Martka, wszystko się da jakie chce.... Ja jestem zdziwiona jak to działa w Polsce właśnie. Tyle przypadków a wszystko otwarte.... Zajęcia pozalekcyjne, sportowe, łyżwy i inne....a szkoły zamknęli.....Gdzie logika?
U nas zamknięcie jakieś zyski przyniosło, ale zamknęli prawie każda formę rozrywki... Jedynie co wiem to niektóre szkółki piłkarskie są dozwolone na prowadzenie działalności. Od początku roku szkolnego Alan chodzi tylko do szkoły i spowrotem... Nie możemy się spotykać, do następnego tygodnia jesteśmy zamknięci na 5 kilometrów od domu, ale spacerów czy aktywnego spędzania czasu nikt nie zabronił.... Ja sama chodzę ok 15 kilometrów dziennie.
Planowania już się oduczyłam, raczej trzeźwo teraz patrzę na sytuację, nie wyobrażam sobie kolejnego rozczarowania dzieci....