hehe

Kochane jesteście

a mina taka

..bo własnie rozmawialm z mamą, potem z tatą - oni zawsze jedno po drugim dzwonia - zero przepływu info

jendo z jedengo pokoju, drugie np z kuchni..chyba zeby mnie z równowagi wyprowadzić i pytaja o to samo

a juz taty gadki mnie rozwalają....

wg niego najlepiej by mi zrobil chyba spacer na kasprowy - kompletnie nie zdaje sobie sprawy jak czuje sie baba w moim stanie ale wie wsio najlepiej...i porownuje do ciązowych czasów mamy - abstrahujac ze było to lata temu i wspomnienia się zacierają, po drugie moja mamcia przy mnie to młokos była

aaaaaaaaaaaaaaa.... szkoda gadac.... i codziennie tel.. co robis,z gdzie bylas, co robilas.... A co ja mogę

CZEKAm............ wrrrrrrrrrr
a mama - zali mi sie, ze ciotki ja atakuja telefonami codzien i pytaja...ze ja wkurzają..a ona robi to smao..ale nie raz a 5x dziennie...

wrrr
Hehhe

- taki los- jak juz Maksio będzie...bedzie łatwiej - bo zawsze cos nowego do opowiedzenia będzie.. a teraz tylko...co nic sie nie dzieje, bez zmian, dobrze, leze, siedze, oglądam... wrrr

No to wyrzuciłam z siebie złośc... już mi lepiej

teraz umile sobie wieczór seria seriali
