Ha! Jak mu dam w miseczce jogurt czy cos, to łyzeczkę wyrzuci, do buzi nie wezmie. Jak zamoczy łapkę, to maże po stoliku, a do buzi nie weźmie... Jak mu daję coś w kawałkach i jego rączką łapię i mu daję do buzi, żeby zobaczył, że to się je, to się dławi, mało na zawał nie schodzę, kończy się tak, że ten kawałek wyciągam mu palcem z buzi... Owoca w siatce nie chce, nawet jak mu wycisnę trochę, a gdzie tam. Oczywiście próbujemy, ale co z tego, najmniejszy kawałek warzywa w zupie wyczuwa i się dławi, bo on to chce połknąć, nic nie mieli ta buźką, chociaż zębów w niej pełno

. Dajcie spokój, Adi był taki sam, jeszcze rok temu go karmiłam nie raz.
Violiza, jak się dobrze bilansuje dietę, to nie trzeba mm, ale ja dawałam jak przykazują do 3 roku, mm to jednak pełne źródło witamin i minerałów, a z jedzeniem różnie bywa.