Hm, ja jednak obstawiam na sukienczki bardziej rozlozyste, z kolem lub na halce (lub halkach

). Oczywiscie musimy brac pod uwage wlasna budowe ciala i naszego wybranka, ale jesli to nie stanowi problemu, to ja jak najbardziej jestem za sukniami szerszymi, mniej lub bardziej rozkloszowanymi i absolutnie nie bialymi. Jest to oczywiscie kwestia gustu, a o gustach sie nie dyskutuje

Wydaje mi sie jednak, ze slub to jedyna taka okazja aby zalozyc cos supelnie wyjatkowego, moze nawet troche ekstrawaganckiego i takiego, czego nie zalozymy prawdopodobnie nigdy w zyciu, dlatego uwazam, ze ta suknie od madame zaręba, ktora wkleila Julia jest piekna
