Moim zdaniem najlepiej sale...wynajac. To nie musi byc przeciez remiza, sa rozne domy weselne, ktore oferuja wynajecie samej sali. Nie wychodzi niestety jakos bardzo tanio (choc drogo tez nie), ale przynajmniej mozna wszystko samemu dopilnowac. Wtedy nie ma stresu, ze jak to bedzie z dogadaniem menu, czy porcje beda wystarczajaco duze, czy jedzenie aby na pewno smaczne, czy nie bedzie nagle wyganiania gosci o ktorejs godzinie, czy obsluga mila, czy wszystkie atrakcje, o ktorych sie marzy bedzie mozna zorganizowac, czy bedzie mozna cos swojego przyniesc, itd., itd. Ja sie zdecydowalam wlasnie na taka opcje. Oczywiscie, niby sie mowi, ze to duzo zachodu z szukaniem kucharki, zakupami, ale to przeciez nie zajmuje jakos wiele czasu i jak dla mnie lepiej spedzic pol dnia w sklepie, ale miec wszystko po swojemu niz musiec w kazdej sprawie dzwonic do menagera sali, i wszystko ustalac.