Autor Wątek: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka  (Przeczytany 26457 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #60 dnia: 23 Sierpnia 2007, 23:44 »
kochane  :przytul: :przytul: :przytul:

dziekuje wam za wszystkie komplementy  :przytul: :przytul: i za pamiec o mnie i za wszystko  :przytul: :przytul: :przytul:

przepraszam ze zaganiana i pochlonieta milionem - w tyme rezize'owaniem fotek  :los: zeby moc je wam wkleic - nie do konca z ladem i skladem i na czas prowadze ten watek ...

wiadomo zdjecia z sesji musza byc piekne ... w koncu za ich piekno poparte profesjonalizmem fotografa i cyfrowa obrobka placimy  :los: :los:

sa mi tak samo drogie jak te nasze prywatne i zrobione przez przyjaciol, te nie do konca doskonale, ale w nich zaklete sa magiczne momenty naszego dnia i one czynia te amatorskie fotografie jakze cennymi i waznymi ...

wracajac do relacji i zdjec - tych moze nieuladzonych i nieucacanych - oraz naszej nagonki przedslubnej nasuwa mi sie taki cytat :

Daj każdemu dniu szansę stania się najpiękniejszym w całym twoim życiu.
 — Mark Twain

w obliczu:

1. katastrofy balonowej (ewciu dziekuje za namiary na fantastyczna dekoratorke) i porazki dostawcow z allegro  :boks_4: :boks_4: :boks_4: az szlag mnie trafia jak pomysle

2. zmiany decyzji o welonie (a to juz dluzsza historia) - tu musze podziekowac najukochanszej Pani Ani z Novii, kotra cierpliwie zniosla moja zmiane zdania i uszyla mi i wyslala taksowka do mnie welon na cito  :los:

3. latania i zalatwiania na ostatnia chwile wszelkich spraw - tort, fryzjer, kosmetyczka, manicure, pedicure, regulcaje i wariacje  :los:

wlasnie to motto przyswiecalo nam i nie dalismy sie zwariowac  :los:

dodam tylko ze:

1. pogoda nas zachwycila - mielismy wrazenie jakby slonce swiecilo wlasnie dla nas :skacza:
2. fregaty, jachty i regaty ominely :blant:
3. stres przedslubny nie nadszedl - heh nie bylo czasu na stres w tej nawalnicy zalatwiania  :los:

hmmm pora na troche fociakow przedslubnych jeszcze  :los:

Pawelek u Beatki naszej najukochanszej kosmetyczki (dodam ze Pan Mlody - jako normalny mezczyzna a nie tylko wyjatkowo i raz w zyciu  :los: uczeszcza wraz ze mna do przybytku pieknosci - choc przyznam ze nie tak regularnie  :los: celem okielznania cery, ujarzmienia brwi i doprowadzenia dloni do porzadku)




przedslubnie na szybkiej kawce  :los: miedzy roznymi sprawami do zalatwienia







nieortodoksyjne acz koszerne sniadanie Panstwa Mlodych  :los:





tu nasuwa mi sie cytat, ktory umiescilismy w albumie dla rodzicow przy zdjeciu Pawla z malenka Trini  :los:

Miłość przekształca duszę na podobieństwo osoby ukochanej. - Samuel Taylor Coleridge

Pawel pokochal koty, sushi i wariacje na temat frutti di mare  :los: ja znam sie na wszelkich srubkach i wkretach i intuicyjnie rozpoznaje lokalizacje ladowarki do wkretarki  :los:

...
« Ostatnia zmiana: 23 Sierpnia 2007, 23:48 wysłana przez megan »



Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #61 dnia: 24 Sierpnia 2007, 00:56 »
Megan fotki swietne ale ta na lozu...BOMBOWA 8) ;D
czekam na wiecej 8)


Offline nadzieja

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7022
  • Kocha się za nic. Nie istnieje powód do miłości...
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #62 dnia: 24 Sierpnia 2007, 07:29 »
świetna jest ta Twoja relacja  ;D proszę o dalszą część  :D
Kamil VIII.2008  Kaja VII.2011  Klara IX.2013      https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=48945.new

Gabiś
  • Gość
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #63 dnia: 24 Sierpnia 2007, 09:19 »
Ale fojowo!!! Ślicznie wyglądzasz w tej maseczce na łożu  :skacza: :skacza: :skacza:

Offline adusiaxxx

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2385
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.04.2008
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #64 dnia: 24 Sierpnia 2007, 09:28 »
Ślicznie wyglądzasz w tej maseczce na łożu  :skacza: :skacza: :skacza:

Gabiś, to przyszły małżonek  ;D

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #65 dnia: 24 Sierpnia 2007, 09:50 »
Megus co ja moge napisac... dziekuje i buziaki! ;D


p.s. tesknie!

Offline **sloneczko**

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2137
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-05-2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #66 dnia: 24 Sierpnia 2007, 11:33 »
Madziu wszystkiego naj - ściskam i całuję  :-*

Foteczki rozbudziły mój apetyt, zaczynam tuptanie o porządną porcyjkę dla wygłodniałych foremek :tupot:

 :-*

Gabiś
  • Gość
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #67 dnia: 24 Sierpnia 2007, 13:35 »
Ślicznie wyglądzasz w tej maseczce na łożu  :skacza: :skacza: :skacza:

Gabiś, to przyszły małżonek  ;D
\
 o Boże ale doczytałam!!! Gapa ze mnie:):):) no to jeśli małżonek to wygląda jeszce lepiej!!!

Offline adusiaxxx

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2385
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.04.2008
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #68 dnia: 24 Sierpnia 2007, 19:56 »
 ;D No pewnie, a jaki odważny, mój M. to dawno uciekł by z fotela  ;D

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #69 dnia: 24 Sierpnia 2007, 22:57 »
Madziu wszystkiego naj - ściskam i całuję  :-*

Foteczki rozbudziły mój apetyt, zaczynam tuptanie o porządną porcyjkę dla wygłodniałych foremek :tupot:

 :-*

hehe Gabis o pomylke latwo  :skacza:
zwlaszcza ze w odliczanku umiescilam takie samo zdjecie tylko ze moje i z maska z blekitnych alg  :los:

;D No pewnie, a jaki odważny, mój M. to dawno uciekł by z fotela  ;D

adusiu hmmm czy odwazny  :drapanie: :drapanie:raczej po tylu latach obracania sie w branzy kosmetycznej i posiadania wlasnego biznesu w tym kierunku nawykl do "dziwactw" i testowania ich tez ba sobie  :los:

hmmm opowiesci dalszy czas nastal ...  :los:

jak juz wspominalam mieszkalismy w hotelu ... wiem ze tu moze pasc pytanie dlaczego nie u rodzicow czy rodziny ... hmmm odkad nasze mieszkanie w PL jest wynajete zawsze tak robimy ... powod ... heh wiele powodow ... glowna przyczyna jest fakt, iz nie mieszkajac tyle lat pod cudzym dachem tylko na swoim, gdzie warunki wiadomo dyktowane sa przez nas, gdzie my ustanawiamy zasady i reguly i normy ciezko jest nawet na kilka dni wprowadzic sie do domu rodzicow ... baaaa ja odkad wyprowadzilam sie z domu a minelo juz ponad 10 lat od tego zdarzenia nie wyobrazam sobie jak moglabym bezkonfliktowo wejsc w rytm domu mojej matki czy mojego ojca ...
hmmm dodatkowo swoboda i intymnosc a w zasadzie jej brak i poczucie braku komfortu zaistniala sytuacja mogloby prowadzic do dodatkowego i niepotrzebnego stresu ...

wiem moze brzmiec to dziwnie, ale mysle ze ktos kto zalozyl swoj dom dawno i zyje po swojemu moze pojac jakie powody nami kierowaly ...

dodatkowo mysle ze chodzilo nam o mozliwosc bycia tylko razem i tylo we dwoje w te dni przed slubem, miec niezaklocona niczym atmosfere "nas" i "naszego" zycia
czuc sie tak jakby nic nie mialo sie zdarzyc
byc blisko siebie nawzajem, w kojacej obecnosci ukochanej osoby nizmaconej zadnymi interferencjami ...

nie bylo nawet mowy o spaniu oddzielnie ... baaa mysle ze nikt nie wpadl na taki pomysl ... byloby to najbardziej stresujaca i nienaturalna rzecza nie moc obudzic sie w obcym miejscu przy boku ukochanej osoby, nie moc slyszec jej oddechu i nie czuc ciepla ... byloby to jak pozbawienie nas poczucia bezpieczenstwa i wspolistnienia ...

na marginesie - jak trafi nam sie pokoj z osobnymi lozkami - co sie czasem zdarza i bylo tak po powroci z podrozy poslubnej - jesli sie da - a zazwyczaj Pawelkowi sie udaje  :los: robimy przemeblowanie by zestawic lozka i moc spac razem ...

hmmmm


najwazniejszym porannym punktem programu bylo de facto otworzenie oczu - stwierdzenie ze to juz dzis - sprawdzenie pogody za oknem i sushi  :los:

po nieortodoksyjnym acz koszernym sniadaniu nastapil dzien pelen wrazen  :los:

najpierw fryzjer ... czyli moj Mariuszek ukochany - przyjaciel i bratnia dusza - dusza towarzystwa na naszym weselu  :los:
stawilismy sie tam cala ekipa - ja, Pawelek i moja mama  :los:
Pawla matka w obawie przed innowacjami stylistycznymi zbojkotowala zaproszenie ... ale coz nie przesadza sie starych drzew ponoc  :blant:
moja matka jako ekstremalna fanka innowacji - zwlaszcza w dziedzinie swojego wygladu terroryzowala Mariuszka nieziemsko, a on biedak znosil to ze stoickim spokojem  :los:
heh nie bede wklejac wam fotek mnie w walkach ... po co komu dodatkowy stres i trauma  :los:
efekty koncowe zas niedlugo  :los:

pozniej pognalizmy do makijazystki - tu juz w opcji ja i Pawelek tylko - moja mama zarzyczyla sobie aby corka pomalaowala jej buzke i kropka ...
ech te matki  :los:

Pawel poszedl na pierwszy ogien (rajdowko ja grunt przygotowywalam od czerwca i moje kochanie w koncu zgodzilo sie na lekki retusz niedoskonalosci cery  :los:), ktory pozniej pognal kontynuowac kwestie balonu wybuchowego i  ubierac sie ...

ja po makijazu udalam sie do naszego wynajetego mieszkania kurtuazyjnie uzyczonego nam w celu ubierania sie w ten wyjatkowy dzien  :los:

tam zastalam moje kochanie w lekkiej rozsypce - czego wynikiem sa ponizsze zdjecia i slowa, kotr same cisna mi sie na usta ...

Bo miłość to bycie do dyspozycji, to gotowość do tego, by usłużyć, pomóc, przydać się, zaopiekować się. To chęć bycia potrzebnym.
Mieczysław Maliński














prawie gotowy Pan Mlody i jego pozy  :los:









Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #70 dnia: 25 Sierpnia 2007, 06:01 »
w zasadzie mialo isc w takiej kolejnosci ...

















 :blant:





Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #71 dnia: 25 Sierpnia 2007, 07:03 »
no i moj ukochany ubrany juz i dopiety na ostatni guzik udal sie nadzorowac baa i sam ubierac nasz wymarzony samochodzik  :los: naszego gracika cudownego ...
Pawel nie byl by soba gdyby nie zajal sie tak waznym aspektem jak motoryzacja w dzien naszego slubu   :los: Pan Krzysztof - nasz szofer i wspaniale Panie florystki milay pilnowac go tylko zeby mi w jasnej koszuli rak nie daj boze pod maske nie pchal i nie upackal sie caly ... co w przypadku Pawelka jest norma  :los: jasna i elegancka odziez oraz autko w okolicy zwiastuja katastrofe plamiasta  :mdleje: :pogrzeb:
ale tym razem obeszlo sie bez tragedii  :blant:

samochodzik - ech ponad 80 letnie cudenko techniki byl lepszy niz sobioe wymarzylismy, wspanialszy i cudowniejszy niz chcielismy  :los:
budzil sensacje przez caly dzien i dal nam to wpaniale poczucie wolnosci ... wiatr we wlosach podczas jazdy przez miasto ... niezapomniane wrazenia zyczliwych usmiechow zainteresowanych ludzi ...  :los:

bylo to jak sen, marzenie ... ot mala, cudownie zrealizowana fantazja  :blant:



Ci, którzy kochają sami sobie kształtują sny.
Wergiliusz














« Ostatnia zmiana: 25 Sierpnia 2007, 07:10 wysłana przez megan »



Offline ewak
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #72 dnia: 25 Sierpnia 2007, 08:13 »
Widze, ze Pawel wyluzowany na maksa. No chyba, ze tanczac odreagowuje stres :wink: Auto mieliscie fantastyczne. Zaczyam zalowac, ze z niego zrezygnowalam, na rzecz spokoju i pewnosci.

ewciu dziekuje za namiary na fantastyczna dekoratorke
Absolutnie nie ma za co. Ciesze sie, ze moglam sie na cos przydac :los:
Siumao - rocznik 2006, mala, ekonomiczna, naped na 4 lapy, awangardowa laciata tapicerka, serwisowana u autoryzowanego weta, pieknie sie prowadzi na smyczy.

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #73 dnia: 25 Sierpnia 2007, 08:48 »
Widze, ze Pawel wyluzowany na maksa. No chyba, ze tanczac odreagowuje stres :wink: Auto mieliscie fantastyczne. Zaczyam zalowac, ze z niego zrezygnowalam, na rzecz spokoju i pewnosci.

ewciu dziekuje za namiary na fantastyczna dekoratorke
Absolutnie nie ma za co. Ciesze sie, ze moglam sie na cos przydac :los:

a wiesz ewciu - mysmy w zasadzie nie byli zestresowani  :blant: podeszlismy do sprawy pragmatycznie - ma to byc wspanialy i radosny dzien i tyle  :los:

twoja dekoratorka kochanie uratowala nam pierwszy taniec  :los:
stawiam drinki na sylwestra w podziekowaniu  :los:

a porpos Pawelka krawata - masz 100% racje byl fajny z naciskiem na byl  :brewki:
hmmm zostal 2 krotnie wyprany  :mdleje: :pogrzeb:
raz przez Pawla mame - zostawilismy u niej brudne rzeczy i tak sie przytrafilo ze sie chyba w koszule zaplatal no i kops  :mdleje: Pawla mama z cichca mi w tajemnicy powiedziala  :brewki:
i poki co po probach odratowania jakos wygladal ...
do czasu ekwilibrystyk z bagazem na lotnisku, dzises jak oni rzucaja walizkami  :boks_4: :boks_4:
no i szlag nam trafil jedna wodke weselna ...
nieszczesliwie ja tez krawata nie zauwazylam i tym sposobem w swoim krotkim zyciu juz pralke dwa razy zaliczyl  :mdleje: :pogrzeb:



Offline anelle82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007r, godz.16
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #74 dnia: 25 Sierpnia 2007, 09:16 »
Megan, cóż mogę powiedzieć, by się nie powtórzyć: cudowną panna młodą byłaś, jakżeby miało być inaczej, skoro jesteś piękną kobietą :przytul:


Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #75 dnia: 25 Sierpnia 2007, 11:48 »
Cicho! Ukochany mój!
Oto on! Oto nadchodzi!
Pieśń nad Pieśniami














Offline SaTine

  • ღ KM ღ
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3829
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.06.2008
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #76 dnia: 25 Sierpnia 2007, 12:00 »
rewelacja !!
____________________________________________________
"...Jeśli wiara czyni cuda... trzeba wierzyć że się uda..." ... :dzidzia:

Offline Oleńka81

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 685
  • Płeć: Kobieta
  • I Would Do Anything, For You Anything..
  • data ślubu: 15.07.2006
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #77 dnia: 25 Sierpnia 2007, 12:55 »
Megan, nie wyprasowałas koszuli dla młodego????



Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #78 dnia: 25 Sierpnia 2007, 13:38 »
Megan, nie wyprasowałas koszuli dla młodego????

nie nie wyprasowalam - sam prasowal - ja bylam wtedy u makijazystki  :blant:
a poza tym jak to bywa z koszulami i tak byla pognieciona pod marynarka  :los:
wiec o co ten krzyk??



Offline Oleńka81

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 685
  • Płeć: Kobieta
  • I Would Do Anything, For You Anything..
  • data ślubu: 15.07.2006
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #79 dnia: 25 Sierpnia 2007, 19:05 »
Megan .. czy usłyszałas jakis krzyk z mojej wypowiedzi..?

Poprostu wydaje mi sie ze koszula powinna byc wyprasowana.. bo to nie chodzi o to ze sie wygniecie pod marynarka, ale nie bedzie zagiec od skladanej koszuli..

A trzymac sie tego, bo i tak sie wygniecie, to tak samo mozna nalozyc skarpetki z dziura, no przeciez nie bedzie zdejmowac butów, przeciez nikt nie zobaczy...
To jest "ślub", Pan Młody musi wygladac  extra..  Nie tylko Panna Młoda....
Ja sama prasowałam Marcinowi koszule.. dzien przed..

Bardzo ładne zdjecia..!



Offline ANNUUSSIIA

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 952
  • Płeć: Kobieta
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #80 dnia: 25 Sierpnia 2007, 19:22 »
piekne zdjecia Megan :) ;D



To jest "ślub", Pan Młody musi wygladac  extra..  Nie tylko Panna Młoda....
Ja sama prasowałam Marcinowi koszule.. dzien przed..



Zgadzam sie ze powinien wygladac extra, ale Pan Młody tez moze sobie wyprasowac koszule, w koncu mamy równouprawnienie, a my Panny Młode i tak mamy w tym dniu wiecej biegania niz nasi mezczyzni.



Offline Oleńka81

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 685
  • Płeć: Kobieta
  • I Would Do Anything, For You Anything..
  • data ślubu: 15.07.2006
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #81 dnia: 25 Sierpnia 2007, 21:18 »
ale wiesz jak to zrobi facet...?? wlasnie widac...

ja zawsze musze mu wyprasowac koszule, bo potem nie chce sie za niego wstydzic.. bo w koncu zona powinna dbac o meza..



Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #82 dnia: 25 Sierpnia 2007, 21:46 »
ale wiesz jak to zrobi facet...?? wlasnie widac...

ja zawsze musze mu wyprasowac koszule, bo potem nie chce sie za niego wstydzic.. bo w koncu zona powinna dbac o meza..

Olenko dal sobie rade i wygladal ekstra a ze byla pognieciona - i tak by byla ...
Pawlowi biorac pod uwage jak mialam napiety grafik nie przyszloby do glowy nawet mnie obciazac prasowaniem jego koszul kotra i tak byla pod marynarka w czesci oficjalnej ...



Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #83 dnia: 25 Sierpnia 2007, 22:02 »
Jeśli kobieta jest szczęśliwa, jest także piękna.
Sophia Loren






"Kochać i być kochanym to tak, jakby z obu stron grzało nas słońce."
Dr Davis Viscott









Gabiś
  • Gość
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #84 dnia: 25 Sierpnia 2007, 22:14 »
Megan śłicznie wyglądaliście. A ty miałaś naprawdę wspaniałą sukienkę!! Zresztą na kobiecie z taką figurką jak ty wszystko wspaniale lezy!!!! Życzę wszystkiego dobrego:)

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #85 dnia: 25 Sierpnia 2007, 23:08 »
Meguś wyglądałaś bosko :mdleje:

Naprawdę fantastycznie :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:


Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #86 dnia: 26 Sierpnia 2007, 00:31 »
cudbnie wygladaliscie...a te fotki pana mlodego w samochodzie jak z katalogu ;D ;D ;D


Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #87 dnia: 26 Sierpnia 2007, 09:23 »
No i Pawelek przyjechal po mnie z usmiechem na twarzy i moim bukietem w garsci  :skacza:

Dzien naszego slubu ... moja milosc z kwiatami wchodzi przez drzwi mieszkania, w korym spedzilismy piekne i niezapomniane chwile i patzry na mnie ... jestesmy tacy sami a niby inni, jakby jakas tajemnicza sila dodala tym chwilom przedziwnego blasku, nieopisanego smaku  ... z jakas lekkoscia zeszlismy na dol by ruszyc na sesje zdjeciowa i dalej do domu mojego taty i do kosciola ...



Miłość powiększa i upiększa rzeczy, daje im oddech nieprzemijalności.

Paul Bertololy
















Offline anelle82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007r, godz.16
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #88 dnia: 26 Sierpnia 2007, 10:51 »
boskie :mdleje: :mdleje: :mdleje: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:


Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
Odp: i był sobie 4 sierpnia ... czyli magiczny dzien Megan i Pawełka
« Odpowiedź #89 dnia: 27 Sierpnia 2007, 00:30 »
jejku jak z filmu  ;D ( widze ulice szczecina) w tym sklepie za Wam chyba kupowalam chleb bezglutenowy 8)