Ivonko, Ewo, Asiu, Haniu. Beti, Sylwinko

Dzisiaj byłem załatwić PIT - y i po tym jak znajome biuro mi zrobiło to nawet udało mi się je zdać a przy okazji usłyszałem ciekawy dowcip od mojego Taty przez telefon a zasłyszany w urzędzie skarbowym "co robi kobieta w urzędzie skarbowym

" odpowiedź będzie na końcu

Powinienem zacząć od tego, że głowa mnie dzisiaj nie boli a nap... i jestem po takiej dawce prochów, że zaraz po wklejeniu fotek idę lulu może trafię do wyrka. Mati dzisiaj pokazał jak krzyczy Tatko jak ogląda mecz.... no i się narobiło

a to praca nad dziełem własnym


i co autor miał na myśli

podpowiadał ale go nie zdradzę


a to gilgotki ciotki-klotki znaczy chrzestnej



no i Mama miała chwile uniesienia


ma szczęście, że pampers nie był fuj, fuj


Mati myślał

myślał

i wymyślił, Dobranoc Tatko bo Cię dyńka nap.. znaczy boli

Chyba się posłucham
a teraz odpowiedź " Kobieta w Urzędzie Skarbowym siedzi na wacie i liczy pity" - ponoć to śmieszne
PS sorki za brak odwiedzin u Was ale jutro nadrobię i jeszcze jedno Mati obowiązkowo musi iść do fryzjera bo już tak zaciera oczka, że aż go żal.