Autor Wątek: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka  (Przeczytany 5941 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #60 dnia: 10 Września 2007, 11:13 »
Moje Kochane Forumowiczki!!Znalazłam piękny list od Aniołka do mamy i postanowiłam go Wam tutaj wkleić bo jest piękny i dał mi dużo do myślenia, oczywiście płakałam jak go czytalam ale ........przeczytajcie same!!! Ja go traktuję jakby mój Aniołek napisał go do mnie i jest mi z tym lepiej.
Kochana mamo,
wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kiedy byłem tam na dole, w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym opowiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo, każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie, jak wyglądasz...
Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie - myślałem - bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem tan sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj - powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty.
Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek, mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej.
Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać, żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki Tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie.
Kocham Cię mamo...



Offline Wercia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7020
  • Płeć: Kobieta
  • K & M- 10 lat minęło...:))
  • data ślubu: [
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #61 dnia: 10 Września 2007, 12:10 »
Śliczne..... :'( :'( :'( :'( :'( :'(

Offline A-gatkaa
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #62 dnia: 10 Września 2007, 19:33 »
... :'(...

Offline BETI

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2161
  • Płeć: Kobieta
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #63 dnia: 10 Września 2007, 22:00 »
 :'( :'( :'( :'( :'(

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #64 dnia: 11 Września 2007, 08:34 »
Kochane zeby było jasne ja tego nie napisałam....znalazłam gdzieś w internecie, ale jak to przeczytałam pomyślałam że to oze list od mojego Aniołka i on dodaje mi sił, nie pozwala mi płakaćżeby mój Aniołek mógł mieć skrzydełka!!! Wczoraj wysłałam ten list mojemu mężowi na maila i czytał, czytał, aż w końcu rozpłakał się!!!!Wiem ze jemu brakuje naszego dzidziusia ale przecież on jest z nami, czuwa nad nami.....Kochamy go całymi swoimi sercami i zawsze nasz Aniołek będzie żył w naszych sercach!!!



Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #65 dnia: 18 Września 2007, 15:53 »
poryczałam się... :'(
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline adusiaxxx

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2385
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.04.2008
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #66 dnia: 18 Września 2007, 17:08 »
Bardzo wzruszający list  :cry:

Offline megi28

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1273
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.09.2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #67 dnia: 20 Września 2007, 20:46 »
Piękny list popłakałam się.


Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #68 dnia: 20 Września 2007, 21:18 »
A ja czytając ten list nie płaczę już nie płaczę ale mam łzy w oczach....bo przypomina mi moje największe szczęście które tak szybciutko odeszło!!! Ale jest cały czas w naszych sercach i nie ma dnia abyśmy nie myśleli o naszym aniołku!!!



Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #69 dnia: 20 Września 2007, 21:30 »
... a ja nawet do końca nie mogłam doczytać  :'(

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #70 dnia: 20 Września 2007, 21:33 »
pierwsyz raz czytałam na raty i łzy przy tym leciały mi jak grochy.....



Offline natusia999

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 392
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22-07-2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #71 dnia: 21 Września 2007, 13:28 »
Śliczny list  :'( :'( :'( :'( :'(



Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #72 dnia: 25 Września 2007, 08:13 »
Kurczaczku, nie znajduję słów. Przykro mi. Nie dawaj się smutkom. Los bywa okrutny. Jak chcesz pogadać, zapraszam na gg.

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #73 dnia: 25 Września 2007, 11:53 »
KAHA dziękuję ślicznie za zaproszenie!!!



Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #74 dnia: 6 Listopada 2007, 13:40 »
Kurczaczku!!!! co słychać???? Odezwij sie!!!

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #75 dnia: 6 Listopada 2007, 14:04 »
Przepraszam że długo sie nie odzywałam ale wszystko jak na złość się wali. Najpierw przeżyłam śmierć mojej Fasoleczki, a 18 października dowiedziałam się że mój dziadek zginął potrącony przez samochod, przyznam szczerze że nie miałam ani siły ani ochoty wchodzić na neta, bo nie chciałam Was smucić!!! W dodatku było święto zmarłych a ja nie mam grobu dla mojego Aniołka bo był za mały i musiałam zapalić mu świeczuszke pod krzyżem na cmentarzu, nie dość że to dzien smutny to dla mnie podwójnie.....a w dodatku niedługo święta pierwsze bez Fasolki ( a miały być pierwsze z fasolką w bzuszku), później Sylewester i w marcu....będzie cieżko bo właśnie w marcu miałam urodzic dzidziusia (16 marca).....
W dodatku dzis jakoś źle się czuje, wymiotowałam w pracy i tak mi było źle że musiałam sie zwolnić......Pewnie coś mam z żołądkiem, mi to zawsze wiatr wieje w oczy i ciągle pod górkę!!!
KAHA dziękuję za zainteresowanie!! Buziaczki



Offline *Mimi*

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2334
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.07 :-)
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #76 dnia: 6 Listopada 2007, 14:31 »
No to trzymaj sie Kurczaczku  :)

Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #77 dnia: 6 Listopada 2007, 14:52 »
Kurczaczku tak chciala bym ci jakos pomoc ale jak w takich chwilach pomagac...moge tylko powiedziec ze zawsze mozesz na mnie liczyc...I bede sie modlila aby i do Ciebie los sie usmiechnol!!!

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #78 dnia: 6 Listopada 2007, 15:07 »
Kuchasiu dziękuję, już pomogłaś....tymi słowami!!! Dziękuję!!!



Offline agapa

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22wrzesień2007
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #79 dnia: 9 Listopada 2007, 12:33 »
Kochana musisz się trzymać...wiem dokładnie o przżyłąś..wielką tragedię..ja też nie mam grobu dla swojego Aniołka...ale zawsze śieczuszkę zapalam na grobie mojego bratanka ...który napewno opiekuje się tam w niebie moim Aniołkiem.
JEszcze zbyt mało czasu upłyneło abyś mogła spojrzec na to co się stało troszke inaczej....teraz jest pora na żałobe..żale...niezrozumiernie...ale powiem ci że każda mama po stracie musi to przejść..potem bedzie juz tylko lepiej...mówię Ci to ja mama Aniołka kóra bardzo rozpaczała...teraz kiedy minęło juz troche czasu(straciłam aniołka 12 kwietnia 2006 roku w 12 tc) jest pamięć..wspomnienia i ciepło w sercu że gdzieś tam w niebie jest maleńka istitka która sprawiła mnie osobę na ziemi wyjąkową...bo nie kazdy może być Anielską Maamą...całuję..jesli bedziesz chciała pogadać pisz...całuję



Offline Agnieszka1

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • data ślubu: 07.06.2008
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #80 dnia: 9 Listopada 2007, 13:06 »
Bardzo mi przykro.... wierzę,że Bóg Wszystko Wam to wynagrodzi.

Offline agaga

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 459
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #81 dnia: 9 Listopada 2007, 21:40 »
Witajcie.

Sama jestem po dwóch poronieniach. I powiem jedno łatwo jest pocieszać jak się samemu tego nie przeżyło. Wiem co mówię bo najpierw pocieszałam a później doświadczyłam tego i to dwukrotnie.
Wszyscy mówią, że trzeba żyć dalej, że jeszcze będę miała dzieci, że może i lepiej... A mnie ogarnia przerażenie że sytuacja może się powtórzyć.... Bo przecież nikt nie da mi 100% pewności, że rzeczywiście kolejnym razem będzie dobrze.

Najgorsze pocieszenia, które się słyszy to takie, że to dobrze, że na początku ciąży, że to był 5, 10 czy 12 tydzień, że jeszcze nie zdążyłam pokochać, że lepiej że teraz a nie później... 
Każda strata jest bolesna, każda boli i zostawia pustkę w naszym życiu. Przecież to dziecko był sensem i celem naszego życia.

Wiem, że należy żyć dalej. Od ostatniego mojego poronienia minęło 2.5 miesiąca i myślałam, że jest dobrze, że już wróciłam do równowagi psychicznej, ale zdarzają się jeszcze sytuacje, które powoduję, że łzy same cisną się do oczu. Mi np pomogło to, że moi znajomi wiedzą o tym co przeżyłam i mogę spokojnie z nimi na ten temat rozmawiać, powiedzieć im co mnie boli, że czymś się martwię. Im więcej rozmawiałam o ciąży poronieniach, tym łatwiej mi było to przyjąć do siebie i jakoś z tym żyć.   
Ela nie rozumiem dlaczego wykasowałas post Kahy ??

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #82 dnia: 9 Listopada 2007, 21:42 »
agaga   :przytul:
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #83 dnia: 10 Listopada 2007, 08:14 »

agaga, nawet nie wiesz, jak barszo jestem Ci wdzięczna za ten ostatni akapit Twojego postu, przewyłam dzisiaj całą noc po tym co tu wydarzyło sie wczoraj i uważam że oba posty powinny tu wrócić, moj i Eli, chociażby dlatego, ze nasz Kurczaczek ma prawo je przeczytać. 

Elu mój post byłskierowany do Ciebie, ja nie pocieszałam Kurczaczka, bo nie należy pocieszać, trzeba bardzo dużo rozmawiać. Jest taki portal www.poronienie.pl - poczytaj , moze zrozumiesz.

agaga i kurczaczku - tylam Was mocno!!!

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #84 dnia: 10 Listopada 2007, 08:54 »
Poinformowałam cię o tym , ze wykasuje post !
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline agaga

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 459
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #85 dnia: 10 Listopada 2007, 09:10 »
Nie rozumiem dalej powodu wykasowania dwóch postów twój i KAHY. Czytając post KAHY to tak jakbym czytała kogoś kto przeżył to co my...

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #86 dnia: 10 Listopada 2007, 14:23 »
Dlaczego te posty zostały wykasowe przecież nie zdążyłam ich przeczytać, czy jest szansa aby wróciły??? A może dziewczyny napiszcie jeszcze raz!!!
Dziewczyny jesteście najkochańsze na świecie !!!
Wiecie jak wywołać uśmiech na twarzy i to że jestem Anielską Mamą o jest piękne i doszło dopiero to teraz do mnie po słowach agapy, a myślę że żadna kobieta nie przyzwyczai się do straty swojego maluszka i nie jest ważne w kórym tygodniu bo nosząc pod serduszkiem dzieciątko kocha się je najmocniej na świecie od samego początku.
KAHA niestety nie mogłam wcześniej wejść na forum bo byłam w pracy właśnie wróciłam i odczytałam wiadomosć od Ciebie!!!
Buziaczki



Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #87 dnia: 10 Listopada 2007, 16:38 »
Kurczaczku prosze bardzo- moja wypowiedz.

KAHA mam nadzieje że zachowas sie jak osoba dorosła i która ma uczucia....

Tak jak piszesz nie można sie to tego przyzwyczaić , ale można się nauczyć z tym życ ,  a nawet trzeba..
i takie było moje przesłanie ...za co zostałam zjechana...ale nie mam wpływu na innych...napisłąm , ze jestes młoda i że napewno dasz rade , że jeszcze bedziesz miała nie jedno dziecko i że poprostu musisz nauczyc sie z tym życ....a licznik....liczni nie pomoze ci w tym . Jestes młoda , masz osoby które cie kochają i powinnas skupic sie na tym co będzie a nie na tym co było !
Zapomniec ? Absolutnie nie ! Ale z tym życ i pomóc sobie !
Moim zdaniem licznik niepotrzebnie ciebie tylko przygnebia !
Przychodz do nas , pisz z nami , dziel sie sie zmartwieniami ale staraj się życ !
Jak inni po stracie bliskiej osoby dochodzą do siebie ??? Zaczynają życ z tą tragedia !

To wczoraj chciałm ci przesłac . nie jest to wypowiedz oryginalana ale wszytsko jest napisane to co wczoraj !
Za taką własnie rade zostałam posądzona o brak wyczucia , taktu itd.....
Każdy ma swoje zdanie i moze je na tym forum wypowiadac !
Jednak foruym nie jest po to aby robic bezsensowne awantury i zaczynac jakie sprowokacje !
Nie słodziłam a pisałam samą prawdę !

Nie straciłam dziecka i mam nadzieje że mnie to nie spotka bo jest to tak wielka tragedia , ze tylko osoby z wielką wiarą na lepsze jutro mogą ją przetrwać...
  • Mam pare koleżanek i osób w rodzinie po stracie dziecka ...już po porodzie jak i w czasie ciaży ....moje rady zawsze były takie same....nauczyc sie z tym życ !

Na poczatku zawsze jest płacz i żal do kogos....i wtedy potrzebna jest rozmowa, jest to okres buntu ....wtedy rozmaiałysmy , razem płakałaysmy
...potem przychodzi czas na nauke zycia z tym...i ja uczyłam , starałam sie pomóc , odciągnac od tych myśli...
Nastepnie jest czas spokoju gdzie juz konkretna osoba umie z tym życ i decyduje sie na kolejne dziecko...

Sama tego nie przeszłam ale przeszłam z bliskimi .

Kurczaczku życze ci z całego serca abyś wkoncu została szczesliwą mamą zdrowego dziecka ...
Naprawde uważam że jestes młoda i powinnas życ dalej....wkoncu zyjesz....zaczełas napewno sie usmiechac , cieszyc z niektórych rzeczy w zyciu ,a  nawet widzisz zycie w kolorach a nie czarno białe....

Z dnia na dzien jest lepiej...przypomnij sobie początki a zuważysz że jest duzo , duzo lepiej....

Troche sie rozpisałam i napisałam duzo wiecej niz wczoraj ale chciałam napisac to co uważam za słuszne . Sens mojej wczorajszej wypowiedzi całkowicie został oddny temu co napisąłm teraz .

« Ostatnia zmiana: 10 Listopada 2007, 18:19 wysłana przez ela »
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline agaga

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 459
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #88 dnia: 10 Listopada 2007, 20:23 »
Elu ciężko jest żyć po takiej tragedii, i każdy z nas przeżywa ją na swój sposób. Każdy z nas potrzebuje czasu, każdy przechodzi jakieś etapy żałoby, które są potrzebne. Ja też swego czasu czytałam różne blogi matek po poronieniach, szukałam w internecie przyczyn, robiłam badania itp. Niektórzy mogliby powiedzieć po co się zadręczać, tak się czasami dzieje i tyle. Ale dla mnie to było zbawienne, mąż nie raz nie mógł patrzeć na to co robię, bo pojawiały się łzy, płacz i cierpienie. Ale ja tego potrzebowałam.

Elu, każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i to zrobiłaś. Ale nie rozumiem kasowania postów Twoich i Kahy. Przecież tam nie było nic gorszącego, ani obraźliwego. To, że jesteś moderatorką to nie powód aby usuwać posty, które Ci się nie podobają. Jeżeli Kurczaczek by sobie życzył usunięcia tych postów to bym zrozumiała....
 

Offline karolka24
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12-06-2004
Odp: [*] zapalcie świeczkę dla ANIOŁkA kurczaczka
« Odpowiedź #89 dnia: 10 Listopada 2007, 21:14 »
Hej, tak się składa że wczoraj zdążyłam przeczytać posty Kahy oraz eli.
Post Kahy był pełen miłości i czułości do nienarodzonego dzieciątka, i moim zdaniem ela nie miałaś prawa go usuwać.  Każda matka małego Aniołka czuje to co opisała Kaha.  Bardzo mi przykro kurczaczku że musisz to przeżywać, mam nadzieję że masz oparcie w swoich bliskich, oraz w forumowiczkach, pozdrawiam i ściskam