Też o tym czytałam, ale nie chciało mi się wierzyć, bo dlaczego mieliby to robić? Przecież w tej branży liczy się przede wszystkim poczta pantoflowa, większość zdaje sobie z tego sprawę i pracuje na swoją opinię latami. A takie wystawianie klientów (nie jednokrotne, jak czytałam) to jak strzelenie sobie samobója.
Mnie powiedzieli 4000zł za 2 dni, cena dotyczy roku 2010. Ale, nawet mogłabym namówić moich sponsorów na taką cenę, dołożyłabym też ze swoich, bo b. mi się podobają, tylo kuzynka mi inaczej doradziła. Stwierdziła, że wesele to nie koncert, a ludzie najlepiej bawią się przy muzyce biesiadnej, disco. Gdybym ich wzięła, to zapewne starsi by średnio się bawili, więc szukam zespołu, który potrafi to wyważyć i zgra dla mnie trochę polskiego rocka a dla starszych ich klimaty. Zależało mi na wokalistce, żeby mojemu T. zaśpiewała Beatę Kozidrak.