Dziewczynki, gdyby mojego Narzeczonego nie było stac na taki garnitur - to po protu by go nie kupił. Chodzi na codzień w gangu i jest w stanie określić, co jest w tym zakresie dobre, a co złe. Ale nawet ja - laik w tym zakresie - gołym okiem widzę różnicę. Naprawdę nie chodzi o metkę. Oglądaliśmy też taki za 3 000 tys. i naszym zdaniem był gorszy jakościowo od tego za 1 700 zł... Same widzicie, że rzecz nie w marce...