Ale najpierw jeszcze kilka słów o ślubie - obiecałam napisać więcej i zapadła cisza...A tak być nie może.....Ostatnio skończyłam na tym, że po kosciele jechaliśmy do Norda

Ale zapomniałam Wam napisać, ze w kościele podczas nakładania obraczek mieliśmy mały kłopot, bo moja obrączka okazała się nieco za mała....I biedny Ar nie mógl mi jej wsunąc na palec...Ostatecznie obrączka zatrzymała sie na zgieciu palca hehe (albo mi ręce spuchły albo przytylam hehehehehe) no i mało brakowało a by wszyscy w kosciele uslyszeli moj glosny smiech

Odwrocilam sie dyskretnie i zalozylam obraczke do konca sama
Z innych fajnych "przygod w kosciele" klekajac caly czas sie balam, ze sie przewroce razem z klecznikiem, ktory sie troszke chwial hihi Wyobrazacie sobie widok mnie lezacej przed oltarzem na kleczniku??? Byloby niezle....Chociaz moja Mama podczas swojego slubu zaliczyla malego szlifa...(slub byl w styczniu) wywrocila sie wysiadajac z samochodu hehe Tata zamiastclapac Mame zlapal welon hehe (faceci...)
Napisane: Czerwiec 12, 2007, 20:25:57
Ok cd zdarzen po kosciele

Goscie zapakowali sie do autokarów, a my pojechalismy na ekspresowa mini sesyjke z naszym fotografem do Parku Kasprowicza

Okropnie wial wiatr, wiec welon zagral głowną rolę na naszych zdjeciach

Wyszlo swietnie

W parku nie zabawilismy dlugo, gdyz bylo dosc zimno - wsiedlismy do samochodu i jazda do Norda

Na miejsu czekali juz na nas wszyscy goscie i oczywiscie Rodzice z Chlebem i Sola oraz kieliszkami hehehe

Moja Mama zgodnie z tradycja zapytała: "Co wybierasz córko: chleb, sól, czy Pana Młodego???" Na co odpowiedziałam że Chleb, Sól i Pana Młodego, zeby zarabiał na Niego
Napisane: Czerwiec 12, 2007, 20:30:45
Pozniej toast, przysiega gosci (jesc, pic nie grymasic - to tak w skrocie

) A pozniej pierwszy taniec - cos czego Ar obawial sie najbardziej hehe Zabrzmialy pierwsze nuty piosenki "Zakochani" Natalii Kukulskiej i podązyliśmy na parkiet

Taniec nie byl taki straszny i szybko zlecial - tym bardziej, ze po pierwszej zwrotce dolaczyli do nas goscie

I w tym momencie na calego rozpoczela sie zabawa, ktora trwala do samego rana (chociaz niektorzy nie kladli sie wcale

) i od godziny 12 bawilismy sie dalej na Poprawinach