Daria zaczęli się zamykać ponad rok temu w marcu. Ostatni sklep zamknął się w zeszłym roku w listopadzie. Nie miało to związku z żadnym kryzysem tylko chyba się przeliczyli w ocenie swoich finansów plus błędne zarządzanie i kilka nietrafionych decyzji. Sieć poszła na dno. Ceny mieli tak zbójeckie i w sumie wcale mnie to nie zdziwiło, że w końcu nie wyrobili się na zakręcie.
A osobiście miałam z nimi taką historię. Jak młoda się urodziła nie mając nawet 2kg to mąż pojechał do nich po po takie mini ubranka bo reklamowali się, że są w stanie ubrać nawet kilogramowe dziecko. Wiadomo, człowiek nie czeka na raczej na wcześniaka. I co, i w sklepie prawie nic nie ma a oni mu proponują, że internet. Taaa internet jak dziecko może za 2 dni wyjść ze szpitala. Wyszło na to, że ta ich oferta to ściema bo wcześniaki z reguły siedzą w inkubatorach i i ubrania im nie potrzebne. Wściekła wtedy byłam strasznie i objawiło się to między innymi tym, że przestałam u nich kupować.