Witajcie!!
nie wiem za bardzo jak zacząć...ale chyba najlepiej jest jak najprościej.
Otóż mam 23 lata, zawsze bardzo lubiłam dzieci, i jakoś zawsze bardzo ciepło myslałam o swoim dzieku które chciałabym mieć. Miewałam sny że mam już takiego maluszka i nawet jeśli we śnie była to ciąża nieplanowana to ja i tak byłam bardzo szczęśliwa.
A teraz...jestem coraz bardziej zdziwiona tym co wyczynia ze mną mój mózg, sposób myślenia, to że gdy slysze o kolejnym forumkowym dzieciaczku to mam usmiech dookoła głowy, jak widze że kolejna forumka zanotowała dwie kreseczki tez niesamowicie sie ciesze. Wczoraj znajoma urodziła dziecko...boziu wiecie jak ja sie cieszyłam, że wreszcie rodzinka bedzie w komplecie, że maja takiego małego szkraba, że jest wszystko dobrze...a teraz...przed chwila moja kuzynka napisała mi ze ma 7 tygodniowa córeczke...to ja już chodze 2 matry nad ziemia, cieszac sie ich szczesciem. i jednoczesnie sama siebie zadziwiam bo...
mam takie "rozsadne myślenie" ze w czerwcu ślub, że potem praca, i jakieś ustatkowanie sie i jak my sie w małżeństwie sprawdzimy to wtedy planowanie dzidzi..ale... mam takie momenty jak teraz że ja tak strasznie chcę JUŻ ! i nie dlatego bo małe, bo fajne, bo słodkie...bo wiem ile z tym kłopotu i problemu...tylko poprostu tak mocno czuje to w środku że chcę. ze jakbym tak zaszła w ciaze to bym była bardzo szcześliwa. uczucie jest bardzo silne.
Wy tez tak macie??
Nie ukrywam że jakby mi mój M. powiedzial ze chcialby starac sie juz po slubie to bym chyba oszalala z radosci ale z drugiej strony zawsze sobie myslalam ze trzeba odczekac z roczek by wszystko sie poukladalo itp itd.
nie potrafie opisac jak ja to czuje...po prostu bardzo mocno chcę! czasem to uczucie jest słabsze, stłumione ale jak powróci to mam taki dzien jak dziś...że szczescie innych unosi mnie nad ziemią.
inna sprawa - biore teraz tabsy antybaby i tym bardziej mnie to dziwi, moje libido spadlo prawie do zera a potrzeba macierzynstwa nadal jest ogromna. szok.
niech mi ktos powie że to normalne i że tez tak macie, miałyście, miewacie?
