Autor Wątek: Jak subtelnie " zmusić " narzeczonego do nauki tańca ? :)-SPRAWDZONE METODY?  (Przeczytany 3175 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline veronka17

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 407
  • Płeć: Kobieta
  • .: co mnie nie zabije , to mnie wzmocni :.
  • data ślubu: Jak będzie , to sie dowiecie :)
"Zmusić" , to może za mocne słowo :) ale autentycznie mam problem.
Mój narzeczony kompletnie nie potrafi tańczyć , jest wręcz arytmiczny i dziwnie podskakuje ( nie do rytmu wogóle ) , a wydaje mu się , że świetnie tańczy :)a właściwie to już nie , bo któregoś razu powiedziałam mu wprost , że wogóle nie ma poczucia rytmu. Bardzo się tym przejął , strzelił focha i nie tańczy teraz wcale :(
Do wesela jeszcze dużo czasu zostało , ale próbowałam delikatnie go namówić na jakieś lekcje i nic..........
Żaden argument nie skutkuje :mdleje: Zaparł się rękami i nogami , że nie pójdzie i koniec !!!
Może znacie jakieś sposoby? Ja już próbowałam :
1. prosić , że to dla nas na całe życie
2. że to dla ruchu , prawie jak aerobik :)
3. że to żeby chociaż zaskoczyć wszystkich i powalić na kolana....
...........brak mi już pomysłów. POMÓŻCIE!:)

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: Jak subtelnie " zmusić " narzeczonego do nauki tańca ? :)-SPRAWDZONE METODY
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Października 2007, 11:05 »
ciężka sprawa
u mnie jest podobnie, bo moj narzeczony nie dośc, że nie ma rytmu to jeszcze nie lubi tanczyć. Jest to dla niego najgorsza rzecz do zrobienia.
Strasznie mnie to denerwuje, bo gdy jestśmy na weselu to zawsze musze sie go strasznie oproscić zeby zatanczył choc jedna piosenke, do tego wolna, bo na szybką nie wyjdzie za nic w świecie.
Od zawsze marzyło mi sie zeby na pierwszy taniec zatanczyć walca ale z moim partnerem jest to nie mozliwe. Od jakiego czasu przestałam nalegać na jakie kolwiek kursy i jedynie poprosiłam go rzebyśmy przynajmniej nauczyli sie 2 na 1 i poskutkowało :) teraz na weselach juz nie musze sie tak prosić i moj partner spokojnie wychodzi na parkiet na wolne kawałki. Tańczymy przytulanki lub 2 na 1 :) i jest dobrze. Fakt jest taki, że to ja prowadzę ale co tam  :D nikt nie wie. Nie bede na siłe próbowała go zmuszać do tego, skoro tego nie znosi. Z reszta nie chce zeby 1 taniec był dla niego katusza i wystepem przed wszystkimi, tylko zeby był naszym tancem, dlatego wybierzemy piosenke, która nam bedzie odpowiadała, przytulimy sie do siebie, popatrzymy sobie  w oczy i zatanczymy jak umiemy :)

Offline veronka17

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 407
  • Płeć: Kobieta
  • .: co mnie nie zabije , to mnie wzmocni :.
  • data ślubu: Jak będzie , to sie dowiecie :)
Odp: Jak subtelnie " zmusić " narzeczonego do nauki tańca ? :)-SPRAWDZONE METODY?
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Października 2007, 12:20 »
:) 
Cytuj
Strasznie mnie to denerwuje, bo gdy jestśmy na weselu to zawsze musze sie go strasznie oproscić zeby zatanczył choc jedna piosenke
   u mnie jest dokładnie to samo :) chociaż czasami ma przebłyski i jak lubi jakąś piosenkę to da się namówić , problem tkwi gdzieindziej. Strasznie się wtedy męczymy w tym tańcu , bo on chciałby prowadzić ( a nie umie ) , a jak ja próbuję , to on się denerwuje.
Cytuj
poprosiłam go rzebyśmy przynajmniej nauczyli sie 2 na 1 i poskutkowało
- u mnie to nie przeszło :(  Też próbowałam i nic . Mój P. nawet w domu nie chce poćwiczyć , a co dopiero na jakimś kursie.
Najbardziej to martwię się o to , że na naszym weselu nie będzie chciał tańczyć , bo ze mną to jeszcze jakoś daje radę ( po małej walce na parkiecie) , ale gorzej będzie z jakąś ciocią czy kuzynką.

Cytuj
Od zawsze marzyło mi sie zeby na pierwszy taniec zatanczyć walca ale z moim partnerem jest to nie mozliwe
    -   O walcu , to nawet nie mam co śnić :) Dla Mojego to jak zdobycie Mounteverest :)

Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta

3. że to żeby chociaż zaskoczyć wszystkich i powalić na kolana....
...........brak mi już pomysłów. POMÓŻCIE!:)
[/quote]
A może powiedz, że chcesz żebyście byli zgrani w tak ważnym tańcu.
My przyjeżdżamy do Polski na 1,5 tygodnia przed ślubem i mój ukochany stwierdził, że to tyle czasu, że on pewnie pojedzie sobie do znajomych do Warszawy, no bo co on będzie miał innego do roboty...
Więc mu powiedziałam, że będzie miał kurs tańca na głowie, bo tańczy jak "noga stołowa" :) i ani ja ani teściowa nie będą pod wrażeniem jego umiejętności :) No i kurs tańca bardzo intensywny i przyśpieszony go czeka :)



Offline agatonek

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 547
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.07.2008

Więc mu powiedziałam, że będzie miał kurs tańca na głowie, bo tańczy jak "noga stołowa" :) i ani ja ani teściowa nie będą pod wrażeniem jego umiejętności :) No i kurs tańca bardzo intensywny i przyśpieszony go czeka :)

Prawie jak przed odcinkiem "tańca z gwiazdami"  :D

Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta
No prawie jak "Taniec z gwiazdami" :) Tylko, że z nas żadne gwiazy :). Ale dziewczyny poimyślcie sobie - takiego walca z prawdziwego zdarzenia przed gośćmi zatańczyć, hmmmmmm tylko pamarzyć mi zostało  :drinkuje:



Offline Edzia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6932
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.07.2008
a mój sposób żeby "wrobić" faceta w naukę tańca jest taki żeby się nie zorientował, że jest do tego zmuszany ??? sprawić żeby sam do tego doszedł........
już zaczęłam dawać delikatnie do zrozumienia co go czeka :taktak: wysłałam mu mp3 z walcem z "Noce i dnie", a on pyta:
- "Co to?"
- "Piosenka na pierwszy taniec..." - odparłam od niechcenia
- "Aaaa"- inteligentnie odpowiedział :)
I mam nadzieję, że w ten sposób zakiełkowałam w nim myśl:
- " Jak @$%# mam to zatańczyć?"
Następnym krokiem będzie przypomnienie jak to na weselu koleżanki ładnie zatańczyli pierwszy taniec:
-  "Bo wiesz,  chodzili na taki kurs tańca..."
Mam nadzieję, że moja metoda podziała :Najlepszy:



Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta
Ja myślę, że to super pomysł Edzia. W końcu facetom tylko się wydaje, że to oni rządzą w związku, a my i tak zawsze znajdziemy sposób, żeby było tak jak my chcemy :)
 :brawo_2: dla Ciebie



Offline veronka17

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 407
  • Płeć: Kobieta
  • .: co mnie nie zabije , to mnie wzmocni :.
  • data ślubu: Jak będzie , to sie dowiecie :)
Cytuj
a mój sposób żeby "wrobić" faceta w naukę tańca jest taki żeby się nie zorientował, że jest do tego zmuszany  sprawić żeby sam do tego doszedł........
   
  hehe , właśnie o to mi chodzi :) Tylko na walca to nie mam co liczyć :) Mój Piotrus jest po prostu the best.....kiedy mówię mu o pierwszym tańcu , to on na to , żebym coś sama wybrała , bo on się nie zna itd. A kiedy już mu puszczam jakiś kawałek , to on kręci nosem , krzywi się i mówi , że on tego nie zatańczy......... I jak tu zrozumieć faceta??? :mdleje:   ale moje podchody chyba zaczynają odnosić jakiś skutek :) Ostatnio wynalazłam na YOU TUBE nietypowe 1 tańce ( typu jakiś miks piosenek itd. ) , wybrałam kilka najciekawszych i zmusiłam moje kochanie do obejrzenia razem ze mną. Spodobał mu się taki pomysł i wyraził chęć zrobienia czegoś takiego innego , na co ja: " przecież ty nie chcesz się nauczyć prostych kroków , a co dopiero taki układ skomplikowany "
on: " co? ja nie dam rady? to ja ci pokażę , że dam i zobaczysz , że się nauczę"
wtedy ja : " ale przecież takiego układu nie nauczymy się sami i i tak musielibyśmy pójść do jakiejś szkoły tańca , żeby ktoś nam wymyślił układ"
on:" no to co za problem , to pójdziemy na kilka lekcji..."

yes , yes , yes  :hopsa: :Najlepszy:   jak na razie wygrałam i mam nadzieję , że się nie rozmyśli mój " twardziel ":) życzę wszystkim powodzenia w negocjacjach i na pewno jeszcze się odezwę w tym wątku :)