No i chyba problem z głowy

Wczoraj pytałam sie cioci mojego meża i powiedziała , że drewniane i to bez oparcia

Bo mały nie usiedzi przeciez sam na sankach ,
wiec ja bede musiała jechac z nim a mąż będzie ciagnał

A ta jak bym miała sanki z oparciem to bym mogła sama isc z małym

Super pomysł