powiedziałam wczoraj mojemu Szczęściu, ze do ślubu zostało 60 dni i sie biedny przeraził

ale jak powtarzałam, że trzeba coś załatwić to słyszałam jedno - jest jeszcze czas

z nowinek:
zdecydowaliśmy, że w końcu do ślubu pojedziemy tym samochodem:
a to dlatego, że był tańszy i co najważniejsze firma zabiega o klienta i się stara, bo ta druga firma od cadillaca w ogóle się nie odzywa więc obawialiśmy się, ze w ogóle nie przyjechaliby do ślubu.
co do tej książki na prezent dla rodziców:

to nie wzięliśmy jej gdyż oprawka była cała pomięta, co więcej kartki z najtańszego szarego papieru więc wstyd by nam było dać coś takiego.