A ja myślałam, że fotoreportaż wystarczy
Wiecie - powiem Wam, że miałam szczęście bo akurat udało mi się wstrzelić w weekend, podczas którego była piękna pogoda i jak widać na fotkach śliczna złota jesień.
Same zabiegi były wykonywane dość szybko, nie były też jakoś strasznie niesamowite, więc akurat od strony SPA byłam usatysfakcjonowana w 70%. Miałam robione:
- masaż indiański (kark, szyja, głowa)
- parafina na dłonie i masaż dłoni
- kąpiel nagietkowa oraz jaccuzzi bez ograniczeń
- piling + maseczka + krem na twarz
- piling całego ciała + okład z czegoś ala błoto + masaż
- sauna parowa i sucha bez ograniczeń
- siłownia bez ograniczeń
No i jeszcze była opcja pojeżdżenia na rowerze, ale jakoś wolałyśmy z kumpelą pospacerować i się nagadać. Do tego wyszło na to, że alkohol do kolacji był za darmo, więc wiadomo
Naprawdę to fajne miejsce położone na totalnym zadupiu, wśród urzekającej przyrody i chętnie spędziłabym tam czas razem z Mężem, ale jak dla mnie podróż prawie 8godzinna dyskwalifikuje to miejsce. Jeśli ktoś ma bliżej to polecam

Teraz mam zamiar wygrać coś bliżej domu albo już zupełnie daleko - na innym kontynencie
