W sumie to do srody będę siedzieć spokojnie

... potem chyba nerwy mi wysiąda..jescze okaze sie że święta złapią mnie na porodówce

a teraz specjalnie na prosbe AndziK

fotki - z dziś

Czyli albo
40+2, albo dead line 
(jak kto woli

)


straszny kanciak i napięty - pozycja stratowa gotowa

ps. wiecie co... chyba musze zmienic oliwke dla małego... Kupilam NIVEE..wszytsko w sumie.. skonczyl mi sie moj osobisty kremik NiveaSoft, ktory od jakiegos czasu stosowałam do całego ciałka..bardzo dobrze uelastyczniał skórę...jako że jakos nie po drodze mi do sklepu z kremami - stwierdziłam ze bede sie przez te kilka "ostatnich" dni smarowac oliwką maksiowa..i co... dostałam mega uczulenia... zauwazylam w sb i wczoraj... brzuch i inne czeasci posamarowane swędziały i pojawiła sie taka wysypka - palcki takie.. no ale co..

pomyslam zdaje mi się, albo ze cos nie teges sie dzieje ze mna, ciąża... ale siedziałam cicho....

i wczoraj pierwsze co usłyszałam od połzonej ktora mnie podpinała do urządzenia - pani ma jakeis uczulenie!!! Wczoraj wieczorem i dzis juz nie uzyłam i jest git...

To chyba znaczy ze lepiej Maksia nie narażać

Tak myśle... Jaka matka taki syn
