na mnie ten salon zrobil fatalne wrażenie. A zwłaszcza właścicielka salonu. Pojechałam juz z zamairem wpłacenia zaliczki na suknie, ale niestety trafiłam na szefową. Byłam z mamą, która chciała jeszcze pooglądać mnie w róznych sukniach, wiadomo..., żeby wybrać tą naj. Szefowa zbyła nas dosłownie, zakładala mi suknie po sukni ale po sekundzie kazała zdejmowac, i następna, nawet nie zdążyłam się obejrzeć. I jeszcze jej tekst: "mi nie zalezy czy panie wezmą czy nie, ja mam pelno klientów, a poza tym się spiesze, prosze się szybko decydować". SZOK. wiec sie ubrałam i wyszłyśmy. Wziełam suknie na Pieniężnego