asiula co za durne myśli.... Ja to żałuję że tak poźno trafilam do kliniki, chociaż patrząc obiektywnie, nie bylo to wcale bardzo poźno, bo po roku starań bezowocnych; do mojego super specjalisty trafilam jakoś w listopadzie, zrobil mi jeszcze badania, w tym też histeroskopię, a w marcu zaciązylam

po drugą ciążę poszlam od razu do niego

i od razu sie udalo, ale to byl mega fart

gdybym się dalej wstrzymywala i myślala, jak Ty, nie mialabym moich Księżniczek

:Zakochany:powodzenia

za rok o tej porze będziesz już może tulić maleństwo

no....ewentulanie taszczyć w brzuchu
