ivonca śliczne zdjęcia, piękny kościół, taki wysoki, wielki, dostojny..
DH prezentuje się równie ślicznie i okazale

Masz przystojnego męża, było bogate wesele, bliscy, piękna suknia, limuzyna, uśmiechy.. czego chcieć więcej..
Nie znam ani Was, ani też pani Hanny, ani DH, ale myślę, że trochę dystansu trzeba. Tort to nie najważniejsza rzecz, a mam wrażenie, że ta sytuacja mocno popsuła Twój humor i mocno zmieniła podejscie do właścicieli DH. Z opisu pani Hanny wynika, że starała się jak mogła, że był to wypadek losowy (i nie zadna tragedia, a tak naprawde omyłka, nieuwaga..), ze starali się wyjsc jakos cało z tego, z honorem, z humorem..
Byc moze nie wyszło idealnie, byc moze faktycznie niektore rzeczy powinny zostac wykonane w inny sposób.. ale jesteśmy ludzmi, kazdy z nas się myli, kazdy popelnia blędy, kazdy dziala czasem pod wplywem stresu, emocji, nerwow, zabiegania..
Nawet wlasciciel lokalu

Wiem, ze dla Panny Mlodej takie wydarzenie mogło byc niemiłe, ale przeciez to TYLKO głupi tort. Mój Boże, zaraz niemiłe wrażenia i zła opinia, bo tort nie taki, bo przeprosin nie było, bo wjechal na sale nie w tym momencie co trzeba..........
Życzę Wam, by w waszym życiu pojawiały się tylko takie problemy

ktore i tak pozniej przeistaczają się w zabawne wspomnienie

I nie pisze tego z ironią, tylko tak po prostu.
Tort lodowy, owszem, nie wyglądał tak imponującą jak niektore te.. weselne, wielopiętrowe, kolorowe..
ale myślę, że włożono w niego wiele poświecenia, serca, i za kilka miesięcy lat, będzie o czym opowiadac, z czego się smiać

Pozdrawiam serdecznie
