Widzę że Pan Badowski nie czekał na moje sprostowanie

Potwierdzam prawdziwość ww. wypowiedzi!
Ponadto, nie mam pretensji o Pana propozycję - a jedynie o to, że Panowie wynajmujący Brytyjską Limuzynę zapewniali, że wcześniejsze podpisywanie umowy jest
zbędne, a potem nie mieli nawet czasu powiedzieć wprost, że się nie stawią w dniu mojego slubu.
Mianowicie, Pan wynajmujący przedmiotowe auto, powiedział mi, że mają inna propozycję, ale "że jeszcze do mnie oddzwoni" ale tego nie zrobił, prawdopodobnie nie chciał narazić się na wysłuchanie mojej opinii na temat podobnego zachowania.
Zamiast tego zadzwonił Pan Badecki proponujac swoje usługi, z czego mogłam wywnioskować że "Brytyjska limuzyna" jest dla mnie już nieosiagalna.
Trudno żebym w takiej sytuacji zareagowała wdzęcznością, inaczej by było gdyby to Pan wynajmujacy "Bryt. lim." poinformował mnie i przeprosił oraz zaproponował inne auto (gdybym wyraziła chęć).
A tak..
Jak sam Pan określił : "wychylił się Pan" ze swoją propozycją, za która ja Panu podziękowałam.
I to od Pana dowiedziałam się że muszę szukać innego auta, nie tak powinno się to odbywać.
Dziękuję za propozycję. Rozumiem, że w zaistniałej sytuacji chciał Pan pomóc zarówno mi jak i koledze, a przy okazji pozyskać klienta.
W całej tej sytuacji niesmakiem mnie napawa jedynie postawa właścicieli "Bryt. lim." - pieniadze sa ważniejsze niż zaufanie klientów, lub chociażby właściwe załatwienie sprawy.