Ja niestety też złapałam to świństwo. Tydzień temu, w czwartek, całkowicie straciłam głos. Nagle i absolutnie w 100%. Nie mogłam powiedzieć ani słowa, najpierw mówiłam szeptem i później dopiero doszły jakieś dźwięki. Myślałam, że jakieś ostre, nagłe zapalenie krtani. Ponieważ na Święta mieliśmy jechać do rodziny poszłam na test. Wynik pozytywny...
Dziś minął tydzień od pierwszych objawów (test miałam w piątek, wynik w sobotę). Przechodzę to (póki co) lekko... osłabienie, zmęczenie, ból głowy, oczu (3-4 pierwsze dni, później już nie), lekki kaszel. Saturacja w porządku. Straciłam węch i smak. Dzisiaj bardzo delikatnie poczułam zapach b. intensywnej świecy po wsadzeniu nosa do słoika. Wiem, że jest bardzo intensywna, a wcześniej nie czułam jej wcale. Dziś jakieś bardzo delikatne nuty zapachowe. Smaku nadal nie mam...
Boję się co dalej. Po przechorowaniu na pewno idę na badania... mój lekarz w rodzinie powiedział, że rtg klatki mogę sobie darować, tylko i wyłącznie tk jeśli chcę wiedzieć jak rzeczywiście choroba wpłynęła na płuca...