Dokładnie zgadzam się ze słowami PumoRi - tu nie chodzi o chęć pokazania się, tylko że ślub to, na przykład dla mnie, jedyna okazja żeby zrobić sobie przejażdżkę takim cudnym autkiem - ten dzień jest niepowtarzalny i zapamiętuje się go na całe życie, a dodatkowo taka atrakcja w postaci samochodu "z tamtych lat" była dla mnie wielką rewelacją. Natomiast w kwestii "pokazania się" czy "szpanu" to tak samo można powiedzieć o wystawnych lizmuzynach z szampanem w środku, jak również nowiutkim odpicowanym bmw. Tak już jest że w dzień ślubu ludzie zazwyczaj podjeżdżają "super bryką"

stroje również mają "superowe" - bo przecież nie chodzimy w takich sukniach na co dzień, sala wystrojona, tort również nie "zwyczajny" - także myślę, że to zbytnie czepianie się
I niech kto mówi co chce według mnie te samochdy są świetne, mają duszę, klimat i wywołują pozytywne uczucia - czy jak jakiś nowy merc czy bmk-a wzbudza u ludzi takie miłe reakcje, jak szczere uśmiechy, machanie, kiwanie rękami, robienie zdjęć...? Te uśmiechnięte twarze wokół nas, kiedy nim jechaliśmy to było naprawdę miłe i takie optymistyczne
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli RETRO autek
