Dziewczyny, ale przecież wiecie, że ta szczepionka chroni przede wszystkim przed poważnym zachorowaniem.
Jak wiadomo po tej chorobie wszystkiego się można spodziewać, nigdy nie wiadomo czy ciebie nie uderzy, a nawet jak raz przechorowałeś, to czy nie przechorujesz drugi raz gorzej. Coraz więcej przypadków, że po 3-4 miesiącach covid wraca do ludzi, czasem silniejszy.
Więc chyba mimo wszystko lepiej teraz lekko pochorować po szczepionce, kilka dni sie gorzej czuć i nauczyc się odporności, iż chorować na covid i liczyć, że będzie ok. Zobaczcie jak ludzie po covidzie nawet lekko chorującym długo dochodzą do siebie, czasami tygodniami, jakie rzeczy się dzieją w płucach, sercu, wątrobie. Spójrzcie, że mimo wszystko ten stan po szczepieniu potrwa kilka dni, ale uchroni przed powikłaniami.
Na chłopski rozum (nie jestem medykiem) szczepionki Astry i Johnsona mogą mieć nieco gorsze skutki bo dają ci wirusa, a nie zmieniają coś w organiźmie.
Wiadomo, że każdy ma swój wybór, nie chcesz to się nie szczep, ale może warto sobie to jakoś poukładać i podejść do tego ze spokojem. Jak wiadomo stres to najgorszy wróg odporności.