Ja uważam jak emma, trzeba mieć dobrego specjalistę w tej dziedzinie, a gadanie o wyłączeniu myślenia, wyluzowaniu to można sobie włożyć miedzy bajki, bo kto tego nie przechodził nie wie i nie zrozumie. Moja ginekolog, która odkryła mój problem powiedziała szczerze że trafiłam do niej w ostatnim momencie, bo jeszcze trochę to doprowadzilabym ogranizm do takiego stanu ze mogłabym całkowicie zapomnieć o dzieciach. Sama znikałam z forum bo nie mogłam czytać o ciążach dziewczyn, kiedy rozrywalo mnie z zazdrości a serce pękało z bólu, lecz znalazłam tutaj dobre dusze, dzieki którym nabierałam sił do walki. I wkoncu i u nas sie udało z maluszkiem:) nie długo pojawi sie drugi.... Wiem ze jest cieżko, naprawdę wiem..... Za wszystkie staraczki trzymam bardzo kciuki i wierze że maluszki odnajda drogę do swoich mam:)