco o butkach jakie przyszły .. ehh juz chyba więcej nie zamówię żadnego obuwia na alle...
-
Widzę, że upragniony dzień zbliża się milowym krokami.
Zazdroszczę :)
Data ślubu, niespotykana, ale jakże wyjatkowa, przynajmniej masz pewność, że będzie wystrzałowo! :)
Pozdrawiam ;*
-
z internetem to bywa różnie, czasem zakup bombowy. ale czasem ciężko żeby pasował
-
Julenka ja jestem zachwycona tymi rekawiczkami :D oj strasznie mi sie podobaja!!
a reszta zakupów równie ładna :)
gorace buziaki ;*
-
Jestem spowrotem :)
Zrobiłam obiadek według przepisu Madzi_n.. pyyycha kotleciki drobiowo-pieczarkowo-serowe! :)
Ale miałam napisac o butkach. Wyobraźcie sobie, że przyszły te kozaczki, które Wam pokazywałam. Rozmiar pasuje, wszystko jest w tej kwestii ok tylko jest problem w.. kolorze. Na zdjęciu te butki wyglądały na białe a wydług mnie są one ecru.. Może w zestawie z jensami wyglądają OK, ale boję się jak to będzie się komponowało z białą sukienką.. :-\
Justyś0101 Twój dzień tez w końcu nadejdzie :) Szybciej niz Ci sie wydaje :) Czas tak szybko leci.. :)
Malavi i właśnie ja tak niezbyt dobrze trafiłam.. :-\
Patik.. a jaka cena zachwycajaca.. całe 14,90 PLN ;D
-
super zakupy ;D
a co do kozaczków to musisz je do kiecki przyłożyć- wtedy będzie wiadomo. Mam nadzieję, ze jednak bedą pasowały :)
a buty na salę będziesz miała jakieś inne na zmianę??
-
Julenko, butów pod sukienką nie widać niemal, a jak to tylko do kościoła to już w ogóle... poza tym gwarantuję NIKT nie zauważy!
-
Dzień dobry! :)
Aguś, tak oczywiście mam też buty na salę, gdzies już je wklejałam w moim wątku :)
Castia ja mam właśnie taka nadzieję, że nikt nie zauważy i schowam je w śnieg ;) ..
A mówię Wam jaka babka niemiła z tego alle jak jej wzróciłam uwagę, że kolor na zdjęciach jest przekłamany... :o :klnie:
Napisała, że dla niej biały czy "jakiś tam ecru" to jest to samo ;D Jeszcze jakby to był facet to mogłabym zrozumieć, ale kobieta i dla niej to jest to samo.. ehhh
-
może jakaś stara bździągwa ;) nie przejmuj się, na pewno będzie ładnie ;)
-
nie pekaj, może na prawde nikt nie zauważy :) wszyscy będą patrzeć na Twoja uśmiechniętą buzię nie stopy ;)
-
na pewno nikt nie zauważy, buty naprawdę są mało ważne, ważne jedynie, żeby były wygodne :-)
-
Szkoda że butki nie takie jakie być miały ::) Ale mam nadzieję ze przy sukni będą wyglądały ok :)
Hehe, wybielaczem je potraktuj :P :P :P ;)
Cieszę się, że przepis się spodobał :) Ja tam uwielbiam te kotleciki :P
-
A nie można butków zwrócić?
Ale fakt, pod sukienką nikt nie zauważy....chyba :)
-
też mi się wydaje, że nie będzie widać tych butów.... chociaż ja bym próbowała zwrócić :)
-
Julenko sprobuj zwrocic, chociaz mysle podobnie jak dziewczyny ze pod sukienka nie bedzie widac! :)) na zdjeciach odcien nie rzuci sie w oczy zobaczysz
-
Troche późno ale i ja chętnie dołącze do Twojego odliczanka :)
Te rękawiczki bardzo mi się podobają i uważam że to świetne rozwiązanie a kozaczków za wiele nie bedzie widac z pod sukni wiec chyba bedzie dobrze ;D
-
Wiecie jak jest - mogę się zgodzic z tym, że jest wiele odcieni bieli ale i tak uważam że na zdjęciu wyglądały na bielsze..
Przymierzę do sukienki i ocenię.. Moja mama mówi, tak jak Wy, żebym się tak nie przejmowała bo i tak nie będzie ich tak bardzo widać a na sali zmienię buty..
Karolla77.. witaj w moim skromnym wątku :przytul: nigdy nie jest za późno na to aby dołączyć :)
Dziewczyny oglądałyście film "PLAC ZBAWICIELA" ??
Wczoraj wieczorem obejrzałam z Ł. i zrobił na mnie ogromne wrażenie, uwierzycie, że tak mi wszedł w głowę że nadal o nim myślę?
-
Filmu nie oglądałam, ale obejrzę jak tylko na nowo będziemy mogli ściągać filmy z internetu :P Bo teraz wykorzystaliśmy już prawie cały transfer :P
-
Ja oglądałam, już kilka razy.
No to jest dobre polskie kino - właśnie takie, które zostaje w głowie na długo.
Robi wrażenie, nie... ::) Też długo nie mogłam przestać o nim myśleć.
-
a powiedz mi czy zamierzalas zostac w kozakach przez cale wesele?
-
Julenko nie widzialam filmu i chetnie obejrze... o czym jest fabuła? Mozesz troche przyblizyc czy lepiej nie?:)
-
Ja też nie przejmowałabym się butami - w Kościele nikt na to nie zwróci uwagi!!!
Buźka
:-*
-
daj spokój nie zwracaj butów :) to raczej taki drobiazg ;) babę mogłaś ochrzanić itd. ale po co masz znó butów szukać jak te są ładne a i tak nie będzie widać, że trochę inny odcień, tego serio nie widać...
-
ja dlatego boję kupować ciuchów, albo butów, że nie wpasuję się w rozmiar, ale inne rzeczy kupuję i to bardzo chętnie ;D
-
Jedyne o co bym się bała to to, że na sesji będzie widać inny kolor, chociaż tak naprawdę nie wiem, bo ciężko stwierdzić jaki to odcień. Przyłóż buta do czegoś ewidentnie białego (suknia będzie śnieżnobiała?) :)
W kościele na pewno nikt nie zauważy :)
Buziaczki :-*
-
Witajcie moje drogie, postanowiłam, że jednak dam sobie spokój z tymi butkami.. Jest wiele innych bardziej istotnych spraw i nie będę się przejmowała takimi głupotami :)
Wczorajszy dzień był miły dla mnie, po południu odwiedziło mnie kilka osób z rodzinki.. były nawet prezenty.. :Daje_kwiatka: storczyk.. doniczka na storczyka.. sexi piżamka 8) (to od mojej przyszłej szwagierki hihihi), pojemniczki do domku, winko .. a od Łukasza dostałam...
(http://photos03.allegroimg.pl/photos/oryginal/725/52/28/725522883)
Ojjj mam fioła na punkcie tej gry.. takie duże dziecko ze mnie.. :P :P :P
Miałam napisac jeszcze o fimie.. jest dokładnie taki jak napisała Selena
No to jest dobre polskie kino - właśnie takie, które zostaje w głowie na długo.
Robi wrażenie, nie... ::) Też długo nie mogłam przestać o nim myśleć.
Opowiada o wspłczesnej polskiej rodzinie, która zaczyna popadac w ogromne problemy..począwszy od tego, że developer, któremu wpłacili pieniądze za mieszkanie zbankrutował.. jest kredyt, nie ma mieszkania, sa małe dzieci, trzeba zamieszkac w małym mieszkanku u mamy, a potem już wszystko im się posypało..
To film oparty na faktach.. tak napisali.
Ale ja myślę, że na niejednych faktach, niestety.. :'(
-
no ladnie ladnie :) to Twoja druga strona ta maniaczka gier?:D
-
Nie jestem maniaczka gier Morganku.. jestem maniaczką Simsów.. tylko Simsów :D
-
Kochana, fajne prezenciki :)
Dobre postanowienie co do butków ;)
ja 3 część miałam już w czerwcu, pograłam troszkę i szybko mi się znudziło, mnie tylko przygodówki wciągają ;)
-
Tyle prezentów? Przegapiłam urodziny lub imieniny?
-
Dorcia, a mnie właśnie przygodówki denerwują.. :) wole takie strategiczne :D
Japciu, tylko imieninki :)
-
ojej, to składam spóźnione, ale szczere życzenia! :Daje_kwiatka: :bukiet: :brawo: STOOOO LAAAAAT !!!!
-
Dziękuję bardzo, Japcio :przytul:
-
A tam ja sie nie znam ani na simsach ani na innych tego typu rzeczach :P bo mnie to nie bawi ;))
wszystkiego najlepszego kochana! :)
-
Dzięki, Reniu :)
-
wszystkiego najlepszego Julcia :) "Plac Zbawiciela" faktycznie dobry ale strasznie dołujący... sama oglądałam kilka razy... a co do Simów to sama czasem gram jak nie mam nic lepszego do roboty... straszny zamulacz ;)
-
kiedyś lubiłam grać, a teraz jakoś czasu nie mam, a film nie oglądałam, może kiedyś, jak będę miała humor, albo brak.
-
O, simsy! Ja też je bardzo lubię :) Simsy 3 miałam już w maju, A. załatwił mi z pracy :P No ale nie pograłam w nie zbyt długo :( Najpierw egzaminy, potem ślub... A laptop A. jest zbyt słabiutki by simsy działały :(
Spóźnione wszystkiego najlepszego Julenko! :)
-
wszystkiego najlepszego :-*
-
Ula spóźnione życzenia imieninowe :D
Wszystkiego Najlepszego
(http://e-kartka.com.pl/kartki/25/125.JPG)
-
Wiśniowa, Madzia, Aguś, Justyś.. dziękuję Wam bardzo :przytul:
Dziś do Was z takim mało przyjemnym pytankiem przychodzę i to raczej musze je skierowac do dziewczyn z Zagłębia:) Czy możecie mi polecic jakiegos dobrego stomatologa z moich okolic, czyli Będzin, Dąbrowa, Sosnowiec? Chodziłam do tej pory do Sosnowca do pewnej Pani doktor ale coraz częściej myślę o zmianie.. Słyszałam coś o centrum stomatologii w Dabrowie w kierunku Pogorii, za torami.. słyszałyście coś może?
-
Ja też spóźnione życzonka przesyłam i buziaczki :-* :-* :-* :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
Ja też mam Simsy 3, kupiłam od razu po premierze, kiedyś tam dawno temu grałam w te pierwsze Simsy, później sobie odpuściłam. No, ale tych nowych nie mogłam przepuścić :) No i mam. Obecnie leżą i się kurzą... Chyba będzie trzeba zrobić masowe wystawianie na Allegro ;)
-
Ja moglabym Ci polecic mojego, ale z Mysłowic jest jak chcesz. Z reka na sercu i czystym sumieniem :))
-
Cholerka, troszkę daleko Reniu.. a w dodatku Mysłowic w ogóle nie znam.. :(
Mysiu dziękuję, wiesz ja to każdą część simsów przerobiłam od deski do deski ze wszystkimi dodatkami, jak dla mnie ta gra jest super, ale oczywiście nie każdy lubi takie klimaty :)
-
No to blizej mam innego rownie superowy :) Moge tylko tych dwoch polecic , nikogo wiecej!
Kochana na Mydlicach Legionów Polskich numer bodajze 95. To jest naprzeciw przystanku tego co wsiadasz w strone Bedzina, na wysokosci prosektorium. Kojarzysz? Tam pracuje maz i zona dentysci. Polecam meza, robia rewelacyjnie, mozna tez na NFZ. Ja tam mam ciagle karte i chodze jak nie mam czasu na Myslowice ;)) Napewno nie polecam dentystki w bloku 103! Ten blok 95 jest dwuklatkowy, 10cio pietrowy.
-
O to juz lepiej :) Reniu, a może pamiętasz nazwisko? To bym sobie już poszukała w neciu i zadzwonię wypytam co, jak i za ile :)
Szukam kogoś na prawdę solidnego..
-
Oj z dentystą nie pomogę ;) Tzn ja mam świetną, ale u mnie w mieście ;)
A tak mi się przypomniało, Julenko byliście z PM w tych salonach za kamizelką dla niego? :) Bo nie pamiętam czy w końcu macie kamizelkę czy nie ;)
A co do Simsów to ja bardzo lubiłam Simsy zwierzaki :) Oj ale mi narobiłaś ochoty na simsy, a ja nie mam jak zagrać, buuu :(
-
Kochana, spóźnione imieninowe :-* :-* :-*
co dentysty to nie pomogę ;)
-
Julenko zaraz zapytam brata o nazwisko bo tez tam chodzi ;))
-
czekam z niecierpliwością na Twój zimowy ślub, z etolką i śniegiem :)
ja jestem zbyt ciepłolubna żeby się odważyć na zimowe harce, dlatego liczę że sesję zdążę przed zimą zrobić
:-* :-* :-* :-*
-
Madziu, z tą kamizelką to wyszło tak, że przed wyjazdem do Jastrzębia pojechaliśmy jakoś do Fashion House'a w Sosnowcu i tam udało nam się dostac kamizelkę na Łukasza..
W standardowym choć największym rozmiarze ;) Także obyło się bez zamawiania na wymiar, ale i tak bardzo dziękuję za wszystkie namiary :)
Castia, dziękuję!!! :)
Reniu, będę Ci bardzo wdzięczna..
Ejotku, ciesze się że odwiedzasz mój wątek :) Wasza sesja może być piękna-jesienna, zresztą śledzę Twoją relacyjkę więc będę na bieżąco :)
Oglądacie dzisiaj walkę :boks1: :boks: Adamek vs. Gołota :boks1: :boks: ?
-
julenko będzie jesienna jeśli w końcu na chwilę zrobi się odpowiednia pogoda...bo póki co to zimno, mokro i szaro :( i nawet jesienne liście są mokre i przyklepane do ziemi
:-* :-* :-* zostawiam
-
Oglądacie dzisiaj walkę Boks Boks Adamek vs. Gołota Boks Boks ?
ojej, nie ;P
nie lubię boksu, mażł tyż nie, tata będzie w pokoju obok oglądał.
-
Nie ogladamy, mam nadzieje, ze wkoncu mi sie porod zacznie i nawet maz bedzie musial odpuscic! :)
-
Julenko ja o tej walce slysze juz hehe pare tygodni.. Ł. juz od rana w zakladach sportowych siedzi hehehe :)
takze walka wpisana w dzisiejszy wieczor :D
-
Tak jak podejrzewałam sobotni wieczór spędzamy z boksem w tle.. Wiecie ja również nie lubię tego sportu, ale ta walka jest tak rozreklamowana, że z ciekawości zerkam.. :)
Pisałam Wam, że umówiłam się do fryzjera już na ślub? Oczywiście do FANABERII, tak polecanej zresztą przez kilka forumek m.in naszą Justyś. Wybrałam godzinę 9:00, na 11:00 umówię się z koleżanką, która wykona mi makijaż .. no a ślub o 15:00 więc powinnam ze wszystkim zdążyć i mieć jeszcze troszkę luzu :)
Już dawno miałam Wam pokazać autko jakim pojedziemy do ślubu :) ze względu na porę roku odpadały nam wszelkie malutkie autka.. z reszta jak za takimi nie przepadam.. wybór padł na..
(http://multimedia.autofirmowe.pl/img/galeriazdjec/24/jeep_grand_cherokee_12.jpg)
Po znajomości 200 zł za transport dom --> kościół --> restauracja.. :)
-
Super autko :) Gratuluję tej super ceny... :)
-
a jaka dekoracja?
-
autko bombowe :)
ja tez jestem wielka fanką simów!!! tyle godzin co ja na tym spędziłam to aż strach
-
fajne autko w atrakcyjnej cenie, też jestem ciekawa jakie do tego dekoracje będą?
Jeżeli odległości niewielkie to z takimi godzinami spokojnie zdążysz. Ja miałam 8:45 fryzjera, potem od razu makijaż i zeszło w sumie tak, że o 11:30 byłam w domu, żeby zjeść i się ubierać - wszystko idealnie wyszło czasowo
-
Julcia autko super! :)) Lubie takie samochody, moj typ :)
I musze Cie przeprosic ale moj brat tez nie pamieta nazwiska :-\ :-\ :-\ musialabys sie przejechac po prostu na Mydlice gdyby juz trzeba bylo :)
W styczniu bede mogla Ci sama podac bo tam bede hehehe :)
Buziaki
-
mi też się bardzo autko podoba :)
-
ŚWIETNE autko! :) Bardzo mi się podoba :)
Fajnie, że macie kamizelkę :) Coś mi świta że chyba o tym pisałaś, ale ja sklerotyczka jestem :P ;)
No a boks oglądałam bo mój A. oglądał - on ogląda jakieś takie ważniejsze walki, na szczęście nie więcej :P W sumie oglądaliśmy tylko Gołotę i Adamka bo wcześniej wygrywał Mam talent na który przełączyłam :P ;)
-
My zgodnie oglądaliśmy Mam talent, wyniki walki poznaliśmy rano z internetu, nie lubimy takich sportów.
-
Walka była po "Mam Talent", wiem bo oglądałam też i jedno i drugie ;D
-
Ja Ci moge polecić świetną dentystkę z Bedzina - lagiszy :D
naprawde jest świetna, moja mam jest zachwycona , ja też u niej byłam ostatnio i nic nie czułam żadnego bólu ;)
namiary wysyłam na prv , zadzwoń sobie i się umów , na bank będziesz zadowolona ;D
a i co najważniejsze nie zdziera niewiadomo ile kasy ;)
-
Witajcie poniedziałkowo :)
Nareszcie moge troszkę odetchnąć w pracy, bo wróciła kolezanka z Egiptu.. Także szybko sobie poradziłam z bierzącymi sprawami i mogę pośmigac po forum :)
Weekend minął całkiem fajnie, oglądaliśmy zarówno Mam Talent jak i walkę - ta ostatnia bardzo mi się podobała :D A Mam Talent cóż.. poprzednia edycja bardziej mnie zaskakiwała, ta już troszkę naciągana jest, ale i tak najciekawsze z całego programu są komentarze Kuby i Agnieszki :)
Co do autka.. Morgan ja tez lubie takie furki :)
Nad dekoracją jeszcze nie zastanawiałam się, będzie coś niewielkiego, może tylko na klamkach, nie chcę napaćkać na takim wielkim aucie kwiatkami.. Postaram się sama coś stworzyć :)
Justyś, jeszcze raz dziękuję!
Zmykam do Was..
-
Wydaje mi się że parę delikatnych kwiatków na masce doda autku uroku :)
Oj tak, masz rację, Mam talent pierwsza edycja był świetny, a teraz już nie jest taki super. Ciekawa jestem czy zdecydują się na trzecią edycję. No i zauważyłam że czasem jurorzy nie są sprawiedliwi ::) Mieć talent, a robić z siebie pośmiewisko roku to też jest różnica ;)
No i żałuję, że odpadła ta dziewczyna, Kasia jej chyba na imię było, co śpiewała "Halleluja" - miała cudny, anielski głos.
-
wena tworcza Julcia mile widziana :) zawsze to oryginalnie i wlasnie nie napackane :)
-
O tak, Madzia zgadzam się z Tobą - Kasia Popowska się nazywała - faktycznie głos jak anioł, ale założe się, że w jej miejsce przepuścili jakiegoś debila w stylu duetu ORION z poprzedniej edycji.. kojarzycie parę, to Ci co dotarli do półfiału i śpiewali piosenke o Obamie :mdleje:
A wiecie, że Pani z ORIONA chyba mieszka w Będzinie, bo juz z 3 razy spotkałam ją w Kauflandzie koło mojego domu.. :glupek: :glupek: :glupek: Niezapomniane spotkanie, nic się nie zmieniła! ;)
-
Orion to w ogóle porażka była ::)
-
Nie pamiętam tego duetu Orion... ::)
Mi się druga edycja bardzo podoba mimo wszystko :) Faktycznie szkoda Kasi Popowskiej... ale też szkoda mi było tej małej dziewczynki, która była dopiero w ostatnim odcinku. Śpiewała pięknie i niesamowicie radziła sobie z modulacją głosu... 11 latka, piskliwy głos a jak zaczęła śpiewać to zupełnie jak nie Ona... Szkoda :(
A co do Agi i Kubusia - no uwielbiam ich :) Natomiast Foremniak tak nie lubię... trzęsie mnie :P
-
Julcia trzeba bylo autograf sobie wziac hahaha :)
-
Też nie lubie doktor Zosi :) Tzn ogólnie może i jnie jest zła ale coś jest w niej fałszywego.. Niech zmyka do Maseraka :D
Renia taaak i fotkę mogłam zrobić.. potem sruu na Nasza - Klasę :D
-
I na forum! ;D
-
ale fajne autko... tylko pewnie trochę ciężko będzie się wsiadać w sukni ::)
a walkę oglądaliśmy z Kocurem... nie lubię boksu ale się skusiłam :)
-
Fajne to autko, do niego chyba delikatna dekoracja by pasowała bo jest dość hmmm masywne :)
Buśka!
-
Tak tak, tej dziewczynki tez mi było szkoda. Mogli je obie zakwalifikować dalej heh. Ale coś czuję że tym razem jednak wygra jakiś talent wokalny. A w mojej pamięci i tak najbardziej tkwi duet mężczyzn z pierwszej edycji którzy wygrali edycję :) Melkarm coś tam - nigdy nie pamiętam jak to się pisało :P No i Klaudia Kulawik i jej "Dziwny jest ten świat" wciąż wywołuje u mnie dreszcze ;)
-
autko super ;D
Foremniakowa jak coś czasem powie... ::) i myśli, że zna się na wszystkim ::)
za to Kuba i Agnieszka... rewelacja ;D
-
heh ja tez nie lubie Foremniakowej wrrrrr
dla mnie hitem jest Chylinska :) odkrycie programu :)
-
o tak, Chylińska jest odkryciem zdecydowanie ;D
-
A co sadzicie o jej ostatnim nagraniu? Jak dla mnie rewelacja! Inne, to prawda.. ale extra!
-
mi sie podoba! przede wszystkim zrobila to co chciala, zaszalala i tyle :)
-
na początku bardzo się zdziwiłam ale przyznam, że kawałek wpada w ucho :)
zabawne jest to, że wiele ludzi w tej branży zaczyna od czegoś popowego po to, żeby gdy wyrobią markę nagrać coś bardziej swojego, często bardziej offowego... a Chylińska odwrotnie ;) podziwiam ją, że zrobiła co chciała chociaż wiedziała, że sporo ludzi będzie za to po niej jechać :)
-
Julcia jak dla mnie extra! I jak tylko bede w styczniu w Polsce to kupuje sobie ta jej nowa plyte! Bo wyszla teraz :)
-
Ja jakoś nie umiem się przekonać do tego nowego utworu Chylińskiej... Może z przyzwyczajenia do starej Chylińskiej, na którą, swojego czasu, siostra miała chorobę - słuchała jej całymi dniami a ja, wtedy jako dziecko, dostawałam szału :P A potem sama ją polubiłam hehe :)
-
Ten Orion to masz racje Julenka z Bedzina jest ;D
a Pani ma na nazwisko jak ja z panieńskiego ::) :P
oj dr Zosia to mnie tak drażni swoimi tekstami, Ona myśli ze jest śmieszna ;D
jak dla mnie Chylińska nie pasuje do takiejmuzyki jak teraz nagrała, moim zdaniem ona tam się zachowuje jak Doda :P
-
A ja juz mam płytkę :) Polecam! :)
Dziewczyny mam problem.. Nie wiem co mam myśleć i zrobić..
Pamiętacie sprawę z moim ojcem, pamiętacie jak opisywałam, że kiedy dostał zaproszenie to od razu powiedział, że będzie tylko w kościele a jego żona ostentacyjnie wyszła z pokoju i już nie przyszła.. Minęło dwa tygodnie i zadzwonił do mnie w kilku sprawach.. Po pierwsze zapytał czy sa mi jeszcze potrzebne alimenty, które mi płaci... :-\ Żeby było jasniej.. Dostawałam alimenty jako niepełnoletnia, potem zostały zmniejszone z racji tego że zaczęłam pracę ale nadal były i było to dobrowolne ze strony mojego ojca, wiedział, że się uczę i do tego pracuję czyli mam na swoje utrzymanie ale mimo to zgodził się płacic.. przez tyle lat nie przeszkadzało mu to a 2 miesiące przed ślubem wyskakuje mi z czyms takim.. Ale ok, uniosłam się honorem, jak juz wie kilka z Was i zrzekłam sie alimentów. Druga jego sprawa to była taka, że chciał wiedzieć kto będzie na weselu.. Hmmm ??? Zdziwiłam sie nieco ale po krótce opowiedziałam.. Był zdziwiony i nie zadowolony, że nie zaprosiłam babci i dziadka od strony właśnie taty. Wytłumaczyłam grzecznie, że nie będę zapraszała osób z którymi nie widziałam się od 12 lat i generalnie którzy maja mnie w d*** od czasu rozwodu rodziców.
A trzecia sprawa.. na pewno się nie spodziewacie.. powiedział, że On i jego żona chyba jednak przyjdą na wesele.. no szok :o Rany, po takim wstępie taka deklaracja..
Wiecie jaki mam problem.. a no taki, że nie wierze i nie ufam własnemu ojcu! Boję sie jak cholera, że zepsuje mi najwazniejszy dzień w życiu!
A "Ona" no to już wogóle dramat.. jak Ona mojej mamie spojrzy w oczy!
Nie wiem co mam myśleć..
-
Juleńko... głupia sprawa. Ochłoń może najpierw. Nawet nie wiem co Ci napisać. Chyba serce najlepszym doradcą będzie....
-
Oj, ja też "zgłupiałam" i nie wiem co napisać ::) Może jego żona coś nagadała na temat tych alimentów? Ale nie to jest teraz najważniejsze... Może właśnie Ojciec chciał przyjść, tylko ona nie chciała, i może teraz ją przekonał? Boziu, serio zagmatwał teraz nieziemsko. ::)
Wesela mam nadzieję że Ci nie zepsują, o ile tylko będą potrafili się zachować, a raczej ona będzie potrafiła, bo myślę że Twój Ojciec w towarzystwie będzie potrafił się zachować(przynajmniej tak mi się wydaje, bo go nie znam jednak...).
No i to strasznie nieładnie z jego strony że wypytał najpierw o to kto będzie na weselu ::) Masakra. Jakby to miało jakieś znaczenie!
Jedno jest pewne... Trzymaj się myśli że WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. Nikt nie jest w stanie zniszczyć Ci TEGO dnia a jeśli coś miałoby się stać, nie będzie to Twoją winą. Ale nic a nic się nie stanie, i wszystko będzie dobrze!
-
wiesz, po swoich doswiadczeniach moge Ci powiedziec - mysl tylko o sobie! ten dzien jest wyczekiwany i ma byc najpiekniejszy! musisz sobie mowic ze nikt nie jest w stanie Ci go zepsuc! i zobaczysz ze tak bedzie!
ja miałam horror z matka M... dzien przed slubem pol dnia wylam ale w dniu slubu poprostu ja olałam. nie odezwałam sie do niej na weselu i miesiac po. tak czasami bywa
-
Zapytał, bo chciał się dowiedzieć czy Jego rodzice zostaną zaproszeni - to się kryło pod pytaniem moim zdaniem.
Julenka, czy to nie jest tak, że chciałaś żeby przyszedł?
Moim zdaniem pogadał sobie z tą czarownicą i ją przekonał. Za to Ona pewnie powiedziała, że skoro jesteś taka dorosła to powinien na ciebie przestać łożyć kasę... Po prostu mogę sobie ich kłótnię czy dyskusję wyobrazić i być może tak było... I koniec końców wyszło jak wyszło...
-
No tylko to jest też robienie naszej Uli mętliku w głowie ::)
-
jestem zszokowana Julcia... nawet nie wiem co Ci powiedziec :-\
-
Doktor Zosia jest sucha podobnie jak jej teksty :) Chylińskiej piosenka mi się nie podoba, za to podoba mi się to że zrobiła to na co miała ochotę i olała opinię publiczną :)
Co do Taty, może nie będzie tak źle jak podejrzewasz ::)
-
Moim zdaniem pogadał sobie z tą czarownicą i ją przekonał. Za to Ona pewnie powiedziała, że skoro jesteś taka dorosła to powinien na ciebie przestać łożyć kasę... Po prostu mogę sobie ich kłótnię czy dyskusję wyobrazić i być może tak było... I koniec końców wyszło jak wyszło... (http://Moim zdaniem pogadał sobie z tą czarownicą i ją przekonał. Za to Ona pewnie powiedziała, że skoro jesteś taka dorosła to powinien na ciebie przestać łożyć kasę... Po prostu mogę sobie ich kłótnię czy dyskusję wyobrazić i być może tak było... I koniec końców wyszło jak wyszło...)
dokładnie to samo pomyślałam, że to się tak odbyło
Julenko, nie myśl o tym...
-
delikatne dekoracje i autko będzie piękne
Melkartball - się chyba nazywali; też uważam że pierwsza edycja była lepsza. Foremniak to robi śmieszne miny i myśli że się zna, zawsze mówi coś odwrotnie niż w danej sytuacji się powinno.
Piosenka Chylińskiej jest fajna, wolę od tamtego wcielenia, nie mój klimat
A tata, może warto żeby był, ale to Twój dzień i jakby nie było nic i nikt Ci tego nie zepsuje.
-
Długo mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam.
Kupiłaś przepiękne kozaczki, a rękawiczko-rękawkami jestem w prost zauroczona :) Już widzę Ciebie w całym tym stroju, jako taka przepiękną zimową Pannę Młodą.
Co do taty.... na pewno nie chcą przyjść na wasze wesele po to, żeby je zepsuć. A być może będzie to dobry moment to tego, abyście się z tatą zbliżyli do siebie. Nie znam Twojego taty więc te moje myśli to takie duże gdybanie. Ale jaki by człowiek nie był to kiedy córka wychodzi za mąż to chcąc nie chcąc wracają wspomnienia, człowiek zaczyna się zastanawiać. Może tata zdał sobie sprawę, że nie udzielał się aktywnie w Twoim życiu i nagle stałaś się kobietą, która w dodatku zakłada właśnie własną rodzinę. Może właśnie w tym dniu chce stanąć na wysokości zadania i zachować się jak prawdziwy ojciec.
Proszę Cię tylko, żebyś nie szukała w całej tej sytuacji wyłącznie negatywnych aspektów.
-
oj nie wiem co napisać w sprawie taty ::) też mi się wydaje, że to ta baba nim manipuluje ::)
-
Julcia kochana co tam dzisiaj u was?
-
Witam i dziękuje za wszystkie Wasze słowa :)
Julenka, czy to nie jest tak, że chciałaś żeby przyszedł?
Tak, masz racje Mysiu, chciałam aby przyszedł, ale myślałam, że od razu się zgodzi.. Myslałam, że troszkę się zmienił przez te lata, bo skoro chciał ze mna odnowić kontakt to może troszkę mu zależy i przemyślał sobie conieco, ale on nie, on olał ten ślub, nie zainteresował się co i jak planujemy..
Kiedy mi odmówił i wyszło jeszcze kilka przykrych spraw z jego strony to juz nawet nie było mi tak przykro i myślałam, że dobrze się stało, że go nie będzie bo jeszcze mogłaby wyniknąc jakas nieprzyjemna sytuacja.. a tu nagle zmiana! Przyjdzie.. I to z żoną..
Wiecie, gdyby to było wesele na 100 osó i można by ich posadzic na dwóch końcach stołów to jeszcze ok, ale na naszym przyjęciu będzie 30 osób, jest malutkie.. sala jest niewielka, taka w sam raz.. Więcej osób jest ze strony Łukasza, ode mnie tylko mama z ojczymem i braciszkiem, brat z narzeczoną i jej dzieckiem, babcia, dziadek, przyjaciółka z chłopakiem i tyle...
Rodzice rowiedli się 12 lat temu z wielkim hukiem.. Ojciec odszedł do przyjaciółki mojej mamy :( To właśnie Ona.. Podzielił dorobek całego życia, nowy dom, zabrał firmę.. Po tym wszystkim moja mama bardzo podupadła na zdrowiu.. a mój tata żył jak król...
Teraz karta się nieco sie odwróciła i to mój tata zaczyna chorowac a moja mama zaczęła nowe życie, o wiele lepsze..
Boję się tego spotkania..
Mój tata jest takim człowiekiem, że może być niemiły, może byc złośliwy i uszczypliwy.. Z drugiej strony ta jego żona, jak ona się będzie mogła bawić ? Jak rozwiązać sprawę podziekowań?
Rrrany.. Madziu, metlik w głowie to mało powiedziane..
Zabawex kochana staram się nie widzieć jedynie złych aspektów.. Od dawna wiedziałam, że chce aby tata był na ślubie, bo mimo tego jaki jest to chciałam aby był ze mną w takim momencie mojego życia, ale im bliże tego wszystkiego to po prostu strasznie sie boję..
-
Pozytywne jest to że twoja mama ułożyła sobie życie i też nie będzie na tym przyjęciu sama tylko z ojczymem twoim, zawsze to inaczej niż gdyby samotnie miała patrzec na twojego ojca i jego żone. A propos to będzie pierwsze spotkanie od tych wydarzen, tzn twojej mamy i tej kobiety ?
Poza tym ślub w dodatku córki to taka dość szczególna sytuacja, gdzie nawet najgorszy ojciec potrafii się zachowac, myślę że tak będzie w tym wypadku i nie zepsuje ci tego dnia w żaden sposób.
-
Tak Olu, to pierwsze takie ich spotkanie po 12 latach..
-
ja bym nie robiła podziękowań, to raz, ewentualnie po błogosławieństwie tylko dla teściów i mamy z ojczymem ;)
ojca i mamę posadziła jednak daleko od siebie jak się da...
::) ::) ::)
ciężka sytuacja, ale szukaj rozwiązań.
-
podziekowanie jak najbardziej dla mamy i ojczyma! ojcu nie masz za co dziekowac wybacz....
a takze podziekowanie dla tesciow.
-
Kochana, strach ma wielkie oczy. Jestem pewna, że znajdziesz najlepsze rozwiązanie. My jesteśmy po to, żebyś mogła podzielić się z nami swoimi obawami. A teraz uściskowuję Cię z całych sił :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
Myślę, że w takiej sytuacji chyba nie chciałabym robić podziękowań na sali.. Byłoby to za bardzo kłopotliwe dla mnie..
Musze o tym porozmawiać z Łukaszem..
Zabawex :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
Jeśli miałabyś się czuć skrępowana to faktycznie zrezygnuj z podziękowań na sali, pamiętaj że to Twój dzień i zrób tak aby tobie było jak najlepiej
Myślę że się wszystko ułoży i to będzie dla Ciebie piękny dzień ;)
-
Ah :( Historia jak z jakiegoś filmu, aż mi się łzy w oczach pojawiły gdy pomyślałam o Tobie i Twojej mamie... :( masakra, po prostu masakra.
Myślę, że nawet gdyby kobieta Twojego ojca próbowała nie tak zachować się wobec Twojej mamy, to Twoja mama zachowa pełną klasę i nie da się sprowokować. Jak ta kobieta będzie się mogła bawić? Podejrzewam, że będzie bawiła sie tylko i wyłącznie z Twoim ojcem, co źle wpłynie na niego bo przecież może chciałby zatańczyć z kimś innym - Tobą lub kimś innym, a tu będzie go żona trzymała. Nie mogę przełknąć tego wszystkiego po prostu, chodzi mi o to co Twój Ojciec Wam zrobił. Ale taka już jestem, że się przejmuję.
Podziękowania - proponuję byście podziękowali Mamom(albo mamie Ł. i Twojej mamie wraz z ojczymem) albo w zaciszu domowym przed weselem, albo po, albo po prostu po błogosławieństwie, bo pewnie ojciec na nim nie będzie. I to będzie najlepsze rozwiązanie.
Jesteśmy z Tobą! :przytul :przytul: :przytul:
Pamiętaj, że w ten dzień będziesz miała przy sobie Łukasza, i on będzie najważniejszy. Pomyśl, że przecież przy nim nie straszne jest Ci żadne zło, a w razie czego to on stanie przed Tobą murem obronnym! Myślę, że to podniesie Cię na duchu - myśl, że jest przy Tobie człowiek, który gotów byłby oddać za Ciebie swoje życie.
-
oj ciezka sprawa, ale podziekowan typowych absolutnie bym nie robila, tesciowie i maz napewno zrozumieja.
-
Wiesz... ja myślę, że czarownica po prostu boi się co będzie jak Twoja mama i tata się spotkają na weselu. I dlatego idzie z Nim.
A może On cały czas CHCIAŁ być na weselu i tak długo czarownicę męczył aż wypracowali wyjście - idą razem.
Skoro to była przyjaciółka Twojej mamy to na pewno jest bardzo niepewna i zazdrosna o Ciebie i o wszystko co ma związek z przeszłością Twojego taty. Myślę, że skoro Oni będą na weselu to TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, że Twój TATA tego chciał, bo ta małpa by na pewno tego nie zaproponowała.
A co do sytuacji na weselu - pogadaj z mamą. Jak ONA to widzi, może Ci coś doradzi. Upewnij się, że będzie w stanie sobie z tą sytuacją poradzić.
Nic więcej mi do głowy nie przychodzi...
Buziak :-*
-
Madziu, życie pisze różne scenariusze, równiez takie przykre.. Ale nie ma co się smucić, w każdej sytuacji podobno jest jakiś ukryty sens :) Ja juz się z tym wszystkim pogodziłam, inni maja gorzej - tak sobie tłumaczę. Teraz jestem dorosła, samodzielna i mam nadzieję,, że nie popełnie takiego samego błędu z życiu jak mój tata.
:przytul:
Mysiu, myślę, że masz rację, bo to jest bardzo fałszywa kobieta a CZAROWNIA to najtrafniejsze określenie dla niej. Moja mama nie jest zachwycona tą sytuacją, trudno jej sie dziwić, ale wiem, że będzie trzymała fason a gdyby jakaś niepotrzebna dyskusja się wywiązała to wtedy Łukasz zapowiedział, że wkracza do akcji (a jest bardzo cięty na mojego tatę) i nie pozwoli na żadne przykrości w naszym dniu.
Miałam taki sen.. Byłam gościem na ślubie koleżanki, zaczynaliśmy zajmowac miejsca w ławkach, powoli kościół sie zapełniał i nagle wstał człowiek, jakiś obcy mężczyzna z wielkim czarnym różańcem w ręku i zaczął głośno przeklinać ten ślub, mówił cos o szatanie, krzyczał na cały kościół.. wtedy podbiegł do niego ojciec Panny Młodej i zabrał mu ten różaniec i z całej siły potrzaskał o podłogę.
Chyba za bardzo się przejmuje tym wszystkim, skoro śnią mi się takie przykre rzeczy..
Uściski dla Was moje drogie! :przytul:
-
Koszmary przedślubne to normalka, dziwne by było, jakbyś ich nie miała :-)
-
U mnie dzisiaj też sen ślubnoweselny, ale pamiętam jak przez mgłę ;)
Miłej środy :-*
-
Julcia nie przejmuj się, pozytywne nastawienie to podstawa. Plus wiara w to, że będzie dobrze.
Bez wiary człowiek potyka się o źdźbło trawy, z wiarą przenosi góry.
:)
-
Oj cięzka sprawa ;)
Ale moim zdaniem dziewczyny napisały bardzo dobrze , nie przejmuj się bo i tak nic nie wskurasz tym że sę będziesz denerwować ;)
Myślę że ojciec zachowa sie okey , czasami ludzie potrafią nas zaskoczyć ;)
U nas była podobna sytuacja z bratem mojego taty , on jest trochę chory psychicznie i mu odwala a jak już wypije to wogóle masakra, u mojego brata na weselu zachował się nie fajnie i bałam się przeokropnie , na początku nie chcialam go zapraszac, ale jakby nie było to brat mojego taty na dodatek pomógł mi finansowo jak potrzebowałam kasy - na studia, prawko , szczęście w nieszczęściu że 2 miesiące przed weselem okazała się ze ma marskość wątroby i nie może pić alkoholu , i wiecie co siedział grzecznie przez cale wesele , do kieliszka wlewał sobie wode mineralną ;D ja byłam w szoku ale zaskoczył nas wszystkich pozytywnie ;)
więc wydaję mi się że może Cię ojciec zaskoczyć pozytywnie ;)
trzymam kciuki zeby tak własnie było ;)
-
podziekowac mozesz po slubie :) zawsze mozesz zaprosic na wpolne ogladanie fotek itp wydaje mi sie to dobrym wyjsciem
-
oj sytuacja neiciekawa, najgorsza dla Ciebie i mamy i nic dziwnego, że przezywasz, bo przeciez slub sam w sobie to stres, a co dopiero jak dochodza dodatkowe komnplikacje.
Dobrze, że Twojej mamie życie sie układa, powinno to chociaz troche ułatwić Jej to spotkanie, super też, że masz łukasza za sobą i on na pewno nie da Ci zrobic krzywdy.
:przytul:
-
Dzięki dziewczynki za Wasze wszystkie słowa wsparcia !
Tak bym chciała aby ten dzień juz nastał :)
Jak patrzę na mój suwaczek to nie moge uwierzyć, już tak niewiele zostało!
Wczoraj rozmawialiśmy z Ł. na temat przebudowy mieszkania, wymaga to sporego nakładu kaski więc bez jakiegoś kredytu pewnie by sie nie obyło, ale jaki byłby efekt.. hmmm. Mam czasu troszke w pracy to sobie to wszystko rozrysowywuję, jakbyście chciały to moge Wam pokazać, może cos doradzicie :) Nie będa to jakieś super projekty, tylko takie tam moje bazgrołki :)
-
Pokazuj :) Z tym że musiałabyś umieścić też aktualny plan, żebyśmy wiedziały co i jak :)
-
Dawaj z tymi planami :)
-
pokazuj pokazuj ;D ;D ;D
-
Julcia pokazuj pokazuj bazgrołki mile widziane, ja tez pokazywałam moje wiec sie nie martw :P
-
Oki, więc tak to wyglada obecnie..
(http://img502.imageshack.us/img502/3001/teraz.png) (http://img502.imageshack.us/i/teraz.png/)(http://img502.imageshack.us/img502/teraz.png/1/w429.png) (http://g.imageshack.us/img502/teraz.png/1/)
A tak chcielibysmy aby wyglądało...
Czyli..
:arrow: Połączyć kuchnie z jadalnią - w tym celu wybić część ściany i postawić w tym miejscu barek
:arrow: W miejscu sypialni zrobić salon ( to największy pokój, ma 35m2 )
:arrow: Sypialnie umiejscowić w pokoju do którego przylega maleńki pokoik (ok.4 m2) i z niego zrobic garderobę
:arrow: Zburzyć WC - jest tak małe, że wysokie osoby musiałyby z niego korzystać przy otwartych drzwiach, bo kolanami by obijały o drzwi :D W zamian zrobić jedna wielką łazienkę, z wanna i prysznicem.
:arrow: Połączyć przedpokoje w jeden większy
:arrow: Pokój dziecka znajdowałby sie w ostatnim pokoju, najcichszym, ponieważ jego okna wychodza na podwórko a nie na ulicę, dodatkowo z dala od drzwi wejściowych a jednocześnie blisko sypialni rodziców.. tylko ten taras przy tym pokoju mnie zastanawia, musielibyśmy tam zamontować super drzwi z odpowiednią blokadą, której maluch by nie rozpracował :)
(http://img94.imageshack.us/img94/7710/wprzyszoci.png) (http://img94.imageshack.us/i/wprzyszoci.png/)(http://img94.imageshack.us/img94/wprzyszoci.png/1/w429.png) (http://g.imageshack.us/img94/wprzyszoci.png/1/)
-
No i pomysl jest super! :)) Najbardziej mi sie podoba pomysl z kuchnia i salonem, moj typ! :))
-
Rewelacja, bardzo dobry plan macie! :)
Ile metrów ma mieszkanko? :)
-
O łał, ale duże macie miszkanko! I jeszcze ten pomysł na garderobę, bomba!!
-
wow ale macie czadowo wielkie mieszkanie ;D ;D ;D
na dodatek i taras i balkon - o rety świetnie ;) To jest własnościowe mieszkanko ??
super rozwiazanie macie w głowach - podoba mi się ;)
-
Rewelacja! Tylko masz rację, byłoby trzeba odpowiednio zabezpieczyć balkon.
-
Fajnie, że popieracie nasze plany przebudowy :)
Mieszkanie ma 126 m2 + piwnicę ( w której nigdy nie byłam ;D ). Jest to mieszkanie spółdzielcze, będę mogła je wykupić po 5 latach od zamieszkania, czyli juz za 1,5 roku :) Z tego co się orientowałam, to za 20% wartości a potem ewentualnie sprzedać. Mieszkanie mieści sie w zabytkowej kamienicy, dlatego tez np. wymiana okien musi się odbyć za zgoda konserwatora zabytków a każde okno musi być identyczne, szpros w szpros z obecnym, balkonu też nie można pomalować, ewentualnie tylko ten od podwórza, ale ten na ulicę musi być identyczny jak pozostałe - dla niektórych to wada, ja tam nie widze w tym kłopotu :)
A teraz najważniejsze:
Być może to co napisze będzie podpowiedzia dla wielu młodych ludzi, którzy marza o własnym gniazdku ale wizja kredytu na 30 lat ich przeraża. Mimo młodego wieku jestem właścicielką takiego mieszkanka ponieważ zdobyłam je z przetargu w Urzędzie Miasta. Dzieje sie to tak: małe mieszkania, niewykupione, które po śmierci właściciela nikt nie dziedziczy sa oddawane ludziom, którzy oczekuja na nie jak to sie mówi "z listy", a takie duże trafiaja na przetarg. Trzeba przedstawić zaswiadczenie o zarobkach, na jedna osobę to było minimum 900 zł, na rodzinę chyba 600 zł na osobę. Następnie staje sie do przetargu i licytuje sie comiesięczny czynsz za m2. W naszym przypadku było to chyba 3,50 zł za m2. Tak się szczęśliwie złożyło, że nikt oprócz mnie nie stanął do przetargu na to mieszkanko więc stawkę minimalną musiałam podbić tylko o 0,10 zł i .. SPRZEDANE :) Nic więcej mnie to nie kosztowało :) Ooo przepraszam! Przed przetargiem musiałam wpłacić 1200 zł w kasie Urzędu jako wadium, ale po wygranym przetargu zostało mi to rozłożone na poczet najbliższych czynszów ( w razie przegrania bądź wycofania sie jest całość oddawana). Proste, prawda? W mojej kamienicy juz 3 rodziny w ten sposób zdobyły mieszkanko, ja byłam pierwsza :D Tyle, że każdy ma inny czynsz bo i powierzchnie ma inną i czasem mieli jakąś konkurencje przy podbijaniu stawki, więc rosło.. :)
-
Tak znam to tez, orientowalismy się w tym u nas w Sosnowcu - ale tam są same ruiny :-\
Mieszkania właśnie po 150 m2 ale do kompletnego remontu i w sypiących się kamiennicach w Sosnowcu :-\ ::)
Tak poza tym to mój brat miał jeszcze lepiej bo znalazł pustostan i wszedł tam za darmo ;D
dogadał się z UM i jeszcze przez pierwsze pół roku płacił 50 % czynszu z racji remontu , mieszkanie ma 86m2 ;)
Ale własnie mieszkanie wymagało kompletnego remontu , ściany to chyba pamiętały powstanie warszawskie ::)
Tak poza tym to teraz można było kupić w centrum Sc mieszkanie w kamiennicy nawet za 50 tyś ok 90 m2 , ale tam to wogóle kompletna riuna , bałabym ise że budynek mi się zawali , no i na dodatek pewnie rury i cała elektryka nieźle przestarzała ::)
-
Ale duże macie to mieszkanko, super :) Nowy plan podoba mi się, tylko zastanawaim się co w przypadku jak dzieci będzie dwoje ? :) Choć to pewnie jeszcze odległa wizja, ale tak przyszłościowa pomyślałam :) Pewnie też skoro to mieszkanie w kamienicy to jest wysokie i przestronne ? Uwielbiam stare budownictwo właśnie za to :)
-
Nawiązując do tego co napisała Olucha: może by później połączyć salon z jadalnią?
-
Justyś, bo widzisz, to właśnie zalezy od tego na co się trafi. W Będzinie jest mnóstwo żydowskich kamienic, jedne gorsze, inne lepsze. Ogólnie nasze nie było takie złe.. co prawda widac, że mieszkała w nim jakaś starsza osoba bo "wałki" na ścianach były :D Ale nie było żadnej wilgoci, rury w porządku, troszkę poprawiliśmy elektrykę, jeszcze na okna czekamy, ale za to ostatnie to juz administracja pokryje koszt. Poza tym na wprost mam prokurature czyli darmowy monitoring, autko jest bezpieczne na chodniku :D :D
Olu, wysokość tego mieszkanka to 3.20 m, sa wielkie, szerokie na 1.20 m dwuskrzydłowe drzwi z każdego pokoju - nie wyobrażam sobie ich wyrwać i wstawić nowoczesnych! :) A zanim będzie 2 dzieciaczków to jeszcze możemy 5 razy je przebudować :)
Poqsaa właśnie nie do końca chciałabym to zrobic ze względu na te drzwi - żal mi je wyrwac i wybić ścianę :D
-
Az mi szczena opadła jak zobaczyłam plan Waszego mieszkania! jest genialne i jeszcze w starym budownictwie, oczywiście jest to problem ogrzewaniowo remontowy, ale klimat nie do podrobienia :) super!
-
Toż to apartament! :)
super macie pomysły ;)
-
Julenko!!!
Mieszkanie powala mnie na kolana i jestem z nie wymienianiem drzwi - zmiana ich byłaby barbarzyństwem na architekturze ;)
Samochód - super pomysł - wielkie auto na wielkie zimowe zaspy.
Co do Taty - moim zdaniem: uprzedź Rodzinę Twojego PM o takiej a nie innej sytuacji. Poza tym nie sądzę, żeby Twój tato z tą czarownicą robili jakieś "jazdy" - raczej będą czuli się nieswojo - pomyśl sobie - przecież większość osób na weselu zna wersję Twojej Mamy i raczej to oni będą na cenzurowanym. Z doświadczenia własnego powiem Ci, że moja teściowa też próbowała cuda wyczyniać na moim weselu ale została przez wszystkich (nawet własnego męża) zignorowana - wszyscy uznali, że to nie czas i nie miejsce na takie cyrki. Podziękowanie jeśli chcesz zrób - Mamie podziękuj pięknie od serca, a ojcu możesz powiedzieć, że dziękujesz mu za jego finansową obecność (to o alimentach). Ja zrobiłabym w ten sposób. Ja przy podziękowaniach pominęłam teściową, uznałam, że to bez sensu i wszyscy uznali, że zrobiłam dobrze (poza teściową - oczywiście).
Buźka dla Ciebie
:-*
-
Przeglądając stronki ślubne natknęłam się na takie buciki:
(http://img140.imageshack.us/img140/622/003bottes8707.jpg)
Postanowiłam wkleić :)
:-*
-
Śliczne te butki Mysiu, fajnie, że pomyślałaś o mnie :) W moich poszukiwaniach nie trafiłam na takie :) Tylko ten fason bardziej pasuje mi do spodni rurek.. nie wiem sama :)
Malavi, Castia dziękuję!!!
Frezyjko, właśnie tak się zastanawiałam oglądając Twoją relację jak w końcu ułożyła się sprawa z teściową.. I cieszę się, że nie wskurała za dużo swoim zachowaniem :) Mam nadzieję, że też tak u mnie będzie. Już jestem spokojniejsza. Rozmawiałam wczoraj dużo z mamą na ten temat i z tatą też zamierzam porozmawiać jeszcze przed ślubem. Ciekawie wybrnęłaś z podziękowań, my chyba zrobimy je przy błogosławieństwie - teraz tak to widzę, może jeszcze na jakiś inny plan wpadnę :)
Zmykam troszkę popracowac ... czasem trzeba ;)
Buziaki dla Was wszystkich za to że jesteście i mnie odwiedzacie! :-* :-* :-*
-
ja miałam podobnie jak Frezyjka, w ogole zastanawialam sie nad podziekowaniami. w rezultacie zaparłam sie ze tesiowej nie zloze zyczen. na weselu wyszło inaczej ale bez zbednych czulosci itp poprostu podeszłam i tyle. nie miałam zamiaru robic czegokolwiek wbrew sobie. wiedziałam ze strzela pokazówke wrrrrrrrrr babsko wredne :)
-
Śliczne te butki Mysiu, fajnie, że pomyślałaś o mnie :) W moich poszukiwaniach nie trafiłam na takie :) Tylko ten fason bardziej pasuje mi do spodni rurek.. nie wiem sama :)
No, ale to są buciki ślubne zimowe ;) Nie sądzę żeby jakaś Panna Młoda w rurkach wystąpiła ;D
Miłej pracki julenko
Buziole :-*
-
zostawiam buziaki :) :-* :-*
-
Fajnie że udało Ci się trafic na takie mieszkanko ;)
Nam niestety cały czas sie trafialy kompletne riuny i to w nieciekawych miejscach wiec zrezygnowaliśmy z tego ;)
-
No no ale macie cudne, wielkie mieszkanie! Kurcze, pozazdrościć ;) No i pomysł na zmiany jest super! :) Byłoby dużo lepiej niż teraz macie :)
Jak mielibyście dwójkę dzieci, zawsze idzie z Waszej sypialni zrobić drugi pokój dla drugiego dziecka, a Wy spalibyście w salonie :)
Sposób w jaki zdobyłaś mieszkanie - super, pierwszy raz o tym słyszę ;) Muszę się zorientować, czy u nas w okolicy jest taka możliwość.
A co do rodziców - rozmowa z pewnością nie zaszkodzi :)
-
świetne macie to mieszkanko... po zmianach to już w ogóle będzie fajnie... aleś Ty pomysłowa z tym przetargiem :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
Julenko, mi się wydaje, że na pewno tamta zołza nic nie zrobi na waszym weselu. Pewnie posiedzą trochę i ona będzie chciała już iść... pomyśl sobie jak ona będzie pod obstrzałem spojrzeń i plotek, to ona będzie na przegranej pozycji ;)
-
życzę Wam Julcia, żeby ojciec i czarownica dobrze się zachowywali :-* a co do mieszkanka gratuluję Wam i muszę się dowiedzieć czy u nas też coś takiego jest ;D , ale się podekscytowałam tym, że nie trzeba zaciągać się na 30 lat i rozmarzyłam, że nam się też tak może udać ;D buziaczki wieczorne :-*
-
Madzia, popytaj, może akurat będzie coś ciekawego w Waszej okolicy :)
Wiśniowa, ee tam zaraz pomysłowa ;D Raz mi się udało ;D
Castia.. oczywiście, że będzie na przegranej pozycji, dlatego troszkę sie dziwię co ja pcha do takiego desperackiego kroku ;) żeby jednak przyjść..
Matrix.. dziękuję Ci i tak jak i Madzi proponuje popytac, nawet jeśli byłoby do remontu to wizja wzięcia 50 tysięcy na remont a 200 na zakup mieszkania jest chyba ciekawsza :)
Dzisiaj troszkę więcej udzielam się w Waszych wateczkach bo nie za bardzo Wam co napisac u siebie więc nie chcę Was zanudzać.. Ogólnie u nas wszystko dobrze, tylko troszkę martwię się o Ł. i jego kregosłup bo nie najlepiej jest z nim, ostatnie 2 tygodnie niestety przesiedział w domku na L4, dostał silne leki przeciwbólowe, potem 2-razy dziennie zastrzyki i na tyle narazie koniec, teraz jest w pracy a we wtorek ma prześwietlenie a jak nic nie wykarze to skierują go na tomografie. Podejrzewam, że prywatnie, bo na kasę chorych to czeka sie około 2 miesięcy.
No ale cóż, musimy byc dobrej myśli, że wyjdzie z tego :)
Lecę dalej do Was :)
-
Mam nadzieję, że Ł. z tego wyjdzie... biedny,współczuję takiego bólu ;/
:-* :-* :-*
-
Na kasę chorych to na ten rok możecie się nie załapać :-\
Dużo zdrówka dla Ł! :)
-
Oj współczuję Łukaszowi, biedaczek cierpi niesamowicie :(
Orientowałam się już jak to wygląda u nas w miejscowości - u nas licytuje się cenę całego mieszkania, i nie ma sensu tego robić bo agencje które sprzedają mieszkania też podchodzą do licytacji i zawsze wygrywają ::) Siostra próbowała właśnie tak walczyć o mieszkanie, i niestety nie ma najmniejszego sensu się u nas o to starać.
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
Julcia? Moze pojedzcie do kreglarza z tymi plecami?
Milego weekendu! :)
-
To jest bardzo dobry pomysł, bo z doświadczenia wiem że służba zdrowia raczej nic Łukaszowi nie pomoże ::) Oczywiście może okazać się inaczej w Waszym przypadku, ale póki co widzę identyczny scenariusz jak u mojego A. ::)
-
Dziękuję Wam w imieniu Łukasza! :przytul:
Madziu, u nas też wystawiają mieszkania na sprzedaż w formie przetargu, ale to w nowszych blokach, nie w kamienicach.. No szkoda, ale zawsze możecie poszukać mieszkanka w Będzinie ;)
Wiecie, pomyślimy o kręglarzu jak Ł. będzie miał wyniki badań..
Kurcze, tak to jest - w pracy u Ł. zawsze jak trzeba coś podnieść to wołają Ł. bo najsilniejszy, 200 kg kowadło jak trzeba było przenieść to kto? Oczywiście Ł... Poza tym robią dachy, więc wciąganie na dach pap i innych sprzętów tez dużo waży no i teraz to wszystko wychodzi :(
Jakby tego było mało biedaczek załapał jakiegoś wirusa.. wiecie co to znaczy chory mężczyzna w domku?
:biala_flaga: :biala_flaga: :biala_flaga: :biala_flaga: :biala_flaga:
A jaki milutki jest dla mnie.. No ale dbam jak mogę najlepiej o Niego.. W końcu o kogo mam dbać jak nie o Niego?
Zmykam dziewczynki..
Życzę Wam miłej nocki i do jutra! :-*
-
Oby mu jak najszybciej przeszło! Chory mężczyzna to mężczyzna trudny do wytrzymania ;) Ale my kobiety dajemy radę! :)
No pewnie,że zawsze możemy popatrzeć za mieszkaniem w Będzinie. Może dla nas to byłoby lepsze? Większe możliwości na znalezienie przez A. kiedyś w przyszłości pracy? No nie wiem :) Szkoda,że siostra nie ma możliwości zamieszkania w Będzinie czy gdzieś gdzie te przetargi są na tej zasadzie o której piszesz.
-
Chory mężczyzna, masakra... współczuję ;/ trzeba się z takim obchodzić jak z jajkiem.
Co do przenoszenia ciężkich rzeczy to dobrze Cię rozumiem, mój P. musi szyby samochodowe przenosić, a jak jest jakaś szyba od ciężarówki to wiadomo jakie to ciężkie... cały czas narzeka na bóle kręgosłupa...
:-* :-* :-*
-
oj tak, tak - chory facet to zły facet i to gorzej jak z dzieckiem, ale na szczęście mój podczas wspólnego chorowania zawsze o mnie dba.
Julcia życzę zdrowia dla Ł.
a mieszkanko fajnie to sobie wykombinowałaś - no i rozkład świetny, dobrze pomyślany, tylko nie psuj drzwi :)
-
Oj tak, podczas wspólnego chorowania A. też zawsze dba o mnie bardziej, co mnie czasem wkurza bo on też potrzebuje pomocy a zajmuje się tylko mną :P
-
chory facet w domu... tragedia!
-
Mojemu ostatnio choroba pozwoliła odkryc w sobie umijeetnośc opiekowania się chora kobietą :)
-
Ale super macie to mieszkanko, co prawda obecny plan mi się nie wyświetlił ale te plany przebudowy... rewelacja :D no i ten metraż, balkon i taras :o eeeeh... zazdraszczam :P ;) ;)
-
Witajcie forumeczki :)
Wizyta na cmentarzu już za nami, jeszcze planujemy wieczorem spacerek.. ale to już po zmroku, jak co rok chodzimy..
Mimo, że taki dziś mamy troszkę smutny dzień to chciałam Wam opowiedzieć wczorajsza historię.. Łukasz był wczoraj kierowcą dla kolegi, który to jechał na ślub, tak więc zawiózł go do kościoła i na salę. W kościele był też na mszy i mówił, że większej gafy nie słyszał..
Ksiądz pod sam koniec mszy zamiast powiedzieć "10 listopada serdecznie zapraszam na msze w intencji nowożeńców od wszystkich uczestników ślubu" to powiedział "10 listopada serdecznie zapraszam na msze w intencji nowożeńców od wszystkich uczestników pogrzebu"
:o :o :o :o :o :o :o
Nie przyznacie, że nie za fajnie.. Zaraz oczywiście się poprawił, ale niesmak pozostał ..
Mamy dziś i jutro gości z UK, Łukasza kuzyn z dziewczyną :jupi: .. Pewnie około 15:00 się zjawią..
A tak z ogóle to przegapiłam (znów :glupek:) fakt, że wczoraj stuknęło nam równe 2 miesiące do ślubu :)
-
O matko co za ksiadz :-\ niesmak faktycznie straszny pozostal :-\
nooo to jak macie gosci to fajniutko spedzicie popoludnie :)))
milej niedzieli Julciu ;)
-
O kurcze, jak można strzelić taką gafę? ::) Wiele potrafię zrozumieć, ale nie takie coś! ::)
Zawsze lubiłam spacerować wieczorem po cmentarzu... U nas w mieście od dawna wjeżdżałam na 9 piętro wieżowca, który stoi tuż przy cmentarzu. Nieziemski widok...
-
oj, niesmak bankowo, niefajnie tak usłyszeć na ślubie...
Ja dawniej też spacerowałam po cmentarzu po zmroku, ale od kiedy mam chore stawy to już ich nie męczę, żeby nie zmarzły jak nie muszą
-
ale ksiądz babola powiedział ::) patrzałam na stonce naszego urzędu jak to wygląda i poczekam jeszcze jak będę miała egzamin z rzeczówki to będę znała wszystkie kruczki, bo teraz jeszcze nie za bardzo wiem o co chosi ;) buziaki zostawiam :-*
-
Mój tatko też cierpi na kręgosłup z tym że jemu tylko kręgarz i nastawianie cokolwiek pomaga ::)
Co do tego babola w kościele to chyba nie powinnam się przyznawać ale mnie pewnie by rozbawił a nie zniesmaczył, Małża mojego pewnie też, ale ja lubię taki " czarny humor" ;)
Co do zdobycia mieszkania tańszym kosztem to warto się w sądach dowiadywać o licytację nieruchomości, czasami sprzedają za śmieszne pieniądze, choć dla wielu osób nie do pomyślenia jest zdobycie mieszkania w taki sposób ::)
-
No to ksiądz dał radę... faktycznie... ::)
My też wybraliśmy się na spacer po cmentarzu po zmroku :)
-
To niezła gafa, ale kazdy może się przejezyczyć ;D
-
Julcia hop hop? ::)
-
Gafa rzeczywiście poważna, będa mieli się z czego smiac kiedyś
-
no wlasnie :)
-
Zostawiam listopadowe :-* :-* :-*
-
ksiadz pojechal po bandzie ze tak powiem..
kurcze nie powinno tak byc! wiadomo ze to nieswiadomie zrobil, ale przeciez powienien sie skupic, dla mlodych to najwazniejsza msza w zyciu!
-
Co tam u Ciebie :) ?
-
Witajcie myszki.. Oj cholerka, troszkę mnie nie było i tyle zaległości sie narobiło..
Tak w skrócie..
Goście pojechali.. było przesympatycznie.. :D
Mam ropne zapalenie gardła i od tego paskudnego bólu to już Wam nawet nie napiszę co czuję tylko pokażę - :Blee: :Naciaga: :Blee:
L4 do piątku..
Załatwiliśmy wszystkie dokumenty w Urzędzie Stanu Cywilnego, postanowione - będę Panią Ł., dzieciaczki tez będą Ł. :)
I chyba tyle:)
Lecę do Was bo jeszcze pomyślicie, że o Was zapomniałam :przytul:
-
Oj biedactwo :( Ale musisz cierpieć.... Straszne jest takie zapalenie ::) Wiem, leczyłam je samym czosnkiem, masakra.
Ale przynajmniej odpoczniesz sobie od pracy :) No i gratuluję podjęcia ważnej decyzji! Niby to taki szczegół, ten USC, ale jednak emocje przy tym są ;) Pamiętam gdy decydowałam że będę panią N., serducho waliło jak oszalałe! :)
-
gratuluję julenko podjęcia decyzji co bycia Panią Ł. :) fakt, niby niewiele, ale też bardzo przeżywałam ten moment :)
-
ciesze sie kochana ze USC zalatwiony :)
-
Czyli klamka zapadła :) ślub zbliża się wielkimi krokami.....fajno :)
Miłego chorowania!
-
W takim razie ja życze zdrówka ;)
-
Macie rację, niby tak niewiele - tylko kilka papierków podpisanych a jednak człowiek od tych kilku kartek zaczyna nowy rozdział w swoim życiu :)
Tak mnie naszło na refleksje.. ;D
Fajnie siedzi się w domku, szczególnie, że Łukasz też jest w domu od rana, także miło sobie spędzamy czas.. teraz akurat pojechał do teściowej.. :P
Madziu no przyjemne to to nie jest.. aż sie niedobrze robi momentami.. :-[
Ejotku.. najciekawsze to będzie jak juz będę musiała się przedstawiać nowym nazwiskiem.. pewnie będę się myliła setki razy, szczególnie, że w pracy kilkanaście razy dziennie trajkotam swoje imię i nazwisko do telefonu, no ciekawie będzie :D
Morganku.. ja teeeżżż ;D
Japciu.. właśnie leci jak szalony ten czas.. już mniej niż 2 miesiace zostało :jupi:
Justyś.. :przytul:
Kupiłam sobię sukieneczkę na alle... z myślą o poprawinkach.. białą of course ;)
-
No to teraz dawaj fotke bo Ci nie przepuscimy :D
-
Wiedziałam.. ;)
O taka:
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/362508/00000034.jpg)
Zaraz BrzydUlcia.. ciekawe co dziś będzie ciekawego..
..a po Brzydulce śmigamy do księdza po świadectwo chrztu i bierzmowania Łukasza..
-
Ja juz obejrzalam dzisiejsza Brzydulke :P sukieneczka fajniusia :)
-
bardzo ladna sukieneczka, zeby ci za cieplo nie bylo na sali. koniecznie wklej fotki jak juz przyjdzie. :-*
-
Pamelko, ta sukieneczka będzie nie na salę tylko do domku. Nie planujemy poprawin na sali, tylko takie spotkanie rodzinne w domku, jakiś obiad tylko.. 2 stycznia moja mama już wyjeżdża do UK także będzie tez pakowanko niestety.. :(
-
ładna sukienka :) zdrówka życzę :-*
-
Dasz radę z tym przedstawianiem :) ja Ci powiem, że nawet problemów nie miałam, ja bardziej niż przez telefon używam nazwiska jako podpisu i tylko raz się pospieszyłam i użyłam panieńskiego. Pieczątkę zmieniłam, więc w razie czego mam podpowiedź :P
A przy rozmowach... problem jest wtedy jak mnie ktoś po głosie nie poznaje i nazwisko męża mu nic nie mówi hihi
sukieneczka fajna; śliczna a skromna :)
-
wstyd mi straszny, tak rzadko Cię odwiedzam... nawet nie mam jak za bardzo wątku nadrobić :-[
Twój ślub już baaaardzo blisko :) mniej niż 2 miesiące :)
-
Bardzo fajna sukienka :)
Planujesz do niej jakieś (kolorowe) dodatki?
Buziam :-*
-
Julcia a wy w przyszlym roku pewnie znow do UK przylecicie co?:P
-
Bardzo ładna sukienka :) A nie prześwituje przypadkiem ? :)
-
Bardzo ładna sukienka. I zazdroszczę możliwości zakupów ubraniowych na allegro. Ja nawet w sklepie nie mogę kupić niczego bez przymiarki.
-
Matrix, dziękuje :przytul:
Ejotku, właśnie pieczatkę tez zmienię więc podpowiedź będzie :D nie no dam radę, tylko po mojej zmianie nazwiska będą w firmie dwie Panie Ł. czyli ja i siostra Łukasza :D
Śmiesznie będzie to brzmiało:
-"Poprosze z Panią Ł."
-"Dobrze, ale z która Panią Ł. ?" :D :D :D
Castia, rozumiem.. :) No ten czas leci nieubłaganie..
Mysiu.. musze to skonsultowac z narzeczonym, np jaka będzie miał koszule albo krawat.. :)
Reniu, tak przylecimy na pewno w maju na komunie braciszka do UK.. A co do następnych wizyt to jeszcze nie mam planu, bo szykuje się też nam podróż poślubna w wakacje :jupi:
Olucha, sie zobaczy jak przyślą.. :P
Zabawex, a to czemu? Czasem wystarcz dobrze się wczytać w podane rozmiary i powinno być ok. :)
-
pozdrowionka zostawiam :)
mi w Usc poplynely lezki ze juz nie bede miala swojego nazwiska
-
Julcia i znow sie miniemy w maju w UK wiesz? :( Ja przyjezdzam do PL na Komunie mojego chrzesniaka !!!!Ale jaja... dobrze ze w stycnziu sie zobaczymy :)
-
julenka nareszcie nadrobiłam cały twój wątek;-) A przyznaję, że nie było łatwo. Suknia piękna, data cudowna. Kocham Boże Narodzenie, już sie nie mogę doczekać :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: Zdjęcia napewno wyjdą magiczne, a ten tort hmmm..... :cancan:
Sytuacja z tatą, coż mogę powiedzieć...mam podobnie, tzn. tata napewno przyjdzie, ale wiadomo o co chodzi, nowa żona, zresztą mama z tatą się do siebie nie odzywają, nawet z rodzicami mojego PM spotykali się na raty, oddzielnie;-( głupia sytuacja, znam to z autopsji, psuje cały urok przedślubny, niby jest się bardzo szczęsliwym, ale jak sobie pomyślę, to jest mi przykro, że zamiast pomagać, wspierać, robią mi taki problem...
upsss ;D ale się rozpisałam...Mam nadzieję Julenka że mogę się dołączyć?
-
Fajna sukienka na poprawiny :)
Ja ciągle jeszcze się mylę przedstawiając się :P Jakoś nie mogę przywyknąć do nowego nazwiska ;) Ale jak będziesz nowego nazwiska używała to szybko przywykniesz :) Ja gdy przedstawiam się rzadko, to gdy mówię Magdalena N. to mam wrażenie że mówię o kimś innym ;)
-
Witam i zarazem przeprasza za takie zwlekanie z odwiedzianmi ...... :bukiet: Nie pisze ale zawsze zajrze i zerkne co nowego :P
Sukieneczka superowa - ahhhh jakos wszytsko tu u Ciebie mi sie komponuje !! Super wszytsko dopasowane !!
-
Bradzo fajna ta sukieneczka ;)
-
co tam słychać nowego? :)
-
Witajcie w sobotni poranek :D
Morganku.. no szkoda, że tak się mijamy ale na szczęście będzie zlot forumek :)
Kamilka, witam Cie i ciesze się, że dołączyłaś do mojego odliczania.. Widzisz, mamy dokładnie taka sama sytuacje w rodzinie, wiem jak bardzo jest to przykre.. U mnie w tym temacie na razie jest cisza.. ale jak przyjdzie dzień wesela to podejrzewam, że 50% myśli będzie skupiała się wokół rodziców właśnie.. Czy wszystko będzie ok i w ogóle.. Ale musimy stawić temu czoła :)
Natalka, nie przepraszaj, ja tez mam ostatnio kłopot z nadrabianiem wątków.. :) Mówisz, że fajnie się wszystko komponuje? No to super, bardzo mnie to cieszy :D
Wczoraj był ostatni dzień mojego L4.. od poniedziałku wracam do pracy, jak zwykle mam 1000 myśli co tam zastanę, ale czuję, że nie będzie tak źle :) Wczoraj też kupiliśmy dla Ł. koszulę, tak więc mój narzeczony jest już kompletnie ubrany .. Miałam dzis wyskoczyć na miasto po jakieś zakupki kosmetyczno-spożywcze ale pogoda jest tak paskudna, że chyba sobie daruję to wyjście :-\
A propos narzeczonego.. mój jest jakiś niedzisiejszy chyba :P Powiedział mu ostatnio o styczniowym spotkaniu forumek, On na to zrobił taką minkę :o :o :o Jak to? Spotkasz się z nimi? A Ty ich w ogóle znasz? A jak to sa jacys zboczeńcy podający się za dziewczyny? A jak coś Ci zrobią?
;D ;D ;D ;D ;D ;D
Nie wytrzymałam ze śmiechu przy trzecim pytaniu.. ehhhh ;D ;D ;D
-
u mnie też pogoda nie nastraja do wyjścia, ale na targi mam blisko i nie wytrzymałabym w domu... :)
Ważne że narzeczony się o Ciebie martwi :)
A w pracy - dasz radę, przynajmniej nie będzie narzekała na nudę...
:-* :-* :-* zostawiam
-
A propos narzeczonego.. mój jest jakiś niedzisiejszy chyba :P Powiedział mu ostatnio o styczniowym spotkaniu forumek, On na to zrobił taką minkę :o :o :o Jak to? Spotkasz się z nimi? A Ty ich w ogóle znasz? A jak to sa jacys zboczeńcy podający się za dziewczyny? A jak coś Ci zrobią?
Heheh :hahahaha: :hahahaha:
-
a czemu ja nic nie wiem o zlocie?
pewnie gdzieś daleko ode mnie ;/
-
No to Ł się martwi o Ciebie :P ;) Ale nie dziwne, w końcu nigdy nic nie wiadomo ;) Chociaż też bym padła gdyby mi takie coś A. powiedział :P ;)
-
Castia w Dabrowie Gorniczej zlotek bedzie :)
Julcia powiem Ci tak, ze Justynka, Monika, Agatka, Anetka byly ostatnio na zlociku... ze to wszystko sa kobietki z forum i ze jak widzisz kazda z Nas zyje do tej pory i nikt nikogo nie zabil ;D ;D ;D Nie masz sie czego bac... a raczej Twoj Łukasz hihihih
-
Wierzę gorąco, że wrócę ze spotkania cała i zdrowa :D
Oglądam właśnie MAM TALENT.. i muszę stwierdzić, że wieje nudą .. :-\
Tak na prawdę to jeszcze nikt mnie nie zauroczył/zaskoczył/zadziwił..
-
Też oglądam... No i jakoś nic ciekawego nie ma ::) Jedynie tego Patenciarza mi się ciekawie oglądało. Ale żeby coś zaskoczyło, to nie ::)
-
No mnie ten rowerzysta zadziwił! Moment z nosem ;D
-
Tak, rowerzyście wyszło :) A tak to reszta to jakoś nie teges ::) A Ci bracia Legun taką gafę strzelili, że szkoda gadać. Jak nie wiedzą komu chcą coś dedykować to niech nie dedykują ::)
-
Mi szkoda Adrianny, ma swietny glos. nie byla soba
-
no straszna nuda dzisiaj byla. a tym chlopcom z tymi glosami, to oni chyba na szybko kazali powiedziec ta dedykacje i biedni nie zapamietali, bo tak sie on patrzyl na Szymona zeby mu pomogl ;D
mi sie tam zadne wykonanie nie podobalo, mam nadzieje, ze w przyszlym tygodniu bedzie lepiej, bedzie laska z mojego miasta co tylkiem wymiata ;D
-
Paolko masz rację, Adrianna była jakaś taka nie swoja ::) A na castingu była świetna! :)
Pamelko możliwe ::) Ale to strasznie wyglądało. Jeśli im to kazali zrobić, to przynajmniej będą wiedzieli żeby czegoś takiego więcej nie robić. No a ta "dupiata" laska też niezła była, ciekawa jestem co pokaże ;D
-
Bracia Legun to jest dla mnie jakieś nieporozumienie - owszem mają talent jakim jest ich głos, ale przecież Ci chłopcy nagrali już 3 płyty, koncertowali na całym świecie.. więc co robią w takim programie?
A już tą dedykację to mnie rozłożyli na łopatki.. :o
Bardzo jest mi szkoda Adrianny - widać jak się biedna stresowała :( A mogła świetnie wypaść..
Macie rację, że Krystian - ten od roweru był fajny no a Patenciarz - mega zakręcony gość :) i dla mnie to właśnie Ci dwaj powinni trafić do finału.
Dobrej nocki Wam życzę i do juterka :)
-
Tak? Nie wiedziałam że brania Legun już tacy są sławni i w ogóle. No to faktycznie ten program nie dla nich jest, już lepiej żeby się dostali i rowerzysta, i patenciarz ::)
-
Też oglądałam Mam Talent, niestety dopiero od tego kolesia co wywijał ogniem... więc Patenciarza występu nie widziałam, a na castingu mi się bardzo podobał :)
Adrianny mi strasznie szkoda... ale nie podobał mi się jej występ, niestety... Coś nie wyszło, zestresowała się albo coś, nie wiem, szkoda strasznie :(
-
Wydaje mi się że stres to jedno, a drugie to wpływ telewizji - styliści, wizazyści itd z każdego potrafią zrobić inną osobę. Pewnie oni ją tak "odpicowali" pod siebie, a ona w tym się źle czuła. Szkoda dziewczyny, mogłaby się wybić dzięki temu programowi.
-
Dokładnie to sobie pomyślałam jak ją zobaczyłam, makijaż, inna fryzura, miałam wrażenie, że te ciuchy ją krępowały... plus stres no i po finale :(
-
Też tak sadzę, zrobili jej niby fajna fryzurkę ale tak na prawdę to zasłonili jej oczy, a szkoda..
Jeszcze wracając do braci Legun - połączyli dedykacje dla "swoich fanek" (jak to powiedzieli) z dedykacja dla zmarłego człowieka, którego imię jeszcze pomylili - jak dla mnie to troszkę nie na miejscu było..
-
a ja nie ogladalam! wiec zamilkne :-X :-X :P
-
Dziś powtórka Reniu a jakby co to jest taka stronka gdzie są wszystkie filmiki MAM TALENT :)
-
Julcia ;) Nie przepadam za tym programem wiec dlatego go nie ogladam ;) ;) ;) wolałam np You can dance ;)) albo Idola :P hihihi
Jak tam niedziela u Was?:)
-
Kochana!!!
Piękna sukieneczka poprawinowa!!!
Gratuluję podjęcia decyzji o zmianie nazwiska - ja nie miałam tyle odwagi...
Buźka dla Ciebie
:-*
-
Jeśli nie lubisz Reniu, to rozumiem :) Bardzo lubiłam oglądać IDOLA, teraz widzę, że był to najciekawszy program tego typu - może dlatego, że tak na prawdę był jednym z pierwszych. MAM TALENT zrzesza ludzi tańczących, śpiewających itp. więc nie wiem czy takie programy jakie były dawniej maja jeszcze sens..
A niedziela Reniu mija spokojnie ale niestety ponuro za oknem :( Żeby chociaż troszkę słońca wyszło a tu nic, zero.. Tylko chmurzyska grrr.. A jutro już wracamy do pracy, także laba się skończyła ;)
Frezyjko, no cóż odważyłam się ale wcale nie żałuję, w tej kwestii jestem tradycjonalistką :)
Mam nadzieje, że jak dostane sukieneczkę to będę z niej równie zadowolona :)
Te z Was, które są już PO swoim wielkim dniu na pewno wiedza jak to jest gdy odmawia Wam przyjścia ktoś ważny, bliski.. Wczoraj mieliśmy kilkoro gości, wszyscy będę na naszym weselu, tylko jeden z kolegów nie dał jeszcze znać, więc korzystając z okazji Łukasz zapytał go czy możemy liczyć na jego obecność.
Wiecie co powiedział?
Powiedział, że może wpadnie do kościoła ale na weselu go nie będzie bo ma bardzo napięty grafik...
Zamilknęliśmy. Kurcze, wiedziałam jak bardzo to zabolało Łukasza. To jest jego najbliższy kolega, mieszkali całe życie drzwi-w drzwi. Znają się jak łyse konie. A tu taki tekst. Potem wytłumaczył, że On wtedy będzie pisał jakąś prace na studia.. akurat w sylwestrową noc! Już to widzę.
-
Nie wierzę, że będzie pracę pisał. Przykro mi że Wy też musicie to przeżyć. Mój A miał identyczną sytuację, jego najbliższy przyjaciel odmówił przyjścia bo coś tam... Szkoda słów :( Też widziałam jak było mu przykro. Musicie się z tym pogodzić po prostu, wytłumacz Łukaszowi że taka jest kolej rzeczy i że to strata tego kolegi, że nie będzie na takiej super imprezie! Bo nic innego niestety nie można powiedzieć ::) Na takich ludzi. :przytul: (oczywiście ja rozumiem że ludzie czasem naprawdę nie mogą przyjechać na wesele, i jestem w stanie zrozumieć prawdziwe powody odmów... Ale nie, gdy mówi się takie coś. )
-
dziwne, że już wie że akurat w sylwestra będzie pisał ::) od razu mi się przypomniało jak znajoma usłyszała od jednego ze swoich gości, ze nie przyjdzie bo... ma pogrzeb :) niestety nie umiała odpowiedzieć skąd wie, że będzie miała pogrzeb z dwa miesiące ;)
-
Dokładnie - jeśli ktoś ma ważny powód to oczywiście rozumiem. Ale bądźmy szczerzy, facet 22 lata, nie ma żadnych zobowiązań, nie pracuje, tylko sobie dziennie studiuje.. pełen luzik w domu, w życiu i nagle taki zapracowany, półtora miesiąca przed weselem on wie, że w ten dzień będzie pisał pracę i w żaden sposób nie może tego przełożyć.. Śmieszne a zarazem przykre! Tzn. On powiedział, że już teraz ją pisze i na pewno mu zejdzie aż do Sylwestra, po czym pytał się nas co robimy w Andrzejki bo może gdzieś byśmy wyskoczyli.. a taki zapracowany podobno! Ł. powiedział, że dla niego to jest koniec przyjaźni..
Moja przyjaciółka a jednocześnie świadkowa również studiuje, to tego pracuje w dwóch miejscach i nie jest dla niej żadnym problemem przyjazd.
Ala.. no nie mogę... ciekawe czy wykrakała ten pogrzeb.. :-[
-
Dokładnie, niektóre osoby wiele rzeczy przekładają by przyjsć na wesele, bo bardzo chcą a ten nie umie takiej pierdoły przełożyć? Bo to jest pierdoła w tym momencie! Koleś ma na to ileś tam czasu i akurat w sylwestra będzie to robił? Istna bzdura!
-
Brak słów po prostu.. ale cóż, nic nie poradzimy na niektórych ludzi.. :(
Dziewczynki, napiszcie mi proszę taką rzecz: jakie dokumenty są wymagane od świadków w kościele?
-
u nas nic nie musieli dawać... ksiądz nas tylko pytał wcześniej o ich nazwiska i adresy ale to przy spisywaniu protokołu :)
-
Ten kolega echhhh brak słów... :-\
-
kurde ale dziwny kolega!!! to oczywiste, ze nie bedzie w sylwestra pisal pracy, a ja bym mu to perfidnie wypomniala, skoro on tak gra to ja tez bym tak zagrala,
a od moich swiadkow ksiadz chcial tylko dowod, a od niektorych nic nie chce.
-
Można się dołączyć??
Co do zachowania kolegi to chyba lepiej to pozostawić bez komentarza...
A mieszkanko masz naprawdę duże... Mnie i mojemu G moi przyszli teście zaproponowali mieszkanko a do tego remoncik i że będą nam je opłacać :D :D
-
Bardzo przykra sytuacja z tym kolegą, szkoda ze się tak dzieje. Chyba wisniowej z pogrzebem była jeszcze gorsza :)
-
Julenko, strasznie mi szkoda Twojego Łukasza... na pewno mu było okropnie przykro. Rozwiązanie tej zagadki jest bardzo proste... nie przyjdzie, bo ma inne plany sylwestrowe. Tyle. Jestem przekonana, że o to chodzi...
Szkoda słów na niektórych ludzi. Ładny przyjaciel.. :-\
Tobie za to zostawiam buziaczki :-*
-
praca pisana w sylwestra, pogrzeb zaplanowany na 2 miesiące naprzód ...mhmm.... super powody normalnie
u nas ksiądz od świadków chciał tylko dowody osobiste i to przed samą Mszą
-
O koledze nie będę się wypowiadać, bo mnie krew zalewa na takich palantów.
Co do dokumentów, to jak byłam świadkową to musiałam przed ślubem dostarczyć potwierdzenie z mojej parafii, że jestem bierzmowana, podać swoje dokładne dane z adresem. Tuż przed samym ślubem karteczkę od spowiedzi. A w dzień ślubu musiałam mieć ze sobą dowód. ale o tym wszystkim na pewno powie wam ksiądz.
-
U nas świadkowie tylko dowody musieli mieć.
Co do kolegi - ::). Pomyśl, że będą z Wami ci, co naprawdę tego chcą.
Najlepszy kumpel T. też nie przyszedł na nasz ślub i wesele... My powiadomiliśmy wszystkich o ślubie już w styczniu, a w marcu okazało się, że jego panna jest w ciąży i ustalili termin ślubu półtora miesiąca przed nami.
My od początku mieliśmy dla niego zaproszenie, ale jako, że on miał mieć ślub wcześniej, to postanowiliśmy poczekać z naszym, żeby nie było, że dajemy mu wcześniej dlatego, żeby dostać zaproszenie od niego... ::) Nie dostaliśmy. "Z oszczędności".
My swoje i tak daliśmy, ale i tak nie przyjechali, bo panna była już w zaawansowanej ciąży.
Ja nie trawię czegoś takiego. Moje kumpelki wszystkie dopisały.
-
julenka głowa do góry. Nie przyjdzie, jego strata!!! Dla mnie wymówki takie to chamstwo. Powiedział by coś sensownego chociaż jak już nie chciał przyjść. Ale co można sensownego powiedzieć 1.5 m-ca przed weselem? NIC!!! Po prostu miał już jakieś plany tak jak mówi Mysikróliczek. Ale fajnie że to już tylko 1.5 m-ca. Zleci szybciutko... ;D ;D
-
Od świadków ksiądz wymagał tylko dowodu osobistego u nas. Ale najlepiej zapytaj w parafii w której będziecie ślubować, bo jak widać u Zabawex, różnie się zdarza... Chociaż to bez sensu, bo przecież nawet na naukach mówili, że świadkiem ślubu może być nawet ateista.
-
Podejrzewam, że kazał mi takie zaświadczenie o bierzmowaniu przynieść, bo byłam bierzmowana i mogłam. Natomiast świadek nie był bierzmowany i ksiądz nie robił z tego problemu.
-
Ksiadz chcial tylko dane swiadkow i nic wiecej, choc mi podanie adresu narobilo wiele klopotów- musialam zmieniac swiadków w ostatniej chwili wrrr
-
Co do kolegi to bardzo przykre ale mój G miał to samo ze swoim przyjacielem u którego nawet świadkiem był na ślubie, z początku mówił że będzie sam ( rozwodził się z żona ) a jeszcze przed weselem sie zeszli i stwierdził nagle ze nie ma kasy i go nie będzie - o weselu wiedział od marca 2008 ::)
No ale cóż w takich sytacjach widac jacy sa ludzie ;)
Bo np jego siostra z mezem z która poproastu zakumplowaliśmy się po ich weselu ale nie tak jakoś bardzo poprostu od czasu do czasu się spotykamy - nie prosiliśmy ich na wesele, a przyjechali do kościoła i jeszcze prezent kupili, a od tamtego nawet sms z wszystkiego najlepszego mój G się nie doczekał :(
U nas ksiądz chciał tylko imie nazwisko adres i serie i nr dowodu osobistego od świadków ;)
-
Ten przyjaciel mojego A. też do tej pory nic a nic nam nie powiedział, nawet "wszystkiego najlepszego" nie usłyszeliśmy ::) To jest przykre, tym bardziej że ludzie praktycznie obcy jeszcze 2 tygodnie po weselu nam składali życzenia.
-
Julcia hop hop? jak tam dzisiaj?
-
współczuję sytuacji z tym przyjacielem... ale przypał dla niego... szkoda słów
-
Witajcie!
Ale miałam dzisiaj dzień.. 8 godzin w pracy minęło nawet nie wiem kiedy.. :) Ale to dobrze :)
Po pracy naszło mnie na zrobienie ciasta.. w sumie nic wyjątkowego.. szarlotka, do tego polewa czekoladowa, ale muszę nieskromnie przyznać, że pyyyszzzna mi wyszła :Kucharz: .. a teraz najadłam się tak, że ruszyć się nie mogą sprzed lapciaka :P
Dziekuję za wszystkie Wasze słowa, widzę, ze nie tylko my mamy taką sytuację, prawie każda z Was doświadczyła czegoś takiego jak odmowa kogoś wydawałoby się bliskiego.. :(
BUziaki dla Was :-* :-* :-*
-
Zapomniałam przywitać nową forumkę - Aneczq1987 - witaj w moim wąteczku :przytul:
-
julenka nie zamierzam się pogniewać :)
Muszę stwierdzić że mieszkanko naprawdę duże macie.... ma mamy mieć taki Wasz 1 pokój 38m2 ;D ;D
Suknia naprawdę ładna, rękawiczki i etola będą jak ulał pasować :) :-*
-
julenko nie przejmuj się - naprawdę nie warto
-
Julcia bedzie dobrze! :) Weselicho tuz tuz!
-
glowa do gory :)
kazda z nas przechodzila cos podobnego, mi przykrosc zrobila bliska przyjaciolka
-
Witajcie moje drogie :)
Aneczq faktycznie, nasza sypialnia ma 35 m2 ;D
Ewelinka, Renia, Paula.. spoko, nie zamierzam sie tym długo przejmowac, jego strata :)
Macie racje.. ślub juz zbliża się coraz większymi krokami.. w sprawach ślubnych u nas w sumie teraz nuda, troszkę paperków mamy tylko donieść do księdza i tyle.. :) Ubrania mamy, czekam tylko na moja sukienke poprawinową, mam nadzieję, że dziś dojdzie :)
Za troszkę ponad miesiąc przyjeżdża już moja rodzinka z Londynu :serce: :serce: :serce: Tak strasznie sie cieszę.. Mamy już kupionych parę prezentów, w sumie takie drobiazgi..
Dla Pawełka, mojego braciszka - grę na PC
Dla Mamusi - puzzle.. bo jest maniaczką puzzli ;)
Dla Ojczyma - Album o JPII
..
Jeszcze dla Ł. nie kupiłam ale tu też jest prosta sprawa, będzie to FIFA 2010, jak co roku dostaje najnowszą FIFĘ :)
Mam nadzieję, że spędzą z nami Święta jeszcze mój starszy brat z rodziną, ale dla nich prezenty też nie będa problemem. Ł. mama jak zwykle wypięła się na wspólne Święta.. nie to nie, nie zamierzam ponawiać zaproszenia.
Chcemy tez ozdobic mieszkanko na przyjazd rodzinki, już w klimacie Świątecznym, Oni przyjadą 18 grudnia, więc nie będzie chyba za wcześnie?
Jak zwykle będzie wielka choinka.. płatki śniegu zwisajace na oknach (mojej produkcji ;)), ozdobiny kominek.. mmmmm cudnie :skacza:
Żeby tylko śnieg jeszcze dopisał to już nic więcej nie potrzebowałabym do szczęścia.. :balwan: :balwan: :balwan:
-
julenka widzisz my w WAszym jednym pokoju a wnim kuchnia łazienka dwa pokoje i przedpokój malutki :P
Co do ozdób świątecznych to wcale za wczesnie nie będzie, wręcz akurat :D
Aj.... za niedługo juz święta... choinka... snieg i Wasz ślub.
Ja nie chciałam mieć ślubu w zimę ale jak tak pomysleć to może być bajecznie.... może jeszczę zmienię datę?? ???:P
Ślę :-* :-* :-*
-
Ale ekstra, aż poczułam ten klimat :) trzymam kciuki za śnieg!
-
nie wyświetliła mi się fota sukienki na poprawiny, może następnym razem zobaczę ;) ;)
co do kolegi to cóż... przykre ale baardzo częste niestety ::) jego strata
-
Na pewno nie będzie za wcześnie, 18 grudnia - skoro przyjeżdża rodzinka? Ja bym się nie zastanawiała :D
-
Ulcia napewno bedzie super i nie za wczesnie!!!! :)))
-
Ja równiez myślę ze nie będzie za wcześnie ;)
ooo cholerka muszę choinke kupić ;D ;D ;D
-
Aneczq, widzisz a u mnie było tak, że zawsze marzyłam o ślubie zimą, miały byc Święta Bożego Narodzenia ale z tym jest troszkę kłopotu, chociażby z fryzjerem i makijażem.. Dlatego spontanicznie zdecydowaliśmy się na Sylwestra. Potem tylko wszyscy upewniali nas w przekonaniu, że fajną datę wybraliśmy :)
Justyś, choinkę to możesz juz nawet teraz kupić, bo markety już od Wszystkich Świętych są zasypane Świątecznymi artykułami :)
-
wiem wiem byłam wczoraj i widziałam ale narazie to bez sensu bo mi się zakurzy ;D
-
ja mam małe mieszkanko i za dużo dekoracji nie da się postawić, ale dla gwiazdy betlejemskiej zawsze znajdzie się miejsce ;D
-
Marzą mi się takie święta! Na pewno będą wspaniałe! :) No i domyślam się, jak bardzo nie możesz doczekać się przyjazdu mamy, ja już nie mogę się doczekać 18 listopada :)
-
ależ mnie wprowadziłaś w klimat świąt Julenko :)
myślę że spokojnie możesz wieszać ozdoby na przyjazd rodzinki
-
Kochana, ale super, że możecie u siebie zorganizować święta :) Szczerze mówiąc święta bez teściów, super sprawa :) he he
-
ale się rozmarzyłam... uwielbiam święta.... nie mogę się już doczekać :)
-
Napewno nie za wcześnie ;D Fajnie, że twoja mam już niedługo przyjeżdża, cieszę się razem z Tobą ;D I święta we własnym domku, hmmmm...też o tym marzę....
-
Boże Narodzenie... jeszcze tak dłuuuuuugooo!!!
Buziaki zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
oj kochane... ja tez niedlugo musze choinke kupic :)
-
Też już się nie mogę Świąt doczekać... :)
-
Hej laseczki, miałam nadzieję na ładną pogodę dzisiaj i jakiś spacerek albo mały wyjazd gdzieś za miasto ale niestety na dworze tylko deszcz i nic z tego nie wyszło :) Najchętniej to pojechałabym gdzieś porobić troszkę zdjęć.. jejku tak dawno nie byłam nigdzie z aparatem.. a uwielbiam to.. Skoro zostaliśmy w domku to porobiliśmy troszkę razem.. m.in powiesiliśmy zaległe obrazki w sypialni, obszyłam zasłony, zostały mi jeszcze jedne do skończenia do pokoju dla gości.. i będzie pięknie :D
Na 17:30 jesteśmy umówieni do księdza w kancelarii po Łukasza dokumenty.. potem na herbatkę do przyjaciół.. i jak zwykle wolny dzień zleci za szybko :)
A tak w ogóle to wydaje mi się, że dziś jest niedziela..
-
no to pracowity dzień miałaś :)
u mnie też leje i też mam wrażenie jakby była niedziela...
-
Ula! Milego dlugiego weeknedu! Do zobaczenia wkrotce!
-
oj wolne dni mijają ekspresem!
-
dokładnie wolne szybko mija :-\ i jak tam było w kancelarii?
-
Niestety - wolne jak szalone leci...
Jak tam u księdza???
-
też jestem ciekawa jak tam u księdza było ;)
-
Heeeejjjj!!!!
Jestem już w pracy, cholerka jakiś pajac przejeżdzając obok pochlapał mnie kałużą.. tyle, że trafiło na torebkę, jakoś tak się zasłoniłam nią.. cała hapy dotarłam do pracy i co? i położyłam sobie ta torebkę na kolanach.. grrr jeansy caaałe mokre, jeszcze brudno mokre bo czysta ta kałuża nie była.. ;D
Wczoraj w kancelarii fajnie i sprawnie :) Załapaliśmy się na mszę, bo troszkę się przedłużyła z okazji Święta 11 listopada, także nie chcieliśmy jak te ciołki stać pod kościołem.. Potem ksiądz nas zabrał do biura, szybka rozmowa o co chodzi.. A chodziło o Łukasza zaświadczenie o chrzcie i bierzmowaniu. Wypisał, przed podaniem nam karteczki powiedział, że nalezy sie 20 zł płatne w kasie :o Ja na to: CZYLI TU ;D Ksiądz: SIĘ ROZUMIE:)
No i luzik, w sumie spodziewałam się więcej, bo to jakiś nowy ksiądz jest, nie znamy go.. a poprzedni był strasznie chytry na kasę.. A tu niespodzianka.
Teraz jeszcze musimy pojechac do mojej parafii do Dąbrowy Górniczej, tylko nie mogę się dodzwonić do tamtejszej kancelarii. Będę jeszcze próbować. Tak więc w tym tygodniu załatwimy mam nadzieję resztę dokumentów i na poczatku przyszłego możemy iśc do naszego księdza.
-
julenko, no niby 20 zł to nie jest dużo, ale mimo wszystko to powinno być "co łaska" ::)
A co do kałuży i torebki a później i tak mokrych jeansów, wybacz, ale trochę się uśmiałam :D
:-*
-
Ja też uważam że ksiądz nie powinien wołać kasy. ale cóż, realia są inne :)
Juleńko słyszałam wczoraj w wiadomościach, że zalało was tam trochę. Jak dzisiaj sytuacja?
-
heh jakos musi utrzymac swoja rodzine :D :D :D zarcik
-
Mysiu :) Już wyschłam (.. a może wyschnęłam? :D) Także wybaczam :)
Wiecie, ja tez uważam, że ksiądz nie powinien wołać kasy za taki dokument, a jeśli już to jakoś "co łaska" albo na ofiarę jak to jest w niektórych kościołach, że wrzuca się do puszeczki tyle, ile ktos ma zyczenie. Ale z drugiej strony księża wiedzą, że nie będzie ślubu bez takich dokumentów więc maja pretekst. Mojemu znajomemu ksiądz od razu krzyknął 50 zł.. :o
Zabawex, jeśli chodzi o mnie to nie odczułam skutków ulewy bo mieszkam w śródmieściu, raczej troszkę wyżej, dodatkowo na 2 piętrze, ale wiem, że domy położone nad rzeką pod zamkiem za każdym razem sa podtopione.. Podobnie jest z piwnicami, wczoraj jeżdziła często straz pożarna (a wiem stąd, że mieszkam bardzo blisko nich), podejrzewam, że właśnie do wypompowywania wody... Nie ma żartów z żywiołem :(
Paooolka, czasem żarcik a czasem niestety prawda :-X ;D
-
jest tego załatwiania :)
-
niestety papierologia straszna, a oni wiedzą że papierek mieć musimy....
-
Dokładnie.. :)
Przed chwilką zarezerwowałam pokój w hotelu na nasza noc poślubną :skacza:
-
Ale fajnie... :skacza:
Już tak malutko Ci zostało ... :D
-
noooooo :shock: :shock: u Julenki już niedługo ;D
-
A no tak laseczki leci ten czas jak szalony :D
Ja już powolutku się z Wami żegnam.. za 15 minut spadam do domku.. dostałam info, że czeka już na mnie paczka z Londynku.. :jupi: :jupi: :jupi:
Buziole dla Was :-* :-* :-*
-
a co to za paczka ;) ?
-
Właśnie co za paczka? I co w tej paczce? ;D
-
No właśnie, pochwal się? :)
Chyba coś wspominałaś :drapanie: ale już sama nie wiem ;D
Fajnie, ze załatwiacie już wszystkie dokumenty :)
-
oj leci ten czas niesamowicie, ani sie obejrzysz a juz bedziesz nowa zonka w nowym roku. :-*
-
oj leci leci... pamiętam jak się dziwiłam przed ślubem, że dopiero co zakładałam odliczanko a już relacja była ;)
-
Heloł!
Już wyjaśniam.. paczka była z Londynu od mojej Mamusi :serce:
A w paczce kupa słodkości, trzy boskie tuniczki, bielizna.. troszkę chemii .. generalnie 22 kg ważyła paczka ;)
Taką mam kochaną mamę :serce:
-
ja uwielbiam dostawac takie niespodzianki :)
-
Ja też! :skacza:
-
Super :)
-
O, ale super :) rzeczywiście kochana Twoja mama!
-
Juleńko wczoraj wspominałaś, że Ci Google nie chodzi. Czy nadal masz ten problem? Bo mi tez od wczoraj nie chodzi i jeszcze parę innych stron. Mi internet dostarcza MultiMedia i tak się zastanawiam czy może jakaś dużą awarię mają.
-
Zabawex kochana chyba jakas pomyłka, az zerknęłam ale nic nie pisałam takiego wczoraj :) Może to jakaś inna forumka? :)
I juz prawie cały dzień zleciał w pracy.. dziś do 16:00 pracujemy na szczęście.. potem musimy zaopatrzyc lodówkę także hipermakret trzeba zaliczyć.. ;)
A jutro jedziemy do mojej świadkowej do Jastrzębia Zdroju.. W niedzielę za to do babci i dziadziusia.. :) Weekend w rozjazdach będzie.
Zajrzę jeszcze pewnie do Was wieczorkiem.. :)
buuuuziaki :-* :-* :-*
-
To strasznie Cię przepraszam, ale jeszcze jak to czytałam to tak sobie pomyślałam, że jak to możliwe, żeby ta sama awaria na dwóch końcach Polski była. Ale skoro nie Ty to przesyłam buziaki i miłego weekendu życzę, bo to już za chwileczkę, już :tupot: za momencik
-
fajna niespodzianka :) pochwal się tymi ciuszkami ;)
-
Pochwal się, pochwal! :) Fajnie, że mama Ci taką paczkę sprawiła :)
-
to chyba kiniadg pisała o problemach z googlem
pochwal się ciuszkami :)
-
Oki, postaram się pokazać Wam chociaż te tuniczki.. ale to już jutro oki ? Bo wiecie.. umyłam przed chwilką podłogi.. dwa razy, bo mi sie mazało cóóóśśś.. 2 x 126 m2 = 252 m2.. Padam na pyszczek ;D
Lecę jeszcze do Reni i Michalinki.. zobaczę co i jak ;)
Zabawex, oczywiście nic się nie stało :)
-
no to poczekamy do jutra :)
-
No to już jest jutro ;D :tupot:
-
ale kochana mamusia :)
czekam na foteczki :)
-
a fotek ni ma ::) ;)
-
Co u Ciebie kochana? :-* :-* :-*
-
Witajcie laseczki!
Przepraszam.. wiem, że obiecałam Wam zdjęcia.. ale kompletnie nie miałam wczoraj do tego głowy.. wróciliśmy późno z Jastrzębia, a dziś rano wyjechaliśmy do babci, dopiero teraz wróciliśmy :) Ale na szczęście wyprawy nam się udały. Idę coś wszamać i wpadnę jeszcze to opowiem więcej :)
-
smacznego ;)
wazne ze wyprawy udane :d
buziaki ;*
-
Smacznego ;D Czekamy :)
-
Hej!
Jestem nareszcie, ale wczoraj po prostu padłam.. Taki weekend w rozjazdach bardzo męczy.. Ale pozałatwialiśmy wszystkie sprawy.
W sobote u mojej świadkowej Moniki - porozmawiałyśmy sobie na temat wieczoru panieńskiego, juz uzgodniłyśmy, że odbędzie sie w sobote 5 grudnia. Troszke wcześnie się wydaje ale musiałyśmy wziąć pod uwagę fakt, że potem sa Święta, przyjeżdza moja rodzina, a jeszcze musi sie odbyć Łukasza kawalerski wieczór, a musimy go zrobić w inne weekendy z tego względu, że zapraszamy kilka osób, które są małżeństwem i mają dzieci, także ktoś musi z nimi zostać w domku :)
W niedzielę kolejna podróż - do babci i dziadziusia.. bardzo chcieli żebysmy przyjechali, domyślałam się po co.. niestety nie będzie ich na naszym ślubie.. ehhhh obawaiłam sie tego :( Ale musze ich zrozumieć, babcia ma 79 lat, dziadziuś 83.. Mieszkaja ponad 100 km, oczywiście ktoś by po nich pojechał ale to tez dla nich kłopot bo źle znoszą jazde samochodem :( Jeśli mieliby potem gorzej sie poczuć to nie chce ryzykowac ich zdrowia.. Z reszta wiecie jak to jest, starsi ludzie najlepiej czuja się we własnym domu i własnym łóżku.
Także dostaliśmy już prezent na Nową Droge Życia w postaci gotówki .. Aż mi głupio było jak ja otworzyliśmy..
Kochani są :serce: :serce: :serce:
Myślę, że liste gości możemy uznać za zamkniętą.. w najbliższych dniach wybierzemy sie do Makro po alkohol.. i tutaj mam do Was pytanie - jak liczyłyście szampana? Jeden na parę to chyba troszkę dużo prawda? Chodzi mi o sam toast na poczatku wesela, bo my oczywicie musimy liczyc razy dwa z racji tego, że o północy przywitamy Nowy Rok.
-
Oj takie weekendy męczą, ale fajnie, że był owocny :)
Ja się też o moich dziadków martwię, mojego N. babcia już zapowiedziała, że do kościoła przyjdzie ale na wesele nie zamierza, poprosimy ją i tak i zobaczymy co zrobi
To może po prostu policz dwie lampki szampana na głowę?
-
ja liczylam 8 osob na 1 butelke :) no i kupilam zapas :)
-
musi być ok 100ml na łepka ;)
-
100ml od łebka to na weselu, a jak jest jeszcze Sylwester to chyba więcej? ???
Ja bym liczyła 1 szampan 3-4 osoby.
Zazdroszczę Ci tego wesela w Sylwestra :) Że my na to nie wpadliśmy :) To będzie cudowna noc, magia :)
-
Muszę zadzwonić do restauracji i zapytam jak to liczą..
Mysiu.. mam nadzieję, że tak właśnie będzie :skacza:
-
no tak...sylwester, musisz policzyc wiecej!
-
My liczyliśmy jednego szampana na 7 osób :) Jakoś tak to było ;)
Kurcze, wyobraziłam sobie scenerię - Ty w pięknej białej sukni, weselicho "pełną gębą" a tutaj fajerwerki, powitanie nowego roku.... Ciary mnie przeszły po całym ciele, CUDOWNE TO BĘDZIE! No, to ja się może wkręcę na tą imprezę:P :skacza:
Przykro mi że babcia z dziadkiem nie przyjadą. Mojego A. babcia ma 80 lat, jest żywą osobą, jeździ co roku nad morze i żyje tam przez kilka miesięcy w campingu, czyli w warunkach trudnych, a na nasze wesele nie przyjechała :( :( :( Nie macie pojęcia, jak było nam przykro! Raz z racji tego, że A. to jej najukochańszy wnuczek, a dwa to fakt, że już dawno mówiłam do niej babciu, i po prostu postrzegałam ją jako inną osobę. A teraz się okazuje jaka jest naprawdę :( I pomyśleć, że gdyby moje babcie żyły, pokonały by niebo i ziemię by przyjechać na moje wesele... :( Dobra, nie smęcę ;) W każdym bądź razie - starszych ludzi trzeba rozumieć, tak jak z pewnością Twoich dziadków. Ale z każdej reguł są wyjątki(jak babcia A.)
-
Ojj nie fajnie Madziu zachowała się babcia Twojego męża.. Nawet bardzo nie fajnie! U mnie jeste o tyle inna sytuacja, że dziadkowie od kilka ładnych lat nie jeździli już na ślubu wnuków :( Jak usłyszeli o moim to dziadziuś od razu zapowiedział, że na moim musi być! Ale rzeczywistość jest taka, że jest bardzo schorowany i musiał to przyznac teraz i niestety nie przyjedzie..
Ale nie mam do nich żalu nic a nic!!! :)
A co do tej scenerii.. jejku tak bym chciała aby tego dnia padał śnieg.. nie wiem czy pamiętacie ale zeszły Sylwester był piękny! Mnóstwo śniegu, kiedy wyszliśmy o północy to było wręcz bajkowo!
-
Zeszłego Sylwestra spędziliśmy z Ł. w górach, także tam było śniegu po kolana ;D
-
Tak, tak, pamiętam mój ostatni sylwester - przespany, bo tutaj w Irlandii nic się nie dzieje :P ;) a tak na poważnie - mam nadzieję że będzie pięknie! Śnieg, pełno fajerwerek i magia jeszcze świąteczna! :)
No to taką sytuację idzie zrozumieć w pełni. Druga A. babcia też bardzo by chciała być na naszym weselu, ale ona już od dawna nie chodzi, i A. chciał nawet po nią jechac i w ogóle, ale to jest 400 km, i by było samą męczarnią, więc zrezygnowaliśmy.
-
Szkoda ze dziadkowie nie przyjadą ale z drugiej strony trzeba ich zrozumieć ;)
Ja nie wiem ile szampana bo my to mieliśmy w menu ;)
-
100ml od łebka to na weselu, a jak jest jeszcze Sylwester to chyba więcej? Huh?
tak, ale julenka się pytala o sam toast na początku ;) to wtedy 100 ml
-
i tutaj mam do Was pytanie - jak liczyłyście szampana? Jeden na parę to chyba troszkę dużo prawda? Chodzi mi o sam toast na poczatku wesela, bo my oczywicie musimy liczyc razy dwa z racji tego, że o północy przywitamy Nowy Rok.
Julenka od razu zwróciła uwagę na to, że będą witać Nowy Rok ;)
-
ja mialam bodajze 10 butelek na 90 osob plus 1 butelka dla nas tylko. a ja mam tylko jedna babcie, ktora pomimo 90 lat wytrzymala na weselu dluzej niz my, siedziala cale wesele do konca, i cale poprawiny do konca!!! sama w szoku bylam
-
Napewno skorzystam z Waszych rad jeśli chodzi o alkohol.. Musimy usiąść tak na spokojnie z Ł. i policzyc to wszystko no i w końcu wybrać sie na zakupy :)
Świetnie zacząl mi sie dzisiejszy dzień.. Jak gdyby nigdy nic wstałam, wyszykowałam się do pracki, chce wychodzić.. a tu .. UPSSS zamkniete drzwi :o :o :o Tzn zawsze sa zamkniete, ale tylko na górny zamek, bo dolny nie można otworzyć od środka jeśli ktoś je zamknie od zawnatrz..
No nieeeee.. dzwonie po Łukasza, żeby przyjechał po mnie do domu i otworzył te drzwi a potem zawiózł mnie do pracy bo bank byłam juz spóźniona. Ale okazało się, że kierownik wysłał Łukasza poza zakład i nie ma teraz przy sobie samochodu. Szybki telefon do kolegi który jak sie okazało miał dziś wolne, przyjechał, otworzył, zawiózł mnie do pracy..
UFFFFF.. na szczęście nikt nie zauważył mojego 15-minutowego spóźnienia ;D
-
oj ale się narobiło, ale na szczęście mało się spóźniłaś do pracy :)
-
Też tak kiedyś miałam, tylko, że ja byłam pewna, że się dolny zamek nie otworzy od środka, a po przyjeździe T. się okazało, że się jednak otworzy... 8)
-
U mnie kiedyś identyczna sytuacja :D Rzucałam koleżance klucze z balkonu żeby mi otworzyła :)
-
jeśli chodzi o szampan to tak jak dziewczyny pisały 1 butelka na 8 osób (u mnie nawet mniej poszło), a o północy to też symbolicznie ludzie piją bo pije się generalnie wódkę czy coś innego a szampan tylko symbolicznie ;)
-
Ja też dzisiaj się spóźniłam 15 min, ale u mnie nikt tegio nie zauważa ;D ;D ;D
-
Ł. się dziś spóźnił jakąś 1:45 ;)
-
heh tez mialam kiedys taki zamek... nie raz utknełam w mieszkanku :)
-
mnie tak kiedyś rodzice w domu zamknęli jak do podstawówki chodziłam... miałam dzień wolny ;D ;D ;D
-
szkoda, że nie mogła to byc inspiracja do dnia wolnego ;)
-
Oj szkoda, szkoda :D :D :D Bo z checią posiedziałabym w domku :)
Narobiło mi się zaległości z prasowania, chciałabym troszkę bardziej posprzątać w dużych szafach.. ale jakos czau brak :)
Dzisiaj po pracy pojedziemy do kościoła gdzie miałam chrzest - do Dabrowy a dokładniej do Ząbkowic. Od dwóch tygodni próbuje się tam dodzwonic ale cisza, troszkę w ciemno jedziemy bo nie wiem jak jest czynna kancelaria, ale nie mamy innego wyjścia, a msza jest o 18:00 więc liczę, że PRZED lub PO będzie czynna.
Gdyby nam się udało to bedzie to już koniec formalności (papierkowych) przed ślubem :)
-
i co udalo sie zalatwic? :)
buziaki ;*
-
Czekamy na wieści :)
-
miłego wieczoru :-*
-
Mam super wieści - wszystko załatwiliśmy, papiery z bierzmowania na szczęście były przysłane również do tego kościoła, także z kompletem dokumentów możemy jutro pomaszerować do naszego kościoła :jupi:
A pojechaliśmy w sumie w ciemno, wiedzieliśmy jedynie , że msza jest o 18:00. Na miejscu okazało się, że jednak o 17:00. Ale było kilkoro ludzi koło kancelarii i powiedzieli, że dopiero teraz ksiądz wszystkich przyjmie, bo przedłużyło się spotkanie po mszy z młodzieżą, także mieliśmy szczęście :)
Miłego wieczorku i dobrej nocy również dla Was dziewczynki :-* :-* :-*
-
to dobrze ze juz wszystkie papierki zalatwione. oj coraz blizej Ula. :-* :-*
-
kolejną rzecz możesz odchaczyć już :)
-
To super! A jaka fajny avatarek ;)
-
A dziękuję :D
i witam Was środowo :przytul:
-
Również witamy :)
Miłego dnia dla wszystkich :)
-
super, że papierologię macie z głowy :D
-
Super awatarek :)
-
mi tez sie podoba!
-
Dzięki, dzięki ;D ;D ;D
Idziemy dziś do naszego księdza.. ciekawe o czym zapomnieliśmy ;)
-
śliczny avatarek Julenko :)
-
To super że udało Wam sie wszystko załatwić ;)
-
To super, że papierki z głowy! A avatarek rzeczywiście śliczny! :-)
-
tak, śliczny avatarek :)
-
potwierdzam to co dziewczyny piszą ;D
-
Oj kochana! Jak ja Ci zazdroszczę - teraz najfajniejszy czas przed Tobą!!!
Cieszę się, że już wszystkie formalności masz za sobą!!!
Buziaki
:-* :-* :-*
-
No to super ze wszytsko zalatwione - faktycznie jadac w ciemno mieliscie duzo szczescia ;D ;D ;D
A juz coraz blizej wielkiego dnia ......... ;D ;D ;D
-
Cieszę się, że wszystko tak załatwiacie w mgnieniu oka! :) Ah, chciałabym być na Twoim miejscu (dziś oglądałam swoją suknię ślubną, po czyszczeniu wygląda jak nowiusieńka - i chcę jeszcze raz to wszystko przeżyć ;D )
-
Witajcie kobietki!
Wiśniowa, Justyś, Selena, Castia, Matrix, Frezyjka, Natalia, Madzia.. :-* :Daje_kwiatka: :-* :Daje_kwiatka: :-* :Daje_kwiatka:
Musze Wam powiedzieć, że niestety wczoraj okazało się, że nie wszystko jest dobrze z tymi papierkami od księży - a juz tak się cieszyliśmy :(
Okazało się, że na moim akcie chrztu jest błąd - jest wpisane tylko jedno imię taty i jedno imię mamy a w Łukasza akcie chrztu .. W sumie jak dla mnie bzdura, równie dobrze mógłby ten ksiądz dopisać, przecież najwazniejsze jest poświadczenie, że przyjeliśmy sakrament chrztu i bierzmowania.. Ale nie, uparł się ksiądz i musimy jechać jeszcze raz do każdego z kościołów.
Więc wczoraj pojechaliśmy od razu do Łukasza byłej parafii bo w tych godzinach była akurat czynna kancelaria.. I stoimy pod tymi drzwiami, dzwonimy.. 5, 10 minut.. cisza.. Po chyba 15 minutach otworzył nam w końcu ksiądz i powiedział, że nie może nas przyjąć, bo spieszy się na mszę do inego miasta.. >:( >:( >:( Wrrrr... jednego imienia nie mógł dopisać, Ł się wkórzył, bo nic przyjemnego jeździć w tą i spowrotem.. A chyba w końcu po to jest otwarta kancelaria aby przyjąć ludzi. Kazał przyjechac w piątek o 18.00.
Dzis pojedziemy do parafii w której ja miałam chrzest, to już nie jest tak bardzo blisko.. I tylko po to aby tamten ksiądz wpisał jedno imię.. :glowa_w_mur: Gdyby nie to, wszystko mielibyśmy juz załatwione..
-
No to rzeczywiście pech. >:(
Jedno imię i nie chciało mu się wpisać ???....bez komentarza
-
A nie możecie sami sobie dopisać tych imion? Przecież to bzdura tak jeździć.
-
Tez tak uważam dziewczyny, ale wolę nie ryzykowac i nie dopisywac sama.. wiecie, inny charakter pisma.. Jak się nie uda to będzie kłopot..
-
Że też nawet księża potrafią człowiekowi zatruć życie :(
Powodzenia przy następnej wizycie, może tym razem uda się wszystko załatwić.
-
a może jakbyście dali co łaska to by od razu wpisał ::)
-
Hehe, wtedy to pewnie oprócz drugiego imienia rodziców, nawet imiona z bierzmowania rodziców by wpisał ;D ;D ;D
-
Miłego dnia :-* :-* :-*
No niestety u księży trzeba się niekiedy"nagimnastykować" ??? ??? ???
-
Julcia! ja powoli wracam! Masz piekny avatarek kochana!!!
-
Kurcze ::) Bez sensu. Ja bym pewnie sama sobie dopisała, nie cierpię takich niedomówień, a jeszcze gdy wszyscy rzucają kłody pod nogi! Spokojnie kochana, niedługo będzie to już za Wami :) Chociaż od takiego czegoś to się wszystkiego odechciewa ::)
-
ja też bym sama wpisała... problemy robią ;/
-
Hej dziewczynki :przytul:
Ale kusicie do złego :D Nie wpisaliśmy sami, pojechaliśmy do tego księdza, wolałam mieć czyste sumienie :D Ale ten ksiądz troszke się zdziwił, że nasz nam robi takie problemy, powiedział, że dla niego to by nie miało znaczenia ::) Ale OK, było minęło.. Załatwione :)
Teraz mam taki mętlik w głowie jaki by tu smak tortu wybrać.. pamiętacie wzór tortu jaki Wam wklejałam na poczatku odliczania?
(http://images44.fotosik.pl/164/323cce22bcfd5dde.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Wysłałam go do mojej kolezanki, która jest maganerem jednej z sieci piekarni-cukierni na śląsku.. i niestety szybko sprowadziła mnie na ziemię.. ;D Po pierwsze dowiedziałam się, iż jest to atrapa a nie prawdziwy tort, po drugie nie ma szans umieścić w torcie żaróweczek, które po podświetlają.. tak na prawde to ja w ogóle nie zauwazyłam ich w torcie :glupek:.. Ale bym wykombinowała ;D Ale tak czy inaczej obiecała, że zrobią dla mnie najpyszniejszy i najpiękniejszy torcik :)
Oczywiście z zachowaniem motywu zimowego.. będzie cały w bieli i delikatnym błękicie z płatkami śniegu i gwiazdkami :Serduszka:
Tylko nie wiem cholerka jaki ten smak wybrać.. ::) ::) ::)
Buziole dla Was :-*
-
Z doświadczenia mogę Ci polecić śmietankowy, dlatego że każdemu podpasuje, u nas był... myśleliśmy że to taki "za prosty" smak, a okazało się, że wszyscy chwalili bardzo, że taka prostota jest najlepsza :)
-
jak ma być zimowy to chyba faktycznie śmietanowy będzie najlepszy... chyba, że chcesz coś bardziej zimowego np.: pomarańcza z cynamonem... tylko nie wiem czy jest tort w takim smaku ::)
nie mogę się już doczekać Twojej realcji... świetny taki zimowy ślub :) :) :) mam tylko nadzieję, że będzie śnieg
-
Sliczna ta atrapa tortu :) jestem pewna że Wasz będzie jeszcze śliczniejszy a na pewno pysznijeszy !
-
Tort super, ale to już chyba kiedyś pisałam.. ;D smak ja bym wybrała śmietankowy jak Castia, a jakie smaki masz do wyboru ? ( nie wiem jakie mogą być smaki tortu)
-
też wydaję mi się, że śmietanowy będzie najlepszy.
-
zgadzam się z wersją śmietankową, bo podobno śmietankowy wszyscy zjedzą, a pozostałe smaki wcale niekoniecznie. też będę miała problem ze smakiem, bo PM prosi, żeby jedno pięterko chociaż było, uwaga, gruszkowe albo ewentualnie jogurtowo - bananowe czy jakoś tak:)
-
Ja również wzięłabym tort o smaku śmietankowym, myslę że pasuję do zimowej aury a i smak jak najbardziej pospolity często jest najdoskonalszym wyborem... Lepiej nie eksperymentować ;)
-
Mieliśmy do wyboru.. śmietankowy, kakaowy, tiramisu, czekoladowy, szwarcwaldzki z wiśniami, kawowy, śmietanowy z owocami, orzechowy.. i chyba tyle, mam nadzieję, że nie zapomniałam o żadnym innym.
Ten gruszkowy lub bananowy mógłby fajnie smakować, ja kocham banany i wszystko co bananowe :D
Ale wybraliśmy już - ŚMIETANKOWY :skacza:
To się nazywa moc kobiet :D
-
to teraz proszę przyznać, co byś bez nas zrobiła? niiic :D och tak, forum jest niezastąpione... buziak
-
Gdyby nie forum, to mój ślub nie byłby taki, jaki był :P Ja tez stawiałam na śmietankowy albo śmietankowy z owocami :)
-
ulcia a jeden smak tylko wybieracie? ja mialam kazde pietro inny smak, smietankowy ok, ale ja tam bym wolala troche urozmaicic moze troche czekolady, troche owocow do niego dorzucic :-* :-*
-
tiramisu jest też pyszne..mniam mniam, ale śmietankowy to dobry wybór ;D
-
Witam Was w niedzielny poranek :przytul:
to teraz proszę przyznać, co byś bez nas zrobiła? niiic :D och tak, forum jest niezastąpione... buziak
Dokładnie!!! :D
Pamelko, nie wiem ile będziemy mieć pięter ponieważ nasze wesele jest malutkie, także chyba nie będę miała na czym zaszaleć :)
Ok, także torcik wybrany, można pomyśleć o czymś innym.
Mamy już listopad, więc w internecie coraz częściej pojawiaja się artykuły na temat zimowych ślubów, wariacje na temat ubiorów, dodatków.. I tak mnie naszła pewna myśl.. Do włosów kupiłam kwiat.. piękny biały.. i teraz myślę, że on troszkę nie pasuje.. No bo kurcze, to jest przecież zima! Taki kwiat może bardziej pasowałby latem lub wiosną.. Znalazłam takie śliczne zdjęcie w internecie, na którym modelka ma delikatny diadem we włosach. Wcześniej nie pomyślałam nawet o diademach, wydawało mi się, że nie pasują do mnie.. ale tutaj mnie zauroczył.. zobaczcie same:
(http://img21.imageshack.us/img21/4782/beztytuuzbos.th.jpg) (http://img21.imageshack.us/i/beztytuuzbos.jpg/)
Nawet etolę mam taką.. ::) ;D
Muszę szybko coś postanowić, jeśli bym się zdecydowała na coś takiego to właśnie jakiś delikatny diadem, może opaska, coś w stylu Agu-s....
-
wydaje mi się, że masz trochę racji w tym, że kwiatek nie bardzo pasuje, ale zważ też na to, że jeśli bardzo chcesz kwiatka to go upnij i tyle, nie przejmuj się "pasowaniem", tylko Tobie ma on pasować ;)
a tiara ładna :) sama miałam tiarę niedużą :) dobrze się w niej czułam.
-
Ja też miałam diademik i to jest super sprawa, czułam się w nim świetnie i wyglądałam fajnie :) Wydaje mi się, że to lepszy pomysł niż kwiat we włosach, ale musisz się w nim dobrze czuć! :)
-
Mi się diademy nie podobają, z bajkami mi się kojarzą ;) Za to własnie miałam napisać że nasza Aga miała opaskę i ślicznie to wyglądało, więc może coś takiego :)
-
Mi się diademy nie podobają, z bajkami mi się kojarzą ;)
Tylko, ze Julenkowy ślub będzie bajkowy :) Sylwester....zima....śnieg :) full romantic :)
-
Mam nadzieje kochana ze mimo wszystko bedziesz miala podobny tortek :) Oczywiscie bez lampeczek hihih
-
a mi sie ula wydaje, ze bedzie ci bardzo pasowac diadem.
-
Nie wydaje mi się, żeby ten diadem był "delikatny". Raczej jest dość duży.
Co do kwiatka, to sama powiedziałaś, że jest biały, czyli jak taki zamarznięty. Więc będzie pasował do zimowej atmosfery.
-
Ja zostałabym przy kwiatku, ale to Ty musisz dobrze czuć się sama ze sobą. Więc jeśli kusi Cię diadem, to po prostu go załóż :) To Twój wyjątkowy dzień - Ty decydujesz :)
-
Witajcie :przytul:
Niestety narazie temat kwiatów, diademów i innych dekoracji i ozdób odszedł na drugi plan.. Mamy większe zmartwienie.. :( Znów za wcześnie cieszyliśmy się z załatwionych dokumentów.. Wczoraj po mszy poszliśmy zanieśc dokumenty do księdza i co? Nie przyjął.. Już mam tego dosyć, robi takie problemy, każdy z księży dziwił się, że w ogóle wymaga wpisania drugiego imienia taty. W moim przypadku nie było problemu z dopisaniem, bo w księdze chrztów był zapisek, że ojciec ma drugie imie. A u Łukasza w parafii w księdze chrztów był talko wpis Waldemar, więc ksiądz tłumaczy nam, że nie może od tak dopisac sobie imienia Bogdan.. My na to, że musi być tak samo jak w dokumencie z USC a tam Łukasza taka ma dwa imiona. Ale On nadal twierdzi, że jest zobowiązany do wpisania tak jak jest w księdze chrztów.
Nasz ksiądz kazał nam jechac do kurii sosnowieckiej aby wyprostowac te dokumenty.. tylko, że przecież to nie nasza wina, że jest taki "błąd". A czas leci.. Kuria jest czynna w takich godzinach w jakich my jesteśmy w pracy..
Nie wiem co zrobić, nie chciałabym rezygnowac ze ślubu w tym kościele, choć z drugiej strony takie schody napotykamy co rusz, że uwierzcie mi odechciewa sie wszystkiego.
Ślub kościelny - ceremonia, piękna przysięga przed Bogiem, miłość.. a w rzeczywistości - biurokracja i utrudnianie :(
Pojedziemy dzis jeszcze raz do kościoła Łukasza, porozmawiamy ostatni raz z tym księdzem...
-
Brak mi słów... Ja już bym się pewnie poddała i zdecydowała na inny kościół... Ileż można jeździć za papierzyskami? Wszystko rozumiem, przepisy itd, ale bez przesady.
Współczuję i życzę powodzenia w dalszym zmaganiu się z biurokracją.
-
Justyś, uwierz, że powolutku tez zaczynam się poddawać, a tak bardzo chciałam mieć ślub właśnie w tamtym kościele, ma taki klimat.. wiem, że nie to jest najważniejsze, ale mimo wszystko tak sie nastawiliśmy :(
Dopiero teraz zauważyłam na moim suwaczku...
1 miesiąc.. 1 tydzień.. 1 dzień..
Tylko tyle pozostało do naszego ślubu :)
-
Zleci szybciutko :)
Kochana, współczuję tych problemów :( :( :( Ale mam nadzieję że jednak marzenia się spełnią i uda się wszystko dobrze załatwić... :-*
Ślub kościelny - ceremonia, piękna przysięga przed Bogiem, miłość.. a w rzeczywistości - biurokracja i utrudnianie Sad
To samo powiedział mój A. . Młodzi zamiast cieszyć się z tego, że przed Bogiem przysięgają miłość... Muszą przeżywać nerwówkę i nastawiać się negatywnie do kościoła, bo ten robi same problemy...
-
Dobrze że zdecydowaliście się na śmietankowy smak - u nas tez taki był - to najbardziej neutralny smak ;)
Ja tez nie jestem za diademami ale własnie może opaska byłaby fajna, choć ja wybrałabym kwiatka ;)
No nie moge z tymi księzmi jak słucham to az włsoy mi deba staja, bo ja nigdy się z takim czymś nie spotkałam :-\
-
Ale te 3 JEDYNECZKI wynagradzają chyba stres :) Z górki na pazurki :)
-
Japciu, sama ne wiem czy wynagradzają, czy stresuja jeszcze bardziej :D
Justyś, zazdroszczę pozytywnych wspomnień z załatwiania ślubu, nie mam tyle szczęścia, ale z drugiej strony przeszkody sa po to aby je pokonywac.. podobno ;)
-
ja też się troszkę dziwię... my nie mieliśmy żadnych przeszkód od strony kościoła, wszystkie wypisy raz dwa, nawet nie mieliśmy żadnego "wywiadu" ksiądz sam wszystko powpisywał, kasy od nas nie chcieli, musieliśmy dawać "siłą", a jeszcze w tym była deko kościoła robiona specjalnie dla nas dzień wcześniej, kościelny i organista.
-
Dorotka, gdzie Ty takiego księdza znalazłaś!
Takich księży to ze świeca można szukać!!! :)
Z ostatniej chwili: podpisane dokumenty, "znalazło się" drugie imię taty :jupi:
-
Gratuluję Julenka pomyślnego załatwienia sprawy. Ja będę miała diademik, ale taki skromny, bo przymierzałam różne i duże są "za duże",ale kwiat biały jakby zamrożony to też świetny pomysł, naprawdę. Pozdrawiam
-
julenko, w mojej parafii od urodzenia ;)
-
Dorotka, tacy właśnie powinni być księża, tacy jak u Ciebie.. Mam nadzieję, że to ostatnie takie nasze przeboje! :D
Kaamila, wiesz ja właśnie przymierze jakiś diadem żebym w ogóle wiedziała czy jest sens zmiany koncepcji z kwiatu na diadem, bo może zostanę przy tym kwiatuszku, on mi się bardzo podoba..
Ostatnio zmieniłam kolor włosów, z takich rudawych jak widzicie w avatarku na ciemniejsze, prawie jak moje "oryginalne". Więc przy takich ciemnych biały kwiat fajnie kontrastuje.. Jak myślicie? :D
O takie mam teraz, to najbardziej aktualna foteczka, bo zrobiona wczoraj na spacerku w parku Kazimierzowskim..
(http://pl.fotoalbum.eu/images1/200901/77007/370639/00000002.JPG)
-
wspolczuje problemow, ale dobrze ze juz zalatwione, ja tez nie mialam zadnych problemow z ksiezmi, a wygladasz slicznie :-*
-
Ślicznie wyglądasz :)
Kolor włosków super :)
-
ślicznie wyglądasz Julenko :)
mi się diademy zupełnie nie podobają ale skoro masz wątpliwości to najlepiej przy kolejnej przymiarce zobaczyć jak całość wygląda z kwiatem a jak z diademem... wtedy zdecydujesz :)
super, że udało się załatwić sprawy w parafii... dziwię się, że księżulo Wam takie problemy robił ::)
-
W takim ciemnych włosach super wylądasz, slicznie!
-
Dziękuję Wam :przytul:
W poprzednim kolorze włosów czułam się dobrze.. ale w tym jednak lepiej :) Pewnie dlatego, że jest bardzo zbliżony do mojego naturalnego :)
-
nie tylko Ty masz problemy z ksiedzem... ja w mokm zyciu nie trafilam jeszcze na takiego "z powolania"... ja za swoj slub dalam 1 000 "co laska" a jeszcze tydzien przed zrobil burze o swiadków... przy spisaniu protokolu nie pozwolil mi na swiadkowa, specjalnie nie wypisywal zeby nie kreslic dokumentów... poznien okazało sie ze wypisal wszystkie dok na moja byla swiadkowa i prawdopodobnie wcale nie musialam zrobic zadnej zamiany >:(
-
Kochana slicznie wygladasz :) wloski super!
-
Paooolka.. 1000 zł co łaska.. :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Reniu, dzięki słońce :przytul:
-
Dobrze, że udało sie załatwić papierki ;)
Tort śmietankowy to super wybór, każdemu podpasuje :D sama bym chętnie zjadła :P ;D ;D
Co do ozdoby do włosów... kwiat wygląda ślicznie i nie ma znaczenia pora roku- byle był dostępny ;) u mnie niesttey nie dało się go "sensownie" przymocować i stanęło właśnie na opasce ;) Zaletą opaski na pewno było to, że nie musiałam się o nią martwić bo trzymała się dobrze i nie przeszkadzała ;)
Ślicznie wyglądasz, dużo bardziej podoba mi się nowy kolor włosów :D
-
Julenko czy ja jeszcze mogę się przyłączyć?? jak zwykle spóźniona ale może mimo wszystko mnie adoptujesz :) i pozwolisz zostać w Twoim wątku :) powoli nadrabiam :) i tez uważam że ślicznie Ci w tym kolorku :)
-
kolorek moim zdaniem lepszy niż ten z avatarka :)
problemów z księdzem i imionami współczuję i też myślę, że przesadzają z biurokracją skoro to sakrament... ja jednemu księdzu wygarnęłam co o tym myślę i za ofiarę za zapowiedzi to mszę za nas odprawił, bo powiedział że nie weźmie... tak mu nagadałam...
już tylko 5 tygodni julenko :)
-
Świetny kolorek włosów, a Ty jesteś śliczną kobietką ;D ;D ;D
-
O co za zmiana! :) Wiesz, tak przyjrzałam Ci się i wydaje mi się, że najlepiej pasowałby Ci właśnie jakiś kwiat :) Nie diadem, nie opaska, a właśnie kwiat :) Ale najlepiej przymierzyć, to się przekonasz! :)
Co do księży to ja na szczęście trafiłam na kilku księży z powołania... :) Chciałabym by tacy byli wszędzie!
-
Julciu co nowego kochana?:) Niedlugo rodzinka przyjezdza ;)
-
Super że udało się załatwić sprawy z księdzem ;)
No ładnie była w parku i mnie nie odwiedziła :P
Bardzo ładna foteczka ;)
-
Ale z Ciebie sympatyczna osóbka :)
-
Hej Dziubki :) Mało dziś tu zagladałam, troszke pracy się nazbierało i trzeba było się wykazać przed szefem.. a co ;D
Agu_s, Ejotek, Izabelle, Japcio.. :przytul: :bukiet:
Reniu, co u nas? A wszystko dobrze w sumie :) Tylko strasznie szybko mijaja mi dni, wracam z pracy i jest 17-18.. coś bym chciała jeszcze załatwić a tu d*** Powolutku przygotowuję sie do Świąt, do przyjazdu rodzinki, nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnia chwilę, Łukasz dzielnie mi pomaga w myciu okien, wieszaniu zasłon.. choć sam też jest zmęczony po pracy.. Już mam plan co ugotuję dla rodzinki, a w szczególności dla Janusza czyli mojego ojczyma (zawsze mówiliśmy sobie po imieniu :)) Będa to typowo polskie dania, upiękę mięsko - karczek, schab, zrobię taki prawdziwy swojski smalec ze skwarkami.. wiem wiem, ze to jest zabójstwo dla wątroby.. ;D Oczywiście moja mama w Anglii tez gotuje normalne potrawy jak w Polsce ale wiem, że wiele potraw inaczej smakuję z racji innego mięsa.
Justyś, to Ty mieszkasz w tamtych okolicach? Nie wiedziałam :D To w sumie kawałek masz do pracy..
Karolla K.J. K.G. witam i zapraszam częściej :przytul:
Madziu_n.. myslisz, że jednak kwiat.. hmmm :)
Na jutro jesteśmy umówieni do poradni przedmałżeńskiej, do Sosnowca, do parafii Św. Floriana, prowadzi pani Krzysztoń.. albo Krzysztof.. jakoś tak, był ktoś z Was u niej?.. Tak się zastanawiam czego tam się dowiemy :hmmm: :D
Nauki u księdza mamy już na szczęście załatwione.
Zaczęłam też produkcje winietek :) Zamówiłam kilka bzdurek na allegro, oczywiście typowo ślubnych, jakies tasiemki, pudełka na ciasta, tablice na samochód... Musze uszyć woreczki na płatki róż i ryż.. zamówiłam do tego specjalny materiał, takim samym będzie udekorowane autko i ozdobiony koszyk na alkohol dla ewentualnych bram :pijaki:
Jak sobie cos jeszcze przypomne to napiszę!
Buziaki!
-
czas biegnie a Ty faktycznie masz sporo na główce... święta, rodzinkę i ślub :) ale świetnie dajesz radę
też myślę żebyś najpierw pomierzyła różne opcje (diadem, opaska i kwiat) zrobiła fotki a potem to już wiesz... :) my chętnie pomożemy
-
:-* :-* :-*
jak coś to naprawdę możemy pomóc Ci wybrać :)
-
pokażesz nam te swoje winietki Julenko?
-
bardzp łądnie Ciw nowyym kolorku(chociaż w starym też :) )
-
Czas leci jak szalony, a niewiele już wam zostało :)
dużo siły na pracowite dni!!!
-
Ano trochę mam do tej pracy , no ale co zrobić dzisiaj wszędzie cięzko :-\
Na szczęście jeszcze tylko troche i będe miała bliżej ;)
-
Ejotek, Castia - forumki zawsze pomocne, prawda? :)
Wiśniowa, pewnie że pokażę, tylko jak je poskładam oki? :D Mam nadzieję, że wyjda takie jak sobie wyobrażam :)
Matrix, Malavi - dziękuję :przytul:
Justyś, co racja to racja :)
Dziś spotkanie w poradni przedmałżeńskiej.. o rrrannny, mam nadzieję, że nie będzie tak źle.. tak po cichutku liczę, że może jakoś ja poprosimy aby nam zaliczyła dwa spotkania na raz.. jak myślicie uda się? ;)
-
bedzie dobrze Ula! Koniecznie zdaj Nam relacje z wizyty w poradni!
-
trzymam kciuki zeby poszlo bezbolesnie
-
Na pewno wszystko pójdzie po Twojej myśli...
Zbyt dużo już miałaś problemów, żeby jeszcze coś miało na Was czekać :)
Powodzenia!
-
My też już mamy nauki za sobą. ale poradni to się boję :)
To są podobno trzy spotkania, przynajmniej u nas. Pierwsze w wiekszym gronie, wstępne, wprowadzające. Drugie i trzecie już tylko para i prowadzący. Drugie co jest w życiu Waszym nie tak i co naprawić (z naciskiem na szeroko rozumiane planowanie rodziny) i trzecie, żeby zweryfikować co sie udało zmienić :)
Może u Was jest swobodniej :)
-
Uff, julenko, nadrobiłam wszystkie posty od czasu mojej nieobecności, a trochę tego było :)
Zacznę od tortu, prześliczny jest, szkoda, że to atrapa, nie mogę się doczekać Twojej relacji i tego co Ci tam magicznego wyczarują w cukierni :) Co do kwiatka/diademu - masz śliczne, ciemne włoski i diadem i kwiatek będzie pasować. Ja jednak doradzałabym właśnie tego kwiatka - biały to typowo zimowy ;D Będzie pasować, nie martw się :)
Trzymam kciuki żeby wszystko gładko poszło w poradni :)
-
julenko kurcze ale ja Cię tu zaniedbałam :(
przeppraszam :Daje_kwiatka:
do Waszego slub juz coraz blizej!! alez to musi byc uczucie :D
i powiem Ci ze diademik z tych zdjec bardzo mi sie podoba!
buziaki ;*
-
Nam ksiądz nic nie mówił o poradni, myślicie ze zapomniał? aA mozliwe, że nie wszędzie jest poradnia obowiązkowa?Pozdrawiam :)
-
i jak było w poradni?
-
To
Nam ksiądz nic nie mówił o poradni, myślicie ze zapomniał? aA mozliwe, że nie wszędzie jest poradnia obowiązkowa?
To mozliwe, żeby nie każda parafia wymagała wizyty w poradni?
Moja siostra kilka lat temu też nie musiała takowej odbyć :-\
No chyba, że przepisy się zmieniły, a ja nie nadążam ;)
-
Witajcie Moje Drogie!
Pewnie jesteście ciekawe poradni? :) Oki, już opowiadam, ale na poczatek..
Nam ksiądz nic nie mówił o poradni, myślicie ze zapomniał? aA mozliwe, że nie wszędzie jest poradnia obowiązkowa?Pozdrawiam :)
Kaamilka, może tak być, że to zależy od księdza. Nasz dał nam kartkę, którą musieliśmy wypełnić i oddać wraz ze wszystkimi dokumentami z USC, aktami chrztów itp.. i tam także było miejsce na nauki z księdzem oraz nauki w poradni. Nauki z księdzem zrobiliśmy jeszcze w tamtym roku, po cichu liczyliśmy, że podaruje nam ta poradnię ale po przebojach jakie mieliśmy z dokumentami juz wiedzieliśmy, że nie podaruje nam tych spotkań przedmałżeńskich.. :)
Więc pojechaliśmy..
Spokojni, niczego nieświadomi zasiedliśmy w zimnej salce przykościelnej. Na wprost nas ONA - kobieta ok. 50-60, miła, o tworzy anioła, głosie delikatnym, włosy siwe.. Powoli rozłożyła przed nami swoje materiały pomocnicze.. a były to między innymi..
- wykresy
- przekroje macicy
- rysunki płodu
- tabela cyklu
- podział środków antykoncepcyjnych
- rysunki przedstawiające drogę plemników
....
.... i wiele wiele innych
Łukasz porozumiewawczo złapał mnie mocniej za rękę pod stolikiem. Byłam pewna, że to tylko tak dla nas, żebyśmy sobie popatrzyli..
Z ciszy wyrwał mnie głos miłej Pani.. o zgrozo.. pytanie skierowane do mnie..
"CO PANI WIE O ŚLUZIE?"
:o :o :o :o :o
cdn.
-
O matko :skacza:
Zabiłaby mnie tym pytaniem, jakbym była na Twoim miejscu :D :D :D
-
:D :D :D :D
chyba 99% par ma podobne doswiadczenia z poradni :D
ja trafilam na swietna polozna, ktora powiedziala ze jak sie bedziemy starac o dziecko to zaprasza, podpisała mi karteczke :) i dodała ze ona jako polozna nie moze mi opowiadac tylko o nauralnych metodach :)
uwielbiam ja :)
-
:):) z tymi naturalnymi metodami to niestety właśnie tak jest :) a raczej z poradnia :) przez trzy spotkania, starsza Pani próbuje uświadomić, że to fajne jest :) ehhhh po pierwsze co to za autorytet - starsza Pani z programu zatrudnienie 50+ :Maruda:
Może mnie tu ktoś oskalpuje (mam nadzieję że nie :D) ale my będziemy stosować naturalne metody, dość dużo się tym interesowaliśmy i dla tego z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że babka po 50siątce to czysty nie wypał. :)
Jeżeli już chcą młodych do tego przekonać to wydaje mi się, że powinni zainwestować w młode małżeństwa, względnie z 10letnim stażem tak żeby pokazać że po 1 to działa (czyli jak nie mają drużyny piłkarskiej to znaczy że działa :)) po 2 to nie jest staromodne i na prawdę dużo osób się jednak na to decyduje :):)
My mieliśmy kurs u takiego młodego małżeństwa (no może nie do końca całkiem młodego :)) i sama teraz jak sobie pomyślę, że trzeba iść do tej przychodni to brrrrr
trzymam kciuki abyście przez to przebrnęli :)
-
poprostu okres w ktorym sie czlowiek przygotowuje do slubu to nie najlepszy czas... pojscie do tej poradni w wiekosci przypadków jest wymuszone, czlowiek siedzi i chce odbebnic to jak najszybciej :)
ja jestem taka ze jak chce to sie dowiem, nikt nie bedzie mnie do tego zmuszał
-
Miałam takie przejścia na religii w LO :D Też pani opowiadała o śluzie :)
Opowiadaj co było dalej :D
-
ja jestem taka ze jak chce to się dowiem, nikt nie będzie mnie do tego zmuszał
dokładnie!!
czasem mam wrażenie, że nie wszyscy potrafią to pojąć, że na siłę nic się nie zrobi tylko jeszcze zniechęcić można.
tak samo z tym rozwiązywaniem problemów w związku, jak ktoś widzi, że jest problem to sam szuka pomocy, rozwiązania itp
a jak nie widzi to i tak się go nie da naprostować na jednym spotkaniu :)
-
Dobre :) już czekam na dalsze info, to właśnie tego czego ja się spodziewam
-
ja trafilam na swietna polozna, ktora powiedziala ze jak sie bedziemy starac o dziecko to zaprasza, podpisała mi karteczke :) i dodała ze ona jako polozna nie moze mi opowiadac tylko o nauralnych metodach :)
uwielbiam ja :)
Paula, zazdroszczę! Na prawdę, taka kobieta to skarb!
Może mnie tu ktoś oskalpuje (mam nadzieję że nie :D) ale my będziemy stosować naturalne metody, dość dużo się tym interesowaliśmy i dla tego z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że babka po 50siątce to czysty nie wypał. :)
Karolka, ale ja jak najbardziej szanuje takie poglądy i Wasz wybór.. Tylko, że tak jak juz napisała Paula, jeśli będę chciała to sama się tym zainteresuje a nie na siłę, na szybko przed ślubem. Tym bardziej, że działa również poradnia dla małżeństw i tam można się zgłosić z pytaniami, więc chyba to byłoby lepsze, dla osób które są ciekawe i tego potrzebuja :)
Ok, juz opowiadam co było dalej..
Pytanie o śluzie całkowicie mnie zaskoczyło.. no bo co tu powiedzieć :drapanie: pewne sprawy chyba każda kobieta traktuje z oczywistością, uwierzcie, nie wiedziałam co powiedzieć.. :D Więc Pani przystąpiła do sedna sprawy i świadczyła, że w takim razie zaczniemy od samego początku.. i jazda.. rysunek, cykl miesięczny, jajeczkowanie, ciałko żółte, miesiączka, zapłodnienie, rozwój płodu, poród.. :biala_flaga:
Potem dała nam pusty wykres z zadaniem notowania tego co Ona będzie czytała, a była to historia pewnej kobiety, jej obserwacje i badanie swojego ciała. Dzielnie notowałam, Ł. wdał się w głębszą dyskusję na temat obserwacji stopnia otwarcia/zamknięcia pochwy, oraz tego w jaki sposób mierzy sie temperaturkę, następnie wyznaczaliśmy na podstawie wykresu dzień w którym występuje największa płodność kobiety, porównywaliśmy różne środki antykoncepcyjne, ich działanie na określonej grupie kobiet, wysłuchaliśmy jakie konsekwencje niesie za sobą stosowanie środków hormonalnych..
Druga częśc spotkania (niestety krótsza) dotyczyła sfery uczuć. Tu juz było lepiej, Pani zapytała czym jest dla nas miłość, ile zamierzamy mieć dzieci, jak będziemy przekazywać im wiarę, kto będzie głową rodziny..
Spotkanie zakończyliśmy o 19:30. Równe dwie godziny trwało.. Ale najważniejsze jest to, że podpisała nam dwa spotkania od razu!!! :jupi: Czyli nie musimy już tam jechać.
Reasumując: jestem pełna podziwu dla tej kobiety, za zaangazowanie jakie wkłada w swoje wykłady, za spokój, za to, że jest taka pewna swoich poglądów, jak najbardziej je szanuję. Myślę jednak, że takie spotkania powinny odbywac się wyłącznie dla chętnych par. Osobiście nie stosuje metody hormonalnej, ale wiem, że mnóstwo kobiet tak robi i wtedy co? Czy zmienią się po takich dwóch godzinach? Szczerze wątpie.
-
przykre jest ze to co nazywa sie "poradnia rodzinna" dziala pod dyktando kosciola... naprawde!
Osobiście nie stosuje metody hormonalnej, ale wiem, że mnóstwo kobiet tak robi i wtedy co? Czy zmienią się po takich dwóch godzinach? Szczerze wątpie.[/color]
dokladnie, ja biore tabletki od ok 8 lat i takie zajecia napewno by nic nie zmienily, glupio tylko ze prawdopodobnie musialabym klamac zeby babka podpisała mi karteczke (taka sama sytuacja przy spowiedzi jak ksiadz pyta czy mieszkamy razem...)
ja sama tez przejde na ta metode ale w odpowiednim czasie... nie powinno sie nikomu takich rzeczy wmuszac
-
ach, poradnia.... wspominam miło, bo trafiliśmy na super babeczkę :) A wiecie co mnie najbardziej śmieszyło? Gdy widziałam dziewczyny z brzuchami chodzące na zajęcia :) Ciekawe, czego ich tam uczono :) :) :)
Pozdrawiam!
-
Podziwiam Twój spokój. Ja bym chyba roześmiała się na widok tych plansz z rysunkami.
Powiedzcie mi dziewczyny, czy na pytanie zadawane na takich spotkaniach lepiej mówić prawdę, czy lepiej udzielać odpowiedzi "politycznie poprawnych"? Jestem osobą, która nie da sobie kitów wciskać i zapytana o coś mówię swoje zdanie. Ale jak mam przez dyskusję z jakoś babka czy księdzem mieć problemy to mogę siedzieć cicho. Mi się nóż w kieszeni otwiera, jak słyszę księdza, który poucza, jak należny żyć w małżeństwie i jak wychowywać dzieci. Normalnie agresora łapię, bo co ksiądz może wiedzieć na temat życia w małżeństwie. Chyba Krzysiek będzie musiał mnie mocno trzymać na tych naukach.
-
oj robi się groźnie hehe wkręciły się trudne tematy :) Julenka ujęłaś całe sedno sprawy w swoim poście. Tak jak pisałam ja tez uważam, że te spotkania są bez sensu szczególnie teraz gdzie jest internet, książki, poradnie itp. jak ktoś będzie chciał to znajdzie to co go interesuje. Ja jak chciałam się zainteresować to się zainteresowałam, a jak bym nie chciała to by mnie ta babka jeszcze tylko wkurzyła, że przed ślubem mi głowę zawraca.
Zabawex musisz wyczuć sytuację, jak trafisz na osobę otwartą na innych to uszanuje Twoje poglądy a jak na skostniałą no to hmmmm może rzeczywiście wtedy lepiej się powstrzymać.
Co do księży - za Pawlukiewiczem napiszę: nie trzeba chorować na serce żeby być kardiologiem ale same wiecie jak ciężko o DOBREGO kardiologa ;):)
-
ja nie mialam poradni :P sama zaczelam stosowac metode NPR :) i co? i rezultaty widac :D
-
ooo rany współczuje ;)
Nasze spotkanie w poradni trwało 20 min i to były dwa spotkania ;)
Powiedziałam że my wszystko wiemy wiec idziemy ;D ;D ;D
Pani sie zgodziła wiec podpisała karte i poszlismy :P
aaa przepraszam dała jakies biuletyny do czytania ;)
-
a ja nie mialam poradni, ksiadz nie zadal, na szczescie, nie chcialabym miec nawet. :-* :-*
-
a ja jestem przed tym wszystkim 8)
-
No to się wywiązała niezła dyskusja ;) Co dużo gadać nie będę, bo nie chciałabym nikogo obrazić, ale nauki przedmałżeńskie i poradnie idę po prostu odbębnić. Przykre, ale prawdziwe ;)
-
Co dużo gadać nie będę, bo nie chciałabym nikogo obrazić, ale nauki przedmałżeńskie i poradnie idę po prostu odbębnić.
Jak chyba każdy ;)
-
i tak pierwsze pytanie szanownej pani rozłożyło mnie na łopatki...po takim pytaniu nic już nie jest takie samo ;D
-
Ja mam nadzieję, że ksiądz nam odpuści. Nic nie mówił, i niech tak zostanie ;D A co do mieszkanie razem, to powiedzieliśmy, powiedział tylko, że w takim razie czeka nas jedna spowiedź, przed ślubem, a nie dwie ;D julenka gratuluję zaliczenia poradni ;D
-
Oj ja nie mam pozytywnych wspomnień z poradni... Babka była uparta, wredna i w ogóle po prostu taka no... No nie wiem ::) Ale zmuszała nas do swoich poglądów i w ogóle. Ja osobiście nie mam nic do naturalnych metod planowania rodziny, do tych wykresów itd. Jestem jak najbardziej ZA, ale tego jeszcze nie stosuję, po prostu jeszcze nie przyszedł "ten czas". Gdy przyjdzie, zainteresuję się tym głebiej, a te spotkania w poradni mi w niczym nie pomogły! Nie miałam prawa zadawać pytań, tylko siedzieć i słuchać jak baba gada coś po swojemu. Wrr... Przy czym dodam, że bardzo mnie interesowały te wykresy(z zamiarem stosowania tego za jakiś czas), bo wcześniej to tylko tak ze słuchu się w tym orientowałam.. No cóż, niestety nie trafiłam na odpowiednią osobę.
-
ja nie mam doświadczeń z poradni... na szczęście mnie to ominęło ale zgadzam się, że jak ktoś będzie potrzebował to sam znajdzie informacje na temat NPR :)
-
Witajcie forumeczki :przytul: :przytul: :przytul:
Dzięki, że jesteście tu ze mną, że dzielicie się swoimi wspomnieniami i doświadczeniami :) Na szczęście poradnia już za nami :) Te z Was, które maja to jeszcze przed soba - główka do góry, dacie radę :D
Tak w ogóle cały weekend mnie nie było z Wami, aż się troszkę stęskniłam.. :D Ale uwierzcie, tyle się działo, robiliśmy z Ł. przemeblowanie, sprzataliśmy, byliśmy na zakupach, ale najciekawsze było w niedziele wieczorem - byliśmy w kościele na mszy o 17:00 ponieważ po mszy byliśmy umówieni z księdzem na przeprowadzenie badania kanonicznego. Muszę Wam napisać, że umówiliśmy się z innym księdzem, tzn z tej samej parafii, ale ostatnio spotkaliśmy go w kancelarii i jego sympatyczne podejście i poczucie humoru tak nas rozbrajało, że wykorzystaliśmy sytuację aby to właśnie On przeprowadził z nami to badanie.
Tak więc po mszy poszliśmy do domu parafialnego obok kościoła i najpierw przepytywany byŁ Ł. a następnie ja. Dobre pół godziny czekałam na zewnątrz w samochodzie, sporo było tych pytań. Potem ja.. to samo.. Ale poszło bardzo sprawnie :) Ksiądz kiedy trzeba był poważny, ale rozumiał, że niektóre pytania nas rozśmieszały.
Najlepszy był moment kiedy zapytał nas czy mieszkamy razem.. powiedzieliśmy, że tak. Pyta od kiedy.. "Pół roku? Rok?" A my na to, "Nie, 3 lata" ;D
Mówi: "Ok, nie będę pytał czy ze soba sypiacie, bo gdybym ja mieszkał z kobieta to by mnie codziennie targało" :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Ksiądz był rewelacyjny, od razu powiedział, że pytania sa momentami krępujące i wiele spraw musi nam wytłumaczyć jako ksiądz a nie jako prawie rówieśnik - gośc jest na prawde młody, na pewno nie ma 30 lat.
Wiecie co zrobiliśmy na koniec? Poprosiliśmy, czy mógłby to On udzielić nam ślubu :) Było mu bardzo miło i zgodził się, lecz zastrzegł, że i tak ostatnie słowo należy do księdza proboszcza (czyli tego, który robił nam tyle problemów z dokumentami :-\). Powiedział nam też, że będzie to jego pierwszy ślub jaki będzie udzielał.. Święcenia kapłańskie otrzymał.. 2 tygodnie temu :)
-
swietnie ze trafiliscie na takiego ksiedza!! pozazdroscic
-
ciekawe kto będzie bardziej zdenerwowany podczas ślubu, Wy czy ksiądz :)
-
Ale super ksiądz :) Wcale się nie dziwię, że poprosiliście Go o udzielenie ślubu :)
A z tym badaniem kanonicznym... Nikt nie mi nie mówił, że coś takiego jest do "zaliczenia". To jest związane z poradnią lub naukami czy osobno? :drapanie: :drapanie:
-
Mysiu, bez takiego badania nie moglibyście mieć ślubu :)
Przeprowadza to ksiądz oddzielnie z kobietą i mężczyzną, potem Wasze odpowiedzi są porównywane. Cztery strony A4, ale da się przeżyć :D
-
Pozwoliłam sobie skopiowac z innego wątku.. dokładnie tak to wyglada:
I. Dane personalne
1. a) Nazwisko (panieńskie i poprzednio używane)
b) Imiona
c) Imię i zawód ojca
d) Imię, nazwisko panieńskie matki
e) Dowód osobisty (seria, nr, miejsce i data wydania)
2. a) Data i miejsce urodzenia
b) Data i adres parafii chrztu
c) Rok i parafia i Komunii św.
d) Rok i parafia bierzmowania
3. a) Miejsce i adres stałego zamieszkania
b) Miejsce, czas okres i adres tymczasowego zamieszkania
c) Miejsce, adres parafii i czas okres poprzedniego zamieszkania
d) Miejsce i adres zamieszkania rodziców
4. a) Stan cywilny (wolny, wdowiec, cywilnie związany, rozwiedziony)
b) Wykształcenie
c) Zawód
5. a) Wyznanie (obrządek)
b) Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej?
c) Czy rozumie potrzebę modlitwy, przystępowania do sakramentów św. i uczestniczenia we Mszy św.?
d) Czy zamierza przed ślubem w sposób świadomy przystąpić do sakramentu pokuty i przyjąć Komunię św.?
e) Czy ukończył katechizację (podstawową, ponadpodstawową, przedmałżeńską)?
6. a) Od jak dawna narzeczeni się znają?
b) Czy i od kiedy są zaręczeni?
c) Czy rodziny narzeczonych się znają?
d) Czy rodzice i opiekunowie wiedzą o zamiarze małżeństwa?
e) Czy wyrażają zgodę? Jeżeli nie to dlaczego?
II. Przeszkody małżeńskie
7. Przeszkoda niezdolności fizycznej (kan. 1084)
a) Czy narzeczony nie ma wątpliwości co do stanu swojego zdrowia?
b) Czy uważa, że będzie mógł mieć własne dzieci?
c) Czy nie ma wątpliwości co do zdolności do współżycia małżeńskiego?
8. Przeszkoda węzła małżeńskiego (kan. 1085)
a) Czy nie zawierał małżeństwa z inną osobą?
b) Jeżeli tak, to w jaki sposób małżeństwo to przestało istnieć?
c) Czy nie zawierał (-a) związku cywilnego z inną osobą?
d) Jeżeli tak, to w jaki sposób związek ten przestał istnieć?
e) Kiedy i dlaczego nastąpił rozwód?
f) Czy z poprzedniego małżeństwa lub związku cywilnego wynikają zobowiązania względem współmałżonka, dzieci lub innych osób?
9. Przeszkoda występku (kan.1090)
a) Czy narzeczeni znali się przed śmiercią współmałżonka?
b) Co było powodem śmierci?
c) Czy któryś z narzeczonych nie jest współwinnym tej śmierci?
10. Przeszkoda pokrewieństwa (kan. 1091)
Czy narzeczeni są spokrewnieni w jakim stopniu?
11. Przeszkoda powinowactwa (kan. 1092)
Czy narzeczeni nie są powinowatymi w linii prostej?
12. Przeszkoda przyzwoitości publicznej (kan. 1093)
Czy narzeczeni nie pozostawali z krewnymi drugiej strony w związku małżeńskim nieważnym lub w konkubinacie?
13. Przeszkoda pokrewieństwa prawnego (kan. 1094)
Czy między narzeczonymi nie zachodzi stosunek rodzicielstwa lub rodzeństwa na skutek adopcji prawnej?
14. Przeszkoda święceń (kan. 1087)
Czy narzeczony nie przyjął święceń diakonatu lub kapłaństwa?
15. Przeszkoda wieczystego i publicznego ślubu czystości (kan. 1088)
Czy narzeczeni nie składali wieczystego i publicznego ślubu czystości w instytucie zakonnym?
Dotyczy tylko katolików obrządku wschodniego
16. Przeszkoda pokrewieństwa duchowego (kan. 811 KKKW)
Czy narzeczeni nie pozostają względem siebie w jakiejś relacji w związku z sakramentem chrztu?
III. Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa
17. Jedność (wyłączność), nierozerwalność, sakramentalność małżeństwa, dobro potomstwa (kan. 1055, 1-2; 1056)
a) Czy chce zawrzeć małżeństwo zgodnie z nauką Kościoła jako jedno i nierozerwalne do śmierci?
b) Czy wewnętrznie zgadza się z nauką Kościoła co do nierozerwalności i wierności? Jeżeli nie, dlaczego?
c) Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie?
d) Czy chce przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować?
e) Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?
18. Niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich (kan. 1095)
a) Czy w rodzinie nie było wypadków choroby psychicznej?
b) Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym? (kan. 1095, n. 1)
c) Czy mają zdolność do rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich? (kan. 1095, n. 2)
d) Czy nie cierpią na przewlekłe lub dziedziczne choroby, o których wzajemnie nie wiedzą? (kan. 1095, n. 3)
e) Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie?
19. Warunek (kan. 1102)
a) Czy są stawiane jakieś wymagania, od których uzależnia się zawarcie lub trwanie małżeństwa?
b) Czy wymagania te nie mają formy warunku? Czy warunek ten dotyczy przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
c) Jakie jest stanowisko drugiej strony w tej sprawie?
20. Przymus (kan. 1103)
a) Czy narzeczeni sami dobrowolnie podjęli decyzję zawarcia małżeństwa?
b) Komu zależy na zawarciu tego związku?
c) Czy nie ma nacisku ze strony rodziny lub otoczenia, np. względy materialne, społeczne, obawa zniesławienia?
d) Czy nie ma innych okoliczności przymusu, np. bojaźń z szacunku dla rodziców?
21. Umyślne wprowadzenie w błąd (kan. 1098)
Czy narzeczeni nie tają przed sobą okoliczności mogących zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, np. niepłodności, nałogów, zobowiązań finansowych?
IV. Małżeństwa mieszane z braćmi odłączonymi, z niechrześcijanami, z niewierzącymi i niepraktykującymi - kan. 1086; 1124-1129.
22. Pytania dla strony katolickiej:
a) Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega?
b) Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci?
c) Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie?
23. Pytania dla strony niekatolickiej
a) Czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji różnicy poglądów, różnej oceny moralnej w wielu sprawach?
b) Czy zdaje sobie sprawę z naturalnego obowiązku tolerancji względem przekonań i zobowiązań strony katolickiej?
c) Czy zna obowiązki sumienia współmałżonka?
d) Czy uznaje jedność i nierozerwalność małżeństwa oraz jego cele: wspólne dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa?
24. w przypadku małżeństw mieszanych obrządkowo:
- jeśli narzeczony jest obrządku wschodniego:
Czy narzeczona chce przejść na obrządek narzeczonego?
- jeśli narzeczona jest obrządku wschodniego:
Czy któraś ze stron chce przejść na obrządek drugiej strony?
Uwaga:
a) w przypadku małżeństwa z niekatolikiem lub osobą nieochrzczoną (z wyjątkiem odstępców od Kościoła katolickiego) należy wypełnić formularz nr 4 (w trzech egzemplarzach) oraz nr 12 lub 12A i 27A;
b) w przypadku odstępców od Kościoła katolickiego oraz osób niepraktykujących należy wypełnić formularz nr 5 (w trzech egzemplarzach).
V. Duszpasterska rozmowa z narzeczonymi
25. a) Rozmowę ustalono na dzień .................
b) Rozmowę przeprowadził ksiądz (diakon) .............
VI. Dokumenty
26. a) Metryka chrztu św.
b) Świadectwo ukończenia katechezy przedmałżeńskiej
c) Prośba o wygłoszenie zapowiedzi
d) Odpis aktu małżeństwa z USC. Nr dokumentu ................
e) Zaświadczenie konkordatowe. Nr dokumentu z USC ...............
-
Oby więcej takich księży chodziło po tym świecie :)
Pewnie proboszczowi "gula" urośnie jak się dowie, że młody potrafi sobie lepiej zjednać parafian niż on ;D
Teraz trzeba trzymać kciuki, żeby proboszcz się zgodził a wybrany przez was ksiądż poradził z nową dla niego sytuacja :)
-
eeee... a my nie mieliśmy takiego badania ::)
nasz proboszcz co potrzebował to sam pozaznaczał, a nas się nic nie pytał :)
nawet nie wiedziałam, że to tak dużo pytań jest :o
Juleńko, to już formalności macie za sobą ? :-* :-* :-*
-
Fajny ksiądz :-)
My mieliśmy to badanie razem, też spoko było.
-
julenko, zabiłaś mnie :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Cieszę się, że udało się przeżyć, ale wygląda przerażająco ;D
-
fajnie, ze udało wam się trafić na takiego księdza...a badanie kanoniczne, też pierwsze słyszę :drapanie: :drapanie: powtórzę się: albo u nas nie ma czegoś takiego, albo nasz ksiądz nam nie powiedział :P straszne te formalności :szczeka:
-
hej,
My też takiego badanie nie mieliśmy. Na szczęście :) A ksiądz naprawdę fajny. Oby proboszcz nie miał nic przeciwko, aby udzielił Wam ślubu.
Pozdrowionka!
-
Z tego co wiem, to jest to obowiązkowe, ale jeśli któras z Was nie miała to może to zalezy od księdza, może znał Was wcześniej, no nie wazne ;)
Dorotka, jeszcze tylko musimy zanieśc prośbe o zapowiedzi do naszej parafii i chyba już po wszystkim :)
Rozbroiło mnie tez pytanie..
e) Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?
Spojrzałam pytająco na księdza.. on na mnie.. i mówi "No wiesz.. tzn wie Pani.. erekcja, wejście, penetracja, wytrysk, wypełnienie.. wiesz o co chodzi.. tzn wie Pani?
I oboje wybuchneliśmy śmiechem.. Tak wiem, proszę Księdza ;D ;D ;D
-
O matko :mdleje: :mdleje: :mdleje:
:los:
-
my też mieliśmy takie badanie :)
super, że trafiliście na takiego fajnego księdza... mam nadzieję, że proboszcz nie będzie robił problemów i ten młody udzieli Wam ślubu.... na pewno przez to, ze dla niego też to będzie pierwszy ślub będzie bardziej niezwykle :)
-
To się nazywa inaczej protokół przedmałżeński, raczejnapewno każda para go spisuje przed ślubem u księdza ;)
Ale ksiądz rewelacyjni, wogóle Ci młodzi sa bardziej wyluzowani ;)
-
No to juz najtrudniejsze za
Wami :) Super z tym księdzem, trzymam kciuki, żeby mógł Wam slubu udzielić!
-
no wlasnie to sie za moich czasow nazywalo protokol, nie slyszalam o okresleniu badanie kanoniczne. i z tego co ja sie orientuje to protokol musi kazdy spisac z tym, ze my spisywalismy razem nie musielismy odpowiadac osobno. :-*
-
Julenko no to trafilas na super ksiedza!
-
Hello :)
Wpadłam tylko na moment do mojego wątku, że napisac Wam, że pozostało jeszcze tylko..
........30 DNI !!!!!!!!!!!!
:skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
A teraz zmykam zobaczyć co słychać u Was :przytul:
-
Ja się podjarałam jak sobie uświadomiłam, że Nam pół roku zostało, a u Was juz tylko 30dni, to dopiero bliziutko!!!
-
no to ostatnia prosta ;)
-
O kurcze... faktycznie.. 30 dni! :D
-
teraz to juz za rogiem ten wasz slub Ula! :)
-
Oj to juz tylko miesiąc został - super ;)
-
ale super księdza trafiliście ;D ;D ;D luzak :blant:
trzymam kciuki żeby to on udzielał Wam ślubu :D
-
Zanim się obejrzysz, a zostanie tydzień... dzień... :)
Zazdroszczę :)
-
gratuluję 30 dni!!!
-
Macie rację - to juz tak blisko.. jeszcze jak widzę jak czas nam ucieka, codziennie cos się dzieje, po pracy cos załatwiamy, jak nie kościół to zakupy, wolny czas wykorzystujemy na szukanie ciekawych pomysłów, które moglibyśmy jeszcze wykorzystać na naszym ślubie..
Wczoraj byliśmy w "naszej" restauracji, ustalić szczegóły z właścicielką.. Jestem bardzo zadowolona, ustaliliśmy m.in:
- cena została taka jaka była ustalona na początku (wg umowy mogła wzrosnąć do 10%)
- dekoracja w bieli i błękicie - całość zapewnia restauracja, jedynie dowiozę winietki dzień przed ślubem, razem z alkoholem, tortem i ciastami
- wyjątkowe menu dla jednej osoby, niestety jest chora i musi stosowac dietę wątrobową, kazde danie będzie miała podane zupełnie inne niz reszta, według wytycznych od lekarza co może a co nie może jeść, równiez to jest w cenie
- zostanie otwarte drugie wyjście aby podczas toastu o północy goście nie wymieszali się ( na drugiej sali będzie bal sylwestrowy :)
Na prawde wszystko mi pasuje i jestem spokojniejsza :)
-
Gratuluję tych 30 dni! Jak ten czas leci! :D
I mam pytanie w związku z tym protokołem: co się powinno odpowiedzieć na pytanie:
c) Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie? Bo separacja to jest chyba właśnie rozwiązanie dopuszczalne przez Kościół, ale przecież nikt biorąc ślub nie chce się rozstawać :drapanie: zamieszałam...
-
ooo to super ze tak wszystko fajnie wyszło w restauracji ;)
-
- wyjątkowe menu dla jednej osoby, niestety jest chora i musi stosowac dietę wątrobową, kazde danie będzie miała podane zupełnie inne niz reszta, według wytycznych od lekarza co może a co nie może jeść, równiez to jest w cenie
:ok: Super :)
-
Kochana no to bardzo sie ciesze! :)
-
fajnie ze ustalenia sa po Twojej mysli :)
-
KaKa, masz rację nikt kto planuje ślub nie myśli o rozstaniu (przynajlmniej ja tak nie myślę :)) ale to jest tak, że kościół W OGÓLE nie dopuszcza rozstania jako rozwodu, nie słyszałam aby dopuszczał separację, a jeśli tak to zapewne warunkiem jest nie wiązanie sie z nowym partnerem/partnerką. Jeśli chodzi o mnie to ja na to pytanie odpowiedziałam dyplomatycznie, cos w tym stylu powiedziałam, że zrobie wszystko aby pokonac trudności w małżeństwie , ksiądz to zrozumiał jako odpowiedz, że nie dopuszczam rozstania ani separacji i wszyscy byli zadowoleni :)
Ja tez się cieszę dziewczynki i to baaardzo :jupi:
-
Już bliziutko :) Suwaczek nie odlicza już w miesiącach, a w tygodniach :) Ale fajno, niedługo będzie kolejna relacja ze ślubu, bo ostatnio jakiś przestój tu był :)
-
Japciu, tez zauwazyłam, że forum troszkę zwolniło.. wszyscy czekaja na kolejny sezon ślubów 2010 a tu jeszcze JA zostałam :D
-
julenko, Twój ślub będzie przełomowy :) Zamkniesz etap 2009 i rozpoczniesz weselne szaleństwo 2010 :)
-
Super, że tak na sali wszystko udało Wam się pozałatwiać :)
Faktycznie slubowania rocznika 2009 :)
Czekamy z niecierpliwością... :)
-
*faktycznie kończysz ślubowania 2009 - miało być...
ehhh, wkurza mnie, że nie można poprawić błędu jak się popełni (edytować postu), tylko musi pozostać w pierwotnej formie.
-
Hahaha, ale się uśmiałam z tego księdza ;D ;D ;D
"Ok, nie będę pytał czy ze soba sypiacie, bo gdybym ja mieszkał z kobieta to by mnie codziennie targało"
:skacza:
Super, że trafiliście na takiego ksiedza! U nas nie zostało zadane pytanie przez księdza na temat mieszkania razem ;D :P
U nas nie było żadnego badania kanonicznego ;D Tak więc bez tego też można mieć slub, chociaż pewnie to różnie bywa w różnych parafiach :) Po przeczytaniu widzę, że to po prostu protokół... My robiliśmy go normalnie razem :) Przy czym ksiądz, jako że mnie zna :P pozaznaczał sobie większość sam :P
O rety, ale ksiądz ;D ;D ;D Nieźle, nieźle ;D Ale tacy powinni być księża! :)
Cieszę się, że w restauracji wszystko ok :)
Gratuluję 30 dni! :) Jeju ale to zleciało :) :) :)
-
Mysia ma racje i calkowicie sie z nia zgadzam! :) Twoj slub bedzie przelomem roku!
-
:-* :-* :-* :-*
-
cieszę się, że ustalenia z restauracją takie pomyślne :)
tak sobie pomyślałam, żewszystkie forumki będą mogły wypić Twoje zdrowie w sylwestra ;)
-
Dokładnie :pijaki:
Szczęściara, tylu podniesionych kieliszków z szampanem, życząc pomyślności młodej parze nie będzie mieć chyba nikt ;D
W końcu jest nas tu sporo, a w połączeniu z gośćmi zbierze się niezła groamdka :)
-
odpowiedź na to pytanie powinna być, że nie dopuszczasz możliwości rozstania ;) ;) że bez względu na wszystko będziesz trwała w małżeństwie ::)
Tyle toastów w dniu ślubu to chyba nikt nie będzie miał co Ty ;D ;D
-
Ulcia co tam? :-* :-*
-
28 DNI.. :tupot: :tupot: :tupot:
Hello :)
Miałam wczoraj cos skrobnąć do Was.. ale nie wyszło .. ;D Wybaczcie, czasu czasem mi brak, zaklądam, zobaczę co u Was słychać i już muszę uciekać.
Wczoraj zaraz po procy pojechaliśmy do Makro po alkohol i zimne napoje, troszkę sie tego uzbierało, teraz leżakuje sobie to wszystko w sypialni, Ł się śmieje, że jest to dla niego próba - bo jeszcze nigdy nie miała naraz tyle wódki w domu co teraz!
:pijaki:
Wyczailiśmy w najnowszej gazetce ciekawą ofertę na wódeczkę, dokładnie taka, która nas interesowała, w ciekawej cenie..
Co do ślubu to chciałam tylko napisać, że postaram się Was nie zawieźć i otworzyć cudowny sezon ślubny :D A za wszystkie toasty już teraz dziękuję :przytul:
Mam do Was prośbę.. trzymajcie kciuki :) Niestety nie mogę Wam teraz napisać o co chodzi ale dowiem się już dziś po 14:00. Jak nie wyjdzie to uznamy, że nie było sprawy a jak wyjdzie to będę się cieszyła jak dziecko i na pewno sie pochwalę :D Liczę na Was ;D ;D ;D
-
W takim razie trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że się pochwalisz! :grin:
p.s do Waszego ślubu równe 4 tygodnie :)
-
kciuki zacisniete :)
i czekam na wiesci :)
-
trzymam kciuki :)
-
kciuki trzymam!
-
Dwa razy powtarzać nie musisz :) Kciuki zaciśnięte!
-
i co? pomogly??
-
trzymam kciuki :-* :-* :-*
-
Juleczko jeszcze tylko 28 dni ;D ;D ;D ;D
Ale zleciało ..... :P :P :P
No i kciuki zacisniete !! Jeszcze trzymam ale to juz chyba troche pozno dlatego czekamy na wiesci ;D
Miłego popoludnia :-* :-* :-*
-
Tyle toastów w dniu ślubu to chyba nikt nie będzie miał co Ty ;D ;D
i tylu skacowanych następnego dnia :skacza:
Wyczailiśmy w najnowszej gazetce ciekawą ofertę na wódeczkę, dokładnie taka, która nas interesowała, w ciekawej cenie..
Koleżanka też ostatnio wyczaiła w Makro jakąś promocję i chyba też kupiła tam wódeczkę na sierpniowy ślub.
A teraz pisz, za co nie trzymałam kciuków, bo nic o tej akcji nie wiedziałam :)
-
już po 14.00 :)
mam nadzieję, że się udało to co chciałaś :)
-
Ijak tam bo już dawno minęła 14 :D
-
Tyle czasu nie pisałam, że aż mi wstyd, ale nadrobiłam wszystko :)
Co do kciuków oczywiście też trzymam :D
-
A no dziewczynki kicha wyszła i tyle, na szczescie nic nie straciłam, ale az szkoda pisac :D
Nieistotne :D
Mimo wszystko dziękuję za kciukasy :przytul:
Aneczq, to nic, ciesze się, że wpadłaś :)
Japciu, "de lux" była w promocji a to ostatnio popularna wódeczka na weselnych stołach, bo tez podobno całkiem dobra, ja się nie znam, ja nie pijąca ;)
A wiecie co będzie w sobotę?.... .... .... .... :cancan:
-
Czyżby wieczór panieński? ;D
julenko, a z czym kicha wyszła? Nic nam nie zdradzisz? ;)
-
O my tez myślimy o tej wódce :)
A z ta tajemnicą to może jednak zdradzisz?
-
Julenka... nie daj się prosić... zdradź jakiś rąbek tajemnicy :)
-
Chociaż tyci tyci nam powiedz, bo umrzemy z ciekawości :P
My wódkę kupowaliśmy w Kauflandzie :)
A 31 grudnia z pewnością i ja będę z Wami myślami ;)
-
W sobotę Julenka żegna się z wolnością :los:
-
Ale jesteście uparciuchy! Ja jednak będę obstawała przy swoim i nic nie zdradzę, bo i nie ma czego :P :P :P
O my tez myślimy o tej wódce :)
Malavi - 15,75 zł za 0.5l. w Makro to chyba dobra cena? :D Tzn taka jest cena z koncesją a my taką akurat mieliśmy przy sobie, a jeśli nie masz skąd wziąć koncesji to chyba 16,20 zł lub coś koło tego.. Także niewielka różnica.
Madziu, w Kauflandzie to my zaopatrzymy się w winka, bo różnica w cenie jest nawet do 5 zł na tym samym winku.
Tak, macie rację, w sobotę tzn pożegnanie z wolnością :D Pewnie zapytacie dlaczego tak wcześnie, już wyjaśniam, zostały nam 4 weekendy do ślubu, więc:
weekend I - mój wieczór panieński :cancan:
weekend II - wieczór kawalerski Ł. :pijaki:
weekend III - przyjazd mamci i reszty familii z UK :jupi:
weekend IV - Święta Bożego Narodzenia :balwan:
weekend V... nie, nie zagalopowałam się, w V weekend to ja już będę moje drogie Panią Ł. ;D ;D ;D
-
Aha zapomniałam Wam napisać.. przed chwilką przyszła do mnie sąsiadka z góry i oświadczyła, że pękł im mega balon z winem i ileśtam litrów wylało się na podłogę.. także jest ryzyko, że będzie nam leciał alkohol z nieba/sufitu.. w sumie na sobotę jak znalazł.. :P
-
hahahaha, będzie lizanie sufitu :)
-
Noo, to przynajmniej alkoholu wam nie braknie :skacza:
Kurcze, jak fajnie odliczać do ślubu! :P
A co do tej tajemnicy to ja sobie tam coś w głowie stwarzam ale też nic nie będę tutaj mówiła o moich przypuszczeniach co to mogło być :P ;)
Tajemniczo się zrobiło :D :D :D
Ah tak, winka też kupowałam w kauflandzie :) I szampana :P
-
Julcia a jakie winka będziecie kupować??
Jej, te pytania z protokołu są kosmiczne. Fajnie, że trafił Wam się taki fajny Ksiądz bo na niektóre pewnie by mnie zamurowało :)
My tez mamy de lux :) i w podobnej cenie kupowaną :)
Julcia a możesz mi przypomnieć o której jest ślub i gdzie dokładnie??
Udanego Panieńskiego :D
-
Ale numery z tym winem... ;)
-
Również życzę udanego panieńskiego :pijaki: :pijaki: :pijaki:
Wybaw się za wszystkie czasy, taka impreza się już nie powtórzy :hahahaha:
-
Hello :D Na szczęście nic nie przeciekło :D Tylko wina szkoda.. już współczuję sąsiadowi.. taka strata :'( ;D
Karolka, jeślic chodzi o wina to kupimy 3 rodzaje - białe słodkie (tu chyba postawimy na cin cin lemon), czerwone słodkie, i czerwone półwytrawne.. co do tych dwóch ostatnich to nie mam pojęcia jeszcze.. ale właśnie tak jak pisze Madzia też kupimy je w Kauflandzie, bo po pierwsze jest chyba najtaniej a po drugie mamy pod nosem sklep :)
Pytałaś o ślub.. juz piszę.. a więc tak:
31 grudnia 2009 roku (czwartek)
godzina 15:00
w Kościele pw. Św. Trójcy w Będzinie (czyli kościółek na górce obok zamku)
Wszystkich chetnych aby być z nami w tym szczególnym dziś juz dzis serdecznie zapraszam!
-
U la la no to niezle z tym winem !!
Ale dobrze ze Wam nie przeciekło !!
No kurcze na palcach jednej reki mozna odliczyc tygodnie do slubu - a po drodze jeszcze przyjazd rodzinki i swieta wiec szybciutko zleci !!
Buziaki na balowy weekend :-* :-* :-*
-
No szkoda, że nie chcesz zdradzić nam swojej tajemnicy... ;D ;) Julenka ale mało na suwaczku ci zostało, stresujesz się już troszkę? czy luz? :luzak: ;D
Pozdrawiam piątkowo ;D
-
Ależ to będzie piękny ślub... :D
-
No i nie zdradzi o co chodziło, a my tak kciuki trzymałysmy :D
A tu slub coraz bliżej.... To jak macire Kauflanda blisko to i Lidla też, polecam likier kawowy... pyyychoootkaaa :D
Natomiast co do win z Kauflanda nie piłam.... ???
-
Aneczq, masz rację Lidla tez mamy bliziutko, az zajrzę z ciekawości po ten likier :) Dzięki! :D
Kaamila, wiesz, zauważyłam, że nawet tak bardzo nie stresuję się ślubem.. być może dlatego, że tyle sie teraz dzieje, niedługo Święta i tak na prawdę nie mam kiedy siąść i się pozamartwiać ;D Może to i dobrze.. Ale czuję, że jak miną Święta to wtedy się zacznie :Olaboga:
Natalcia, oj leci, leci.. Niedługo koniec suwaczka :) Pamiętam jak na początku tak powolutku sie poruszała ta parka na nim, a teraz mknie nie wiem nawet kiedy :)
Mysia, :przytul:
-
Cena dobra, tylko w Szczecinie w makro jest 16.20 z koncesją, ale to i tak nieźle, więc bardzo się cieszę z cynku :)
Z tym winem to straszna szkoda i sobie wyobrażam jaki problem z tym mieli! Nasz kot ostatnio wylał w kuchni ponad 5l wody, bezbarwnej, bezzapachowej (czego nie można o winie powiedzieć) na kafelki a i tak sprzątałam prawie godzinę!
-
Julenka , naprawde polecam, jest pycha, natomiast w Kauflandzie likier pomarańczowy :) wódki nie pijam więc bardziej obeznana w likrach jestem :P
-
Aneczq , czyżbyś też mieszkała w Będzinie? ;D
Malavi, tak mówiła właśnie, że wszystko się im klei i dywan muszą oddać do czyszczenia :-\
-
Kurcze, zapachu też pewnie ciekawego w tym mieszkaniu nie mają! ::)
My kupowaliśmy wermuty, w tym właśnie chyba białe to było cin cin - były pyyyszne! Zarówno czerwone jak i białe były półsłodkie z tego co pamiętam... Żałowałam że nie zostało ani trochę :P ;) (ja na winach się nie znam więc dokładnie co i jak nie powiem :P )
Oj gdybym była w Polsce to z pewnością przyjechałabym na ślub! Ale niestety... ::)
-
Ale zleciały te weekendy Julenko :-* :-* :-*
-
[/b]julenko[/b] nie będzin ale blisko :)
Preczów to moja mieścinka, może kojarzysz.
-
jeszcze tylko 27 dni ;D
-
Gdybyś mieszkała bliżej, to na pewno bym wpadał do kościółka. Twój ślub będzie na pewno niesamowity :)
Zostawiam pozdrowionka!
-
A ja się na ślub wybiorę jak tylko się nie zmienia plany co do sylwestra:) Kto by sie chciał wybrać ze mną to proszę na priv :)
-
Julcia chetnie bym przyszla, ale niestety... :-\
-
Ja mieszkam niedaleko... ale jedziemy na Sylwestra w góry, więc też odpada...
Ale napewno będę o Was pamiętać o północy wznosząc za Was toast :)
-
Witajcie forumeczki! :)
Madziu.. ja tez uwielbiam cin cin białe, pychota!!!
Aneczkq, oczywiście wiem gdzie jest Preczów :) Bliziutko Będzina :)
Karolla, będzie mi baaardzo miło :przytul:
Reniu, oczywiście rozumiem.. :)
* * * * * * * * * * * * * *
P.S. Wieczór panieński był boooooosssskkkiiii!!!!!!!!!!!!!!
-
Julcia to opowiadaj :):):) już się nie mogę doczekać relacji :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: i o zdjęcia tez poprosimy :D
-
O, to może jakaś szersza relacyjka :)?
-
Relacja oczywiście będzie, tylko chciałabym poczekać na wszystkie zdjęcia.. będzie ciekawiej kiedy wszystko Wam zobrazuje ;) !
-
A w oczekiwaniu na relację z wieczór panieńskiego opowiem Wam historie jaka zdarzyła się dziś rano..
Do dziś myślałam, że takie rzeczy przydarzały się tylko bohaterom bajki SĄSIEDZI..
Ok. 9 rano obudziło nas (tzn mnie, Łukasza i Monikę - moją przyjaciółkę, która nocowała u nas.. ) stukanie w ścianę. W pierwszej chwili myślałam, że to sąsiad z góry kuje w łazience kafelki.. ale hałas dochodził z ostatniego pokoju.. Myślę sobie OK, pewnie za ścianą, w kamienicy, która sąsiaduje z nami ktoś coś remontuje..
W tym czasie Łukasz wstał i poszedł do łazienki.. stukanie nie ustawało.. nagle .. nie uwierzycie.. jak piorun wpadła do tego pokoju z którego wydobywał się hałas.. a tam dziura w ścianie!
:szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka:
W naszej ścianie dumnie sterczała sobie rura!
Mój krzyk wyrwał Łukasza z łazienki, kiedy wbiegł do pokoju to stanął tak jak ja .. zamurowało nas i nie wiedzieliśmy co mamy robić..
Ludzie za ścianą już się zorientowali co zrobili, myślałam, że zaraz ktoś przyjdzie sprawdzić jakie są szkody czy coś takiego ale cisza.. Dziewczyny, jakiego nerwa dostałam to jest SZOK! Ubrałam się i lecę do bloku obok.. Za mną Łukasz, za Łukaszem Monika..
Wpadłam do mieszkania tych inteligentnych ludzi a tam jakaś starsza kobieta mówi, że Ona przeprasza ale Oni mają ślepą kuchnie i chcieli sobie zrobić wentylacje, więc wykuli dziurę, bo myśleli, że po drugiej stronie nie ma pokoju tylko taras.. Nie ogarnęłam tego w pierwszej chwili.. Mój taras.. Myśleli, że za ich ścianą jest mój taras i Oni się na niego przebiją z rurą wentylacyjną ??!!??!!??
:szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka:
Stwierdziła, że dalsza dyskusja z nimi nie ma sensu. Poprosiłam o ich dane, ponieważ są mi potrzebne do zgłoszenia szkody. Tamta kobieta na to, że "może się dogadamy i szwagier przyjdzie i naprawi tą ścianę?"
Nie.. nie dziękuję..
Musiałam stamtąd wyjść, bo nie ręczyłabym za siebie..
Taki miły niedzielny poranek..
-
hmmmmm....... Przepraszam, ale wybuchnęłam śmiechem :) Ale Wam pewnie do śmiechu nie jest...... Współczuję kłopotów!
-
Nie mam pytań... Czsami zaczynam wątpić w inteligencję człowieczeństwa...
Również współczuję...
Taras... Dobre... :-\
-
O matko... :mdleje:
Dostałabym takiego ataku szału... że wolę sobie tego nie wyobrażać... :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb:
-
Rozszarpałabym chyba :Kill: masakra jakaś. To ona świadomi chciała się przebić na wasz taras nie informując nikogo o tym? Przecież to ludzkie pojęcie przechodzi. Ludzie są po prostu niesamowici.
-
ale przezycia!! chyba dostałabym palpitacji serca widzac cos takiego :D
-
W pierwszej chwili też się uśmiałam(bo przypomniała mi się reklama z przebitą ścianą przez rączkę z patelni), ale O CHOLERKA... Chyba bym dosłownie zamordowała! A jeszcze ich spokój i takie gadki.... No chyba bym nie wytrzymała dosłownie! Dobrze, że ich zgłosicie!
Taras.... A co tam taras sąsiadów ::) Wrrrrrrrr!
Kurcze Ula Wy to macie przygody z tym mieszkankiem!
-
ooo kurczę! jeszcze remoncik przed samym ślubem >:( ludzie kompletnie rozumu nie mają, a o wentylację, nawet jeśli byłby tam Wasz taras, to i tak powinni zapytać, bo wbrew pozorom wentylacja domowa jest słyszalna i przecież moglibyście nie wyrazić zgody na umieszczenie rury na waszym tarasie :boks_4:
-
sąsiedzi szok!!!! :o brak mi słów :P dobrze, że z nimi nie dyskutowaliście, bo z takimi ludźmi nie ma co gadać....oni mają swój świat :o :o
-
ale akcja z tymi sąsiadami... ludzie naprawdę są bezmyślni ::) i to w dodatku przed ślubem.. szkoda słów :-\
nie mogę doczekać się relacji (i fotek) z panieńskiego :)
-
julenka wspólczuję :-*
Naprawde macie kłopotów, najpierw alkohol z sufitu a teraz ta rura..... Ale nie daj się
A Predczów bliziutko bliziutko :) więc znam okolice, zreszta mam ukochanego fryzjera w będzinie więc bywam tam obowiązkowo :D
Czekamy na zdjęcia i relacyjkę :tupot: :tupot:
-
o mamo! Ulcia powalilas mnie na kolana!!! co za matoły przed samymi Swietami!!!!!!!
-
Naprawde macie kłopotów, najpierw alkohol z sufitu a teraz ta rura.....
Nie zapominajmy o zalaniu mieszkania, jak dobrze pamiętam, parę miesięcy temu ::)
-
Dziewczyny, szkoda słów jak widzicie.. :-\
Zgłosiłam sprawę do administracji i firmy ubezpieczeniowej, jutro mam pierwszą wizytę likwidatora. Dalej nie ogarniam idiotyzmu sąsiadów..
Madziu, masz rację, jeszcze było zalanie dwóch pokoi i wymiana pękniętych rur, zresztą całkiem niedawno...
-
madzia_n masz rację zapomniałam o tym...
julenka tego się nie da ogarnąć ani zrozumieć
Czekamy na relacyjkę.... Ruszy coś dziś? ;)
-
Julenko, az mi dzisiaj lezki ze wzruszenia polecialy, jak czytalam, ze Ty juz po wieczorze panienskim.. ze slub juz tuz tuz.. ahh.. :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony:
czekam kochana na relacyjke :)
-
Masakra.... współczuję sąsiadów... ludzie to cierpią chyba na jakąś znieczulicę i egoizm zarazem... taras sąsiadów można uszkodzić, ważne by dla siebie zrobić wentylację :o w ogóle nie jestem w stanie zrozumieć takich ludzi ;/ szkoda, że jest ich co raz więcej...
jesteś bardzo spokojną osóbką skoro nie zrobiłaś awantury... ja bym płuc pewnie nie szczędziła...
-
jak na mój gust nawet jakby tam był taras to powinni zapytać. Ehhh dla głupoty ludzkiej i egoizmu brak mi słów. I do tego żadnego przepraszam...
-
O rany, ale przygoda :) i to przed samymi świętami! mam nadzieję, że wam wszystko szybciutko, ładnie naprawią
-
ooo rany - debilizm ludzki nie zna granic :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur:
Nam babka z tbs mówiła że oddali inny tbs i babka zaraz na drugi dzień wywyierciła dziury w łazience bo musiała powiesić sobie lustro - szkoda tylko że nie spojrzała na plany jak ida rury i kable - bo wywierciła dziurę w rurze i zalało wszystkich a mieskzała na 4 piętrze ::)
-
Nam babka z tbs mówiła że oddali inny tbs i babka zaraz na drugi dzień wywyierciła dziury w łazience bo musiała powiesić sobie lustro - szkoda tylko że nie spojrzała na plany jak ida rury i kable - bo wywierciła dziurę w rurze i zalało wszystkich a mieszkała na 4 piętrze Roll Eyes
:o :o :o
Czasem naprawdę nie potrafię ludzi zrozumieć ::)
-
:-* :-* :-*
-
to moze ku zatarciu niemiłych wypadków doczekamy się relacyjki z panieńskiego? :)
-
I to jest cudowny pomysł ;D
Czekamy na sprawozdanie z panieńskiego :tupot:
-
buziaczki kochana!
-
Witajcie :przytul:
Wybaczcie, że tak Was zaniedbuje.. Tak bardzo brakuje mi teraz czasu, kilka spraw zostało nam jeszcze do dogrania.. w sobote Łukasza wieczór kawalerski.. a propos wieczoru, wiem, że czekacie na relacyjkę.. :) Chciałam Wam wszystko opisac kiedy będę miała zdjęcia a dziewczyny też zapracowane i nie dostałam jeszcze fotek.. :(
Idę ponadrabiac Wasze wątki, bo jeszcze pomyślicie, że już Was nie lubię... :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-*czekam na relację z panieńskiego ;)
-
tak tak relacja musi byc :D
-
Poczekamy na Ciebie cierpliwie :) Pod warunkiem że potem zasypiesz nas fotkami :P ;)
-
:brewki: zdjęcia ;D
-
poczekamy cierpliwie ;D pozdrawiam
-
Chcemy zdjęcia! Chcemy zdjęcia! Chcemy zdjęcia! ;D ;D ;D
-
:-* :-* :-*
-
Zostały już tylko 3 tygodnie !!!!
:)
-
no cóż jak trzeba to poczekamy... obyś tylko nie zapomniała nam tego swojego wieczorku zrelacjonować ;)
-
fotki! >:( :P
-
A już za 3 tygodnie...... SYLWESTER :terefere:
-
Tak, tak, Sylwester ;D ;D ;D
-
oj tak tak - już coraz blizej - Wielki Dzień ;)
-
Hej laseczki.. macie racje, już coraz bliżej naszego magicznego dnia.. równe 20 dni nam pozostało :D
Ostatnio tyle się u nas dzieje, że kiedy siadam wieczorem przed kompikiem aby coś Wam napisać to zwyczajnie nie wiem od czego zacząć i najczęściej zasypiam.. ;D Choć wczoraj posiedziałam dłużej poniewaz kończyłam produkcję winietek na stoły, całkiem fajne wyszły ;)
Obiecałam relacyjkę a tu zdjęć nadal nie ma.. Oki, sklecę coś z tego co mam :)
Dodam tylko, że na temat wieczoru panieńskiego nie wiedziałam prawie nic.. Koleżanka dostała liste dziewczyn, które chciałabym zobaczyć tego wieczoru wraz z ich numerami telefonów.. Zapytała jeszcze o której startujemy.. o 19:00.. Więc wystartowałyśmy :D
:cancan: SOBOTA 5 GRUDNIA 2009 ROKU GODZINA 19:00 :cancan:
Dzwonek wesoło zadźwięczał.. to już!!! Ok, szybko ustawiłam ostatnie talerzyki na stole i pobiegłam do drzwi, juz będąc w przedpokoju słyszałam śmiechy i wesołe głosy za drzwiami.. otworzyłam .. NIESPODZIANKA - krzyczały jedna przez drugą! Moje kochane dziewczyny, były wszystkie! Wszystkie o których pomyślałam przyszły! Taka byłam szczęśliwa.. zaraz wręczyły mi prezenty, usiadły sobie wygodnie, ja w centralnym miejscu i od razu poprosiły abym rozpakowała kolorowe paczuszki :brawo: Aparaty poszły przy tym w ruch..
Prezenty były świetne, jedne mniej inne bardziej poważne..
(http://images45.fotosik.pl/237/22091a44508faa9d.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Uszy w które widzicie na zdjęciu musiałam nosic całą noc, nie darowały mi.. :los:
Książka okazała się baaardzo interesująca.. jeśli dodac do tego fotografie w które jest zaopatrzona to juz w ogóle rewelacja ;D
Dostałam kilka kompletów bielizny przeważnie w kolorze fioletowym czyli moim ulubionym, poza tym znalazła się tez czerwień.. bardzo sexi ;)
W takim samym kolorze były też kajdanki.. Wśród prezentów znalazły się również jadalne stringi.. swoją droga bardzo ciężkie! :hahahaha:
Kiedy prezenty zostały rozpakowane zaczęły się konkursy, które przygotowały dziewczyny.. otóż w każdym z balonów z którymi przyszły dziewczyny znajdowała się karteczka z pytaniem na które musiałam odpowiedzieć.. na początku szło mi całkiem nieźle (ku niezadowoleniu dziewczyn :P) było pytanie m.in o to jak będą mieć na imię nasze dzieci, o to jaka była pierwsza myśl Ł. kiedy mnie poznał, o to co Ł. najbardziej we mnie kocha (oczywiście na wszystkie te pytania wcześniej On sam odpowiedział o czym tez mi nie wspomniał ani słowem :boks_4:).. Ale w końcu szczęście mnie opuściło i nie trafiłam z odpowiedzią grrr.. i posypały się kary.. przyznam, że dziewczyny wykazały się fantazją w wymyślaniu kar.. pierwszą z nich było hmmm.. zobaczcie same..
(http://images36.fotosik.pl/124/81032d16b9d9b004med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tak, to jest mój sąsiad, który musiał uwolnić mnie z kajdanek :skacza: Był w lekkim szoku, tym bardziej, że oderwałyśmy go od remontu, nawet zaproponował, że może on się przebierze ale luuuz, nie było takiej potrzeby. Świetnie poradził sobie z zadaniem :)
Kolejne kary były może mniej stresujące ale tez extra.. było picie karniaczków prosto z mojej kochanej świadkowej..
(http://images44.fotosik.pl/237/f7b8bb33480d0ca0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Poza tym zdarłam nieco gardło krzycząc przez balkon jak bardzo kocham Łukasza.. Troszkę się obawiałam sąsiadującej ze mna prokuratury będzińskiej ale jakoś uszły mi na sucho te wybryki.. był taniec na stole, "zabawy" z jedynym mężczyzna jaki miał wstęp na ten wieczór czyli z moim kochanym.. misiem.. i wiele wiele innych.
(http://images38.fotosik.pl/233/944101103fb792cemed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Myślałam, że na tym koniec a wtedy poszły w ruch fanty.. każda z dziewczyn włożyła do woreczka cos od siebie, coś co ją charakteryzowało a moim zadaniem było odgadnięcie do kogo należą te przedmioty.. nie zawsze się udawało.. więc posypały się kolejny kary.. bądź tez pytania, ojjj momentami było gorąco :oops: :oops: :oops:
W końcu dziewczyny darowały mi.. zapowiadziały, że to koniec i w pełni zasłużyłam na tytuł doskonałej narzeczonej oraz są pewne, że będę dobrą żoną.. i wręczyły mi kopertę..
:hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm: :hmmm:
O co chodzi? prezenty już były więc co to tekiego.. Niecierpliwie ja otworzyłam .. w środku znajdował się bon na pokaźna sumkę do wykorzystania w Centrum Odnowy Biologicznej..
:szczeka: W takim szoku byłam!
Wyściskałam każda po kolei, taką niespodziankę mi zrobiły, trafiły w mój gust w 100%.
Nie pozwoliły mi jednak długo się nim cieszyć, kazały szybciutko się zbierac na dalszą część imprezy czyli disco.. :disco:
A tam cudownie bawiłyśmy się do samego rana..
To był najfajniejszy babski wieczór w moim życiu! :D :D :D
-
Ale super wieczór panieński! Dziewczyny masz na prawdę przednie i jakie pomysłowe.
Spisały się nie ma co :brawo_2:
-
Suuuper wieczór panieński! :) No i gratulacje dla pomysłowości koleżanek! :) Świetnie wyglądałaś! :)
W takich momentach żałuję że nie miałam panieńskiego ;) Ale cóż, nie miał mi go kto zorganizować, a sama miałam już za dużo na głowie...
-
Takich koleżanek to ze świecą szukać :)
Super, że tak wszystko się udało :)
-
To świetnie że wieczór się udał :-* :-* :-* :-*
-
Julcia super genialne!!!
-
Super wieczór panieński :D
Ale to już niedługo... jaaa ;D
-
świetny wieczór panieński. Najważniejsze, że się dobrze bawiłaś.
-
aj supcio :skacza:
superowe te uszy :D w nich tez bylas na disco? :D
aj zazdroszcze takich pomyslowych kolezanek :D
-
nie, no impreza pierwsza klasa :) Koleżanki spisały się na medal :)
-
Ale się dziewczyny postarały! Świetnie się sprawiły :) Super sprawa z tym bonem, zazdroszczę!
-
no no Ulcia swietny panienski, szalowe zabawy, a prezent super, chyba kazda chcialaby dostac, ja teraz z kazdej okazji bede sobie zyczyc taki bon chyba ;D
a jak tam z mieszakniem i ta dziura, a swoja droga co za idioci z tych sasiadow, ja to bym chyba oczy wydrapala za to.
a gdzie narzeczony spedza kawalerski, wiesz cos?
:-* :-*
-
Cieszę się, że podobała się Wam relacyjka :)
Patik, tak oczywiście, inaczej dziewczyny by mi nie darowały ;D
Pamelko dziś Łukasz wieczór, będzie podobnie do mojego wieczoru.. ale powiem nieskromnie (sam Ł. to potwierdza), że nie będzie na pewno tak ciekawie jak na moim :) Był pod wielkim wrażeniem inwencji twórczej moich dziewczyn! :) A On wie co chłopaki planuja także nie będzie żadnaj niespodzianki, mimo wszystko mam nadzieję, że będzie się dobrze bawił.. :)
Jednak ja nie będę tez się nudziła, wybieram się z koleżankami do Fantasy do Sosnowca :disco:
Co poza tym u nas? Właśnie wróciliśmy ze spotkania organizacyjnego z naszym DJem.. Wszystko ustalone, zabawy, piosenki, podziękowania.. Fajny gość się zapowiada z tego naszego DJa :ok:
Oki, lece się szykować laseczki!
Buźki ogromne dla Was! I przepraszam te z Was, które jeszcze nie zdarzyłam odwiedzić w Waszych wątkach, postaram się nadrobić wszystko jutro, bo zamierzam spędzić baaardzo spokojnie niedzielę :)
:id_juz: :id_juz: :id_juz: :id_juz: :id_juz: :id_juz:
-
baw sie dobrze :-* :-*
-
Dobrej zabway! Co do niedzielnego lenistwa, to trzymam za słowo :)
-
Baw się dobrze Julenko :-* :-* :-* :-*
-
Udanej zabawy :-* :-*
-
No to szalonej zabawy. Ciekawe kto wróci bardziej "zmęczony" Ty czy narzeczony ;)
-
Rewelacyjnej zabawy! :)
-
milej niedzieli!
-
super wieczorek :) fajnie wyglądałaś z tymi uszami :)
jak się wczorajszy wieczór udał?
-
:-* :-* :-* niedzielne
-
Jestem, jestem :D
Napisze tylko tyle - super impreza była! Wróciłam przed Łukaszem do domku, On przyjechał ok 4:30.. i zamiast iść spać zaczął mi opowiadać wrażenia z wieczorku.. :D
Potem pospaliśmy do 8:00, bo obudziło nas dwóch kolegów Łukasza, którzy wracali do domu z jego kawalerskiego.. po prostu zasiedzieli się jeszcze po drodze u innego kolegi.. :glupek: :glupek: :glupek: :glupek: :glupek:
Mają siłę chłopaki! Posiedzili troszkę, zjedli śniadanie i poszli do domu..
Przypomniało mi się jeszcze - była wczoraj w Fantasy grupa dziewczyn, które też miały wieczór panieński
.. aż mi się troszkę smutno zrobiło, że ja juz PO.. A Ł. opowiadał, że tam gdzie On był tez z trzy grupy miały wieczory kawalersko/panieńskie i wszyscy pobierają się w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, tylko my takie oryginały ;D
Buziaczki niedzielne dla Was!!!
-
A tak w ogóle widzicie to co ja na suwaczku?
2 tygodnie i 4 dni....
18 dni...
432 godziny..
:boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie:
-
Ani się nie obejrzymy, a będziemy oglądali relacyjkę ;D
Fajnie, że dobrze się bawiliście :)
-
No to już jesteście "ochrzczeni" oboje i zaraz żegnaj narzeczeństwo :) Oryginały, oryginały, ale jakie super!
-
Teraz to już ani się obejrzysz, a będziesz żonką :)
-
Ostatnie chwile narzeczeństwa... :)
Jeszcze trochę i będziecie się przedstawiać jako mąż i żona ;)
-
Jeszcze trochę i będziecie się przedstawiać jako mąż i żona ;)
W sumie to dopiero w przyszłym roku :skacza:
-
2 tygodnie i 4 dni....
18 dni...
432 godziny..
Kochana, ale bliziutko! :skacza: :skacza: :skacza:
-
wieczór panieński bardzo fajny :) dziewczyny się spisały!
A ślub lada dzień :]
-
No widzisz, jesteście wyjątkowi :)
-
no no widze że wieczór udany - ale wyglądasz na zdjeciach jak nie Ty ;)
-
17 dni..
ale wyglądasz na zdjeciach jak nie Ty ;)
No cos Ty Justyś, jak to jak nie ja ;D To JA, ta sama co zawsze ;D Ale tak na powaznie to wiele osób mi mówi, że wyglądam inaczej na zdjęciach a inaczej na żywo, także jak sie poznamy w styczniu (mam nadzieję :)) to może też tak powiesz :)
Ostatnie chwile narzeczeństwa... :)
Jeszcze trochę i będziecie się przedstawiać jako mąż i żona ;)
W sumie to dopiero w przyszłym roku :skacza:
U sumie masz rację Japcio, więc czym ja sie stresuje jak to dopiero w przyszłym roku :P
Szwankuje mi Outlook, nic nie mogę zrobić.. tzn nie mogę napisac nowej wiadomości.. znacie się na tym? Bo ja nie za bardzo.. :-\
-
:-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
poniedziałkowo pozdrawiam :)
-
Nie znam się niestety, bo nie używam tego programu...
Buziaki :-* :-* :-*
-
w ogóle nie możesz napisać czy nie chce się wysłać?
-
Kiedy chcę utworzyć nową wiadomośc to zawiesza się i muszę resetować komputer..
Czekam na informatyka, bo jak sie okazało nie tylko ja mam taki problem, połowa ludzi w firmie nie może wysłać maila.. :)
-
dziwne ::) może wirus jakiś?
-
17 dni, jeju jakie emocje! zazdroszcze Ci!
-
Ula, ale już bliziutko;-) :skacza:
-
Juleńko odczuwasz już stres związany ze ślubem?
-
zabawex Jaki stres? :) Przecież to będzie najpiękniejszy dzień w życiu Julenki :) Ale Ci zazdroszczę, że to wszystko jeszcze przed Wami :)
-
Paula, a Ty dzisiaj piękne okragłe 100 dni ! Jak ten czas leci :)
Zabawex, troszkę tak, odczuwam stres ale to bardziej z powodu nagromadzenia się pewnych spraw i wydarzeń w bardzo krótkim czasie.. Za parę dni przyjeżdza do nas rodzina z UK, chciałam na ich przyjazd już wysprzatać i pięknie ozdobić świątecznie mieszkanie.. a jak pamiętacie mamy troszkę metrów kwadratowych. Najchetniej wzięłabym wolne ale zostało mi już mało dni i wolę je wykorzystać przed ślubem.. Dzisiaj jedziemy odebrac zapowiedzi z kościoła. Wstyd sie przyznac ale ani razu nie usłyszałam własnych zapowiedzi :(
Japcio, .. zawsze można powtórzyć ślub, wiesz np. z okazji rocznicy :D I znów poczuć dreszczyk emocji..
Dostałam dzisiaj informacje od ubezpieczyciela, w związku z ta dziura w ścianie, którą nam zafundował sąsiad, że jest już decyzja wydana i lada dzień dostaniemy informacje o wycenie szkody i wysokości odszkodowania.. Hmm tylko, że u nas nie było nikogo aby nawet obejrzeć ta dziurę :hmmm: :hmmm: :hmmm: Więc skąd wiedza na ile to wycenić? Dziwna sprawa.. ;)
-
Zapytali sąsiadów jaką średnicę miała ta rura i wyliczyli szkody :hahahaha:
-
faktycznie dziwne... może wyceniają według jakiejś swojej tabelki ::)
-
tia, pewnie wyceniaja wg swoich jakis tam widzi misie ;)
-
No, ale i tak chyba powinni przyjść i obejrzeć szkodę..
-
hmmm nie wobrazam sobie ze likwidator nie obejrzał tego, a zdjecia wysylalas?
-
Zdecydowanie powinni przyjść i to obejrzeć. Nie wiem dlaczego nikt nie przyszedł....na jakiej podstawie wycenią odszkodowanie?
-
Tak to tylko w Polsce może być, że potrafią wycenić szkodę bez jej obejrzenia ;)
-
rzeczywiscie trochę nie bardzo... powinni obejrzeć szkodę...
-
zostało 16 dni :)
Co do szkody, to nie mam pojecia, jak on to wyceni, chyba, ze macie w ubezpieczeniu określony przedział, np za uszkodzenie mienia 10% wartosci, czyli od wartosci rynkowej mieszkania 10%, no ale powinien przyjść i zobaczyć
-
Co do szkody, to nie mam pojecia, jak on to wyceni, chyba, ze macie w ubezpieczeniu określony przedział, np za uszkodzenie mienia 10% wartosci, czyli od wartosci rynkowej mieszkania 10%, no ale powinien przyjść i zobaczyć
No to by było konkretne odszkodowanie ;D
-
To pismo od ubezpieczyciela było odmową.. :mdleje: Nie mam pytań, ocenili, że nie była to dewastacja (więc co innego?!) ponieważ sasiad nie miał na celu włamania z kradzieżą.. A skąd oni to niby wiedzą?
:klnie: :klnie: :klnie:
-
Moja kumpela tez tak miała zalali ją i nawet nie przyjechali zobaczyc ale dostała 1000 zł za nic bo ona tylko pomalowała plamę może na 50 cm ;D
Ale to dziwne bardzo ja bym sie wybrała do jakiegoś rzecznika praw ,ze jak to nawet nie przyjechali obejrzeć a odmawiaja :-\
-
To pismo od ubezpieczyciela było odmową.. :mdleje: Nie mam pytań, ocenili, że nie była to dewastacja (więc co innego?!) ponieważ sasiad nie miał na celu włamania z kradzieżą.. A skąd oni to niby wiedzą?
:klnie: :klnie: :klnie:
:o :o :o
No, ale JAK TO?! I co teraz???
-
Czyli bezkarnie można robić dziury w ścianie??????? Jakiś koszmar normalnie...... A nie można tej sprawy zgłosić do jakiegoś rzecznika? Przecież to się do prasy nadaje....
-
Ja bym napisała odwołanie.
Przecież tak nie może być, żeby zrobienie dziury w ścianie pozostało bez konsekwencji.
No to skoro, to nie jest dewastacja i nie ponosi się za taki czyn kary, zróbcie to samo....
Przecież się nie włamujcie...
Żenada :mdleje: :mdleje: :mdleje:
-
dziwne a co ma dewastacja do włamania z kradzieżą bo nie rozumiem... przecież to są dwie różne rzeczy ::)
-
Ta rura przed samymi swietami, to było jak z jakiegos filmu.
Trzymam kciuki za duzo pozytywnych emocji i zero stresów!
-
Ja bym tego tak nie zostawiła! Zrób coś z tym, odwołanie jakieś czy coś.... Przecież to niedopuszczalne ::)
-
o rany rany normalnie nie wierze w to co czytam :o :o :o
czyli wychodzi na to ze mozna poprzedziurawiac sasiadom sciany i bedzie ok? czyli ze nie naprawia wam tego????
beznadzieja
:-* :-* :-*
-
jestem w szoku.... :o
-
a gdzie jestes ubezpieczona? ja pracuje w firmie ubezp moge sie podpytac to i owo :)
-
Wierzcie mi, że ja sama nie moge tego pojąć..
Paooolka nie wysyłałam żadnych zdjęć, kilka zdań powiedziałam przy telefonicznym zgłoszeniu szkody i tyle.. Spodziewałam się, że ktos przyjdzie. Oczywiście napisałam już odwołanie.. ale jak się wczytałam w umowę to wiecie ile oni maja czasu na odpowiedź do odwołania? Od 4 do 6 tygodni! Czyli ja w tym czasie nie moge nic zrobić, bo i tej dziury nie moge ruszyć, na szczęście ona nie jest na wylot do sąsiada poniewaz on juz ze swojej strony ja zamurował więc pozostaje tylko u mnie.. nie wiem może przestawimy meble na czas rozwiązania tak aby nie było tego widać ? Ehh..
dziwne a co ma dewastacja do włamania z kradzieżą bo nie rozumiem... przecież to są dwie różne rzeczy ::)
Dokładnie..
Ale przynajmniej wczoraj sie dowiedziałam, że moje ubezpieczenie zapewnia mi pełne odszkodowanie w przypadku uderzenia w moje mieszkanie statku powietrznego.. tak, tak dokładnie STATKU POWIETRZNEGO.. ale nie w przypadku dziury w ścianie..
:bredzisz: :bredzisz: :bredzisz:
Ze spraw typowo ślubnych: wczoraj odebraliśmy pismo, że odbyły sie nasze zapowiedzi i nie było żadnych sprzeciwów :) Czyli mamy już komplet dokumentów, jeszcze tylko spowiedź ...
-
Paooolka.. MTU się nazywa to towarzystwo..
-
wow co to za wynalazek ??? pierwszy raz slysze, popytam w pracy jak jest u nas z takimi szkodami.
spojrz na swoje ryzyka w ubezpieczeniu, to wazne
-
Ja też nie rozumiem co ma dewastacja do kradzieży z włamaniem ::)
-
Paooolka nie wiem czy to wynalazek :D Mam tez tam ubezpieczone autko i ogólnie nigdy nie narzekałam.. pakiet może nie jest jakis wypasiony ale wydawało mi się, że jest wystarczający i na pewne wydarzenia losowe może się przydać.. Jak widac lepiej byc okradzionym lub zalanym (odpukać ;))
-
No to Polska właśnie, ludzie maja pomysły i wyobraźnię....
To przestawienie mebli na jakiś czas to chyba najlepszy pomysł. :)
A co do ślubu... To już tuż tuż.... ;D ;D
I snieżek już zaczyna pruszyć więc miejmy nadzieję napada więcej i będzie bielutko :)
:-* :-* :-*
A ja w domu na L4 - zapalenie spojówek...... :( :(
-
Z tymi meblami to może być dobry pomysł :)
-
jak czas leci.... juz tylko dwa tygodnie!!!!!!!!
-
mam nadzieję, że pozytywnie rozpatrzą odwołanie bo to jest tak absurdalne, że aż się w głowie nie mieści... od razu mi się firmy Barei przypominają ;)
chyba zastawienie tego meblami na jakiś czas jest dobrym rozwiązaniem... przynajmniej nie będziecie musieli na tę "ozdobę" patrzeć :)
-
musisz sprawdzic jakie ryzyka masz w ubezpieczeniu!
czy ubezpieczylas mury czy tylko "wnetrznosci" (czyli sprzety i wyposazenie)
w mojej firmie te dwa ryzyka sprzedaje sie osobno, w niektorych sa w pakiecie.
jesli nie masz ubezpieczonych murów to niestety nic nie wskorasz...
ewentualnie mozesz domagac sie odszkodowania z jego OC (jesli takie posiada), potem to juz sad
sprawdz swoja polise i przeczytaj OWU (ogolne warunki), musisz wiedziec od czego jestes ubezpieczona
przykro stwerdzic ale 80% ludzi zawiera ubezpieczenia nie znajac zakresu ochrony - czesto to blad AG ktory poprostu chce sprzedac produkt i nie informuje klienta "co i jak"
czesto tez blad ludzi ktorzy nie zaglebiaja sie w sprawe.
-
Aneczq, współczuję.. Tez miałam zapalenie spojówek w tamtym roku.. nieprzyjemna sprawa..
Paoolka, oczywiście jest tak w bardzo wielu przypadkach, że ludzie nie wiedza co podpisują.. jednak ja mam ubezpieczone elementy stałe mieszkania jak mury, drzwi, okna.. oraz ruchome jak np. sprzęty rtv..
Czytałam na ten temat i według mnie właśnie to co się stało jest dewastacja jednak dalej pisza, że: "dewastaja nazywa się zniszczenie lub uszkodzenie ubezpieczonego mienia przez osoby trzecie mające bezpośredni związek z dokonaniem lub usiłowaniem dokonania przez nie kradzieży z włamaniem także w sytuacji w której nie doszło do pokonania zabezpieczeń"
Więc pod co innego moge to podciągnąć? :(
-
Ależ paranoja z tym ubezpieczeniem..........mimo wszystko niech Ci to nie popsuje uroku przygotowań przedślubnych :-* :-* :-* :-*
-
Nie ma takiej opcji Izuś :)
-
ale jaja z tym ubezpieczeniem ::)
Oby szybko się rozwiązało na Waszą korzyść :) no a póki co, to rzeczywiście zastawcie czymś tą dziurę ;)
-
aaa to musisz sie odwolywac!
w ogole jak to mozliwe ze nie bylo rzeczoznawcy!
-
Nie wiem właśnie jak to możliwe.. tylko widzisz Paula oni powołuja sie na ten przepis czyli co według nich jest dewastacja czyli mój przypadek nie można do tego zaliczyć.. Według nich.
-
ale bzdura z tą dewastacją ::) to jakby Ci ktoś sprayem drzwi wejściowe pomalował albo celowo wybił okno kamieniem to też by wg nich nie była dewastacja :bredzisz:
-
Pewnie stwierdzili, że za dużo kasy już dostałaś po ostatnim zalaniu, więc teraz będą się każdego przecinka czepiać. Powiedz im, że się do innego towarzystwa ubezpieczeniowego przeniesiesz :P
-
bez rzeczoznawcy nie moga ocenic co jest dewastacja a co nie...
nie wiem co Ci poradzic, pierwszy raz slysze w ogole o takiej firmie
-
to przechodzi już ludzkie pojęcie Uleńko... zastaw meblem inie myśl o tym już do ślubu!
-
Normalnie szok!! :szczeka: :szczeka:
Ja bym na Twoim miejscu w ostatecznosci poszła do tych sąsiadów i powiedziała co i jak, że przez nich zostałaś na zimę z dziurą w ścianie, i ze jeżeli nie zapłaca za fachowca, który naprawi szkodę, pójdziesz na policję!!! Jeżeli są to starsi ludzie, to się napewno wystraszą. Tylko szkoda może psuć relacji z sąsiadami...??? ale jak oni są tacy ???
Już sama nie wiem, ale jestem taka zła, jak to czytam, że aż mnie nosi. Nie wiem jak by to było jak mnie by to spotkało.
-
Pewnie stwierdzili, że za dużo kasy już dostałaś po ostatnim zalaniu, więc teraz będą się każdego przecinka czepiać.
I tu jest pies pogrzebany. Zadzwoń i wymuś na nich wysłanie rzeczoznawcy. W ogóle zrób tam awanturę to trochę może coś się ruszy. Dostałaś swoje odszkodowanie w tym roku i więcej im się już po prostu nie kalkuluje... ::) Walcz julenko.
Do ślubu coraz bliżej i coraz bardziej biało :D
-
Dziewczynki, ale ja nie dostałam kasy za to zalanie! A to dlatego, że zalanie było w lipcu a moja polisa obowiązywała dopiero od 1 sierpnia :) Także kaskę na materiały budowlane to ja dostałam ale od administracji :)
Ale jest tez dobra wiadomość.. zadzwonił dzis do mnie kierownik administracji żeby zapytac jak się rozwiązała sprawa i jak mu powiedziałam co i jak to obiecał, że on się skontaktuje z moim ubezpieczycielem, bo jego zdaniem ściemniają ostro.. puki co poszło tez odwołanie z mojej strony.
2 tygodnie do ślubu.. Jejku jak to leci!! Wczoraj w ramach relaksu pojechaliśmy sobie do aquaparku, było tak malutko ludzi, może z 10 osób na całym NEMO :) Bosko!
-
zabawex, zgłosiłam :)
Julenko, to oby tak dalej :)
-
mam nadzieje ze sprawa zostanie rozwiazana!
hmm u nas rzeczoznawca to podstawa!
-
to super z tym basenem Wam się trafiło. Dobrze, że macie czas i ochote przed slubem na takie wspólne relaksowanie się :)
-
zabawex, zgłosiłam :)
Dzięki kochana :Daje_kwiatka:
-
O kurcze co za bzdura z tą ubezpieczalnią ::) Ale mam nadzieję że wszystko jednak dobrze się skończy, a póki co zakryjcie to meblami! :) :) :)
-
13 dni ...
Helllooołłł ;)
Co za piękny dzień! Śnieg pada.. oby utrzymał sie taki stan do do Sylwestra.. trzymajcie kciuki! :)
Strawdzałam juz pogode, według meteorologów ma być słonko, śnieg i -9 st. C. - czyli wymarzona zimowa pogoda!!! :)
Zamówiłam wczoraj torcik, dzisiaj jedziemy do księdza zawieźć zaświadczenie że odbyły się zapowiedzi w naszej parafii.. i zrobimy wszystkie "co łaska" opłaty :P Ciekawe co ksiądz na to, że nie chcemy dekoracji ??? Może nie będzie się czepiał, w końcu to ten fajny ksiądz :)
Nie wiem czy pisałam Wam, jeszcze w trakcie spisywania z nami tego protokołu.. leci pytanie za pytaniem, o imię, nazwisko, wyznanie, zawód rodziców a on nagle..
"Przepraszam, a a ten Pani kolor włosów to naturalny jest?" :o ??? :o ::) ;D
"Yyyyy.. no w sumie tak prosze księdza.."
"Bardzo.. bardzo ładny kolor.. to jak z tym zawodem taty?"
;D ;D ;D
Takiego mamy księdza.. :D
Zabawex kochana, nic się nie stało, ja tez się denerwuje, że nie można edytowac postów, chyba każdemu zdarzy się pomylić i dobrze byłoby móc poprawić tekst.. Zauważyłyście od kiedy nie można edytować wiadomości? Według mnie od kiedy powstał wątek z propozycją zmian dotyczących prywatności na forum, przykre to trochę..
-
Szykuje się swietne kazanie na ślubie ;)
MOżesz powiedzieć jakby się czepiał ale wątpie że od dziecka marzy Ci sie taka zimowa dekoracja na ślubie - choinki, szopka a nie białe wstązki i kwiaty ;)
-
nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze...
-
Ksiądz nie powinien się czepiać, bardzo sympatyczny się wydaje :)
A przecież sam wie, że kościół nie będzie wymagał dekoracji :)
Kochana, wszystko wskazuje na to, że będziesz miała swój BIAŁY ślub!!! :D
PS. Co do zmian, mi osobiście nie chce się nawet już wypowiadać w tym temacie... ::)
-
Ślub napewno będzie bajkowy.
Śnieżnie, biało i mroźnie :)
Co do dekoracji, to myślę, że ksiądz nie będzie się czepiał... Straciłby w Waszych oczach ;)
-
Wiecie, ja nie mam nic przeciwko dekoracjom ślubnym w kościele.. ale po pierwsze: nasz kościół jest baaaardzo stary, poważny, bardzo bogato zdobiony.. kwiaty i wstążki ni w ząb mi tam nie pasują, nawet Łukasz przyznał mi rację.. Po drugie: będzie to okres świąteczny, więc właśnie tak jak piszecie - szopka, choinki.. gdzie tam pasowałyby kwiaty? Chcę tylko świeczki wzdłuż drogi do ołtarza.. mam nadzieję, że ksiądz się zgodzi :)
Aha, jeszcze dziś po załatwieniu spraw w kancelarii zostaniemy w kościele na chwilkę z naszą fotograf aby sprawdzic światło, ustawienia i tego typu rzeczy.. Ksiądz powiedział, że będzie próba ślubu.. :P :P :P
-
O rany mam nadzieję, że Wam sie pogoda utrzyma bo będzie przeslicznie
I te świeczuszki zamaist kwatów to dobry pomysł :)
-
hmmm na ktora macie slub (przepraszam zapomniałam ...)
bedzie swietna atmosfera!!
-
Paula, nie ma sprawy :) o 15:00.
-
księdza macie rewelacyjnego ;D ;D ;D
-
Rety ile ja bym dała żeby być na Waszym ślubie! :) Relację będziesz musiała zrobić bardzo dokładną,co byśmy mogły każdy szczegół zobaczyć ;D To będzie cudowne! Czekam na ten Twój ślub jak nie wiem no :P
-
Wczoraj, gdy jechaliśmy z mężem autem przez zaśnieżone miasto, zaczęłam mu opowiadać o Waszym magicznym ślubie. O dziwo, małż wczuł się w klimat zimowego ślubu i zaczął dyskusję na temat zimowej sukienki ślubnej :) Życzę Wam, aby śnieg nie stopniał i aby lekki mrozik trzymał. Już nie mogę się doczekać relacji :)
-
ja równiez nie moge się doczekac i slubu i relacji :)
-
Z pewnością pogoda będzie piękna ;)
Ja już nie mogę się doczekać zdjęć z pleneru :D :D :D
-
Ojjjjjjjjjjjj ale się rozmarzyłam. Gdybym nie spędzała sylwestra poza domem na pewno bym się zjawiła na Twoim ślubie.
-
11 dni..
Hejjjj :) Mam najświeższe informacje.. :) Co prawda wczoraj nie mogliśmy się spotkać z księdzem, ponieważ coś mu wypadło ale telefonicznie uzgodniliśmy parę spraw - najważniejsza to ta, że proboszcz zgodził się aby ksiądz Daniel udzielił nam ślubu! :D Bardzo się cieszę, to będzie jego debiut więc coś mi się wydaje, że fajnie poprowadzi mszę ;) Poza tym proboszcz zgodził się aby zamiast tradycyjnej dekoracji były tylko świece, ale w świecznikach.. ??? ??? ??? Hmmm i teraz nie wiem o co mu chodziło tak do końca, chcieliśmy takie małe tealighty poustawiać wzdłuż ławek.. gdzie tam świeczniki.. przecież takie świece nie zabrudzą posadzki kościelnej.. trzeba to jeszcze obgadać! :P Z dekoracji kościelnych zgodziliśmy się jedynie na dywan wzdłuż kościoła - bez tego ciężko wyobrażam sobie dreptanie do ołtarza. I chyba wszystko jest uzgodnione.. Aha i jeszcze ksiądz proboszcz z góry zapowiedział cenę.. 500 zł (w tym organista).. nie jest źle, ale strasznie drażni mnie taki cennik w kościele, czuję się wtedy jak w sklepie, ciekawe czy dostaniemy za to FV ;D
Madziu, ja tez żałuję, że jesteś daleko :) Postaram się zrobić jak najdokładniejszą relację.. tylko jeszcze nie uzgodniłam tego z Ł... :P
Japcio, jest mi strasznie miło, że mój ślub wywołuje tyle miłych skojarzeń :) Mam nadzieję, że relacja Was nie zawiedzie!
Patik, Iza :przytul:
-
Relacja napewno nikogo nie zawiedzie ;D
Czekamy z niecierpliwością... :tupot: :tupot: :tupot:
Jeszcze tylko troszkę ponad tydzień... Jak ten czas leci.
-
To super, że będziecie mieli tego księdza co chcieliście :)
a co do cennika to n/c ;/
ale już bliziutko!
-
co do ceny to nie jest tak źle - też tyle płaciliśmy organista plus msza ale u nas było co łaska ;)
Może ksiądz myśli ze chcecie jakieś duże świece które właśnie zabrudzą posadzkę i dlatego chciał w swiecznikach ::)
-
Noo wiesz, mój A. to wie, że relacja była... Ale nie wie, że tak obfita ;D ;D ;D :P (wzięłam przykład z Justys :P )
Fajnie, że ten ksiądz udzieli Wam ślubu :) :) :)
No i co do tych świeczników to może na upartego znaleźć jakieś małe, takie które by pasowały pod kościół? :)
A i jeszcze cennik! U nas też ksiądz też z góry powiedział 250 zł plus 50 zł organista. Nie chciał ani grama więcej. Wiem, że gdybyśmy nie mieli, to by wziął mniej pewnie(mojemu kuzynostwu zmarła w jednym roku mama, a w kolejnym roku ojciec i za ten drugi pogrzeb nie wziął ani grosza).
Myślę sobie - może to i lepiej, takie z góry powiedzenie, że chcą tyle i tyle. Wszyscy płacą po równo itd. No, oczywiście inna sprawa jak przeginają z tym "cennikiem" i chcą Bóg wie ile pieniędzy ::) Ale 500 zł to jeszcze taka przystępna cena, z tego co widziałam ile dziewczyny płaciły ;)
-
fajnie, że udało się uzyskać zgodę na młodego księdza... na pewno przez to, że będzie to jego debiut Wasz ślub będzie piękniejszy :)
-
Julenka, ja kupiłam w realu czy carrefourze (nie pamiętam) na sali podstawki szklane pod podgrzewacze, śliczne, skromne, szklane i tanie (jakieś 3 zł za sztukę) - mogę jutro fotę zrobić i wrzucić jakbyś chciała zobaczyć :) chyba, że masz jakiś plan na te "świeczniki" :)
Ale to już bliziutko... kiedy to minęło... :)
:-*
-
Ale mało czasu zostało ;D :D Już się nie mogę doczekać relacji, i zdjęć z zimowego ślubu :D
-
Ulcia dojechala rodzinka? czy mieli problemy?
-
10 dni
Co za dzień, co za noc ;D
Reniu, już piszę co i jak :) Wczoraj spędziłam całą sobote na dopieszczaniu mieszkanka na przyjazd rodzinki i co ? 10 godzin opóźnienia miał autokar.. :mdleje: Zamiast o 16:00 przyjechali o 2 w nocy.. Ranny i nawet nie była to wina zamknietego Eurotunelu między Francją a UK bo akurat dla autokarów był otwarty ale ogólnie warunków na drodze. Najwazniejsze, że dojechali cali i zdrowi :) Łukasz pojechał po nich w nocy do Katowic a jak już dojechali to była tyyylko wielka radość mimo późnej pory! I najbardziej wkurza mnie to musze teraz siedzieć w pracy w dodatku, że nie mam co robić a tam w domku jest rodzinka z która mogłabym pobyć..
Justynka, Madzia.. wiecie to nawet nie chodzi o to, że 500 zł nas zaskoczyło, bo i tak byliśmy przygotowania na mniej więcej taka cenę ale bardzo nie lubie traktowania sakramentu jak towaru .. a co jeśli mielibyśmy 300 zł? Nie zgodziłby się ksiądz na ślub? Nie winię tego młodego księdza bo taka jest prawda, że On ma niewiele do gadania, wszystkim zarządza proboszcz i to na nim najbardziej się zawiodłam.. najpierw problemy z papierami, pamiętacie.. chodziło o jedno imię, teraz cennik, nie ładnie z jego strony..
Wisienko, oby oby! :)
Mysiu, musze poszukać właśnie czegoś takiego..
Miałam przed chwila bardzo ciekawa rozmowę.. zamawiałam jedzenie na jutrzejsza firmową wigilię i wybrałam polecana restaurację polsko-wietnamsko-chińską.. Oczywiście dania typowo polskie.. tylko miałam pecha i trafiłam na wietnamkę.. ;D Widziałyście skecz "Chińska restauracja" Ani Mru Mru? Tak to mniej więcej wyglądało, tylko że w dodatku przez telefon.. Najfajniej było jak dyktowałam jej adres..
Mówię: Ko-ściu-szki!
A po drugiej stronie słuchawki słyszę cichutkie: Toooo-ciuu-stttiiii :hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
No skecz był dobry, więc nie zazdroszcze :P ciekawe co ostatecznie Wam przywiozą!
-
Tez się zastanawiam ;D Ciekawe jak zrozumiała PIEROGI Z KAPUSTA I PODGRZYBKIEM ;D
-
Najfajniej było jak dyktowałam jej adres..
Mówię: Ko-ściu-szki!
A po drugiej stronie słuchawki słyszę cichutkie: Toooo-ciuu-stttiiii :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Ale uśmiałam :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
Strach się bać co będzie na tym wigilijnym stole ;)
-
Oooj ciekawa jestem co będzie na wigilijnym stole :skacza: ;)
A co do cennika w kościele to rozumiem. Ja u siebie do tego tak nie podeszłam z oburzeniem itd bo wiedziałam na 100% że gdybyśmy tych pieniędzy nie mięli, to by ksiądz i tak udzielił nam ślubu. Akurat mam szczęście należeć do wspaniałej parafii :)
Super, że rodzinka już u Was! :)
-
Ale opóźnienie OMG :o , ale najważniejsze że dojechali cało i zdrowo....już za chwilę Wasz cudny dzień :skacza:
-
o rany, tylko 10 dni do Sylwestra...... wróć! Waszego ślubu :)
Tez jestem ciekawa, co znajdzie się na wigilijnym stole...... byleby nie miauczało i nie szczekało :)
Buziaki....już zimowe :)
-
To Twoi nie lecieli samolotem? :o :o :o tyle godzin w autokarze! PODZIWIAM!!!
Hahahaha niezle zamowienie ;)
-
hihihi.... ale się uśmiałam jak wyobraziłam sobie tą rozmowę ;D ;D
a jutro będziecie zajadali zupkę chińską z Radomia ;D ;D
-
biedna musi być teraz ta wietnamka :D zastanawia się co zamówiliście :D
-
Julenko i ja się dołączę do Twojego odliczanka na sam koniec, szkoda, pogoda jak narazie nam dopisuje i miejmy nadzieję że tak zostanie trzymam kciuki :)
-
9 dni :skacza:
Dziewczyny w domku jest taki sajgon, że powoli nie ogarniam tego ;D Wczoraj przyszedł do nas jeszcze brat z narzeczoną.. a My tacy przyzwyczajeni do spokoju i ciszy :) Ale jest fajnie, dzis troszkę spokojniej bo rodzinka jedzie do Bytomia do mojego ojczyma rodziny, pewnie pojedziemy po nich wieczorkiem.. Dziśsiaj w planach dodatkowo wizyta u księdza, zapłacimy juz za ślub żeby mieć to z głowy..
Wczoraj pewna rzecz bardzo miło mnie zaskoczyła.. Mama daje mi kopertę z przypiętą kokardką, na kopercie napis "To Ula & Lukas" a w środku kartka z najlepszymi życzeniami na Nową Drogę Życia dla nas i ... kasa :o Równowartośc kilkuset złotych.. :o A wiecie od kogo to wszystko? Podpisano "Chris and family" - czyli szef mojego ojczyma. To jest 30-letni chłopak, który 2 razy wiózł mnie z lotniska do mamy.. i tylko tyle się znamy, bardzo miły jest i przyjemnie się z nim rozmawiało, ale żeby taki prezent, do dziś jestem w szoku! :)
Madzia_n, Izabelle, Japcio, Castia..
Morgan.. tak autokarem, bilety lotnicze w okresie świąt zabijają cenami.. jak pewnie wiesz :)
Agu-s, albo sajgonki ;)
Aniaaaa witam Cię u mnie :przytul:
-
Julenko, koniecznie daj znać jak po Wigilii ;D ;D ;D
A prezent... super! Zadzwoń i podziękuj :) Będzie mu miło... :)
-
Gest naprawdę miło.
Rzadko się spotyka takich ludzi.
Chyba Cię polubił ;)
-
Wow... to bardzo miło z jego strony, tym bardziej, że nie znacie się zbytnio :D
Jak będą sajgonki to i tak byłoby nie źle na to co możecie dostać :P ;D
-
To naprawdę miło z jego strony! :) :) :)
Dla mnie sama kartka od takiej osoby byłaby czymś super, a tu jeszcze kasa! A. od swojej szefowej i ludzi z pracy nie usłyszał nawet głupich życzeń ::)
-
Wow , świetny gest ;)
-
Julenko, to Twoje ostatnie panienskie swieta!!! :)
zyczonka zostawiam :)
(http://img51.imageshack.us/img51/1235/1500p.jpg) (http://img51.imageshack.us/i/1500p.jpg/)
Piękna jest radość w Święta,
Ciepłe są myśli o bliskich,
Niech pokój, miłość i szczęście
Otoczy dzisiaj nas wszystkich
Wesołych i Spokojnych Świąt!!!!
-
(http://images39.fotosik.pl/237/6d2a3833d7af7a5c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Niech Ci spadnie z nieba gwiazdka,
wcinaj szczęście niczym ciastka.
A na cały Nowy Rok,
niech ze śniegiem Ci napada,
chwil cudownych i rozgrzanych jak gorąca czekolada.
-
Julenko!
(http://img46.imageshack.us/img46/3564/zyczeniajapcio.jpg) (http://img46.imageshack.us/i/zyczeniajapcio.jpg/)
ps oraz suuuuuper ślubu Wam życzę !!!!!!!!!
-
Renifer się raduje i różkami postukuje,
a Gwiazdorek czar rozsiewa śnieżnym pyłem sypiąc z nieba.
Wszystkiego Najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia
oraz szczęśliwego Nowego Roku
-
(http://www.ekartki.pl/cards_files/19/19096_%C5%9Awi%C4%99ta.gif)
Boże Narodzenie wkrótce, więc życzymy Wam szczerze
Ciepłych chwil w rodzinie w Wigilijną Wieczerzę
Wszystko w złocie, zieleni, czerwieni
Niech Nowy Rok będzie pełen nadziei
By spełniło się choć jedno z twoich marzeń
Dużo szczęścia i niezapomnianych wrażeń!
Dorotka i Przemek
-
Zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i rodzinnego ciepła
Świąt Bożego Narodzenia
(http://img684.imageshack.us/img684/8415/geddes420.jpg)
życzy Wiśniowa z Kocurem
p.s. Nie mam wątpliwości, że to będą najpiękniejsze święta w Twoim życiu i tego Ci z całego serduszka życzę :-*
-
Najserdeczniejsze życzenia:
Cudownych Świąt Bożego Narodzenia
Rodzinnego ciepła i wielkiej radości,
Pod żywą choinką zaś dużo prezentów,
A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów.
Świąt dających radość i odpoczynek,
oraz nadzieję na Nowy Rok,
żeby był jeszcze lepszy niż ten,
co właśnie mija.
(http://i678.photobucket.com/albums/vv150/Kluge_2009/Beztytuu.jpg)
-
(http://images36.fotosik.pl/127/21dec17a9a1b7cb8.gif) (http://www.fotosik.pl)
-
Życzymy Wam radosnych Świąt pełnych ciepła.
By w chwilach refleksji choć na chwilę zatrzymać się i spostrzec to,
czego nie widać w ciągłym biegu - proste radości.
Justyna i Grzesiek
(http://www.kartki.lagata.pl/kartki/14/404.JPG)
-
Spokoju i miłości, wielu tylko
miłych gości! Smacznej wigilii i
całusów moc - w tę najpiękniejszą
w roku noc! Szczęścia kilogramów,
ze śniegu bałwanów! Życzliwych
ludzi wokół, żadnej łezki w oku,
przyjaciół jakich mało, przez życie
byś szedł śmiało! Serca bogatego i
ciepłego! No i oczywiście życzę Ci
marzeń spełnienia, i każdego
małego czy dużego pragnienia!
Patrycja i Łukasz
(http://www.zosia.piasta.pl/swieta/sw09_pliki/img.gif) (http://www.zosia.piasta.pl/swieta/sw09_pliki/img.gif)
-
Wszelkich łask Bożych z okazji nadchodzących Świąt Narodzenia Pańskiego i Nowego 2010 Roku życzy m_lena :)
(http://www.mymo.pl/uploads/pics/kartka_boze_narodzenie7.jpg)
PS: pięknej pogody w Waszym najważniejszym, szczególnym dniu :)
-
Kochana, nie umiem wklejać takich ładnych kartek, ale życzą Tobie, Łukaszowi i całej Twojej rodzince spokojnych, radosnych i magicznych świąt. Pozdrawiam serdecznie :)
-
Wesołych świąt Juleńko!!!
-
WESOŁYCH ŚWIĄT I WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE W 2010 ROKU...
A PRZEDE WSZYSTKIM WSPANIAŁEGO ŚLUBU... :-* :-* :-*
-
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
Gdy gasną spory, goją się rany,
Życzę Ci zdrowia, życzę miłości,
Niech mały Jezus w sercu zagości,
Szczerości duszy, zapachu ciasta,
Przyjaźni która jak miłość wzrasta.
Kochanej twarzy co rano budzi,
A wokół pełno życzliwych ludzi!
WESOŁYCH ŚWIĄT! :) :) :)
(http://www.bochnia.starostwo.gov.pl/images/news-full/CH_0301_F.jpg)
-
:serce: :serce:RÓWNY TYDZIEŃ :serce: :serce:
:skacza:
-
Paooolka, Izabelle, Castia, Matrix, Japcio, Wiśniowa, Mrogan, Karolla, Justyś, Patil, M_Lena, Zabawex, Malavi, Justyś0101, Madzia..
Kochane baaaardzo serdecznie dziękuje Wam w imieniu swoim i Łukasza za życzonka świąteczne!
Jesteście wyjątkowe!
Oczywiście jesteśmy już po kolacji wigilijnej, było pięknie.. polały się łzy wzruszenia.. ehhhhhhh :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony:
A prezenty są odjazdowe :skacza:
Jeszcze tylko tydzień ;D
-
Już tak blisko...! :) :) :)
Fajnie, że święta udane :)
-
Witajcie moje drogie .. właśnie uświadomiłam sobie, że już niedługo będę musiała pożegnać się z moim odliczankiem :-[ Szkoda, przyzwyczaiłam się do tego, że mam własny kątek na forum :)
Nie wiem jak Wam ale mnie Święta upływają pod znakiem mega chaosu.. troszkę to mnie męczyć zaczyna.. oczywiście cieszę się, że przyjechała do nas rodzinka jest bardzo sympatycznie ale wiecie jak to jest 5 dni przed ślubem.. chciałabym czasem móc pobyć sama, odprężyć się.. no ale nie ma szans.
Sporządziłam mały plan na najbliższe dni.. mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę.. ;)
Śnieżek nam zniknął, na szczęście nie ma chlapy na dworze bo to jest najgorszy scenariusz pod względem meteorologicznym ;) Podobno w Sylwestra ma być zimno, a jak nie to cóż.. na pewne sprawy nie mamy wpływu i tymi nie możemy się zadręczać.
Zmykam dziewczynki ogarnąć kuchnie bo wieczorem ma wpaść jeszcze trochę rodzinki.. Mam nadzieję, że znajdę troszkę czasu aby zajrzeć do Was, jeśli nie to z góry przepraszam :przytul:
-
Julenko ani się nie obejrzysz, a Twoim kolejnym kącikiem będzie relacja a potem żonkowo! :) Ale też na początku cieżko było się przyzwyczaić ;)
Nie martw się pogodą, bo to ostatnie, na co macie wpływ! Najważniejsze, by to od Was biła miłość, uczucie... A wtedy i pogoda nie jest w stanie zniszczyć tego dnia! :) Trzymam kciuki za załatwienie wszystkich spraw :) Co jeszcze Wam zostało? :)
-
Julenko będziesz miała swój kącik w relacyjce na którą wszystkie czekamy ;D
Milego dnia :-* :-* :-*
-
spoznione ale szczere
SZCZĘŚCIA, ZDROWIA, POWODZENIA W DNIU BOŻEGO NARODZENIA. BECZKĘ PIWA, WIADRA
WÓDKI BY ODGONIĆ WSZYSTKIE SMUTKI. 100 CAŁUSÓW NA DODATEK BY SMACZNIEJSZY
BYŁ OPŁATEK
Wesolych Swiat zyczy Ania i Marcin
(http://img269.imageshack.us/img269/8978/1265g.jpg)
-
Mała rada - rób wszystko by się teraz odstresować jak najbardziej! Zobaczysz, będzie suuuuper i wszystko po Twojej myśli.
-
:skacza:
:skacza: 4 dni 4 dni 4 dni :skacza:
:skacza:
-
Taka kolej rzeczy.... Odliczanko, relacja i żonkowo ;D
Nic się nie martw - wszędzie będziemy zaglądać :skacza:
Póki co, życzę wyciszenia i mega odprężenia przed ślubem :)
Będzie dobrze :-* :-* :-*
-
Już niedługo! :) :) :) Cooooraz bliżej :) Odpoczywajcie ile tylko się da! :)
-
odpoczywaj ile się da... przed ślubem na pewno przyda Ci się trochę relaksu ;)
no i trzymam kciuki za pogodę.... dobrze, że się nie martwisz nią na zapas skoro i tak na nią wpływu nie mamy.... i tak będzie pięknie :) zobaczysz :)
-
Już tylko 4 dni!!!! :aniolek:
A śnieg może jeszcze spadnie, nigdy nic nie wiadomo....... :P :D
-
:skacza:
4 dni
:skacza:
-
A nawet jak nie spadnie to i tak będzie piękny dla Was dzień :D
4 dni Julenko :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
podobno ma spasc :)
-
Jeszcze tylko 3 dni!!!!!
:skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
W Warszawie od rana pada śnieg;-) Mam nadzieję że u was też.... ;D ;D ;D ;D
Już tylko 3 dni!!!!
-
Właśnie miałam pisać że śnieżek u nas już pada ;D ;D ;D
-
Pierwsza moja wizyta na forum po świętach i od razu zaglądam tu, bo tu najgoręcej teraz :)
Juleńka pewnie zajęta ostatnimi przygotowaniami.
Trzyma kciuki za odrobinę relaksu ;)
-
Miłego dnia Julenko.... :-* :-* :-* :-*
-
3 dni ;D ;D ;D
-
Tak, tak - jeszcze 3 dni ;D
I śnieżek za oknem :skacza:
-
U mnie też pada i to na potęgę :o
Julenko, na Sylwestra będzie biało i u Ciebie, wierzę w to! :D :-*
-
jejku już tak mało czasu :o
Mam nadzieję, że masz chociaż chwilę czasu tylko dla siebie :)
-
Jejku tak mi miło, że jesteście tutaj ze mną w te ostatnie dni! :przytul:
Madziu :Daje_kwiatka: Izabelle :Daje_kwiatka: Pamelka :Daje_kwiatka: Castia :Daje_kwiatka: Japcio :Daje_kwiatka: Justyś0101 :Daje_kwiatka: Wiśniowa :Daje_kwiatka: Natalka :Daje_kwiatka: Paooolka :Daje_kwiatka: Aneczq :Daje_kwiatka: Kaaamila :Daje_kwiatka: Zabawex :Daje_kwiatka: Mysikróliczek :Daje_kwiatka: Aguś :Daje_kwiatka:
Jesteście KOCHANNNEEE :)
:serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
A u nas.. śnieżek był owszem - ale zaraz stopniał.. ponoć szykuje się jakiś mróz, mam taka nadzieję bo wtedy przytrzymałby troszkę śnieg.. Dziś byłam na solarium, hennie i regulacji brewek u kosmetyczki.. Także zaczynam wyglądać jak człowiek ;) Poza tym na zakupach z mamą ponieważ szukała bolerka i u fryzjera również z mamą.. Jutro rano jedziemy z Ł. po ostatnie zakupy, umyć autko, potem znów solarium, następnie pazurki-żelki u mojej koleżanki Gosi oraz na próbny makijaż - również u tej koleżanki ( muszę Wam powiedzieć, że to jest dziewczyna, która maluje modelki do zdjęć, ogólnie zajmuje się wizażem także wiem, że oddaję się w pewne ręce :)). Po powrocie od Gosi przyjeżdza do mnie Łukasza siostra Madzia i zafarbuje mi włosy.. ufff sporo tego.. W środę rano jedziemy do Ł do pracy zawieźć ciacho i alkohol dla jego brygady ;) (RR ;)) i prezesów, potem około południa przyjeżdża do mnie moja świadkowa - Monika z narzeczonym. Pojedziemy do restauracji zawieźć alkohol, ciasta. Następnie pojedziemy do domu rodzinnego Ł aby przystroić bramę.. i chyba to już wszystko.. ;D
Dziękuje, że trzymacie za mnie kciuki.. i za pogodę. W tym pierwszym przypadku na pewno się przyda, a co do pogody.. no cóż, co będzie to będzie :)
P.S. A żeby nie było, że się nie odprężam to wczoraj spędziliśmy wieczór na kręglach.. :razz:
Ściskam Was cieplutko! :przytul:
Julenka - jeszcze narzeczona
-
ooo to pracowicie spędzasz te ostatnie dni :) nie boisz się chodzić na solarium dzień po dniu? podobno powinien być przynajmniej jeden dzień przerwy ::)
trzymam kciuki za pogodę :)
-
Dokładnie julenko pełną opaleniznę widać po dobie od opalania.......na pewno wszystko przemyślałaś i wiesz co robisz, ale lepiej bądź ostrożna nawet jak pracownica solarium mówi, że będzie ok.
Pamelka nasza przed ślubem się nacierpiała po solarium( ??? chyba pamelka) ;)
-
To już tak blisko ;D ;D ;D
Trzymam kicuki za pogodę - ale podobno ma być zimowo :D
Ja bym już zrezygnowała z solarium - chyab ostatni raz byłam tydzień przed ślubem ;)
-
Dziewczyny, ja nie chodzę regularnie do solarium, tylko przed jakimiś wyjątkowymi okazjami.. tylko dziś i jutro zrobiłam tak, że była dzień po dniu.. wcześniej byłam chyba w piątek.. a po ślubie od razu daję sobie spokój :)
-
Faktycznie pracy to Ci teraz nie brakuje... Ale widzę, że ze wszystkim dajesz sobie dokonale radę :brawo_2:
Jeszcze tylko niecałe 3 dni... ale zleciało :)
Trzymam kciuku za śnieg i mrozik... :-* :-* :-*
-
jeszcze tylko 3 dni :skacza: 3mam kciuki i energi życzę na ten gorący okres :-*
-
2 dni :skacza:
-
Kurcze, dużo tego wszystkiego. Jak to jest, że człowiek 1,5 roku wszystko planuje, że ze wszystkim zdążyć, a i tak największy sajgon jest tuz przed ślubem.
Trzymam kciuki ;)
-
oj duzo zalatwiania a ile Ci sie jeszcze przypomni :D
W tym calym balaganie i zamieszaniu znajdz chwile tylko dla siebie, zapamietaj te ulotne emocje ktore Ci towarzysza! bedziesz za nimi bardzo teskniła!!! :)
-
Jeszcze tylko 2 dni :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
Zostawiam :-* :-* :-*
-
Julenko, już tak blisko Twojego przepięknego ślubu... szkoda, że nie mam bliżej, na pewno bym przyszła złożyć życzonka!! :)
Trzymam kciuki za przygotowania! :)
-
O rety, ja to bardziej czekam na Wasz ślub niż na Sylwestra :P Hmm, czyżby już zawsze 31 grudnia kojarzył mi się ze ślubem Uli i Łukasza ;D ? :P
Dosyć zabiegana jesteś... Ale to zabieganie to takie przyjemne zabieganie ;D Już niedługo będziemy oglądały efekty pracy na fotkach :P
-
Hehe, też czekam bardziej na relacje z Waszego slubu niż na tegoroczny Sylwester ;D
-
Tylko2 DNI :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
Julenko udanego dzionka- na pewno masz co robic ;)
:-* :-* :-*
-
Uuuuuuuu, 2 dniiiiii ;D ;D ;D ;D
Kochana życze aby ten dzień był niezapomniany, aby każda chwila została w Waszej pamięci na długiee długiee lata !!
Zyczę dużo spokoju, optymizmu i pięknej śnieżnej pogody !!
Całuje mocno :-* :-* :-* :-*
-
Będzie pięknie, bo to będzie Wasz dzień :)
-
Wasze ostatnie godziny narzeczeństwa :) Już długo to Ty panienką nie będziesz :) 3mam kciuki, aby 31 grudnia 2009 r. był dla Was idealny!!!!!!
-
Ula wasz ślub już za niecałe 2 dni, no praktycznie jeszcze tylko jutro i już!!!!!
Życzę duuużo śniegu i mroziku!! No i szcześcia, radości i aby ten dzień był niezapomniany, jedyny w swoim rodzaju!! :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
Pogoda w tv brzmi obiecująco Julenko ;D
-
tylko 2 dni :skacza:
-
Ulcia My sie tu juz doczekac nie mozemy :)))
-
oj tak ja sie nacierpialam po solarium przed slubem.
a ula juz na poprawinach bedzie mogla powiedziec ze ona to juz stara zonka jest, bo slub brala w zeszlym roku ;)
Ulcia kochana wymarzonego slubu zycze!!! :-* :-*
-
Julcia trzymam kciuki żeby wszystko było tak jak sobie wymarzyliście.
:-* :-* :-* zostawiam
-
To już jutro ;D Bardzo jestem ciekawa jak się czujesz, jakie myśli chodzą Ci po głowie. Pewnie się nie dowiem, bo nie masz czasu na forum, a po ślubie to już nie będziesz pamiętać :)
Przesyłam gorące buziaki :-*
-
achhhhh mam nadzieje ze u Ciebie bezstresowo!
-
Już jutro ten dzień ;D ;D ;D
A najważniejsze, jest śnieg.... :skacza:
-
Kurcze, julenko, jeszcze tylko 1 dzień! :D
-
Ostatni dzień, ostatnia noc ;D ;D
I jest śnieg !!!!!
-
Ula to już jutro!!!
Pewnie zabiegana jesteś okropnie, ciekawi mnie jakie to jest uczucie dzień przed ślubem....Zyczę wszystkiego dobrego ( fajnie że macie śnieg) ;D
-
Julenko, zakańczasz rok forumek 2009 :-)Jutro Wasz dzień :-)
-
Julenka, trzymam za Was kciuki! Jutro o tej porze będziesz już żonką :)
-
Ula, ja już kciuki trzymam za Was!!! :-* :-* :-*
-
Ja również trzymam kciuki! :przytul:
Bedzie cudnie... czego Ci z całego serca życzę :-* :-* :-*
-
Jeszcze raz zycze wszystkiego najjjj i trzymam kciuki aby wszystko poszło po Waszej mysli :-* :-* :-*
-
Julenko to najgorętszy wątek od kilku dni :-* :-* :-*
-
Młodej Parze:
wiatru w żagle, moc radości,
sto lat w zdrowiu i miłości,
długich nocnych przyjemności,
bez teściowej i zazdrości,
zdrowia, szczęścia, beczki wina,
tysiąc złotych co godzina,
trzech pokoi, kupę dziatek,
Pannie Młodej wielu szmatek,
I Młodemu silnej ręki
aby bronił sewej Panienki
[/color][/size][/b]
-
Wszystkiego naaaajjjjj :-* :-* :-* :-* :-*
Z okazji ślubu przede wszystkim oraz Szczęśliwego Nowego Roku z Mężem u Twego boku :-*
-
Ulcia to już dziś ;D
Fantastycznego ślubu i wesela życzę oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym 2010 Roku
-
Julenko, zakańczasz rok forumek 2009 :-)Jutro Wasz dzień :-)
I jednocześnie rozpocznie NASZ rok! 2010 :)
Aż ciarki mi po plecach przeszły!
Julenko, mam nadzieję, że się nie stresujesz! :)
-
I nadszedł Wasz dzień :) GRATULACJE!!!!
ps czy jest już watek gratulacyjny?
-
Kochana, magicznego dnia Wam życzę i wystrzałowej nocy. A w Nowym Roku spełnienia marzeń, życia w zdrowiu i zgodzie :) Buziaki
-
Wszystko, co tylko miłe na świecie,
Wszystko, co tylko pomyślność wróży,
Niech się Wam w jedno ogniwo splecie
I będzie szczęściem w życia podróży!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ULEŃKO :serce:
-
Wielu miodowych dni,
Wspólnych radości bez trosk,
Spełnienia wymarzonych chwil,
Oby sprzyjał Wam los!
-
zyczonka https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=19269.0 :):):)
-
Julenko to już ;D Na pewno będzie pięknie, czekam na relację z niecierpliwością :)
-
Od rana o Was myślę! ;D To już! :) Ahh, życzę wspaniałej ceremonii i super wesela! Czekamy niecierpliwie jak zdasz nam relacje! :)
-
Kochana Ulciu :) Czekam na relacje niecierpliwie!!!
-
Marzeń, o które warto walczyć,
Radości, którymi warto się dzielić,
Przyjaciół, z którymi warto być
I nadziei, bez której nie da się żyć!
(http://img196.imageshack.us/img196/9133/happynewyeard.jpg)
Wszystkiego dobrego w 2010 roku! :) :) :)
:cancan: :disco: :pijaki:
-
Wszystkiego najlepszego Julenko, niech Wam zawsze świeci słońce! :-)
-
ciekawe jak bylo
-
mnie też zżera ciekawość ;D