Przyłączam się do zwolenników
walca angielskiego, który jest, moim zdaniem, najpiękniejszym tańcem standardowym

Uczę się tańczyć już piąty rok i mogę powiedzieć, że po tylu latach w miarę opanowałam technikę walca angielskiego. Co do wiedeńskiego... no cóż, nie jest źle, ale wiele jeszcze nauki przede mną

Może wydaje Wam się to nieprawdopodobne, jednak PRAWIDŁOWE tańczenie walca wiedeńskiego jest naprawdę bardzo trudne i nawet ludzie, którzy uczą się dużo dłużej ode mnie, mają złe nawyki i do dzisiaj nie opanowali dobrze tego tańca. Oczywiście, w moim rozumieniu "dobre opanowanie tańca" nie oznacza odtańczenia wyuczonej na pamięć choreografii (jak w "Tańcu z gwiazdami"), ale to, że partner potrafi poprowadzić partnerkę (a ona daje się prowadzić) do każdego kroku i każdej figury, do dowolnego utworu i to na sali pełnej ludzi
