Chciałabym mieć bukiet tylko z czerwonych róż (bez żadnych koralików, trawek, listków - żadnych dekoracji). Tak z 20-25 ładnie rozwiniętych krwisto czerwonych róż.
Słyszałam, że im bukiet skromniejszy tym lepiej - nie przykuwa tak uwagi i wzrok wszystkich skupia się na Pannie Młodej - jej sukience, a nie na bukiecie. Ponoć tak powinno być.
Jednak wszyscy mi mówią, że powinnam wybrać bogato zdobiony bukiet, bo ślub ma się raz w życiu, a za ok. 25 róż w bukiecie zapłacę 200zł...
Już sama nie wiem co zrobić...