Gosia, ja od siebie moge napisac, ze jezeli zatrzymacie sie w Miami, to tylko w South Beach (to ten pasek przy plazy), nie polecam w Centrum, bo to kawal drogi. Wtedy nie potrzebujecie samochodu, bo wszedzie da sie dojsc pieszo, a zaparkowac nie ma szans na ulicy. Sa parkingi platne, pietrowe. Troche kosztuja

Szukajcie hotelu jak najblizej plazy (wiekszosc oferuje odbior z lotniska). W lipcu nie powinno byc drogo, bo wtedy jest tak goraco, ze wszyscy raczej uciekaja z Florydy

Mozecie sobie wynajac tylko jezeli chcecie pojechac na Key West. To jest najbardziej wysuniete na poludnie miejsce. Juz dalej, to tylko Kuba. To taki urocze miasteczko, oddalone ok 3h od Miami. Ale tak naprawde droga do niego jest najbardziej malownicza. Sa odcinki, ze prawie nie ma ladu i ulica jest polozona na palach w wodzie. I to zwykla dwupasmowka wiec jedzie sie dosyc powoli

W Miami, jezeli interesujecie sie architektura i sztuka nowoczesna, sa przepiekne budynki artdeco. Warto poswiecic czas i polazic po uliczkach. Wszystko jest jak na Manhattanie, w kratke wiec nie ma szans sie zgubic, bo ulice sa numeryczne.
Jest cos takiego jak wycieczka statkiem, podplywaja pod najslynniejsze wille znanych osob, w tym slynnej gdzie zabili Versace. Na farme aligatorow. Jest tez delfinarium.
No ale najlepsza, to jest plaza
Badzcie przygotowani, ze w Miami jest wszysko dozwolone i spotkacie opalajacych sie toples, albo calujacych Panow w stringach wiec ostrzegam, bo jedziecie z synkiem

A lecicie tam samolotem? Bo mozna tez autem, tylko na dwa dni rozbic. Po drodze Waszyngton, na ktory spokojnie jeden dzien Wam wystarczy, tam wszystko da sie obejsc pieszo. A pozniej dlugo, dlugo nic i Floryda
