I'm back
Melduje:wyniki są paskudne

... cały aresnał leków (do ustne, "dowcipne"

)... w następna środę kontolne badania moczu, w czwartek (23 sierpnia)wizyta.... (poza kontorla moczu, badaniem, biocenozą - będe załatwiac sprawy ZUSowe - nie miałam ze soba dziś druczku

)
Ale sa też pozytywne wieści

(w miare) - wszystko co złe póki co wynika z problemów z pęcherzem, nerkami - czyli generalnie ukł. moczowym... w "babksich sprawach" śladowe ilości tych wszystkich świństw ..więc zachowawczo tez mam leki - globulki, czopy etc.............
Więc
z punktu widzenia obaw o Maksika - jest ok... jak narazie
Standarowa kolejna wizyta 12 wrzesnia - i mam juz wtedy zrobic test na obciążenie glukozą...
Widziałam Maksia 
jakis wstydliwy gagatek - bo znowu nie chciał buzi pokazac - zasłaniał rączką...

ale oczka, nosek widziałam, jak ziewał tez..ale mamy jeszcze looknąc

..bo nie było zbyt wyraźnie widać..przez ta jego łapkę
tak wiec - ciesze sie

, że z maluchem dobrze... i mam nadzieje

, ze kuracja przyniesie efekty...