Nic nie dało podniesienie oparcia do pozycji siedzącej w gondoli, bo szanowny Synio przekręca się na brzuch co chwilę, więc chyba prościej będzie przesadzić Go do spacerówki (tylko muszę wywęszyć gdzie jest spacerówka w piwnicy, bo tam sterta bambetli). Tyle że, jak pisałam, Hubi jeszcze sam nie siedzi (dźwiga się, ale nie usiądzie bez podparcia się ręką z jednej strony i się kiwa), stąd moje obawy.