Dzis z J pojechalismy po odbior obraczek. Wszystko super obraczki wygladaly slicznie, pani tylko kazala nam przymierzyc i sprawdzic czy wszystko pasuje i sie zgadza. Ja cala podjarana, J juz wyciaga kase zeby placic i nagle dostalam prawie szoku i bialej goraczki gdy spojrzalam na grawer.
Na mojej obraczce bylo MOJE IMIĘ a na J JEGO. Babeczka tez sie niezle zdziwila bo mowi ze pierwszy raz jej sie cos takiego zdarzylo. Dobrze ze jeszcze troche czasu do slubu takze poprawia. Za 2 dni odbior. Tylko mam nadzieje ze te poprawki nie wplynal na ich wyglad w srodku, bo chyba jakos to musza zetrzec i od nowa walnac grawer. Najgorsze jest to ze mialam jakies dziwne przeczucie ze cos bedzie nie tak z tymi obraczkami no i sobie wykrakalam!!!