Właśnie piszę z kolegom z pracy z Francji.
Oni od dziś nie mogą nigdzie wychodzić, tylko po żywność, do apteki i ew. do pracy.
Policja chodzi po ulicach i legitymuje...uważam, że u nas też tak powinno być.
Np. mój ojciec, 72 lata i już niestety, rozsądek nie ten....niby chodzi na spacery do lasu, ale zawsze zajdzie do sklepu żeby coś kupić...mama spanikowana, bo w ogole jej nie słucha.
My nie spotykamy się z nimi ale bardziej, żeby dzieci nie miały kontaktu....ale co ztego, jak ojciec to może do domu przywlec.