dziękujemy WAM forumki za komplementy

jest nam niezmiernie miło, że sie podobamy

a teraz dalej
jak już weszliśmy do środka, to musieliśmy poczekać na gości, którzy jechali za naszym samochodem w kolumnie

jakimś cudem udało nam się przejechać w sznureczku jeden samochód za drugim przez 10 km


no to całujemy


tak fotograf złapał, że wyszło, że tylko Marcin całował




wszystko super, gdyby nie to, że serduszko które mieliśmy zjeść było zrobione z samej upieczonej skórki i było twarde

a jeszcze w dodatku umaczane w soli



"no zjedz szybciej ten chlebuś....."- łatwo powiedzieć, trudniej wykonać


tu zaczęli krzyczeć "gorzko" to się całowaliśmy, ja z wypchanym chlebusiem policzkiem


potem tatkowie podali nam nasze kieliszeczki

jeden w wodą

a drugi z wódką

wódka była po przekątnej do mnie, a woda na przeciwko

(o czym nie wiedzieliśmy, bo układali wszystko kelnerzy

)


no i Marcin miał wódkę

a ja sobie popiłam chlebek wodą


no to siup za siebie


niestety w posiadanych obecnie zdjęć (of fotografa, siostry i szwagra, z aparatu teściów i od psiapsióly) nie mamy na żadnym jak rzucamy

nikt na razie nie uchwycił tego momentu

wszystkim się wydawało, że będziemy rzucać kieliszkami od szampana, a my zrobiliśmy psikusa i rzucaliśmy tymi od wódki

to była pierwsza niespodzianka dla gości z wielu na weselu
