werciu a może to była tak zwana jelitówka ? my właśnie ją w tym tygodniu prześliśmy. U Zu było o tyle dziwnie, że była tylko osłabiona, nie miała apetytu, bąki strasdzne puszczała, a w żołądku jej się strasznie przelewało, na drugi dzień mocno podwyższona temp. Po telefonie do lekarza dostała kurację taką jak przy jelitówce (kroplówka do picia i enterol i ibum na gorączkę), a na drugi dzień byłam pewna, że to jelitówka, bo ja się męczyłam. potem przyszła kolej na mojego męża.
dobrze, że Mieszkowi przeszło. I że bardzo się nie odwodnił.