Ojoj dawno mnie nie było...ale widzę, ze dużych zaległości jesio chodzi o mój wątek to do czytania nie mam.... dziękuje
dosiado za pamięć... p.s. gorące buziaki od mateczki
Zaczynając od hmm prawie początku to...
Załatwiliśmy i odebraliśmy obrączki... są zrobione z tytanu więc alergii mówimy stanowcze „NIE!”
Poniżej wklejam ich zdjęcie

Postanowiliśmy na nich umieścić coś od siebie dla siebie... tego na razie nie zdradzę...
Jeśli chodzi o mojego przyszłego małża. ... to jest ubrany już od stóp do głów... garnitur jest w kolorze prawie, ze czarnym ( dokładnie to nazywa się ten kolor Hamlet jednak jego nazwa zbyt wiele nie mówi), koszulę ma w kolorze ecru i do tego w podobnym kolorze jednak o ton ciemniejszy musznik... musznik wybraliśmy ciemniejszy ponieważ na mojej sukni są też ciemniejsze wstawki...
Przebłagałam spinki do mankietów... a właściwie uciekłam się do małego podstępu .. mianowicie kupiliśmy koszulę z mankietami do spinek.... kiedy się Piciu zorientował było już za późno... taki mój mały niecny planik....

Buciki rozchodzone... więc nie będzie się mógł wykręcać bąblami od dylania ze swoją żoneczką i całą świtą....

Byliśmy spisać już protokół przedmałżeński u księdza... i dostarczyć wszystkie papiery łącznie z dokumentami z USC.. za którymi się nieźle nabiegałam.... odkurzyliśmy nasze świadectwa z religii i poszliśmy do księdza....
Okazało się, że „najgorsze” miało być jeszcze przed nami... mianowicie.... ksiądz, wziął każdego z nas z osobna i zadawał pytania ( by wypełnić protokół) i pojawił się problem... ponieważ z Piotrem nie przywiązujemy zbytniej uwagi do dat... a tu nagle: od kiedy się znacie, jak długo jesteście narzeczeństwem? Ksiądz „przesłuchując” nas miał pewnie niezły ubaw... bo niczego nie byliśmy do końca pewni ale generalnie podawane przez nas daty trzymały się mniej więcej tego samego rzędu.
Pierwsza spowiedź przedślubna odbyta... teraz została już ostatnia .
Alkohol na wesele i poprawiny już jest... postanowiliśmy kupić po 0.5 litra alkoholu na osobę... a w tym, wódka , wino i drinki. Wydaje mi się, ze wystarczy... kupiliśmy Finlandię, Absoluta i Martini, planujemy jesio dokupić gotowe driniacze Smirnofa i wydaje mi się, ze będzie git... oprócz tego soki i wody... ale to na ostatnią chwilę... która już lada dzień... zostało nam 23 dni... jakoś się trzymamy ale momentami odbija nam głupawa... Nam - przyszłym państwu Buczkowskim
Pozostaje jesio kwestia owoców.. która jest już praktycznie dograna.... wiele rzeczy udało nam się zorganizować dzięki znajomym, którym jestem za to szalenie wdzięczna.... i w tym miejscu WIELKIE DZIĘKUJĘ

Co do fryzury próbnej.. to już się odbyła... mianowicie koczek wysoko podpięty a we włosy kwiat taki jak w bukiecie....
Co do bukietu to 2 lipca spotykam się ostatecznie z kwiaciarką i ustalamy jakie są dostępne kwiaty i co robimy.....
Wstępnie jesteśmy umówione na kalie a przybranie kościoła w gladiolach.... co drugą ławkę we wstążce będzie włożony kwiat.... tym bardziej, że zaraz po nas jest kolejny ślub i takowa wersja odpowiada zarówno nam jak i drugiej parze...
Co do mojej sukienki to od ostatniej przymiarki jej nie widziałam, ostatnia przymiarka i odbiór w dzień ojca.. czyli 23.06 a będą dokładną za 9 dni.
W moim domku kapitalne remonty zbliżają się do końca i może dobrze bo wszyscy jesteśmy już tym zmęczeni ....
Jutro spotykam się z moimi druhnami... które koniecznie muszą ustalić w czym „wystąpią” na moim ślubie... i tu wielka prośba.... wklejajcie propozycje sukni dla druhen...

Co do mojego szycia to szyję sukienkę na poprawiny... sukienka będzie satynowa delikatnie za kolano, skromna spokojna... taka jak lubię.
Właśnie obdzwaniałam firmy transportowe... aby ktoś przywiózł gości z Poznania... bo ślub i wesele jest w Środzie Wielkopolskiej, żeby nie musieli siedzieć o suchym kieliszku... generalnie nie jest źle....
Dzwoniłam również po wideofilmowcach... i nie wiem czy 1000 zł to dużo za film ze ślubu i wesela.... ponoć full wypasik...ale ja jakoś nie jestem przekonana....
To chyba na tyle moich wypocin jeśli sobie cos przypomnę i czas na to pozwoli to na pewno coś skrobnę ...
Jeśli macie jakieś, uwagi, rady, pomysły czekam na odzew ....
P.S. co można mieć pożyczonego?

Buziaki Madzia