Hmm wlasnie takie twardnienia mam, bezbolesne. Mniej wiecej 2 na godzine przy lezeniu. Jak wstaje to praktycznie od razu się robi. Na kazdym badaniu szyjka taka jak nalezy. Zadnych skurczy nie mam. Dostalam dzis fenoretol i isoptin, do tego luteina i asmag i jestem przerazona, ze za duzo tego, bo ja od poczatku ciazy ani jednej tabletki nie jadlam - teraz mi sie cos porobilo
Boje sie tych leków, jeszcze nie ruszylam... patrze na nie, a one na mnie 
Miałam taki sam zestaw oprócz luteiny od 26 tc. Dziennie brałam co 4 godz pół fenoterolu i 3x isoptin + magnez i czasami jeszcze nospę. W 31 tc wylądowałam w szpitalu z rzekomo zaczynającym się porodem, tam dostawałam kroplówkę z magnezu , raz z fenoterolu ( wtedy pod kroplówką byłam ok 12 godz). Jak wszystko się wyciszyło wyszłam do domu (po tygodniu), a urodziłam w 36tc3d zdrową córkę.
Najważniejsze to stosować się do zaleceń lekarza. Ja skurcze miałam przy prawie każdym ruchu moim i dziecka, brzucha dotykać w ogóle nie mogłam, bo zaraz się spinał. Jak leżałam na patologii i miałam podłączone KTG to skurcze oscylowały na poziomie 50-90% (czyli prawie porodowe). Koleżanki, które były po terminie zazdrościły mi, bo one miały max 20%.