Jeśli chodzi o Karnity, to mieliśmy tam wstępnie zarezerwowany termin, ale chyba będziemy zmieniać miejsce. Zapisy są wprawdzie na 1,5 roku z góry do prawie 2 lat jak w naszym przypadku, więc popyt jest, z tym że nie umiem ocenić jak z organizacją wesel tam, bo na takim nie byłam. Słyszałam podzielone opinie. Jedyne co mogę sama powiedzieć, to: podobało mi się miejsce ale nie zachwyciło. Nie marzymy o bogatym weselu w stylu pałacowego balu w najdroższym hotelu, raczej bliższy nam klimat biesiady lub wesela w stylu rycerskim na zamku (co miały oddawać karnity), ale pewnych niedociągnięć nie da się nie zauważyć. Po pierwsze sam styl neogotycki jest już dość wymowny - nie jest to prawdziwy zamek (prawdziwy zamek to dla mnie średniowieczna budowla gotycka), a do tego komunistyczna boazeria i meble w restałracji też z minionej epoki. . . , ale to zależy co kto lubi. Sala fakt bardzo ładna, duża i wysoka. Za zameczkiem obskurny komin, na który widok jest akurat z apartamentu dla nowożeńców, za to z łazienki nowożeńców obłędny widok na jezioro. WIdzieliśmy tylko apartament więc nie mam zdania na temat innych pokoi. Ogólnie, jeśli będzie fajna orkiestra to napewno może być sympatycznie i udanie. My uznaliśmy że przy 120 gościach, których trzeba przenocować wszystkich bo jest za daleko by wracać co całej nocy tańców do Olsztyna (a droga z miłomłyna do Karnit też nie nadaje się na szybką jazdę niskim autkiem) koszt jest zbyt drogi. Nam pani zaśpiewała 135 zł/osobę przy przykładowym ich menu, 75 zł/osobę nocleg i min. 50 zł poprawiny. Moim zdaniem zbyt drogo, jeśli chce sie przenocować dużą liczbę gości. Gdybym była z okolic Ostródy albo Miłomłyna i mogłabym zamówić busa powrotnego dla częścigości to pewnie zrobiłabym tam wesele. Pozdrawiam.