Dostałam e-mail od Pani, która szyje suknie. Jej cena za moja kreację, to 110 zł. Niemniej rozumiem, że salon nalicza swoją marże i cena na talonie, jest ceną sukni w ich sklepie.
Zamówiłam sukienkę. Dodoatkowo zamówiłam bolerko lub szal. Zobaczymy, jak pójdzie dalej. Na dziś mam dowód zamówienia z pieczątką. Za 1,5 tygodznia suknia ma być.
Ponadto spotkałam w końcu właścicielkę. Była miła, choć troszkę zawstydzona całą sytuacją. Zwłaszcza, że powiedziałam, że to już mja 6 wizyta w salonie dotycząca wygranej.