Hihihi,
Wczoraj bylismy spisać protokół w kościele. Fajny młody ksiądz wikary przeprowadził to bardzo sympatycznie. Mam cichą nadzieję, że będzie nam ślubu udzielał (jesteśmy umówieni z nim dzień przed ślubem na omówienie co i jak po kolei, więc pewnie to będzie z nim

). Protokół spisywał z każdym z nas w cztery oczy

. Pytania od kiedy się znamy, od kiedy zaręczeni itd poszły gładko. Najbardziej zabiło mnie pytanie, czy dopuszczam możliwośc rozejścia się w przypadku problemów/jakiś okoliczności...... no to się chwilę zastanowiłam, no ale trzeba było odpowiedzieć, że się nie dopuszcza. Chodż wiecie tak na prawdę to nigdy do końca nikt nie wie

Ps. Kurcze muszę zmienić godzinę malowania paznokci w piątek przed ślubem

Do niego trochę czasu a tu już harmonogram się ustala na te ostatnie dni
